U nas nie ma ocen są literki, w I klasie przez pierwsze półrocze były pieczątki: wspaniale, bardzo dobrze, dobrze, pracuj więcej i nie potrafisz, teraz są W, B, D, P, N......nie wiem na ile to motywuje/demotywuje dzieci, bo moje jakoś nie bardzo wrażliwe na te oceny są, zresztą na świadectwie jest ocena opisowa co im tłumaczę. W dodatku do ślubowania wszystkie dzieci dostawały prawie same "wspaniale", właśnie żeby zachęcić, wynagrodzić starania....
Gremi ja bym porozmawiała z panią, bo jakoś te punkty do mnie nie przemawiają, jak nic kojarzą się ze standardowymi ocenami
.
Pati u nas nie ma takiego oceniania zachowania, tzn na półrocze i koniec roku jest wystawiana ocena z zachowania która wynika z zaangażowania dziecka przez cały rok ale nie ma medali/serduszek/słoneczek. W I klasie jak ktoś bardzo się starał na lekcji, np. był bardzo aktywny to pani wklejała do zeszytu znaczek "wzorowy uczeń" ale na ocenę końcową nie miało to raczej większego wpływu.
W dodatku to chyba nie ma być ocena grzeczności, (moja córka nie dostała by pewnie takiego znaczka) tylko starania się, aktywności itp. rzeczy. Ja nie uważam, że w szkole należy być cichym, spokojnym i się nie odzywać
- tylko trzeba być aktywnym, ciekawskim, sprytnym i zaradnym
. Z drugiej strony dzieci jak Wiktoria mają zwyczajnie takie usposobienie i wówczas muszą w inny sposób się starać (u starszej córki pani "ocenia" przygotowanie gazetki-przyniesienie jakichś obrazków, kartek itp., opiekę nad kwiatkami w wakacje czy posprzątanie ogólnej szafki) - to pani musi wypośrodkować to swoje ocenianie by było sprawiedliwe a nie koniecznie takie samo dla wszystkich
.