Czy w waszych przedszkolach dzieci ogladdajaa bajki? Szczerze mówiąc denerwuje mnie ta sprawa okropnie. Problem pojawił się dawno, któregoś dnia Michaśka powiedziała, ze oglądali Królewnę Śnieżkę. Jakiś czas potem zagadnęłam panią na ten temat. Pani stwierdziła, że owszem, ale to były tylko fragmenty potrzebne do celów edukacyjnych. Wtedy uspokoiłam się. No dobra, skoro tak to faktycznie nie ma problemu ale co jakiś czas znowu dochodziły do mnie sygnały, że był ogladany Krecik, Teletubisie. Tydzień temu zaś Miśka powiedziała, ze ogladali o Nemo. Teraz już wkurzyłam się bardzo. Nie poszlismy na Nemo do kina, nie ogladaliśmy na płycie. Z tego, co się orientowałam, to nie jest bajka dla małych dzieci. No ale ktoś zdecydował za mnie, że moje dziewcko to obejrzy.
I dochodzimy do problemu zasadniczego. W naszym przedszkolu nie ma zebrań rodziców w związku z czym nie ma okazji by cokolwiek wyjaśnić ze wszystkimi lub choćby zacząć temat. Próbowałam w szatni na temat tych bajek pogadać z innymi rodzicami ale bez rezultatu. Nie bardzo mam też możliwośc stawiania się okoniem bo jesteśmy przyjęci do przedszkola dzięki uprzejmości pani dyrektor a generalnie przedszkole nie jest złe, no a dla nas, ze względu na dietę, jedyne możliwe. Co robić? Spróbuję jutro pogadać z paniami delikatnie.
Czy takie bajki w przedszkolu to norma? Czy ja się czepiam? No jakoś mi to nie pasuje. Żeby zająć dziecko bajką równie dobrze mogę zrobić to w domu a nie posyłać ją do przedszkola