Monia dobre wieści
Bibi a Szymek też coś często łapie oskrzela czy mi się wydaje, byłaś z nim u pulmunologa?
właśnie znalałam Tymona z kamieniem w buzi, przetrząsa szuflady u brata i wszystko znajdzie
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41
Monia dobre wieści
Bibi a Szymek też coś często łapie oskrzela czy mi się wydaje, byłaś z nim u pulmunologa? właśnie znalałam Tymona z kamieniem w buzi, przetrząsa szuflady u brata i wszystko znajdzie
Parasolko, Szymek zap. oskrzeli ma 2 raz. Wcześniej łapał przeziębienia. Czerwone gardło itp...Mieliśmy iśc profilaktycznie, ale terminów na ten rok brak.
Szymek wczoraj dobierał się co chińczyka Mateusza i zjadł kilka pionków. Nie wiem czy wszystkie udało mi się wyjąć, ale nic mu nie było, więc chyba tak. Chyba, że znajdę jakąś niespodziankę w pieluszce...i zaczęłam się zastanawiać, czy tak naprawdę może się takie coś źle skończyć tzn. połknięcie nie wielkiego przedmiotu.
BIBI znając mnie juz bym w gatki robiła,ale pocieszenie dla ciebie to zadne.Sorry.
Moim zdaniem najlepiej jakbyś wiedziła ile było pionków.Stawiam,ze 4*4 kolory więc 16 plus zapasowe.Policz. I obserwuj ...wiesz co. I trzymam kciuki.
Bibi trzymam kciuki ze Szymek zadnego pionka nie zjadl
ale sie dzis z mego dziecka usmialam,dawalam jej deserek jak codzien zreszta tyle ze moja panna dzis na deserek ochoty nie miala wiec nie zmuszalam jej.zdjelam ja z krzeselka a ona od razu pomaszerowala do szafki gdze trzymane sa ciastka i inne slodkosci wziela sobie ciastko(biszkopt przekladany marmoladka)podetkala mi pod nos i mowi "am"zaczelam sie smiac i nic otworzylam jej to ciasteczko i dalam przekonana ze i tak nie bedzie go jadla skoro przed min deserku nie chciala a ona zjadla cale ciastko popila kubkiem soczku ogladajac przy tym swoje kochane reklamy i pomaszerowala zadowolona do zabawek ps.czy ktoras wie co sie dzieje u Iwasz i u asiapolskie bo juz mocno dawno dziewczyny sie odzywaly
Iwasz dzis do mnie b ędzie dzwonić.
Jak pozwoli dam znać co u niej. Miłego deszczowego dnia
Taaaak, miły ten deszczowy dzień. Ja mam już dosyć tej pogody. Leje, wieje i jest okropnie. Brrrrrr. Aż nie chce się wychodzić z domu.
Marti, mądre te nasze dzieci się robią. I cwane Ale jak widać z głodu nie padną. Bibi, no i jak tam Szymek?? Mam nadzieję, że nie udało mu się połknąć pionka. Poza tym chyba by się krztusił gdyby go dostał do dzioba. A u nas pierwszy ząbek w końcu wyszedł na powierzchnię!!!!! I jak to zwykle u Madzi - w rocznicę. Dzisiaj mija 11 miesięcy. Wszystkie nowe umiejętności pojawiają się w okolicy 20. No więc soczek i za 11 miesiąc i za ten ząb.
za Magdusie
ja u nas tez dzis dostrzeglam nowy zabek jest dolna 2
No to wszystkiego naj dla Madzi za 11 miesięcy i ząbek
Szymkowi nic nie jest. Brak jednego pionka, ale równie dobrze starszak bałaganiarz mógł się o to postarać. Poza tym dziś zapisałam Szymona do pulmonologa. jednak nie ma co czekać,bo obturacyjne zap. oskrzeli w tym wieku nie zdarza się bez przyczyny. Termin nawet szybki, bo 8 grudnia. Monia, powiedz Iwonce, że mogłaby wpaść chociaż raz na tydzień do nas i napisać co u nich. Poza tym daj znać co z tym spotkankiem grudniówek, bo nie widuję cię na GG.
Co do Iwasz to mam pozwolenie i napiszę,ze ma "zasuw" ostry w szkole,ale poza tym wszystko oki i pozdrowionka.Filipek zdrowy,nie ma ząbków,ale je wszystko.
