Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2  

Czy chorowanie w przedszkolu to norma?

> 
Ciocia Magda
śro, 23 lis 2005 - 10:34
Moje dzieci raczej chorowite - ciężko znoszą sezony grzewcze - w lecie zdrowe jak rydz. Pierwszy rok w przedszkolu to była tragedia - było gorzej niż w poprzednich latach, choroby non-stop. Ciągnęły się do końca lipca, kiedy już do przedszkola nie chodziły. Za to w 4-latkach rozchorowały się dopiero pod koniec stycznia - akurat na ferie icon_evil.gif i planowany wyjazd w góry.
Ale musiałam zmienić nastawienie i przestać traktować katar jako chorobę (od września do stycznia ten katar był właściwie non-stop). Zmieniłam też lekarza, bo dla poprzedniej lekarki katar utrzymujący się ponad tydzień był powodem dla podania antybiotyku.
Teraz pięciolatki - miały nieco gorszy start (prawie 2-miesięczna seria chorób włącznie ze szpitalem), nie wiem, może przypisać to szczepieniu?
Teraz, odpukać, OK.
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post śro, 23 lis 2005 - 10:34
Post #21

Moje dzieci raczej chorowite - ciężko znoszą sezony grzewcze - w lecie zdrowe jak rydz. Pierwszy rok w przedszkolu to była tragedia - było gorzej niż w poprzednich latach, choroby non-stop. Ciągnęły się do końca lipca, kiedy już do przedszkola nie chodziły. Za to w 4-latkach rozchorowały się dopiero pod koniec stycznia - akurat na ferie icon_evil.gif i planowany wyjazd w góry.
Ale musiałam zmienić nastawienie i przestać traktować katar jako chorobę (od września do stycznia ten katar był właściwie non-stop). Zmieniłam też lekarza, bo dla poprzedniej lekarki katar utrzymujący się ponad tydzień był powodem dla podania antybiotyku.
Teraz pięciolatki - miały nieco gorszy start (prawie 2-miesięczna seria chorób włącznie ze szpitalem), nie wiem, może przypisać to szczepieniu?
Teraz, odpukać, OK.

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
mama_do_kwadratu
śro, 23 lis 2005 - 10:38
Moi różnie. W zeszłym roku- dramat. W grudniu wypisałam z przedszkola, bo chorzy byli non stop, a Babcia zaoferowała opiekę.
W tym roku lepiej. Chociaż w tym momencie kaszlą już drugi tydzień (mokro) pod konrolą lekarza. Dzisiaj dałam ACC, zobaczę co dalej. icon_confused.gif
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post śro, 23 lis 2005 - 10:38
Post #22

Moi różnie. W zeszłym roku- dramat. W grudniu wypisałam z przedszkola, bo chorzy byli non stop, a Babcia zaoferowała opiekę.
W tym roku lepiej. Chociaż w tym momencie kaszlą już drugi tydzień (mokro) pod konrolą lekarza. Dzisiaj dałam ACC, zobaczę co dalej. icon_confused.gif

--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
Edzia77
śro, 23 lis 2005 - 10:53
U mnie tamten rok straszny, teraz o wiele lepiej, choc teraz siedzi zakatarzona w domku.
Edzia77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 668
Dołączył: pon, 10 paź 05 - 18:45
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 3,792

GG:


post śro, 23 lis 2005 - 10:53
Post #23

U mnie tamten rok straszny, teraz o wiele lepiej, choc teraz siedzi zakatarzona w domku.

--------------------
Edzia
paulap
śro, 23 lis 2005 - 11:57
Moja Zuzia jest drugi rok w przedszkolu i jej rekord to 2 tygodnie bez przerwy/bez choroby w przedszkolu. Aktualnie siedzi drugi tydzień w domu...
paulap


Grupa: Administratorzy
Postów: 4,017
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 15:37
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 213

GG:


post śro, 23 lis 2005 - 11:57
Post #24

Moja Zuzia jest drugi rok w przedszkolu i jej rekord to 2 tygodnie bez przerwy/bez choroby w przedszkolu. Aktualnie siedzi drugi tydzień w domu...

