Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
[użytkownik x], moja też...tylko narazie nie mam warunków, a nie chcę męczyć piesków na 50 metrach mieszkania plus ogród, więc moja rodzina ogranicza się do jednego psiaczka, Sabci, którą kochamy. Ale jak tylko wykupimy to mieszkanie, wynajmiemy je i kupimy domek na wsi to wtedy pomyślimy
Że też mieszkasz tak daleko
szantrapa
Thu, 05 Apr 2007 - 11:06
Przecież to nie koniec świata
[użytkownik x] , pisałaś coś, że będziecie się latem wybierać nad morze, może będzie okazja się zobaczyć, zależy gdzie się wybieracie, bo wiesz....ja jestem znad morza i z pewnością u rodziców część lata spędzę. Nawet już jestem poumawiana z dziewczynami niektórymi z forum, tymi, które się do moich rodziców wybierają wczasować i tymi, które wybierają się gdzieś niedaleko:) Więc jeśli będziecie niezbyt daleko to jest szansa, że coś wymyślimy To zresztą do Was wszystkich, jak któraś się wybiera na Pomorze Zachodnie to dajcie znać koniecznie!
Użytkownik usunięty
Thu, 05 Apr 2007 - 11:15
Madzia, my się lokujemy w Dębkach koło Białogóry. Powiedz, że to możliwe... błagam...
szantrapa
Thu, 05 Apr 2007 - 11:21
No, kawałek to jest ale zawsze bliżej niż Szczecin-Warszawa Zobaczymy, do lata będe miała brzuchola więc nic nie można w tej chwili przesądzać
szantrapa
Thu, 05 Apr 2007 - 11:24
A...jeszcze Wam chciałam dwie rzeczy powiedzieć. Po pierwsze, dziś Wielki Czwartek. Rok temu w Wielki Czwartek urodziła się moja Olisia, i gdyby nie to, że to święta ruchome, dziś kończyłaby roczek a tak, to jeszcze 8 dni. A druga sprawa, Oliwia zaczęła chodzić, znaczy "pusciła się" chyba Wam nie pisałam jeszcze. Tak więc dostałam cudowny prezent na Święta, czego i Wam serdecznie życzę
Malgood
Thu, 05 Apr 2007 - 14:07
tak jak przewidywałam mąż z Wojtkiem są zachwyceni szczeniakami - już mnie molestują żeby sobie takiego pieska kupić. Mąż mi się kazał zapytac o cenę. [użytkownik x] gdybyś mogła podac to bardzo prosze.
magdainpoland - to ogromne gratulacje dla Oliwii, szybko zaczeła sama dreptać. Wojtek odważył się na to później, miał rok i 2 miesiące.
małgosia31 - szkoda no, cholerne choróbsko jest ciężkie do wyleczenia. No ale co się odwlecze to nie uciecze No a ztymi kotami to róznie może być. Kolezanka też z tym kotem miała niewiele wspólnego a była najbardziej chora z całej rodziny. A u ciebie w domu tylko ty zachorowałaś?
małgosia31
Thu, 05 Apr 2007 - 22:25
Malgood ja wybrałam sie na badanie nie dlatego że cos mi sie dzialo tylko dlatego że tu na tym forum przeczytalam jakie badania mam zrobic dla pewności i f....ca toksoplazmoza jedna wyszła.., tak pozatym mi nic nie jest ani węzly ani ...no nie mam żadnych objawów jakby nei wynik to nic bym nie wiedzialadzis nie zdązylam do mojej ginekolog bo dopeiro co wrocilam z krakowa ( z piekna fioletowa torebka ) ale we wtorek zaraz uderzam, do niej do gabinetu...a tak to powiem że M sie cieszy ze zaczniemy staranie dopeiro w lipcu (biedny wierzy ze ma takie mac gajvery że przez 3 tygodnie lipca da radę) bo wtedy dzidzius urodzi sie na wiosnę...no przyjmując optymistyczna wersje mojego męża to nie jest tak źle...tylko ciekawe ile leczy sie taka diablica...ale co mam jeszcze taka mała nadziejkę że oba wyniki i pierwszy i ten po 10 dniach z rovamycyną dal wątpliwy wynik, pierwszy 0,572 a drugi 0,527 więc tendencja malejąca no i wyczytalam ze to tez moze tak byc caly czas nawet po zjedzeniu calego tira leków.
ok ide sie wykapać i na tulenie bo chyba sie musze natulic na zapas
gosia76
Fri, 06 Apr 2007 - 15:02
Witam!
Jak tam ida Wam dziewczyny przygotowania do swiat?
Ja mam totalnego lenia i nie ma mnie kto zmobilizowac.
Dom z lekka ogarniety, po poludniu zrobimy zakupy, wieczorkiem gotowanie.
Dobrze, ze będzie u nas siostrzeniec meza to zajmie się przez ten czas Mateuszem.
Jutro swiecenie o 11.00 – okazalo siÄ™, ze i nas odwiedzi polski ksiadz.
Wiec wyjazd do miasteczka obok mamy z glowy.
Malgood mowilam zebys nie wchodzila na mniam-mniam
Na sama mysl o tych cudach slinka sama mi cieknie.
Aaa pochwal siÄ™ co zrobilas z tego ciasta francuskiego.
[użytkownik x] pieski przepiekne, nie można oczu od nich oderwac.
Serce mi siÄ™ kraje jak widze takie malenstwa.
Od razu przypomina mi siÄ™ nasz Jazz.
Jak go upilismy miał 2,5 m-ca, sliczny był.
Pies jest jak czlonek rodziny, gdy go zabraknie pozostaje pustka i zal.
Przy nastepnym miocie bÄ™dziecie wymyslac imiona na „C”?
magdainpoland sredeczne gratulacje dla Corci.
Mateusz cos sie nie spieszy, by sie puscic
malgosia31 trzymam kciuki bys sie jak najybciej pozbyla tego paskudztwa
gosia76
Sat, 07 Apr 2007 - 10:33
Zdrowych, Pogodnych
ÅšwiÄ…t Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie
rodziny i wśród przyjaciół
oraz wesołego "Alleluja" życza
Malgorzata i Mateusz.
Malgood
Sat, 07 Apr 2007 - 14:27
Oby zdrowie dopisało i jajeczko smakowało,
by szyneczka nie tuczyła, atmosferka była miła,
a zajączek uśmiechnięty - przyniósł wraszcie te prezenty! tego wszystkiego życzą Wam Małgosia i Wojtek
gosia76
Sun, 08 Apr 2007 - 23:57
Ufff.........
Ledwo siedze przy komputerze, taka pelna jestem
Pogoda u nas super, zrobilismy wiec pierwszego w tym roku grilla.
A, ze ja lasuch na grillowane miesiwo jestem to teraz ledwo sie ruszam
Jeszcze jutro i po swietach, oj szybko zleci......
małgosia31
Mon, 09 Apr 2007 - 14:14
brzydko zimno co chwie pada, wieje jak jasna ch...ra....obżerankie , lezenie do gory d..ą i po swietach...ale ale ja mam urlop stary z zeszlego roku do 23 kwietnia co oznacza wooolność
Użytkownik usunięty
Tue, 10 Apr 2007 - 07:34
Gosiu, bardzo mi przykro z powodu Jazza... Co się biedakowi stało?
Malgood
Tue, 10 Apr 2007 - 20:02
witam po świętach!
mąż siedzi do końca tygodnia w domu na urlopie więc niestety mam ograniczony dostęp do komputera
U nas pogoda w święta była taka sobie ale grilla i tak zrobiliśmy. Pycha!
to tyle bo już mnie gonią
pa!
szantrapa
Tue, 10 Apr 2007 - 23:19
Ja również witam wszystkich bardzo cieplutko i....życzę spokojnej nocki bo padam. A pogoda u nas paskudna, wieje wiecznie. Święta spokojnie, jeste jeszzcze sporo do popracowania nad nastepnymi świętami, ale nie wyszło tak źle jak się spodziewałam. Całuski dla Wszystkich Aha, dziewczyny, skoro to nasz rówieśniczy wątek, to może podajcie swoje urodzinki co byśmy zyczonka mogły sobie składać. Moje 08.08 Lwiczka
Użytkownik usunięty
Tue, 10 Apr 2007 - 23:22
Na pocieszenie - Julka i Brendziszon sprzed godzinki
Od razu nadmienię, że te czarne sklejki na ryjku to pierwsze karmionka. Ech... żebyście tak zobaczyły te kluski PO karmieniu... Jedna wielka kulka futra w... panierce
Uwielbiam je!
Jazz mial powiklania po ugryzieniu kleszcza.
Nic nie pomoglo.
Meczyl sie tydzien.
Byl z nami 8 lat.
Teraz tak strasznie puste to nasze podworko...
Urodziny mam 28.09 - waga .
Użytkownik usunięty
Wed, 11 Apr 2007 - 08:12
Znam ten ból Gosiu Pusty kojec i pustka w sercu
Babeszjoza (bo pewnie o niej mówisz) to wredna, podstępna małpa! Grrrr...
Chcecie jeszcze?
Urodziny mam 22 czerwca
Maga, oznajmiłam Mańkowi, że jadę do Szczecina w wakacje. Narysował kółko na czole, ale się zgodził!
szantrapa
Wed, 11 Apr 2007 - 09:50
[użytkownik x], chcemy więcej
I przyjeżdżaj tu babo jak najszybciej
My do tej Warszawy to chyba nigdy nie dotrzemy od dwóch lat się wybieramy bo A. nigdy nie był i chcę mu pokazać. I wszystko było dopięte a tu nagle ciąża, szpital i tyle pojechaliśmy jak ja 9 miesięcy na podtrzymaniu. Potem Olka za mała, i nici z tego, teraz by się pojechało a tu znów brzuchol i kurcze, boję się. Ciekawe kiedy ruszymy tyłki z tego zaścianka
Idę pracować. Nie wiem czy Wam mówiłam, ale dostałam cały etat i umowę na czas nieokreślony. I może wreszcie opiekunkę znajdę, bo się wykańczam. A w piątek Oliśka roczek kończy Ależ zleciało....
A ja też dwa psy straciłam...ale to innym razem.
Malgood
Wed, 11 Apr 2007 - 13:27
cześć!
gośka bardzo mi przykro z powodu Jazza
ja też juz pochowałam 4 psy. Mieszkam niedaleko głównej drogi no i nie ma siły aby psa upilnowac - zawsze wyczuje kiedy futrka jest otworzona czy wykopie sobie dziurę w płocie. Narazie nie chce miec kolejnego psa bo człowiek się przywiaże, pokocha a potem taka rozpacz.
[użytkownik x] - ale śliczne zdjęcia! super piesek i super córcia!
magdainpoland - fajnie że ci dali na czas nieokreślony - to daje jakieś takie poczucie bezpieczeństwa. To tylko opiekunkę znaleźć musisz - i chyba z tym bedzie największy problem co?
urodziny mam 28 października - jestem skorpion
małgosia31
Wed, 11 Apr 2007 - 14:10
dzien dobry usmiech bo usmiech a co sie bedę smucić..M mnie wytula za wszystkie czasy...hehehe...wczoraj z wynikami (toksoplazmoza) zaliczylam ginekolog moją i po prostu z mety wypisala mi rovamycyna 4 op tzn dwa opakowania potem 3 tygodnie przerwa potem znów 2 opakowania ( mam zjeśc ) a potem znów do niej po recepty na 4 opakowania i przed samym figlowaniem mam sobie zrobic jeszcze test, ale powiedziala mi tak że mam tak wysokie miano igg (250) że napewno ten wyniek ige wyjdzie nadal watpliwy mimo wchrąchniętej pól wagona rovamycyny, więc co następuje , podczas calej ciąży mam brac rovamycyne bo mowi ze ciaza może uaktywnic tokspolazmoze, pytalam sie jej jak ona to widzi w perspektywie swojego doswiadczenia, mowi ze ma takie mamy i tak z nimi postepuje i rodza sie zdrowe dzieci, a rovamycyna tpo jedyna bezpieczna w takich okolicznościacjh, i że jedna jedyna mam jaka miala ale jej nie zalezalo cała ciążę niogdzie nie chodzila nie badała sie i urodzila dziecko które zmarlo zaraz...tak więc polykam tablety i wierzę , wierzę ze bedzie ok ......
gosia76
Wed, 11 Apr 2007 - 15:56
[użytkownik x] ta babeszjoza to juz nawet wrednie brzmi
Postaram sie jutro wkleic Jazza zdjecie, naprawde kochany byl.
Jesli masz jeszcze jakies fotki swoich psiakow to wklej je, bardzo prosze
Odrazu mi sie humor poprawia.
Magda ciesze sie, ze w pracy ulozylo Ci sie tak pomyslnie.
W sumie to masz naprawde porzadnego pracodawce.
Rzadko ktory zdecydowalby sie zatrudnic na stale, na pelnym etacie mloda mame rocznego dziecka, na dodatek wiedzac o Jej kolejnej ciazy.
Mam nadzieje, ze szybko znajdziesz opiekunke z ktorej bedziesz zadowolona.
Z zyczeniami dla Oliski poczekam do piatku
Malgood ty Skorpioniku! Jestes mlodsza o dzien od mojego syna (rocznikiem nie napisze ile )
My tez narazie nie zdecydujemy sie na psa.
Strata jest zbyt bolesna.
Juz za poltora tygodnia chrzest Mateusza.
Udalo nam sie wkoncu kupic odpowiedni stroj.
Postanowilam sie pochwalic Wam swoim malym przystojniakiem
Jak myslicie, moze byc?
Malgood
Wed, 11 Apr 2007 - 20:39
gośka 76 ale ten twój Mateusz śliczny!! a jaki elegancki - po prostu super! fajne mu to ubranko kupiliście! a ty już też masz kreację kupioną?
małgosia31 - ale ci kurację zaserwowali! nie ma czego zazdrościć. Przypomniało mi się że koleżance po prawie roku łykania rovamycyny pobógł zwykły biseptol. Też miała takie wysokie miano - i za nic nie chciało spaść. Oby w twoim przypadku leczenie jak najszybciej poskutkowało.Dużo zdrówka!
Może zrobimy jakąś listę z naszymi datami urodzin no i naszych dzieciaczków też. Co myślicie?
Malgood
Thu, 12 Apr 2007 - 20:08
to znowu ja!
dzisiaj się dowiedziałam że zmarła moja znajoma - miała 29 lat.
Dwa lata temu wyszła za mąż, jeszcze nie mieli dzieci.
Zmarła na wylew - taka młoda osoba. Jakoś nie mogę przestać o tym myśleć.
gosia76
Fri, 13 Apr 2007 - 00:26
Gosia przykro mi
Taka mloda dziewczyna...
(*)
blaire
Fri, 13 Apr 2007 - 00:41
Gosiu, ja niezmiennie fanką Mateuszka będę, Moją opinię na temat modela jak i ubranka znasz już.
Malgood, przeraża mnie to, że odchodzą coraz młodsi...
Dziś minęło 7 miesięcy od śmierci mojego taty. A ja nadal nie mogę uwierzyć w to, że go już nie ma... Czy kiedyś się z tym pogodzę? Czy to kiedyś do mnie dotrze?
szantrapa
Fri, 13 Apr 2007 - 22:19
Coś tu znów cicho....jak makiem zasiał, gdzie jesteście??
Gosiu76 Mateusz jest po prostu odjazdowy! A jaki ma usmiech! Zaklepuję na zięcia! Ale chciałabym też zobaczyć, jaką kreację dla siebie wymysliłaś czekamy
Malgood mi również bardzo przykro z powodu Twojej znajomej, bardzo młoda dziewczyna, wiecie co, najgorsze jest to, że jak czytamy o czymś takim, to wydaje nam się, że nas to ie dotyczy, że to się zdarza tylko gdzieś, w gazetach, w telewizji, dopiero kiedy spotyka to naszych bliskich, znajomych, dopiero wtedy dociera do nas kruchość życia i fakt, że każdego z nas może to spotkać...przykro mi bardzo
Malgood co do listy naszych urodzinek i naszych maluszków to jestem jak najbardziej za, tylko nie mam pomysłu jak to rozwiązać, gdyż załozycielka wątku jakoś nie pisuje, więc odpada modyfikacja pierwszej strony. Chyba, że poprosimy o zamknięcie wątku i załozymy nowy, w końcu my już nie trzydziestki
[użytkownik x], co u psiaczków? Gdzie te kolejne obiecane foteczki?
A my dziś nie śiętujemy roczku, jutro dziadkowie przyjeżdżają, ale zrobiłam Olce dziś kilka fotek, żeby miała pamiątke jak wyglądała tego trzynastego w piątek i wrzuciłam na zdjęcia, jak chcecie to zajrzyjcie, o tu:
https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?p=71...7177989#7177989 Lecę bo muszę się położyć, aha, opiekunki nadal niet ale po niedzieli ma przyjść kandydatka na opiekunkę, zobaczymy, odezwę się, pa
gosia76
Fri, 13 Apr 2007 - 22:51
Magda Oliwia jest naprawde sliczna!
Nie widze przeszkod, szykuje Mateusza na ziecia
Zgodnie z obietnica...
Ile jest gwiazd na niebie,
ile robaczkow w glebie,
ile samochodów jeździ na świecie,
ile cukierków w roku zje przeciętne dziecię
- tyle kwiatów, całusków i słodyczy
z okazji urodzin wirtualna ciocia Tobie życzy.
*Choć spóźnione życzenia, to jakże serdeczne, miej życie jak najbardziej bajeczne, miej uśmiech na twarzy i to co sobie tylko zamarzysz.
Kreacja dla mnie przyjedzie dzien przed chrzcinami
W sumie to nic specjalnego, garnitur, bedziemy monotematyczni
Jak juz bedzie po wszystkim to napewno wkleje kilka zdjec.
A o to nasz Jazz
Jak był malutki:
I jak już troszke urosl
Przepraszam za slaba jakosc zdjec.
gosia76
Fri, 13 Apr 2007 - 23:22
CYTAT(blaire)
Gosiu, ja niezmiennie fanką Mateuszka będę, Moją opinię na temat modela jak i ubranka znasz już.
Mateusz jeszcze nigdy nie mial tak sympatycznej fanki
CYTAT(blaire)
Dziś minęło miesięcy od śmierci mojego taty. A ja nadal nie mogę uwierzyć w to, że go już nie ma... Czy kiedyś się z tym pogodzę? Czy to kiedyś do mnie dotrze?
blaire znam ten bol , on kiedys minie, na pewno...
Potrzeba na to troche wiecej czasu
Nie pogodze sie z tym co sie stalo, ale mam nadzieje, ze kiedys zrozumiem dlaczego...
Malgood
Sat, 14 Apr 2007 - 19:56
Cześć!
wczoraj mnie nie było bo mój mąż zabrał się wreszczcie do roboty w domu i musialam mu dzielnie asystować
Dlatego dzisiaj składam najlepsze życzenia urodzinowe dla ślicznej Oliwki
Kiedy róży piękny kwiat rozkwita
Dzień urodzin Ciebie wita
Wietrzyk niesie Ci życzenia
A słoneczko pozdrowienia
Zaś, co najważniejsze przecie
Żyj sto lat nam na tym świecie!
Ja widze że jestem w klubie. Mója tata zmarł 8 lat temu, miał 49 lat.
Niby już tyle lat minęło ale dalej go brakuje i zawsze wspomina sie go w tych ważnych momentach naszego życia. Żałuję że nie poznał swojego pierwszego wnuka. Ech zresztą same wiecie jak to jest.
Śmierć mojej znajomej tak jakoś uświadomiła mi że ja nie dbam o swoje zdrowie. Ciśnienie miałam mierzone jeszcze w ciąży, krew sobie zbadałam jakoś tak 3 miesiące po porodzie. A czasami starczy w porę pójść do lekarza aby uniknąć najgorszego.Ta dziewczyna zmarła na wylew, od jakiegoś czasu miała podwyższone ciśnienie i nie leczyła się. Może gdyby poszła do lekarza dożyłaby późnej starości - kto to wie...
Magda masz śliczna córeczkę
Dużo zdrówka z okazji roczku
Jakbyś miała kiedys ochotę na jakieś spotkanko, to zapraszam. Najbliższy rok spędze jeszcze w domu
szantrapa
Mon, 16 Apr 2007 - 07:27
Dziewczynki serdecznie dziękujemy za życzonka roczkowe, ależ zleciało. A u nas wreszcie piękna pogoda, wczoraj byłyśmy na placu zabaw, pierwszy raz bez wózka, tylko z rowerkiem, cudowanie było nie musieć taszczyć tego gruchota
No nic, idę coś zjeść póki Ola sama się bawi, jakoś nie mogę do tego dojść, posprzątałam kuchnię wstawiłam pranie i jest 7.30 a wstałam o 5 i nawet śniadania nie zjadłam. A mój malutek w środku woła jeść! więc idę, miłego dzionka dla wszystkich, pa
Malgood
Mon, 16 Apr 2007 - 14:04
witam!!
my też spędziliśmy niedzielę na dworze - wybraliśmy się na małą wycieczkę rowerową. I tu pytanie : mieszkam niedaleko granicy z Czechami i podobno tam dzieci muszą jeździć w kasku na głowie - czy to prawda? gdzie poszukac informacji na ten temat? szukałam ale się nie doszukałam Kiedyś często jeździliśmy w te tereny bo i drogi lepsze i dobre piwko leją
Pozdrawiam wszystkich!!
małgosia31
Mon, 16 Apr 2007 - 22:12
ojoj ojoj ale czas leci...jak M na kwaterze to qrcze nie mam czasu na nic, tak dla siebie,, w kólko pelny zlew kubków talerzy talerzyczków, ale dzis pojechal odwieżć kolege na samolot więc w ramach zdrowego egoizmu wykonalam sobie tipsy które juz od miesiaca lezaly opilowane i czekaly na moje szkaradne wlasne paznokcie. M w sobote wyjeżdza qrde zlecialo mi to znacznie za szybko.Rovamycyne lykam i w myslach tak debatuje "zabijaj te toksoplazmoze f...ce " no jakos mnie to przeraża nadal tyle miesiecy z rovamycyną, qrcze jak mój organizm to wytrzyma , no wiem że dzidek w ramach ochrony, ale qrde ja tez czlowiek jestem..narazie kiszki mnie nie bola ale jem dwa razy dziennie lakcid musze jeszcze dokupic lakci bios femina zeby dolem nie wychodowac jakiejś grzybolandii..ech ....żeby juz bylo po tym calym rovamycynowym zamieszaniu...pragne jak powietrza.
Malgood
Wed, 18 Apr 2007 - 13:53
cześć !
co tam u was słychac??
małgosia31 - takie długie leczenie antybiotykiem to przekichana sprawa.
Oby to leczenie trwało jak najkrócej!
Pozdrowienia!
Użytkownik usunięty
Thu, 19 Apr 2007 - 09:40
Dziewczynki kochane, umieściłam parę fotek w zwierzakowym dziale, chociaż wrzucę je jeszcze na fotki, żeby nie zaśmiecać wątku zdjęciami
Zabiegana jestem i nawet nie mam czasu do Was zajrzec
Tak to jest jak ma sie na glowie tysiac spraw.
Juz za trzy dni chrzciny, za poltora tygodnia wyjezdzam z Mateuszem do Polski na kilka tygodni ( juz sie nie moge doczekac )
Podczas naszego pobytu w kraju, moj A ma znalezc dla nas nowy dom w sasiednim miasteczku i w tym samym czasie zmieni prace.
Zaczelam pakowanie naszego dobytku (tak z grubsza), mam nadzieje, ze A jakos sobie poradzi z wyprowadzka i, ze ostanie sie cos z naszego majatku jak zostawie go tu bez kontroli
Wszystkie zmiany spadly na nas dosc niespodziewanie i mam dylemat czy leciec do Polski.
Moze powinnam zostac? Pomoc A przy przeprowadzce.
Z drugiej strony bilety juz wykupione, rodzina czeka z uteskieniem, zalatwilismy juz formalnosci ubezpieczeniowe zwiazane z wyjazdem , teraz znow to odkrecac?
Sama nie wiem co robic
A twierdzi, ze sobie poradzi, wiec pewnie nie zrezygnuje z wyjazdu, jeszcze jest czas na ewentualna zmiane decyzji, poczekamy zobaczymy.
Wiec jak widac troche sie u nas dzieje.
Mam nadzieje, ze te zmiany wyjda nam tylko na dobre, trzymajcie za nas kciuki!
[użytkownik x] gdy moja znajoma kupila Puga to tez stwierdzilam, ze brzydactwo okrutne z tej psiny.
A dokladnie wyglada tak:
https://www.akc.org/breeds/blocks/photo_pop...jpg&caption=Pug Zastanawialam sie jak mozna kupic takiego dziwnego psa
W ciagu kilku dni radykalnie zmienilam zdanie , zakochalam sie w tej paskudnej mordce.
Wlasciciele mieli problem z nazwaniem tej kruszyny i przyjela sie moja skromna propozycja - Figa
Wiec zostalam matka chrzestna kochanej paskudy
małgosia31
Thu, 19 Apr 2007 - 14:02
czeSC dziewczyny
nie bylabym soba jakbym cos nie wymysliła.. wczorajwylądowalam na izbie przyjęć z zaburzeniami akcji serca..oczywiście jak świat światem a ja soba nie zgodzilam sie na szpital bo lichota u nas jesli chodzi o sprawy sercowe wiec dzis jade do kardiologa, dostalam bisocard na umiarownienie ale qrde dziala tylko kilka godzin a ja od godziny spowrotem czuje te szaleńcze tupoty w sercu..więc jak nie sraczka to urok
Malgood
Thu, 19 Apr 2007 - 14:24
cześć!!
o qurcze małgosia31 a z czego ci się toto wzięło?? faktycznie jak nie urok to sraczka coś mi tu śmierdzi tą rovamecyną - może to ona powoduje te harce twojego serca?? Oby to nie było nic groźnego! Duuuużo zdrówka życzę!
gosia 76 - no to masz dylemat. Ale tak to zawsze jest że jak człowiek ma coś z góry zaplanowane to zawsze coś mu sie wysra. Teraz musisz się zdac na swoją babską intuicję aby ocenić czy twój mąż da sobie radę ze wszystkim sam. Znajac mojego to pewnie pogubiłby po drodze połowę rzeczy a drugą by zapomniał wziąść. Pozdrowienia!!
[użytkownik x] - piesek prześliczny!!!
gosia76
Thu, 19 Apr 2007 - 16:18
CYTAT(Malgood)
Teraz musisz się zdac na swoją babską intuicję aby ocenić czy twój mąż da sobie radę ze wszystkim sam.
A twierdzi, ze sobie poradzi. Mam nadzieje, ze tak bedzie.
Fakt, faktem przeprowadzamy sie w Irlandii juz po raz trzeci i jakos to przetrwalismy wiec mysle, ze i teraz bedzie podobnie.
Popakuje najbardziej kruche rzeczy juz teraz, beda czekaly na "ten dzien" schowane w kartonach .
Podobnie zrobie z odzieza zimowa i akcesoriami kuchennymi ktorymi nie posluguje sie moj A.
Czyli tak ogarne wszystko z grubsza, reszta pozostanie na jego glowie.
Poradzi sobie, napewno bedzie klal pod nosem ale on zawsze jest zly jak wszystko staje na glowie.
Nic to, jak mus to mus
Przeprowadzka to jeszcze nie koniec swiata.
malgosia31 trzymam kciuki by te sercowe zawirowania byly tylko chwilowe.
Moze faktycznie jak zasugerowala Malgood jest to skutek uboczny Rovamecyny?
Mam nadzieje, ze to nic powaznego.
Daj znac jak bedziesz juz cos wiedziala.
mama_madzia76
Thu, 19 Apr 2007 - 23:11
Witajcie. Pragnę dołączyć do Waszego grona. Myślę, ze mnie przyjmiecie Pozdrawiam, Magducha
gosia76
Thu, 19 Apr 2007 - 23:28
balwanek76 jasne, ze Cie przyjmiemy
Magda Witaj! Milo Cie poznac.
Bedziesz miala chwilke to napisz cos o sobie
Malgood
Fri, 20 Apr 2007 - 13:36
cześć!!
balwanek76 - witam serdecznie!! nowe osoby są zawsze mile widziane na naszym wątku. Zaspokój naszą ciekawość i napisz coś o sobie, co robisz itd.
gosia76 - no skoro małżonek juz jest zaprawiony w przeprowadzkach to sobie da radę. To teraz masz urwanie głowy, pakowanie razy dwa. I do wyjazdu i do przeprowadzki. No ale teraz się napracujesz a juz niedlugo czeka cie błogie lenistwo w kraju
małgosia 31 - co u ciebie?? odezwij się!
Pozdrawiam!!!
gosia76
Fri, 20 Apr 2007 - 15:45
Malgood tego lenistwa juz nie moge sie doczekac
Jak sobie pomysle o leniuchowaniu na kocu w ogrodku, gdy zar leje sie z nieba, to az zyc mi sie chce
Prawdopodobnie zostane w Polsce na cale lato wiec bede miala duzo czasu na odpoczynek i naladowanie baterii.
małgosia31
Fri, 20 Apr 2007 - 18:18
cześc dziewczyny...qrcze no nie było mnie bo nie mogłam sie zblizac do kompa telefona tez wyłaczony bo miałam holtera założónego (ekg 24h) w każdym razie bylam u naszej powiatowej sławy w dziedzinie serc i powiedział mi po wykonaniu echa ze to niedomykanie zastawki, nie jest to sprawa na zawał, ale musze brać leki concor-cor cos jak bisocard i kaldym no jednym słowem potas, byłam dzis sciągnac to q...stwo z siebie i w czwartek mam miec wynik powiedzial mi że rovamycyna nie ma z tym nic wspolnego , hmm tylko tak teraz wyczytalam ze tam sa dwie zastawki i jak pójdę po wyniiku holtera do niego z wynikiem to sie zapytam ktora sie nie domyka...qrde jestem taka rozczarowana, wściekła, zła i zrozpaczona i lzy i sie leja same i wsystkie przekleństwa świata sypia mi sie na język taka jestem zła, nigdy ..lera nie moge sie rozchorowac normalnie tylko zawsze wykombinuje cos popieprzonego...jeszcze M jutro wyjeżdza dobrze ze przyleci na komunię i kupil kompa to bedziemy sie codziennie kontaktowac.....i tylko żal mi bo jak sie okaze że z dzidka nici? żal żal straszny
małgosia31
Fri, 20 Apr 2007 - 20:47
p.s.
to jeszcze raz ja..dzwonilam do tego speca od spraw sercowych bo pikawka mi sie rozszalala powiedzial że niedomuka mi się zastawka mitralna i kazal mi zwiększyc leki...qrde co lez wylalam w maminy rekaw...boziuniu...czemu ja ?
gosia76
Sat, 21 Apr 2007 - 10:50
Malgosia Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz.
Taka wade ma 30% spoleczenstwa, przewaznie kobiety.
Mysle, ze nie powinno byc przeciwwskazan jesli chodzi o drugiego dzidziusia.
Napewno bedziesz musiala byc pod szczegolna opieka ginekologa.
Z tego co pamietam na patologii ciazy lezala ze mna dziewczyna wlasnie z taka wada, byla w trzeciej ciazy (trafila do nas juz ze skurczami).
Rodzila naturalnie.
Mam wiec nadzieje, ze i w Twoim przypadku tez tak bedzie.
Nie martw sie na zapas.
małgosia31
Sat, 21 Apr 2007 - 13:39
senkju senkju senkju od wczoraj wieczór spokój bylam nawet na zakupach dzis ale to tak w celu polepszenia nastroju bo M wyjechal...także od wczorajk wieczor cisza serduszka puka w rytmie cza cza i mam nadzieje ze sie wyrówna, biorę concor cor 1,25 to takie cos jak bisocard tylko nowsza wersja i potas..budiet haraszo gosia76? mam nadzieje zanosze modly do niebios..
szantrapa
Sat, 21 Apr 2007 - 14:00
Malgosia31...nie wiem co powiedzieć, my z moim A. mamy tą wadę od urodzenia, po naszych rodzcach, u mnie ma mój tata, u niego mama, i nigdy nie miałam z tym żadnych problemów. Mój A. ostatnio miała badania serca robione, i lekarz mu powiedział, że z tym żyje jedna trzecia naszego społeczeństwai dobrze się miewa, i napewno nie ma co liczyć na operację, jedynie jak mu będzie mocno dokuczać, dostanie leki. Dziwię się troszkę, że taka nastrachana jesteś z powodu tego problemu. Może lekarz źle Ci wytłumaczył albo coś, tak czy inaczej nie martw się, ludzie z tym żyją I mają dzieci patrz-ja
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.