Co do Asi to nie wiem czy moge napisać ale napiszę /mam nadzieję,ze sie nie obrazi/ale robie to w dobrej wierze -czyli trzymania @@@@@@@ Asi anie ma netu ,czeka na podłaczenie od pazdziernika I tak-Asia była w szpitalu ,miała usuwane kamienie z pecherza żółciowego Kubuś przez 2 tyg miał obie nogi w gipsie,a TOMUŚ tak rąbnął o szafke,ze z noska poleciała mu krew,a potem zemdlał. I to wszystko było 1 dnia Tomus chodzi od 30,09 ,ale ząbków brak. Asieńko mam z Toba kontakt ,ale nie wytrzymałam i musiałam napisac co u Ciebie.I mam nadzieję,ze mnie nie "zabijesz".W tej chwili dzwonię do Ciebie i prosze o "pozwolenie" na napisanie tych słów,Aby nasze GRUDNIÓWECZKI przesłaly ci forumowe fluidki!!! I tak sobie myslę-TAK JESTEŚMY BLISKO SIEBIE,A TAK DALEKO P.s. To do nas wszystkich
To ja przesyłam Asieńce i rodzince moc tulasków.
Trzymaj się kobieto i szybko do nas wracaj!!! Gratki dla Tomusia i jednocześnie tulaski za rozbity nosek. Monia, pozdrów Iwasz i Asię od nas. . Poza tym daj znać co z tym spotkankiem grudniówek, bo nie widuję cię na GG. BIBI kochana jakich grudniówek'? Bo mało sie zgłosiło.Ja z Melą obowiązkowo jestesmy.Justina tez i oczywiscie Ty z Szymim.Kwestia gdzie,ale to mamy obcykane wstępnie,bo jak W-wa to zapraszam do mnie. Czekam na resztę propozycji i wpisywania sie na liste obeności. Nie ukrywam,ze w planach miałam mały wypad z dziećmi w góry po nowym roku i moze byśmy jakos sie zgrały???Choc na weekend? Super by było sie poznac na żywca
Monia chętnie bym się wybrała w góry, ale planuję wyjazd z M. na 10 rocznicę. Poza tym nie wiem czy i to wypali, bo M. ma nadal problemy w pracy...
Ooooo ja również chętnie bym się z Wami spotkała. A gdyby spotkanko było w okolicy Warszawy to nawet jutro
Asiu moc usciskow dla Ciebie i najblizszych
gratulacje dla Tomcia za samodzielne kroczki i buziak w rozbity nosek
to może wpadniemy do Marti
To pijemy za Madzię
Bibi Cieszę się, że z Szymonkiem już lepiej. Moja Julina wsuwa dwa obiady. Jeden ze mną drugi z tatusiem. Do lekkich dzieci nie należy. Dowiemy się za 3 tygodnie ile waży (ale grubo ponad 10kg), bo po roczku mamy iść na kontrolę i na szczepienie. Pisałyście o prezentach. My łaczymy Mikołaja z roczkiem i dostanie duże plastikowe klocki i jakas może jeszcze niespodziankę. A na gwiazdkę tę bajkę o której pisała kiedys parasolka. Na gwiazdkę dajemy skromniejszy prezent, bo wtedy będziemy u rodziców i bedzie zaległy roczek Juliny dla mojej rodziny. Prezentów będzie co nie miara, że wolę dać jej na Mikołaja od nas lepszy prezent. Jutro jedziemy na zakupy i do neurologa na kontrolę. Niedługo roczek naszych prezencików. Jak u was będzie wyglądała ta uroczystość? U nas będą dwie imprezy. Jedna 7 grudnia dla rodziny męża, a druga na święta dla mojej rodziny. Tak się złożyło, że moja rodzinka nie da rady do nas przyjechać, więc musieliśmy podzielić roczek. Mój mąż chce obchodzić roczek, tak jak to ma miejsce w jego miejscowości, czyli najważniejsza jest msza w kościele. Zamówił mszę na 7.30. Potem śniadanko, obiad i kawa z tortem. Jak ja nie lubię takiego całodziennego siedzenia przy stole, ale czasem trzeba poświęcić się.