--------------------
Kari07
śro, 23 lis 2005 - 14:40
W pierwszym roku Bastek chorował dosyc często - anginy.
W lutym tego roku miał usuwane migdałki.
Od końca marca do połowy października chodził non stop, w tym takze przez lipiec i sierpień.
We wrześniu byliśmy 2 tyg. na urlopie to miał przerwe ale nie chorobową
Dopadła go tygodniowa infekcja w październiku.
I oby tak dalej
Kari07


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 882
Dołączył: pią, 12 mar 04 - 15:25
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 1,546

GG:


post śro, 23 lis 2005 - 14:40
Post #25

W pierwszym roku Bastek chorował dosyc często - anginy.
W lutym tego roku miał usuwane migdałki.
Od końca marca do połowy października chodził non stop, w tym takze przez lipiec i sierpień.
We wrześniu byliśmy 2 tyg. na urlopie to miał przerwe ale nie chorobową
Dopadła go tygodniowa infekcja w październiku.
I oby tak dalej

--------------------
Sebastian- październik 2000
emce
śro, 23 lis 2005 - 23:02
Moje dziecko przed pójściem do przedszkola nie przyzwyczaiło nas do chorowania icon_biggrin.gif
W zeszłym roku 1 przeziębienie, zapalenie ucha w lutym. Potem nie chodziła.
W tym roku od poniedziałku nie chodzi (wirusowe zapalenie oskrzeli), pierwsza choroba + było 1 przeziębienie.

Nie każde dziecko więc dużo choruje (chyba, że wszystko jeszcze przed nami icon_rolleyes.gif )

Do Sylwii: czy posłałabyś do przedszkola dziecko z wirusowym zapaleniem oskrzeli, kaszlem i dzień po bańkach? Bo moje fantastycznie czujące się dziecko domaga się pójścia,ba, nawet próbuje szantażu wink.gif twierdzi, że ona nie kaszle tylko udaje icon_lol.gif
Pomijając inne "mniej odporne" dzieci i ich ewentualne problemy, nie mam ochoty fundować dziecku zapalenia płuc (czy innych komplikacji) tylko dlatego, że mała czuje się dobrze i funkcjonuje normalnie. icon_evil.gif
emce


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,342
Dołączył: pon, 02 cze 03 - 13:06
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 793

GG:


post śro, 23 lis 2005 - 23:02
Post #26

Moje dziecko przed pójściem do przedszkola nie przyzwyczaiło nas do chorowania icon_biggrin.gif
W zeszłym roku 1 przeziębienie, zapalenie ucha w lutym. Potem nie chodziła.
W tym roku od poniedziałku nie chodzi (wirusowe zapalenie oskrzeli), pierwsza choroba + było 1 przeziębienie.

Nie każde dziecko więc dużo choruje (chyba, że wszystko jeszcze przed nami icon_rolleyes.gif )

Do Sylwii: czy posłałabyś do przedszkola dziecko z wirusowym zapaleniem oskrzeli, kaszlem i dzień po bańkach? Bo moje fantastycznie czujące się dziecko domaga się pójścia,ba, nawet próbuje szantażu wink.gif twierdzi, że ona nie kaszle tylko udaje icon_lol.gif
Pomijając inne "mniej odporne" dzieci i ich ewentualne problemy, nie mam ochoty fundować dziecku zapalenia płuc (czy innych komplikacji) tylko dlatego, że mała czuje się dobrze i funkcjonuje normalnie. icon_evil.gif
ulla
czw, 24 lis 2005 - 01:44
Ja zrozumiałam z wypowiedzi Sylwii, że jeśli dziecko ma katar, ale twierdzi, że czuje się dobrze, to znaczy, że jest ok i można posłać do przedszkola (sama tak robię). Czyli o katar chodzi, a nie o poważniejsze infekcje....
Jeżeli Weronika kaszle, ma zmieniony głos itp. to choćby twierdziła, że czuje się świetnie i chce iść do przedszkola, to na pewno nigdzie nie pójdzie.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post czw, 24 lis 2005 - 01:44
Post #27

Ja zrozumiałam z wypowiedzi Sylwii, że jeśli dziecko ma katar, ale twierdzi, że czuje się dobrze, to znaczy, że jest ok i można posłać do przedszkola (sama tak robię). Czyli o katar chodzi, a nie o poważniejsze infekcje....
Jeżeli Weronika kaszle, ma zmieniony głos itp. to choćby twierdziła, że czuje się świetnie i chce iść do przedszkola, to na pewno nigdzie nie pójdzie.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
gosiat
czw, 24 lis 2005 - 07:28
Zuzia poszła od września po raz pierwszy do przedszkola.
Jak na razie z powodu opuściła 2 dni we wrześniu (zapalenie dróg moczowych) i 1 dzień w październiku (bo rano twierdziła, że ją boli brzuch). I tyle. icon_biggrin.gif
Owszem, miewa katar czy kaszel, ale bez gorączki i z ogólnie dobrym samopoczuciem, więc do przedszkola chodzi.

