To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

zebranie rodziców w przedszkolu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
pirania
U nas do przedszkola wlasne zabawki mozna przynosic w piatki. sadze ze dzieci same sobie ustalaja ktos sie czym bawi icon_wink.gif MOje dziecko na piatki czeka z utesknieniem icon_wink.gif i nie bardzo widze sens zeby byc temu przeciw (nie mam babyborn jakby co icon_wink.gif ostatnio Ola chodzi z grzechodzaca gonsiennica)
Amania ty jakies horrory wypisujesz, ja znajac siebie taki zakaz bym olala. Urodziny poza godzinami przedszkola to moja sprawa, gdzie je urzadzam tez moja ( a moze dziecko marzy o urosdzinach w McD?) i kogo zapraszam tez moja. Jak ktos nie chce/ nie moze/ nie stac go- nie przychodzi- poza tym co znaczy nie stac za urodziny placi jubilat przynajmniej za moich czasow tak bylo icon_wink.gif czyzby na zaproszeniu widniala dolna granica ceny za prezent- zeby sie zamortyzowalo?
amania
Dolna granica nie istnieje icon_wink.gif , a moje dziecko na przykład najbardziej ucieszył dodatkowy przezent od jednego z kolegów w postaci starego pieska, odświeżonego jedynie na tę okazję. Piesek był nawet z nami na zlocie icon_wink.gif
A tamta mama tłumaczyła, że jej na dojadz też nie stać, bo ona jeszcze ze starszą córką musi jechać (12lat), bo sama jej w domu nie zostawi.
A bilety kosztujÄ…, a ona ma daleko...itd.

A co do piątków, to też Marysia je uwielbia. Już od poniedziałku na piątek czeka. Sama przynosi jedynie pluszaki, bo lalek nie lubi i nie posiada, ale wiem że inne dziewczynki lalki noszą i bawią sie nimi raczej wspólnie. Zresztą z piątkami jakos nikt problemu nie ma icon_wink.gif
moko.
U nas też jest zwyczaj przynoszenia zabawek tylko w piątki, oj jak dziecko tęksni za piątkiem icon_smile.gif
Edi Zet :)
U nas dzieci przynoszą swoje zabawki w poniedziałki. Bo przerwa weekendowa nie służy integracji w przedszkolu, dlatego pani poprosiła, aby dzieci przynosiły zabawki w poniedziałki, bo miło będzie mieć coś swojego w poniedziałkowy smutny poranek.
Oczywicie Ulka chodziła z babyborn icon_wink.gif , ale już przestała. Nawet swojej ulubionej Perwy (Perły) małego ulubionego, wyświechtanego pieska pluszaka już nie chce nosić, bo "w psedkolu fajne jes...".

Co do urodzin: ja nie zaniosę nawet słodyczy do przedszkola. Nie zrobię imprezy w McD ani w innym miejscu. W domu będzie tort, upominki, goście i zabawy. I uważam że to najsłuszniejsze podejście.
Ida.dorota
Gosiu, moje dziecko też już marzy o urodzinach w McDo, odkąd zaczęło chodzić na takie imprezy. Wcześniej jakoś nie marzyło... icon_rolleyes.gif . I myślę, że coraz trudniej mi będzie urządzać imprezy w domu, bo moda wśród dzieci robi swoje. A tego typu marzenia mają swoje źródło w tym, że jest to coraz bardziej rozpowszechnione, a nie w rzeczywistej potrzebie. Nie jestem przeciwniczką ani sal zabaw, ani nawet McDo, choć za tymi ostatnimi nie przepadam. I moje dzieci tam chodzą, do sal zabaw zimą nawet dość często. Umawiamy się tam z innymi dziećmi i świetnie się bawią. Ale dla mnie to nie jest powód, by urządzać tam imprezę urodzinową.

Zabawki też u nas można przynosić w piątki. I też dzieci kochają te dni i bardzo na nie czekają. Nie widzę tu problemu. Myślę, że takie usilne zacieranie różnic między dziećmi i ciągłe staranie się o to, by czasem ktoś nie zauważył, że inny ma więcej, nie ma sensu. To i tak widać. Dzieci nie da się łatwo oszukać, są na to zbyt bystre. Lepiej uczyć je od małego właściwego stosunku do wartości materialnych, niż udawać, że różnic nie ma. A dzieci przynoszą bardzo różne zabawki, i drogie, i tanie. Często te tanie są bardziej w cenie... Moje dziecko nie wie, która zabawka ile kosztuje, bawi się każdą, która mu się po prostu podoba.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.