To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Poszłam zapisać i nie zapisałam :-(

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Jaco
Coś mnie powstrzymało....
I teraz już nie wiem co mam zrobić... Wyboru w zasadzie nie mam żadnego. Jak się tutaj nie zapiszę to może się okazać, że dobrze zrobiłam, bo gdzieś indziej zwolni się miejsce.... A jak się nie zwolni, a tutaj miejsc zabraknie to zostanę bez przedszkola....

Jestem zmęczona i chciałabym, żeby to już się skończyło. Żeby ktoś podjął decyzję za mnie albo najzwyczajnie w świecie poustawiał mi to wszystko we właściwej kolejności i proporcjach icon_sad.gif.

Dlaczego za moje własne pieniądze nie mogę kupić tego, co bym chciała? Dlaczego mam płacić i nie być do końca zadowolona?

Wiem, wiem... zaraz mi powiecie, że mam za wysokie wymagania, za dużo chcę....
Tylko, że ja już nie chcę dużo. Chcę, żeby ktoś zyskał moje zaufanie, żeby był ciepły dla mojego dziecka, żeby przedszkole oferowało i zabawki i pomoce naukowe... I już naprawdę nie musi być piękne.. Niech poprostu będzie przyzwoite i bezpieczne.

To naprawdę tak dużo? Za dużo?
skanna
Jaco, sorry, ale jak czytam Twoje posty, to przypominają mi się wątki o poszukiwaniach opiekunki i setki nadopiekuńczych mamusiek, którym nic i nikt nie dogodzi i w każdej kandydatce doszukają się wady. Może Ty sobie daj spokój z tym przedszkolem, bo najwyraźniej nie dojrzałaś do tego, żeby Kubę tam posłać?
Jaco
Skanna,
A może zamiast mnie dodatkowo dobijać to zajrzyj sobie na takie forum konkurencyjne i poczytaj co tam inni o przedszkolach w mojej dzielnicy piszą? Cała sterta matek jest przewrażliwiona i z paniką w oczach na wrzesień oczekuje?

Najlepiej to sobie na kimś pojeźdźić, nie? Sorry za agresję, ale jakoś dosyć mam osób, które mi mówią że to ja mam źle w głowie poukładane a wszystko poza tym jest cacy.
skanna
CYTAT(Jacobina)
Skanna,
A może zamiast mnie dodatkowo dobijać to zajrzyj sobie na takie forum konkurencyjne i poczytaj co tam inni o przedszkolach w mojej dzielnicy piszą? Cała sterta matek jest przewrażliwiona i z paniką w oczach na wrzesień oczekuje?


Wiesz, ja z Wrocławia jestem i nie mam pojęcia o warszawskich dzielnicach, co nie zmienia faktu, że bodajże z tydzień czy dwa temu pisałaś entuzjastyczny post, że znalazłaś przedszkole dla Kuby. I co, przez te dwa tygodnie ono się tak popsuło?

Też wybierałam przedszkole dla dziecka, ba, żłobek wybierałam dla siedmiomiesięczniaka i też miałam różne wątpliwości. Ale trzeba sobie trzeźwo powiedzieć - albo decyduję się na jakąś placówkę i zakładam, że mimo niedoskonałości będzie dobrze, albo - zostaję w domu z dzieckiem, bo żadne przedszkole mi nie dogodzi i będę odchodzić od zmysłów, że dziecku krzywdę na całe życie wyrządziłam.
Jaco
Nie potrafię Ci tego Skanna wytłumaczyć. Nawet nie będę próbowała. To trzeba zobaczyć i poczuć żeby zrozumieć.
W domu zostać nie mogę, bo umrę z głodu.
sdw
Jaco, dzieci naprawdę nie są tak elikatne jak nam się wydaje wink.gif I nie ma co drzeć szat i łez wylewać (ani się zadręczać tym bardziej), ze źle będzie.

Co do wychowawczej roli przedszkola to juz dawno straciłam nadzieje na takową icon_confused.gif Jak same dzieci na przyzwoitych ludzi nie wychowamy to nikt tego nie zrobi. Jak ich same nie zepsujemy to i nikt inny tego nie zrobi. To do nas należy dać dziecku takie poczucie bezpieczeństwa w swiecie, by poradziło sobie (samo icon_exclaim.gif ) w każdej sytuacji. To my mamyprzekazać mu taki system wartosci, by nikt nidgy nim nie zachwiał. A reszta to mięta z bobem wink.gif

Przedszkole, nawet najlepsze, może pomóc w wychowaniu (aczkolwiek nie musi, bo składa się na to tysiac róznych czynnkiów, tak różnych, ze nawet nie przyszłoby nam to głów), nauce, rpozwoju dziecka ale to do rodziców nalezy, że tak powiem, poałeczka dyrygenta wink.gif

Jaco, potraktuj przedszkole nie jako placówke wychowawczą ale jako plac zabaw dla dziecka. Nie oczekuj, ze ktoś twoje dziecko pokocha, ze program nauczania bedzie hiper super, że zabawki musza byc rozwojowo-edukacyjne, i takj dalej i tak dalej wink.gif

Powiem ci raz escze, ani dziecko nie bedzie nieszczesliwe jak do przedszkola pójdzie ani go nikt tam siłą nie popsuje wink.gif A o tyle bedziesz miec ułatwioną sytuację, ze byc moze bedziecie mieli do pokonania tysiączne problemy (chocby bijących czy "wyrażających sie" kolegów) i bedziesz je mogla rozwiazywac teraz, kiedy jescze dla sowjego dziecka jesteś wyrocznią, Alfą i Omegą, matką nieomylną i wszytskowiedzacą najlepiej wink.gif z sześciolatkiem, który juz za kolegami murem staje tak łatwo nie bedzie wink.gif A teraz mimo złego wilka bedziuesz mu mogła przekazac te wartosci, na których tobie najvardziej zależy i istnieje szansa, ze zapamięta i sie dostosuje bo na przykładzie miał własnym.

Nie panikuj. Zapisz go do tego przedszkola i przestan myśleć. Zawsze można dziecko zabrac z placówki jeśli dzieją sie rzeczy sen z powiek spędzające. Pomyśl, ze juz niedługo bedzie MUSIAŁ pójść do szkoły a ty nic nie bedziesz mogła poradzic wink.gif
Jaco
Wiola,
To wytłumacz mi jeszcze... Po kiego grzyba w takim razie mam płacić za ten zafajdany plac zabaw 700 zł miesięcznie? I gimnastykować się codziennie rano? Może sobie za te 700 zł wynajmę nianię, która mi nie dość, że z dzieckiem do kolegów na plac zabaw poleci to jeszcze przy okazji gotowania dla dziecka i dla mnie obiad zrobi o śniadaniu nie mówiąc?
kamami
Jacobina a musisz synka posłać od września do przedszkola? Ja nie musiałam i Michał pójdzie jak będzie miał skończone 4 lata. Ja rok temu też miałam podobne przemyślenia. Zajęcia adaptacyne nam nie bardzo wychodziły (ja, Michał i pełzający Marek). Michał chodzi 2 razy tygodniu po 2 godziny do klubiku (tylko panie są miłe reszta jest prawdę powiedziawszy odpychająca). I teraz moje obawy się zmniejszyły, że zrobią mu tam krzywdę icon_wink.gif . Ale do przedszkola nie pójdzie na 7 godzin, chyba że sam to powie icon_wink.gif
kamami
pirania
tez sobie Jaco zadaje pytanie po co ty masz za to placic 700 ?

wybierz publiczne i zaplac 250. I sie nie przejmuj- znajdz mila pania a reszte olej.
Ika
CYTAT(gwm)
tez sobie Jaco zadaje pytanie po co ty masz za to placic 700 ?

wybierz publiczne i zaplac 250. I sie nie przejmuj- znajdz mila pania a reszte olej.

Gosia, tylko jakim cudem ona ma się dostać do publicznego, skoro mieszka na terenie zadziecionym na maksa...
pirania
aj to nidobrze icon_sad.gif


no to lacze sie z toba w bolu jacobinko icon_sad.gif

mieszkam na terenie maksymalnie zaprzedszkolonym, ale tobie nie po drodze....
sdw
Jaco, posłuchaj, jeśli masz aż takie opory i czujesz co czujesz ( a co czujesz nie wiem wink.gif ) to moze jednak warto o niani pomyśleć? Bo swój lęk ( a moze złość na przedszkole,dzieci, paną) przekazesz dziecku. Chocby podswiadomie i ono już nie będzie pewne swego wink.gif

Z moich obserwacji wynika, ze dzieci przedszkola lubią lubią sie wygłupiac, dokazywac, czasem czegoś "pouczyć". W grupie. I na tym bym się skupiła. To, ze dziecko bedzie przebywalo w grupie rówieśników juz jest plusem samym w sobie. I wiele nauki z tego przebywania posiąść moze. I posiądzie na pewno. Po pierwsze mniejsze prawdopodobienstwo wychowania małego egoisty i terrorysty wink.gif (no bo nie oszukujmy, niania czy mama predzej ustąpią niż kolega, który chce sie bawic tym samym samochodem wink.gif ). Po drugie... Zapomniałam co miało byc po drugie icon_confused.gif icon_rolleyes.gif

Jako, ja cie proszę, nie przeceniaj roli pań wink.gif Nie szukaj na siłę minusów gdzie ich nie ma. Po co? Ani telewizor w sali, ani trzydziestoosobowa grupa, ani krzyknąca czasem nauczycielka nie zrobią twojemu dziecku krzywdy jesli bedzie miało w tobie oparcie icon_lol.gif A toc będzie miało, prawda? wink.gif

Ja bym sie na nianie nie zdecydowała wink.gif Coś tam sie jednak te dzieciaki w przedszkolu ucza wink.gif itd., a najważmiejsze, ze w grupie sobie podobnych przebywają i mają sposobność do poukładania sobie w małych glówkach wielich spraw wink.gif

Przedszkole ma zapewnić bezpieczeństwo i opieke. To ponad wszytsko. I panie winny być dla dzieci a nie tylko obok nich. I nic poza tym wink.gif Reszta przyjdzie sama. Z czasem. Posłuchaj doświadczonej koleżanki, która samam kiedys od zmysłów odchodziła wink.gif Ale krótko wink.gif
zilka
Ja jeszcze nie wybrałam przedszkola i może to dobrze bo mi lektura tego wątku na pewno w wyborze pomoże icon_lol.gif

icon_mrgreen.gif
grzałka
Jaco, nie schizuj icon_rolleyes.gif
Przecież zawsze możesz zabrać z przedszkola, jak będzie nie tak, nie?
Ja byłam absolutnie przekonana, że Ani do przedszkola od września nie dam, bo to indywidualistka, a poza tym nie ma takiego przedszkola, do którego mogłabym ja spokojnie i bez wyrzutów sumienia posłać.
Z powodu "trudnej sytuacji rodzinnej" (patrz pasek w profilu icon_wink.gif ) Ania poszła do największego przedszkola w mieście (publiczne- panie wybrane starannie, reszta w miare przywoita)- zaadaptowała sie dobrze (ku mojemu bezbrzeżnemu zdumieniu icon_eek.gif ) , obie jesteśmy zadowolone.

To, czy przedszkole jest przyzwoite- okazuje sie "w praniu". Ja po pierwszym zebraniu przedwstępnym w czerwcu byłam załamana.
A jest ok.

Jaco, spróbuj. Co Ci zależy icon_smile.gif
skanna
CYTAT(Ika (mama Oskarka))
CYTAT(gwm)
tez sobie Jaco zadaje pytanie po co ty masz za to placic 700 ?

wybierz publiczne i zaplac 250. I sie nie przejmuj- znajdz mila pania a reszte olej.

Gosia, tylko jakim cudem ona ma się dostać do publicznego, skoro mieszka na terenie zadziecionym na maksa...


Ika, zdaje się, że do tego prywatnego i tak dowozić będzie?
To ja bym sobie zaoszczędziła przynajmniej pieniędzy, jeśli czasu i tak się nie da.

Jaco, nie chodziło o to, żeby się po Tobie przejechać. Ale chyba nie oczekujesz, że jak napiszesz post, to wszyscy będą Cię tylko po głowie głaskać i utwierdzać w przekonaniu, że dobrze robisz, niezależnie od tego, co sądzą rzeczywiście?

Skoro zostać w domu nie możesz, bo Was na to nie stać, to musisz się na coś zdecydować. Uświadom sobie, że nie masz wyjścia i ustal sobie priorytety - co w przedszkolu być MUSI, a co można zluzować.
Dla mnie istotne są przede wszystkim panie - zabawki edukacyjne i duże podwórko można mieć gdzie indziej, wykafelkowaną łazienkę też. A fajne panie + grupa rówieśników to najlepsze, co można dziecku zafundować.
Cleo
ja tez jeszce nie wybralam, za to Jacobina slyszlaam cos o twoim (bylyn?) przedszkolu, ale neic hcialam Cie juz denerwowac. moze w takimr azie potem ci napsize na pw jeslibys chciala.
ja ciaglew tez nie wqiem co wybrac i jak , do tego mi sie sytuacja pracowa zmienila
ale generalnie uwazam, ze dla 3 latka chyba za wczesnie, czy tez- dla matki trzylatka hehe;). zwlaszcza jak am tam spedczac 8-10 godzin. z 4-5 bym się moze tak nie wahała...
ja Cię Jacobina rozumiem i trzymam kciuki za dobre rozwiązanie tej sytuacji.
cleo
grzałka
To ja jeszcze dodam, że na poczatku Ania (2 lata i 10 miesięcy w chwili debiutu) miała spędzać w przedszkolu 4 godziny- od 8.00 do 12.00, bo nadopiekuńcza matka była przekonana, że to maks.
Dziecko zastrajkowało juz w pierwszym tygodniu (mamo! ja chcę spać z innymi dziećmi! mamo! ja jeszcze nie zjadłam podwieczorku!) i praktycznie od początku zostawała 7,5-8 godzin.

Jak to człowiek zupełnie nie docenia własnego dziecka icon_rolleyes.gif
Ciocia Magda
Jaco,
Ja Cię rozumiem. W zeszłym roku jak miałam posłać dziewczynki do przedszkola, to schizowałam na maxa. Akurat chodziłam na terapię i zamiast zajmować się sobą, kilka spotkań poświęciłyśmy przedszkolu. A itak miałam wrażenie, że morduję własne dzieci. Tyle że znam siebie na tyle, że znam ten mechanizm od podszewki - z perspektywy czasu jakiś pomysł wydaje mi się wspaniały a im bliżej do realizacji, tym większe mam opory. Staram się mimo tych oporów nie zmieniać zdania, bo wiem, że moja początkowa decyzja była dobra i dobrze przemyślana.

Cały problem z przedszkolem (MSZ) polega na tym, że oddajesz kontrolę nad dzieckiem komuś obcemu i nie masz możliwości zweryfkiwania, co ten ktoś robi, czy robi wedle Twoich wartości. Ja w tym momencie zakładam, że większość (jeśli nie wszystkie) osoby zaangażowane w proces przedszkolny mają DOBRĄ WOLĘ, tak samo jak ja - i że jeśli popełniają błędy, to tak samo jak ja - i że poznanie różnorodnych postaw wyjdzie moim dzieciom na dobre. Tym bardziej, ze widziałam w nich gotowość przedszkolną - bardzo ładnie napisała o tym p. Dolto, niestety książkę pożyczyłam koleżance i nie mogę zacytować. Chodziło mniej więcej o to, że dziecko w domu nauczyło się już tego wszystkiego, czego może się nauczyć i że potrzebuje nowych wyzwań.
Ika
CYTAT(skanna)
CYTAT(Ika (mama Oskarka))
CYTAT(gwm)
tez sobie Jaco zadaje pytanie po co ty masz za to placic 700 ?

wybierz publiczne i zaplac 250. I sie nie przejmuj- znajdz mila pania a reszte olej.

Gosia, tylko jakim cudem ona ma się dostać do publicznego, skoro mieszka na terenie zadziecionym na maksa...


Ika, zdaje się, że do tego prywatnego i tak dowozić będzie?
To ja bym sobie zaoszczędziła przynajmniej pieniędzy, jeśli czasu i tak się nie da.

Tylko że rejon Jacobiny i rejon Wiecznej, to dwa przeciwne krańce Wawy i wierz mi, że ani rano, ani popołudniu, nie byłoby łatwo tam dojechać (i stamtąd). Dochodzi kwestia godzin, do których pracują przedszkola państwowe i godzin, do których pracuje Jaco. Na drugi koniec Wawy za chińskiego wafla nie zdąży... A za benzynę by wydała tyle, że wyszłoby ją w miesiącu drożej niż prywatne...
okko
Ja odnoszę wrażenie, że Jacobina nie dojrzała do momentu oddania Kuby do przedszkola- i ma do tego prawo. Też tak myślałam, ja od początku zajmowałam się Kubą sama nie pozwalałam nawet babci- moja mama mogła czasem sporadycznie i najlepiej pod moja kontrolą, druga babcia z daleka, nawet tatusiowi niechętnie zostawiałam dziecko na godzinę czy 2- najlepiej, żeby młody wtedy spał.
Jaco- mój Kuba poszedł do przedszkola we wrześniu(miał 2,5 roku)-prywatnego bo państwowe to tak jak u Ciebie a dodatkowo my jeszcze bez meldunku w Krakowie,
Ale dla mnie był to problem bo jak ja zostawię dziecko bez nadzoru, bez kontroli tego, co ktoś inny obcy będzie robił z nim.
Było trudno-dla mnie bo dla dziecka najlepsze co mogłam mu dać.
Ale jeśli Ty nie jesteś pewna tego, że "przeżyjesz" to może opiekunka faktycznie lepsza bo jeśli Ty będziesz się stresować to mały tez to odczuje i może nie zaakceptować przedszkola.
Ja nie uważam, że przedszkole Kuby jest idealne pod każdym względem ale panie są bardzo miłe i Kuba je lubi- i chyba o to chodzi.
skanna
CYTAT(Ika (mama Oskarka))
Tylko że rejon Jacobiny i rejon Wiecznej, to dwa przeciwne krańce Wawy i wierz mi, że ani rano, ani popołudniu, nie byłoby łatwo tam dojechać (i stamtąd). Dochodzi kwestia godzin, do których pracują przedszkola państwowe i godzin, do których pracuje Jaco. Na drugi koniec Wawy za chińskiego wafla nie zdąży... A za benzynę by wydała tyle, że wyszłoby ją w miesiącu drożej niż prywatne...


No nie znam Warszawy, więc się upierać nie będę, ale w sumie chyba oprócz rejonu Wiecznej są jakieś inne mniej zadziecione i bliżej Jacobiny?
mama_do_kwadratu
Potrafię Cię zrozumieć, Jacobino, ale chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że idealnego przedszkola, ani idealnej szkoły nie znajdziesz. Teraz możesz sobie pozwolic na nianię, na nie posyłanie Kuby do przedszkola, a co będzie kiedy będziesz musiała wysłać Go do zerówki? Jak wybierzesz tę idealną?
agabr
No dobra mialam sie nie wypowiadac , ale sie wypowiem icon_wink.gif mieszkam w rejonie GWM i mialam problem wrecz odwrotny niz jaco tzn nadmiar, odwiedzilam wszystkie potencjalne przedszkola, do wszystkich jedrek bylby potencjalnie przyjety. Mysle ze piekna panna mloda od Ewlinki i Zosi bardzo trafnie zdiagnozowala problem, to jest kwestia po pierwsze zaufania po drugie zalozenie dobrej woli jednak .Troche jak w samolocie -wybieram linie te ktorym ufam najbardziej a i tak przez caly czas mysle , ze musze zaufac komus kogo nie znam , mysle jaki mial wczoraj dzien piolt czy nie byl na imprezie , czy nie mial zbyt meczacej nocy itd.
Ale do meritum , wypelnilam wnioski do 6 przedszkoli , wstalam rano dzien byl na szczescie sloneczny , zanioslam do dwoch i mam nadzieje , ze dobrze zrobilam , oczywiscie zdarzyc sie moze wszystko , pani moze okazac sie psychopatyczna przedszkolanka itd,ale , ale wybralam najlepiej jak potrafilam , dolozylam wszelkich staran , rozmawialam , sprawdzalam , czytalam , oczywiscie , ze przedszkolanka nie bedzie mna , nie zajmie sie Jedrusiem jak potrafi jego najwspanialsza mamusia ale gleboko wierze , ze skoro ja swoja prace robie najlepiej jak potrafie to moze i ona tez i , ze ona tez dolozy wszelkich staran .B
CrazyMary
CYTAT(agnieszkabryndza)
Mysle ze piekna panna mloda od Ewlinki i Zosi .B


Aga, jesteś boska icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
siłaczka
Jaco, ja wiem, ze daleko od siebie mieszkamy ale Ty chyba przed tym przedszkolem musisz mnie odwiedzić icon_lol.gif , żeby się wreszcie uspokoić icon_lol.gif . Z Twoich opisów wynika, ze Kuba ma temperament zbliżony do Michaliny. Oj, gdybyś ja znała rok temu.... Ale teraz patrząc na Kubę i na Miśkę możesz sobie wyobrazić co przedszkole zrobiło z moim dzieckiem. I nie są to złe zmiany icon_lol.gif . A przecież przedszkole, do którego posłałam Michaśkę, takie super nie jest ale też nie jest zle, innego wyboru nie miałam. Dlatego staram się widzieć same plusy.
Tak jak kilka osób tu już napisało uważam, że to Ty nie dojrzałaś jeszcze do przedszkola. Miotasz się mocno.
Cleo
odkad powiedzialam sobie wyraznie i glosni: 'kobieto-matko, ty takl naprawde nei chcesz jeszcze poslac Michasi do przedszkola, (ulegasz tylko presji rocznika 3-latkow, a przeceiz zawsze planowalas prszedszkole od 4 roku życia)"-- zrobiło mi sie lżej na sercu i duszy. I już. Przestałam się miotać.
marghe.
JAco, a włąsciwie dlaczego nie zapisałaś?
Jaco
Dziewczyny,
To napradę nie jest problem mój czy Kuby. Ja jestem gotowa, Kuba wydaje się że też.

Problem polega na braku wyboru. Mam sytuację na zasadzie:
Bierz co dają, płać kupę kasy i nie marudź bo i tak nie masz wyjścia. Nie znoszę poddawać się takiej presji i to na dodatek za własne pieniądze.

Na przedszkole państwowe nie mam szans. Zostają mi więc prywatne przedszkola w mojej okolicy. Po pierwsze są drogie (od 700 do 1200 zł). Po drugie nie ma w nich miejsc. Nie ma i już. Jestem zapisana do kilku z nich i wszędzie jestem na liście rezerwowej w okolicy 50-tego miejsca co przy grupach 15-20 osobowych oznacza że mogę się dać wypchać a i tak Kuba się tam nie dostanie.A szukać gdzieś dalej nie bardzo mogę, bo albo nie będę miała tam jak dojechać albo Kuba będzie poza domem od 7:00 do 19:00. A to jak na małego chłopca chyba jednak ciut za dużo, co?

I cały sęk w tym, że jak już mam jakieś jedno przedszkole do którego mam szansę dziecko zapisać, to cholera mnie bierze, że musze zapłacić kupę szmalu za miernotę. I że właściciele tych prywatnych przedszkoli jadą właśnie na tym, że ludzie i tak nie mają wyboru, że muszą się do nich zapisać i w związku z tym nie robią połowy rzeczy, które by mogli.

Taki duperel... Kuba zaczął grzebać w tym przedszkolu w koszach z zabawkami. I wiecie co w nich było? NIC. Trochę klocków, misiów i lalek.
A w szufladach na zabawki pochowane zapasowe ciuszki dla dzieci. Zero samochodzików, kolejek, dźwigów.... Nic czym mógłby bawić się chłopiec. Obiecali, że kupią. OK. No to poszliśmy rozmawiać do sali starszaków. Kuba wyciągnął flamastry. Poprosił o kartkę. Wiecie co dostał? Nie normalną kartkę z bloku rysunkowego za 2,50 sztuka... Nie... Dostał kawałek jakiegoś notesu. Bo w przedszkolu nie ma bloków. Bo dzieci rysują na czym się da.... Choćby i na odwrotnej stronie kalendarza icon_rolleyes.gif

Wnerwia mnie takie łatanie dziur za 700 zł miesięcznie. Bo rozumiem, że państwowe przedszkole oszczędza bo nie ma kasy... Ale 700 zł to chyba wystarczjaco dużo, żeby dzieci miały się czym bawić, co?

I mimo iz wiem, ze mogę tam sporo wywalczyć, bo dyrektorka uważnie słucha tego co się do niej mówi i wygląda na to, że dociera to do niej i zamierza poprawić niedociągnięcia, to nie mogę się pogodzić z myślą, że w ogóle MUSZĘ to robić. Za taką kasę. I że NIE MAM WYBORU.

Cleo,
Wrzuć mi na priva to czego się dowiedziałać... icon_rolleyes.gif Please....
marghe.
JAco.. u Gaby w tamtym (niesławnym) przedszkolu dzieci rysowały na staruch wydrukach z komputera. W sumie czemu nie? Tpoć to też kartka, co ma sie marnować?

W obecnym rodzice muszą kupić calusieńką wyprawkę

Zabawki są różne, lepsze i gorsze.. ale z tego co widze Gaba lata z dwoma klockami w łapce i świetnie sie przy tym bawi. icon_biggrin.gif

aha.. za to w cenie mamy wycieczki, teatrzyki i rózne różniaste imprezy.. więc godze sie na płącenie za blok rysunkowy/.
Jaco
Marghe,
Dlatego też napisałam, że to duperel.. Bo zabawki wywalczę. A i kartki jak będzie trzeba to przyniosę. Mam w robocie całą górę zbędnego papieru komputerowego, który do bazgrania jest w sam raz. Chodzi mi tylko o sam fakt. Że jak tak o wszystko będę się musiała szarpać to szlag mnie trafi. Bo nie dośc, że muszę zapłacić to jeszcze wszystko wynegocjować. Żeby dzieciak krzywdy nie miał a jednocześnie z nudów po ścianach nie chodził.
marghe.
JAco. a ja dam głowę ,ze Kuba by sie nie nudził, mimo braku zabawek.

A Ty wcale nie musiałabyś sie o nic szarpać.

Zapisz Go, najwyzej wypiszesz.. a nuz zestaw Kuba + przedszkole Cie pozytywnie zaskoczy
Jaco
Marghe,
Nie dawaj głowy bo ją stracisz... Znam Kubę i wiem, że naprawdę wiele mu do zabawy nie potrzeba. Ale misie i lalki go zupełnie nie interesują. potrzebuje towarzystwa autka i chociażby kilku kasztanów.... Wtedy wyobraźnia pracuje.

Ale powtrzam, nie o zabawki mi chodzi, bo dyrektorka obiecała że dokupi. Tylko o sam fakt, że jak się czegoś nie wyszarpie to nie ma. I może się okazać, że ze wszystkim tak będzie... Że kotlet na obiad będzie miał 1mm mięsa i 2 cm panierki, że kompot będzie gotowany na wspomnieniu o jabłkach, że dzieci rąk nie myją bo wody szkoda... A ja o to wszystko będę się musiała wyhandryczyć. A jeszcze wcześniej wyśledzić, bo przecież nie siedzę tam z nimi przez cały czas...

Wiesz, ja już bym wolała płacić za państwowe przedszkole 250 zł i sfinansować tej grupce dzieciaków raz na jakiś czas kolejkę Wadera czy inny traktor za 40 zł. Bo łatwiej byłoby mi przełknąc fakt, że czegoś nie ma. I łatwiej byłoby mi zrozumieć, że na coś ich nie stać. I miałabym więcej kasy w portfelu na takie ekscesy. A tak? 700 zł myk z kieszeni i nic w zamian?
marghe.
JAco, naprawdę NIC?

Jestes pewna co do jedzenia, mycia a oraz innych atrakcji?
Jaco
Nie Marghe,
Nie jestem pewna a co więcej mam nadzieję, że się mylę. Dlatego też nie skreśliłam tego przedszkola. Bo oferują sporo, tylko pytanie czy się z tego wywiążą icon_rolleyes.gif
Dlatego też nie wykreśliłam na amen... Tylko nie zapisałam.... Wycofałam się tyłem jak rak. Bo poszłam z kasą w kieszeni a na miejscu ogarnęły mnie wątpliwości. A w domu na dokładkę dopadła mnie jeszcze frustracja, że tak naprawdę to ja nie mam wyjścia. Nie mam i to mnie najbardziej dołuje. Bo jak masz do wyboru 3 i wybierasz z nich to co Ci się najbardziej podoba, toczujesz, że nad tym panujesz, że masz coś do powiedzenia. A ja się czuję trochę jakby ubezwłasnowolniona. Nie znosze tego i dlatego ten post.....
okko
Jaco ja w ubiegłym roku byłam w podobnej sytuacji- w maju okazało się, że w okolicznych przedszkolach prywatnych miejsc już dawno brak, wozic po Krakowie-zwłaszcza centrum- dziecka nie chciałam jedyne miejsce jakie się znalazło było tam gdzie jesteśmy- ja się nie zastanawaiałm nad zabawkami, jedzenie oferowali ok więc się zdecydowałam- i dobrze trafiłam.
Więc może i tobie się jednak uda.

A co do państwowego to obok mnie sa 2 bardzo fajne przedszola nie ustępujące temu naszemu- no ceną ustępuja znacznie ale co z tego.... nie jestem z Kubą zameldowana i mogę zapomnieć a okolica zrobiła się taka jakaś dzieciowa mocno- kilka nowych osiedli więc tak naprawdę ja tez nie mam wyboru.

A jakie sa panie w tym twoim przyszłym-niedoszłym-a może dosżłym przedszkolu- jak kuba reagowął na nie i jakie one miały podejście? Bo to jest najważniejsze
agabr
Jaco a srodmiescie odpada?B
Jaco
Bryn,
W sobotę to ja mogę dziecię wozić nawet na Żoliborz. Ale w tygodniu są takie korki, że na głupi mokotów jadę minimum 45 minut..... A w sobotę zajmuje mi to około 10-15 minut....

Na dokładkę wożenie wiąże się z zawiezieniem dziecka w korkach po czym wrócenie tą samą drogą w celu dostania się do pracy....
marghe.
Dzis przejeżdzałam niedaleko tego przedszkola n a 1 Sieprnia.. a własciwie Koscioła na ul Hynka.. stoi tam ogłoszenie o prywatnym przedszkolu (zdaje sie,ze "nalezy" do Koscioła).. nic więcej nie wiem, ale moze warto zobaczyc?
Jaco
Byłysmy w tym przedszkolu na Hynka z Jl101. Mają duże możliwości, z których nie potrafią skorzystać. Nie podobało nam się.
milly
Jaco, czy tylko z uwagi na przepełnienie nie chcesz zapisać Kuby do państwowego przedszkola? Spełniacie przecież wszystkie warunki. Rodzice pracujący, mieszkacie w pobliżu przedszkola. Może spróbuj po prostu złożyć tam wniosek. Jak sie nie dostaniecie - trudno.
A z drugiej strony, to faktycznie może zastanów się nad zostawieniem Małego w domu jeszcze jakiś czas. Przez kilka miesięcy na spokojnie poszukasz jeszcze czegoś. A nóż-widelec otworzą coś nowego?
kasiask
Przerażają mnie te ceny przedszkoli, o których piszesz Jaco.
W Krakowie, też dużym mieście, jakby nie było, ceny są podzielne przez pół. Na moim osiedlu są dwa duże przedszkola samorządowe i jedno prywatne. Cena w przywatnym za miesiąc to 400 zł, ale dogadałam się z Panią, że będę płacić 200 zł jak Antek będzie tam tylko do obiadu. Zabawek mają zatrzęsienie, Pani gotuje na miejscu i dzieci moga jeść do oporu. W sumie wychodzi to nie wiele drożej niż państwowe, a opieka lepsza.
A czy przy tych chorych cenach i konieczności wożenia nie lepiej byłoby zatrudnić opiekunkę?? Nie wiem, jak w tej Waszej Warszawie to wygląda, ale w Krakowie spokojnie zatrudnisz opiekunkę za 600 zł/za miesiąc.
Ika
CYTAT(kasiask)
ale w Krakowie spokojnie zatrudnisz opiekunkę za 600 zł/za miesiąc.

W Warszawie za dwa razy tyle.
Jaco
Milly,
Wniosek do państwowego tak czy owak składam. Ale w mojej dzielnicy tacy rodzice jak my są na ostatnim miejscu, bo tych uprzywilejowanych jest cała masa. Np samotnych matek - wiesz teraz jednak duża grupa osób nie decyduje się na ślub i w świetle prawa są to osoby samotnie wychowujące dzieci. Dzwoniłam nawet do wydziału edukacji, żeby mi powiedzieli co mam zrobić, żeby moje dziecko dostało się do państwowego przedszkola. Wiesz co usłyszałam?

Proszę się rozwieść i stracić pracę. Wtedy będzie miała pani szansę. Ale i to nie napewno...

Z opiekunką jest taki problem, że moje dziecko tego co mogło nauczyć się w domu już się nauczyło. Teraz ewidentnie potrzebuje więcej bodźców zewnętrznych. Potrzebuje towarzystwa, żeby coś się działo itp. W domu jest nie do wytrzymania. On się nazwyczajniej w świecie nudzi... Za to jak gdzieś wychodzi to jest w swoim żywiole. Przedszkole zapewni mu rozrywkę i naukę jednocześnie. Popchnie go jeszcze bardziej do przodu...
On jest bardzo rozgadany, nie boi się ludzi... Ja romawiałam z dyrektorką na piętrze a on został sam z nauczycielką na parterze... Wystarczyło, że powiedziałam, że jestem na górze i jak będzie mnie potrzebował to Pani go do mnie zaprowadzi... Przy wyjściu z tego przedszkola powiedział do obcej przecież nauczycielki : dzięki, że nam otworzyłaś bramę" icon_eek.gif
A weekend (razem z nocowaniem) spędził po raz pierwszy w całości u dziadków. Nawet się o mnie nie zapytał.
marghe.
JAcobina.. idź i zapisz Kubę
NAjwyzjej Go zabierzesz jak będzie bardzo nie tak.
Jaco
Wsiadłam na konika i zaczęłam w jednym z bardziej odpowiadających mi przedszkoli na serio negocjować. Kurcze, w końcu to mój zawód, więc wykorzystam to również w życiu prywatnym.... Co więcej, między wierszami zaproponowałam chyba nawet coś w rodzaju.... łapówki? Że też mi to przez gardło przeszło... icon_rolleyes.gif No zobaczymy co z tego wyjdzie icon_rolleyes.gif Wygląda na to, że doprowadzona do ostateczności robię się niebezpieczna...
marghe.
JAcobina, a le za co ta "łapówka"?
Ika
CYTAT(marghe.)
JAcobina, a le za co ta "łapówka"?

Za pierwszeństwo w przyjęciu, jak mniemam...
Jaco
Hmmmm,
Za zagwarantowanie miejsca w przedszkolu dla mojego szkraba już teraz.... Bo na liście rezerwowej jestem.
katkasia
Jaco, a co z Ochotš? Miałabyœ po drodze??
Znam tu kilka naprawdę dobrych przedszkoli.
Jaco
Jeszcze trochę a będę bała się wyjść na ulicę icon_rolleyes.gif . Bo co będzie jak się okaże, że "wydreptałam" sobie miejsce w kilku przedszkolach? Powiem im potem, że dziękuję? Zlinczują mnie przecież icon_cry.gif

Kurcze, dlaczego w tym kraju nie można normalnie tego załatwić? Pochodzić, wybrać i zostać przyjętym? Dlaczego muszę kombinować jak koń pod górę i walczyć żeby w ogóle wzięli moje dziecko pod uwagę? I jak mam w takich warunkach dokonać sensownego wyboru? 450[1].gif
Straciłam juz instynkt samozachowawczy i sama już nie wiem, do którego z tych niepaństwowych przedszkoli chcę zapisać synka (bo do państwowych to wiem). A za chwilę się może okazać, że będę miała otwarte drzwi do wszystkich.... icon_rolleyes.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.