To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Moj syn jest uczulony na... WSZYSTKO???

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Ammm
Dziewczyny, nie mam juz sily.

Walcze od poczatku roku i nie mam juz pomyslu.
Tlo: pieciomiesieczne blizniaki, przez 4 miesiace karmione wylacznie piersia, od piatego miesiaca wprowadzone zupki, kaszki i mleko modyfikowane (tylko Karolina).

Tak naprawde zaczelo sie od wysypki u Karoliny w polowie grudnia. Lekarz oczywiscie orzekl uczelnie na bialko mleka krowiego, wiec dwutygodniowa dieta, poprawa i po Wigilii znow wysypka, wiec szybko odkrylam, ze to ryby. U Bartka wszystko bylo OK, wrocilam do normalnego jedzenia i po pewnym czasie wysypalo Bartka.

No i sie zaczelo. Najpierw odstawilam mleko i przetwory, wolowine, cielecine, ryby, cytrusy, kakao, orzechy. Nie specjalnie to pomagalo, pomagalo tylko smarowanie sterydem (zaczelismy od Hydrocortyzonu). Potem lekarz alergolog orzekl, ze to AZS nie ma tle pokarmowym, smarowac mascia kremem na bazie emolientow i sie nie przejmowac. No to nabylismy A-Derme. Nie pomoglo. Masc cholesterolowa, nie pomoglo. Inny alergolog. Znow dieta, tym razem jeszcze bez winogron, barwinikow i konserwantow, wyrzucilismy dywan i kwiatki doniczkowe. Znow steryd - tym razem Locoid. Potem SCV Xelion, Topialyze. Po sterydzie zeszlo. Po odstawieniu sterydu powtorka z rozrywki. Znow masc chlesterolowa. Do tego Zaditen do picia.
Samoistnie czasem sie robilo sie lepiej, czasem gorzej - bez zwiazku z dieta.

Ubranka pralam najpierw w Jelpie, potem przeszlam na Lovele, bo podejrzewalam Jelpa o uczulanie. Potem pralam juz w samej wodzie. Teraz dorzucam troche platkow mydlanych. Moje ubrania tez piore w Jelpie/Loveli albo platkach. Jak w prace upiore cos w normalnym proszku, to potem puszczam "puste" pranie, zeby ja przeplukac.

W miedzyczasie wydaje mi sie, ze Bartusia bardziej wysypalo po marchewce.

Tydzien temu byla nasza pediatra. Postanowilismy przerzucic Bartka na Bebilon Pepti. Najpierw steryd (tym razem Elocom), zeby wszystko zeszlo i obserwacja. Po sterydzie robiona masc (kwas borowy, wit A, lanolina, parafina) 3 razy dziennie, pomiedzy masc chlesterolowa. Pieknie wszystko zeszlo. Steryd odstawilam w poniedzialek, buzia cudowna, gladziutka, cialko tez. Do czwartku. Zaczerwienienie na skroniach, piatek wysypka - glowa, czolo. Dzis schodzi juz na policzki...

Wybaczcie, ze tak sie rozpisalam, ale moze ktos dobrnie az tutaj i cos mu sie skojarzy. A moze ktos mial podobnie?

Pomocy...

Jak Bartusia wysypie, to wyglada to mniej wiecej tak:
skanna
Ammm, a byłaś u dermatologa?

Po drugie, czy oprócz objawów skórnych maluchy mają jakieś objawy ze strony przewodu pokarmowego (śluzowate, zielone, wodniste kupki, bóle brzucha, ulewania, kolki?)

Po trzecie, zwłaszcza, jeśli po drugie po części by się potwierdziło - czy dzieci były np. leczone antybiotykiem?
Ammm
Skanna, do dermatologa idziemy 15 kwietnia, do Centrum Zdrowia Dziecka.

Kupki ma ok, kiedys, jak jadlam nabial to miewal zielone, ale pediatra wtedy twierdzila, ze jak miedzy tymi zielonymi sa normalne to OK. Teraz na tym Beblinonie ma takie bardziej zielonkawe i robi co 2 dni.

Kolek klasycznych raczej nie mialy, przez pierwsze 3 miesiace troche je pobolewaly wieczorem brzuszki, pomagal Espumisan, a jak skonczyly 3 miesiace jak reka odjal. Karolinka ulewala, ale tez juz wyrosla, Bartek nie.

Nie byly leczony niczym. Generalnie zdrowe dzieciaki.

Bartus ma tylko nosek przytkany czasem, ale stawiam na suchosc powietrza (albo alergie na kurz...).
skanna
Nie chce mi się wierzyć w alergię pokarmową objawiającą się li i jedynie zmianami skórnymi, zwłaszcza, że piszesz, że zmiana diety niekoniecznie wpływa na poprawę stanu skóry.
Jeśli chodzi o sterydy, to trzeba być z nimi bardzo ostrożnym, bo owszem, chwilowo poprawiają stan skóry i możesz się cieszyć ślicznym wyglądem dziecka, ale na dłuższą metę to one wyniszczają skórę.
Poczekaj, co Ci powie dermatolog, jest duża szansa, że to np. łojotokowe zapalenie skóry.

A tak w ogóle, to jest tylko na główce? Bo może to po prostu trądzik niemowlęcy (zwłaszcza biorąc pod uwagę kiedy się zaczęło)? Karmisz nadal piersią?
Ammm
Skanna, no wlasnie nasza pediatra tez bardzo watpila w alergie pokarmowa i juz w akcie desperacji przestawilysmy go na ten Bebilon Pepti, zeby potwierdzic/wykluczyc swoja teze. Wg alergologa tez ok 60% ze to cos innego niz alergia pokarmowa...

No i wyglada na to, ze miala racje, bo mimo tego, ze od tygodnia Bartus nie mial nic innego w ustach to to cholerstwo wraca.

Ma to na glowie/buzi, ramionach i rekach (od barkow do lokci), klatce piersiowej i nogach. Najczystsza skore mam pod pampersem (stad teza lekarki o alergii kontakowej jednak) i na plecach. Na ciele najgorzej jest na mostku i piersiach. Teraz wraca od "gory" - glowa, skronie, wczoraj zeszlo na policzki, dzis na klatke piersiowa.

Nie ma w zgieciach stawow, co jest charakterystyczne dla skazy bialkowej.

Piersia chwilowa Bartka nie karmie (patrz wyzej), ale sciagam mleko, zeby nie zatrzymac laktacji w razie, gdyby jednak mogl pic moje mleko.

Najgorsze jest to, ze to moze byc mieszanka alergii pokramowej i kontaktowej.
martyna86
Witam drogie mamy!

Jestem studentką Uniwersytetu Medycznego w Warszawie i piszę pracę badawczą pt. "Ocena stanu wiedzy rodziców dzieci na temat alergii krzyżowych".Pomyślałam,że tutaj znajdę rodziców,dla których problem alergii u swoich dzieci nie jest obcy.Bardzo proszę o wypełnienie anonimowej ankiety,oto link:
Odwiedź moją stronę

Z góry bardzo dziękuję!!
Mafia
Ammm, a czy mały miał cos podawane na alergię? Mój młodszy syn miał takie dziwne wysypki, na takich zaczerwienionych plackach pekała skóra i sączyłsie aż płyn. Wyglądało to obrzydliwie. Przeslziśmy przez dietę (moją, bo był na piersi), potem były problemy z wprowadzaniem czegokolwiek. Co dziwne wysypka pojawiała się i znikała, bez względu na to co jadłam ja czy później on. Co pewien czas wydawało mi się, że znalazłam przycyznę - a to marchewka, a to proszek itd., ale nawet po wykluczeniu po pewnym czasie był nowy wysyp.
U nas bardzo pomógł Ketotifen, podawany codziennie przez długi czas. Sterydami nie smarowałam, maście raz pomogły a rad nie. Problemy trwały prawie półtora roku, w lecie wszystko się wyciszyło i odpokać od tego czasu nie ma żadnych problemów. Nie wiem, może po prostu organizm dojrzał?
sdw
Ammm, Filip miał takie objawy. Tyle, że był dużo starszy od Bartusia. Znalazłam alergen - pleśnie i grzyby.
Ammm
Macia, mial podawaly Zaditen. Bezskutecznie.

Ciotka, ja usunelam kwiaty w doniczkach, zeby wykluczyc plesn.

I tez mi sie wydaje, ze stany lepiej-gorzej nie zaleza od tego, co ja lub on zjemy.

Teraz wrocilam do karmienia piersia i podawania mu "normalnego" jedzenia, bo po co ma sie biedak meczyc na pepti, skoro i tak ma wysypke... I nie trzymam juz tak restrykcyjnej diety, zobaczymy co sie bedzie dzialo.
grzałka
Antek też wydawał się być uczulony na wszystko. Zmiany skórne miał straszne, sączące, rozległe. Karmiony piersią, ja na jakiejś koszmarnej diecie, potem na Bebilonie pepti...

o tutaj się skarżyłam

i powiem Ci, że przeszło do tego stopnia, że teraz jest przedszkolu na normalnej diecie (szkodzą mu jeszcze typowe alergeny, zwłaszcza w ilości nadmiernej, no i wszystko co zawiera histaminę, ale skóra jest ogólnie bardzo ładna)

za to brat bliźniak, który jako nemowlę miał skórę aksamitną teraz powoli rozwija pełnoobjawowe azs- ale już o znacznie mniejszym nasileniu
Mi
Ammm - nas było podobnie.
Kajetan urodził się w listopadzie, tyle, że rok wcześniej 08.gif Między Wigilią a Nowym Rokiem na główce, skroniach, policzkach pojawiła się wysypka. Podejrzewałam pierniczki, bo na nie skusiłam się w święta. Bezskutecznie stosowaliśmy maści recepturowe, wysypka zaczęła się zlewać i powstawały większe zmiany, wyglądały jak te u Bartusia na zdjęciu. Od stycznia Kajetan pił Nutramigen, a zmiany na skórze pozostały. Pediatra skierował nas do dermatologa. Na pierwszej wizycie byliśmy w marcu.
CYTAT(skanna @ Sat, 05 Apr 2008 - 10:51) *
Poczekaj, co Ci powie dermatolog, jest duża szansa, że to np. łojotokowe zapalenie skóry.