Generalnie więcej chorowała mi w ubiegłym roku, kiedy jeszcze do przedszkola nie chodziła.
gosiat


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 436
Dołączył: czw, 21 paź 04 - 14:18
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 2,222




post czw, 24 lis 2005 - 07:28
Post #28

Zuzia poszła od września po raz pierwszy do przedszkola.
Jak na razie z powodu opuściła 2 dni we wrześniu (zapalenie dróg moczowych) i 1 dzień w październiku (bo rano twierdziła, że ją boli brzuch). I tyle. icon_biggrin.gif
Owszem, miewa katar czy kaszel, ale bez gorączki i z ogólnie dobrym samopoczuciem, więc do przedszkola chodzi.

Generalnie więcej chorowała mi w ubiegłym roku, kiedy jeszcze do przedszkola nie chodziła.

--------------------

Sylwia M.
czw, 24 lis 2005 - 11:51
CYTAT(mcda)
Do Sylwii: czy posłałabyś do przedszkola dziecko z wirusowym zapaleniem oskrzeli, kaszlem i dzień po bańkach?


Nie miałam takiego przypadku. Dla mnie to kosmos. Mam nadzieję, że nie będę musiała nigdy się zastanawiać. icon_rolleyes.gif
Sylwia M.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,370
Dołączył: wto, 23 gru 03 - 14:47
Skąd: Bełchatów
Nr użytkownika: 1,282

GG:


post czw, 24 lis 2005 - 11:51
Post #29

CYTAT(mcda)
Do Sylwii: czy posłałabyś do przedszkola dziecko z wirusowym zapaleniem oskrzeli, kaszlem i dzień po bańkach?


Nie miałam takiego przypadku. Dla mnie to kosmos. Mam nadzieję, że nie będę musiała nigdy się zastanawiać. icon_rolleyes.gif
Silije
czw, 24 lis 2005 - 13:46
To ja mam "najchorsze" dzieci świata, chyba zlicytuję na aukcji icon_mad.gif

Zanim starsza poszła do przedszkola nie wiedziałam co to infekcja. A w pierwszym roku w maluchach od razu dwa zapalenia płuc (w tym jedno w szpitalu) spastyczne zapalenie oskrzeli i takie atrakcje, że robiliśmy nawet test na mukowiscydozę. Następny rok ospa, szkarlatyna. Po uodpornianiu ribomunylem półtora roku spokoju i teraz w zerówce od września same niespodzianki: pasożyty, zapalenie móżdżku, podgłośniowe zapalenie krtani. Młodsza od urodzenia łapie wszystko co starsza z przedszkola zniesie i zawsze kończy się oskrzelami, a to że nie toleruje antybiotyków (kilkutygodniowe biegunki) jeszcze komplikuje sprawę.

Ojeju jak mam dosyć icon_evil.gif Chorej córki nigdy nie posyłam do przedszkola, ale za to wiosną w okresie pylenia drzew chodzi równo kaszląc i smarkając jak dzikus, bo alergii nie uważam za powód trzymania dziecka w domu 3 miesiące.
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
Skąd: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post czw, 24 lis 2005 - 13:46
Post #30

To ja mam "najchorsze" dzieci świata, chyba zlicytuję na aukcji icon_mad.gif

Zanim starsza poszła do przedszkola nie wiedziałam co to infekcja. A w pierwszym roku w maluchach od razu dwa zapalenia płuc (w tym jedno w szpitalu) spastyczne zapalenie oskrzeli i takie atrakcje, że robiliśmy nawet test na mukowiscydozę. Następny rok ospa, szkarlatyna. Po uodpornianiu ribomunylem półtora roku spokoju i teraz w zerówce od września same niespodzianki: pasożyty, zapalenie móżdżku, podgłośniowe zapalenie krtani. Młodsza od urodzenia łapie wszystko co starsza z przedszkola zniesie i zawsze kończy się oskrzelami, a to że nie toleruje antybiotyków (kilkutygodniowe biegunki) jeszcze komplikuje sprawę.

Ojeju jak mam dosyć icon_evil.gif Chorej córki nigdy nie posyłam do przedszkola, ale za to wiosną w okresie pylenia drzew chodzi równo kaszląc i smarkając jak dzikus, bo alergii nie uważam za powód trzymania dziecka w domu 3 miesiące.

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
Buffik
wto, 29 lis 2005 - 15:36
to i ja się dołączę do klubu !!!
Kuba od wrzesnia zastartował w maluchach, było ciężki, bo nie mógł się przyzwyczaić, potem po 4 tygodniach rozchorował się na 3 tygodnie, katar zmienił się w ropny, potem zeszło na oskrzela, 1szy w życiu antybiotyk, potem uczulenie na antybiotyk. Koszmar, ja pracuję, moja mama i teściowa nie żyją i nie mam gdzie dziecka podrzucić, więc kiblowałam w domu, w końcu wyszedł z tego, specjalnie jeszcze tydzień siedzieliśmy w domu, żeby powychodzić na dwór i nabrać odporności

I SZLAG MNIE TRAFIA, JAK WCHODZĘ DO SZATNI I SŁYSZĘ KASZEL NA MIARĘ ZAPALENIA PŁUC !!!

To jest wg mnie brak odpowiedzialności !!! I egoizm, że ważne, że moje się dobrze czuje a inne słabizny niech sobie chorują, nie mój problem!!!
Jak można myśleć takimi kategoriami???

Przez takie sytuacje, średnio parę dzieci znowu choruje a wystarczy trochę dobrej woli.
Ja w listopadzie wyszłam na 0 finansowo, bo musiałam płacić za przedszkole i za opiekunkę (bo na L4 nie mogłam sobie pozwolić) ale w życiu nie posłałabym Kuby do przedszkola z infekcją.
Nie mówię o alergii bo to inna sprawa.
Buffik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 148
Dołączył: pon, 14 kwi 03 - 21:41
Skąd: Tarnowskie Góry
Nr użytkownika: 578

GG:


post wto, 29 lis 2005 - 15:36
Post #31

to i ja się dołączę do klubu !!!
Kuba od wrzesnia zastartował w maluchach, było ciężki, bo nie mógł się przyzwyczaić, potem po 4 tygodniach rozchorował się na 3 tygodnie, katar zmienił się w ropny, potem zeszło na oskrzela, 1szy w życiu antybiotyk, potem uczulenie na antybiotyk. Koszmar, ja pracuję, moja mama i teściowa nie żyją i nie mam gdzie dziecka podrzucić, więc kiblowałam w domu, w końcu wyszedł z tego, specjalnie jeszcze tydzień siedzieliśmy w domu, żeby powychodzić na dwór i nabrać odporności

I SZLAG MNIE TRAFIA, JAK WCHODZĘ DO SZATNI I SŁYSZĘ KASZEL NA MIARĘ ZAPALENIA PŁUC !!!

To jest wg mnie brak odpowiedzialności !!! I egoizm, że ważne, że moje się dobrze czuje a inne słabizny niech sobie chorują, nie mój problem!!!
Jak można myśleć takimi kategoriami???

Przez takie sytuacje, średnio parę dzieci znowu choruje a wystarczy trochę dobrej woli.
Ja w listopadzie wyszłam na 0 finansowo, bo musiałam płacić za przedszkole i za opiekunkę (bo na L4 nie mogłam sobie pozwolić) ale w życiu nie posłałabym Kuby do przedszkola z infekcją.
Nie mówię o alergii bo to inna sprawa.

--------------------
pozdrawiam cieplutko

Buffik




Sylwia M.
wto, 29 lis 2005 - 21:54
CYTAT(Buffik)
I SZLAG MNIE TRAFIA, JAK WCHODZĘ DO SZATNI I SŁYSZĘ KASZEL NA MIARĘ ZAPALENIA PŁUC !!!

To jest wg mnie brak odpowiedzialności !!! I egoizm, że ważne, że moje się dobrze czuje a inne słabizny niech sobie chorują, nie mój problem!!!
Jak można myśleć takimi kategoriami???


Zaraz zaraz ja czegoś nie rozumiem. Wg mnie niemożliwe jest DOBRZE SIE CZUĆ posiadając kaszel na miarę zapalenia płuc. Też mnie coś trafia jak słyszę taki kaszel, bo żal mi dzieciaka (TAMTEGO, nie mojego), które będzie się męczyło cały dzień, bo podlec jakiś je przyprowadził i szybko uciekł.

A jeśli to była aluzja do mnie, wyjaśniam na przykładzie.

Czwartek - sporadyczny kaszel Olgi

Piątek - po południu kaszel paskudny, po południu pokłada się, markotna, śpi

Sobota - rano boli ucho, fioletowe wory pod oczami, kaszel. Idziemy do lekarza. Lekarz zapisuje antybiotyk, syrop, krople do uszu. Lekarz proponuje zwolnienie z pracy dla mnie (w sobotę nie pracuję, dopiero od poniedziałku) ja się jakoś wykręcam. Udaję, że zapomniałam, dokumentów.icon_wink.gif Zaczynamy kurację, która ma trwać tydzień. Wszyscy widzą, że Olga jest chora. Widać to na pierwszy rzut oka. Ponury i gnuśny sobotni wieczór w domu.

Niedziela - od obiadu Olga wyraźnie ożywiona, bawi się, biega po domu, ucho nie boli, kaszel coraz rzadszy. Wieczorem to już zupełnie inne dziecko niż w sobotę.

Poniedziałek rano - Olga nie ma żadnych objawów chorobowych. Chętnie wstaje, z uśmiechem, kilka razy ją pytam, czy na pewno nic jej nie dolega i czy na pewno chce iść do przedszkola. Chce. Mówi że jest zdrowa. Więc idziemy.

Kontynuujemy zaleconą kurację aż do piątku prowadząc normalny tryb życia. Tylko w poniedziałek i wtorek jeszcze nie wychodzimy na dwór po południu. Dziecko nie ma najmniejszych objawów choroby.

Tak to u nas wygląda (to sie zdarza 2 razy do roku). Miałabym siedzieć z dzieciakiem cały tydzień w domu, bo na tyle lekarz wystawiłby mi zwolnienie? Musiałabym zwariować. Trudno - muszą inne dzieci radzić sobie z mikrobami które (nie zaprzeczam) Olga wysyłała jeszcze przez parę dni). Choć założę się, że więcej ich wysłała w dniach POPRZEDZAJĄCYCH wizytę u lekarza.
Sylwia M.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,370
Dołączył: wto, 23 gru 03 - 14:47
Skąd: Bełchatów
Nr użytkownika: 1,282

GG:


post wto, 29 lis 2005 - 21:54
Post #32

CYTAT(Buffik)
I SZLAG MNIE TRAFIA, JAK WCHODZĘ DO SZATNI I SŁYSZĘ KASZEL NA MIARĘ ZAPALENIA PŁUC !!!

To jest wg mnie brak odpowiedzialności !!! I egoizm, że ważne, że moje się dobrze czuje a inne słabizny niech sobie chorują, nie mój problem!!!
Jak można myśleć takimi kategoriami???


Zaraz zaraz ja czegoś nie rozumiem. Wg mnie niemożliwe jest DOBRZE SIE CZUĆ posiadając kaszel na miarę zapalenia płuc. Też mnie coś trafia jak słyszę taki kaszel, bo żal mi dzieciaka (TAMTEGO, nie mojego), które będzie się męczyło cały dzień, bo podlec jakiś je przyprowadził i szybko uciekł.

A jeśli to była aluzja do mnie, wyjaśniam na przykładzie.

Czwartek - sporadyczny kaszel Olgi

Piątek - po południu kaszel paskudny, po południu pokłada się, markotna, śpi

Sobota - rano boli ucho, fioletowe wory pod oczami, kaszel. Idziemy do lekarza. Lekarz zapisuje antybiotyk, syrop, krople do uszu. Lekarz proponuje zwolnienie z pracy dla mnie (w sobotę nie pracuję, dopiero od poniedziałku) ja się jakoś wykręcam. Udaję, że zapomniałam, dokumentów.icon_wink.gif Zaczynamy kurację, która ma trwać tydzień. Wszyscy widzą, że Olga jest chora. Widać to na pierwszy rzut oka. Ponury i gnuśny sobotni wieczór w domu.

Niedziela - od obiadu Olga wyraźnie ożywiona, bawi się, biega po domu, ucho nie boli, kaszel coraz rzadszy. Wieczorem to już zupełnie inne dziecko niż w sobotę.

