Wizyte mam w następny wtorek. Pierwszą poroniłam w 12 tyg. lekarz powiedział, że mogła to być wada genetyczna, z drugą nie było wiadomo. A jeżeli chodzi o badania to będę robić tylko podstawowe.
Mago widze że nie tylko ja mam takie podejście do sprawy:) Przez te 3 miesiące porobiłam naprwde sporo badań żeby potem sobie nie wyrzucac, że czegoś nie zrobiłam.... A więc tak robiłam: toxoplazmozę, różyczkę, prolaktynę, progesteron, chlamidię, tarczycę, przeciwciała przeciwjądrowe ANA i Ana 2 , antykoagulant tocznia, ijeszcze kilka innych których nie pamiętam. Teraz idę jeszcze na cytologię, wymaz i prolaktynę po obciążeniu- zamierzam to zrobic jeszcze w tym miesiącu i .... zacząc ponownie. Jedynym badaniem którego nie zrobiłam a chciałabym jest kariotyp- ale nie ma się co oszukiwac, nie stac mnie zapłacic tego prywatnie..... Zresztą to badanie odpowie mi tylko na pytanie czy jest jakiś problem w genach i jeśli jest to ile mam szans na urodzenie dziecka- nie można genów leczyc (tak to sobie tłumacze )
Boje się jak cholera a na dodatek coś mi serduszko nawala... za dużo jak na mnie tego wszystkiego
Co z misiuniÄ…?
MISIUNIA odezwij siÄ™!!!!!!!!!
Wszystko ok????????????????
Cortinka, widziałam, że misiunia odezwała sie na innym forum, że wszystko jest ok.
A ja pisałam w wątku Mamadzwoneczka o niespodziewanym początku moich starań ...
...starania podjęte...
Przepraszam, że się nie odzywałam, ale teraz też weszłam tu przez przypadek. Dziękuje za troskę. Kochane jesteście. U mnie wszystko narazie ok. Byłam ostatnio u lekarza, bo dostałam silnych bóli brzucha i okazało się, że mam mieśniaka na macicy i uciska na pęcherzyk ciążowy co wywołuje skurcze i twardnienie brzucha. W 5 m-cu lekarz sprawdzi na jakiej ściance się znajduje łożysko jak na tej samej co jest mięśniak to czeka mnie leżenie.
Dopinguję Was po cichu. Marząc sobie, że ja też jeszcze te 2 kreski zobaczę.
Pewnie tak jest prościej i bezpieczniej ale jest coś takiego jak syndrom dziecka utraconego. Pragnienie zapełnienia powstałej pustki po utraconym dziecku powoduje głód - straszne pragnienie kolejnego dziecka. Wiem coś o tym bo sama to przeżyłam. Mago rozumiem Cię i trzymam kciuki za Twoje starania - nie poddawaj się. Właśnie to przeczytałam. Dziękuję Ci za te słowa!!!!!!!!!! Bardzo. Zaczynałam już o sobie myśleć jak o wariatce Chcieć.....6, jest dla otoczenia nie zrozumiałe kompletnie. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|