Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
5 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia   

Kiedy drugie dziecko?

, Może coś poradzicie, jak myślicie?
> , Może coÅ› poradzicie, jak myÅ›licie?
kn.17
sob, 18 sie 2007 - 13:58
Girl-malina gdybym miała takie przekonania jak Ty, to przyznam szczerze, że bym poświęciła się tylko i wyłącznie dziecku/ciom. Otóż moja droga - wychowanie trwa całe życie, a najważniejszy czas rozwoju dziecka trwa do +/- 12 roku życia, w którym to czasie następują bardzo gwałtowne zmiany w osobowości dziecka. A pamiętajmy, że zgodnie z powiedzeniem "małe dzieci - mały kłopot", w miarę dorastania potrzeby dzieci rosną, a i zaangażowanie matki musi być większe, już nie tyle w pielęgnację, co tworzenie więzi!!! Zatem jeżeli odchowasz dziecko do 3 roku życia, a następnie oddasz pod opiekę przedszkola to wcale nie znaczy, że akurat Twoje dziecko będzie miało lepsze wspomnienia z dzieciństwa niż Ty! W momencie kiedy Twoje dziecko właśnie będzie potrzebowało jak największego zainteresowania ze strony matki, to może się okazać, że tego nie otrzyma, bo mama będzie na zajęciach lub zmęczona przesytem obowiązków! Już nie wspomnę o sytuacji finansowej! Wqrza mnie, że nie widzisz w tym problemu! Sama piszesz, że:
CYTAT(girl-malina @ wto, 14 sie 2007 - 13:37) *
U nas krucho z kasą,dlatego otwieram własną firmę i będę zajmować się tym co bardzo lubię, firmę będę prowadzić w domu więc na wszystko będę miała czas.

Jak przyjdzie kolejne dziecko będzie jeszcze trudniej, nie mówiąc już o tym, że w miarę jak córka będzie rosła jej potrzeby też się zwiększą! Zakładasz firmę, hmm, tylko pogratulować, ale jaką masz pewność, że będzie ona na tyle dobrze prosperowała, że będzie Cię stać na opłacenie składek i odłożenie pewnej kwoty do budżetu rodzinnego?! Na założenie firmy potrzebny jest też pewien kapitał początkowy, bo bez tego ani rusz. Wiem, bo sama niedawno zakładałam firmę i dobrze pamiętam ile mnie to wszystko kosztowało. Girl-malina wybacz, ale według mnie jesteś po prostu bez wyobraźni! Piszesz, że chcesz sobie wszystko poukładać, ale według mnie tworzysz totalny chaos. Chwytasz się wielu rzeczy tak naprawdę w ogóle nie mając pomysłu jak to wszystko będzie wyglądać! Jeśli uważasz, że za 3 lata łatwiej Ci będzie studiować z dwójką dzieci, mając trudną sytuację finansową (prędzej napisałaś, że to się tak szybko nie zmieni), to możesz być zaskoczona. Pisałaś też o tym, że zajęcia na 1 roku trwały do wieczora, a tylko kierunki medyczne Cię interesują, więc trudno mi sobie wyobrazić, że znajdziesz jeszcze w tym wszystkim wystarczająco dużo czasu dla dzieci i na firmę... Twoja sprawa, ale na Twoim miejscu wstrzymałabym się z decyzją o drugim dziecku do momentu aż moja sytuacja stałaby się klarowna (nawet jeśli by to miało oznaczać, że urodzę dziecko za 5 lat! Pisałam już wcześniej o umiejętności chodzenia na kompromis. Jeśli się tego nie nauczysz to zawsze będzie Ci trudno podejmować wszelkie decyzje.
CYTAT(girl-malina @ piÄ…, 10 sie 2007 - 15:08) *
Już poszłam na kompromis i poświęciłam studia dla dziecka bo chciałam z nią być. Nie chcę kompromisów i robienia wszystkiego jednocześnie, nie chcę gonić za życiem jednocześnie siedząc w książkach jeżdżąc na uczelnie i tylko chwilki spędzać z dzieckiem.

To poświęcenie było na Tobie wymuszone. Sama przecież zaznaczyłaś (patrz następny cytat), że na pierwszym roku nie dało się pogodzić studiowania z macierzyństwem. Ta krótka wypowiedź mówi sama za siebie... Rozumiem też, że przy dwójce małych dzieci nie będziesz "goniła za życiem jednocześnie siedząc w ksiązkach [...] i tylko chwilki spędzać z dziećmi".
To jest mój punkt widzenia na tą sprawę!
Pozdrawiam

Ten post edytował kn.17 sob, 18 sie 2007 - 14:52
kn.17


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 739
Dołączył: pią, 09 lut 07 - 17:05
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 10,860

GG:


post sob, 18 sie 2007 - 13:58
Post #21

Girl-malina gdybym miała takie przekonania jak Ty, to przyznam szczerze, że bym poświęciła się tylko i wyłącznie dziecku/ciom. Otóż moja droga - wychowanie trwa całe życie, a najważniejszy czas rozwoju dziecka trwa do +/- 12 roku życia, w którym to czasie następują bardzo gwałtowne zmiany w osobowości dziecka. A pamiętajmy, że zgodnie z powiedzeniem "małe dzieci - mały kłopot", w miarę dorastania potrzeby dzieci rosną, a i zaangażowanie matki musi być większe, już nie tyle w pielęgnację, co tworzenie więzi!!! Zatem jeżeli odchowasz dziecko do 3 roku życia, a następnie oddasz pod opiekę przedszkola to wcale nie znaczy, że akurat Twoje dziecko będzie miało lepsze wspomnienia z dzieciństwa niż Ty! W momencie kiedy Twoje dziecko właśnie będzie potrzebowało jak największego zainteresowania ze strony matki, to może się okazać, że tego nie otrzyma, bo mama będzie na zajęciach lub zmęczona przesytem obowiązków! Już nie wspomnę o sytuacji finansowej! Wqrza mnie, że nie widzisz w tym problemu! Sama piszesz, że:
CYTAT(girl-malina @ wto, 14 sie 2007 - 13:37) *
U nas krucho z kasą,dlatego otwieram własną firmę i będę zajmować się tym co bardzo lubię, firmę będę prowadzić w domu więc na wszystko będę miała czas.

