To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Zaczynamy od 01.09.?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
KM
Kacper dopiero zasnął. Jutro będzie bawił się w warsztat z nowymi kolegami i zje całą zupkę. Przynajmniej dzisiaj tak mi mówił 08.gif Chce też spać na swojej groźnej pościeli ale nie zostawię go za pierwszym razem tak długo.
Cleo
Uff. zaprowadzilam rozgadana na maksa i przejętą. Zapowiedziała, że 'moze SPRÓBUJE kawałek pomidora, jesli będzie' ! W przedszkolu przywitała nas po imieinu pani dyrektor, potem jej Pomoc zaprowadziła nas do szatni, następnie do sali. Wszystko z usmiechem, odpowiadajac na pytania, uspokajając .Ma swoja szafkę z imieniem, jest w grupie Motylków, zachwyciła się salą i wybrała miejsce do śniadania przy podkładce z rózowymi straszliwie ksieżniczkami icon_rolleyes.gif Szokda, ze nie widzę, co się teraz dzieje!!! Mam przyjsć o 12.30, chyba jajo zniose do tego czasu. W środę zebranie na temat oplat, zajec dodatkowych itp... Czy dzisiejszy dzien oznacza, ze ja sie STARZEJĘ?!
grzałka
no to już po inauguracji grupy starszaków (u nas się nazywa Przyjaciele Krasnala Hałabały)- 5 nowych dzieci w grupie (29 w sumie- chyba trochę za dużo?)

no i 5-latki nie leżakują- Ania bardzo zawiedziona, ja też, bo jeszcze jej to leżakowanie potrzebne
Cleo
U nas 28. Z Miśką chyba 2 nowe osoby w tej grupie 4-latków. Latem dyrektor mowila mi o jakichs regulacjach, że powinno byc hcyba 25 max. w grupie, 'ale co robic'.
A tak w ogole dobiegał nas okropny płacz z obu grup 3-latków. brrr Dobrze, ze poczekalismy jeszcze rok. Trzymam kciuki za Wasze 3-latki dzisiaj!
KM
U nas 26 osób w grupie a płakał tylko 1 maluszek. Kacper został chętnie, buziak i papa icon_smile.gif O 12.00 po niego idę chociaż wiele dzieci zostaje do leżakowania. Według mnie na pierwszy raz wystarczy, jak wszystko będzie w porządku to w pn już leżakuje.
Tobatka
U nas było szybkie papa i fiuuuu, już dziecka nie było icon_smile.gif Z obserwacji - jedna scena dantejska z dzieckiem niemal przyrośniętym do mamy, jedno dziecko pochlipujące na kolanach "cioci Elwiry", jedna mama ocierająca ukradkiem łzy na korytarzu i wmawiająca dziecku, że ma katar icon_wink.gif

Piotrek zostanie odebrany po całym dniu, po podwieczorku i pewnie będzie mu mało, jak go znam - no chyba, że się mylę icon_smile.gif
Rano wstał szybko (choć musiałam go obudzić) bo "nie pozwolę innym dzieciom zjeść mojego śniadania" icon_smile.gif Całą drogę do przedszkola podśpiewywał sobie na temat pół uprawnych, traktorów i kombajnów, bo taką mamy trasę, że za oknami widać właśnie takie widoczki..

No i pewnie będzie zawiedziony, że znowu na plac zabaw koło przedszkola nie pójdą, bo pada... Od dwoch dni o tym placu opowiada...

A mi jakoś pusto niemal (mama się gdzieś jeszcze plącze) samej w domu - jednak szybko musze znaleźc jakąś pracę icon_smile.gif
ulla
Moje dziecię, nie debiutantka przecież....wczoraj wybierała się do przedszkola, dziś rano wstała szybciutko, po czym zmieniła zdanie i nie chciała się ubierać, upierała się, że ona nie chce do przedszkola, że woli w domu. A w przedszkolu zrobiła cyrk i nie chciała się oderwać od taty...
Pysio
Kuba notomiast był tak zdezorientowany i w szoku, tyle dzieci, większość uśmiechnięta, niektóre tak jak i on nie wiedziały gdzie mają iść. Trochę miał zaszklone oczy jak miał przebierane buty, ale jak zobaczył traktory w sali to się rozchmurzył. Szkoda, ze te traktory były u starszaków icon_lol.gif . Także trzeba było go odciągać od tej sali...
My też odbieramy zaraz po obiedzie, żeby ominęło go leżakowanie. A w poniedziałek już normalnie.
addera
CYTAT(ulla)
Moje dziecię, nie debiutantka przecież....wczoraj wybierała się do przedszkola, dziś rano wstała szybciutko, po czym zmieniła zdanie i nie chciała się ubierać, upierała się, że ona nie chce do przedszkola, że woli w domu. A w przedszkolu zrobiła cyrk i nie chciała się oderwać od taty...


Ulla, u nas prawie to samo. Tzn nie było tak, ze Michał nie chciał się oderwać, ale nawet na wymioty mu się zebrało icon_confused.gif A wczoraj jeszcze była wielka euforia icon_rolleyes.gif Mam nadzieję, że to szybko minie, bo Michał naprawdę lubi przedszkole, ale jak widać dwa miesiące przerwy nie bardzo mu służą icon_sad.gif
asia2108
Rano było bezproblemowo, króciutkie, szybciutkie papa. Marcinek jest w grupie Misiów, ma szafkę z wiewiórką. Bardzo mu się podoba i Pani Basia, z która miał zajęcia adaptacyjne i żółty miś z jego imieniem i nazwiskiem na drzwiach. Po chwili Pani Wanda - pomoc przedszkolna, która jest w tym przedszkolu od czasów Brygidy wygoniła mnie do pracy.

Za pół godziny idę odebrać mojego przedszkolaka. Najbardziej martwie się czy coś zjadł, bo rano z wrażenia nie mógł jeść. Zobaczymy.
Pecia
my zaczynamy od poniedzialku, debiut
nie dociera narazie to do mnie
zebym z nadmiaru wrazen tylko nie zapomniala wink.gif
Tobatka
Piotrek jak to Piotrek - wleciał do sali i tyle go widziałam o 8 rano, o 15 stwierdził, że w sumie jeszcze nie było podwieczorku, więc nie może jeszcze wracać do domu, dopóki go nie zje (mówiłam mu, że przyjadę PO podwieczorku)... Bawił się cały dzień grzecznie, spać nie spał, ale leżał, zjadł wszystko na posiłki i panie chciałyby mieć wszystkie dzieci takie grzeczne i jedzące (ciekawe, czy wszystkim mamom mówią to samo icon_smile.gif )... Ale jak znam moje dziecko, to tego się należało w sumie spodziewać icon_smile.gif

A mnie dziś było dziwnie, bo jeździłam cały dzień, załatwiałam sporo spraw i jakieś wrażenie, że bez Piotrka pusto, łyso, dziwnie, i miałam ochotę się spieszyć, bo zawsze jak jeździłam gdzieś sama, tzn, że on zostawał pod czyjąś opieką i się spieszyłam, żeby go odebrać i nie kłopotać tego, kto się nim zajął.. Namotałam, ale chyba łapiecie, o co mi chodzi icon_smile.gif

Piotrkowi się podoba, pamięta już parę imion koleżanek i kolegów.. Na pytanie jak było odpowiedział "fajnie! Kłóciłem się o tubę i samochód" icon_rolleyes.gif Czyli tego mu do szczęścia brakowało - kogoś, z kim może się pokłócić o zabawkę! icon_smile.gif heheheh....

Więc w sumie mam przedszkolaka pełną gębą icon_smile.gif
mamuśka.chłidzw
u nas pełen sukces w temacie przedszkola. Przyszłam jak kazali po 5 godz. Artur nie chciał iść do domu. Był dyżurnym Reszty dowiaduje się sukcesywnie, żeby go nie zamęczyć. Chyba gorzej przeżyłyśmy to z Idką w domu .Oczywiście idziemy w poniedziałek. Musze tylko przemyśleć jak to zorganizować, bo tata wraca do południa z delegacji i musimy udać się tam razem w czwórkę.
Maciejka
U nas też sukces. Poszedł bezproblemowo. Wczoraj przeżywał strasznie, a dziś wstał o 5.40. O 7 zapukał do mnie całkowicie ubrany i gotowy. Nawet bajki go nudziły. Poszłam po niego po obiedzie, ale nie chciał iśc. Kazał przyjść za godzinkę. Za godzinkę już poszedł, ale gdybym nie pojawiła się jeszcze jakiś czas to też by nie było problemu. W poniedziałek chyba pobiegnie już o 6 rano. icon_wink.gif Oby tak dalej.
Mnie też było pusto bez Maćka. Aż sobie tv włączyłam, choć nigdy tego nie robię w ciągu dnia.
Cleo
Ok. 13.00 panie sprowadziły mi na dół naburmuszona Miśkę:
-Dlaczego nie mogę się jeszcze pobawić?-wyburmuszyła w moją stronę, ale potem juz zaczela fikać i opowiadac wszystko naraz. icon_smile.gif Glownym zmartwieniem pan było to, że moje dziecko nie chce jesc zupy pomidorowej. Poza tym, to czego sie balismy- tzw Swoje Zdanie Michaliny- parę razy, gdy panii komunikowala dzieciom, ze teraz costam, moja córka oświadczala, ze ona to nie, bo costam icon_rolleyes.gif
-Ale Michalinka nie wie jeszcze, jak to jest w przedszkolu, proszę sie nie martwic-rzekły panie.
Potem miałam do wieczora rozne relacje Michaski z tego dnia skladane roznym osobom-co relacja to nowe szczegoly: jakie zabawki, i co mowila pani, i co robily, i co sie dzialo i co kto powiedzial:)
Jest baaardzo zadowolona i wyraznie z siebie dumna. Zobaczymy tylko jak to bedzie z lezakowaniem no i wogole- z dalszymi dniami...
UFFF
ulla
Weronika aferę zrobiła tylko o poranku. Potem podobno było w porządku, no i przywitała nas radosna i w dobrym humorze.

Wygląda na to, że poniedziałek kontrolnie zrobi jeszcze małą awanturę, po czym jej przejdzie icon_smile.gif
malgos70
My już też po pierwszym dniu. Rano zostałam z Pawłem przez półtorej godziny, by zobaczyć jak zaaklimatyzuje się w grupie, czy będzie się słuchał opiekunek i jak poradzi sobie z samodzielnym jedzeniem. Tylko przez kilka minut trzymał mnie za palec i się prrzytulał od czasu do czasu, ale był to raczej wyraz jego radości i emocji. Idąc do przedszkola krzyczał (z radości) niemal na całe osiedle, że idzie do przedszkola .
Po śniadaniu stwierdziłam, że idę do domu i wrócę na obiad. Dostałam akceptację dziecka i poszłam. W domu nie mogłam usiedzieć, ani znaleźć sobie miejsca. Do przedszkola pobiegłam jeszcze przed obiadem. Po obiedzie (jedzonym samodzielnie ) wcale nie chciał wracać do domu - został do podwieczorku. W końcu o 15.30 odebraliśmy go razem z mężem i to też nie bez trudu (jakby mógł to by jeszcze został).
Panie go chwaliły, że taki samodzielny i kontaktowy i nawet się słuchał
Wychodzi na to, że ja bardziej przeżywałam ten dzień niż on. Zobaczymy na jak długo starczy mu tego zapału do przedszkola - oby jak najdłużej.
KM
To u nas najgorzej icon_sad.gif
Kacper poszedł do przedszkola zadowolony a gdy przyszłam po niego miał opuchnięte, zapłakane oczy, buzię w wybroczynach (Boże jak on musiał się spłakać icon_sad.gif ). Powód: pobił się z kolegą o samochód. Ucho miał czerwone i nabrzmiałe przez kilka godzin, w kąpieli zobaczyłam, że ma ślady po uszczypnięciu.
W pn pójdziemy wcześniej i porozmawiam z panią, to nie może się powtórzyć.

Mimo powyższego Kacper jest zadowolony, twierdzi, że w przedszkolu mu się podobało, chce iść w pn i zostać z dziećmi na leżakowaniu. icon_eek.gif icon_surprised.gif icon_eek.gif

Do wieczora z najmniejszymi szczegółami opowiadał mi jak było i co robił. Jestem zaskoczona, on jest jak dyktafon, wszystko zapamięta i odtworzy.

Ehhh, pierwszy dzień przedszkola a w mojej głowie już zakiełkowała myśl o rezygnacji icon_confused.gif
mamuśka.chłidzw
KM patrzę na twój pasek i widzę, że KAcper jest najmłodszy z naszych pociech, więc wcale mu sie nie dziwie.

Mam nadzieje, że równie optymistyczny post wysmaruje po tygodniu . icon_rolleyes.gif
KM
CYTAT(mamuśka.chłidzw)
KM patrzÄ™ na twój pasek i widzÄ™, że KAcper jest najmÅ‚odszy z naszych pociech, wiÄ™c wcale mu sie nie dziwie.  


A Piotrek Tobatki? icon_wink.gif
mamuśka.chłidzw
faktycznie icon_eek.gif
Cleo
ojej KM-myusisz koinecznie pogadac zPanią, ale chyba juz to robilas? skoro wiesz o bójce itd. ale chyba jeszcze musisz dowiedziec sie, co zamierzaja robic, co zrobili..
ja tymczasem dowiaduje sie nowyh szczegolo:
-'bo w przedszkolu jak pani mówi, nie mozna przerywac' icon_cool.gif
-'bo w przedszkolu jak siÄ™ skonczy bawic, trzeba pozbierac zabawki' icon_cool.gif
-'bo w przedszkolu zaczynamy jesc, jak pani powie smacznego' icon_cool.gif
KM
Cleo, pani zdała relację z tego co robił Kacperek: pobił się o samochód, trochę popłakał. Resztę wypatrzyłam jak wyszłam z ciemnej szatni i przy kąpieli. Także konkretna rozmowa dopiero w pn + kilka lekcji kravki wink.gif (kolega instruktor zaproponował).

Kacper dowiedział się, że:
trzeba po zabawie sprzątać zabawki,
przed myciem rąk trzeba podwinąć rękawki, żeby się nie zamoczyć,
w przedszkolu nie można nagrywać,
trzeba zjeść zupkę, bo nie dostanie się deseru.

A poza tym to: "pani w białym fartuchu jest fajna, bo ona jest kucharką i gotuje bardzo dobre zupki" icon_lol.gif
akia
Mój Oskar w tym roku rozpoczął karierę przedszkolaka wink.gif

przyznam, ze młody zaskoczył mnie pozytywnie, w domu jest czesto nie do zniesienia
gdy po niego przyszłam siedział przy stoliku i zawzięcie wycinał nozyczkami, miał super zabawę icon_mrgreen.gif

no więc śniadanko jadł, cały dzień nie płakał tylko czasem wołał mamę ze spaniem nie było tak źle, nie bardzo mógł zasnąć ale pani jak to powiedziała "ululała go" nie wnikałam na czym to polegało, ważne że zasnął

siku raz wołał a potem jak pani mu pokazała gdzie to już sam biegał do ubikacji
w spaniu nic nie przesikał

zupkę starał sie ładnie zjeść i rezultatem tego jest cała zalana bluzeczka i część spodni, na drugie były placki z jabłkiem i też zjadł, sam mówił że pił rano kakao w co mi się wierzyć nie chce bo w domu nie pije, ale kto wie icon_rolleyes.gif

pani stwierdziła ze było ok , Oskar powiedział że było fajnie i że jeszcze przyjdzie icon_lol.gif
na do widzenia dostał od pani wyciętego z papieru zielonego misia

uffff, ale mi ulzyło
chociaż wiem, ze dopiero jak zacznie regularnie chodzić to może zacząć się buntować, no jeszcze różnie może być
CrazyMary
U nas tragedia. Marta nie chce chodzić do przedszkola. Chyba przez wakacje całkiem się odzwyczaiła. Dzis rano płacz, nie chciała mnie puścic. Nie chce robić siusiu w przedszkolu (nie wiem dlaczego) i boi się że się zrobi siusiu w czasie spania. Miałam nadzieję, że w tym roku początek będzie bezproblemowy, bo to w końcu już drugi rok. Niestety. icon_sad.gif
Cleo
O rety, siusiu w czasie spania mnie gnebi- dzis pierwsze leżaokwanie Michaski, mialam powiedziec paniom, zeby koniecznie poszly z nia do lazienki pred spaniem i zapomnialam icon_redface.gif mam andzieje,z e nie zasnie tylko bedie sluchac bajki!
akia
no u nas dziś częściowa porażka była icon_sad.gif

Oskar od piatku mówił o przedszkolu i ciągle powtarzał, że chce iśc do przedszkola
dziś wstał bez marudzenia mimo, ze zasnąl ok 23-ej, ale było dokładnie tak jak u Vernon gdy powiedziałam, ze idziemy do przedszkola zerwał się natychmiast
szybko się ubrał i wyszliśmy
całą drogę był zadowolony

gdy weszlismy do sali minka mu się zmieniła, chyba przestraszył sie tego hałasu, tłumu dzieci i rodziców, część wtulona w mamy, część płakała, moje dziecię przerażone schowało się za mną i już nie chciało do przedszkola, tak mi go żal było icon_cry.gif
próbowałam go zająć zabawą, trochę sie pobawilismy, rozmawiałam z nim no i po jakimś czasie musiałam wyjść, dałam buziaki powiedziałam że idę a ten w płacz i krzyk "nie"

wyszłam szybko i idąc korytarzem słyszałam jak mój bidulek, płacze, piszczy i złości się, nie dał się dotknąć znam te jego reakcje

no i wróciłam do domu powłócząc nogami i tak mi smutno było 32.gif

obawiałam się własnie, że tak może być przez następne dni
Pecia
Jasiek zachwycony icon_biggrin.gif
jak po niego poszłam o 14ej to zrobil taka minę icon_eek.gif
i sie zapytal: juuuuż??????????


mój duży syneczek wink.gif
Pysio
Kuba zakatarzony od wczoraj
dzisiaj doszedł do tego kaszel
nici z przedszkola
a tak bardzo się cieszyłam...
Mika
CYTAT(Ciocia Pecia)
Jasiek zachwycony icon_biggrin.gif
jak po niego poszÅ‚am o 14ej to zrobil taka minÄ™  :shock:  
i sie zapytal: juuuuż??????????


mój duży syneczek icon_wink.gif



moj tez zachwycony..byl..do czasu mojego przyjscia
dalam plame na calej dlugosci...
przyszlam do niego PRZED obiadem,bo myslalam,ze bedzie wyl (rano ja wylam,nie on) panie namowily mnie zeby zostal na obiedzie,zobaczyl mnie,wyszlam na chwile przed przedszkole,a jak wrocilam wyl na calego icon_sad.gif
za rada pani usiadlam w kacie sali i tym sposobem po raz pierwszy w zyciu widzialam jak moj syn SAM zjadl CALY obiad icon_eek.gif
wychodzil juzspokojny ale zbuntowany,ze nie wroci
dopiero wizyta w smyku i obiecana koparka lego przekonaly go,ze przedszkole nie jest zle icon_wink.gif
na razie deklaruje,ze jutro tez idziemy
tym razem przyjde po niego PO obiedzie icon_wink.gif

z relacji pani -grzeczny,nie plakal,mamy nie wolal,bawil sie i uczestniczyl w zajeciach icon_eek.gif spiewal,tanczyl,lepil z plasteliny icon_eek.gif
KM
U nas dzisiaj już lepiej icon_smile.gif Kacperek trochę popłakał z tego samego powodu co wczoraj (spór o samochód) ale tym razem śladów walki ani rozpaczy nie było.
Byłam w takich nerwach, że krążyłam wokół przedszkola i zajrzałam tam dwa razy (po spacerze i w trakcie leżakowania) zanim go odebrałam i wszystko było w porządku.
Pecia
Mika, a o Jaśku pani sie wyraziła tak:
baaardzo sympatyczny, ślicznie rysuje icon_biggrin.gif
no jak walnął rysunek z wakacji, na ktorym jest z nami w jaskini mroźnej to nie dziwie sie pani icon_wink.gif

Jasiek zapamietal piosenke, ktorej sie uczyli, pamieta wiekszosc imion icon_eek.gif ( Feliks, dwoch Eryków i Rozalia) i ze trzeba jutro przyniesc temperowki icon_wink.gif no i pamietal co bylo na obiad icon_lol.gif
KM
Kacper nauczył się : baloniku nasz malutki rośnij duży okrąglutki...
Po rytmice przez cały wieczór pokazywał nam różne figury (samolot, kopanie liści, padający deszcz) i musieliśmy powtarzać icon_lol.gif
ulla
Weronika uraczyła nas w drodze powrotnej opowieścią w co się bawiła bezpośrednio przed przyjściem do domu - była dzieckiem, koleżanka Kasia mamą, a ktoś tam tatusiem...ale tatuś szybko uciekał do pracy. icon_eek.gif icon_rolleyes.gif icon_lol.gif
Potem co jadła, ze szczegółami.
A wieczorem, że była dzisiaj dyżurną. "A dyżurna mamusiu musi sprzątać, np. zabawki...no i ja czasem sprzątałam" icon_lol.gif
mamuśka.chłidzw
to u nas dyżurny pilnuje czy krany w łazience dzieci zakręcają, wpuszcza dzieci do łazienki i pilnuje jej przepełnienia. Wiem bo Artur jest dyżurnym icon_mrgreen.gif

Mieliśmy ciężką rozmowę, nawet mi sie nie chce pisać. Kazał mi powiedzieć, że mam pani sama przekazać, że on już nie chce być przedszkolakiem. Powód: marwi się o mnie i o IDę. No i tęskni icon_arrow.gif minę mam nietęgą. Jutro odprowadza małż.
Tobatka
U nas bez zmian - rano wleciał do sali, po południu jakby lekko niezadowolony, że juz musi iść, a wieczorem się do przedszkola zbierał, bo on musi teraz, a nie rano!

Ale nie spał na leżakowaniu dziś też i w drodze do domu zasnął mi w samochodzie chyba po 3 minutach od wyruszenia spod przedszkola... Mam nadzieję, że się przestawi, bo w domu zasypiał koło 14, a w przedszkolu leżakowanie koło 13.. Inaczej będzie ból, jak będzie zasypiał w drodze, wieczorem rozbawiony, a rano go wołami nie wyciągnę icon_rolleyes.gif wink.gif

No i dzisiaj nie padało, więc w końcu doczekał się tego placu zabaw, o którym od tygodnia mówił! Więc szczęście na całego icon_smile.gif

A poza tym panie zachwycone, że można tyle i tak jeść (gdzie on to mieści i co z tym robi, że taki chudy?) icon_smile.gif Wzór dla innych dzieci (mam nadzieję, że mu tego nie zrobia i nie będą stawiały za przykład "a zobaczcie, jak Piotrek je" i "a Piotrek już wszystko zjadł", bo go dzieci lubić przestaną icon_rolleyes.gif ) icon_smile.gif
Mika
Tobatka-nie przestaną lubić,to nie szkoła wink.gif
tu chodzi o rywalizację i chęć pochwalenia na zasadzie "też będę szybko i ładnie jadł/a żeby pani pochwaliła mnie tak jak Piotrusia/Marysię wink.gif
Nawet mój Jasiek niejadek z natury wziął przykład z "lepszych" dzieci i wcinał pięknie icon_lol.gif
grzałka
ja mam chyba jednak dobre przedszkole- maluchy w ogóle nie płaczą

żadnych oznak stresu przedszkolnego, ani w szatni, ani w sali

Ania już trzeci rok w przedszkolu, więc weteranka
KM
ulla, mamuśka.chłidzw to Wasze dzieci ważne persony icon_smile.gif U nas nie ma jeszcze dyżurów.

Tobatka, Piotrek mógłby być wzorem nie tylko dla niejadków ale wszystkich przyklejonych do nogi maluchów, tj. mój. Pt i pn rozstanie bezbolesne, dzisiaj było gorzej. Panie powiedziały, że wychodzę do łazienki (nigdy wcześniej nie wprowadzałam Kacpra w błąd, żeby się nie zawiódł).
addera
U nas tak jak przypuszczałam, kryzys był tylko w piątek. Wczoraj i dziś już bez problemów ("jest ta moja szalona Zośka " icon_lol.gif - to Michała ulubiona koleżanka ).
U nas jest naprawdÄ™ ok icon_smile.gif
agabr
Add u nas tez Zosia , zwana zocha . Ciagle mnie smieszy jak Jedrek mowi "gdzie jest moja zocha?".b
addera
Aga icon_lol.gif
Zosie fajne są icon_wink.gif Nasza Zosia to koleżanka Michała od zawsze. Z jej mamą poznałam się w szkole rodzenia, potem chodziłyśmy razem na spacery, poźniej dzieci chodziły razem do żłobka, teraz do przedszkola. Zosia zawsze była w życiu Michała icon_eek.gif
asia2108
U nas też wszystko w najlepszym porządku. Marcin do przedszkola podchodzi z entuzjazmem - starsze rtodzeństwo idzie do szkoły, on do przedszkola, rodzice do pracy, a tylko małe dzieci wink.gif jak Michaś do Babci. Ma koleżankę Basię, którą bardzo polubił i chyba z wzajemnością, bo bawią się razem.
Jest naprawdę lepiej niż myślałam - zero płaczu czy rozżalenia
Za to nie opowiada zbyt wiele o tym co było w przedszkolu
paulap
Zuzik wreszcie po dwóch latach w przedszkolu wczoraj oświadczyła, że juz polubiła przedszkole icon_lol.gif
KM
Kacper zadowolony icon_smile.gif A ja trochę zaskoczona, że Kacper chodzi na akrobatykę i korektywę chociaż planowałam zapisać go na angielski i taniec icon_surprised.gif
Jutro zebranie to okaże się jak to jest z tymi zajęciami.

A jak jest u Was? Co wybraliście i czy te zajęcia są przed obiadem czy po obiedzie?
ulla
CYTAT(KM)
Kacper zadowolony icon_smile.gif  A ja trochÄ™ zaskoczona, że Kacper chodzi na akrobatykÄ™ i korektywÄ™ chociaż planowaÅ‚am zapisać go na angielski i taniec icon_surprised.gif  
Jutro zebranie to okaże się jak to jest z tymi zajęciami.

A jak jest u Was? Co wybraliście i czy te zajęcia są przed obiadem czy po obiedzie?


U nas jeszcze zajęć nie ma - a jak będą to w większości przed obiadem (znaczy rytmika, angielski, ceramika).

Zebranie w czwartek i wszystkiego się dowiem. Wiem, bo tak było w ubiegłym roku, że wszystkie dzieci mają rytmikę. Starsze dzieci również gimnastykę (ta jest po południu). Na taniec zapisują też raczej od średniaków, ale się pewnie dowiem w czwartek.

A na angielski nie zapisałam w zeszłym roku, bo nie chciałam jej dokładać atrakcji...i dobrze zrobiłam, bo chorowała tyle, że więcej niż połowa zajęć i tak by jej przepadła (aż dwa razy zdarzyło się, że w przedszkolu była przez trzy dni w miesiącu, bo ją trzymałam do całkowitego wyzdrowienia, a potem sama zaniemogłam i nie miał kto odprowadzić).
W tym roku zapiszę, przy czym zajęcia są prawie na pewno od października.
A no i na ceramikę, ale to raz w miesiącu i zapłata za zajęcia jest potwierdzeniem udziału.
Jest jeszcze teatr, ale to w ramach opłaty za komitet, tylko, że moim zdaniem, maluchy w zeszłym roku nie brały udziału w tych zajęciach...a chciałabym, bo na moje oko się kwalifikuje...no i drażni mnie, że coś jest w ramach opłaty za komitet a tylko dla starszych dzieci wink.gif icon_cool.gif
Tobatka
U nas zebranie w czwartek, a w grupie maluszków zajęcia dodatkowe zaczynają się od października, żeby dzieci nie przytłoczyć i tak juz sporym nadmiarem wrażeń.

Chcę go zapisać na angielski. Mamy do wyboru jeszcze korekcyjną gimn, taniec i rytmikę, którą w sumie traktuje się jak obowiązkową, bo zaleca się, żeby wszystkie dzieci chodziły.. Więc i Piotrek będzie chodził.. Tyl było w ub roku, zobaczymy, czy w tym mają coś ponadto do zaproponowania, ale uważam, że jak na trzylatki, to i tak wystarczy...

W październiku, na początku mają pierwszy wyjazd do teatru do miasta (to wsiowe przedszkole, więc atrakcja dodatkowa icon_smile.gif ), we wrzesniu teatrzyk przyjedzie do przedszkola..

A dziś dowiedziałam się, że Piotrek nie lubi leżakowania (jego słowa potwierdzone przez panią, że chwilę poleży a potem mu się łazik włącza). Ale chyba dlatego, że dla niego za wcześnie - w domu zasypiał koło 14, a tu o 13.. Może się przestawi, na co liczę, bo wczoraj zasnął mi w samochodzie, ledwie ruszyłam.. Dziś nie, ale ledwie dociągnął do wieczorynki...

No i mamy popracować nad samodzielnością icon_rolleyes.gif Dziś była inna pani, nie ich wychowawczyni, więc wiele się nie dowiedziałam.. Tyle, że chodziło o ubieranie skarpetek i podciąganie spodni.. Wiem, że to mu nie idzie, ale stara się.. Rozebrać się umie.. A potem przeczytałam na korytarzu rozpiskę, co 3,4,5-latek umiec powinien i wyszło, że rozebrać i owszem, ale ubierać się umiec nie musi.. Zresztą w domu i ubiera się niemal sam z drobną pomocą, a rozbiera zupełnie sam.. I je sam, czego o niektórych dzieciach nie można powiedzieć - widziałam dziś, bo wleciałam w porze podwieczorku i sobie popodglądałam...

Tyle u nas - dzieje siÄ™, oj dzieje...

A mnie jakoś łyso pół dnia samej jeździć tu i tam czy w domu siedzieć... Jeszcze się nie oswoiłam...
mamuśka.chłidzw
My zebranie mamy jutro.
Dzisiaj rano było ciężko. Nie poddaliśmy się, ale w przedszkolu dał jeszcze popalic tacie. Za to jak przyszłam nie chciał iśc do domu i schował się pod stoliki pani icon_redface.gif Chyba muszę sie pogodzić, że póki co ma podwójną osobowość. icon_cool.gif
vieshack
U nas OK, Nina zadowolona. Rano wbiega do sali nawet się na mnie nie ogladając icon_biggrin.gif Dzis pierwszy raz leżakowała, pani mówiła że zasnęła (bałam się że beda problemy bo w domu zawsze w dzień zasypiała ze mna albo z babcią, z trzema poduszeczkami, mlekiem przed położeniem icon_wink.gif). Po drzemce ładnie zjadła obiad. Jak przyszłam po nia bawiła się z dziećmi. Na mój widok okazała umiarkowana radość icon_wink.gif Podobała jej sie rytmika - opowiadała mi że chodzili po sznureczku i udawali kotki a pani grała.
Jednym słowem - oby tak dalej icon_wink.gif
malgos70
U mnie po super debiucie jest z dnia na dzień coraz gorzej icon_cry.gif Moje dziecko niestety należy do bacznych obserwatorów i naśladowców. Jak zobaczył, że inne mamy są w sali ze swoimi dziećmi, to też chciał bym i ja była i się z nim bawiła.
W piątek i poniedziałek udało mi się przyjść jak było tylko kilkoro dzieci, ale dzisiaj jak przyszliśmy były już prawie wszystkie dzieci (ok. 9-cioro) i Paweł nie chciał wogóle wejść do sali - wstydził się, popisywał. Nawet śniadania nie chciał zjeść i jak już wszedł do sali to ciągle stał przy drzwiach i sprawdzał czy jestem. Nie obyło się bez płaczu icon_cry.gif . (ale też podejrzewam, że było to raczej naśladownictwo innego dziecka, które ciągle płacze i wychodzi do mamy).
W pewnym momencie jednak, jakby kto przełączył wyłacznik w dziecku i na stwierdzenie: "dzieci robią ciuchcię i jadę do swojej sali zabaw" rzekł: "Chcę do nich dołączyć" i tyle go widziełam. Jak mu powiedziałam, że idę do domu i wrócę popodwieczorku rzucił mi tylko "pa" nawet nie spojrzał na mnie icon_eek.gif . Ponoć tylko po leżakowaniu spytał się pani czy mama jest, ale ogólnie było dobrze. Jutro spróbujemy iść wcześniej, aby było mniej dzieci.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.