Tak jak pisze skanna dermatolog stwierdził łojotokowe zapalenie skóry. Przepisał Elidel i Fenistil. Najpierw kilka dni smarowalismy Elidelem, potem zastąpilismy kremem Clotrimazol, bo przy zmianach łojotokowych bytują także drożdże. Była poprawa. Do dermatologa jeździliśmy do czerwca. Niestety to paskudztwo lubi wracać. Trzeba nauczyć sobie z tym radzić.
Przede wszytskim nie dopuszczałam do dużych zmian. Smarowałam Elidelem od razu jak tylko coś zauważyłam.
Teraz jak coś się pojawi smaruje Locoidem.

Ammm, też brałam po uwagę alergiie pokarmową, ale po moich obserwacjach przy wprowadzaniu pokarów też wyszło, że zmiany pojawiają się niezależnie od tego co zje. Przy czy teraz mogę wymienić kilka pokarmów, które powodują zmiany na skórze. Mimo wszystko radziłabym ostrożnie rozszerzać diete i obserować.

Diagnoza dermatologa to jedna droga. Ja mam też swoje podejrzenia.
Przez okres letni zmiany na skórze jeszcze się pojawiały. Okres jesienny był bez większych zmian. Dopiero powtórkę z rozrywki (ale duużo słabszą) mieliśmy od przełomu grudnia i stycznia tego roku. Czyli w tym samym okresie co w zeszłym. I tu, nie wiem czy dobrze, ale skłaniam się ku alerii wziewnej objawiającej się zmianami na skórze. Choć za mało na ten temat wiem a lekarz jednoznacznie tego nie potwierdził.
Być może przyczyną jest i jedno i drugie.

PS. Co do stosowania Elidelu są różne zdania, ja zaufałam dermatologowi dziecięcemu.

Ale posta wysmarowałam. Może za dużo jak na pierwszy raz. Jakby co to pytaj.
Będę szkuać zdjęcia Kajetana z podobnego okresu i wstawię dla porównania. Choć na moje oko jest to baaardzo podobne.
Ammm
Grzalka, Mi, bardzo dziekuje.

Bartek oprocz tych czerwonych plam ma jeszcze takiej jakby malutkie (mysle, ze max 2x2 mm, ale za to gesto usiane) tluste strupki na czole, skropniach i glowie.

I mam nadzieje, ze nie bedzie tak jak u Grzalki i za pate lat nie przejdzie to na Karoline. Bo facet to jeszcze wyglada z tym, no powiedzmy, mesko, ale taka krolewna... 29.gif

Najgorsze, ze go to okropnie swedzi 41.gif
Mi
CYTAT(Ammm @ Mon, 07 Apr 2008 - 19:22) *
Bartek oprocz tych czerwonych plam ma jeszcze takiej jakby malutkie (mysle, ze max 2x2 mm, ale za to gesto usiane) tluste strupki na czole, skropniach i glowie.
...
Najgorsze, ze go to okropnie swedzi 41.gif

Kajetan też miał takie strupki. Drapał się czasem do krwi, dlatego dostał fenistil bo jest też przeciwświądowy.
Ammm
No wlasnie, Bartula czasem rano wyglada jakby jakimis odlamkami bomby dostal w glowe...

Mi, a jak przestawialas Kajetana na ten nutramigen w styczniu to potem jeszcze wrocilas do karmienia piersia, czy juz nie i tylko zaczelas wprowadzac mu nowe pokarmy?
Mi
Kajetan pił tylko Nutramigen. Nowe pokarmy wprowadzałam bardzo wolno.
konto_usunięte
Ammm, u mojego synka jest podobnie. aż szkoda pisać, niestety 13.gif
czasem warto sprawdzic, jak wyglada sprawa jelit i flory bakteryjnej.
u Stasia walczymy z gronkowcem i Candidą- i powiem, że mimo, że jeszcze nie jest najlepiej- to dochodzi dziecko do stanu, że mogę sie z nim publicznie pokazać i w miarę daje mu swędzenie w nocy spać. czasem do alergii się dołącza jakies paskudne zagrzybienie jelit i objawy się nasilają masakrycznie.
myslę, że warto wziąc też i to pod uwagę.
zerknij tutaj.
emce
CYTAT(rzodkiewka @ Mon, 07 Apr 2008 - 21:32) *
Ammm, u mojego synka jest podobnie. aż szkoda pisać, niestety 13.gif
czasem warto sprawdzic, jak wyglada sprawa jelit i flory bakteryjnej.
u Stasia walczymy z gronkowcem i Candidą- i powiem, że mimo, że jeszcze nie jest najlepiej- to dochodzi dziecko do stanu, że mogę sie z nim publicznie pokazać i w miarę daje mu swędzenie w nocy spać. czasem do alergii się dołącza jakies paskudne zagrzybienie jelit i objawy się nasilają masakrycznie.
myslę, że warto wziąc też i to pod uwagę.
zerknij tutaj.


Pozwolę sobie podpisać się pod rzodkiewką, bo to, co opisuje w ogromnym stopniu oddaje nasze problemy i zmagania (tyle, że gronkowca nie mielismy, ufff...) Sytuację udało nam się opanować chyba ok 10 m życia krzysia. Od tamtej pory jest dobrze, nawrotów nie było, widocznych problemow z alergią nie mamy (poza mlekiem, którego unika jak może we wszelkich postaciach oprócz matczynego, co wg mnie swiadczy o tym, że mleko mu nie sluży).

I również polecam lekturę zalinkowanego przez rzodkiewkę artykułu.

Zdrowia Wam zyczę.
monilka
Amm..ja podpiszę się pod dziewczynami..u OLi uczulenie również wydawało się na wszystko i tylko sypało ją i sypało..Miała mleka zmieniane..nic..W końcu za nomową dziewczyn na forum zrobiłam badania pod kontem zagrzybiczenia, lamblii..Okazało się że moje dziecko miało lamblię i to był wynik alergii. Była również odgrzybiczana przez dwa miesiące. W tej chwili ma reakcje alergiczne na różne pokarmy, ale już nigdy nie wróciły aż tak koszmarne wysypki jak wtedy
skanna
Ja dlatego pytałam o reakcje jelitowe. Bo jednak w przypadku i grzybicy i lamblii na ogół jest reakcja zarówno ze strony skóry jak i przede wszystkim ze strony układu pokarmowego. Ale Ammm pisze, że pod tym względem jest ok.
Mi
Mam zdjęcia, ale są kiepskie. W najgorszym okresie nie robilismy Kajetanowi zdjęć. Może się czegoś dopatrzysz.

Ammm
Mi, wydaje mi sie, ze to co Kajetan ma na czole jest bardzo podobne do tego, co ma Bartek.

Przeczytalam artykul. Niezmiermie mnie zainteresowal. W zyciu by mi nie przyszlo do glowy, ze to moze miec tlo grzybiczne/pasozytnicze itp. Moze faktycznie przebadamy Bartka w tym kierunku, co ryzykuje? Nic. W szpitalu po urodzeniu mial robiona toxo i cytomegalie i byl czysty. Ale trzeba sprawdzic cala reszte.
Mi
Ammm, napisz później co powiedział dermatolog i jak wyszły badania. Jestem ciekawa.
Może warto pociągnąc wątek dla kojenych mam.
A teraz ciekawostka:
pytałaś mnie wczoraj czy Kajetan dalej pije Nutramigen. Zaczęłam się zastanawiać czy rzeczywiście musi go pić. Zrobiłam mu test prowokacyjny. Wczoraj wieczorem podałam mu trochę twarożku i rano miał już wysypkę na buzi icon_confused.gif Ale to inna wysypka niż ta na zjęciach - drobne czerwonawe krosteczki. Wychodzi na to, że jednak białko go uczula. Zastanów się czy nie warto jednak pilonować tej diety.

Edit: rzodkiewka, mcda dzięki za info o pasożytach.
Ammm
Moze i warto, ale on jest i na mojej diecie wysypany (bylam na diecie najpierw 2 tygodnie, potem 6). A ja na widok bialego sera dostaje slinotoku.

Najgorsze wlasnie jest to, ze nijak nie moge stwierdzic na co on jest uczulony, bo wysypka (zreszta wysypka to chyba nie dobre slowo, bo to w zasadzie nie wyspka tylko rany, strupy i liszajowate plamy) jest bez przerwy (schodzi tylko po sterydach, ale natychmiast po odstawieniu wraca). Nawet na samym bebilonie pepti po odstawieniu sterydu wysypka wrocila. Wiec z pewnoscia jest to cos nie pokarmowego, albo nie tylko pokarmowego.

Sorry, ze tak sie powtarzam, ale tak jest jasniej, a moze przyszle pokolenia skorzystaja.

Od dzis ubieram go w ubranka prane recznie w Bialym Jeleniu. Ciekawe co jeszcze wymysle.
magda208
Ammm moj Kaspian tez tak wygladal tylko caly byl wysypany juz w najgorszym stadium.Uczulony doslownie na wszystko .Mnie pomogla Pani A.Ciesielska i nie tylko mi.Moa skarb je rzeczy na ktore byl mega uczulony tylko odpowiednio skomponowane i zestawione i jest oki.Jakbys byla zaiteresowana szukaj moich postow na malym alergiku a kobieta ktora pomaga leczyc te rzeczy wydala 2 ksiazki piecioprzemianowe ktore rozpoczely moja przygode po zdrowie.Wybor nalezy do ciebie czy chcesz sie szarpac i chodzic od lekarza do lekarza czy popracowac i wyleczyc dzieci.Zerknij na forum A.Ciesielskiej.Pozdrawiam.
Mi
Ammm, bo to co w tej chwili ma Bartuś raczej nie jest wysypką alergiczną. Pisząc o diecie miałam na mysli przyszłość jak pozbędziecie się tego paskudztwa. Byłam z Kajetanem też u dermatologa-alergologa (lekarz 2w1) i mi łumczył jaka jest różnica między zmianami alergicznymi a łojotokowymi. Zmiany z tłustymi łuskami to raczej zmiany łojotokowe, a te na zdjęciu raczej tak wyglądają.
Wydaje mi się, że kluczowa raczej będzie wizyta u dermatologa.
Helena
Ammm moj Wojtek tak wygladal majac ok 4-5 miesiecy. Dermatolog stwieerdzila, ze to AZS. Wyciagnela go z wysypki bardzo szybko glownie dieta i elidelem. Locoid stosowalismy raptem 2 razy bo sie balam. Za duzo naczytalam sie o skutkach ubocznych masci sterydowych. Teraz W. dostaje wysypke sporadycznie, najczesciej jak ma oslabiony organizm, przy chorobie. Poza tym ma sucha skore ale takie sa juz skutki AZS. Jesli bedziesz zainteresowana napisz priva to dam ci namiary na swietnego dermatologa z Warszawy do ktorego chodzimy. Babka jest ordynatorem oddzialu dermatologicznego szpitala sw. Łazarza.
konto_usunięte
Ammm, koniecznie zrób Bartkowi posiew z tych odtwarzających się zmian skórnych!
u Staaia było strasznie- jeden ropiejący strup i rany- żyjące własnym życiem, bez korelacji z jedzeniem absolutnie żadnym.
okazało się, ż4e to nadkażenie gronkowcowe. pomógł odpowiedni antybiotyk. w takich sytuacjach elidele i sterydy tylko maskują problem, nie leczą.


edi:
bo to zdjęcie Bartka- to wypisz-wymaluj staśkowe wrzody 13.gif
Ammm
CYTAT(Mi @ Tue, 08 Apr 2008 - 22:52) *
Wydaje mi się, że kluczowa raczej będzie wizyta u dermatologa.


Oby!!!

Rzodkiewka, masz racje, poprosze dermatologa o skierowanie.

Kurcze, ja mialam gronkowca jak bylam mala, zarazili mnie w szpitalu zaraz po urodzeniu. Stupki mialam glownie na ramieniu, do dzis zostalam mi malenka blizna, mam nadzieje, ze Bartusiowi na twarzy nie zostanie.

Ciekawe jest to, ze za kazdym razem zmiany pojawiaja sie dokladnie w tych samych miejscach.

Dzis pstrykne pare nowych fotek i tu wrzuce, to bedzie mozna porownac z Waszymi pociechami.

Gruszka
Ammm, zdjęcie twarzy Bartka to dokładnie to samo (tak mi wygląda) co Emi miała na całym ciele - na moim zdjęciu jest faza początkowa - później to zlało się w większe plamy jak u Twojego synka. Porównaj:



Niestety ja wciąż nie wiem, co to - a teraz zamiast takich wykwitów mamy cały czas rany pod pieluchą... 24 kwietnia mam wizytę, na której będziemy próbowali wyszpiegować to co podejrzewa Rzodkiewka, czyli obcych w przewodzie pokarmowym...
skanna
CYTAT(Gruszka @ Wed, 09 Apr 2008 - 11:11) *
Niestety ja wciąż nie wiem, co to - a teraz zamiast takich wykwitów mamy cały czas rany pod pieluchą... 24 kwietnia mam wizytę, na której będziemy próbowali wyszpiegować to co podejrzewa Rzodkiewka, czyli obcych w przewodzie pokarmowym...



Gruszka, a smarowałaś toto pod pieluchą czymś przeciwgrzybiczym? Choćby clotrimazolem?
No bo rozumiem, że uczulenie na rodzaj pieluch wykluczyłaś?
konto_usunięte
Ammm, przy gronkowcu lubi się zmiana otwierać jak stygmaty w piątek, tylko bez większego związku z okolicznościami. właśnie w jednym i tym samym miejscu. u stasia chociaż już zaleczone- powtórny posiew był ujemny- ale lubi mu się czasem zaróżowić np przy spadku odporności, albo przy ząbkowaniu.
na policzku miał np ranę wielkości pięciozłotówki, ciągle się sączyło, jadziło- koszmar. dodatkowo ślini sie dziecko i ślina podrażnia. na plecach parę placków, na brzuchu i na łokciach. początkowo małe grudki, potem pęcherzyki a na koniec rozlane i pokryte zółtawym strupem. no koszmar.
najdziwniejsze było to, że potrafiło wyjść, pobabrać parę dni i zniknąć. i potem za czas jakiś- bez korelacji z dietą- wyjść w tym samym miejscu.
na szczęście- to już za nami.
ale robiłam te wszystkie badania niestety na własną rękę. bo dla dwóch alergologów- to był "typowy AZS" icon_rolleyes.gif
i ja ten typowy AZS wyleczyłam antybiotykiem icon_confused.gif
nie przeczę alergii u mojego dziecka. nie mówię, że on na pewno azsu nie ma. ale wkurza mnie ta lekkość w stawianiu rozpoznań. jak by nie było- rozpoznanie atopowego zapalenia skóry jest rozpoznaniem na cale życie, bo to taka choroba właśnie. więc nie można jej diagnozować ot tak- patrząc pacjentowi gółęboko w oczy jedynie.
Mi
CYTAT(rzodkiewka @ Wed, 09 Apr 2008 - 10:58) *
wkurza mnie ta lekkość w stawianiu rozpoznań.

tu się zgodze
rzodkiewka nie wiedziałam, że gronkowiec na skórze robi takie spustoszenie.
Ammm a u Bartusia to są wrzody czy wyglada to bardziej jak tłusta skorupa na ciele, coś w rodzaju ciemienuchy? Jak na moje oko to raczej to drugie, prawda? Jesli tak to raczej szłabym w kierunku drożdży.
Gruszka
CYTAT(skanna @ Wed, 09 Apr 2008 - 12:46) *
Gruszka, a smarowałaś toto pod pieluchą czymś przeciwgrzybiczym? Choćby clotrimazolem?
No bo rozumiem, że uczulenie na rodzaj pieluch wykluczyłaś?


Występowanie ran na pupie ma się nijak do rodzaju pieluch, proszków itp. - wyraźnie jednak się nasila, gdy w diecie zaczyna byc cos więcej niz tylko ziemniak i jabłko... icon_confused.gif nie próbowałam Clotrimazolu bo jakos tak na własną rękę mi nieswojo...

Poza tym mam jakies takie wrażenie, że nawet jesli zalecze Clotrimazolem to jednak nie usunę przyczyny powstawania - tylko doraźnie - czy się mylę?

Ja mam takie wrażenie że kupa ma jakies właściwości toksyczne - inaczej tego nazwać nie umiem. Kilka sekund po jej zrobieniu miejsce wokół odbytu a za chwilę poł pośladków wygląda jak poparzone wrzatkiem i zaczyna pękac skóra i sączy się cos - chyba osocze.
skanna
CYTAT(Gruszka @ Wed, 09 Apr 2008 - 12:24) *
Poza tym mam jakies takie wrażenie, że nawet jesli zalecze Clotrimazolem to jednak nie usunę przyczyny powstawania - tylko doraźnie - czy się mylę?



Pewnie tak, jeśli nie usuniesz przyczyny do końca, natomiast pozytywne działanie Clotrimazolu poświadczyłoby, że przyczyną tych problemów jest grzybica.
gen
CYTAT(skanna @ Wed, 09 Apr 2008 - 11:31) *
Pewnie tak, jeśli nie usuniesz przyczyny do końca, natomiast pozytywne działanie Clotrimazolu poświadczyłoby, że przyczyną tych problemów jest grzybica.

skanna trzeba zrobic wymaz, nie wszystkie grzyby leczy sie clotrimazolem, wiekszosc jest na niego oporna, a tu dodatkowo moze byc i gronkowiec i szczep szpitalny

Ammm to co widze na zdjeciu na bank jest czyms nadkazone, zrob wymaz z tych zmian jak najszybciej, zobacz co wyjdzie i z wynikiem do dobrego dermatologa.
Sterydy hamuja reakcje obronne skory, smarujesz - znika, ale to co jatrzy skore, dalej sie mnozy na potege i kwitnie, bo skora pozbawiona jest ochrony.
Dlatego podanie sterydu bylo powaznym bledem.
Co do mieszanek: moj synek akurat na bebilon pepti jest "uczulony", na nutramigen tez 06.gif . Tak zniszczyl mu jelita gronkowiec z grzybem i antybiotyk w szpitalu.
konto_usunięte
ja tylko chciałam nadmienić, że Gen wie, co pisze i warto się od Niej uczyć. ja bym taka mądra nie byla, gdyby nie Ona. i już się nie mądrzę icon_redface.gif
Ammm
Gruszka, nie, to zupelnie inne niz u nas.

Bartek nie ma takich pojedynczych krost. Czasem wyskocza mu na brzuchu (i teraz po raz pierwszy na plecach) drobne czerwone kropeczki, ale takich jak pokazujesz na zdjeciu nigdy nie mial.

Mi, to zdecydowanie nie sa wrzody. Jak mu to swinstwo wychodzi to na glowie, czole i skroniach luskami podobnymi do ciemieniuchy, a na policznkach, kratle piersiowej i nogach od razu plackami.

Dziewczyny, a zadam wyjatkowo kretynskie pytania. Jak mam zrobic ten posiew? Bez skierowania? Jak to dziala? Sama pobieram, czy w jakims laboratiorium mi to robia... Sorry, za glupie pytania, ale nie wiem jak sie za zabrac.
Do dermatologa idziemy we wtorek do centrum zdrowia dziecka, pani w rejestracji powiedziala, ze maja jednego z najlepszych dermatologow w kraju (kazda sroczka swoj ogonek chwali). Do tego czasu i tak nie bedzie pewnie wynikow posiewu, nie?

Zaraz wrzuce zdjecia.
konto_usunięte
Ammm, bez skierowania to bedzie platna impreza. u mnie- 35zł chyba.
po prostu idziesz do laboratorium, a tam robią resztę.no i nie należy przed posiewem stosowac antybiotyków, sterydy też lepiej odstawić. ja czekalam na wynik trzy dni robocze- ale im dłużej hodują- tym lepiej.

edit:
tylko może najpierw przedzwon do laboratorium i upewnij sie, że robią takie badania. bo niektore laboratoria są tylko analityczne i mikrobiologią się nie zajmują. i powiedzą czy jakoś trzeba się ptzygotowac do badania.
i nie ma kretyńskich pytań icon_biggrin.gif
Ammm
Dzieki za odpowiedz.
Jutro przedzwonie do laboratorium. I moze byc odplatnie. Juz mi wszystko jedno.

A to foty z dzis. Na zdjeciu wyglada to troche lepiej niz w rzeczywistosci, nie udalo mi sie sfotografowac cialka (jest tylko jedno tej drobnej wysypki na pleckach), bo straszna z niego wiercipieta. Acha, to sie robi wyrazniejsze i bardziej czerwone w cieple, po kapieli, a bardzo jasnieje w zimnie - np po spacerze - im zimniej, tym bledsze.







konto_usunięte
oj, skąd ja to znam.
biedulek. ściskam Was mocno przytul.gif
magda208
Oj dziewczyny problem jest wewnatrz organizmu na zewnatrz jest tylko skutek. Wkleje wam zdjecia mego malucha https://magda208.fotosik.pl/albumy/303203.html
Przejzyjcie.My tez chodzilismy od lekarza do lekarza co jeden to lepszy byl kazdy mial inna teorie i co rusz to nowych rzeczy sie dowiadywalam.W pewnym momecia zaczelam sama szukac dopatrywac sie pasozytow -lablii nie stwierdzono ale gronka mial wszedzie.Antybiotyk niestetety nie pomagal nawet taki na ktory organizm mial byc wrazliwy.Sterydow nie stosowalam bo niesamowite skutki uboczne.Az kiedys pewnego pieknego dnia weszlam na gazeta forum i tam na alergie i jedna z dziewczyn radzila komus aby sprobowal Ciesielskiej i jej diety pieciu przemian bo cytuje "dziewczyny ktore stosuja sie do jej zalecen pieknie sobie dzieci z alergii powyprowadzaly" nie myslac duzo pobieglam do ksiegarni gdzie nabylam pierwsza czesc ksiazki "Filozofie zdrowia" przeczytalam troszku w domu i na drugi dzien polecialam po czesc druga.Dziewczyna nawet nie wie jak mi pomogla.I tak sie zaczela moja przygoda z piecima przemianami i czarami zywieniowymi oraz powrotem do zdrowia nie tylko mego najmlodszego ale i nas bo jak jeden z forumowiczow na forum A.Ciesielskiej powiedzial "stan zdrowia to na pp normalnosc".Serdecznie polecam jej ksiazki-jezeli jestescie gotowe na zmiany i wziecie zycia i chorob w swoje rece.
Ps.chcialam wam aniolka wkleic ale niestety nie ma w emotkach wiec tak pismienniczo go posylam nich pomoze tym ktorzy sa gotowi.
magda208
CYTAT(rzodkiewka @ Wed, 09 Apr 2008 - 12:58) *
Ammm, przy gronkowcu lubi się zmiana otwierać jak stygmaty w piątek, tylko bez większego związku z okolicznościami. właśnie w jednym i tym samym miejscu. u stasia chociaż już zaleczone- powtórny posiew był ujemny- ale lubi mu się czasem zaróżowić np przy spadku odporności, albo przy ząbkowaniu.
na policzku miał np ranę wielkości pięciozłotówki, ciągle się sączyło, jadziło- koszmar. dodatkowo ślini sie dziecko i ślina podrażnia. na plecach parę placków, na brzuchu i na łokciach. początkowo małe grudki, potem pęcherzyki a na koniec rozlane i pokryte zółtawym strupem. no koszmar.
najdziwniejsze było to, że potrafiło wyjść, pobabrać parę dni i zniknąć. i potem za czas jakiś- bez korelacji z dietą- wyjść w tym samym miejscu.
na szczęście- to już za nami.
ale robiłam te wszystkie badania niestety na własną rękę. bo dla dwóch alergologów- to był "typowy AZS" icon_rolleyes.gif
i ja ten typowy AZS wyleczyłam antybiotykiem icon_confused.gif
nie przeczę alergii u mojego dziecka. nie mówię, że on na pewno azsu nie ma. ale wkurza mnie ta lekkość w stawianiu rozpoznań. jak by nie było- rozpoznanie atopowego zapalenia skóry jest rozpoznaniem na cale życie, bo to taka choroba właśnie. więc nie można jej diagnozować ot tak- patrząc pacjentowi gółęboko w oczy jedynie.


Azs jest uleczalne ale nie dla takich zamknietych umyslow jak opisujesz.
Ammm
No dobra, to ide nabyc ksiazki (mam nadzieje, ze uda mi sie ja gdzies kupic).

A czy wg tych 5 przemian mozna zywic pieciomiesiecznego brzdaca?

Dzis jakby lepiej, zeszlo troche z czola, klatki piersiowej i te kropeczki na plecach. Ciekawe.
Helena
Ammm pamietam jak Wojtek mial takie policzki icon_sad.gif ile sie wtedy nacierpial... Moja pediatra po zapytaniu czy to AZS powiedzialaa, ze na pewno nie, ze jest to lojotokowe zapalenie skory ale ja i taak poszlam do dermatologa i okazalo sie, ze to AZS niestety.

Gruszka a moze to zapalenie pieluszkowe. Wojtek takie mial. Tak jak dziewczyny pisaly jest ono pochodzenia grzybicznego. My oprocz masci (nie pamietam nazwy) uzywalismy gencjany. Swietnie zasusza i goi rany.
Gruszka
Ammm, ja bym się jednak upierała, że toco ma Bartek jest identyczne z tym co miała Emi icon_smile.gif na moich zdjęciach to była faza wstępna, potem te pojedyncze krosty zbiły sie wielkie placki na całym ciele i wyglądały tak jak na policzku u Bartka. Ale to zreszta nie wazne, bo ja i tak nie wiem, co jej wtedy było... Biduś jest straszny przytul.gif

Helena, to nie zapalenie pieluszkowe - raczej. pediatra na oko tez to wykluczyła. Zwłaszcza, że oprócz ran pod pielucha są wciąż placki na rękach, ramionach i kropy na ciele, a teraz jeszcze jakieś grudki podskórne na nogach. To musi się jakoś wiązać...


Ammm
Gruszka, moze jak sie zleja to tak samo wyglada, ale u nas nigdy nie ma takich pojedynczych krost. Od razu robia sie suche, czerwone placki.
grzałka
CYTAT(magda208 @ Thu, 10 Apr 2008 - 00:07) *
Azs jest uleczalne ale nie dla takich zamknietych umyslow jak opisujesz.


uleczalne w jaki sposób?
Helena
Ja czytalam wiele o AZS i wszedzi jest mowa, ze nie jest ono uleczalne, mozna je tylko zaleczyc, "uspic". W trakcie takiego zaleczenia nie bedzie wysypek, nawet uczulenie na pewne produkty moze zniknac ale nie wiadomo kiedy i w jakiej formie wszystko moze powrocic. Ja jako dziecko mialam okropne wysypki po czekolazie, glownie w zgieciach rak. Rozdrapywalam ja do krwi. Dermatolog zaleczyla mi wysypke i po jakims czasie zaczelam nawet jesc czekolade. Wysypka nie wrocila po dzis dzien ale lekarka powiedziala, ze uczulona na czekolade jestem nadal tyle tylko, ze uczulenie jest tymczasowo "uspione".
Helena
Moj Wojtek ma teraz skore w niezlym stanie tzn. troche jest za sucha. Nie je pewnych produktow i na razie z nimi nie eksperymentujemy.Niby wszystko jest w porzadku ale AZS wraca do nas z roznych powodow. Skora pogarsza sie wlasnie zima i na wiosne, latem jest suuuper, przy byle infekcji, przeziebieniu, czasami po szczepieniu.
Gruszka
CYTAT(grzalka @ Thu, 10 Apr 2008 - 23:36) *
uleczalne w jaki sposób?

Ciesielska leczy wszystko...

Jak ktoś ma ochotę na sobie wypróbowac to niech próbuje. Jak dla mnie, cudowna "przemiana", chocby jej było nawet 10, a nie 5, jest zdecydowanie zbyt cudowna.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.