Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Może mnie wyklniecie ale zastanawiam się czemu burzą sie w was emocje dotyczące Religi? Czy jest ona aż taka zła?(przecież żyjemy w kraju katolickim w większości).
Dlaczego do cholery nasi "katolicy w większości" są tak nietolerancyjni? Dlaczego nie chcą zauważyć, że inni mogą być po prostu inni od nich? Wszystkich tak według jednego szablonika, tak? Niepojęte.
Nie zdawałam sobie sprawy,że nasze społeczeństwo jest podzielone na rózne poglądy religijne,naprawdę .....nie chciałam nikogo zdenerwować, nie o to mi chodziło...nie wiedziałam tez ,że należę do "Katolickiej konserwy" niezłe a Ja jednak jestem tolerancyjną ,kazdy dokonuje swojego wyboru,nie obchodzi mnie kto ,gdzie należy i jakiego jest wyznania..Wierzcie mi Ja jestem zaskoczona ,że są takie różnice wyznaniowe...nie byłam uświadomiona...ot tyle...
cos_cos
Wed, 11 Oct 2006 - 19:54
Co do przystosowania do życia w rodzinie-Boże...kompletna glupota.
Ja miałam w gimnazjum, kobieta na jakieś tam pytanie dotyczące seksu zaczerwieniła się cała i zmieniła temat
Nawiązując do religii- w LO u mnie w klasie nie chodzi na nią ok 6-7 osób, przy czym tylko jedna pochodzi z rodziny ateistycznej.
Iii... te 5 pozostałych osób chodziło na te zajęcia na początku września, tylko jak zobaczyli, że ksiądz jednak coś zadaje (!) i prosił, żeby się nauczyć 8 błogoslawieństw to po prostu na następną lekcję już nie przyszli.Więc religia w szkołach innych niż podstawowa służy jako odpoczynek miedzy lekcjami kiedy to mozna sie rozwalic na lawce i poopowiadac glupoty. A tu szok co niektorzy przezyli.
A właściwie to sie tak troche nie na temat wypowiedziałam, bo LO to nie przedszkole, ale co tam. Wybaczycie prawda?
Eta
Wed, 11 Oct 2006 - 20:02
Ewita, dlatego że ja mogę sobie tego nie zyczyc z powodów mi czysto subiektywnych.
Poza tym uważam że błędne jest myslenie pt. poślę dziecko na religię ale ono samo wybierze czy chce wierzyć czy nie. W przyszłości pewnie tak, choc kto wie
Nie wiem jak wyglądają zajęcia w grupie Olimpii, ale wiem że są 2 razy w tygodniu ,doprawdy wolałabym zeby 3 latki w tym czasie miały zajęciaruchowe niż kolorowanie różańca i wolałabym zaprowadzać ją na religię popołudniu gdzieś koło lub do kościoła. Myslę że to byłoby bliższe i pełniejsze pozawanie Boga. No i mam mase wątpliwości jesli chodzi o religę prowadzoną w grupie tak małych dzieci.
I tak sobie myślę czy jako Polacy nie popadamy w kolejną skrajność. Najpierw komunizm i całkowity zakaz uzewnętrzniania wiary, potem dążenie do swobody w tym wzgledzie aż do czasu kiedy religia staje się standardem żeby nie powiedzieć pewnym przymusem.
Ja jako odwiecznie zbuntowana mam naturę mówienia "nie" gdy mnie ktoś stawia przed ścianą i chyba nie tylko ja, więc myslę że to chyba jednak dla wiary niezdrowe.
aronka
Wed, 11 Oct 2006 - 21:19
Ewita 77, a mnie nawet sformułowanie "kraj katolicki", którego użyłaś denerwuje. Jak w takim kraju czuje się ateista czy człowiek innego akurat wyznania? Poza tym obserwuję, że katolików jakby coraz mniej. Ale może to tylko takie moje wrażenie.
CYTAT(Eta)
I tak sobie myślę czy jako Polacy nie popadamy w kolejną skrajność. Najpierw komunizm i całkowity zakaz uzewnętrzniania wiary, potem dążenie do swobody w tym wzgledzie aż do czasu kiedy religia staje się standardem żeby nie powiedzieć pewnym przymusem.
Ja jako odwiecznie zbuntowana mam naturę mówienia "nie" gdy mnie ktoś stawia przed ścianą i chyba nie tylko ja, więc myslę że to chyba jednak dla wiary niezdrowe.
Eta, zgadzam się absolutnie. Pamiętam (bo stara już jestem ), jak ze zbiórki harcerskiej pędziłam do domu, żeby zdążyć się przebrać w "cywilne" ciuchy i gnać powiedzmy na rekolekcje do kościoła. Tak, bo wtedy mundur, czy to harcerski, czy policyjny, czy też jakikolwiek inny kompletnie nie pasował do kościoła. Teraz trudno w to uwierzyć, ale tak było.
I prawdą jest, Eta, że ze skrajności w skrajność. Niestety.
Ja może nie jestem zbuntowana, jak Ty. Mam wrażenie, że jednak z wiekiem łagodnieję. Ale jak ktoś próbuje mi coś narzucać, to się jeżę. Zawsze byłam tolerancyjna. Nie interesuje mnie czyjeś wyznanie (chyba, że jako ciekawostka), orientacja seksualna itp. Uważam, że każdy ma prawo żyć tak, jak chce pod warunkiem, że nie robi innym krzywdy. Taką wyznaję zasadę.
Zeszłyśmy trochę z tematu, chociaż nie tak do końca. Szkoda tylko, że nie potrafię pisać tak pięknie, jak niektóre nasze Koleżanki (np. Rosa ), ale temat akurat drażliwy i aż mi się w środku zagotowało.
sdw
Thu, 12 Oct 2006 - 08:40
Eta, a tak szczerze, prwadzałabyś po przedszkolu dziecko na religię? Bo z moich obserwacji wynika, że jednak niekoniecznie rodzicom się chce/ mają czas żeby z dzieciakiem lecieć po południu.
Kinga ma religię w przedszkolu. Należy tez do przykościelnego Koła Misyjnego prowadzonego przez swoją katechetkę. Na początku roku szkolnego Pani zaproponowała dzieciom uczestictwo w w/w Kole. Zgłosiła się cała klasa (!!!). Na zajecia uczęszcza kilkoro dzieci (stale, bodajże dwoje). Rodzi sie pytanie dlaczego? Otóż dlatego, ze dzieci muszą do kościoła dojść, ze są to zajęcia pozalekcyjne, że rodzice nie maja czasu biegać w tę i z powrotem. Ja to wiem od samych zainteresowanych, którzy utrzymują, ze oni dziecie chętnie zapiszą jeśli zajęcia Koła będą odbywać się w szkole, zaraz po lekcjach. Żeby nie musieli własnie jeździć i dowozić/chodzic i doprowadzać.
Eta, powiedz mi jeszcze dlaczegpo religia w salce przykościelnej jest lepsza od tej w salio lekcyjnej?
kamami
Thu, 12 Oct 2006 - 09:45
CYTAT(myszka)
Też na marginesie, ale z innej beczki. Kamami, Ty mówisz poważnie o tej szatni i zwiedzaniu przedszkola? Przepraszam za infantylne pytanie, ale tak się zastanawiam - kto sprawuje opiekę w tym czasie nad tym dzieckiem / dziećmi? Już tak pomijając kwestię, czy to właściwe, czy nie.
Dziecko jest pod opieką Pani. Czy ma jakieś zajęcia, czy spędza je siedziąc na korytarzu zależy od Pani. Wierzę, że to się zmieni.
kamami
Eta
Thu, 12 Oct 2006 - 09:56
Wiola prowadziłabym bardzo chętnie gdyby w mojej dziurze takie zajęcia dla 3latków były. Mam na to czas. Tymczasem szukam bezskutecznie jakichś zajęć tanecznych dla Olimpii popołudniu bo moje dziecko wraca z przedszkola niewyrzyte. Wyrażnie jej takich zajęć ruchowych brakuje. Ale niestety wszelkie zajęcia dodatkowe poza przedszkolem są tylko dla dzieci szkolnych więc staram się jakoś sama jej to organizować, ale talent mam w tym względzie marny Plus jest jednak taki ze i mnie lenia to zmusza do ruchu.
Przede wszystkim oczywiście moim zdaniem religia w salkach katechetycznych byłaby o tyle lepsza od tych zajęć w przedszkolu czy szkole ze nie obligowałaby do chodzenia wszystkich i co za tym idzie jakiegoś naznaczania w naszym nietolerancyjnym społeczeństwie dzieci które nie chodza na religię.
Poza tym Wiola bezsprzeczny jest chyba fakt że to co zrobiono w naszym przedszkolu jest nie fair, bo jak się okazuje nie tylko ja nie miałam pojęcia o tymze maluchy mają takie zajęcia.
Sylwia M.
Thu, 12 Oct 2006 - 10:38
CYTAT(Eta)
Najpierw komunizm i całkowity zakaz uzewnętrzniania wiary
Śmiać się, czy płakać?
hogata
Thu, 12 Oct 2006 - 11:05
CYTAT(Sylwia M.)
CYTAT(Eta)
Najpierw komunizm i całkowity zakaz uzewnętrzniania wiary
Śmiać się, czy płakać?
Ale o co Ci właściwie chodzi? Przecież tak było, choć ten zakaz był niepisany i nieformalny.
Sylwia M.
Thu, 12 Oct 2006 - 12:48
CYTAT(ma_da)
CYTAT(Sylwia M.)
CYTAT(Eta)
Najpierw komunizm i całkowity zakaz uzewnętrzniania wiary
Śmiać się, czy płakać?
Ale o co Ci właściwie chodzi? Przecież tak było, choć ten zakaz był niepisany i nieformalny.
To po czym wnosisz, że był? Jakieś przykłady?
aronka
Thu, 12 Oct 2006 - 13:04
Sylwia, tu nie chodzi o zakaz. Eta może źle się wyraziła.
To, co związane z Kościołem było źle widziane przez władze. Napisałam, że mundur "gryzł" się z wizerunkiem Kościoła. Rąbnęłam się tylko z tym policyjnym mundurem. Chodziło mi oczywiście o milicyjny, a to zasadnicza różnica. Policjant i Kościół już nie razi.
To przy kościołach często działała opozycja. Myślisz, że władzy było to na rękę? Wtedy nikomu by do głowy nie przyszło, że np. premier mógłby uczestniczyć w uroczystościach kościelnych. A teraz? Modli się w Częstochowie. Taki trynd.
Czy myślisz, że policjanci czy wojskowi mogli brać śluby kościelne? No właśnie. Znajomy - zawodowy wojskowy (już emeryt) po kryjomu brał ślub kościelny i udało mu się cudem ochrzcić dzieci. Jest twardy i nieustępliwy, ale ile przez to przeszedł, to trudno teraz uwierzyć.
Teraz jest odwrotnie. Jak jesteś na bakier z Kościołem, to możesz zostać wyrzutkiem społeczeństwa.
Nagle staliśmy się państwem katolickim (spod znaku Radia Maryja ), w którym brak miejsca na inność. Jakąkolwiek.
Sylwia, albo masz krótką pamięć, albo jesteś bardzo młoda.
aluc
Thu, 12 Oct 2006 - 13:58
dopóki właśnie nie jesteśmy formalnie krajem katolickim (znaczy,że konstytucji mamy zapisane wyznanie państwowe), dopóki kwestia religii w publicznych instytucjach będzie mnie wnerwiać niemożebnie
BTW, jako NIEKATOLICKA KONSERWA zamierzam posłać swoje dzieci na religię poza przedszkolem, i coraz częściej zastanawiam się nad szkołą katolicką jako alternatywą dla szkoły prywatnej bez religii, właśnie dlatego, że w taki sposób poczuję się uwolniona spod społecznej presji, o której pisałąm (i nie tylko ja) wcześniej
nie chodzi bowiem o to, czy nam ta religia szkodzi, przeszkadza etc, a o zasady, dojrzała współczesna demokracja bowiem wbrew pozorom nie polega na narzucaniu mniejszośći woli większości, wszystko jedno, czy ta większość jest katolicka czy diabłu wypadła spod ogona
dlatego jeśli krajem konstytucyjnie katolickim Polska w końcu zostanie, to już na taką okoliczność mam kupione walizki
PS. co do religii w komunizmie - a czasy schyłkowego komunizmu dobrze pamiętam, jako że maturę mam jeszcze komunistyczną - owszem, były szykany dla wojskowych, milicjantów i szyszek, moja przyjaciółka do komunii szła w ścisłej tajemnicy w parafii 300 km od domu, ale tzw. zwykła większość kultywowała religijną aktywność bez większych problemów, a poważniejszą przewiną była nieobecność na pochodzie pierwszomajowym niż obecność na sumie
no chyba, ze mówimy o latach pięćdziesiątych, ale - z całym szacunkiem dla siwych głów - tego to raczej żadna z nas nie pamięta
hogata
Thu, 12 Oct 2006 - 14:00
Sylwia, oczywiście mogłabym podać kilka przykładów znajomych moich rodziców (przyszywanych cioć i wujków) wywalonych z lepszego stanowiska tylko dlatego, że ktoś ich przyuważył w na mszy św. w kościele i doniósł gdzie trzeba. Ale żeby być wiarygodną musiałabym podać ci ich numery pesel i wogóle wszelakie dane osobowe żebyś to mogła sprawdzić. Albo najlepiej ich numery telefonów żebyś mogła zadzwonić i dowiedzieć się jak to było z pierwszej ręki.
Wybacz ale tego nie zrobiÄ™...
Za młoda wówczas byłam żeby odczuć to na własnej skórze ale też na tyle duża żeby obserwować i zapamiętać co się działo wokół mnie.
CYTAT(aronka)
Sylwia, albo masz krótką pamięć, albo jesteś bardzo młoda
Hmmm... jest jeszcze trzecia możliwość...
Ale więcej z Sylwią dyskutować nie będę. Raz zdarzyło mi się mieć inne zdanie i zostałam na forum przez Sylwię zwyzywana... i jak narazie przeprosin nie słyszałam ani ja ani inne forumki, a było nas kilka.
hogata
Thu, 12 Oct 2006 - 14:01
No i teraz siÄ™ zacznie...
grzałka
Thu, 12 Oct 2006 - 14:03
a moje dziecko odmówiło chodzenia na religię i mam problem z głowy
MamaJiP
Thu, 12 Oct 2006 - 14:46
W szkole można wybrać czy dziecko ma uczęszczać na lekcje.
Dzisiaj natomiast siostra katechetka opowiadał im o raku i chorobach. Taki oczy zrobilismy z mężem skąd ona nagle wie o raku i innych chorobach. Więc zamiast o Bogu rozmawiaja o chorobach
zilka
Thu, 12 Oct 2006 - 14:59
Blue, tak z ciekawości, rozumiem, że masz dzieci też nie chrzczone?
ewita 77
Thu, 12 Oct 2006 - 15:13
CYTAT(Blue)
Aha, w naszym przedszkolu religia jest płatna 20 zl na miesiąc plus książka, zdaje sie 30 zł.
No właśnie czemu w jednych przedszkolach sie płaci a w drugich nie? .Od czego to zalezy? Bo mam zamiar iśc zapytać się pani dyrektor czemu w tym przedszkolu się płaci i nie chciałabym wyjść na głupka .Proszę o odzew.
marghe.
Thu, 12 Oct 2006 - 18:26
Obawiam się, że trzeba będzie dłuugo czekać zanim lekcje religii wrócą do sal przykościelnych..
ulla
Thu, 12 Oct 2006 - 18:41
CYTAT(marg.)
Obawiam się, że trzeba będzie dłuugo czekać zanim lekcje religii wrócą do sal przykościelnych..
Osobiście powiem...a szkoda. Ja tak wolałam. I wolę tak nadal, choć teraz z punktu widzenia rodzica, który musiałby się zatroszczyć, żeby dziecko na religię poszło.
marghe.
Thu, 12 Oct 2006 - 21:08
Ulla, i w sumie o to chodzi.
Na zajęcia uczęszczałyby te osoby, które naprawdę taką potrzebę by odczuwały. Tak mi się przynajmniej wydaje
Eta
Fri, 13 Oct 2006 - 09:26
CYTAT(Sylwia M.)
CYTAT(Eta)
Najpierw komunizm i całkowity zakaz uzewnętrzniania wiary
Śmiać się, czy płakać?
Sylwia na moje to możesz i śmiać się i płakać, jakoś mi to bez różnicy.
CYTAT(marg.)
Ulla, i w sumie o to chodzi. Na zajęcia uczęszczałyby te osoby, które naprawdę taką potrzebę by odczuwały. Tak mi się przynajmniej wydaje
Też mi się tak wydaje i wiązałoby się to też z zaangażowaniem rodzica.
sdw
Fri, 13 Oct 2006 - 09:39
CYTAT(aronka)
Teraz jest odwrotnie. Jak jesteś na bakier z Kościołem, to możesz zostać wyrzutkiem społeczeństwa.
Cóż, moje obserwacje sa zgoła inne. Mam wrażenie, że wraz z nastaniem nowej opcji politycznej coraz bardziej trendy staje się "być na bakier" z Kościołem. Tak na przekór?
Aronka, tak średnio dwa razy w tygodniu widzę zdzwione twarze, ze "mi się chce" jak nikt nie zmusza. No bo po co? Po czem nastepuje olśnienie - noooo taaak, dziecko do komunii przygotowujesz i pewnie "ksiądz każe, katechetka każe". Ja się coraz bardziej dinozaurowato czuje. A bywa, że i wyrzutkowo.
Eta, ja naprawde nie widze przymusu w tym, że religia jest w szkołach. Inna rzecz, że placówki nie są odpowiednio przygotowane i organizacja dla tych, który nie chodzą na religię kuleje. I to nie jest dobre.
Nie kwestionuję winy Waszego przedszkola Co też i pisałam. Chyba
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.