U nas można składać do wszystkich. Co z tego skoro komisja jest jedna i na jednym posiedzeniu rozpatrują podania do wszystkich przedszkoli. Jak mają przyjąć to przyjmą do obojętnie którego bym papierów nie składała. A jak złożę do wszystkich to mam jeszcze mniejsze szanse na przyjęcie, bo to znaczy, że żadnego nie preferuję i żadna z dyrektorek nie poczuje się mile połechtana.
Jak to do jednego? Przecież przedszkola nabór robią w tym samym, przepisami ustanowionym czasie, a potem co?
Coś mi nie gra, koleżanka w Szczecinie składała do kilku papiery. A tak poza przepisami, to skąd oni się dowiedzą, że składacie do kilku? Nie namawiam do łamania przepisów, ale ... no skąd? musia
Powiedziano nam wyraźnie, że można składać podanie tylko do jednego. Mają podobno jakąś bazę danych, tylko nie wiem czy dzielnicową, czy taką ogólną. W każdym razie, dzieci rodziców którzy złożyli podania do innych przedszkoli, do naszego się nie dostały.
Później można dowiadywać się w innych placówkach, które mają jeszcze miejsca.
Z tego, co wiem, to dzieci stąd są przyjmowane do tych przedszkoli, gdzie "przeludnienia" nie ma, a tam, gdzie jest, liczy się zameldowanie, więc wszystko gra. Chyba, że rodzice uciekają się do "prezentów", ale o tym to ja już nie wiem nic, poza tym, że podobno coś takiego się robi. Pisząc o tym, że w warszawskich przedszkolach są dzieci spoza Warszawy, miałam na myśli ogólne zjawisko, a nie problemy w konkretym przedszkolu. Zresztą, mnie nie dziwi, że w jednym przedszkolu jest tłok, a w innym go nie ma: takie jest prawo rynku, w końcu w każdej dzielnicy znajdzie się tyle dzieci, by zaludnić jedno, najlepsze przedszkole. Moim zdaniem trzeba się dowiedzieć o kryteria przyjęć, nie sądzę, by po ich spełnieniu dziecko nie zostało przyjęte, chyba, że kryterium są prezenty...
Jeśli chodzi o pytanie Bryndzy, to wiem, że jeśli na terenie danej gminy są przedszkola, w których znajdą się po rekrutacji wolne miejsca, dzieci nie przyjęte do innych placówek są tam kierowane. Albo, jak u nas, dzieci nie przyjęte znajdują się na liście rezerwowej i mają sznsę na miejsce w połowie września, kiedy już wiadomo, kto się nie zgłosił lub zrezygnował. CYTAT(Ida.dorota) To ja Ci, Bryndzo, powiem. :)
Z podwarszawy przyjeżdżają. Serio. Bo tu jest dramat. Ida My rozmawiamy o Żoliborzu. Po pierwsze podwarszawa noclegowa rozwija się na południe, nie na północ. Po drugie to Żoliborz, nie Mokotów. Nie roi tu się od kompleksów biurowych i innych zakładów pracy. Skąd te dzieci???? A tak poza tym to może wiecie czy w tych formularzach jest jakaś rubryka na samotne matki? No bo przecież w całej liście pierwszeństwa w przyjmowaniu do przedszkola samotne matki też gdzieś są, jak przedszkole to stwierdza??? A po drugie ta rejonizacja nadal jest? To znaczy, że mam Florkę przemeldować na Żoliborz??? W promieniu ilu km od przedszkola najlepiej???
Zilka
Ja wiem, że Warszawa rozwija się głównie na południe, ale z tego, co mi wiadomo, z przedszkolami jest tragicznie także np. na Targówku, na Bemowie i wszędzie tam, gdzie przybywa nowych osiedli na terenie samej Stolycy . Co za tym idzie, dzieci może być więcej również w przedszkolach na Żoliborzu, bo ich rodzice mogą także w taj okolicy pracować. Ale poza tym, jak napisałam, najlepsze pezdszkola mają prawo być oblegane w każdej dzielnicy, w końcu prawa rynku są te same na Żoliborzu, co gdzie indziej Co do rejonizacji to owszem, w jakimś sensie jest - trzeba trzymać się swojej gminy, chyba, że w przedszkolach nie ma tłoku i gminie nie zależy. Ale ma to i plusy, i minusy, jak wszystko. W końcu sytuacja, którą opisała Jacobina, też nie byłaby najlepsza, prawda?
[post usunięty]
CYTAT(Rosa*) najdroższe przedszkole prywatne w Warszawie ma czesne w wysokości 20 000/ mies (słownie: dwadziescia tysięcy polskich złotych).
no właśnie Rosa też o nim słyszałam ale gdzie ono jest? Bardzo mnie ciekawi???
KObiety! Po przeczytaniu tego wątku mam mętlik w głowie.
Myślałam, że przyjmowanie dziecka do przedszkola jest łatwiejsze Po pierwsze: piszecie, że trzeba wpisać miejsce ZATRUDNIENIA i pieczęć z zakładu pracy - a co z osobami prowadzącymi własną działalność gospodarczą??? Dla nich nie ma państwowych przedszkoli???? Po drugie: dlaczego dziecko rodzica niepracującego nie ma szans na państwowe przedszkole? Nigdy??? W takim razie czy przedszkole jakość sprawdza zatrudnienie rodziców? Co z dziećmi, których rodzice nagle stracili pracę - nie mogą już chodzić do tego przedszkola?????
o matko toć ile w Warszawie jest przedszkoli państwowych a ile prywatnych??
w Mysłowicach jest kilkanascie pastwowych a kilka prywatnych.............. CYTAT(moko.) o matko toć ile w Warszawie jest przedszkoli państwowych a ile publicznych??
o matko moko toć wiela jest. B.
w Mysłowicach jest kilkanascie pastwowych a kilka prywatnych..............
Qrna, głupi to ma szczęście. Adasia właściwie wywalili z prywatnego przedszkola - zanim zaczął tam chodzic - na początku września i musiałam znaleźć cos na gwałt. Od pierwszego strzału dostał się do przedszkola, które jest państwowe (bo samorządowe to chyba to samo?) i tanie. Kwestionariusz dostałam po przyjęciu go do przedszkola - nikt mi nie kazał ilości izb podawać, jak byk było napisane, że matka wałkoń i w domu siedzi. Niby daleko nie jest ale gdyby była rejonizacja to my się nie łapiemy.
No fuks.
Rosa, teoretycznie tak jest, że gmina ma obowiązek zabezpieczyć miejsce dziecku w przedszkolu. Tylko po spełnieniu warunków, takich jak ten, że oboje rodzice pracują. Tak jest w naszej gminie, ze względu na dużą ilość dzieci. Poza tym w gminach podwarszawskich bywa tak, że dziecko będzie miało zapewnione miejsce w przedszkolu, ale w sąsiedniej miejscowości, do której bez samochodu dojazd jest praktycznie niemożliwy (jeździ PKS, kilka razy na dobę). Stąd ustawa sobie, a życie...
Osoby prowadzące własną działalność są traktowane jak zatrudnione, czyli po prostu same sobie stemplują rubrykę o zatrudnieniu, ew. przedstawiają dokumenty poświadczające tę działalność. Dzieci niepracujących rodziców mają szansę, ale tam, gdzie nie jest zbyt wielu chętnych, albo z odwołania. Zdarza się, że je przyjmują, ale rzadko bez korowodów. CYTAT(Ida.dorota) Rosa, teoretycznie tak jest, że gmina ma obowiązek zabezpieczyć miejsce dziecku w przedszkolu. Tylko po spełnieniu warunków, takich jak ten, że oboje rodzice pracują. Tak jest w naszej gminie, ze względu na dużą ilość dzieci. Poza tym w gminach podwarszawskich bywa tak, że dziecko będzie miało zapewnione miejsce w przedszkolu, ale w sąsiedniej miejscowości, do której bez samochodu dojazd jest praktycznie niemożliwy (jeździ PKS, kilka razy na dobę). Stąd ustawa sobie, a życie...
Osoby prowadzące własną działalność są traktowane jak zatrudnione, czyli po prostu same sobie stemplują rubrykę o zatrudnieniu, ew. przedstawiają dokumenty poświadczające tę działalność. Dzieci niepracujących rodziców mają szansę, ale tam, gdzie nie jest zbyt wielu chętnych, albo z odwołania. Zdarza się, że je przyjmują, ale rzadko bez korowodów. Ida - a co się dzieje z dziećmi chodzącymi do przedszkola, których jedno z rodziców traci prace? Czy dziecko traci prawo do przedszkola?
Nie sądzę. Nikt nie zawiadamia przedszkola w takiej sytuacji, poza tym kontynuacja w roku następnym jest raczej pwewna, niezależnie od tego, co stało się w międzyczasie.
Rosa*
To ja poproszę o wykładnie tego coś napisała że mają obowiązek do innego na terenie tej samej gminy. Bo ja rozmawiałam w wydziale oświaty i tam mi powiedzieli, ze mam się wypchać. A jak jest tak jak mówisz to im j..a poukręcam i przyjmą mi dziecko do tego przedszkola co chcę.
U nas w karcie nie trzeba było żadnych stempelków a jedynie nazwę i adres zakładu pracy podać. I nie było żadnej rubryki, w której mozna by było napisać, że owszem, matka zatrudniona jest ale obecnie przebywa na urlopie wychowawczym . W związku z tym przyjęli dziecię do przedszkola mimo że siedzę w domu.
mnie przyjeli do przedszkola choc niepracujacam.
Zilka bryndza macie jeszcze cale bielany w odwodzie a skoro przy prywatnych jestesmy- rozwazalyscie przedszkole przy Lindego? Minus- nie ma wlasnego lokalu tylko jest w adminienstracji i nie mam pojecia jakie sa sale, natomiast mieszkam na przeciwko i dzieci maja calkiem uroczo polozony plac zabaw w lasku tuz za przedszkolem, ogrodzony, i siedza tam NAPRAWDE duzo. Nic wiecej o przedszkolu nie wiem acha, wiem ze cena jest wyczesana (tak teraz tez sie mowi, ja mam np wyczesany wozek
aaa.....
jest jeszcze przedszkole przy agorze- tam gdzie przedszkolandie krecili. Podobno jest niezle. A moja kolezanka co miala dzieci na Bieniewickiej, ale sie nie dostala zapisala dziecko na Wolumen chyba- tam tez jest integracyjne i jest zadowolona a wymagania to ona ma duzo bardziej wysrubowane niz ja
gwm, uprzejmie proszę o łopatologiczne wytłumaczenie co oznacza ww. wyczesanie.
CYTAT(gwm) aaa.....
jest jeszcze przedszkole przy agorze- tam gdzie przedszkolandie krecili. Podobno jest niezle. A moja kolezanka co miala dzieci na Bieniewickiej, ale sie nie dostala zapisala dziecko na Wolumen chyba- tam tez jest integracyjne i jest zadowolona a wymagania to ona ma duzo bardziej wysrubowane niz ja Gosiu, jeżeli w pobliży Wolumenu jest jedno przedszkole integracyjne, to mówisz o przedszkolu na Wergiliusza. Jest to przedszkole ekologiczno-integracyjne. Moja Uleńka chodzi do niego. Jest to budynek wolnostojący. Duże przestronne sale. Panie b. miłe, opiekuńcze. Zabwek dużo, ale nie są to najdroższe zabawki jakie widziałam. Mnóstwo książeczek, zajęć plastycznych, edukacyjnych dla trzylatków. P. dyrektor w porze odbierania dzieci z przedszkola kręci się po szatni i rozmawia z rodzicami, tak więc kontakt przedszkole-rodzic jest zapewniony. Jedzenie dobre, wnioskuję po tym, że Ulcia jada w domu kolacje tylko (przed wyjściem do przedszkola też kanapeczkę, serek, płatki z mlekiem, tosta), ale nie woła od progu po przyjściu jeeeeeeeść. Wnioskuję stąd że wszystko zjada i że jej smakuje. Już była wycieczka do gospodarstwa agroturystycznego, na tablicy ogłoszeń wisi info o datach występu teatrzyków aż do grudnia, była impreza Pożegnanie Lata z konkursami, loteriami, aukcjami (zebrane pieniążki przeznaczono na opiekę nad przedszkolnymi żółwiami ). Dziecko przynosi mi codziennie do domu prace z plastyki i nowe piosenki. Zaczęła się bawić w domu w przedszkole, stąd mój wniosek, że jej się tam podoba, inaczej chciałaby zapomnieć o pani i kolegach. Gosiu, czy to o przedszkole na Wergiliusza Ci chodzi????????? Aha, jest też codziennie p. logopeda i p. psycholog (ona nie przyjmuje chyba tylko jeden dzień w tygodniu). Opieka logopedy i psychologa jest oczywiście darmowa. Teraz czekamy na Pasowanie Na Przedszkolaczka. Zdjęcia robione były, ale kupować ich nie trzeba.
Edi brzmi super ...tylko ze ode mnie to hm ciut daleko ,biorac pod uwage , ze maz bedzie odprowadzal mlodego przed praca, zeby ciezarna in spe mogla sie wyspac .B
Jeszcze dodam coÅ›.
Jak w zeszłym roku szukałam przedszkola dla Uli. Zajrzałam do tego najbliżej nas. Nie spodobało mi się. Przyklejone do szkoły, ciemne, przechodnie pomieszczenia, wąskie korytarze, mała szatnia, nie sprawiło na mnie dobrego wrażenia. Postanowiłam zapisać Ulę do innego przedszkola. Niedawno dowiedziałam się, że to przedszkole niedaleko nas jest ponoć b. dobre. Wielu rodziców je sobie chwali, pomino, że wydaje się ponure i nieciekawe. CYTAT(gwm) mnie przyjeli do przedszkola choc niepracujacam.
Zilka bryndza macie jeszcze cale bielany w odwodzie a skoro przy prywatnych jestesmy- rozwazalyscie przedszkole przy Lindego? Minus- nie ma wlasnego lokalu tylko jest w adminienstracji i nie mam pojecia jakie sa sale, natomiast mieszkam na przeciwko i dzieci maja calkiem uroczo polozony plac zabaw w lasku tuz za przedszkolem, ogrodzony, i siedza tam NAPRAWDE duzo. Nic wiecej o przedszkolu nie wiem acha, wiem ze cena jest wyczesana (tak teraz tez sie mowi, ja mam np wyczesany wozek Gosia, prawdopodobnie piszesz o oddziale Akademii Usmiechu CYTAT(milly) gwm, uprzejmie proszę o łopatologiczne wytłumaczenie co oznacza ww. wyczesanie.
wózek jest wyczesany a facet / kobieta wystylizowany/a? Tak? CYTAT(Rosa*) Wczoraj Niemąz przyszedł po Kubę, poszedł do sali i widzi taki obrazek (ani dzieci, ani pani go nie zauważyły):
Pani siedzi na podłodze i z zapałem rozstawia kubeczki, Kuba gotuje herbatkę na plastikowej kuchence, a drugi chłopiec rozkłada wymyślony cukier... To była godzina 17.00, nie byłabym zaskoczona, gdyby kobieta o tej porze usiadła sobie na krzesle czytając "Tinę"- tymczasem angażowała się w normalną zabawę z dziećmi i jeszcze wyraźnie ją to cieszyło! Rosa CYTAT(Rosa*) bo nikt rodzicom w d..ę nie włazi za wysokie czesne.
Rosa I to twoim zdaniem, nie jest wchodzenie w tyłek"? Za te 750zł na miesiąc myslisz, ze robi to z potrzeby serca? Sama sie oszukujesz!Wiesz dobrze, że robi to za kase!Bo jak tego nie bedzie robic,to nikt nie przyjdzie i ni da rozhisteryzowanego synka.
[post usunięty]
CYTAT(Rosa*) Sugerowałabym jednak używanie wielkich liter przy zwracaniu się w drugiej osobie liczby pojedynczej i mnogiej.
Twoje posty, Libro, zyskają na klasie, bo na treści chyba zyskać nie mogą. Ale i tak Jesteś urocza Nooooo Choć uważałabym komentarze za urocze gdyby autorka tak wyraźnie nie wyrażała frustracji z powodu 750 zł płaconych za przedszkole..... CYTAT(agnieszkabryndza) CYTAT(moko.) o matko toć ile w Warszawie jest przedszkoli państwowych a ile publicznych??
o matko moko toć wiela jest. B.w Mysłowicach jest kilkanascie pastwowych a kilka prywatnych.............. Bryndza chodzi mi o to, ze w Warszawie to chyba państwowych przedszkoli jest niewiele, albo te państwowe tyle kosztuja ??? U nas prywatnych jest chyba z dwa.
niee, no sporo jest przedszkoli państwowych. Ale w zależności od dzielnicy miejsc może być w nich za mało. Nowo odkrywane przez młode dzieciate rodziny części W-wy wymagałyby większego nakładu Min. Oświaty jeśli chodzi o szkolnictwo i przedszkolnictwo oczywiście .
I w takich miejscach, powstają jak grzyby po deszczu przedszkola prywatne. Często w dzielnicach uchodzących za modne bądź bogate. Są drogie, ale nie wszystkie mają odpowiednie warunki. I lokalowe i inne. Dlatego nie dziwię się wymaganiom niektórych matek, bo sama nie chciałabym płacić nie wiadomo ile za przeciętność. Chociaż, z drugiej strony trudno określić co dla kogo jest przeciętnością. I obawiam się, że następne przedszkole, w którym niebawem wyląduje Młody do pięt nie dorośnie przedszkolu do którego teraz ucząszcza (w kilkudniowych przerwach między chorobami). Przedszkole publiczne oczywiście. CYTAT(agnieszkabryndza) Zaczynam sadzic ze jednak tak . moje oczekiwania wobec przedszkola (chyba juz gdzies o nich pisalam)
-duzy ladny budynek , duze sale , pokoj zabaw, stolowka, korytarz, duze szatnie -swietny personel zaangazowany a nie pani wladzia czytajaca "na zywo"podczas wyjscia na plac - ladne zabawki , duzo pomocy - posilki na miejscu przygotowane -liczne atrakcje dodatkowe typu wyjscia -opieka medyczna -doskonala komunikacja rodzic- przedszkole -umiarkowana cena Czy takie przedszkola sa czy tylko w mojej glowie , pomijam Rosy przedszkle bo za daleko stanowczo.B Ja rok temu też tak miałam - z tym że jeszcze nie wiedziałam o przedszkolu Rosy . Naoglądałam się przedszkoli i naczytałam o nich mnóstwo i każdy miał jakiś feler. A w moim przypadku rozwiązanie było proste - ja poprostu nie chciałam Michała posłać do przedszkola w wieku 3 lat. Jak słuchałam i czytałam opowieści o debiutach trzylatków to wiedziałam, że mnie to przerośnie. Michał trzy pierwsze lata spędzał tylko ze mną i wiedziałam, że będzie mu ciężko ale mi chyba jeszcze ciężej. Dlatego ten rok przeznaczyłam na powolne odzwyczajanie od mamy. Przez październik chodził raz w tygodniu na dwie godziny do klubiku, od listopada już dwa razy w tygodniu, a od stycznia może jeszcze na rytmikę. Dodatkowo ze znajomą (ma syna rok starszego) umówiłyśmy się, że w sobotę raz jedna raz druga bierze chłopaków do siebie. A przedszkole się samo znalazło - było tuż obok i najbardziej znane i okazało się, że jest w porządku. Ale jak będzie to dowiem się za rok. kamami
A ja po kolejnym zebraniu w przedszkolu utwierdziłam sie w przekoaniu, że najważniejsza jest pani- cała reszta (budynek, zabawki, stołówka, szatnia itd) ma znaczenie drugorzędne.
Dlatego ja szukałam przede wszystkim fajnych pań, za którymi przepadaja dzieciaki i z których zadowoleni sa rodzice- chodziłam po przedszkolach i rozmawiałam z paniami, które miały opiekowac sie trzylatkami, pytałam ludzi na podwórku oraz pacjentów w przychodni. I chyba dobrze wybrałam, chociaż budynek socjalistyczny, zabawki nie rzucaja na kolana, a stołówki nie ma.
Nasze przedszkole jest państwowe, zabawek niewiele,a jak są to używane, nowych prawie brak. Za to jest wspaniała kadra nauczycielska, personel pomagający.
Pani wychowawczyni to wspaniała kobieta, prowadzi dzieci od 3-y latków a kończy w momencie wypuszczenia ich w "sidła" szkoły. Nauczycielki potrafią zainteresowac dzieci tym co najprostsze, zabawki robia same, dzieci pomagają, a jaka radość potem jest wielka. Ponadto dzieci raz w tygodniu odwiedzaja bibliotekę, zapoznają się z DK MCK. Yhhh ostatni rok ............. a potem szkoła.
Dziewczyny, i jak, wybralyscie cos? ja w tym samym miejscu chyba stanelam i tak stoje i stoje...
na razie mysle o 3-4 roznych i zbieram opinie i oczywiscie kazda inna. pzodr justyna
Byłam w Zielonej Ciuchci we Włochach na zajęciach Zielonego Domu. Budynek śliczny, szatnia uporządkowana, z podpisami i zdjęciami dzieci,sale zadbane, ciekawe zabawki, panie pomysłowe cho nie zadały sobie trudu, żeby Kubę zachęci do wspólnej zabawy , plac zabaw do d..y. Mały i niebezpieczny .
Kubuś się bawił doskonale, dzieci i panie go nie interesowały ale zabawa była przednia. Za tydzień też idziemy bo cały czas o przedszkolu mówi. Za tą kasę któą krzyczą mogliby popracowac nad tym placem zabaw Reszta jest OK ale za tydzień zweryfikujemy bo obejrzymy sobie całe przedszkole a nie tylko fragment.
ja tez ta ciuchcie rozwazam, wlasnie na wlochach. jeszcze nie bylam, ale rozmawialam przez telefon. tam jedyne co mnie troche zniecheca to warunki zapisow. nawet po tym zielonym domu nie ma gwarancji, ze sie dziecko zalapie a jak tam sie nie uda to od stycznia znowu szukanie przedszkola i obawiam sie, ze wybor bedzie jeszcze mniejszy. ja mysle jeszcze o montessori w ursusie. znajomej dziecko chodzi i oboje b. zadowoleni. podobno warunki lokalowe pozostawiaja troche do zyczenia, ale panie super. zobaczymy.
pozdr justyna CYTAT(Jacobina) Byłam w Zielonej Ciuchci we Włochach na zajęciach Zielonego Domu. Budynek śliczny, szatnia uporządkowana, z podpisami i zdjęciami dzieci,sale zadbane, ciekawe zabawki, panie pomysłowe cho nie zadały sobie trudu, żeby Kubę zachęci do wspólnej zabawy , plac zabaw do d..y. Mały i niebezpieczny :roll: .
Kubuś się bawił doskonale, dzieci i panie go nie interesowały ale zabawa była przednia. Za tydzień też idziemy bo cały czas o przedszkolu mówi. Za tą kasę któą krzyczą mogliby popracowac nad tym placem zabaw :evil: Reszta jest OK ale za tydzień zweryfikujemy bo obejrzymy sobie całe przedszkole a nie tylko fragment. Widziałam inną Zieloną Ciuchcię swego czasu. Tylko z zewnątrz. W sumei odstraszyl mnie własnie ten plac zabaw. Mikroskopijny. No i ceny.. CYTAT(marghe.) CYTAT(Jacobina) Byłam w Zielonej Ciuchci we Włochach na zajęciach Zielonego Domu. Budynek śliczny, szatnia uporządkowana, z podpisami i zdjęciami dzieci,sale zadbane, ciekawe zabawki, panie pomysłowe cho nie zadały sobie trudu, żeby Kubę zachęci do wspólnej zabawy , plac zabaw do d..y. Mały i niebezpieczny :roll: .
Kubuś się bawił doskonale, dzieci i panie go nie interesowały ale zabawa była przednia. Za tydzień też idziemy bo cały czas o przedszkolu mówi. Za tą kasę któą krzyczą mogliby popracowac nad tym placem zabaw :evil: Reszta jest OK ale za tydzień zweryfikujemy bo obejrzymy sobie całe przedszkole a nie tylko fragment. Widziałam inną Zieloną Ciuchcię swego czasu. Tylko z zewnątrz. W sumei odstraszyl mnie własnie ten plac zabaw. Mikroskopijny. No i ceny.. Ja rok temu w poszukiwaniu przedszkola też dotarłam do Zielonej Ciuchci i mnie nie powaliła na kolana. Za taką cenę wydawało mi się, że przedszkole powinno być bez zarzutu. A tu małe pomieszczenia (szczególnie WC), plac zabaw taki sobie, szatnia dla dzieci bardzo malutka. Ale trzeba przyznać, że Panie w przedszkolu były bardzo miłe i zaangażowane. kamami To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|