Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Zaczynam sadzic ze jednak tak . moje oczekiwania wobec przedszkola (chyba juz gdzies o nich pisalam)
-duzy ladny budynek , duze sale , pokoj zabaw, stolowka, korytarz, duze szatnie
-swietny personel zaangazowany a nie pani wladzia czytajaca "na zywo"podczas wyjscia na plac
- ladne zabawki , duzo pomocy
- posilki na miejscu przygotowane
-liczne atrakcje dodatkowe typu wyjscia
-opieka medyczna
-doskonala komunikacja rodzic- przedszkole
-umiarkowana cena
Czy takie przedszkola sa czy tylko w mojej glowie , pomijam Rosy przedszkle bo za daleko stanowczo.B
marghe.
Wed, 27 Oct 2004 - 13:47
Agnieszko, ja zrezygnowałam z pieknych sal i super zabawek na rzecz przyjaznej atmosfery, ciepła, miłych dzieciaków, zaangazowanych wychowawczyń, spacerów, doświadczen, wyjazdów i kilku innych rzeczy.
Bez pieknych zabawek Gaba też sie prawidłowo bedzie rozwijać.
Ale pewnie są miejsca, które oferują to wszystko. Oby.
m.
moko.
Wed, 27 Oct 2004 - 13:51
są ale ...... hmmm zawsze moze coś nie pasować. Wszystko gra tylko pieniądze za duże Cena ok ale zaś czegoś brak.
Chyba trzeba coś wybrać, co ważniejsze.
agabr
Wed, 27 Oct 2004 - 13:56
CYTAT(marghe.)
Agnieszko, ja zrezygnowałam z pieknych sal i super zabawek na rzecz przyjaznej atmosfery, ciepła, miłych dzieciaków, zaangazowanych wychowawczyń, spacerów, doświadczen, wyjazdów i kilku innych rzeczy.
Bez pieknych zabawek Gaba też sie prawidłowo bedzie rozwijać.
Ale pewnie są miejsca, które oferują to wszystko. Oby.
m.
Marghe piekne nie musza byc , ale chcialabym zeby byly duze, a piekne zabawki no zeby byly kompletne , bezpieczne zeby nie bylo tak , ze dwa samochody na cala grupe , w zielonej ciuchci przytloczyly mnie male salki male lazienki z jednym zlewm i jedna toaleta.B
malinowa i Malina
Wed, 27 Oct 2004 - 13:58
CYTAT(agnieszkabryndza)
Zaczynam sadzic ze jednak tak . moje oczekiwania wobec przedszkola (chyba juz gdzies o nich pisalam) -duzy ladny budynek , duze sale , pokoj zabaw, stolowka, korytarz, duze szatnie
-swietny personel zaangazowany a nie pani wladzia czytajaca "na zywo"podczas wyjscia na plac
- ladne zabawki , duzo pomocy
- posilki na miejscu przygotowane
-liczne atrakcje dodatkowe typu wyjscia -opieka medyczna
-doskonala komunikacja rodzic- przedszkole
-umiarkowana cena
Czy takie przedszkola sa czy tylko w mojej glowie , pomijam Rosy przedszkle bo za daleko stanowczo.B
Jest w Krakowie na os.Spółdzielczym, tylko stołówki oddzielnej nie mają. A co do wyjść na zewnątrz, to zamiast tego np teatrzyk przyjeżdża do przedszkola. Reszta wg Twoich zyczeń.
marghe.
Wed, 27 Oct 2004 - 14:02
Agnieszko, rozumiem o co Ci chodzi.
My mielismy do wyboru: PIĘKNE zabawki, naprawdę piękne, ogromne , widne supersliczne itp sale, duzy plac zabaw itp. A do kompletu Panie.. ech, szkoda gadać.
a wybralismy coś znacznie skromniejszego, gdzie zabawki sa, ale normalne. Sa rowerki, sanki, jakies samochodziki. Plac zabaw jest hmmm.. niewielki. Ale widze ze dzieci swetnie sie tam bawią. Są zadowolone, "grzeczne". NIe nudzą sie. I nie chcą wracać do domu.
Matki, babcie, dziadkowqie koczują po pół godziony na malej ławce w poczekalni bo dzieci "jeszcze sie pobawiiiiimy 5 minut dobrzeeee?" . I to dla mnie jest bardzo wazne.
Ostatnio Gaba miala pod opiekÄ… dzdzownicÄ™
Jaco
Wed, 27 Oct 2004 - 14:09
Bryn,
Mam dokładnie te same odczucia. Przedszkola najczęściej w domach prywatnych lub baraczkach nie oferują dzieciom przestrzeni. Personel nie zawsze taki jai być powinien. No i tutaj dylemat - gdzie puścić naszego syna.
Powoli dochodzę do wniosku, że przy dobrej i kreatywnej opiece zabawki mają mniejsze znaczenie. W końcu mój ojciec bawił się kołem od roweru i pogrzebaczem. A mój syn ukochał sobie wałek do ciasta.
Szukam więc świetnej opieki ze zdrową kuchnią. I doskonałą komunikacja z rodzicami.
A co będzie jak nam przyjdzie podstawówkę wybierać...... Przyjdzie się powiesić albo na drugi koniec Warszawy wozić
goÅ›
Wed, 27 Oct 2004 - 14:13
Agnieszka, ręczę, że jeśli znajdziesz miejsce nie spełniające tych wszystkich wymogów za to w którym Jędrek zadomowi się i z którego na siłę będziesz go ciągnąć do domu, to po jakimś czasie machniesz na resztę ręką
agabr
Wed, 27 Oct 2004 - 14:14
Jaco sek w tym , ze nie wiem jak jest w takich "normalbnych "przedszkolach budynki sa ok ale co z paniami , co z cala reszta , bo rozumiem ze nad menu to jakis dietetyk czuwa.B
zilka
Wed, 27 Oct 2004 - 14:19
Agnieszko przesadzać nie przesadzasz ale marzysz...
Jak wiesz ja z sal i zabawek mogę zrezygnować na rzecz ludzi. Ale też bym wolała to co Ty
Natomiast generalnie jak czytam to forum to włos mi się na głowie jeży i perspektywa wyboru szkoły już mnie przygniata... Nieustannie są tutaj opowiadane zdarzenia, ktorych ja po prostu nie rozumiem, nie rozumiem... Obawiam sie, że będę upierdliwą, nieustannie czepiającą się matką...
Bryn, jest jeszcze jedna opcja. Załóżmy same przedszkole Nazwijmy je "Przedszkole Naszych Marzeń"
Kari07
Wed, 27 Oct 2004 - 14:21
Ja miałam do wyboru przedszkole pięknym nowym placem zabaw, zabawki niezłe, pani dyrektor swietnie znająca wszelkie "chywty marketingowe" żeby przyciągnać rodziców i przedszkole z może niezbyt nowym placem zabaw( ale wyremontowanym),zabawki - no moim zdaniem spoko, pani dyrektor otwarta i mozanz nia pogadać.
Ale to przedszkole coś w sobie ma- takie ciepło, coś przytulnego.Panie bardzo fajne.Ale - nie na zebrań rodziców, dni otwartych....
Ale Bastek chodzi tam od maja i jest zadowolony.Widzę,że robią coś - śpiewają, prace non stop wiszą inne przed salą( zreszta soje i słucham rano co sie dzieje pod salą
Gdyby tylko nie ten brak komunikacji z paniami ( no z panią dyrektor to można siedzieć i gadać 2 godziny).
Ale ja po prostu wezmę urlop i pójdę do przedszkola po godz. 12 to wtedy panie będą wolne bo dzieciaki odpoczywaja po obiedzie i porozmawiam w końcu dłużej.
Jaco
Wed, 27 Oct 2004 - 16:20
CYTAT(agnieszkabryndza)
CYTAT(marghe.)
Agnieszko, ja zrezygnowałam z pieknych sal i super zabawek na rzecz przyjaznej atmosfery, ciepła, miłych dzieciaków, zaangazowanych wychowawczyń, spacerów, doświadczen, wyjazdów i kilku innych rzeczy.
Bez pieknych zabawek Gaba też sie prawidłowo bedzie rozwijać.
Ale pewnie są miejsca, które oferują to wszystko. Oby.
m.
Marghe piekne nie musza byc , ale chcialabym zeby byly duze, a piekne zabawki no zeby byly kompletne , bezpieczne zeby nie bylo tak , ze dwa samochody na cala grupe , w zielonej ciuchci przytloczyly mnie male salki male lazienki z jednym zlewm i jedna toaleta.B
Bryn,
A cena Zielonej Ciuchci Cię nie przytłoczyła? Bo mnie właśnie to w pierwszej kolejności. Jeszcze nie obejrzałam co za to cudo oferują, ale sobie kurczę policzyłam że w ciągu 4 lat to całkiem niezłe nowe auto u nich w kasie zostawię
goÅ›
Wed, 27 Oct 2004 - 17:01
eeeee, no jak tak zaczniemy kalkulować to się okaże że dzieci to kiepska lokata i inwestować nie ma co..... Bo gdybym teraz policzyła ile wydałam na opiekunkę przez 2,5 roku, ile poszło na pieluchy to głowa by mi pewnie pękła...
Samo życie
użytkownik usunięty
Wed, 27 Oct 2004 - 17:31
[post usunięty]
Ida.dorota
Wed, 27 Oct 2004 - 21:38
Bryndza, ja po czterech latach doświadczeń z przedszkolami byłabym gotowa zrezygnować z wszystkiego, byleby tylko panie zajmujące się moim dzieckiem były takie, jakie sobie wymarzyłam. Dobra nauczycielka przedszkola potrafi zająć dzieci gazetą i patykami (widziałam!!!) jak najcudowniejszą zabawką, brak placu zabaw czy złe warunki lakalowe mogą być dla niej okazją do wspaniałych spacerów i wycieczek, itp. itd. Choć oczywiście chciałabym mieć to wszystko w przedszkolu moich dzieci...
A z Rosą pozwolę sobie się nie zgodzić w kwestii "wrednej pani od starszaków" , bo ta pani będzie za bardzo niedługo wredną panią mojego własnego dziecka. Dlatego dla mnie liczy się całokształt pań . Mam przykład tego w przedszkolu Oli, gdzie w jednej grupie panie są w porządku, a w innych zdecydowanie nie. Dzieci z tych innych grup patrzą tylko z zazdrością na pięciolatki, które pod opieką pani pieką ciasto albo lepią bałwana i jęczą, czemu one tak nie mogą...
Jaco
Wed, 27 Oct 2004 - 21:44
GoÅ›,
Mo niby masz rację. Tyle że ja mam pod nosem świetne przedszkole państwowe za niecałe 400 zł do którego mnie nie przyjmą, bo w mojej dzielnicy dzieci za dużo. I jak porównuję to co mogłabym mieć za 400 zł z tym co będę miała za 1000 to mi wychodzi, że za to samo, tylko dalej będę miała 2,5 raza wyższe opłaty.
BTW, byłam dzisiaj w przedszkolu Montessori. Nie rozmawiałam tylko pobieżnie (z braku czasu) oglądałam wnętrza. I to co zobaczyłam mnie przeraziło z lekka. Ciasnota, maleńki plac zabaw. Do tego dziecko musi zjeść w domu pierwsze śniadanie a drugie przynieść w garści. Bo na miejscu oferują tylko obiad i podwieczorek. I to wszystko za bagatela 800 zł miesięcznie. I nawet jeśli opieka byłaby bardzo dobra to wydaje mi się, że jednak warunki w jakich dziecko przebywa poinny mieć wpływ przynajmniej na cenę przedszkola.
użytkownik usunięty
Wed, 27 Oct 2004 - 21:56
[post usunięty]
agabr
Wed, 27 Oct 2004 - 22:02
no dobrze akademia usmiechu, a raczej bardzo zle
szatnia nie podzielona na boksy ,
na zajeciach bylo dwoje dzieci a pani sobie srednio dawala rade
zajecia nie byly przemyslane
pani zwrocila sie do mojego syna "wez sobie samochodzika"
do zilki i mnie zas "mamy sie wlacza bo inaczej nic z tego nie bedzie "pewnie kol z. nie zwrocila na to uwagi ale ja i owszem
CIEMNO
w toalecie zapach scierki ale niech tam
zabawki hm niby ok ale takie lekko prymitywne
sala zabaw - Flo z Jedrkiem jezdzili samochodami ledwo sie tam mieszczac.
b.
kasiarybka
Wed, 27 Oct 2004 - 23:46
Aga, napiszę tak z własnego doświadczenia:
Dominik rozpoczoł swoją edukację przedszkolną w przedszkolu, które znajdowało się blisko zamieszkania rodziców ( coby łatwiej było Go odbiarać ) , i było żle.
Co wtorek zajęcia z maluchami miała derektorka przedszkola, która chyba nienawidziła wręcz dzieci.
Na samą myśl o wtorku w przedszkolu mój Mały płakał.
Pomyślałam wtedy, że chyba coś nie tak w tym wszystkim, pomimo tego, że przedszkole odnowione, wymalowane z własnym, rewelacyjnym placem zabaw itd.
Dominik nie lubił tego przedszkola szczególnie we wtorki.
Zmieniliśmy przedszkole.
Lokal niewielki.
Niewiele nowych zabawek.
Małe podwórko.....ale....
niesamowicie zaangażowane panie, teatrzyki, prace ręczne, wyjazdy do straży pożrnej, do policji, do ZOO, do szpitala....
Byłam szczęśliwa, że zmieniłam Dominikowi przedszkole, już teraz wiem gdzie moja mała Weronika będzie stawiać pierwsze kroki jako przedszkolak.
Ps. Przedszkole państwowe.
goÅ›
Thu, 28 Oct 2004 - 09:02
CYTAT(agnieszkabryndza)
no dobrze akademia usmiechu, a raczej bardzo zle
szatnia nie podzielona na boksy ,
na zajeciach bylo dwoje dzieci a pani sobie srednio dawala rade
zajecia nie byly przemyslane
pani zwrocila sie do mojego syna "wez sobie samochodzika"
do zilki i mnie zas "mamy sie wlacza bo inaczej nic z tego nie bedzie "pewnie kol z. nie zwrocila na to uwagi ale ja i owszem
CIEMNO
w toalecie zapach scierki ale niech tam
zabawki hm niby ok ale takie lekko prymitywne
sala zabaw - Flo z Jedrkiem jezdzili samochodami ledwo sie tam mieszczac.
b.
Czyli zdanie mamy mniej więcej takie samo (tyle że ja dojrzałam trochę więcej plusów i np. nie przeszkadzał mi brak podziału w szatni, a szczerze mówiąc nawet nie zwróciłam na to uwagi ). Ale co zrobić, skoro Filip wczoraj stwierdził: wies mamo, moze ja bym dzisiaj się psespał w pseckolu?... I wszystko bierze w łeb, jeśli widzę jaki jest tam szczęśliwy
musia
Thu, 28 Oct 2004 - 09:19
Czytam tak Wasze odpowiedzi i momentami myślę, że nie najgorsza sytuacja zastała nas w kwestii przedszkola. Mieszkamy w malutkiej miejscowości (12 000 lud.) i tu przedszkola są dwa, a w zasadzie wchodzące w grę jedno, drugie to przechowalnia na kilka godzin bez jedzenia, nauki i zerówki, coś jak świetlica dla maluszków.
I tu moja myśl, nie mieliśmy żadnego wyboru, nie szukaliśmy przedszkola, nie jeździliśmy i mamy tak jak mamy. Czasem bywają jakieś wpadki, jak wszędzie (ja też bardzo wiele wymagam przede wszystkim od Pań), ale w całokształcie jest bardzo pozytywnie, pomimo tego że dzieci jest 25 w jednej sali, plac zabaw pamiętający mnie w tym przedszkolu, zabawki kupowane kilka na rok, albo zbiórkowe.
W dużej części przdszkole odpada przy Waszych warunkach do zaakceptowania. A jednak dzieci przedszkole uwielbiają, rodzice są zadowoleni, edukację prowadzi się na bardzo przyzwoitym poziomie według nowo wdrażanych programów, do tego wyjazdy, las, morze, muzea, kino, teatr, teatr dojeżdżający, koncerty muzyków w celu poznania instrumentów. I tak oto jesteśmy zadowoleni z przedszkola które życie nam narzuciło, ciekawe co byłoby gdyby to jedyne przedszkole okazałoby się katastrofą? Pewnie walczyłabym z każdym drobiazgiem, nie muszę.
Nie wiem czy zjeżdżałabym miasto w najdalszych zakątkach w poszukiwaniu przedszkola marzeń jeżeli miałabym duży wybór, z naszego niewielkiego, starego, remontowanego siłami rodziców ze starym placem zabaw przedszkola wychodzą też przeszczęśliwe, zadbane i dobrze wyedukowane dzieci. Czasem te niepozornie wyglądające miejsca publiczne mają naprawdę dużo do zaoferowania, a że nie wszystko?
No i na koniec te opłaty, jestem w takim szoku my płacimy za przeszkole 180-220 zł/mies., ale 1000 ????? Co takiego oferuje przeszkole za 5 razy większą stawkę???
Pozdrawiam
musia
addera
Thu, 28 Oct 2004 - 09:37
To ja napiszę, że naprawdę mamy szczęście z "naszym" przedszkolem.
Oferuje dzieciom i rodzicom bardzo wiele za niewiele
Przedszkole opisałam już w wątku przedprzedszkolnym
zilka
Thu, 28 Oct 2004 - 09:52
CYTAT(agnieszkabryndza)
do zilki i mnie zas "mamy sie wlacza bo inaczej nic z tego nie bedzie "pewnie kol z. nie zwrocila na to uwagi ale ja i owszem
A zwróciła, z lenistwa. Generalnie jeśli PANIE tego ode mnie nie wymagają nie muszę się bawić na zajęciach w kółeczko, moje dziecko mamę olewa. Więc zwróciła.
CYTAT(agnieszkabryndza)
w toalecie zapach scierki ale niech tam
To nie był zapach ścierki, to był zapach bardzo silnych środków czystosci.
Ale generalnie się czepiam bryndzy, mnie też się przedszkole nie podobało.
Przynajmniej jedno nam odpadło...
Co nie zmienia faktu, że dzisiaj rano była kolejna afera "ja nie niania, ja totole"...
Pecia
Thu, 28 Oct 2004 - 09:58
ja tez bylam zadowolona z Zuzi przedszkola
jest to panstwowa placowka za ok 200 zl/mieisecznie ( ale to specyfika miasta)
ale jedna z lepszych u nas
i blisko domu
posilki sa na miejscu przygotowywane, wszytsko robione a nie kupne ( np takie nalesniki, pierogi, surowki)
jest ladny plac zabaw
dzieci naprawde duzo robia
sa rozne wycieczki, do teatru, do lasu, do muzeum , na dworzec ( pamietasz Ika ? )
jakies festyny, Jaselka, Dzien Matki itp
przedxszkole pracuje od 6.30 do 17
no mielismy szczescie do przedszkola
ale juz z panstwpwej szkoly nie jestem zadowolona a to dopiero pazdziernik I kl
i tu gdybym miala mozliwosc to bym poslala Zuzie do jakiejs prywatnej placowki,
w przypadku szkoly to sa kolosalne roznice
podejscie do dzieci, poziom nauki, wszystko
goÅ›
Thu, 28 Oct 2004 - 10:29
CYTAT(musia)
No i na koniec te opłaty, jestem w takim szoku :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: my płacimy za przeszkole 180-220 zł/mies., ale 1000 ????? Co takiego oferuje przeszkole za 5 razy większą stawkę???
Pozdrawiam
musia
w moim przypadku głównie dogodne godziny pracy (niestety nie wszyscy pracują do 16)...
zilka
Thu, 28 Oct 2004 - 10:35
CYTAT(musia)
No i na koniec te opłaty, jestem w takim szoku :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: my płacimy za przeszkole 180-220 zł/mies., ale 1000 ????? Co takiego oferuje przeszkole za 5 razy większą stawkę???
musia, to nie jest tak, że one oferują coś więcej. Paradoksalnie czasami oferują mniej. Na przykład wychodzi na to, że my z bryndzą chętnie wysłałybyśmy dzieci do przedszkola państwowego na bieniewicką. Ale ich tam na 120% nie przyjmą. Jaco też by chętnie wysłała dziecko do pobliskiego przedszkola państwowego ale też ich nie przyjmą. Więc jeśli ktoś może wykroić te pieniądze to woli posłać dziecko do sympatycznego miejsca za które płaci niż niesympatycznego za mniejsza opłatę.
Kari07
Thu, 28 Oct 2004 - 11:03
To wy macie chociaż wybór - u nas są tylko przedszkola państwowe, sa chyba 2 prowadzone przez zakonnice.
Także wybór jest tylko wśród państwowych z opłatami ok. 150 zł miesiecznie ( + zajecia dodatkowe).
Ale nie wiedziałam ,że jest taki problem z Warszawie z miejscem w państowowym przedszkolu.U nas w każdym sa miejsca.Kwestia tylko wyboru- czy ktoś chce mieć blisko domu czy dowozić na drugi koniec miasta.
Pecia
Thu, 28 Oct 2004 - 11:33
u nas tez tak jest
nawet zamykaja niektore przedszkola
dlatego ze coraz wiecej kobiet nie pracuje i siedzi z dziecmi w domu.
addera
Thu, 28 Oct 2004 - 11:35
U nas też nie ma problemu z przyjeciem dziecka do miejskiego przedszkola. Praca obojga rodziców nie jest żadnym kryterium w momencie przyjęcia.
Pecia
Thu, 28 Oct 2004 - 12:23
u nas tez "prosza sie " o dzieci
i nie musi dwoje pracowac zeby przyjeli,
ale coraz wiecej osob nie stac nawet na te 200 zl jak pracuje tylko mÄ…z
w Zuzi grupie tylko troje bylo takich( w tym Zuzia) ze matki nie pracowaly, byly w domu np z rodzenstwem a mimo to dzieci te chodzily do przedszkola
Jaco
Thu, 28 Oct 2004 - 13:02
Dziewczyny,
A jak wygląda ten formularz co to go się wypełnie żeby dziecko do państwowego przedszkola zapisać? Może można tam troche poszachrować np z meldunkiem męża . Ja wiem że to nieładnie ale chyba jestem skłonna do małego naciągania prawdy (przecież małżon mieszka z nami a to że zameldowany gdzie indziej.... ) coby zwiększyć nasze szanse na dobre państwowe przedszkole.....
moko.
Thu, 28 Oct 2004 - 13:16
Jacobina u mnie w państwowym przedszkolu wypłenia się formularz zawierający: dane rodziców, pesel lub nr.dowodu adres zamieszkania !!! a nie zameldowania, dane odnosnie gdzie się pracuje,na jakim stanowisku, wykształcenie jakie i zawód, nr tel. do pracy, nr,domowy(komórkowy), stan metrażu, ilość pokoi, ilosć osób zamieszkująca w mieszkaniu - w tym liczbe dzieci.
moko.
Thu, 28 Oct 2004 - 13:22
aa jeszcze podajesz dane odnośnie godzin przebywania w przedszkolu i ilości posiłków.
marghe.
Thu, 28 Oct 2004 - 13:34
To nie tak,ze w całej Warszawie sa problemy.
Problemy są głownie w dzielnicach, w których jest sporo młodych małżeństw. Czyli np. w mojej ... a na dodatek ja nie pracuję.. zatem moje dziecko automatycznie ląduje na liscie oczekujących gdyz pierszenstwo mają dzieci rodziców pracujących. Co jest logiczne. Z tym dyskutowac nie zamierzam..
W zeszłym roku bylismy w panstwowym osiedlowym przedszkolu. Pani dyr. ze łzami w oczach wyjasniła dlaczego Gaby przyjąc nie moze (pierszenstwo, brak zatrudnienia -ja , nadierna ilosc dzieciaków..) i ze na dodatek musi zmniejszyc grupy.. Dramat. Dałam sie nabrać. Tzn uwierzyłam.
Po czym kilka dni póxniej dowiedziałam sie co było grane.. trzeba było dać Pani w łapę.
co do karty.. nam w jednym przedszkolu sama pani dyrektor zasugerowała,zeby wpisać adres meldunkowy dziadków (przedszkole miesciło sie w Ich rejonie.. blisko pracy męza ale het het od domu). Zrobilismy tak . w pierwszej turze Gaby nie zakwalifikowano .. w drugiej tak.
Ale i tak zdązylismy wybrac inne, blizej domu i milsze (vide moja wczesniejsza wypowiedź)
m.
marghe.
Thu, 28 Oct 2004 - 13:35
CYTAT(moko.)
Jacobina u mnie w państwowym przedszkolu wypłenia się formularz zawierający: dane rodziców, pesel lub nr.dowodu adres zamieszkania !!! a nie zameldowania, dane odnosnie gdzie się pracuje,na jakim stanowisku, wykształcenie jakie i zawód, nr tel. do pracy, nr,domowy(komórkowy), stan metrażu, ilość pokoi, ilosć osób zamieszkująca w mieszkaniu - w tym liczbe dzieci.
stan metrazu. pokoje?
To nie u nas.
Zatrudnienie owszem.. ale cała reszta juz nie. O ile mnie pamiec nie myli
moko.
Thu, 28 Oct 2004 - 13:46
a u mnie właśnie trzeba było napisac stan metrażu i ilość izb !! i ilośc osób zamieszkujące w tych izbach i całą resztę......
agabr
Thu, 28 Oct 2004 - 13:47
CYTAT(marghe.)
To nie tak,ze w całej Warszawie sa problemy.
Problemy są głownie w dzielnicach, w których jest sporo młodych małżeństw. dać Pani w łapę.
m.
no tylko , ze u mnie nie ma wielu mlodych malzenstw , szczerze mowiac nie wiem skad sa te dzieci w naszychg przedszkolach.B
irminka2
Thu, 28 Oct 2004 - 14:04
Moko, to wypełniałyśmy podobny fomularz- wpisywałam dokładnie takie same dane.
Coś mi w pamięci sie placze ,że identyczne wypełniałam dla starszych dzieci. Pewnie niektóre przedszkola pracuja na drukach sprzed 15 lat .
Irmina
agarad
Thu, 28 Oct 2004 - 14:05
m.[/quote] no tylko , ze u mnie nie ma wielu mlodych malzenstw , szczerze mowiac nie wiem skad sa te dzieci w naszychg przedszkolach.B[/quote]
Agnieszka nie wzięłaś pod uwagę rodziców pracujących w twojej okolicy, którzy to dowożą dzieci do przedszkola z innych rejonów.
agabr
Thu, 28 Oct 2004 - 14:14
no tak faktycznie.B
Ida.dorota
Thu, 28 Oct 2004 - 14:16
To ja Ci, Bryndzo, powiem.
Z podwarszawy przyjeżdżają. Serio. Bo tu jest dramat. W Piasecznie w ciągu ostatnich siedmiu lat przybyło ok. 4 tysięcy mieszkań. Mieszkań stosunkowo tanich, bardzo chętnie kupowanych przez młode małżeństwa. A jak młode małżeńswta, to dzieci. W moim domu, w jednej klatce schodowej - siedemnaścioro. Na ulicy częściej spotyka się wózki, niż samochody . Ilość szkół i przedszkoli w gminie nie uległa w tym czasie zmianie. Ilość miejsc w przedszkolach trochę, sztucznie, zwiększono, np. poprzez zwiększenie liczebności grup. Ale więcej zrobić się nie dało. A budowa nowych jest jak zwykle mało opłacalna i na ostatnim miejscu w planach gminy. Dostanie się do państwowego przedszkola graniczy z cudem. Ci rodzice, którzy pracują w Warszawie, często decydują się na wożenie dzieci do przedszkola w pobliżu swojego miejsca pracy. Bo tam łatwiej o miejsce, wybór przedszkoli większy i lepsza jakość usług, właśnie ze względu na to, że nie ma kolejek i trzeba walczyć o klienta. A na prywatne przedszkole niewiele osób może sobie pozwolić, choć i w tych już u nas o miejsce nie jest łatwo...
Jeśli chodzi o formularze, to u nas należy mieć w nich pieczątkę z pracy potwierdzającą zatrudnienie oraz potwierdzenie zameldowania na terenie gminy...
musia
Thu, 28 Oct 2004 - 14:26
CYTAT(zilka)
Ale ich tam na 120% nie przyjmą. Jaco też by chętnie wysłała dziecko do pobliskiego przedszkola państwowego ale też ich nie przyjmą. Więc jeśli ktoś może wykroić te pieniądze to woli posłać dziecko do sympatycznego miejsca za które płaci niż niesympatycznego za mniejsza opłatę.
zilka, czyli wychodzi na to, że w większych miastach problemem jest dostanie się do państwowego przedszkola, nigdy nie myślałam takimi kategoriami, miałam przez moment wrażenie, że państwowe przedszkola odrzucane są z powodu ułomności sprzętowo-powierzchniowych. Skoro nie jest tak, a jedyną możliwością okazuje się płacenie 1000 zł za możliwe do zaakceptowania miejsce, to rozumiem, pod warunkiem oczywiście, że kogoś stać na te 1000 zł za przedszkole.
Rozumiem, ale dalej jestem w szoku, mogę być, bom z "dziury" nadmorskiej, więc daleko mi do stolycy i cen w niej obowiązujących
Powodzenia w poszukiwaniu
musia
Jaco
Thu, 28 Oct 2004 - 14:29
ida,
Tylko biorąc na chłopski rozum to Bryndza powinna mieć pierwszeństwo. Bo państwowe przedszkola mają dotację z gminy na dzieci z tej właśnie gminy. Więc przedszkolu bardziej się opłaca przyjąć dziecko "swoje" niż dowożone.
No ale może dyrekcji się mniej opłaca . Może rodzice dzieci dowożonych są tak zdesperowani, że dają "przenty"..... (bez żadnych wycieczek sobistych Ida )
A propos,
Skąd mam wiedzieć, że "prezent"jest mile widziany? I jak to się daje? Ja jeszcze wżyciu tego nie robiłam.... mogę nie zajarzyć.
marghe.
Thu, 28 Oct 2004 - 14:33
Jaco.. jak widac ja tez nie wiedziałam
I dobrze.
Nie posle dziecka do przedszkola w którym Pani dyrektor dorabia w taki a nie inny sposób.
Jaco, co do przyjmowania to masz racje.. Zilka, Agnieszka dlaczeg mieliby nie przyjÄ…c Waszych dzieci?
Pracujecie itp. Jakie sa przeciwskazania.. nie liczac ew. przeludnienia.
Moze jednak warto złozyc papiery?
Jaco
Thu, 28 Oct 2004 - 14:34
CYTAT(musia)
CYTAT(zilka)
Ale ich tam na 120% nie przyjmą. Jaco też by chętnie wysłała dziecko do pobliskiego przedszkola państwowego ale też ich nie przyjmą. Więc jeśli ktoś może wykroić te pieniądze to woli posłać dziecko do sympatycznego miejsca za które płaci niż niesympatycznego za mniejsza opłatę.
zilka, czyli wychodzi na to, że w większych miastach problemem jest dostanie się do państwowego przedszkola, nigdy nie myślałam takimi kategoriami, miałam przez moment wrażenie, że państwowe przedszkola odrzucane są z powodu ułomności sprzętowo-powierzchniowych. Skoro nie jest tak, a jedyną możliwością okazuje się płacenie 1000 zł za możliwe do zaakceptowania miejsce, to rozumiem, pod warunkiem oczywiście, że kogoś stać na te 1000 zł za przedszkole.
Rozumiem, ale dalej jestem w szoku, mogę być, bom z "dziury" nadmorskiej, więc daleko mi do stolycy i cen w niej obowiązujących
Powodzenia w poszukiwaniu
musia
Musia,
Jak by mnie było stać to bym tak nie zrzędziła. Będziemy się musieli nieźle nagimnastykować, żeby wybulić comiesiąc 1000 zł dodatkowo. I z wielu rzeczy zrezygnować
Kari07
Thu, 28 Oct 2004 - 14:35
U mnie też formularz z liczbą izb
Tych druków faktycznie nie zmieniali od lat
agabr
Thu, 28 Oct 2004 - 14:36
zlozyc , zloze na bank tylko jeszcze jedno pytanie -bo mozna skladac tylko do jedbnego przedszkola czy w sytuacji jesli moje dziecko nie zostanie przyjete to przedszkole kieruje je gdzies indziej czy zostajemy sobie sami?.B
musia
Thu, 28 Oct 2004 - 14:37
A co do formularzy, to u nas też pieczątka z zakładu pracy, ilość izb, metraż, ilość osób w gospodarstwie, adres zameldowania, dochody, czyli wszystko, ale z tego co wiem nie bierze się pod uwagę czy ktoś pracuje, czy nie, ale może dlatego że miejsca są w sumie dla wszystkich chętnych.
musia
marghe.
Thu, 28 Oct 2004 - 14:38
Tego nie wiem.
Ale np. Milly mówiła, ze wolno skłądac wniosek tylko do jednego przedszkola..
m.
Jaco
Thu, 28 Oct 2004 - 14:39
CYTAT(marghe.)
Jaco.. jak widac ja tez nie wiedziałam :lol: I dobrze.
Nie posle dziecka do przedszkola w którym Pani dyrektor dorabia w taki a nie inny sposób.
Jaco, co do przyjmowania to masz racje.. Zilka, Agnieszka dlaczeg mieliby nie przyjÄ…c Waszych dzieci?
Pracujecie itp. Jakie sa przeciwskazania.. nie liczac ew. przeludnienia.
Moze jednak warto złozyc papiery?
Marhge,
Pomijając etyczne przesłanki (mierzi mnie to przeraźliwie) to mimo zgrzytania zębów chyba bym dała... Zdesperowana jestem jakaś czy co..... .
Zdecydowanie lepsze samopoczucie bym miała gdyby ta zapomoga dotyczyła potrzeb przedszkola (np mogłabym kupić pomoce dydaktyczne) a nie perfum dla Pani Dyrektor
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.