To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Moj syn jest uczulony na... WSZYSTKO???

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Ammm
Ja tez slyszalam, ze AZS nie mozna wyleczyc.
To moze wracac np pod wplywem stresu.

A u nas, od kiedy piore recznie w szarym mydle jakby troche lepiej... Nie jest jeszcze idealnie, ale zdecydowanie jest poprawa, szczegolnie na klatce piersiowej.

Za to glowa i czolo takie rozdrapane, ze hej! No ale i poliki mniej zaognione, ale wiadomo, ze z buzia jest najtrudniej, bo do wielu rzeczy dotyka, a przeciez nie dam rady wszystkiego wyprac recznie w Bialym Jeleniu 21.gif
gen
CYTAT(magda208 @ Wed, 09 Apr 2008 - 22:07) *
Azs jest uleczalne ale nie dla takich zamknietych umyslow jak opisujesz.

najpierw trzebaby dowiesc,ze to AZS
czyli wykluczyc:

grzyby
bakterie
pierwotniaki
pasozyty
nadmiar witaminy D itd

kto tu ma zamkniety umysl icon_lol.gif ?

a cudowne przemiany pozostawilabym jako ostatecznosc kiedy medycyna konwencjonalna zawiedzie.
Ammm zrobiliscie posiew z tych zmian? Jesli to gronkowiec albo grzyb to Karolinka moze sie zarazic.
magda208
Amm tak bo jest to choroba zlego zywienia tak zwanego wyziebienia organizmu i stresu(dziecko do 12-13 roku zycia jest zwiazane z toba i chlonie wszystko jak gabka kazda twoja mysl twoje zwatpienie twoj stres).Mozesz zywic juz noworodka poprzez odpowiednie zywienie siebie male wyciagnie wszystko z mleczkiem.Tu masz watek forum https://www.centrumanna.pl/forum/forum.php
Decyzja nalezy do ciebie.Aniolka sle bo szkoda mi malgo gdyz wiem jak cierpi bo przez to przechodzilam.Pozdrawiam.

Gen
ja nie powiedzialam ze ty masz zamkniety umysl ale lekarze.Wiesz naprawde wiele z malym przeszlam.oprocz azs takiego ze tylko siasc i plakac chodzenie od lekarza do lekarza i coraz to nowe teorie do tego 5 miesiecy kataru i to takiego ze sie go sciagnac nie dalo a maly nie mogl oddychac wiec po nocach na zmiane z mezem nie spalismy tylko trzymalismy i pilnowalismy zeby sie dziecko nie udusilo.Lekarze swymi wymyslami i ustalanie co wolno malemu jesc a co nie zafundowali memu dziecku oprucz wyzej wymienionych czynnikow astme.(Z kataru oczywiscie go wyciagnac nie umieli a taki ktos jak A.C uporala sie z tym w 2 miesiace bez srodkow farmakologicznych).Pomalu z tego wychodzimy.Pisze pomalu bo 5 przemian to nie tabletka nie masc to praca nauka nauka nauka jak co ,co z czym , samodzielne diagnozowanie obserwowanie ale warto.Na forum duzo bylych azs-ow wiec zalecenia odnoscie zywienia dzieci z tym schorzeniem mozna bez problemu znalezc.

Ach w sprawie uczulen wziewnych koty psy pyly itp.Nam sie wydawalo ze maly moze miec uczulenie od szynszyla i koszatniczki.wywiezlismy do mamy i co sie okazuje im dluzej Kaspian jest na zywieniu zrownowazonym tym mniej na zwierzaki reaguje.Teraz to juz wcale nie reaguje.

Przekonywac nikogo do tej drogi nie bede.Dla mnie to ze moje anily stroze mego zycia i mych najblizszych mi to podsuney w pewnym momecie mego zycia bylo najlepszym co mi sie przydazylo.Polecam ksiazki i filozofie pani Ani z czystym szczerym pomocnym sercem bo wiem ile dobra moze zdzialac w zyciu kazdego czlowieka .Jak to pani Ania mowi od kartoflanki do duchowosci tylko jeden krok.



Grzalka nie bede ksiazek tlumaczyc w jaki sposob bo by mi posta nie pokazalo.Musialabys przeczytac ksiazki i wtedy albo wiedze zaakceptowac albo odrzucic.Pozdrawiam i tulki sle.

Mi
CYTAT(magda208 @ Fri, 11 Apr 2008 - 21:50) *
Jak to pani Ania mowi od kartoflanki do duchowosci tylko jeden krok.

magda208 każdy postępuje wg swoich przekonań
ja te ksiązki miałam w ręku jakieś 6 lat temu,
mam swoje zdanie na ich temat a zwłaszcza kursów czy też wczasów, które wówczas proponowała autorka
nie dla mnie
Ammm
Kurcze, ta kartoflanka i duchowosc przekracza moje mozliwosci umyslowe 06.gif
I ja w ogole jestem bardzo sceptyczna jezeli chodzi o wszelkie duchowosci...


Gen, jeszcze nie robilam badan... We wtorek ide do dermatologa, moze mi zleci jakies inne jeszcze to juz zrobie za jednym zamachem. Jak czekalam ponad 3 miesiace to 3 dni juz nas nie zbawia. Nie tak latwo przy blizniakach ot tak sie wyrwac 03.gif
konto_usunięte
CYTAT(Ammm @ Sat, 12 Apr 2008 - 19:01) *
. Nie tak latwo przy blizniakach ot tak sie wyrwac 03.gif


hehe, ja mam jedno zewnętrzne i też nie tak łatwo 03.gif

a co do filozofii 150875678przemian- to jak kto chce.
mnie nie przekonuje.

wiem jedno: AZS- jeśli to faktycznie ta choroba- nie jest do wyleczenia i jest na całe życie.nie sądze, że wszyscy znawcy i badacze tej choroby są w błędzie icon_rolleyes.gif i nawet milion przemian mnie do tego nie przekona. jednio wierzą w przemiany, inni w Kaszpirowskiego- i jeden i drugi ma do tego prawo. ale nauka-nauką. jeśli ktoś mówi, że wyleczył z zespołu atopowego zapalenia skóry, to znaczy, że kłamie, albo to wcale zAZS nie było.
Adriannna
CYTAT(Mi @ Sat, 12 Apr 2008 - 12:29) *
magda208 każdy postępuje wg swoich przekonań
ja te ksiązki miałam w ręku jakieś 6 lat temu,
mam swoje zdanie na ich temat a zwłaszcza kursów czy też wczasów, które wówczas proponowała autorka
nie dla mnie


Ja tez zywie sie wg P. Ciesielskiej...zreszta cala moja rodzina. Moje dziecko nie wie co to znaczy antybiotyk, nie wie co to znaczy choroba...nie wie co to znaczy leki...jakiekolwiek. Wiec prosze nie piszcie nic o "niekonwencjonalnych metodach leczenia, ktore najlepiej zostawic na koniec gdy konwencjonalne sie wyczerpia". To nie jest metoda, to sposob na zycie, zdrowe zycie. Wczasy...a czemu nie? Byla ktoras z was? Moja siostra i mama jezdza i bardzo wiele z tego wynosza za niespecjalnie duze pieniadze (to wyklady polaczone z wspolnym gotowaniem). Siostra, dzi8eki P. Ciesielskiej pozbyla sie gromkowca zlocistego (ktory dopadl jej twarz), ktorego pozbyc sie ponoc do konca nie da...Nie powiem co polecali jej lekarze...powiem jedynie, ze przez okres 2 lat po wzieciu leku nie moglaby zajsc w ciaze...poza tym zanotowano kilka przypadkow smiertelnych po leku, wiec mozecie sie jedynie domyslec jakie swinstwo to bylo i w jakim stanie byla moja siostra.

Szkoda, ze wiele osob najpierw decyduje sie na faszerowanie swoich dzieci chemia i uwaza to za cos oczywistego i naturalnego. Ja podpisze sie pod Magda...zajrzyj do Ciesielskiej Amm - zreszta pisalam ci to juz na priv. Nie masz nic do stracenia, wrecz przeciwnie zyskasz wiele dobrego.
konto_usunięte
Adriana- ale to, czy ktoś nie słyszał nawet o Pani Ciesielskiej, albo z różnych względów nie uznaje jej metod- świadczy o tym, że od razu pasie swoje dziecko chemią?
czy jest to równoznaczne z tym, że faszeruje, wciera, kąpie, karmi i zadaje je nią z każdej strony?


nie sÄ…dzÄ™.
Adriannna
CYTAT(rzodkiewka @ Sat, 12 Apr 2008 - 23:01) *
Adriana- ale to, czy ktoś nie słyszał nawet o Pani Ciesielskiej, albo z różnych względów nie uznaje jej metod- świadczy o tym, że od razu pasie swoje dziecko chemią?
czy jest to równoznaczne z tym, że faszeruje, wciera, kąpie, karmi i zadaje je nią z każdej strony?
nie sÄ…dzÄ™.


Oczywiscie, ze nie jest to z tym rownoznaczne. Moj osad powstaj jedynie na podstawie wiekszosci tutejszych postow, gdzie niestety przede wszystkim mowa o lekach roznej postaci. Nie oczekuje, ze kazdy wie kim Ciesielska jest. Fajnie jednak by bylo, jezeli sie juz o niej uslyszy, z czystej ciekawosci blizej poznac to co ona poleca. W koncu wiedzy nigdy nie za wiele...przede wszystkim gdy o zdrowie chodzi. Mysle, iz fakt, ze poki co nikomu nie zaszkodzila, a wrecz bardzo pomogla przemawia za tym, ze warto przyblizyc sobie to o czym pisze w ksiazkach.
konto_usunięte
ja wiem, Adriana icon_smile.gif
tylko tochę mi zgrzyta to, że niekiedy widac, że mozna popaść w skrajności.
nie neguję wpływu odżywiania na stan zdrowia- naprawdę. uważam, że odpowiednią dietą można wpływać na przebieg chorób, np atopowego zapalenia skóry itp.
i jestem przekonana, ze to siÄ™ sprawdza.
ale jednocześnie WIEM, że farmakologia jest też dla rozsądnych ludzi. i jest po to, żeby pomóc.jeśli oczywiście jest niezbędna, jeśli jest odpowiednio serwowana. nie jestem zwolenniczką medykalizacji, ale są sytuacje, gdy mowienie matce, że wystarczy jedynie cytowana kartoflanka- może wyrządzic po prostu szkodę. tym bardziej, że nie zna się ani dziecka, ani sytuacji, nie mówiąc o zbadaniu czy obejrzeniu. podobnie jak rozpowszechnianie treści, że AZS jest chorobą, którą da się w 100% wyleczyć. bo to jest absurd.
oprócz tego wszystkie te informacje w atmosferze egzaltacji i uniesienia icon_wink.gif
Ammm
No i jestesmy po wizycie u dermatologa.
Nic specjalnie nowego sie nie dowiedzialam: typowy AZS, 2 robione masci do smarowania, Zyrtec do picia, oklady z soli fizjologicznej na saczace sie rany.
Nie dawac mu mleka i zupek z selerem.
Sama mam unikac tylko czekolady, kakao, orzechow i chemii typu kostki rosolowe.

Pytalam o te pasozyty, grzyby i inne swinstwa, ale powiedziala, ze skora przy takim zakazeniu wyglada zdecydowanie inaczej. No i nie wiem, czy robic te badania na wlasna reke, skoro zaden lekarz ich nie zlecil?

Sama nie wiem. Jakos jestem rozczarowana, ale moze te masci i Zyrtec faktycznie pomoga.
KM
Ammm, u nas tak wyglądała alergia kontaktowa. Nie leżał aby Twój synek na czymś pranym w zwykłym proszku czy na czymś innym alergizującym?

A może ktoś wypudrowany go wycałował albo wydezodorantowany przytulił?

Zdrówka Wam życzę, bidulek z Twojgo synka. U nas też tak bywa.
Mafia
Ammm, z AZS da się żyć. Wyczytałam, że pierzesz ręcznie w szarym mydle. Skrobałam mydło do miseczki, zalewałam ciepłą wodą i takim roztworem prałam w pralce. By mydło się dobrze rozpuściło musiało postać koło pół godziny. Ważne są też kosmetyki natłuszczające skórę, bo wysuszenie powoduje okropne swędzenie. Kąpaliśmy w krochmalu, bardzo koił skórę, smarowaliśmy balsamami z serii dla alergików z AZS.
Mój syn ma stwierdzone AZS, jak pisałam wcześniej przez rok był koszmar, a w tej chwili praktycznie możemy zapomnieć o dolegliwości. Może to jednak nie było aż AZS, tylko nadwrażliwość czy brak właściwie rozwiniętych mechanizmów w organizmie? Nie wiem, ważne, że w tej chwili jest praktycznie OK i tego Wam życzę.
Ammm
Macia, przechodzilam tez przez pranie w pralce w platkach mydlanych, ale lekarka zasugerowala, ze w przewodach i na sciankach bebna pralki moga zostawac resztki po innych praniach, stad to pranie reczne. Staram sie wszystko prac w proszkach dzieciecych lub platkach, no ale niestety koszule meza musze prac w normalnym proszku, bo inaczej beda szare... Ciesze sie, ze Twojemu synkowi przeszlo, mam nadzieje, ze nas tez tak bedzie.

KM, staram sie, zeby Bartus do niczego sie nie dotykal. Pewnie w 100% mi sie nie udaje, ale robie co moge, zeby nie mial z niczym takim kontaktu. Mysle, ze na normalny proszek ma uczulenie, bo kiedys nieopatrznie zalozylam bluzke uprana w normalnym proszku, dotknal glowa i wysypka gotowa. No ale to nie tlumaczy tych podraznien na klatce piersiowej i nogach.

Za to dzis po nowych masciach i Zyrtecu mielismy spokojna nocke. 2 pobudki na jedzenie i koniec, i zasypial potem ladniej, juz nie bylo takiego rzucania sie i drapania. Widocznie mu troche ulzylo.
tissaia
Ammm - u mojego synka zdiagnozowano AZS gdy miał 4 miesiące. Czytając Twoje posty, czuję się jakbym czytała swoje wspomnienia...Sporo przeszliśmy zanim skóra została doprowadzona do takiego stanu, w jakim jest obecnie- czyli stosunkowo niezłego.
Cały czas namierzamy alergeny, unikamy tych już namierzonych - nie zawsze się da, ale staram się. U Maksa ogromne, paskudne zmiany wywołuje np.....Pronto do kurzu. Jeśli znajdzie sie w pomieszczeniu, gdzie ten preparat był używany nawet dzień wcześniej, wygląda jak upiór- czerwony, w plamy, szorstkie rączki. Oj sporo wody upłynęło zanim wpadłam, od czego to. Z namierzeniem kolejnych winowajców typu Ajax do podłóg czy płyny do szyb poszło już szybciej...Założyłam taki specjalny zeszyt, w którym jest wszystko, z czym M. ma kontakt- zwłaszcza te nowe rzeczy - i jedzonko, i kosmetyki, i rośliny, i chemia, i nowe miejsca...M. ma ponadto zdiagnozowaną astmę niemowlęcą i dusi się. np w kościele -przypuszczam, że o0d zapachu kadzidła/ pleśni/grzybów/kurzu...
Życzę Ci cierpliwości i intuicji.

Jedno powtórzę po dziewczynach -da się z tym żyć. Sama z tym żyję, moje dziecko też - i chyba już przywykłam.
Ammm
Tissaia, dzieki za dobre slowo...

Chyba daleka droga przede mna, bo ja nie namierzylam jeszcze zadnego alergenu...
gen
Ammm jestem lekarzem, mowie Ci zrob ten wymaz i posiew. Mi tez lekarze mowili rozne rzeczy, miedzy innymi,ze maly ma na glowie grzyba, ktory po wymazie okazal sie byc gronkowcem zlocistym. Twoj synek dlugo dostawal sterydy, ktore uposledzaja ochrone skory, to bardzo dobre podloze do wszelkich nadkazen. Nawet zwykle bakterie skorne moga byc w takich warunkach zjadliwe.
nodi i nana
czesc dziewczyny jestem mama 2 dzieci ktore maja alergie pokarmowa i wziewna. Natalka od malenkiego miala azs ile ja wyprobowalam masci balsamow w wieku 2 lat natali przeszla pokarmowkaza to teraz znowu wrocila dostala masci na sterydach i natluszczajace i narazie przeszlo mala jest uczulona na roztocza(6 lat) norbert ma 3,5 r i nadal ma krosty i plamy(jajka mleko pomidory jablka marchew cytrusy) i wziewna (roztocza plesnie siersc pylki) dostaje aerius flixotide singulair4 lekarz twierdzi ze to poczatki astmy.leczymy sie u alergologa juz 2,5 r z alergia i astma da sie zyc i trzeba 13.gif
Mi
Ammm - ja bym ten wymaz jednak zrobiła. Przy okazji innych badan Kajetana byłam dzisiaj w laboratorium i sprawdzałam, taki wymaz ze skóry kosztuje u nas 35 zł. Uważam, że to badania jest nieiwazyjne i stosunkowo niedrogie. Tylko chyba teraz musiałabyś trochę odczekac bo tym maściach.
Ammm
Gen, on sterydow nie dostawal dlugo - posmarowalam go lacznie moze 3-4 razy, nie dluzej niz 4 dni za kazdym razem.

Teraz bardzo pomogla mu masc bizmutowa zapisana przez te dermatolog z CZD. Nie dziala tak szybko jak steryd, ale efekt jest naprawde niezly. Posmaruje jeszcze az wszystko mu zniknie (co mam nadzieje nastapi), a jak szybko wroci to zrobie ten wymaz i posiew.

Mi, Gen, wiecie jak dlugo na skore nie nalezy niczego stosowac przed tym wymazem?
katiek
Ammm prałam koszule męża w dziecięcym proszku-szare nie były. A prałam je przez ponad 3 lata li tylko w jelpie bez żadnych płynów do płukania. A wszyscy goście którzy nie byli wyprani w Jelpie zanim dostali dziecko primo myli ręce w mydle Bambino (bo tylko takie na początku tolerowało moje dziecko) a secundo byli obkładani pieluszkami tetrowymi. Jakoś to przeżyli, ew. obrażenie się mało mnie interesowało, babcie po kilku obłożeniach pieluszkami zainwestowały w Jelpa dla siebie.
Wracając do wysypki - pomogło nam odstawienie jabłek-okazało się że kwas jabłkowy był za ostry dla młodej-z owoców zostały nam maliny, gruszki, morele i brzoskwinie. Młoda została odgrzybiona jakimiś kropelkami homeopatycznymi na receptę, które piłam też ja, ale my byłyśmy ostro zagrzybione po moich 5 antybiotykach po porodzie. Dodatkowo pani alergolog zaleciła 3 dniową kurację na najgorsze zmiany :kupić tormentiol. dziecko przed spaniem normalnie posmarować czymś natłuszczającym, byle nie za grubo-cieniutka warstwa (u nas oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia lub olej ryżowy lub smalec....-dziecko nie tolerowało żadnych oliwek niemowlęcych). Jak dziecię uśnie na łapki zakładamy długie skarpetki. Szykujemy sobie odpowiedniej wielkości gazik, z 1 strony przyklejamy do niego plasterki, z drugiej smarujemy tormentiolem. Przykładamy na zmiany skórner, przylepiamy plasterki i dajemy dziecku z tym spać. Jak wstanie-zdejmujemy, delikatnie zmywamy resztki kremu i smarujemy czymś natłuszczającym. Robimy tak w czasie drzemki popołudniowej i w nocy. U nas poskutkowało rewelacyjnie. Dodatkowo bardzo małej pomogły wakacje na wsi spokojniej, wsi wesołej-skóra bardzo się poprawiła, dziecko się wzmocniło.
Obecnie problemy są z dłońmi i dookoła ust, czasem przy nadgarstku, ale tu świetnie pomagają opatrunki na noc z bephantenem plus-natłuszcza i odkaża.
magda208
CYTAT(Adrianna78 @ Sun, 13 Apr 2008 - 00:43) *
Ja tez zywie sie wg P. Ciesielskiej...zreszta cala moja rodzina. Moje dziecko nie wie co to znaczy antybiotyk, nie wie co to znaczy choroba...nie wie co to znaczy leki...jakiekolwiek. Wiec prosze nie piszcie nic o "niekonwencjonalnych metodach leczenia, ktore najlepiej zostawic na koniec gdy konwencjonalne sie wyczerpia". To nie jest metoda, to sposob na zycie, zdrowe zycie. Wczasy...a czemu nie? Byla ktoras z was? Moja siostra i mama jezdza i bardzo wiele z tego wynosza za niespecjalnie duze pieniadze (to wyklady polaczone z wspolnym gotowaniem). Siostra, dzi8eki P. Ciesielskiej pozbyla sie gromkowca zlocistego (ktory dopadl jej twarz), ktorego pozbyc sie ponoc do konca nie da...Nie powiem co polecali jej lekarze...powiem jedynie, ze przez okres 2 lat po wzieciu leku nie moglaby zajsc w ciaze...poza tym zanotowano kilka przypadkow smiertelnych po leku, wiec mozecie sie jedynie domyslec jakie swinstwo to bylo i w jakim stanie byla moja siostra.

Szkoda, ze wiele osob najpierw decyduje sie na faszerowanie swoich dzieci chemia i uwaza to za cos oczywistego i naturalnego. Ja podpisze sie pod Magda...zajrzyj do Ciesielskiej Amm - zreszta pisalam ci to juz na priv. Nie masz nic do stracenia, wrecz przeciwnie zyskasz wiele dobrego.


Witaj Ada i tak chyba zakonczyl sie moj okres misjonizmu.Wydaje mi sie ze najlepiej jak sie na te ksiazki natrafi samemu tak jak ja podczytalam rade dla kogos innego gdy bylam juz w glebokiej rozpaczy gdyz moj maly po zabiegach wszelkich specjalistow nie mial grama zdrowej skory i gronka wszedzie do tego katar od kilku miesiecy ze oddychac nie mogl.Czy ten ktos z tego skorzystal nie wiem ja tak.Lekarze mogli mi tylko zaproponowac sterydy bo nic innego nie dzialalo i chyba nic nie jedzenie lub dokarmianie kroplowkami gdyz na wszystko uczulony a do tego tony lekow.Teraz jemy mamy sie zdrowo i pomalu dochodzimy do rownowagi po gronku ani sladu i nic oprocz jedzenia wzmacniajacego organizm nie stosowalam wyniki badan sa w normie a byly tragiczne(dzieciak na skraju anemi polaczonej z zakwaszeniem) a lekarze cuz oni rece rozkladali po jakims czasie.Pozdrowka nie ma to jak wziasc zycie w swoje rece.
Ammm
No i zeszło. Prawie wszystko.

Nic nie rozumiem - nie zmieniłam nic w diecie, ani swojej, ani Bartka, nie wprowadziłam żadnych nowych leków czy kosmetyków.

Teraz się modlę, żeby nie wróciło...
mika85
przeczytałam cały wątek i ... zaczęłam się zastanawiać nad tym co napisała jedna z was, że skaza białkowa objawia się na zgięciach rąk i nóg..
to samo wyczytałam w gazecie.. ale mam jedno ale.. skoro moja córa jest na nutramigenie to czemu ma te cholerne plamy? o takie:


i czy mogłybyście mi napisać (jeśli wiecie) jak wygląda alergia pokarmowa?
i czy np przy alergii wziewnej albo kontaktowej mogą być takie plamy skórze? i żadnych innych objawów?


Dominika ma tylko plamy w zgięciach i nigdzie więcej na ciele icon_confused.gif
Mafia
Ammm, bardzo się cieszę! Pewnie po prostu układ pokarmowy czy skóra małego dojrzały i stąd taka zmiana. Najważniejsze, że jest dobrze. Mieliśmy bardzo podobnie. Mój syn aktualnie znowu się bardzo drapie po brzuchu, a nie ma żadnej wysypki.

mika85, a może Dominika dostaje jednak mleko w innej postaci? Może jest wrażliwa na ilości z masła, sera czy nawet wędliny? Wykluczyłaś z jej diety zupełnie krowę? Czytasz skrupulatnie skład produktów, które kupujesz?
konto_usunięte
mika 85, a może to nie mleko?
może trzeba poszukać jeszcze innego winnego?
u nas tak jest np.
a żeby było ciekawiej- z uczulenia na krowę prawie wyrósł. ale inne zostały. i własnie takie plamy lubią wyjść.
co nie wyklucza oczywiście, że się w tych zmianach cos zalęgło i nie pozwala się zagoić, nasilając objawy.
mika85
hmm no nic mlecznego nie podajemy... czytam dokładnie składy.. już Dominika jest nawet na diecie eliminacyjnej od pół roku a i tak plamy się pojawiają.. a czasami sobie znikają.. i tak ciągle jest, znikną sobie na kilka dni i znów się znikąd nagle pojawiają. Dziwne nie? icon_smile.gif

małą nie je prawie nic.. bo je tylko ziemniaki, ryż, indyka, kukurydze, brokuły, dynie, śliwki, jagody, brzoskwinie, morele i gruszki.. i to koniec strasznie długiej listy pokarmów które je... masakra icon_sad.gif
konto_usunięte
Mika85, zrób posiew. to moze być nadkażone. u syna mam to samo. tzn miewam.
mika85
a jak zrobić ten posiew?
konto_usunięte
trzeba albo po skierowanie do rodzinnego, albo odpłatnie (ok.40zł).
udajesz się do laboratorium- tylko najpierw lepiej przedzwonić i się upewnić czy wykonują badania mikrobiologiczne.
powiedzą też jak się przygotować itp.
samo pobieranie jest zupełnie nieinwazyjne- pani patyczkiem "przeleci" po zmianie.
mika85
czyli jak zadzwonie do laboratorium to dokładni o jakie badanie mam się pytać? icon_smile.gif
konto_usunięte
o posiew bakteriologiczny ze zmiany skórnej. z antybiogramem.
mika85
dzięki wielkie, na pewno też to sprawdze icon_smile.gif
mika85
no i pytałam o to badanie, ale robią je tylko wtedy gdy jest jakiś wyciek, a u nas nie ma więc tego nie zrobią icon_smile.gif
Gruszka
CYTAT(mika85 @ Thu, 26 Jun 2008 - 15:33) *
no i pytałam o to badanie, ale robią je tylko wtedy gdy jest jakiś wyciek, a u nas nie ma więc tego nie zrobią icon_smile.gif


Mika, ja bym się tak łatwo nie poddała, bo to chyba nie jest do końca prawda...
ja miałam robiony posiew ze zmiany skórnej i babka zeskrobywała skalpelem fragmenty suchej skóry w miejscu zmiany. Nie miałam żadnego wycieku...
konto_usunięte
zmień laboratorium. bzdury gadają.
emce
rzodkiewka, w którym lubelskim laboratorium robiłaś posiew? Wyniki miałaś wiarygodne?
konto_usunięte
na Czwartku i w laboratorium mikrobiologicznym AM.
pokrywały się...
słyszałam, ze oba wiarygodne...
emce
Dzięki. Pracuję na Czwartku więc mi po drodze.
mika85
dobra, ja na razie oddałam kał do badania w kierunku lamblii... w azie gdyby nie wyszło to powtórzyć to badanie jeszcze no nie? icon_wink.gif
mika85
u nas wyszły lamblie icon_rolleyes.gif będziemy rozpoczynać z nimi walke..
rafeek
A gdyby sie okazalo ze mozemy wyeliminowac calkowicie chemie z naszego domu... czy to by jakos pomoglo?
madzia1989.17
[quote name='Ammm' date='Sat, 05 Apr 2008 - 10:56' post='7591004']
Dziewczyny, nie mam juz sily.

Walcze od poczatku roku i nie mam juz pomyslu.
Tlo: pieciomiesieczne blizniaki, przez 4 miesiace karmione wylacznie piersia, od piatego miesiaca wprowadzone zupki, kaszki i mleko modyfikowane (tylko Karolina).

Tak naprawde zaczelo sie od wysypki u Karoliny w polowie grudnia. Lekarz oczywiscie orzekl uczelnie na bialko mleka krowiego, wiec dwutygodniowa dieta, poprawa i po Wigilii znow wysypka, wiec szybko odkrylam, ze to ryby. U Bartka wszystko bylo OK, wrocilam do normalnego jedzenia i po pewnym czasie wysypalo Bartka.

No i sie zaczelo. Najpierw odstawilam mleko i przetwory, wolowine, cielecine, ryby, cytrusy, kakao, orzechy. Nie specjalnie to pomagalo, pomagalo tylko smarowanie sterydem (zaczelismy od Hydrocortyzonu). Potem lekarz alergolog orzekl, ze to AZS nie ma tle pokarmowym, smarowac mascia kremem na bazie emolientow i sie nie przejmowac. No to nabylismy A-Derme. Nie pomoglo. Masc cholesterolowa, nie pomoglo. Inny alergolog. Znow dieta, tym razem jeszcze bez winogron, barwinikow i konserwantow, wyrzucilismy dywan i kwiatki doniczkowe. Znow steryd - tym razem Locoid. Potem SCV Xelion, Topialyze. Po sterydzie zeszlo. Po odstawieniu sterydu powtorka z rozrywki. Znow masc chlesterolowa. Do tego Zaditen do picia.
Samoistnie czasem sie robilo sie lepiej, czasem gorzej - bez zwiazku z dieta.

Ubranka pralam najpierw w Jelpie, potem przeszlam na Lovele, bo podejrzewalam Jelpa o uczulanie. Potem pralam juz w samej wodzie. Teraz dorzucam troche platkow mydlanych. Moje ubrania tez piore w Jelpie/Loveli albo platkach. Jak w prace upiore cos w normalnym proszku, to potem puszczam "puste" pranie, zeby ja przeplukac.

W miedzyczasie wydaje mi sie, ze Bartusia bardziej wysypalo po marchewce.

Tydzien temu byla nasza pediatra. Postanowilismy przerzucic Bartka na Bebilon Pepti. Najpierw steryd (tym razem Elocom), zeby wszystko zeszlo i obserwacja. Po sterydzie robiona masc (kwas borowy, wit A, lanolina, parafina) 3 razy dziennie, pomiedzy masc chlesterolowa. Pieknie wszystko zeszlo. Steryd odstawilam w poniedzialek, buzia cudowna, gladziutka, cialko tez. Do czwartku. Zaczerwienienie na skroniach, piatek wysypka - glowa, czolo. Dzis schodzi juz na policzki...

Wybaczcie, ze tak sie rozpisalam, ale moze ktos dobrnie az tutaj i cos mu sie skojarzy. A moze ktos mial podobnie?

Pomocy...

Droga Amm,jesli moge cos doradzic to proponowalabym Ci zrobic testy w kierunku pasożytów. Ze sterydami to lepiej ostrożnie,dlatego że mogą wystąpić różne powikłania. Radzę wizytę u uczciwego lekarza po receptę na pasożyty,zastosować leki p/robacze np.pyrantelum lub vermox w odpowiedniej dawce dla dziecka. Myślę,że powinno pomóc.Może to być grzybica,ale myślę,że przyczyną ciąglych uczulen i alergii sa pasozyty.
Ammm
Droga Madziu, dziękuję za troskę, ale przez te 2 lata trochę się zmieniło i dzięki Bogu, nasze problemy prawie całkowicie zniknęły. Po prostu w pewnym momencie mu przeszło. Od czasu do czasu Bartka wysypie jak go innym mydłem umyję, albo sam się do mojego płynu do kąpieli dorwie 03.gif
madzia1989.17
no to dobrze:) ciesze się icon_smile.gif że wszystko przeszło
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.