Trzymam kciukasy za Asie
Ja też mam kamienie na woreczku, ale jakoś boje się iść do szpitala. Julcia chodzi już od połowy września ma 6 ząbków,dziś nawet udało się jej wejść na łóżko, gdy czegoś jej nie karze wziąść to pokazuje mi oj oj z jedzeniem nie najgorzej tak więc narazie wszystko okej. We wtorek rano Julcia była cała w czerwone place i chrostki, myślałam że to ospa ale naszczęście to tylko jakieś uczulenie tylko,że ja niewiem od czego to może być. Dziś jest już całkiem dobrze. Wpisuje się na liste obecności na spotkanie Grudnióweczek (tylko troche daleko mam do Warszawy). 7 grudnia będe w Poznaniu z rodzinką może któraś ma ochote się spotkać??????? Co do roczku to ja wyprawiam 13 grudnia też zamówiłam msze tylko,że na 7.15 ale goście będą dopiero po południu i będzie kawa ciasto oczywiście torcik a właściwie to dwa bo drugi dla starszaka z jedynastoma świeczkami no i potem kolacja.A tak przy okazji to jeszcze ja wyprawie sobie imieniny no to będzie trzy w jednym. Jutro a właściwe to już dzisiaj mam spotkanie klasowe po 15 latach, mam nadzieje że będzie fajnie. Pozdrawiam wszystkie mamusie i ich pociechy i mimo okropnej pogody życzę Wam udanego weekendu.
Justina ja mszę mam zamówioną 5.12 o 8ej .Potem do domku i po kolei ktoś bedzie wpadał,ale najwa zniejsze,ze cały dzień spędzę z Melą.
oto jestem znów
monia mnie zmobilizowala do powrotu na łono grudnióweczek he he. Ostatnimi czasy bywam taka zmeczona, że jak skoncze Matiśkowi czytać (ostatnio Harry Pottera) to sama ide spac, bo juz na nic nie mam siły. teraz jestem przed pracą ( byłam tylko na chwile cyknac zdjecie z dzieciakami) i Filip śpi. U mnie w wielkim skrócie: cały czas karmie cycem, poza tym żarłok jest niesamowity, jak tylko widzi ze cos jem od razu woła mniam mniam i sie domaga. Ma 5 ząbków, takze ma czym gryźć. Raczkowac moj grubasek nie zamierza. Uwilbia chodzic jak sie go trzyma za jedną rączkę. A dziś( w koncu to 21:)) zrbił pare kroczkow sam trzymal w raczce balonika, moze myslał ze to cos stabilnego;) i sie nie bał. Bo tak to jest strasznie ostrożny, boi sie o ta swoją grubą doopkę hi hi.. A wazy 11.700. Przy okazji zdroweczko za wszystki rocznice przy ktorych mnie nie było i za zdrowko Filipka za skonczony 11 miesiąc My roczek wyprawimy w pierwszy dzien świąt. a i teraz jestem iwasz3 he he
No to zdrówko za Filipka!!!! Iwasz, fajnie, że wpadłaś.
My też zamówiliśmy mszę za Madzię. I u nas też chyba będą dwie imprezy. Jedna normalnie, 20 grudnia. A druga jak pojedziemy na święta do teściów do warszawy. Monia, a na spotkanie to ja też chcę Znaczy my. Magda i ja. Monia, kochana, Ty masz córkę w tym wieku, co mnie akurat interesuje. Szukam pomysłu na prezent dla moich chrześnic w wieku Oli. I nie wiem za bardzo co takie panny interesuje. Myślałam o takiej macie do tańczenia - podłącza się to do komputera albo telewizora. O czym marzą dziewczyny w wieku Oli?? No i Asieńko, zdrówka dla Ciebie i chłopców. I mnóstwo sił.
za Filipka
Iwasz milo ze w koncu postanowilas nas odwiedzic
No Iwasz, wreszcie wróciłaś! Zdrówko za Filipka!
Szymek też taki żarłok. Nic nie można przy nim zjeść... Basiu, jak chcesz, to możemy się spotkać, bo mieszkam w Poznaniu. Jak będziesz pewna kiedy przyjeżdżasz, to daj znać i się umówimy dokładniej. Justynka, coś się ostatnio mijamy... Co do spotkania, to może faktycznie w Warszawie, skoro tyle osób mieszka w pobliżu? Chociaż ja bym śmignęła do WŁOCH!! Do Marti oczywiście. Byliśmy dziś na kontroli i już wszystko ok. Szymek waży 12,5 kg. Ja już nie mam siły go targać. Jak niosę go do auta, to mi ręce odpadają... Musimy się pochwalić. Dziś Szymek przeszedł sam 3 kroczki. Puściłam go do dziadka i bardzo szybko przebył ten odcinek, bo też się bał. Ogólnie jak chcę go prowadzić za jedną rączkę, to też nie chce, bo się boi. Zazwyczaj raczkuje i chodzi przy meblach.
Bibi nie ma sprawy
i gratulacje dla Szymusia za pierwsze kroczki a swoja droga to ladnie wazy za Filipka TYLKO bez złośliwosci Iwasz milo ze w koncu postanowilas nas odwiedzic Za Fifiego Co do chodzenia to u nas bedzie krucho.Melka po prostu moze ale nie chce.Boi się jak cholera.Cóz.Kiedys bedzie musiala zacząć. Martka-co do prezentów to za b. Ci nie pomogę bo moja Ola ma teraz okres głupich pomysłów.W głowie jej telefony wypasione i laptopy,ale moze sobie pomarzyć. Mata muzyczna jest fajna.Ostatnio kupowałam do sklepu kilka,ale to spory koszt,bo w hurtowni kosztują te najtańsze około 100zł i koniecznie musisz patrzec na wiek ,zebys nie kupiła dla mniejszych dzieci bo sie obrażą. Teraz na topie jest tez High school musical czy jak to tam sie pisze i wszystkie gadzety ida jak woda.Dzis kupiłam torby.Są super.W razie co pisz na gg to cos blizej podpowiem. A jak bedziesz w stolicy to moze sie spotkamy?" TYLKO bez złośliwosci zadnej zlosliwosci nie widze Monia a jak Melci waga??i pokazalabys jakas fotke bo ciekawa jestem jak mala wyglada Iwasz Ty tez moglabys pokazac Fifiego dziewczyny czy wasze maluchy nadal ladnie spia w dzien bo Viki ostatnio spi w dzien tylko raz i tylko 40 min a pozniej wieczorem jest zla i marudna Co do chodzenia to u nas bedzie krucho.Melka po prostu moze ale nie chce.Boi się jak cholera.Cóz.Kiedys bedzie musiala zacząć. żadne z mojej trójki nie chodziło na roczek, zresztą Tosi to absolutnie nie przeszkadza, bo zasuwa na czworakach jak rakieta (łącznie z pokonywaniem schodów ) żadne z mojej trójki nie chodziło na roczek, zresztą Tosi to absolutnie nie przeszkadza, bo zasuwa na czworakach jak rakieta (łącznie z pokonywaniem schodów ) Prawie wszystkie moje dzieci chodziły przed rokiem (nie wiem jak najmłodsze ) i nie widzę żadnej wymiernej korzyści z tego faktu. Akurat przy Zośce się przydaje umiejętność, bo mniej sytuacji wymaga przenoszenia jej, co podobno w moim stanie niewskazane. Urodziny obchodzimy w dniu urodzin, co może uchroni mnie przed pichceniem niedzielnego obiadu na kilkanaście osób i upychaniem tychże osób w moim mieszkaniu, na które patrzeć juz nie mogę. Dziś zapadła decyzja o prezencie od rodzeństwa - zrzucają się na kubek niekapek (przy ich kieszonkowym to naprawdę heroiczne). zadnej zlosliwosci nie widze W najmniejszym nawet stopniuCo do wagi to Mela wazy 8600-8700 .Tak jak Tosia zasuwa jak rakieta na czworakach. Mówi wyrażnie mama,tata,baba,La-na Olę,daj.Jak sie zachłysnie podnosi rączki w górę ,umie wskazac na obrazku takie zwierzeta jak kot,pies,swinka,krówka i owieczka-wałkuje ksiązki Co rano jak wstanie musi zrobic"obchód "po mieszkaniu.Patrzy czy makabryczna ilosc Mamusi aniołków sie zgadza,czy zegar jest na swoim miejscu,czemu lampa nie swieci itd I jak dobiera sie do zakazanego sprzętu-typu dvd,czy kino domowe lub drukarka to wie,ze nie wolno,bo M toczy z nia o to wojnę i sama kręci główką na NIE NIE Kupiłam wczoraj Meli jako dodatek do prezentu fantastyczną,ogromną kulę ze śniegiem z włacznikiem-świeci i ten snieg pada i jeszcze gra. Kulki szt.200 zakupiłam.Te co polecała Parasolka.Kolory s ą super.Basen wyciągne z piwnicy-ten z lata. Mela na urodziny dostanie od rodziny szlafrok-tygrysek,srebrny smoczek z datą urodzin.Potem wam linka wkleję.OZabawki od reszty.Od nas posciel z ręcznie wyszywanym słoniem i chcę ta książeczke jej"zrobić",ale nie mogę znależć linka.Moze któras z was ma? Aha i jeszcze myslę o koniku na biegunach pod choinke,bo mam takowego w sklepie i Mela go uwielbia i to jest miłóść prawdziwa ,skoro go całuje i głaszcze. Zdjęc nie mam kiedy wstawić,moze dzis po pracy lub jutro mi sie uda.
monia dla ciebie:
https://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3678803 zdjecia wkleję tylko troszke pozniej, bo teraz musze sie brac za sprzatanie i pieczenie ciacha. mam upiec we wtorek na rade i musze przetrenowac czy mi wyjdzie takie ananasowe. Filip mial spac ale odmowil, cwaniaczek...
Iwasz dzięki,zamawiałas juz?
Ja teraz dopiero wróciłam z pracy i ruszam do garów.Ech zycie...
Iwasz zdjecia sliczne a Fifi widac ze duzy chlopak
Co do wagi to Mela wazy 8600-8700 .Tak jak Tosia zasuwa jak rakieta na czworakach. Mówi wyrażnie mama,tata,baba,La-na Olę,daj.Jak sie zachłysnie podnosi rączki w górę ,umie wskazac na obrazku takie zwierzeta jak kot,pies,swinka,krówka i owieczka-wałkuje ksiązki Co rano jak wstanie musi zrobic"obchód "po mieszkaniu.Patrzy czy makabryczna ilosc Mamusi aniołków sie zgadza,czy zegar jest na swoim miejscu,czemu lampa nie swieci itd I jak dobiera sie do zakazanego sprzętu-typu dvd,czy kino domowe lub drukarka to wie,ze nie wolno,bo M toczy z nia o to wojnę i sama kręci główką na NIE NIE jestem pod wrażeniem umiejętności Meli. I utwierdzam się w przekonaniu, że chłopcy i dziewczynki to dwa różne światy już od urodzenia (Amerykę odkryłam co?). Moja córka też dosyć szybko pojęła, co wolno, a czego nie, Wiktor natomiast doskonale wie, że czegoś nie wolno (np. otwierać szafki ze sprzętem grającym i płytami), jednak zupełnie nic sobie z tego nie robi. Otwiera, patrząc przy tym na mnie i racząc mnie złośliwym uśmieszkiem, po czym następuje otwarcie szfki i głośny okrzyk radości. W ogóle łobuz jest z niego niesamowity. No i zaczął bić, szczypać i gryźć Im bardziej stanowczo mu zakazuję, tym większą ma z tego radochę... Oj będę miała z nim roboty Dziś Wiktor pierwszy raz spotkał się ze śniegiem Ale mu się podobało, łażenie na czworaka po śniegu to świetna zabawa. Później wstawię zdjęcia, bo właśnie zdałam sobie sprawę, że jeszcze nie pokazywałam Wiktora
Mojej Meli zimno nie pasuje.Nawet nie chciała spojrzec na śnieg
Iwonka wyglądasz EXTRA
no, martucha faktycznie ziółeczko niezłe
A filip siedzial w wózku i patrzył jak Mati się na śniegu wygłupia
Fajnie wam z tym sniegiem janie wiem czy mala snieg zobaczy bo w tych stronach snieg nie zawsze pada w zeszlym roku jesli mnie pamiec nie myli nie spadl ani platek
marti u nas w tamtym roku tez bylo kiepściutko ze śniegiem. Pamietam ze Mateuszowi mowilam, że Filip się urodzi jak snieg spadnie. A tu nic...
No to długo chłopaczyna czekał.
A tu pare zdjątek Melki.Przymiarka do winogron,które uwielbia wręcz I do truskawek,które tez uwielbia I do rosołku tatusia. Mpzecie wierzyc lub nie al zjadła więcej niz połowe tego półlitrowego saganka I do pizzy,którą tez uwielbia A to na znak,ze mówie prawde.Mina mówi sama za siebie I na lewku
Melonik jak zawsze sliczny....i widze ze kocha pizze jak Viki
fajne córy Monia
a my dziś bylismy na mroźnej i baaardzo zimnej ale pieknej plaży - jeden pan się kąpał fajne córy Monia a my dziś bylismy na mroźnej i baaardzo zimnej ale pieknej plaży - jeden pan się kąpał Parasolko zazdroszczę. Ja kocham morze o każdej porze roku. Kąpilei raczej bym nie zaryzykowała,choć nogi moczyłam i w listopadzie i w grudniu i w styczniu też.
Normalnie spadłam z krzesła jak zobaczyłam ile mam do przeczytania.
Iwonko, Monia, dzieciaki superowe!!! Martucha, Szymek też tak robi jak wie, że nie wolno. Co do szczypania, i drapania, to robił to na twarzy tatusia, ale zaczęliśmy mu pokazywać głaskanie buzi taty i jego i przy tym mówimy "AJA" i przestał szczypać. Monia, widziałam na allegro te smoczki. Fajne są. Poza tym nieźle zasypiesz małą prezentami. Co do chodzenia, to się nie przejmuj. Szymka chodzenie było na razie jednorazowe i wrócił do raczkowania. Widać, że boi się jak diabli gdy chcę puścić chociaż jedną jego rękę.
A ja znowu z dobrymi wieściami do was przychodzę młoda według USG ma już 1057gram więc pięknie przybiera no i podskoczyła tym samym z 20 na 30 centyl więc jest super !!!!! Kolejne USG dopiero 19 grudnia i jak młoda bedzie ładnie lezała to gin obiecał mi w prezencie świątecznym zdjęcie 3d
Pozdrawiam i odezwę się w Grudniu
Niunia super wieści!!!
BIBI ja wymieniłam prezenty od całej rodzinki i przy okazji swoje gwiazdkowe .
Monia, Melka słodka Te jej minki. No po prostu obłędne. Dzięki za podpowiedź w sprawie prezentów
Iwasz, ślicznie wyglądacie z Filipkiem. Jednak po cudzych dzieciach najbardziej widać jak rosną Marti, u nas spanie w dzień obowiązkowe. Magda śpi dwa razy w ciągu dnia, w sumie ok. 2,5-3 godziny. W nocy śpi jakieś 10 godzin, czasami dłużej. Magda, podobnie jak Mela, pięknie potrafi pokazać w książeczce kilka zwierzątek, fajnie zaczyna "kłócić się" - my do niej coś tam mówimy o ona jak ma dobry humor gada jak nakręcona, im głośniej tym lepiej i macha tymi swoimi łapkami. Znaczenie słowa "nie" zna ale nie zawsze wykonuje. Mój M. namiętnie tłumaczy jej, że nie wwolno dotykać kabla. Patrzy na niego tymi swoimi oczami, siedzi przy tym kablu i nie ruszy. Czasami próbuje przekonać ojca, że może jednak pozwoli jej na coś tam. Najlepsze minki robi w kąpieli. Uwielbia stać w wannie. M. ciągle powtarza siadaj, pupa. I czasami siada. A czasami robi te słodkie minki, oczy wlepia w tatusia, nastawia buziaka i liczy na to, że pozwoli jej jednak stać Te dzieci są niesamowite. Śniegiem moje dziecko było oczarowane. U nas tego śniegu jest naprawdę dużo i wczoraj Magda musiała oczywiście sprawdzić, co to jest. Dzisiaj za to wieje pada śnieg i jest bardzo nieprzyjemnie.
U nas tradycyjnie śniegu brak, chociaż powinien padać od piątku. Poznań omijają zazwyczaj wszelkie opady. Musi już być niezłe chmurzysko, żeby coś spadło.
Marti, Szymek od kilku dni też ma jedną drzemkę godzinną. jeśli się nie wyśpi, to ma drugą, ale już rzadko. Poza tym uwielbia się kąpać. jego ulubionym programem jest "jaka to melodia" i nawet jak go nie ma w pokoju, a słyszy, że się zaczyna, to pędzi jak oszalały do TV. Lubi tańczyć, kłóci się po swojemu, robi papa, kosi kosi, daje buzi łazi za każdym jeśli coś je. Sam też potrafi jeść, jeśli mu pokroję na kawałki. To chyba na tyle chwalenia się
Co do snu to Mela w dzień prawie wogóle nie śpi.Moze jakieś pół godz.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|