mamy i babcie opowiadają że kiedyś tylko tak ciasno obwiązywano noworodki, nie wiem jaki był w tym cel ale widac krzywda nikomu się nie stała
ja bym wolała jednak
rożek :- dziecko ma też ciepło a luźniej,
- ma też pod główką kawałek 'swojego' rożka, więc nie trzeba kombinować z innymi kocami gdy chce połazyć gdzie indziej niż łóżeczko
- a co z tzw. 'pieluchowaniem' (szeroko rozstawiane nóżki ze wzgledu na bioderka?) w takim ścisku to raczej się nie da
plus jest taki że po prostu czuje się jak w brzuszku, bo tam też tak ciepło i ciasno mialo - moze to dlatego tak zawijali (dzieci pewnie spokojniejsze
)