Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Co się dzieje u forumowych drugoklasistów? Macie już wszystko do szkoły? I czy dzieciaki tęsknią za szkołą ?
U nas już wszystko gotowe. Kupione książki, zeszyty, kredki, farby, a nawet nowe pudełko na śniadanie. Karolina już czeka na szkołę. Chcę ją od tego roku szkolnego zapisać na prywatne lekcje angielskiego, bo tempo szkolne wydaje mi się niewystarczające.
Aneta
Mika
Mon, 14 Aug 2006 - 14:22
mamy wszystko oprócz książek,które już zamówione do nas jadą
Ola całe wakacje się niecierpliwi i chce do szkoły
podobno najgorsze przed nami-druga klasa tak jak i 4 jest ciężka -dochodzi dużo nowych rzeczy do nauki,koniec "zabawy"
no i komunia brrrrr jak sobie pomyślę to aż mnie trzącha
tym bardziej,że tutaj to rewia mody i pokazu
Dorka
Mon, 14 Aug 2006 - 23:37
Wojtek właśnie jest pod namiotem z dziadkami. O szkole mówi z niechęcią, nie czeka z utesknieniem na pierwszy dzwonek. Na urodziny dostał m.in książkę o Koszmarnym Karolku i był zachwycony . Zaśmiewał się głośno, a potem czytał mi na głos, całą przeczytał w ciągu 2 dni. No hm, miałam mieszane uczucia, wcześniej czytałam recenzje tych opowiadań i sama nie zdecydowałam się mui kupić, ale w prezenty od rodziny nie mogę interweniować . Za to przez wakacje zrobił duże postępy w samodzielnym i głośnym czytaniu.
Wakacje sprzyjały też zawiązaniu podwórkowych znajomości. Wojtek przełamał się w samodzielnym wychodzeniu na podwórko. Zabawy z kolegami były na tyle ciekawe, że wolał je od siedzenia w domu.
Podręczniki mamy już od czerwca, reszta... z zeszłego roku. Jakieś zeszyty na bieżąco mu kupię, tylko jakiś dres by się przydał i nowe 2 pary spodni.
Mika
Wed, 16 Aug 2006 - 09:36
Dorka- Olka ma wszystkie częsci Karolkai też się naśmiewa
Już chyba lepsze to jak jakieś krwawe jatki
moko.
Thu, 17 Aug 2006 - 13:45
ojej to już druga klasa. Mzmy wszystko oprócz ksiązek, gdyż nie wiem jakie książki Oskar będzie miał. Napewno nie z serii Wesołej Szkoły.
Oskar idzie do nowej szkoły, w nowym mieście, ale jest zadowolony. Szkołe ma cudowną pod względem wyposażenia, jak i pod względem wizualnym.
Zrealizowaliśmy postanowienie wakacyjne - czyli nauka tabliczki mnożenia do 100. Oskar biegle liczy i mnoży. Ortografia utrwalona. Wakacje były udane, w zasadzie ciągle je mamy, gdyż Żywiec -nasze nowe miasto zamieszkania jest urocze i bardzo atrakcyjne.
Pozdarwiamy
irminka2
Wed, 23 Aug 2006 - 18:49
Ksiązki nabyliśmy wczoraj, inne drobiazgi kupimy jutro.
Wojtek za szkołą mocno nie tęskni , ale też nie ma nic przeciw temu żeby iść.
Tylko zastanawiam się jak ja sprostam wszelkim emocjom w tym roku szkolnym- Wojtka I Komunia, Krzyśka matura i Beaty licencjat.
Irmina
iff
Wed, 23 Aug 2006 - 19:38
witam,
Piotrek ma tylko ksiazki, zakupione w czerwcu, jakos nic jeszcze nie dokupilismy, poza tym dopiero P pojdzie 11 wrzesnia, bo dopiero wyjezdzamy na spoznione wakacje
ale jestem spokojna, u nas niewiele zmian bedzie, no i komunie mamy za soba juz, wiec luz blues
moko.
Sat, 26 Aug 2006 - 09:34
Oskar tęskni do szkoły, a raczej do dzieci. Uczy sie pilnie w domu - z nudów codziennie czyta książki, powtarza tabliczkę mnożenia i uczy się ortografii, piszemy też co drugi dzień dyktanda. Oskar tego chce.
anetadr
Sat, 26 Aug 2006 - 13:08
Moko, ale masz ambitnego syna!
Aneta
moko.
Sat, 26 Aug 2006 - 13:12
póki co anetko - Nudzi się chłopak, nie ma kolegów i dlatego uczy się
irminka2
Mon, 04 Sep 2006 - 15:49
Poczatek roku za nami i pierwsza załamka - plan lekcji koszmarny, 3 razy w tygodniu na popołudnie , ja pracuję czyli Wojtek od 7 rano do 13 w świetlicy czeka na lekcje. W zeszłym roku raz w tygodniu to było do przyjęcia , ale teraz jak ja mam organizacyjnie wszystko dograć- nie wiem.
Liczę na pomoc córki , ale to będę wiedziała jak się rok akademicki zacznie. Narazie ja jestem ciężko wystraszona, a Wojtek szczęsliwy ,że znów spotkał kolegów.
Irmina
anetadr
Mon, 04 Sep 2006 - 21:33
U nas drugoklasiści też chodzą na drugą zmianę (3 razy kończą 15, 2 razy ciut wczesniej), ale to mnie nie zdziwiło, bo w naszej szkole tak jest. Pierwsze i drugie klasy zajmują te same sale, dlatego mają lekcje po sobie.
Ale klasy odmalowane, nowe piękne łazienki, Pani ta sama - kochana.
Pozdrawiam wszystkie dzieciaki i ich rodziców.
Aneta
Mika
Tue, 05 Sep 2006 - 09:25
u nas z każdego rocznika są tylko 2 klasy (A i B) więc na szczęście nauka zmianowa nam nie grozi
też mamy odnowioną salę
Monika ww
Tue, 05 Sep 2006 - 12:03
U nas klasa była odnawiana w ferie zimowe
Ale ponieważ już drugi rok jest po 3 klasy w jednym roczniku, to klasa 2B musiała oddać swoją klasę dla jednej z pierwszych klas i będą mieli zajęcia w naszej klasie... także też system zmianowy.
Alek najprawdopodobniej będzie miał 2 razy w tygodniu na 8-smą i 3 razy trochę później.
Dzisiaj poszedł na 10:45.
Nam to akurat pasuje, mogliśmy pospać dłużej, spokojnie zjeść pierwsze i drugie śniadanie
Monika ww
Tue, 05 Sep 2006 - 13:41
Jeszcze pokażę mojego drugoklasistę wraz z młodszą siostrą
Mika
Tue, 05 Sep 2006 - 14:43
aaaale przystojny
a jaki do sióstr nie podobny
chyba,że mam koślawe oko
Dorka
Tue, 05 Sep 2006 - 17:57
Alek kawaler, pewnie kolezanki w klasie do niego już wzdychają .
U nas klasa się zmniejszyła, było 21 i w tym roku o 4 mniej czyli 17 - (powodem głownie były przeprowadzki za miasto i w jednym przypadku za morze, bo aż do Szwecji) . Dla porównania obie, nowe klasy I mają po 25 uczniów. Wszyskie dni zaczynamy o 8.00.
Zastanawiam się czy zapisywać Wojtka na basen, nie wiem ile czasu będą zajmować te wszystkie przygotowania do komunii .
Przy okazji bilasu Krzysia zmierzyłam i zważyłam Wojtka - wzrost 130cm, waga 22kg. Chudzielec.
Le&Ni
Tue, 05 Sep 2006 - 21:43
Witajcie!!
Moja Lena jest z 1 lutego 1998 i wczoraj zaczęła drugą klasę. Lenka chodzi teraz na poranną zmianę, razem ze swoją siostrą. Niestety muszę je zaprowadzać już przed 7.30 do świetlicy (bo wtedy zaczynam pracę) a one nie chcą same chodzić. Zresztą podoba im się w świetlicy, więc nie ma z tym problemu. Lenka już wyczekiwała prowotu do szkoły i teraz czuję się bardzo doświadczona i mądra jak mogła zaprowadzić młodszą siostrę do szkoły i pkkazać jej co gdzie jest Wychowuję je sama, bo mój eks wyprowadził się od nas już w październiku 2001 roku, a rozwód dostaliśmy w maju 2002 Na początku nie chciałam strasznie tego rozwodu, ale teraz się dobrze czuję, kiedy od niekogo nie muszę zależeć i dobrze się czuję jak sama wychowuję córki. Ale chyba zbyt dużo zaczęłasm gadać nie w tym kierunku. No dobra to na razie kończę.
moko.
Thu, 07 Sep 2006 - 15:37
Czesc, Oskar powoli aklimatyzuje się w nowej szkole. Pani wychowawczyni zrobiła na nim dobre wrażenie. Ksiażki ma nowe zamiast wydawnictwa Wesołej Szkoły, ma obecnie Już w szkole. Plus ma do nadrobienia rok języka angielskiego, gdyż w I klasie tego jezyka nie miał. Dodatkowo dzieci miały basen, wiec wszystkie potrafia już pływać - Oskar nie, dlatego zapisaliśmy się na pływalnie, bu młody nauczył się pływać.
Dorka
Thu, 07 Sep 2006 - 22:56
Witaj Kasiu z Lenką i Ninką (swego czasu miałam sąsiadke, która miała córki o takich samych imionach, i ta starsza Lena, też była z lutego tylko rocznik 99 )
Moko Oskar szybko powinien nauczyć się pływać, bo to dobry wiek na naukę tego sportu, koordynacja ruchowa jest już nie zła i dzieciaki szybko łapia dobre nawyki.
Wojtek korzystając z ładnej pogody przesiaduje jeszcze na podwórku, przymykam na to oczy, bo to juz ostatki tego lata. Potem przyjdą szarugi i wcześnie zapada zmrok, większość szasu będzie spedzał w domu.
Ostatnio przeczytał sobie "Emila ze Smalandii" A.Lindgred- bardzo mu się podobał i niektóre rozdziały czytał po dwa razy, teraz kończy "Pinokio" Carlo Collodi ( jako dziecko nie czytałam, a bardzo pouczająca, a nie nudna to lektura). W szkole jako lekturę mają przeczytać Koziołka Matołka.
Napiszcie, co czytają wasi drugoklasiści...szukam inspiracji, jakie książki mu podsuwać
anetadr
Fri, 08 Sep 2006 - 08:16
U nas ostatnio na topie Kasdepke, a wspólnie czytamy "Paziowie króla Zygmunta" Domańskiej i obie świetnie się bawimy.
Aneta
moko.
Thu, 21 Sep 2006 - 11:00
No i co u Was słychać?
Oskar chodzi na lekcje pływania, podoba mu się bardzo. Bardzo angazuje się w naukę
W szkole ma same 5 i 6 Pani chwali go, ze jest mądrym chłopcem, że jest grzeczny i (tu mnie zdziwiła) mówiąc, ze pcha się do wszystkiego. Zadziwił ją podczas jednego zadania a mianowicie: miał ułożyć wyraz z różnych literek. Literek było 10 i on ułozył z tych wszystkich wyraz: "informacja", zrobił to w 2 minuty, pozostałe dzieci ułołyły wyrazy 5 literowe i mniej. Normalnie super. Ale my często bawimy się w takie gry literkowe.
No zadziwia mnie syn, tym, że czynnie uczestniczy w lekcjach, że zgłasza się sam, wcześniej tego nie robił.
Aha powiedzcie mi czego Wasze dzieci uczyły się w I klasie na lekcjach angielskiego??? Bo Oskar w 2 tygodnie nadrobił to, co dzieci uzcyły się e jego klasie. I jestem zdziwiona, ze tak mało robili przez ten rok szkolny: mianowicie: nazwy: zwierząt, kolorów, wyposazenia klasy, proste zdania typu: jak się masz, jak się nazywasz, ile masz lat.
A u Was jak było i co było?
Mafia
Fri, 22 Sep 2006 - 21:32
Witam, jestem mamą drugoklasisty Maćka, mam też syna Filipa, ale to dopiero 5ciomiesięczny bobas.
Maciek uczy się z ksiązek "Już w szkole". Właśnie walczy z lekturą. Czyta "Kubusia Puchatka". Czy orientujecie się jakie lektury są obowiązkowe w drugiej klasie? Zapomniałam spytać na zebraniu, a chcę przygotować je wcześniej.
Maciek lubi czytać komiksy, ale też interesują go historie o wikingach. Ostatnio to na tapecie. Chętnie zagląda do serii książek wyjaśniających rózne zjawiska atmosferyczne czy przyrodnicze.
Moko, jeśłi chodzi o angielski, to nauczyli się w pierwszej klasie niewiele. Na dodatek mieli już lekcje też w zerówce. Pierwsza klasa to: nazwy miesięcy, liczenie do 12, zwroty typu: jak się masz, powitanie, pożegnanie, przedstawienie się, kolory, kilka zwierząt, trochę przedmiotów (np. latawiec, filiżanka, stół, krzesło, okno, dom), nas, pod, obok, polecenia: stańcie gęsiego, stańcie obok itd. Do tego jakieś wierszyki, kolęda. Naprawdę mało, ale nauka w tym wieku raczej polega na ciągłym powtarzaniu tego samego. Może Oskar po prostu ma zdolności językowe. Jeśłi chcesz znać dokładnie co poznali, to mogę spisać z ksiązki. Sporo kolorowali, rozwiązywali krzyżowki.
A pływanie jest super. Bardzo dobrze, że się małemu spodobało. Maciek od 3 lat jeździ regularnie na basen i świetnie sobie radzi.
moko.
Fri, 22 Sep 2006 - 21:42
Witaj Macia. Oskar tez czyta teraz Kubusia Puchatka i tez uczy się z Już w szkole. Zdolnosci językowe to on może i ma - po tatusiu. To mąż uczy go angielskiego. Jeżeli chodzi o basen - to młody zachwycony jest nauką pływania.
Le&Ni
Sat, 23 Sep 2006 - 23:46
Lena ma w tym roku przerabiać Kubusia Puchatka Śmieję się, że to już w koncu poważniejsza książka , bo w zeszłym roku był Kopciuszek, Szewczyk Dratewka...
iff
Sun, 24 Sep 2006 - 09:30
u nas nie ma samodzielnego czytania lektur,
sa jedynie czytane urywki lektur przez pania na lekcji, i taki stan rzeczy ma sie utrzymywac do konca 1 semestru 2 klasy, potem dopiero cos
o angielskim sie nie wypowiem, bo Piotrek ma 5 razy w tygodniu, w zeszlym roku szli ksiazka new bingo i teraz kontynuuja 2 czesc, ale w tym roku maja bardziej wymagajaca nauczycielke i od poczatku roku juz musieli nauczyc sie 59 nowych wyrazow, ktorych uzywaja caly czas na zajeciach, a pani mowi tylko i wylacznie po angielsku do nich
pani trzyma bardzo wysoki poziom,
anetadr
Sun, 24 Sep 2006 - 09:49
U nas, podobnie jak u iff, samodzielne lektury (książki) będą w II semestrze.
Natomiast jeśli chodzi o angielski, to poziom w pierwszej klasie był podobny, do tego co opisała moko. W tym roku jest nowy nauczyciel i nowa książka, więc zobaczymy jak będzie.
Priorytetem w tym roku szkolnym jest opanowanie tabliczki mnożenia i zasad ortograficznych.
Aneta
moko.
Sun, 24 Sep 2006 - 13:31
U nas podobne priorytety jak u anety. Oskar zadowolony bo tabliczkę mnożenia już umie, natomiast z ortografia jest znośnie. Dzieci lektur samodzielnie czytać nie muszą, będą w II semestrze.
sdw
Sun, 24 Sep 2006 - 15:32
Witajcie po długiej mej nieobecności
Na wstepie donoszę, ze dziecko mi się zbiesiło Moja grzeczna, troskliwa, wyrozumiała, inteligentna i prawdomówna córka wykonała zwrot niemal o 180 stopni. Tylko gadulstwo pozotało takie samo. A nawet wzrosło.
Córka moja doszła chyba do wniosku (chyba, gdyż jak jest w istocie mogę się tylko domyślać), iż wszystko juz wie a czego nie wie, wiedzieć nie musi. Grunt to witch, winx i pochodne Szkloła jakoś jej w tym roku nie pociaga. Lekcje najlepiej odrabia się w pędzie, ew. podczas oglądania bajki, ew. u babci, ew. wcale. Angielski jest głupi, ortografia takoż o tabliczce mnożenia nie wspominając. Jedynie religię traktuje z nabożnym szacunkiem Co nie przeszkodziło jej jednakoż podczas dzisiejszej Mazy św. siedzieć w bratowym wózku i czytać gazetę (matka w tym czasie uganiała się za młodszym rodzeństwem, przyszła "komunistka" mogła więc czuć się swobodnie).
Oj, czuję siódmym zmysłem, że mnie nie lada rok czeka
irminka2
Mon, 25 Sep 2006 - 14:28
Wojtuś od tego roku chodzi na angielski prywatnie , bo w szkole w pierwszej klasie nie nauczył się nic. W czwartej klasie ponoc pani jest bardzo wymagająca i traktująca ,że skoro 3 lata był język to dzieci cos umieją.
W naszej parafii ksiądz już rozpoczął przygotowanie do Komunii - w soboty o 10.00. W parafii do której należy szkoła,jeszcze nie. Wojtek sam wybrał ,że chce chodzić do parafii z kolegami z osiedla i byłej grupy przedszkolnej. No to chodzimy(za daleko ,żeby szedł sam), choć matka czasem ma potwornego lenia.
Irmina
Mafia
Tue, 26 Sep 2006 - 21:28
U Maćka pani wprowadziła już teraz samodzielne czytanie lektur, gdyż wszystkie dzieci są na wysokim poziomie w czytaniu. Na 15ścioro tylko jeden chłopiec czyta na poziomie drugiej klasy, reszta czyta szybciej.
Czy Waszym dzieciom też tak bardzo się nic nie chce? W Maćka wstąpił jakiś straszny leń, kompletnie nic mu się nie chce robić. Nie chodzi tylko o naukę, ale każdą rzecz muszę wymusić na nim. Plany ma ambitne, ale jak przyjdzie do realizacji, to stwierdza, że mu sie nie chce.
Moja mama zrobiła porządki w książkach, lektury przywędrowały do nas i mam na stanie książki, które czytał mój tato w drugiej klasie Już wtedy "Kubuś Puchatek" był lekturą drugoklasistów. Jak widać nie wszystko się zmienia Rok wydania 1955 i już zaznaczone, że to lektura
Dorka
Tue, 03 Oct 2006 - 12:20
No i lato się skończyło , razem z październikiem przyszła do nas jesień. Wojtek siedzi nad zadaniami, niestety okazało się, ze trzyma pióro 4 palcami i przez to bardzo wolno pisze, na razie ma pozwolenie by na lekcji pisać ołowkiem, tak by nadążał za resztą klasy, w domu ma pisać piórem. Do tego przez wakacje znów zaczął pisać kółka literkowe (o, a, ą itp) w złą stronę, czyli czeka nas walka wykorzeniania złych nawyków. Muszę znaleźć takie pióro o przekroju trójkąta przy nasadce. Ołówki i kredki już takie mamy.
Na jakie zajęcia dodatkowe chodzą Wasze dzieci? W szkole, czy prywatnie ? I jeśli mozna ile za nie płacicie?
sdw
Tue, 03 Oct 2006 - 12:52
Kinga chodzi na zajęcia teatralne (w szkole), balet (prywatnie - 50 zł/m-c), wokal (klub osiedlowy, bezpłatnie) a od połowy października chyba znów zaczniemy uczęszczać na zajęcia plastyczne, jeśli tylko czasu wystarczy ( w zeszlym roku płaciłam 160 zł/rok, 2 razy w miesiącu po 1,5 h).
irminka2
Thu, 05 Oct 2006 - 13:43
Wojtuś chodzi na karate - 2 x w tygodniu 1 godzina /68 zł miesiąc
basen 1 x w tygodniu 288 zł/semestr(do końca stycznia)
angielski - 25 zł/45 minut( jest na lekcji sam, gdyby był ktoś jeszcze byłoby taniej)
Irmina
moko.
Fri, 06 Oct 2006 - 21:17
Oskar chodził na aikido - 60 zł na m-c - spotkania 2 x w tyg po 1h
teraz chodzi na basen 68zł na m-c- spotkania 2 x w tyg po 45 min
angielskiego uczy go mąż
Dorka
Sat, 07 Oct 2006 - 07:51
Wojtek chodzi w szkole na kółko turystyczne, matematyczne (dla ich klasy) i 1 godzinę zajęć plastycznych, do tego odpłatnie 2 x w tygodniu basen (9zł za 45 min.) i 2 x w tyg. angielski (6 dzieci z ich klasy chodzi na wspólne zajęcia do pani, która prowadziła w ich klasie odpłatne zajęcia w ubiegłym roku - wtedy jeszcze w szkole). Teraz zajęcia odbywają się w domu u jednego z dzieci, płacą 8zł/godzinę zegarową.
Chętnie chodziłby na jakąś ceramike lub glinę, ale na to już nam nie starczy czasu .
Teraz w październiku, w wolne wieczory chodzimy na różaniec, to tak w ramach przygotowań komunijnych, dzieci mają poznać wszystkie nabożeństwa sprawowane w kościele przez cały rok liturgiczny. Mnie to cieszy, dla mnie to też okazja dla ożywienia swojego życia religijnego .
A teraz pod wpływem kolegów, mamy znów falę układania z klocków Lego, za własne oszczędności wykosztował się na model śmigłowca (249 części ) W poniedziałek mamy odebrać i będzie wielkie składanie.
Dorka
Thu, 02 Nov 2006 - 10:06
Hej! Coś cisza w naszym wątku, piszcie co u Waszych drugoklasistów.
Wojtek pasjonuje się teraz składaniem origami.
anetadr
Fri, 03 Nov 2006 - 15:33
Karolina (wraz z wybranymi drugoklasistami z pozostałych klas) przygotowuje się pilnie do zawodów sportowych. Trenuje ich sam pan dyrektor już od miesiąca.
We wtorek zawody. Trzymajcie kciuki
Aneta
anetadr
Tue, 07 Nov 2006 - 22:12
No i nasze dzieciaki wygrały!
Cieszę się, że ich ciężka praca przyniosła taki efekt.
Aneta
moko.
Sat, 11 Nov 2006 - 10:37
Aneto - gratuluje
u nas wszystko bez zmian, Oskar jest prymusem dalej.
Niestety doznał wypadku na szkółce pływackiej i ma rozciętą brew i 5 szwów na niej. Wszystko powoli goi się, ale nie było ciekawie, mały zaliczył szpital, badania i teraz śni mu się ciągle, ze upada i coś sobie rozcina.
A tak w ogóle to znalazłam pracę, pracuje na 3/ 4 et, mały spędza 2-3h na świetlicy i jest zadowolony
anetadr
Sat, 11 Nov 2006 - 14:43
Moko!
Cieszę się. Widzę, że wasza przeprowadzka wyszła Wam na dobre i szybko się zaaklimatyzowaliście.
Oskarowi współczuję, ale na pewno wszystko będzie dobrze.
Aneta
moko.
Sat, 11 Nov 2006 - 14:55
O tak już nam tam dobrze. W końcu przestałam być kurą domową i znów rozwijam się zawodowo, brakowało mi tego. Oskar też zadowolony jest ze zmian, teraz sezon na narty u nas rozpoczęty
Le&Ni
Wed, 15 Nov 2006 - 21:29
Moja drugoklasistka stwierdziła ostatnio, że chodzenie do szkoły jest bez sensu, bo nic nowego się nie uczy Rzeczywiście ten program jakiś ukrócony
Dorka
Thu, 16 Nov 2006 - 11:56
Anetagratulacje dla Karolinki
Le&Ni skąd u Ciebie trzecie dziecko i to takie wyrośnięte ?
CYTAT(Le&Ni)
Moja drugoklasistka stwierdziła ostatnio, że chodzenie do szkoły jest bez sensu, bo nic nowego się nie uczy:
he, he mój tez taki pogląd wyraził już na poczatku roku szkolnego .
Jednak ucza się nowych rzeczy, ostatnio pod nieobecnośc pani mieli duzo nowego materiału na zastępstwach i teraz trzeba nadrabiac i tłumaczyć to co było (łączność i przemienność dodawania, weszły zadania z niewiadomą jako iksem itp.) Czytają lektury, teraz mają czytać Doktora Dolitte (Wojtek już przeczytał i zabrał się za nastepne cześci ), po przeczytaniu książki muszą opisać ja w zeszycie lektur. Z matmy mieli pierwszą kartkówke z podziałem na rzędy A i B i podobno było to dla nich przeżycie .
Szkolnego angielskiego mają tylko jedną godzine tygodniowo, do tego co rusz wypada im coś w tym czasie, bo to albo apel, albo dzień wolny, wyjscie do muzeum, teatru itp. i tak jakoś mała się dzieje. Dopiero od tego roku wróciła pani anglistka i do teraz przerabiali książkę z ubiegłego roku (pan, który jako wolontariusz prowadził z nimi zajęcia w ubiegłym roku, wogóle z niej nie korzystał, a szkoda , dobrze, że pani zrobiła im teraz powtórkę z całości) A, ze materiału w podręczniku nie było dużo, to dzieci jakoś łagodnie przyswajają wiedzę. Teraz zaczynają Sparksa 2. A jakie podręczniki do angielskiego mają wasze dzieci?
Duże lektury dzieci będą czytać dopiero od przyszłego semestru.
Aneta
Le&Ni
Fri, 17 Nov 2006 - 21:37
CYTAT(Dorka)
Le&Ni skąd u Ciebie trzecie dziecko :shock: i to takie wyrośnięte ?
Heh To dziecko mojego narzeczonego, z którym najprawdopodobniej na przełomie styczeń/luty wyjeżdżamy do Stanów. Bałam się okropnie jak z językiem poradzą sobie moje dziewczyny (Lena i Nina) ale tu na forum dziewczyny przekonują mnie, że one przyzwyczają się szybciej ode mnie
A jeszcze co do tego wyrośniętego dzieciątka, to nie tyle, że wyrośniete, odchowane, to jeszcze mądre i dwujęzyczne
Le&Ni
Fri, 17 Nov 2006 - 21:40
My potrzebujemy teraz filmów, książeczek, książek do nauki angielskiego, jeśli cośbyście znalazły w internecie albo gdziekolwiek to dajcie znać
A co do mojego ośmiolatka, to ma teraz okromne koszmary (tygrysy, węże, dinozaury, pająki) książek, filmów strasznych nie oglądamy, nie wiem skąd to się bierze, ale Lena przylatuje do mnie z płaczem albo krzyczy, że się boi.
Ewcia!
Fri, 24 Nov 2006 - 12:51
Witajcie wszyscy!
Długo mnie tu nie było, jakoś mniej mam czasu w tym roku, a i lekkiego pióra też brakuje (znaczy lekkiej klawiatury )
Po pierwsze, moko, jak Cię czytam, to mnie skręca z zazdrości z powodu miejsca zamieszkania. Jakoś Beskid Żywiecki zawsze darzyłam sentymentem , a ostatnio bywszy w Zwardoniu milłość ma tylko się pogłębiła
A wracając do dzieci, to moja ma angielski dopiero od tego roku, a podrecznik w szkole, więc nie pamiętam jaki. Zapisałam ją tez na dod. ang. który prowadzi pani mająca lokalną szkółkę językową - przychodzi do nich do szkoły, a corka czeka na zajecia w świetlicy. Swietlica tez oferuje mnóstwo dod. zajęć - Basia chodzi na gimnastyke artyst. i kólko teatralne - bezpłatnie. Jeszcze szkolne kółko matematyczne.
Po południu są 1 raz w tyg szachy (MDK prowadzi zajecia w szkole) - 15 zł/mies, plastyka w domu kult. - 40 zł/mies, no i hit ostatni : dziecko zostało zawodnikiem AZS AWF w sekcji szermierki.... Zobaczyło jakiś pokaz w ramach festiwalu nauki i przez 2 tygodnie urabiało rodziców, aż się zgodzili pójśc na trening... Na razie pełna zapału.
To wszystko możliwe głownie dlatego, że "w szkole" , tak jak u Was, niewiele nowego i zadania domowe zajmują max pół godz (jak trzeba napisać samodzielny tekst). Z lektur był Kubus Puchatek, teraz czytamy przygody Filonka bezogonka.
Odkąd nie zmuszamy Basi do głośnego czytania, czyta chetniej i coraz sprawniej. Co pewien czas sprawdzam, czy zrozumiała i co zapamietała , i jestem pełna uznania dla ilości utrwalonych szczegółów.
Le&Ni, do nauki angielskiego kupujemy serię happy english BBC , wydaje mi się przyzwoita -tzn. z dobrym akcentem i atrakcyjna dla dzieci. Tylko dołączane kasety looney tunes z głupawymi tekstami są do natychmiastowego wyrzucenia!
to na tyle, pozdrawiam, Ewa
Dorka
Mon, 04 Dec 2006 - 00:13
Z angielskiego dla młodszych dzieci fajne są piosenki z serii
angielski w domu i taka gra na komputerze "Boleki Lolek uczÄ… angielskiego"
O Ewa, dawno Cie tu nie było, pisz, pisz co u ciebie słychać. Gratuluję Basi zapału szermierczego , sama żałuję, że nie poszłam z Wojtkiem na jakieś pokazy podczas Festiwalu Nauki, może też by się do czegoś zapalił? Na basen nie cerpi chodzić, ale zmuszam go, ze względu na wskazania ortopedy. Dopiero na wiosnę, jak zaczną wiecej się ruszać na podwórku (bieganie, rower itp), obiecałam mu odpuścić pływanie. W szkole bez zmian, za to rośnie mi miłośnik słowa pisanego. Lubi czytać, chętnie czyta, sam już sięga po książki i wybiera co mu pasuje. Teraz np. zaczytuje się Biblii dla dzieci . Za to wczoraj wróciłam z targów dobrych książek i 75% zakupów to prezenty dla Wojtka .
Monika ww
Mon, 04 Dec 2006 - 10:11
Dorka, fajny ten angielski w domu, zamówię moim na gwiazdkę
Jeszcze pochwalę się moim Alkiem miał w piątek test z czytania i czyta 104 słowa na minutę
A dzisiaj pojechał na wycieczkę szkolną do fabryki bombek w Miliczu.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.