CYTAT(Buffik)
I SZLAG MNIE TRAFIA, JAK WCHODZĘ DO SZATNI I SŁYSZĘ KASZEL NA MIARĘ ZAPALENIA PŁUC !!!
To jest wg mnie brak odpowiedzialności !!! I egoizm, że ważne, że moje się dobrze czuje a inne słabizny niech sobie chorują, nie mój problem!!!
Jak można myśleć takimi kategoriami???
Zaraz zaraz ja czegoś nie rozumiem. Wg mnie niemożliwe jest DOBRZE SIE CZUĆ posiadając kaszel na miarę zapalenia płuc. Też mnie coś trafia jak słyszę taki kaszel, bo żal mi dzieciaka (TAMTEGO, nie mojego), które będzie się męczyło cały dzień, bo podlec jakiś je przyprowadził i szybko uciekł.
A jeśli to była aluzja do mnie, wyjaśniam na przykładzie.
Czwartek - sporadyczny kaszel Olgi
Piątek - po południu kaszel paskudny, po południu pokłada się, markotna, śpi
Sobota - rano boli ucho, fioletowe wory pod oczami, kaszel. Idziemy do lekarza. Lekarz zapisuje antybiotyk, syrop, krople do uszu. Lekarz proponuje zwolnienie z pracy dla mnie (w sobotę nie pracuję, dopiero od poniedziałku) ja się jakoś wykręcam. Udaję, że zapomniałam, dokumentów.
Zaczynamy kurację, która ma trwać tydzień. Wszyscy widzą, że Olga jest chora. Widać to na pierwszy rzut oka. Ponury i gnuśny sobotni wieczór w domu.
Niedziela - od obiadu Olga wyraźnie ożywiona, bawi się, biega po domu, ucho nie boli, kaszel coraz rzadszy. Wieczorem to już zupełnie inne dziecko niż w sobotę.
Poniedziałek rano - Olga nie ma żadnych objawów chorobowych. Chętnie wstaje, z uśmiechem, kilka razy ją pytam, czy na pewno nic jej nie dolega i czy na pewno chce iść do przedszkola. Chce. Mówi że jest zdrowa. Więc idziemy.
Kontynuujemy zaleconą kurację aż do piątku prowadząc normalny tryb życia. Tylko w poniedziałek i wtorek jeszcze nie wychodzimy na dwór po południu. Dziecko nie ma najmniejszych objawów choroby.
Tak to u nas wygląda (to sie zdarza 2 razy do roku). Miałabym siedzieć z dzieciakiem cały tydzień w domu, bo na tyle lekarz wystawiłby mi zwolnienie? Musiałabym zwariować. Trudno - muszą inne dzieci radzić sobie z mikrobami które (nie zaprzeczam) Olga wysyłała jeszcze przez parę dni). Choć założę się, że więcej ich wysłała w dniach POPRZEDZAJĄCYCH wizytę u lekarza.