To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

dieta po usunięciu woreczka żółciowego

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
mamami
Ja nigdy przy ataku nie miałam gorączki.
Marysi-a
Paka - intubacja jest konieczna przy kazdej narkozie, poniewaz podawane sa przy niej miedzy innymi leki paralizujace miesnie, takze miesnie oddechowe.
Nie czytalam wszystkich wypowiedzi,ale to co przeczytalam zdziwilo mnie niepomiernie. Jestem pielegniarka, pracowalam 7 lat w szpitalu w Chicago - nigdy nie slyszalam o takich restrykcyjnych dietach po cholecystomii. Zakaz jedzienia owocow np? Tu przez pierwszy dzien obowiazuja tzw. czyste plyny, drugiego - wszystkie plyny, pozniej je sie wszystko, z wyjatkiem moze potraw slugo smazonych i bardzo tlustych (to przez ok. 2 tygodnie). Pozniej - wszytko.
Zdziwil mnie tez nakaz lezenia przez 2 dni, w szpitalu gdzie pracowalam przywozono delikwenta z sali pooperacyjnej i po dwoch godzinach kazano wstawac i chodzic. Z reguly nastepnego dnia po operacji idzie sie do domu.
Inna sprawa, ze wiekszosc cholecystektomii wykonuje sie laparoskopowo, z wyjatkiem sytuacji ostrych stanow zapalnych.
Pozdrawiam
ewa_jo
No, to już jestem w klubie bezworeczkowców - trzeci atak miałam akurat w nocy przed wizytą u lekarza, który miał potwierdzić diagnozę - jakoś się dowlokłam, bo już bolało bardzo, a uroczy pan doktor z miejsca położył mnie na salę operacyjną. No i teraz został mi już tylko problem, co zrobić z kamyczkami, które mi zostawiono po operacji na szafce icon_lol.gif Wyrzucić do śmieci? Zakopać w ogródku? Wersja pokazywania wszystkim gościom, najlepiej przy posiłkach, jaką zaproponował mi pan doktor, raczej jednak odpada icon_lol.gif chociaż kto wie, z ekonomicznego punktu widzenia?...
Co do diet, powiedziano mi, że po miesiącu do 6 tygodni mogę próbować już wszystkiego, byle nie w dużych ilościach. "Wywiad srodowiskowy" to potwierdza, znajome po usunięciu woreczka twierdziły, że po ok. 2 miesiącach jadły normalnie (że tak jest teraz, sama miałam niedawno okazję stwierdzić na wspólnych imprezach wink.gif ).
JOANNA24A24
icon_sad.gif Hej, ja mam zabieg metodą laparaskopową. Mam pytanie-jak długo po tym zabiegu leży się w szpitalu? Zabieg mam w ten poniedziałek. Prosze o szybki odpis , bo jestem straszną panikarą. Joanna[b] icon_rolleyes.gif icon_mad.gif icon_biggrin.gif
agabr
Odpowiedzi sa wlasnie w watku do ktorego sie dopisalas.b
agniesia73
własnie mam planowaną operację woreczka i diabelnie się tego wszystkiego boję.NAPISZCIE COŚ!
agabr
Agniesia nic sie nie boj , ja swoje usuniecie wspominam bardzo milo, naprawde bylo przyjemnie , natychmiast po operacji dzwonilam do meza i przyjaciolki a nade wszystko rozpoczal sie zupelnie nowy etap w moim zyciu , juz ponad rok nie boli mnie , to jest bardzo mile uczucie.b
marghe.
CYTAT(agnieszkabryndza @ czw, 12 lip 2007 - 21:44) *
Agniesia nic sie nie boj , ja swoje usuniecie wspominam bardzo milo, naprawde bylo przyjemnie , natychmiast po operacji dzwonilam do meza i przyjaciolki a nade wszystko rozpoczal sie zupelnie nowy etap w moim zyciu , juz ponad rok nie boli mnie , to jest bardzo mile uczucie.b


podpisuję się
agniesia73
UFF... JUŻ JESTEM PO POERACJI... miałam laparoskopowo i natychmiast po obudzeniu okropnie wymiotowałam.Mineło od zabiegu 10 dni i powoli zaczynam co nieco jeść jak normalny człowiek.Powodzenia innym woreczkowcom którzy zwlekają z operacją icon_neutral.gif
sylwia.m2
Witam.
Jestem tu nowa, przeczytałam sobie wszystkie wasze wypowiedzi i chyba niedługo dołączę do waszego grona osób bez woreczka. Mam zaplanowaną operację na 9 marca, ale dokońca nie jestem pewna czy jest to konieczne. Nie mam żadnych objawów wskazujących na kamienie (zero bólu-narazie) ale miałam 4 miesiące temu operację na trzustce i teraz w trakcie kontrolnego USG wyszło że mam coś na woreczku. Jeden lekarz stwierdził że są to polipy - dwa po 5 mm i kazał czekać i obserwować, drugi odrazu powiedział że mogą to być kamienie i należy operować i wyznaczył mi termin operacji. Oczywiście z względu na wcześniejszą operację - miałam cięty brzuch na długość 28 cm prawie centralnie po środku teraz także muszę mieć normalną operację brzuszną - laparoskopia nie wchodzi w grę. Czy może mi ktoś poradzić co powinnam zrobić?
marghe.
Skonsultowac się z kolejnym lekarzem. Najlepiej specjalistą od usg jamy brzusznej
pepe105
WITAM ! JA RÓWNIEŻ DOŁĄCZE DO BEZWORECZKOWCÓW 20 lutego mam planowany zabieg . Moja historia zaczeła się 9 grudnia w nocy miałam ostry atka bólu , ale niewiedziałam czego na pogotowiu dostałam zastrzyk przeciw bólowy i do domu , nikt mi niezrobił żadnych badań . Historia się powtórzyła 23 , 25, 29 grudnia i tylko zastrzyki ,na podotowiu .1 stycznia obudziłam się żółta , i trafiłam do szpitala ale jechałam już do innej miejscowości .Tam okazało się że mam kamienie w woreczku i Żółtaczke mechaniczną ( jeden kamyk zablokował wejście do trzustki , kamych udało się "wypłukać " innaczej musiałabym jechać karetką do Katowic tam usuwają kamienie z trzustki endoskopow ) wyszłam z szpitala po 5 dniach i musiąłam się zaszczepić przeciw żółtaczce , no i trzymam ostrą diete aby ataki się nie powtórzyły schudłam 13 kg .Boje się tego zabiegu , ale jeszcze bardziej boje się co będzie po ( jedzenie ). Jade na wakacje w lipcu i jak tak dalej bedzie z tym jedzeniem to rodzinka będzie jadła w restauracjach a ja z serkirm Danio waniliowym .BŁAGAM niech ktoś napisze dokładnie co z tą dietą po operacji , jak długo trzeba ją trzymać i co najpierw wprowadzać .
marghe.
Przeczytaj wątek od poczatku. Znajdziesz odpowiedź na swoje pytania

jak pisałam wcześniej, bardzo szybko zaczełam jeść zupełnie normalnie (bez pokarmów wzdymających i alkoholu)\
Akurat serków Danio to nie powinnaś jeść icon_smile.gif
justyśka 41
Hej!Ja dołączę po 3 marca.Już zaczęłam stosować dietę i po kilku dniach mam dość-a to dopiero początek tej bajki.Chyba kupię sobie urządzonko do gotowania na parze.Fajnie mieć kontakt z kimś kto zrozumie w czym rzecz. 11.gif icon_smile.gif
pepe105
Witam !! Te serki Danio waniliowe jem teraz przed operacją , no i super dieta ( można przeżyć ) .Ide jutro pod noże trzymajcie za mnie . Aga.
pepe105
CYTAT(pepe105 @ Thu, 19 Feb 2009 - 09:08) *
Witam !! Te serki Danio waniliowe jem teraz przed operacją , no i super dieta ( można przeżyć ) .Ide jutro pod noże trzymajcie za mnie . Aga.

Witam !!
Jestem już bez woreczka .W poniedziałek miałam opreacje a od środy jestem już w domu. Sama opreacja niejest taka straszna , a teraz też niejest źle bolą mnie tylko ramiona no i czuje dyskonfort przez te szwy ( do 2 marca ) Serek Danio waniliowy mozna jeść , Pani dietetyk sama mi go dała i nic sie niedziało .
marghe.
Też mnie ramiona bolały. Skutek "napompowania" .
Serków Danio nie jadam. Bynajmniej nie ze względu na woreczek.
Dietetyk, która poleca Danio to ciekawostka jak dla mnie icon_biggrin.gif
pepe105
witam ponownie !
1.Boje sie wyciągania szwów czy to boli ?
2. Czy to normalne że boje się spać na prawym boku ( 3 doby po operacji)
3.Czy to normalne że brzuch jest troche większy niż przed operacją
4.Jak długo będe sie czuć jak wyczerpana bateria
marghe.
Pepe, masz prawo byc zmęczona, jakby nie patrzeć to była operacja.
Ale skoro sie martwisz to porozmawiaj z lekarzem.
Nie wiem czy wyciąganie szwów boli, ja miałam zabieg laparoskpowy a blizny mi sklejono icon_smile.gif
madama
Wyciąganie szwów absolutne nie boli:) Po usunięciu woreczka miałam chyba z osiemnaście.
miqa
WITAM, dziś mija miesiąc od pójścia do szpitala w atakiem pęcherzyka żółciowego - zabawne wtedy też był piątek 13- go .... Operowano mnie 16 lutego niestety nie laparoskopowo, gdyż zrobiło się jakieś zapalenie i okazało się, że mam złe wyniki trzustki do tego icon_sad.gif
Dostałam chyba za dużą ilość narkozy - nie mogli mnie wybudzić, nie miałam siły oczu otworzyć, za to słyszałam jak coś piszczy, jak krzyczą "oddychaj dziewczyno,... ona robi się sina" czułam szarpanie... to było trochę jak sen, nie miałam siły oddychać, nie miałam siły otworzyć oczu - nigdy tego nie zapomnę.
Po operacji czułam się bardzo źle, straszny, przeszywający ból w środku. I tak 2 doby. Kazali mi wstawać i chodzić na wieczór już po operacji (operacja była koło 9 rano) to było nie lada wyzwanie wstać z tego szpitalnego łóżeczka i iść do łazienki na siusiu po tych 5 litrach kroplówek. Z każdym dniem po operacji było lepiej, mniej bolało, a w środku to już nie odczuwałam tego- "ciągnęły" tylko szwy przy poruszaniu się. Na dodatek się przeziębiłam w szpitalu i zaczął mnie męczyć kaszel - a po takiej operacji kaszel to straszna męka - cały brzuch okropnie bolał, pomógł mi syrop. Wyszłam ze szpitala już po 4 dobach - tak szybko do siebie doszłam -choć byłam "otwierana" - najgorsze to 2 doby - a potem to już tylko lepiej. Co prawda musiałam się zgłaszać do poradni chirurgicznej na zdjęcie szwów, na kontrole - zrobiły mi sie krwiaki w ranie - nic nie odczuwałam, ale one tam były - lekarz naciął szew pooperacyjny i ta krew wypłynęła, to nic nie bolało -bo skóra w tym miejscu po operacji jest taka jakaś "nie czuła" W szpitalu schudłam 7 kg, w domu zaczęłam jeść bardzo ostrożnie, dużo piłam wody. A teraz już 3 tygodnie po operacji jadam całkiem dobre żarełko i nie mam z tego tytułu dolegliwości. Nie do końca ta dieta wątrobowa, którą zalecają lekarze jest konieczna, np. wędliny - nie lubię drobiowych - są "bezpłciowe" - jadam szynkę wieprzową, polędwicę i nawet żywiecką jadłam i nic. Nie jadam tylko tłustych smażonych potraw, nie jadłam nawet chleba od miesiąca ... tylko bułki. Na obiadek gotuję bądź piekę w folii mięso drobiowe bądź też rybkę w przyprawach z odrobiną masełka. Do tego 2-3 ziemniaki, marchewka gotowana, albo buraczki tarte - pychotka.
A jeszcze jedno -przy wypisie dostałam receptę na polprazol - tabletki mają więcej działań ubocznych niż leczniczych - ja miałam problem ze słuchem ..! i silne zawroty głowy... nie bierzcie tego. A tak w ogóle ten lek dają zazwyczaj chorym po usunięciu wrzodów żołądka- nie wiem czemu mi dali ?! Odstawiłam go po 2 dniach, lekarz też mi go nie kazał brać.
zAłąCZę wAM ZDJęCIA MOICH KAmYkÓw:
<KLIK
<KLIK
< KLIK
trochę słaba jakość - bo zrobione komórką.
pepe105
WITAM BEZWORECZKOWCOW !!!!!!!!
Najpierw chce Wam podziekować ,za to że tu jesteście . "Baterie" juz mi się naładowały hi hi , czuje się SUPER nic nieboli diete stosuje dalej . Dzisiaj dostałam zaproszenie na wesele kuzyna ( kwiecień ) i tak myśle co tam będe mogła zjeść ( schudłam już 16 kg od 1 stycznia operacja była 23 lutego ) i czy bede mogła wypić 1 drinka lub coś innego . Ciesze się że na tym forum moge pytać Was o wszystko dobrze mi gdy wiem że zawsze ktoś odpisze . DZIĘKI
marghe.
Alkoholu bym jeszce nie piła
I unikała ciezkostrawnych potraw.
I tyle icon_smile.gif
justyśka 41
icon_cool.gif Hej!
Jestem 2tyg. po laparoskopii. ognisko.gif
Gotuję na parze (chude mięsko,chuda rybka,brokuł,marchewka,ziemniaki).Jem delikatne wędliny,dżemiki z jasnym pieczywem,piję soczki przecierowe,wprowadziłam świeże owoce(banan,jabłko,kiwi bez pestek).Na deserek biszkopciki czasem kaszki dla dzieci,kleik.Po dwóch tygodniach mam tego dość.Piję herbatki ziołowe,owocowe,czarną,zieloną,białą,wodę z sokiem lub samą wodę.Kończy się repertuar a coś trzeba jeść i pić. 13.gif blagam.gif
Oczywiście w szpitalu zrzuciłam tylko 4 kilo a w domu nic nie mogę zrzucić.
lulla
ja jestem po takim zabiegu juz ze 3 lata i powiem wam dziewczyny, że wszystko wraca do normy - oczywiscie na poczatku mialam pewne klopoty z dietą - nie jadlam smażonego i tlustego ogolnie, ale potem zaczelam wracac do normalnego trybu zycia, normalnego jedzonka i wszystko gra - tylko na fast foody uważam.
dziuneczka22
Witam dziewczyny !
Nazywam sie Magda mam 23 lata 3 tygodnie temu poprzez CC urodziłam synka w 37 tygodniu ciązy. Ataki woreczka miałam od 30 TC , które nasilały się i występowały średnio co 2 tyg po 2 atatki dzień po dniu. 10 lutego poszłam na USG okazało się ,że mam kamienie w woreczki grubość ściany 9 mm , kilka drobnych złogów i przewody czyste na szczescie. Chyba z nerwów tego dnia wieczorem dostałam następny atak jeden z silniejszych byl to 35 tydzien poczatek. Atak trzymał mnie tak długo ,że rano dnia nastepnego trafiłam do szpitala bo nie umiałam sobie sama poradzić z atakiem wczesniej ataki przebiegały tak ,że bol postepowal byl coraz silniejszy po okolo 3 godzinach wymioty , ktore nie pomagaly pozniej mieta apap sen i na nastepny dzien dieta a ten atak byl bez wymiotów trzymał mnie okolo 13 godzin myslałam ,że umrę dodatkowo wielki brzuch eh.
MIalam w rece wskazanie do CC , poniewaz przy porodzie siłami natury kamienie moglyby pojsc w przewód to wskazanie oczywiscie nie bylo w 35 tyg. tylko na pozniejsze dni gdyby sie cos dzialo powazniejszego. Zostałam w szpitalu na 8 dni w 4 dniu pobuty mialam silne krwawienie nikt nie wiedział skąd lezałam na porodowce na obserwacji juz mnie mieli ciac bo mysleli , ze to krwaiwenie z lozyska ale ta diagnoze odsuneli...( a nie powinni) 9 dni po ataku a 3 dni po krawieniu wypisali mnie do domu myslac , ze krwawienie jest po badaniu.Zostałam wypisana w srode a w sobote w nocy pojechalam do szpitala z atakiem , ktory prawdopodobnie uratował zycie mojemu dziecku , poniewaz zapisy KTG cala niedziele i poniedzialek byly tak brzydkie , ze we wtorek o 12 zrobili mi CC . Okazalo sie ze , ATAKI WORECZKA SPOWODOWAŁY ODKLEJENIE SIE LOZYSKA , KTÓRE POSTARZALO SIĘ W TEN TYDZIEN SWIECILO I MIALO DZIURY SYNEK WAZYL 2500 BYL NIEDOTLENIONY I MIAL ANEMIE MIAL PRZETACZANA KREW I MIAL PROBLEMY Z PRZYSWAJANIEM TLENU A POWODEM BYLO WLASNIE ODKLEJAJACE SIE LOZYSKO.
Z maluchem juz wszystko ok , poniewaz cala ciaze bylo wszystko ok tylko ten tydzien byl taki felerny.Ja przed CC 2 tyg bylam na samym kleiku wiec ciezko do siebie dochodzilam eh icon_sad.gif ale dałam rade .
Problemem jest to , ze ataki sa nadal po porodzie juz bylo ich 5 w ciagu 2 tyg staram sie jesc ostroznie z powodu atakow i karmienia dostalam do domu pyralgine w czopkach jak tylko sie zaczyna aplikuje pyralgine 2 nospy i sie klade wymiotow nie mam ale laparoskopia mnie nie ominie dziewczyny powiedzcie prosze jak z utrzymaniem pokarmu przy operacji i po operacji i jak szybko po CC moge miec laparoskopie nie chce synka zamego zostawiac jest taki malenki dopiero do 3 kg dobija i moj pokarm jest mu bardzo potrzebny.
Z góry dziekuje za odpowiedzo potrzebny.
Z góry dziekuje za odpowiedz
pepe105
hej!!
Porady niemoge ci udzielić , ale spóbuj stosować diete( wątrobową ) aby pokarmić synka , a potem idz dopiero na operacje . Najlepiej żebyś była pod kontrolą lekarza chirurga już teraz on ci napewno doradzi co i jak . Masz kamienie ale przedewszystkim masz też syka , ktory napewno doda ci siły i odwagi . Pisz jak sie dowiesz coś nowego od lekarza i powodzenia . DUŻO ZDROWIA
dora78
Witam. Ja podobnie jak wiekszosc z was jestem po usunieciu pelchezyka zolciowego (przepraszam ale nie mam polskich znakow).
Operacje mialam wykonana we Wloszech 17. marca ok. 3 tyg temu. Musialam wstawac zaraz wieczorem w dzien operacji, a drugiego dnia wieczorem dostalam rosolek i kawalek duszonego miesa, do tego wszystkiego chlebek i pieczone jablko.Co prawda zjadlam tylko kawalek miesa ale i tak potem czulam sie fatalnie tzn bol .Jednak przy wyjsciu ze szpitala moj lekarz powiedzial mi ze moge jesc wszystko oczywiscie w rozsadnych ilosciach, nic nie wspominal o zadnej diecie .Zatem ja juz w drugim tygodniu pozwalalam sobie na surowe warzywa i owoce oczywiscie nie jem nic tlustego czy jak mi sie wydaje ciezkostrawnego.Na poczatku czulam sie dobrze ale teraz zaczynam miec pewnego rodzaju dolegliwosci.tzn mdli mnie i kreci mi sie w glowie a gdy przesadze z iloscia jedzenia to boli mnie z tylu jakby pod zebrem..choc jest to bol do wytrzymania,powiedzialabym raczej drazniacy. Musze do tego dodac ze tygodzien temu do tego wszystkiego dowiedzialam sie ze jestem w ciazy. No i teraz pomocy bo sama nie wiem czy moje mdlosci zawroty glowy to skutek ciazy czy diety?moze powinnam odrzucic te surowe owoce?Zaczyna mnie to martwic bo czuje sie dosc fatalnie ogolnie, choc nie ze wzgledu na bol.Czy moze mnie ktos oswiecic jake moga byc konsekwencje zlej diety?Bo po przeczytaniu wszystkich postow widze ze wszyscy rygorystycznie ja stosujecie, a ja o zadnej dieci nie zostalam poinformowana.A moze moje dolegliwosci to wynik ciazy, choc nie jest to moja 1 ciaza i wczesniej az takich zawrotow glowy i mdlosci nie mialam.
mariusz7205
Witam Wszystkie Panie, jako chyba jedyny facet.
Pozwolicie, że napiszę parę słów na temat moje przypadku. A więc jestem po usunięciu woreczka żółciowego metodą laparaskopową, zabieg planowany i bez wcześniejszych ataków. Kamienie wykryto u mnie podczas nielicznych w mym przypadku badań i po wysłuchaniu kilku opowieści znajomych postanowiłem zrobić z nimi porządek i tak się stało. Umówiłem sie do lekarza na konsultacje a potem zabieg szybko i sprawnie. Po zabiegu oczywiście ból ale w moim przypadku nie tylko miejsc cięć ale prawy staw barkowy wybito mi podczas zabiegu, jak to nie wiem. Lekarz tłumaczył się, że czasami się tak zdarza bo w przypadku zabiegu laparaskopowego człowieka dosłownie napełnia się gazem no i ten bark to jest właśnie efekt uboczny tego wszystkiego i w moim przypadku zostały podrażnione nerwy w okolicy kręgosłupa szyjnego no i boli jak cholera jeszcze do dzisiaj choć po zabiegu jestem już 4 dzień. A co do diety z tego co usłyszałem i przeczytałem tutaj to zauważyłem, że duże problemy z powrotem do życia codziennego mają ludzie którzy wiedząc o kamieniach i przeciągają wykonanie zbiegu. Pojawia się stan zapalny i na sygnale na stół tylko, że w tym przypadku nie ma już trzech dziurek tylko długie cięcie no i dłuższy pobyt w szpitalu, mnie wygonili już na drugi dzień po zabiegu. W szpitalu jak to w szpitalu woda a następnie kaszka manna i kukurydziana na przemian na obiad trafiła mi się nawet zupa czyli papka nie doprawiona oczywiście. W domu powoli, ale próbuje już wszystkiego pokoleji były suchary, biszkopty, chleb dziś była zupa na kaszce mannie z mięskiem ( pierś kurczaka ) i jakoś jest ok. Co do ścisłej i delikatnej diety mam zamiar trzymać ją do miesiąca a potem mam zamiar wrócić do normalnego życia ( jedzenia, w moim przypadku ostrego i pikantnego ) oczywiście powoli i z rozsądkiem. Pozdrawiam.
marghe.
CYTAT(pepe105 @ Tue, 31 Mar 2009 - 21:18) *
hej!!
Porady niemoge ci udzielić , ale spóbuj stosować diete( wątrobową ) aby pokarmić synka , a potem idz dopiero na operacje . Najlepiej żebyś była pod kontrolą lekarza chirurga już teraz on ci napewno doradzi co i jak . Masz kamienie ale przedewszystkim masz też syka , ktory napewno doda ci siły i odwagi . Pisz jak sie dowiesz coś nowego od lekarza i powodzenia . DUŻO ZDROWIA


Nie rozumiem.. dziewczyna jest chora. Męczy się.
Moim zdaniem powinnas jak najpredzej pozbyć się kamieni. Z nimi nie żartów..
marghe.
CYTAT(dora78 @ Thu, 02 Apr 2009 - 16:21) *
Bo po przeczytaniu wszystkich postow widze ze wszyscy rygorystycznie ja stosujecie, a ja o zadnej dieci nie zostalam poinformowana.A moze moje dolegliwosci to wynik ciazy, choc nie jest to moja 1 ciaza i wczesniej az takich zawrotow glowy i mdlosci nie mialam.

Nieuwąznie czytasz icon_wink.gif
Ja nie stosowałam żadnej rygorystycznej diety..

Spóbuj wyeliminowac potrawy, po kórych odczuwasz dyskomfort. Loża po woreczku ma prawo boleć..
edek8002
witam wszystkich bezworeczkowców 06.gif
mój mąż w zeszłym roku po serii silnych ataków, dokładnie wdzień matki miał usuniety woreczek żółciowy (2 kamienie około 1,5 cm i kilkanaście maleńkich) trzymał ścisłą dietę około 3 miesiące i do tej pory było wszystko oki! Teraz około 6 tygodni temu zaczęło go boleć w okolicy żołądka,zrobił badania i wyszło że ma helikobakter, dostał antybiotyki Duomox, Klabion i Anesteloc, wybrał wszystko i nic!!! ból nasila sie w nocy, choc ostatnio boli go nawet w dzień.Był znów u lekarza i dostał jakiąś miksturę uspokajającą i przeciwbólową przynajmniej tak wyczytaliśmy i to też nic nie pomaga! Posila sie tylko apapem, ale to tez nie bardzo mu juz pomaga. Czy ktoś z was ma takie dolegliwości bo nie wiemy juz co robic, biegamy od lekarza do lekarza i nic 21.gif Dodam jeszcze że nie wymiotuje i od tych kilku tygodni jak go boli to staram sie gotować nie tłusto, gotowane mieso z kury, krupniki, serki o% tłuszczu itp. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi i sugestie co mamy zrobić
Bibi:-)
edek, a miał robione jakieś badania typu usg? Być może jakieś kamienie zostawili np. w przewodach, nie wiem...

Ja nie mam woreczka od 9 lat. Spokojnie urodziłam pierwszego synka i zaczęło się. Przetrwałam 2,5 miesiąca z nocnymi bólami. Nie wiedziałam co mi jest, ażż pewnego dnia dostałam takich bóli, że rodzice wezwali pogotowie. Lekarze podejrzewali zap. otrzewnej, ponieważ prawie nie było ze mną kontaktu. W szpitalu okazało się, że mam kilka drobniutkich kamieni, które wydostały się z woreczka i zablokowały przewód trzustkowy. Spowodowało to ostre zap. trzustki. Jeżeli coś to komuś mówi, to poziom amylazy (diastazy) miałam w granicach 2500. Lekarze dawali mi 10% szans, że z tego wyjdę. Udalo się. Potem po miesiącu był jeszcze jeden epizod ostrego zapalenia. Lekarze nie chcieli mi zrobić zabiegu usunięcia woreczka z powodu kiepskiego stanu trzustki. Dopiero po 5 miesiącach życia na bombie zegarowej zrobiono zabieg.
Ostrą dietę typu gotowane i chude 0%,zero alkoholu, czekolady itp. trzymałam 3 lata. Schudłam około 15 kg. Dopiero po tym czasie zaczęłam wprowadzać nowości do diety. Dzisiaj mimo uszkodzenia trzustki (przewlekłe zapalenie typ.2/3) jem wszystko. Nie piję dużych ilości alkoholu. Pozwalam sobie na jedno piwko czy lampkę wina.
Cieszę się, że to się dla mnie tak skończyło, choć zdaję sobie sprawę, że kiedyś znów trzustka się odezwie i wrócę do diety. I nigdy njie zapomnę tego potwornego bólu.
Dodam, że byłam podobno 1 na milion, bo miałam wtedy 20 lat i nie spotykane było mieć kamienie w tym wieku, a już w ogóle zap. trzustki.

Życzę wszystkim zdrowia i mądrości w postępowaniu z dietą, żeby sobie nie zaszkodzić.
arlet3
Witam!!!
6.10. miałam usunięty woreczek laparoskopowo, w klinice dnia jednego. Zabieg miałam ok. 18.00(wtorek) w środę o 14.00 wysłali do domu. Wieczorem w środę mogłam zjeść kaszkę i lekką dietę. Dali całą listę zakazanych rzeczy(wszystko co lubię).
Mam pytanie co do tej diety, pilnuję jej oczywiście, ale mam problemy z brzuchem lub żołądkiem. Strasznie mi jeździ w brzuchu i mam straszne wzdęcia. Lekarz powiedział, że to naturalne po takim zabiegu, ale z tego co tu wyczytałam nikt nie pisał o takich objawach. Będę wdzięczna za poważne odpowiedzi.
marghe.
CYTAT(arlet3 @ Sat, 17 Oct 2009 - 21:45) *
Strasznie mi jeździ w brzuchu i mam straszne wzdęcia. Lekarz powiedział, że to naturalne po takim zabiegu, ale z tego co tu wyczytałam nikt nie pisał o takich objawach. Będę wdzięczna za poważne odpowiedzi.

a. skoro lekarz powiedział, że tak może być to bardzo bym sie nie martwiła
b. każdy inaczej może znosić tego typu zabieg
c. dla pewnosci do lekarza zawsze można pójść
marek_78
Hejka wszystkim bezworeczkowcom wave.gif z_choinka.gif Święta za pasem , a mojej dziewczynie powróciły problemy po usunięciu woreczka 32.gif Co prawda większość potraw Wigilijnych mieści się w umiarkowanej diecie , ale Sami wiecie że takie dolegliwości to nic przyjemnego icon_sad.gif Ale mam nadzieję że dostanę od Was jakieś wskazówki które pomogą nam się z tym uporać. Marysia dwa lata temu urodziła córeczkę i niedługo po tym miała usunięty woreczek żółciowy laparoskopowo. Wszystko niby ok , tzn badania pooperacyjne i póżniejsze kontrolne. Poznaliśmy się ostatnio na imprezie , podczas której trochę wypiliśmy , a wtedy jeszcze nie wiedziałem o jej woreczku , bo na pewno nie pozwoliłbym jej na picie , dostała potwornych bóli. Bóle były tak silne , że aż wymiotowała , i dobre kilkadziesiąt minut spędziła na czworakach , zanim zaczęły działać leki przeciwbólowe 41.gif Na dodatek do tej pory tj. od 2 tygodni nie miała możliwości zgłosić się na badania 21.gif Bóle zmalały ale nadal występują. Dodatkowo za 2 dni ma egzaminy których nie chce opóścić , więc wizyta u lekarza znowu się odwleka 21.gif Wiem też że stres bardzo żle działa w takich przypadłościach. Będę nalegał żeby jak najszybciej zgłosiła się do lekarza. Tutaj na forum głównie piszą osoby świeżo po , lub tuż przed zabiegiem , a ja chciałbym Wszystkich prosić o jakieś informacje jak żyć i postępować w takim przypadku jak mojej Marysi. Z góry dziękuję i Wszystkim życzę dużo zdrowia , pogody i wszystkiego najlepszego!
marghe.
Ja bym nie zwlekała z lekarzem.
Pierwsze słyszę, żeby po usunięciu pęcherzyka zdarzały sie aż takie bóle.
Owszem, czasami pobolewa (po cięzszym jedzeniu..). ale nie aż tak..
ivika
Witam ...

Ja wlasnie jestem przed operacja,planowana Laparoskopia na 15-02
wlasnie wczoraj dostalam tel.ze szpitala,
pierw mialam tez jak przyklad Bibi,tzn.
siedzialam sobie z rodzinka przy obiedzie,jedlismy wtedy bigos-pamietam jak dzis i nawet go nie dokonczylam dostalam taki bol ze myslalam ze nie wytrzymam i od razu wymioty,pierwsza mysl to zatrucie,ale nikt nie wymiotowal tylko Ja,nigdy wczesniej nie mialam klopotow,czy jakies znaki ze mnie boli po jedzeniu,
na drugi dzien to samo,co zjadlam male kesy to od razu bol i wymioty
na trzeci dzien poszlam do lekarza bo juz zaczelo mnie gniesc pod klatka piersiowa
lekarz jak mnie zobaczyl to od razu spojrzal mi w oczy-mialam juz zolte
i od razu skierownaie na USG i juz mnie nie wypuscili,okazalo sie ze mam liczne male kamyczki i jeden wydostal sie i zablokowal kanalik.
To byl piatek,powiedzieli ze moglabym weekendu nie wytrzymac,w poniedzialek zrobili mi zabieg czyli rurka dostali sie do kamczyka przez gardlo,itd.i kamyczek wydalony-ulga i po bolu
powiedzieli ze 2tyg po zabiegu musze usunac caly woreczek
wiec czekam na 15-02
przeraza mnie ta "dieta woreczkowa" przeczytalam cale forum i kazda inaczej miala dieta,jedna jadla i nic a druga jadla i bol,ciekawe jak mnie tu pokieruja
zaznaczam ze bede operowana w Hollandi,wiec oni tutaj to ciah ciah i do domu

Pozdrawiam Bezworeczkowcow wszystkich
odezwe sie jak juz bede po
Pa!!!
ivika
witam...
ja juz jestem po zabiegu (15-02) obeszlo sie bez krzyku,oprocz 4 dziurek na brzuchu
dieta....jaka dieta lekarz powiedzial,mam jesc tak jak jadlam przed operacja,bo zoladek jest przeciesz caly...
(operacja laparoskopowa odbyla sie w Hollandi )
operacja odbyla sie ok.godz.9;30 a o 17stej dostalam obiad a na obiadek byla zupka,na drugie danie ziemniaki z kapusta kiszona i kielbaska,zjadlam tylko zupke bo jak poczulam zapach kapusty to od razu mnie cofnelo-bleee
na drugi dzien wyszlam juz do domu,jem i pijem normalnie,ale z umiarem oczywiscie
za 1msc kontrola
pozdrawiam
domi
Moja mam miał wycinany woreczek. Przy wypisie dano jej spis potraw, które powinna jeść i przykłądowe menu jak łączyć ze sobą potrawy. Nic wiecej nie powiedziano. to też moja mam zaczęła sygerować sie dietą z ulotki. Gdy po 2 tygodniach poszła do lekarza do kontroli to dowiedziała sie, ze powinna przez te 2 tygodnie jesc tylko kleiki i kaszki a to co jej dano powinna wprowadizć dopiero po tym okresie. Lekarz był zły, ze mamie tego w szpitalu nie powiedziano bo to podobno bardzo istotne zeby tę dietę wprowadzić dopiero po upływie 2 tyg.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.