Jak przyjdzie kolejne dziecko będzie jeszcze trudniej, nie mówiąc już o tym, że w miarę jak córka będzie rosła jej potrzeby też się zwiększą! Zakładasz firmę, hmm, tylko pogratulować, ale jaką masz pewność, że będzie ona na tyle dobrze prosperowała, że będzie Cię stać na opłacenie składek i odłożenie pewnej kwoty do budżetu rodzinnego?! Na założenie firmy potrzebny jest też pewien kapitał początkowy, bo bez tego ani rusz. Wiem, bo sama niedawno zakładałam firmę i dobrze pamiętam ile mnie to wszystko kosztowało. Girl-malina wybacz, ale według mnie jesteś po prostu bez wyobraźni! Piszesz, że chcesz sobie wszystko poukładać, ale według mnie tworzysz totalny chaos. Chwytasz się wielu rzeczy tak naprawdę w ogóle nie mając pomysłu jak to wszystko będzie wyglądać! Jeśli uważasz, że za 3 lata łatwiej Ci będzie studiować z dwójką dzieci, mając trudną sytuację finansową (prędzej napisałaś, że to się tak szybko nie zmieni), to możesz być zaskoczona. Pisałaś też o tym, że zajęcia na 1 roku trwały do wieczora, a tylko kierunki medyczne Cię interesują, więc trudno mi sobie wyobrazić, że znajdziesz jeszcze w tym wszystkim wystarczająco dużo czasu dla dzieci i na firmę... Twoja sprawa, ale na Twoim miejscu wstrzymałabym się z decyzją o drugim dziecku do momentu aż moja sytuacja stałaby się klarowna (nawet jeśli by to miało oznaczać, że urodzę dziecko za 5 lat! Pisałam już wcześniej o umiejętności chodzenia na kompromis. Jeśli się tego nie nauczysz to zawsze będzie Ci trudno podejmować wszelkie decyzje.
CYTAT(girl-malina @ piÄ…, 10 sie 2007 - 15:08) *
Już poszłam na kompromis i poświęciłam studia dla dziecka bo chciałam z nią być. Nie chcę kompromisów i robienia wszystkiego jednocześnie, nie chcę gonić za życiem jednocześnie siedząc w książkach jeżdżąc na uczelnie i tylko chwilki spędzać z dzieckiem.

To poświęcenie było na Tobie wymuszone. Sama przecież zaznaczyłaś (patrz następny cytat), że na pierwszym roku nie dało się pogodzić studiowania z macierzyństwem. Ta krótka wypowiedź mówi sama za siebie... Rozumiem też, że przy dwójce małych dzieci nie będziesz "goniła za życiem jednocześnie siedząc w ksiązkach [...] i tylko chwilki spędzać z dziećmi".
To jest mój punkt widzenia na tą sprawę!
Pozdrawiam

--------------------



"?ycie jest pi?kne, ?y? bardzo chcia?em,
Bóg mnie powo?a?, umrze? musia?em"
Kubu?, 27 tc
kn.17
sob, 18 sie 2007 - 14:33
CYTAT(girl-malina @ piÄ…, 10 sie 2007 - 15:08) *
gdybym była na 2,3 roku możliwe że zdecydowałabym się na pogodzenie nauki z wychowywaniem dziecka, bo napewno byłoby mi wtedy łatwiej i miałabym więcej możliwości na uczelni ale na pierwszym roku się nie dało i nie da.

A z dwójką dzieci się da? Nie zapominajmy, że 3-letni brzdąc jest nadal małym dzieckiem!!! I jak widzisz sama, brakuje w Twoich postach konsekwencji, bo cały czas podkreślasz, że sama chcesz dzieci wychować, bez żadnych żłobków! Przekonań chyba się nie zmienia ze względu na sytuację w jakiej się znajdujemy, tak bynajmniej mi sie wydaje... Rozumiem, że jeśli bys była np na drugim roku to już by było w porządku zostawić dziecko w żłobku, a że nie studiujesz to 3masz się idei, że "matka powinna wychowywać dziecko"...
Przeczytaj swoje posty i przemyśl co tak naprawdę z nich wynika!!!

Ten post edytował kn.17 sob, 18 sie 2007 - 14:37
kn.17


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 739
Dołączył: pią, 09 lut 07 - 17:05
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 10,860

GG:


post sob, 18 sie 2007 - 14:33
Post #22

CYTAT(girl-malina @ piÄ…, 10 sie 2007 - 15:08) *
gdybym była na 2,3 roku możliwe że zdecydowałabym się na pogodzenie nauki z wychowywaniem dziecka, bo napewno byłoby mi wtedy łatwiej i miałabym więcej możliwości na uczelni ale na pierwszym roku się nie dało i nie da.

A z dwójką dzieci się da? Nie zapominajmy, że 3-letni brzdąc jest nadal małym dzieckiem!!! I jak widzisz sama, brakuje w Twoich postach konsekwencji, bo cały czas podkreślasz, że sama chcesz dzieci wychować, bez żadnych żłobków! Przekonań chyba się nie zmienia ze względu na sytuację w jakiej się znajdujemy, tak bynajmniej mi sie wydaje... Rozumiem, że jeśli bys była np na drugim roku to już by było w porządku zostawić dziecko w żłobku, a że nie studiujesz to 3masz się idei, że "matka powinna wychowywać dziecko"...
Przeczytaj swoje posty i przemyśl co tak naprawdę z nich wynika!!!

--------------------



"?ycie jest pi?kne, ?y? bardzo chcia?em,
Bóg mnie powo?a?, umrze? musia?em"
Kubu?, 27 tc
Helena
sob, 18 sie 2007 - 16:10
girl-malinka niestety bedziesz musiala cos zrobic wbrew swojej woli bo albo pojdziesz na zaoczne albo bedziesz musialaa liczyc na pomoc opiekunki. Chociaz nie jestem na twoim miejscu powiem ci co ja bym zrobila. Po pierwsze poszlabym na zaoczne studia-sa w weekendy, dzieckiem wteedy moglby zajmowac sie tata. Gdybys powalczyla o stypendium to za nie oplacilabys przynajmniej czesc studiow. Po drugie zajelabym sie sprzedaza ciuchow przez internet-zawsze dodatkowa kasa na studia. Po 3 mialabym caly tydzien (oprocz weekeendow ) dla dziecka. Po 4 zaplanowalabym sobie dziecko na np. lipiec po obronie czyli za prace nad nim wziielibyscie sie na poczatku 3 roku. Roznice miedzy dziecmi mialabys 5 lat. Nie dasz rady pogodzic wszystkiego w sposob, ktory sobie zaplanowalas bo teraz nie liczysz sie w zyciu tylko ty, wiec wez to pod uwage.
Helena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,119
Dołączył: sob, 30 paź 04 - 13:41
Skąd: P-ków
Nr użytkownika: 2,259

GG:


post sob, 18 sie 2007 - 16:10
Post #23

girl-malinka niestety bedziesz musiala cos zrobic wbrew swojej woli bo albo pojdziesz na zaoczne albo bedziesz musialaa liczyc na pomoc opiekunki. Chociaz nie jestem na twoim miejscu powiem ci co ja bym zrobila. Po pierwsze poszlabym na zaoczne studia-sa w weekendy, dzieckiem wteedy moglby zajmowac sie tata. Gdybys powalczyla o stypendium to za nie oplacilabys przynajmniej czesc studiow. Po drugie zajelabym sie sprzedaza ciuchow przez internet-zawsze dodatkowa kasa na studia. Po 3 mialabym caly tydzien (oprocz weekeendow ) dla dziecka. Po 4 zaplanowalabym sobie dziecko na np. lipiec po obronie czyli za prace nad nim wziielibyscie sie na poczatku 3 roku. Roznice miedzy dziecmi mialabys 5 lat. Nie dasz rady pogodzic wszystkiego w sposob, ktory sobie zaplanowalas bo teraz nie liczysz sie w zyciu tylko ty, wiec wez to pod uwage.

--------------------
Naz
nie, 19 sie 2007 - 23:18
też się wtrące a co.
Also mam 21 lat. Pierwsze dziecko urodziłam w liceum. Teraz mam dwoje, 2 latka i 2 miesięczne niemowle. W tym roku w lutym skończyłam szkołę policealną zaocznie do tego pracowałam (syn miał 8 miesięcy kiedy zaczęłam). Ale w szkole nauczyciele bardzo mi pomagali. Za rok, może dwa lata wybieram się na studia (licencjat) przy czym planuje kolejne dziecko za 2-5 lat.
Kroci nie zarabiamy. Ja mam 700 z hakiem, mąż 1000 z przecinkiem i jakoś biedy nie klepiemy. Stać nas kupić coś extra dla każdego. Fakt, że wybieramy się za granice, ale to dla maluchów, żeby oni mieli większą szanse. I jest Dobrze:)
Naz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,539
Dołączył: sob, 20 sty 07 - 18:39
Nr użytkownika: 10,178




post nie, 19 sie 2007 - 23:18
Post #24

też się wtrące a co.
Also mam 21 lat. Pierwsze dziecko urodziłam w liceum. Teraz mam dwoje, 2 latka i 2 miesięczne niemowle. W tym roku w lutym skończyłam szkołę policealną zaocznie do tego pracowałam (syn miał 8 miesięcy kiedy zaczęłam). Ale w szkole nauczyciele bardzo mi pomagali. Za rok, może dwa lata wybieram się na studia (licencjat) przy czym planuje kolejne dziecko za 2-5 lat.
Kroci nie zarabiamy. Ja mam 700 z hakiem, mąż 1000 z przecinkiem i jakoś biedy nie klepiemy. Stać nas kupić coś extra dla każdego. Fakt, że wybieramy się za granice, ale to dla maluchów, żeby oni mieli większą szanse. I jest Dobrze:)

--------------------
s IX.2005, s VI.2007, s I.2009, s III.2012, s X.2014, c V.2016

Gniewek (17tc) 19.VII.2013 ['] Emilka (10tc) 3.I.2014 [']
Jasiucha
pon, 20 sie 2007 - 07:40
banshee wiele mlodych mamus mogłoby brać z Ciebie przykład.. odpowiedzialna i zaradna.. dzieci "odchowane", szkoła skończona - w planach jeszcze dalszy rozwój, masz także swój wkład w sytuację finasową 03.gif dla mnie KLASA 08.gif
Jasiucha


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,601
Dołączył: nie, 12 lut 06 - 09:32
SkÄ…d: pomorze
Nr użytkownika: 4,900




post pon, 20 sie 2007 - 07:40
Post #25

banshee wiele mlodych mamus mogłoby brać z Ciebie przykład.. odpowiedzialna i zaradna.. dzieci "odchowane", szkoła skończona - w planach jeszcze dalszy rozwój, masz także swój wkład w sytuację finasową 03.gif dla mnie KLASA 08.gif


--------------------
girl-malina
śro, 22 sie 2007 - 18:49
kn.17, mam trochę inny pogląd na wychowywanie dzieci. Dla mnie dziecko do 3 roku życia potrzebuje rodzica najbardziej, ciągłej obecności, uczy się od niego. To, że w wieku 3 lat oddaje dziecko do przedszkola nie oznacza, że nie mam zamiaru z nim spędzać czasu i wychowywać go. Wiem jak poświęcać czas dziecku które ma kilka lat i kilkanaście, wiem jak rozmawiać i sądze, że nie będę miała problemów z porozumieniem się z córką gdyby będzie w tym wieku i będzie miała z mojej strony wystarczająco poświęconego przeze mnie czasu. Tylko, że wtedy ona nie będzie chciała siedzieć w domu ze mną tylko, będzie miała kolegów, koleżanki, szkołę, a nie jak teraz jej światem właściwie jestem ja.

Z pieniędzmi jest krucho ale bez przesady, mamy z czego żyć i jest coraz lepiej. Napewno stać by było nas na drugie dziecko. Jedyny większy wydatek na dwójkę to podwójna ilość pampersów. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że dzieci w miarę jak rosną to potrzebują więcej choć nie do końca tak jest. Teraz bankrutuje się na pampersy, drogie mleko w proszku, kaszki i inne duperele. Jak już dziecko jest duże to tak drogie wydatki odchodzą, są tylko książki i tym podobne wydatki raz na jakiś czas. Kiedy jest dwójka dzieci to jedno ma ubrania np. po drugim.

Firma myślę, że będzie dobrze prosperowała, zabieram się za coś na czym świetnie się znam i nie otwieram tego zupełnie sama. Finansów dużo na to nie potrzeba, trzeba pomysłu. Jeżeli bardzo się coś chce i potrafi to musi się udać. Składki są małe a do budżetu rodzinnego nie mam zamiaru narazie z tego dokładać. To co się zarobi zainwestuje się w rozbudowywanie firmy aż stanie porządnie na nogi i będzie na siebie zarabiać.

Jednak myślę, że wbrew wszystkiemu to właśnie mam wszystko ułożone i żadnego chaosu już w życiu nie mam. Jestem pewna, że studiować mi się bedzie lepiej ze starszymi dziećmi, niż potem po studiach siedzenie znowu w pieluchach, a potem wyjście do świata bez żadnych perspektyw. Sytuacja finansowa mam nadzieję, że będzie wtedy bardzo dobra, wszystko na to wskazuje.

kn.17,napisałaś, że to poświęcenie (kompromis) było na mnie wymuszone i masz rację. Nie zgodzę się nigdy w życiu już na to aby coś wymuszało na mnie jakieś decyzje. Życie nie będzie mnie zmuszać do czegoś czego nie chcę tak jak było w tym przypadku, dlatego to ja teraz będę robić wszystko tak jak ja chcę żeby wyglądało, nie przewiduję żadnych kompromisów, wiem, że da się ułożyć wszystko i bez nich i tak zrobię.

Mówiąc, że chcę studiować kierunek medyczny, a możliwe jest dla mnie zapewne tylko Pielęgniarstwo, chyba, że zasady naboru się zmienią za parę lat. W takim wypadku ja nie przewiduję pracować w tym zawodzie. Nigdy nie chciałam i nie chcę być pielęgniarką, chcę mieć wyższe wykształcenie i ewentualnie wykonywać zawód poniekąt związany z tym wyuczonym ale napewno nie będę pielęgniarką. Chcę studiować inny kierunek medyczny a teraz nowe zasady rekrutacji mi to uniemożliwiły więc wolę poczekać i studiować to co zawsze chciałam. To co będę studiowała okaże się dopiero za parę lat. Poza tym, jeżeli mam teraz możliwość rozkręcenia firmy i dzięki temu w przyszłości zarabiania jakiś znaczących pieniędzy to wolę poświęcić się teraz temu niż studiom, które nic mi nie dadzą poza papierkiem, odłożę to na później.

Według mnie Państwo ma obowiązek dawać pieniądze na naukę dla młodych ludzi i nie widzę powodu abym miała płacić prywaciarzom za możliwość nauki w prywatnych szkołach. Dla mnie Państwowa uczelnia to renoma, w dodatku za naukę dostaje się pieniądze a nie płaci się za nią..

kn.17 - "A z dwójką dzieci się da? Nie zapominajmy, że 3-letni brzdąc jest nadal małym dzieckiem!!! I jak widzisz sama, brakuje w Twoich postach konsekwencji, bo cały czas podkreślasz, że sama chcesz dzieci wychować, bez żadnych żłobków! Przekonań chyba się nie zmienia ze względu na sytuację w jakiej się znajdujemy, tak bynajmniej mi sie wydaje... Rozumiem, że jeśli bys była np na drugim roku to już by było w porządku zostawić dziecko w żłobku, a że nie studiujesz to 3masz się idei, że "matka powinna wychowywać dziecko"...
Przeczytaj swoje posty i przemyśl co tak naprawdę z nich wynika!!!"

Na pierwszym roku nie dało się studiować bo nie chcieli mi zawiesić studiów na dłużej, noworodka nie zostawię nikomu pod opieką i sama ledwo żyjąca nie pójdę na zajęcia.
Źle rozumiesz, jeżeli chodzi o to, że gdybym była na drugim roku studiów. Nie zostawiłabym absolutnie dziecka w żłobku, zawiesiłabym studia, miałabym więcej możliwości zmiany zajęć, wykładowcy szli by mi na rękę. M, wziąłby mniej godzin w pracy i krótkie chwile moich zajęć on by zajmował się dzieckiem. Ja dostawałabym pieniądze z uczelni więc te godziny jego by się zwróciły. Wszystko zupełnie by inaczej wyglądało.
Nigdy nie pisałam o tym, że jakbym była na drugim-trzecim roku to oddałabym dziecko do żłobka, chyba źle mnie zrozumiałaś. Chodzi o możliwości na uczelni.
------------

Helena, wiem, że tak można zrobić ale ja tak nie potrafię weekendów nie poświęcić dziecku. Nie mogłabym siedzieć na uczelni 8 godzin ciągle z myślą, że nie mogę pójść na spacer z moim M i z Alicją.
Teraz jak otworzyłam swoją firmę to od nikogo stypendium nie dostanę. Ze sprzedawaniem ciuchów to dobry pomysł, robię to ciągle, sprzedaję różne rzeczy ale na to trzeba mieć firmę, żeby kiedyś ktoś nie zapukał do drzwi i nie upomniał się o podatek za nielegalną sprzedaż;). Teraz zajmę się całkowicie sprzedażą różnych rzeczy w swojej firmie:).
Jak się czegoś nie da pogodzić to się odłoży na później;).
-------------

banshee, gratuluje takiej zaradności;). Ale jak to urodziłaś pierwsze dziecko w liceum skoro masz 21 a starsze ma 2 latka?icon_wink.gif) To wychodzi 19, to już po liceum? No nieważne;). Gdybym mi się tak przytrafiło w liceum to moja mama nie pozwoliłaby mi zaniedbać szkoły i sama też bym na to nie pozwoliła, to też zupełnie inna sytuacja. Jaką szkołę policealną skończyłaś? jakieś studium? Właściwie w tej chwili mamy podobnie.. też chcę później iść na studia i mieć teraz dwójkę dzieci, jak Ty masz.
Teraz chcesz zostać z dziećmi w domu, że planujesz studia za 1-2 lata? Ambitna jesteś planując trójeczkę dzieci;).
Kroci nie zarabiacie ale na życie starcza, pewnie dlatego, że nie wynajmujecie mieszkania? Nam też takie pieniądze spokojnie starczyłyby na życie gdyby nie to, że 850 zł mamy samych opłat za mieszkanie(wynajem) + inne opłaty to wychodzi 1500 zł samych wydatków na rachunki a trzeba jeszcze coś jeść.
Biedy nie klepiemy, ale mówiąc, że jest u nas krucho z kasą znaczy, że ostatnio jak mamy wydatki i zadłużenie to nie mamy za co zrobić zakupów.
Również myśleliśmy o wyjeździe za granicę ale najpierw chcę spróbować tutaj zrobić jakiś interes, tutaj mam rodzinę i wszystko. Wiadomo, że za granicą wszyscy mają większą szansę:)
Jednak tak jak pisałam już wcześniej, ja bym nie umiała, nie chciała tak jak Ty, pracować, uczyć się i zajmować dziećmi jednocześnie. Jeżeli pracować to na własnym, to tak. Ale ja nie cierpie takiego stylu życia, tak mnie to denerwuje, że ludzie nie mają innego wyjścia tylko gonić za pieniędzmi i wszystko poświęcać dla roboty i innych rzeczy, że ja tak nie chcę. Będę wyjatkiem, a nóż mi się uda.

Apropos wszystkiego, podjęłam decyzję i wszystko razem z M zaplanowaliśmy, tak jak oboje chcemy żeby było i będziemy do tego dążyć, żeby było tak jak sobie wymyśliliśmy.

Ten post edytował girl-malina śro, 22 sie 2007 - 18:51
girl-malina


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 17
Dołączył: wto, 27 lut 07 - 16:03
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 11,495

GG:


post śro, 22 sie 2007 - 18:49
Post #26

kn.17, mam trochę inny pogląd na wychowywanie dzieci. Dla mnie dziecko do 3 roku życia potrzebuje rodzica najbardziej, ciągłej obecności, uczy się od niego. To, że w wieku 3 lat oddaje dziecko do przedszkola nie oznacza, że nie mam zamiaru z nim spędzać czasu i wychowywać go. Wiem jak poświęcać czas dziecku które ma kilka lat i kilkanaście, wiem jak rozmawiać i sądze, że nie będę miała problemów z porozumieniem się z córką gdyby będzie w tym wieku i będzie miała z mojej strony wystarczająco poświęconego przeze mnie czasu. Tylko, że wtedy ona nie będzie chciała siedzieć w domu ze mną tylko, będzie miała kolegów, koleżanki, szkołę, a nie jak teraz jej światem właściwie jestem ja.

Z pieniędzmi jest krucho ale bez przesady, mamy z czego żyć i jest coraz lepiej. Napewno stać by było nas na drugie dziecko. Jedyny większy wydatek na dwójkę to podwójna ilość pampersów. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że dzieci w miarę jak rosną to potrzebują więcej choć nie do końca tak jest. Teraz bankrutuje się na pampersy, drogie mleko w proszku, kaszki i inne duperele. Jak już dziecko jest duże to tak drogie wydatki odchodzą, są tylko książki i tym podobne wydatki raz na jakiś czas. Kiedy jest dwójka dzieci to jedno ma ubrania np. po drugim.

Firma myślę, że będzie dobrze prosperowała, zabieram się za coś na czym świetnie się znam i nie otwieram tego zupełnie sama. Finansów dużo na to nie potrzeba, trzeba pomysłu. Jeżeli bardzo się coś chce i potrafi to musi się udać. Składki są małe a do budżetu rodzinnego nie mam zamiaru narazie z tego dokładać. To co się zarobi zainwestuje się w rozbudowywanie firmy aż stanie porządnie na nogi i będzie na siebie zarabiać.

Jednak myślę, że wbrew wszystkiemu to właśnie mam wszystko ułożone i żadnego chaosu już w życiu nie mam. Jestem pewna, że studiować mi się bedzie lepiej ze starszymi dziećmi, niż potem po studiach siedzenie znowu w pieluchach, a potem wyjście do świata bez żadnych perspektyw. Sytuacja finansowa mam nadzieję, że będzie wtedy bardzo dobra, wszystko na to wskazuje.

kn.17,napisałaś, że to poświęcenie (kompromis) było na mnie wymuszone i masz rację. Nie zgodzę się nigdy w życiu już na to aby coś wymuszało na mnie jakieś decyzje. Życie nie będzie mnie zmuszać do czegoś czego nie chcę tak jak było w tym przypadku, dlatego to ja teraz będę robić wszystko tak jak ja chcę żeby wyglądało, nie przewiduję żadnych kompromisów, wiem, że da się ułożyć wszystko i bez nich i tak zrobię.

Mówiąc, że chcę studiować kierunek medyczny, a możliwe jest dla mnie zapewne tylko Pielęgniarstwo, chyba, że zasady naboru się zmienią za parę lat. W takim wypadku ja nie przewiduję pracować w tym zawodzie. Nigdy nie chciałam i nie chcę być pielęgniarką, chcę mieć wyższe wykształcenie i ewentualnie wykonywać zawód poniekąt związany z tym wyuczonym ale napewno nie będę pielęgniarką. Chcę studiować inny kierunek medyczny a teraz nowe zasady rekrutacji mi to uniemożliwiły więc wolę poczekać i studiować to co zawsze chciałam. To co będę studiowała okaże się dopiero za parę lat. Poza tym, jeżeli mam teraz możliwość rozkręcenia firmy i dzięki temu w przyszłości zarabiania jakiś znaczących pieniędzy to wolę poświęcić się teraz temu niż studiom, które nic mi nie dadzą poza papierkiem, odłożę to na później.

Według mnie Państwo ma obowiązek dawać pieniądze na naukę dla młodych ludzi i nie widzę powodu abym miała płacić prywaciarzom za możliwość nauki w prywatnych szkołach. Dla mnie Państwowa uczelnia to renoma, w dodatku za naukę dostaje się pieniądze a nie płaci się za nią..

kn.17 - "A z dwójką dzieci się da? Nie zapominajmy, że 3-letni brzdąc jest nadal małym dzieckiem!!! I jak widzisz sama, brakuje w Twoich postach konsekwencji, bo cały czas podkreślasz, że sama chcesz dzieci wychować, bez żadnych żłobków! Przekonań chyba się nie zmienia ze względu na sytuację w jakiej się znajdujemy, tak bynajmniej mi sie wydaje... Rozumiem, że jeśli bys była np na drugim roku to już by było w porządku zostawić dziecko w żłobku, a że nie studiujesz to 3masz się idei, że "matka powinna wychowywać dziecko"...
Przeczytaj swoje posty i przemyśl co tak naprawdę z nich wynika!!!"

Na pierwszym roku nie dało się studiować bo nie chcieli mi zawiesić studiów na dłużej, noworodka nie zostawię nikomu pod opieką i sama ledwo żyjąca nie pójdę na zajęcia.
Źle rozumiesz, jeżeli chodzi o to, że gdybym była na drugim roku studiów. Nie zostawiłabym absolutnie dziecka w żłobku, zawiesiłabym studia, miałabym więcej możliwości zmiany zajęć, wykładowcy szli by mi na rękę. M, wziąłby mniej godzin w pracy i krótkie chwile moich zajęć on by zajmował się dzieckiem. Ja dostawałabym pieniądze z uczelni więc te godziny jego by się zwróciły. Wszystko zupełnie by inaczej wyglądało.
Nigdy nie pisałam o tym, że jakbym była na drugim-trzecim roku to oddałabym dziecko do żłobka, chyba źle mnie zrozumiałaś. Chodzi o możliwości na uczelni.
------------

Helena, wiem, że tak można zrobić ale ja tak nie potrafię weekendów nie poświęcić dziecku. Nie mogłabym siedzieć na uczelni 8 godzin ciągle z myślą, że nie mogę pójść na spacer z moim M i z Alicją.
Teraz jak otworzyłam swoją firmę to od nikogo stypendium nie dostanę. Ze sprzedawaniem ciuchów to dobry pomysł, robię to ciągle, sprzedaję różne rzeczy ale na to trzeba mieć firmę, żeby kiedyś ktoś nie zapukał do drzwi i nie upomniał się o podatek za nielegalną sprzedaż;). Teraz zajmę się całkowicie sprzedażą różnych rzeczy w swojej firmie:).
Jak się czegoś nie da pogodzić to się odłoży na później;).
-------------

banshee, gratuluje takiej zaradności;). Ale jak to urodziłaś pierwsze dziecko w liceum skoro masz 21 a starsze ma 2 latka?icon_wink.gif) To wychodzi 19, to już po liceum? No nieważne;). Gdybym mi się tak przytrafiło w liceum to moja mama nie pozwoliłaby mi zaniedbać szkoły i sama też bym na to nie pozwoliła, to też zupełnie inna sytuacja. Jaką szkołę policealną skończyłaś? jakieś studium? Właściwie w tej chwili mamy podobnie.. też chcę później iść na studia i mieć teraz dwójkę dzieci, jak Ty masz.
Teraz chcesz zostać z dziećmi w domu, że planujesz studia za 1-2 lata? Ambitna jesteś planując trójeczkę dzieci;).
Kroci nie zarabiacie ale na życie starcza, pewnie dlatego, że nie wynajmujecie mieszkania? Nam też takie pieniądze spokojnie starczyłyby na życie gdyby nie to, że 850 zł mamy samych opłat za mieszkanie(wynajem) + inne opłaty to wychodzi 1500 zł samych wydatków na rachunki a trzeba jeszcze coś jeść.
Biedy nie klepiemy, ale mówiąc, że jest u nas krucho z kasą znaczy, że ostatnio jak mamy wydatki i zadłużenie to nie mamy za co zrobić zakupów.
Również myśleliśmy o wyjeździe za granicę ale najpierw chcę spróbować tutaj zrobić jakiś interes, tutaj mam rodzinę i wszystko. Wiadomo, że za granicą wszyscy mają większą szansę:)
Jednak tak jak pisałam już wcześniej, ja bym nie umiała, nie chciała tak jak Ty, pracować, uczyć się i zajmować dziećmi jednocześnie. Jeżeli pracować to na własnym, to tak. Ale ja nie cierpie takiego stylu życia, tak mnie to denerwuje, że ludzie nie mają innego wyjścia tylko gonić za pieniędzmi i wszystko poświęcać dla roboty i innych rzeczy, że ja tak nie chcę. Będę wyjatkiem, a nóż mi się uda.

Apropos wszystkiego, podjęłam decyzję i wszystko razem z M zaplanowaliśmy, tak jak oboje chcemy żeby było i będziemy do tego dążyć, żeby było tak jak sobie wymyśliliśmy.
Beti_24
wto, 06 kwi 2010 - 12:21
szzcerze to ja się też nad tym zastanwiam kiedy to drgie dzidzi:) z jednej strony mała róznica wielku jest fajna ale chcemy się budować więc chyba odłożymy to za rok albo za dwa...
Beti_24


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 718
Dołączył: pon, 23 lut 09 - 09:00
Skąd: Kępno,Wrocław
Nr użytkownika: 25,663

GG:


post wto, 06 kwi 2010 - 12:21
Post #27

szzcerze to ja się też nad tym zastanwiam kiedy to drgie dzidzi:) z jednej strony mała róznica wielku jest fajna ale chcemy się budować więc chyba odłożymy to za rok albo za dwa...

--------------------
HankaM
czw, 06 maj 2010 - 09:44
Z dwojgiem dzieci jest fajnie.
HankaM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6
Dołączył: śro, 28 kwi 10 - 11:54
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 32,753




post czw, 06 maj 2010 - 09:44
Post #28

Z dwojgiem dzieci jest fajnie.
iwonaryki
piÄ…, 21 maj 2010 - 13:43
My na razie sami nie wiemy kiedy będzie nasze drugie dziecko nikt z nas nie wie nie ważne czy będzie przed ślubem czy po ślubie najważniejsze aby było zdrowe ale jak na razie mamy na głowie inne plany w tym roku np.ślub cywilny .. moje pójście do pracy oraz pójście do przedszkola mojego synka z poprzedniego związku ... nie wiemy sami kiedy będzie dane nam mieć naszą upragnioną córcię icon_mrgreen.gif choć nie powiem że starania cały czas są 03.gif 08.gif 02.gif a kiedy będzie to będzie 06.gif
iwonaryki


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 20
Dołączył: pon, 10 maj 10 - 15:59
SkÄ…d: Ryki
Nr użytkownika: 32,900




post piÄ…, 21 maj 2010 - 13:43
Post #29

My na razie sami nie wiemy kiedy będzie nasze drugie dziecko nikt z nas nie wie nie ważne czy będzie przed ślubem czy po ślubie najważniejsze aby było zdrowe ale jak na razie mamy na głowie inne plany w tym roku np.ślub cywilny .. moje pójście do pracy oraz pójście do przedszkola mojego synka z poprzedniego związku ... nie wiemy sami kiedy będzie dane nam mieć naszą upragnioną córcię icon_mrgreen.gif choć nie powiem że starania cały czas są 03.gif 08.gif 02.gif a kiedy będzie to będzie 06.gif

--------------------











ღღღ Gdy opadam z braku si? , dajesz Mi skrzyd?a by si? wzbi? ღღღ .
mari_emzet
sob, 22 maj 2010 - 11:13
Temat już stary trochę, ale to nic icon_razz.gif

Ja już się kompletnie pogubiłam ... girl-malino, mam dwuletniego syna, zaszłam w ciążę będąc na pierwszym roku studium zaocznego kosmetycznego (moja grupa składała się z prawie samych matek, bądź też ciężarnych). Jak tylko mogłam chodziłam na zajęcia, a nie było to łatwe, bo ciążę znosiłam bardzo kiepsko. I też zrezygnowałam ... Niestety. I teraz tego żałuję! Bo mogłam się "przemęczyć" parę miesięcy, i skończyć to, co zaczęłam! Ale wtedy nie spędzałabym weekendów z synkiem i mężem (mąż od rana do wieczora pracował). Ale co mi szkodziło co drugi weekend "wyrwać się" z domu? Ja mam o tyle lepszą sytuację, że mąż dobrze zarabia, jest w stanie utrzymać 3, a nawet 4osobową rodzinę. Ja nie pracowałam, nie mam żadnego doświadczenia. Też myślę o swoim interesie. Mamy swoje mieszkanie, kawalerkę. Teraz jest w remoncie - mąż robi "pokój" dla naszego dwulatka, żeby miał swój własny kąt icon_biggrin.gif Chcemy sprzedać to mieszkanie, ale niestety nie możemy - wredna teściowa, która ma 50% własności do mieszkania! nie pozwala nam na sprzedaż (nienawidzi mnie, ale to już inna sprawa). Też chcemy drugie dziecko, wiem, że "jakoś" byśmy sobie dali radę. Wiem, że moi rodzice nam pomogą. Nie tylko rodzice. Mam wspaniałą rodzinę, na którą zawsze możemy liczyć! Poważnie zastanawiamy się, czy nie postarać się o drugiego bobaska, "i mieć to już z głowy" icon_wink.gif Przestałam brać tabletki antykoncepc., i co będzie, to będzie 01.gif Na naukę nigdy nie jest za późno. A dla dzieci zrobi się wszystko. Zastanów się, na czym Ci najbardziej zależy w życiu. Bo z Twoich postów, według mnie, nic konkretnego nie wynika. Jak się czegoś naprawdę bardzo pragnie, to się znajdzie rozwiązanie i wyjście z każdej sytuacji!

Mam nadzieję, że jakoś sobie to wszystko poukładałaś icon_smile.gif
mari_emzet


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 771
Dołączył: śro, 07 kwi 10 - 12:07
SkÄ…d: Szczecin
Nr użytkownika: 32,424

GG:


post sob, 22 maj 2010 - 11:13
Post #30

Temat już stary trochę, ale to nic icon_razz.gif

Ja już się kompletnie pogubiłam ... girl-malino, mam dwuletniego syna, zaszłam w ciążę będąc na pierwszym roku studium zaocznego kosmetycznego (moja grupa składała się z prawie samych matek, bądź też ciężarnych). Jak tylko mogłam chodziłam na zajęcia, a nie było to łatwe, bo ciążę znosiłam bardzo kiepsko. I też zrezygnowałam ... Niestety. I teraz tego żałuję! Bo mogłam się "przemęczyć" parę miesięcy, i skończyć to, co zaczęłam! Ale wtedy nie spędzałabym weekendów z synkiem i mężem (mąż od rana do wieczora pracował). Ale co mi szkodziło co drugi weekend "wyrwać się" z domu? Ja mam o tyle lepszą sytuację, że mąż dobrze zarabia, jest w stanie utrzymać 3, a nawet 4osobową rodzinę. Ja nie pracowałam, nie mam żadnego doświadczenia. Też myślę o swoim interesie. Mamy swoje mieszkanie, kawalerkę. Teraz jest w remoncie - mąż robi "pokój" dla naszego dwulatka, żeby miał swój własny kąt icon_biggrin.gif Chcemy sprzedać to mieszkanie, ale niestety nie możemy - wredna teściowa, która ma 50% własności do mieszkania! nie pozwala nam na sprzedaż (nienawidzi mnie, ale to już inna sprawa). Też chcemy drugie dziecko, wiem, że "jakoś" byśmy sobie dali radę. Wiem, że moi rodzice nam pomogą. Nie tylko rodzice. Mam wspaniałą rodzinę, na którą zawsze możemy liczyć! Poważnie zastanawiamy się, czy nie postarać się o drugiego bobaska, "i mieć to już z głowy" icon_wink.gif Przestałam brać tabletki antykoncepc., i co będzie, to będzie 01.gif Na naukę nigdy nie jest za późno. A dla dzieci zrobi się wszystko. Zastanów się, na czym Ci najbardziej zależy w życiu. Bo z Twoich postów, według mnie, nic konkretnego nie wynika. Jak się czegoś naprawdę bardzo pragnie, to się znajdzie rozwiązanie i wyjście z każdej sytuacji!

Mam nadzieję, że jakoś sobie to wszystko poukładałaś icon_smile.gif
mari_emzet
sob, 22 maj 2010 - 11:17
Tak sobie myślę teraz ... BARDZO! Ale to BARDZO chcę mieć drugie dziecko. Już teraz! icon_biggrin.gif I wsio. Jakub do przedszkola od przyszłego roku, ja z maleństwem (o ile się uda "od tak" zajść w ciążę icon_wink.gif) w domu. Ahh tak. Zrozumiałam, czego pragnę! balety.gif rollbaby.gif icon20.gif

Dziękuję, za tego posta icon_razz.gif
mari_emzet


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 771
Dołączył: śro, 07 kwi 10 - 12:07
SkÄ…d: Szczecin
Nr użytkownika: 32,424

GG:


post sob, 22 maj 2010 - 11:17
Post #31

Tak sobie myślę teraz ... BARDZO! Ale to BARDZO chcę mieć drugie dziecko. Już teraz! icon_biggrin.gif I wsio. Jakub do przedszkola od przyszłego roku, ja z maleństwem (o ile się uda "od tak" zajść w ciążę icon_wink.gif) w domu. Ahh tak. Zrozumiałam, czego pragnę! balety.gif rollbaby.gif icon20.gif

Dziękuję, za tego posta icon_razz.gif
Kaczuszka3Kaczor...
wto, 25 maj 2010 - 14:22
Ja tez chce drugiego dziecka....najlepiej dziewczynke icon_smile.gif
Duzo z mezem dyskutowalismy na ten temat i nadal nie doszlismy do konkretnych wnioskow....
Jest wiele za i wiele przeciw....Martwimy sie czy finansowo sobie rade damy... same wiecie.. kredyty....
Ale na plus jest to ze mamy juz wlasnosciowe mieszkanko, 3 pokoje wiec przyszlosciowo icon_smile.gif
Jestem za tym zeby miedzy rodzenstwem byla niewielka roznica wieku.... Latwiej sie im bedzie dogadac icon_smile.gif

i tak trwa wymiana pileczek miedzy sercem a rozumem.. miedzy miloscia a finansami.....

Kaczuszka3Kaczor...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 423
Dołączył: sob, 22 maj 10 - 09:00
Skąd: Ponikiew Duża, gm. Goworowo
Nr użytkownika: 33,053




post wto, 25 maj 2010 - 14:22
Post #32

Ja tez chce drugiego dziecka....najlepiej dziewczynke icon_smile.gif
Duzo z mezem dyskutowalismy na ten temat i nadal nie doszlismy do konkretnych wnioskow....
Jest wiele za i wiele przeciw....Martwimy sie czy finansowo sobie rade damy... same wiecie.. kredyty....
Ale na plus jest to ze mamy juz wlasnosciowe mieszkanko, 3 pokoje wiec przyszlosciowo icon_smile.gif
Jestem za tym zeby miedzy rodzenstwem byla niewielka roznica wieku.... Latwiej sie im bedzie dogadac icon_smile.gif

i tak trwa wymiana pileczek miedzy sercem a rozumem.. miedzy miloscia a finansami.....



--------------------




[*] 13.11.2010r. Marianek Marek 12tc. Bóg Cie potrzebowa? bardziej..
Stan przedrzucawkowy
Zawsze jest nadzieja
mari_emzet
czw, 27 maj 2010 - 14:05
Zawsze trzeba rozważyć "za" i "przeciw". Często jest tak, że "przeciw" jest dużo więcej, ale jedno "za" i człowiek decyduje się od razu icon_smile.gif U nas jest więcej "przeciw", może się niektórym wydawać, że jestem nieodpowiedzialna, że nie myślę o dzieciach itd ... Ale właśnie myślę. Chociażby pod tym względem, żeby nie była duża różnica wieku. Między mną a moją siostrą jest 7lat różnicy. Przez wiele lat obie się męczyłyśmy ze sobą! Ona ze mną, jako gówniarą, a ja z nią, bo cały czas mnie zbywała, kiedy chciałam z nią pogadać. Ta różnica zniknęła jak miałam ... 16, może 17 lat. Zaczęła mnie traktować jak człowieka, a nie intruza. Dlatego nie chcę, żeby moje dzieci różnił wiek. A sprawy z mieszkaniem? Liczę na to, że teściowa zmądrzeje - i dojrzeje do odpowiedniej decyzji ...

Pozdrawiam!
mari_emzet


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 771
Dołączył: śro, 07 kwi 10 - 12:07
SkÄ…d: Szczecin
Nr użytkownika: 32,424

GG:


post czw, 27 maj 2010 - 14:05
Post #33

Zawsze trzeba rozważyć "za" i "przeciw". Często jest tak, że "przeciw" jest dużo więcej, ale jedno "za" i człowiek decyduje się od razu icon_smile.gif U nas jest więcej "przeciw", może się niektórym wydawać, że jestem nieodpowiedzialna, że nie myślę o dzieciach itd ... Ale właśnie myślę. Chociażby pod tym względem, żeby nie była duża różnica wieku. Między mną a moją siostrą jest 7lat różnicy. Przez wiele lat obie się męczyłyśmy ze sobą! Ona ze mną, jako gówniarą, a ja z nią, bo cały czas mnie zbywała, kiedy chciałam z nią pogadać. Ta różnica zniknęła jak miałam ... 16, może 17 lat. Zaczęła mnie traktować jak człowieka, a nie intruza. Dlatego nie chcę, żeby moje dzieci różnił wiek. A sprawy z mieszkaniem? Liczę na to, że teściowa zmądrzeje - i dojrzeje do odpowiedniej decyzji ...