Poniedziałek rano - Olga nie ma żadnych objawów chorobowych. Chętnie wstaje, z uśmiechem, kilka razy ją pytam, czy na pewno nic jej nie dolega i czy na pewno chce iść do przedszkola. Chce. Mówi że jest zdrowa. Więc idziemy.

Kontynuujemy zaleconą kurację aż do piątku prowadząc normalny tryb życia. Tylko w poniedziałek i wtorek jeszcze nie wychodzimy na dwór po południu. Dziecko nie ma najmniejszych objawów choroby.

Tak to u nas wygląda (to sie zdarza 2 razy do roku). Miałabym siedzieć z dzieciakiem cały tydzień w domu, bo na tyle lekarz wystawiłby mi zwolnienie? Musiałabym zwariować. Trudno - muszą inne dzieci radzić sobie z mikrobami które (nie zaprzeczam) Olga wysyłała jeszcze przez parę dni). Choć założę się, że więcej ich wysłała w dniach POPRZEDZAJĄCYCH wizytę u lekarza.
grzałka
wto, 29 lis 2005 - 22:33
Tak jasne, zapalenie płuc to sie na słuch po kaszlu poznaje icon_lol.gif
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post wto, 29 lis 2005 - 22:33
Post #33

Tak jasne, zapalenie płuc to sie na słuch po kaszlu poznaje icon_lol.gif

--------------------
ewis_
wto, 29 lis 2005 - 22:50
Ostatnio w żłobku zagadnęłam matkę chłopczyka (płakał, wyglądał na bardzo osłabionego, bez energii i kasłał jakby mu miało klateczkę rozerwać) - "Czy on czasem nie jest chory". Co odpowiedziała mama? "To alergia, jutro idziemy zrobic testy na co" icon_evil.gif icon_eek.gif icon_lol.gif
ewis_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,211
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 16:28
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,829

GG:


post wto, 29 lis 2005 - 22:50
Post #34

Ostatnio w żłobku zagadnęłam matkę chłopczyka (płakał, wyglądał na bardzo osłabionego, bez energii i kasłał jakby mu miało klateczkę rozerwać) - "Czy on czasem nie jest chory". Co odpowiedziała mama? "To alergia, jutro idziemy zrobic testy na co" icon_evil.gif icon_eek.gif icon_lol.gif
Mięta
śro, 10 lip 2024 - 13:55
Moja poszła do żłobka w wieku 2 lat. Też zaczęło się chorowanie. Złapała zapalenie ucha i pomimo wyleczenia antybiotykiem dalej narzekała na ból ucha a kolejna infekcja. Pomogło nam zakrapianie do ucha srebra i smarowanie ucha balsamem z golteria rozesłana z polecenia homeopaty. Obecnie córka nie choruje bo wprowadziliśmy na stałe suplementację probiotykiem i immune formuła z colostrum, kordycepsem. Oprócz tego 1 antybiotyku nie podawałam i nie podaje córce żadnych antybiotyków i leków.
Czasami przydaje się też konsultacja z pediatrą: https://www.pediatrakielce.com/ Od siebie daję namiar na doświadczoną panią doktor z Kielc.

Ten post edytował Mięta czw, 18 lip 2024 - 10:28
Mięta


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 428
Dołączył: śro, 13 mar 19 - 14:37
Nr użytkownika: 52,823




post śro, 10 lip 2024 - 13:55
Post #35

Moja poszła do żłobka w wieku 2 lat. Też zaczęło się chorowanie. Złapała zapalenie ucha i pomimo wyleczenia antybiotykiem dalej narzekała na ból ucha a kolejna infekcja. Pomogło nam zakrapianie do ucha srebra i smarowanie ucha balsamem z golteria rozesłana z polecenia homeopaty. Obecnie córka nie choruje bo wprowadziliśmy na stałe suplementację probiotykiem i immune formuła z colostrum, kordycepsem. Oprócz tego 1 antybiotyku nie podawałam i nie podaje córce żadnych antybiotyków i leków.
Czasami przydaje się też konsultacja z pediatrą: https://www.pediatrakielce.com/ Od siebie daję namiar na doświadczoną panią doktor z Kielc.
> Czy chorowanie w przedszkolu to norma?
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 08 wrz 2024 - 05:44
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama