Ja natomiast miast coraz bardziej do przodu, to coraz bardziej do tyłu jestem. chociaż przygotowuję się sukcesywnie od września
I tak, w kolejności pamiętania:
- Duża ubrana prawie - brakuje podkolanówek, ale się nie łudzę, ze kupię takie, jakie bym chciała, a nie będę z Anglii sprowadzała
- Mała ubrana prawie - brakuje podkolanówek, acz dzis w kilku sklepach usłyszałam, ze wymyslam, że podkolanówki dziewczęce białe z lajkrą to gatta produkowala ze trzy lata wstecz,a teraz na topie są żakaardowe; nie chcę zakardowych
- Młody ubrany prawie - brakuje majtek chłopiecych białych bez nadruków, no takie musi mieć, bo portki cieniutkie i nadruk spodeń wyziera, niestety NIE MA
- Stary ubrany szczątkowo - nadal nie ma butów i koszuli, garnitur jeden wisi i błaga o zmierzenie (juz z rok tak wisi, a ze dostany to i nie mierzony, bo Stary nie lubi mierzyć), drugi błaga o pralnie, krawat kupię, jak się w końcu zdecyduje na buty, co, jak mniemam, nie nastąpi nigdy
- Ja mam zakiet (hurra! bosski
) i buty.
- Nie załatwiłam wypozyczalni, z czym wiąże się brak:
- obrusów
- zastawy w miażądzej części
- termosu
- barku
- Nie mam firanki do łazienki i dzecięcego pokoju
- Nie mam drzwi (w tym drzwi do łazienki i kuchni), a te musze jeszcze zabejcowac i polakierowac
- Stary nie założył listew przypodłogowych
- Nie dokończył szafek w kuchni
- klapa od sedesu wymaga wymiany, czego Stary pewnie NIE ZROBI
- muszę odnowić świeżo nabyty stolik kawowy siedemdziesięcioletni
- nie mam serwetek
- nie mam serwetników
- nie mam koncepcji na ubranie stołów
- oraz koncepcji na wianek (tfu, wróc, mam z kazdym dniem więcej koncepcji na wianek)
Chwałaż Bogu dziecko komunijne ma pozaliczane wszystko i już się nie wstydzi.
Pytania prezentowe pojawiły się i u nas. dzieco komunijne każdemu z radością obwieszcza za pośrednictwem brata lub siostry (bo samo się wstydzi), ze najchętniej to Nokia Glamour 7373 złota. Ma dostać rower i byc moze narty z butami (ozłociłabym prezentodawcę) i jakieś drobiazgi. Może być jednak, iż prezentodawca ewentualnych nart zdecyduje się na coś innego. W planach jest jeszcze trampolina i plac zabaw na podwórko. Jak Ślubny zrobi