Pozdrawiam!
Tośka
pon, 21 cze 2010 - 09:52
Co do tej różnicy wieku to róznie bywa... Między moimi braćmi jest 10 lat różnicy i od zawsze się dogadywali icon_smile.gif Teraz to juz dorośli ludzie: 35 i 25 lat, ten młoodszy czeka własnie na narodziny pierworodnego i szczerze powiem, że szuka porad u starszego brata.

A ja też mam mega rozterki... czy teraz drugie dziecię, czy jeszcze poczekać... tylko, że zegra biologiczny tyka icon_sad.gif


Ten post edytował Tośka pon, 21 cze 2010 - 09:53
Tośka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,476
Dołączył: pią, 07 lip 06 - 08:49
SkÄ…d: kujawsko-pomorskie
Nr użytkownika: 6,532

GG:


post pon, 21 cze 2010 - 09:52
Post #34

Co do tej różnicy wieku to róznie bywa... Między moimi braćmi jest 10 lat różnicy i od zawsze się dogadywali icon_smile.gif Teraz to juz dorośli ludzie: 35 i 25 lat, ten młoodszy czeka własnie na narodziny pierworodnego i szczerze powiem, że szuka porad u starszego brata.

A ja też mam mega rozterki... czy teraz drugie dziecię, czy jeszcze poczekać... tylko, że zegra biologiczny tyka icon_sad.gif


--------------------
Tośka podwójna mama
Matyśki od 15.10.2008r. i
Marcyśki od 20.08.2012r.

Kaczuszka3Kaczor...
nie, 22 sie 2010 - 18:56
Moim zdaniem jesli dziecko bedzie sie rozwazac pod wzgledem finansowym to mozna nigdy sie nie zdecydowac.... Moze i na dziecko duzo sie wydaje ale ile milosci sie w zamian dostaje...

Kaczuszka3Kaczor...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 423
Dołączył: sob, 22 maj 10 - 09:00
Skąd: Ponikiew Duża, gm. Goworowo
Nr użytkownika: 33,053




post nie, 22 sie 2010 - 18:56
Post #35

Moim zdaniem jesli dziecko bedzie sie rozwazac pod wzgledem finansowym to mozna nigdy sie nie zdecydowac.... Moze i na dziecko duzo sie wydaje ale ile milosci sie w zamian dostaje...



--------------------




[*] 13.11.2010r. Marianek Marek 12tc. Bóg Cie potrzebowa? bardziej..
Stan przedrzucawkowy
Zawsze jest nadzieja
mari_emzet
śro, 25 sie 2010 - 19:29
Magdalena Wojtek, to samo chciałam napisać icon_razz.gif Zawsze się myśli, że najpierw skończę szkołę, później zdobędę doświadczenie zawodowe ... Później cos tam jeszcze ... A PÓŹNIEJ budzimy się, gdy jest za późno ...
mari_emzet


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 771
Dołączył: śro, 07 kwi 10 - 12:07
SkÄ…d: Szczecin
Nr użytkownika: 32,424

GG:


post śro, 25 sie 2010 - 19:29
Post #36

Magdalena Wojtek, to samo chciałam napisać icon_razz.gif Zawsze się myśli, że najpierw skończę szkołę, później zdobędę doświadczenie zawodowe ... Później cos tam jeszcze ... A PÓŹNIEJ budzimy się, gdy jest za późno ...
Kaczuszka3Kaczor...
sob, 28 sie 2010 - 11:13
A ja sobie teraz mysle ze to czego nie zrobilam przed ciaza moge zrobic jak troszke synka odchowam albo jesli sie pojawi 2 to potem... zycie przedemna... razem z moimi chlopakami icon_smile.gif
Kaczuszka3Kaczor...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 423
Dołączył: sob, 22 maj 10 - 09:00
Skąd: Ponikiew Duża, gm. Goworowo
Nr użytkownika: 33,053




post sob, 28 sie 2010 - 11:13
Post #37

A ja sobie teraz mysle ze to czego nie zrobilam przed ciaza moge zrobic jak troszke synka odchowam albo jesli sie pojawi 2 to potem... zycie przedemna... razem z moimi chlopakami icon_smile.gif

--------------------




[*] 13.11.2010r. Marianek Marek 12tc. Bóg Cie potrzebowa? bardziej..
Stan przedrzucawkowy
Zawsze jest nadzieja
użytkownik usunięty

Go??







post sob, 28 sie 2010 - 15:10
Post #38

[post usunięty]
Kaczuszka3Kaczor...
wto, 31 sie 2010 - 11:42
Rosa zgadam sie z Toba ze to niepokojace. Coraz wiecej mlodziutkich dziewczyn ma maluszki.. za wszystkie mamusie trzymamy kciuki i te mlode i te z wiekszym doswiadczeniem.

Pozdrawiamy
Kaczuszka3Kaczor...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 423
Dołączył: sob, 22 maj 10 - 09:00
Skąd: Ponikiew Duża, gm. Goworowo
Nr użytkownika: 33,053




post wto, 31 sie 2010 - 11:42
Post #39

Rosa zgadam sie z Toba ze to niepokojace. Coraz wiecej mlodziutkich dziewczyn ma maluszki.. za wszystkie mamusie trzymamy kciuki i te mlode i te z wiekszym doswiadczeniem.

Pozdrawiamy

--------------------




[*] 13.11.2010r. Marianek Marek 12tc. Bóg Cie potrzebowa? bardziej..
Stan przedrzucawkowy
Zawsze jest nadzieja
użytkownik usunięty

Go??







post śro, 01 wrz 2010 - 10:48
Post #40

Ja się zasadniczo zgadzam, ale co znaczy młode? Bo ja byłam w szoku, jak mi przed pierwszą ciążą, lekarka nie chciała dać skierowania na badania "przed ciążowe" twierdząc, że jestem za młoda i że przepisze mi w związku z tym tabletki antykoncepcyjne. Oczywiście więcej do niej nie poszłam w ciążę zaszłam po jakichś 2 miesiącach od tej wizyty, ale zastanawiam się na ile lekarz powinien/ ma prawo taką rozmowę przeprowadzać z pacjentką.
Ja kiedyś na forum byłam lekko zakrzyczana, jak zasugerowałam, że 17 lat to nie jest dobry wiek na ciążę, usłyszałam, że nie mam prawa się wtrącać, że ta 17 latka to świetna mama (zresztą z tym się jak najbardziej zgadzałam) chodziło mi tylko o to, żeby zasygnalizować, że taki trend nie jest dobry.
> Kiedy drugie dziecko?, Może coÅ› poradzicie, jak myÅ›licie?
Start new topic
Reply to this topic
5 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 28 cze 2024 - 15:58
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama