To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Pogaduchy styczniowych mam - cz. 3

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11
kaskago
Witajcie w nowym wątku!
Miałam małe zaległości w czytaniu ale udał się nadrobić.

Co u nas.
Na bilansie nie byliśmy jeszcze bo grypa szaleje w przychodni i zdrowych dzieci praktycznie nie przyjmują. Ale Borys też z tych większych - ciuchy nosimy około 98-104, a waga łazienkowa pokazuje około 15 kg.
Też po głowie nam chodzi przedszkole od września no ale jest parę ale więc jeszcze myślimy.

A ja wracam od marca do pracy i szczerze mówiąc tak bardzo się z tego nie cieszę.
Poszukiwania niani idą jak po grudzie - jak widać mieszkanie w pięknej okolicy ale na totalnym, za przeproszeniem, zadupiu na swoje minusy. Powinnam się cieszyć,ze mam do wyboru aż 3 kandydatki! Niestety żadna nie jest idealna, ani nawet bardzo dobra. Zaczynamy już świrować i zamierzamy zamontować kamerę... Posiadaczki niań/babć icon_wink.gif - macie kamerę?

to tyle na szybko
pozdrawiam
saga
Kaskago, Nadia ma już 7 miesięcy!!!!!!!??????? Szok, to już taka duża dziewczynka!!!!!!!!!! Mamy dwie babcie i ani pół kamery. Z grubsza wiemy, co babcie wyczyniają. Częściowo można z tym walczyć (np. prośbą o niezawstydzanie Konstantego, kiedy przyznaje się do swoich lęków) a inne historie wydają się zupełnie niereformowalne (przekarmianie i wciskanie żarła podczas zabawy). Doprowadza mnie to do [użytkownik x]. Powoływanie się na autorytety (np. w osobie przyjaciółki Babci - lekarki pediatry) nie wnosi nic. Żeby było trudniej dotyczy to mamy mężula, więc nie mogę (nie umiem?) po prostu zrobić awantury, co niechybnie stałoby się udziałem mojej rodzicielki. pisz jak CI idą poszukiwania, bo czuję, że za chwilę my też będziemy poszukiwać jakiejś sensownej osoby. Borys kawał chłopa! Jak się zachowuje wobec siostry?
monte
Kaskago, no nareszcie! 06.gif Też nie mogę się nadziwić, że Nadia może być już taka duża! icon_eek.gif Foty dawaj!!! Najlepiej wspólne.

Moje smęty o niani już chyba kiedy indziej (i wszystko inne też) bo dziś padam na pysk, a jeszcze muszę nas spakować.
Całuję Dziewczyny, odmelduję się jak wrócimy.
marzka
Witam mamę Kuby!!!!

Ja tam chętnie kurą domową bym sobie byłą, gdyby nie okoliczności i sytuacja. Ubolewałam strasznie nad powrotem do pracy (co może niektóre z Was pamiętają 37.gif ). Teraz pracuję ale wolałąbym być z Błażkiem, i żyć wolniej. Tylko, że chyba nigdy nie będze mogłą zostać kurą domową. Kredyt na dom na 40 lat mówi za swoje. Mój tydzień wygląda tak: 6:00 syn siedzi na łóżku i mówi: -nie papa mamuś, nie papa ( co oznacza nie idz mamuś do pracy, zostań ze mną), po pacy a kończę szybko bo jestem w domu o 15:30 walka-czyli szybko coś zjeść, pobawić się ugotować coś na jutro, posprzątać ( w końcu opiekunka przychodzi i wstyd) o godz. 22 padam na twarz i nie mam siły obejrzeć filmu, przeczytać książki a weekendy to kultywowane święto.

Co do babć i opiekunek hmmm. Miałam rok babcię i teraz od września mam opiekunkę. Saga Twój opis sytuacji z babcią to moje życie 06.gif Tylko, że za opiekunkę trzeba płacić. Pewnie, że idealna nie jest ale myślę że dla nas mam, żadna nie będzie idealna, a napewno dużo im brakuje do nas 04.gif Poważnie to: skończyło się przekarmianie, dużo spaceruje, nie może wchodzić na głowę. Z babci sama nie zrezugnowałam ale sytuacja mnie zmusiła.

Błażej jest dopiero na etapie powtarzania, czyli za niektórymi dziećmi w lesie. Nazwał siebie BIBUŚ.
Bilans mamy 24 lutego.
BasiaB
Marzka Mój Sebek też na etapie powtarzania icon_smile.gif

Wklejam zdjęcia z weekendowego wypadu do lasku, pozdrawiam:
; ; ;

i szaleństwa z babcią:
;
galopek
Kaskago ja ten czas zapiernicza!!!!Nadia już taki wielkoludek! Jak Ty sobie radzisz?Jak starszy brat?Napisz coś więcej i przyłączam się do "plisów" o foteczki!

Monte
a Ty gdzie znowu wybywasz?

Basiu bałwan wielki!Prawie jak Sebek 06.gif U nas tym razem fajnie popadało i mam dziś plany zrobić mega bałwana z dziewczynami.A babcia rewelacyjna!!!!Pewnie ukochana babcia Sebcia 03.gif Fotosy śliczne!

Marzka
co do przebiegu dnia znam to.Nie tęsknie i też przeraża mnie to,że będę musiała w pewnym momencie zacząć znowu tak żyć icon_sad.gif

Z niańkami różnie jest.Tez przeszłam kilka i znam opowieści od koleżanek.Jedne fantastyczne a drugie leniwe jak cholera.Ciężko jest wybrać sensowna a czasem to po prostu loteria.Pocieszające jest to,że nasze dwulatki już potrafią okazać,czy coś lubią czy nie.Po ich zachowaniu możemy wnioskować czy dobra mają opiekę.POWODZENIA w poszukiwaniach i udanych znalezisk icon_smile.gif

Saga a z tym czarowaniem to jak będę miała okazje kiedyś poznać prywatnie...skopię tyłek 29.gif 04.gif
monte
CYTAT(galopek @ Mon, 16 Feb 2009 - 13:57) *

Monte
a Ty gdzie znowu wybywasz?

Już, już, wróciliśmy. 06.gif Pojechaliśmy na przedłużony weekend do Zakopanego, oprócz tego, że zasypało nas na ponad metr bez rewelacji. Ale jesteśmy z powrotem.

Saga, to kiedy? Dawaj jakiś weekend, kiedy nie będziecie w Toruniu - trzeba kuć żelazo póki gorące! 06.gif

BasiaB, super fotki, niezwykle radosne!

Marzka, nieustająco łączę się z Tobą w bólu matki pracującej, w moim przypadku nie zawaham się użyć słowa "za.pieprzającej" icon_sad.gif
Dziś cały dzień byłam z Sonią, miałyśmy czas na wszystko: na wylegiwanie się, na spacer z sankami, na śpiewanie piosenek, na lepienie z ciastoliny, na wyprawę do sklepu po buty dla Małej, na wspólne śniadanie, obiad i kolację. Nie wiem, jak wrócę znów do pracy w środę...

Sonia zaczyna zadawać pytania typu (przykład z dzisiaj): "mamo, a co to są trampki? a trampeczki?" 06.gif
galopek
No to co to są trampki a trampeczki? Która najładniej odpowie Soni? 03.gif

Monte ale super,żeście w góry się wybrali.Od nas trochę daleko ale chciałabym kiedyś móc pojechać i nauczyć się jeździć na nartach z całą rodzinką. Sonia już próbowała?
Piotrusiowa
Hej w nowym wątku.Miesio w końcu się wychorował.Zmarniał nam ale od dwóch dni aptetyt mu wrócił.Nasz bilans był miesiąc temu i jest podobny jak u Hani.Czyli jak na facecika- waga kogucia 10.600.Ale on zawsze taki jest(po tatusiu linię trzyma).
Co do zabaw.Uwielbia teatrzyki-takie prowizoryczne: kurtyna z kocyka itp.Pół dnia siedzi z klockami duplo, buduje tory i puszcza pociągi.Uwielbia malowanie akwarelami i jestem w szoku jak umie nimi ładnie kolorować duże obrazki nie wychodząc za linię.Lubi ganiać za piłką i ciągle śmiga na swojej odpychanej ciuchci, specjalnie się za wszystkim zderzając.Ponadwszystko bawi go rozdzieranie, obdzieranie, rozlewanie, urywanie wszystkiego czego nie wolno .

Sesja mi poszła naprawdę zadowalająco.Natomiast w trakcie jej niestety poroniłam. Teraz ja i mąż sie zarazilismy od Miesia grypą.No i zamiast coś zrobic dla siebie to gniję w domu.Ale w weekend mąż zabiera mnie na romantyczną wyprawę we dwoje troszke powalczyć na stokach śnieżnych.Mały pojechał dziś do dziadków.
to zdjęcia zrobione przez babcię w dniu urodzin Miecha


obecny uśmiech

najlepiej gada się Miesiowi z siostrą na nocniku

a to zdjęcie jak Miesio rozdawał choinkowe prezenty jako "śnieżynek"
BasiaB
Piotrusiowa przytul.gif trzymaj się kobitko.
A poza tym gratuluję zaliczonej sesji i życzę wspaniałego weekendu icon_smile.gif
Foteczki cudowne icon_biggrin.gif
monte
Piotrusiowa, milo Was znowu widzieć! Szkoda, że nie wszystkie wiadomości są dobre. icon_sad.gif
Ale tych dobrych oczywiście serdecznie gratuluję i życzę super udanego wyjazdu!
Miechu jak zwykle słodziak, zwłaszcza z tym "ząbkowym" usmiechem od ucha do ucha! 06.gif

Galopku, mnie tam góry, zwłaszcza pod śniegiem nie zachwycają zupełnie bo ja nie narciarz. Za to mój mąż zapalony zjeżdżacz na dwóch deskach, już nie może się doczekać, kiedy Sonia do niego dołączy. W tym roku jeszcze chyba było za wcześnie, ale już jako trzylatka na pewno spróbuje swoich sił. A przynajmniej tatuś będzie forsował to rozwiązanie. 29.gif

Chyba wybraliśmy przedszkole, jeszcze chwila zastanowienia i może mamy tę decyzję z głowy... Ufff!
saga
Piotrusiowa icon_sad.gif Tulimy tulimy....
Gratulacje sesji - zdolna babka jesteś. Co wiadomo nie od wczoraj! Miesiul chyba podobny do taty bardzo? Konst też właśnie kończy grypę. Jest potwornie słaby, kolejny dzień słaniania sięna nogach i przewracania na prostej drodze. Ale ponieważ zaczął już jeść to jest nadzieja, że w kilka dni wróci do formy. Tylko przykro z powodu śniegu - mamy tu klęskę urodzaju, a on bidul w domu nie może się wyszaleć, wytarzać i nacieszyć taką ilością dobra. Zadziwiłaś mnie, że Mieszkuś potrafi nie wychodzić za linie!!!!!!

Monte, podejrzewam, że w niedzielę miałaś imieniny. Jeśli tak to: W S Z Y S T K I E G O N A J L E P S Z E G O !!!!!!!!!!!!!!!!!! OBYŚ ZAWSZE BYŁA RADOSNA, MIAŁA KUPĘ CZASU DLA SIEBIE, SONIECZKI I MĘŻA!!!!!!!!!!!!! wIELGACHNE UŚCISKI

A jeśli się mylę to jestem pacan.

Ze spotkaniem mam problem, daj mi jeszcze chwilę cobym się zorientowała ile pakowanie i przprowadzka pożrą nam czasu.

Znaleźliśmy już mieszkanie tam, usiłujemy wynająć dom tu. Pomiędzy rozmaitymi szaleństwami jakie dotykają nas tu mój przyszły szef zaprasza na szkolenia i służbowe spotkania jeszcze przed połową marca, kiedy to formalnie rozpoczynam robotę. Logistycznie to wszystko nieco złożone i lada chwila zwiariuję, albo zapadnę na grypę. obie babcie wydają obiady pożegnalnne, które służą chyba głównie temu, żeby złamać mi serce. Ale nic to, twardym trzeba być nie miękkim.

Czy chwaliłam się już, że Konstanty dzięki macie z gąbki i dręczeniu pytaniami babć poznał literki? Rzecz jasna droga daleka do składania ich w wyrazy, ale i tak się głupio cieszę. Teraz wziął na tapetę cyferki.

W kwestii trampeczków wymiękłam. Za to stawiłam dzielnie i bez pomocy wikipedii czoła pytaniu: co to jest żyrafa? (odp. oczywiście brzmiała ssak parzystokopytny z rodziny... 06.gif )




monte
CYTAT(saga @ Thu, 19 Feb 2009 - 12:42) *
Monte, podejrzewam, że w niedzielę miałaś imieniny. Jeśli tak to: W S Z Y S T K I E G O N A J L E P S Z E G O !!!!!!!!!!!!!!!!!! OBYŚ ZAWSZE BYŁA RADOSNA, MIAŁA KUPĘ CZASU DLA SIEBIE, SONIECZKI I MĘŻA!!!!!!!!!!!!! wIELGACHNE UŚCISKI

A jeśli się mylę to jestem pacan.

Nie jesteś pacan! 06.gif Jesteś wybitna - masz doskonałą pamięć, zdolność kojarzenia i przy okazji bardzoś miła! Dziękuję pięknie za życzenia! brawo_bis.gif
Ze spotkaniem poczekamy, oczywiście. Spróbujmy może zanim wyjedziecie bo potem to jakoś słabo to widzę. Ale zrozumiem też, jesli nie zdążysz wyjrzeć zza kartonów...

Podziwiam umiejętności Chłopaków - Sonia nawet nie próbuje trafić POMIĘDZY linie, a Miesiu taki zdolny... icon_eek.gif
Konst też ma niesamowite osiągnięcia w końcu tych literek jest całe mnóstwo!!! Brawo Koleżko! 06.gif Z cyferkami, to akurat u nas podobnie, więc tę fascynację Tynka rozumiem, bo Sonia ją podziela.
No a Mamie, to już w ogóle gratuluję - dała radę z żyrafą... 04.gif

I jeszcze Wam napiszę, czym mnie dzisiaj ubawiło moje dziecko. Kolejna przygoda na temat: "a co to?". Smaruję ją dziś po kąpieli bo walczymy z jakimś dziadostwem, co ją zsypało i oczywiście instruuję, że teraz smarujemy ramionka i plecki i dekolt i szyje. Na co Sonia pyta rezolutnie: "mamusiu, a co to dekolt?" Więc odpowiadam, że to takie miejsce pomiędzy szyjką a brzuszkiem, dotykam, pokazuję, opowiadam ze szczegółami. Po 10 minutach mój mąż, który słyszał naszą rozmowę podpuszcza Sonię, "pamiętasz, co to jest dekolt?" Sonia patrzy na niego z politowaniem i odpowiada: "miejsce!". Może napisane nie brzmi to jakoś szczególnie śmiesznie, ale komizm sytuacyjny mnie rozwalił. 03.gif
BasiaB
U nas ostatnio też była niezła historyjka: Szykowaliśmy się do wyjazdu na basen więc mówię do Sebcia, że trzeba spakować żyrafę do pływania do torby. Mój maluch na słowo żyrafa, obrócił się na pięcie i pobiegł do swojej skrzynki z zabawkami, wyciągnął małą pluszową żyrafkę, przyleciał do mnie i pakuje do torby. Ja mu na to, że to nie ta żyrafka, że trzeba wziąć pompowaną......więc on długo się nie zastanawiając zaczął dmuchać w tą pluszową żyrafkę. Ubaw mieliśmy po pachy. Pozdrawiam cieplutko icon_smile.gif
marzka
Piotrusiowa kochana nasza, mocne, mocne uściski od ciotek i styczniowych dzieci przytul.gif

Fajnie, że już dzieciaki tak gadają jak najęte. U nas ciągle jest powtarzanie po nas ale tych wyrazów robi się już coraz więcej. Za to rano jest straszny płacz jak tylko wychodzimy do pracy. Serce się kraje, tłumaczymy, przytulamy. Z nianią dobry ma kontakt, lubi ją ale błaga "nie papa mamuś nie papa tatuś"
Czasem myślę sobie, że dobrze byłoby pracować na zmiany, można sobie to tak poukładać, że zawsze ktoś jest w domu.
Hermia
U mnie porażki wychowawcze gonią porażki.
Myślałam, że jak codziennie wieczór od narodzin Lu będę wieczorem się głośno modlić, to Młody szybko nauczy się słów. No i dziś zaczynam "W imię Ojca...." Młody kończy " i molele bakś".
Po słowach "Któryś jest w niebie" Młody komentuje: "sałomoty sią w niebie i lecią dalako tak, daleko".
monte
Doskonałe są te "nasze" dzieci! 06.gif

Hermia, to absolutnie nie jest porażka wychowawcza!!!
To dowód na to, że wychowujesz niezwykle kreatywnego i nieszablonowo kojarzącego Młodzieńca! Uwielbiam Go! 03.gif
P.S. A co do nieba - jak najbardziej słuszna uwaga... icon_wink.gif
saga
Hermia, Lu jest genialny!!!!!!!! Swoją drogą, chyba jest tak, że wyliczanki z dziwnymi słowami typu deus deus kosmateus wywodzą się ze słów łacińskich a skoro jeszcze niedawno msze były odprawiane po łacinie to Lu spiął to wszystko w jedną słuszną łacińską całość.

Marzka, serce pęka. A już za chwilę wracam, znowu chciałoby się dodać, do roboty, i muszę się nastawić na takie pożegnania...

Basia, dmuchanie żyrafy - bomba!

Monte, Sonia nie po raz pierwszy dała wyraz potężnej umiejętności syntezy;-) Brawo Girl!

W następny poniedziałek jest zamówiona przeprowadzka. Ciemoność, widzę ciemność...
Piotrusiowa
Hermia-cudowny jet Luc z tymi"dopowiadankami".Miechu plastyczne i mechanicznie uzdolniony ale z ludzkim gadaniem to ma nadal bardzo niewiele wspólnego.Gada po swojemu i na migi a jak nie kumamy to się złości.Trzeba przyznać ,że świetnie znamy już jego język.Np. pytany 'Ile ma lat "pokazuje dwa paluszki i mówi"gije"-to oznacza dwa a "gija" to dużo.Samochód to bibiii i takie tam.Jaka to przepaść porównując do tego jak Maja znała w jego wieku długaśne wierszyki.
Słuchajcie w Szczyrku teraz tyle śniegu,ze pieknie się śmiga na nartach.Ach..
BasiaB
Piotrusiowa My chyba jeszcze musimy poczekać aż nasze dzieci zaskoczą nas pełnym zdaniem icon_wink.gif Nasz też gada po swojemu np. słowo mama ma 2 znaczenia: normalnie mama a jak mówi z akcentem to gumę mamaba do żucia. Ostatnio zrobił się taki cwany, że jeżeli na coś mu się nie pozwala to robi maślane oczy i mówi "mama proszęę" i rzuca się na szyję terrorysta mały icon_smile.gif Babcie poprosiły żebyśmy założyli zeszyt z jego skrótami, bo one czasem rozkładają ręce i nie wiedzą o co mu chodzi.

Ja zakuwam teraz do obrony, już mam dosyć tych książek icon_sad.gif

Pozdrawiam cieplutko icon_smile.gif
marzka
Lucuś jesteś wielki!!!! Biorę przykałd z Hermi i zaczynam chociaż Aniele Boże zmawiać. Ostatnio na mszy młody, wyraźnie znudzony kazaniem darł się pod sklepienie Mamuś mniam, mniam, mamuś mniam mniam 43.gif

My po bilansie. Błażej waży 15 kg i ma 92 cm wzrostu. Jest na 97 centylu.
Normalnie załamałam się dziewczyny na tym bilansie. spodziewałam się, że będzie szybko i po łebkach ale nasz o.z. przeszedł wszystko. Ustalony został 1 dzień (w przecięgu 3 miesięcy)na bilans dwulatków ale kochane nie dzień!!!! dwie godziny dokłanie. Przy czym Pani Doktor się spóźnia, to raz, dwa w tym samym czasie badają jakieś dzieciaki z podstawówki chyba, też bilans,trzy- szczepią dzieci i wydają ludziom wyniki badań. Paranoja. Jestem wściekła i tyle. Sam bilans może 5 minut trwał albo jeszcze mniej. Pani pyta: bawi się klockami, składa wyrazy, jak siusiak. Do kuuu.... nędzy jak siusiak? Zobacz jak siusiak, ja jestem laik. Szkoda pisać....Tylko te składki na opiekę zdrowotną niebotyczne. Lepiej by było jakby nam tego z wypłaty nie odciągali a faktycznie zrobili prywatne. Przecież i tak za wszystko płacę.
BasiaB
Marzka Odnośnie siusiaka to ja raz jak wylądowałam z Sebkiem na pogotowiu (miał anginę) to lekarka zwróciła mi uwagę, że mały ma wędrujące jąderka. Poszłam do naszej pediatry, a ona na to, że to normalne nie oglądając go nawet 21.gif . Dopiero jak na bilansie 2-latka uparłam się to zerknęła, no i kazała faktycznie obserwować, na razie według mnie jest OK, ale ja jestem laik 37.gif Normalnie porażka z tymi lekarzami. Pozdrawiam cieplutko icon_smile.gif
marzka
Saga czy to Ty pisałaś o tej książce z pomysłami zabaw dla dwulatków? Podaj proszę autora jeśli warto icon_smile.gif
kaskago
Piotrusiowa mocno przytul.gif

Ja nie saga ale może chodzi o 100 zabaw dla dzieci 2-letnich

My też już po bilansie: 15 kg i 93 cm, reszta ok - pediatra go osłuchała, zobaczyła zęby i gardło, oglądnęła jądra i ściągnęła napletek icon_confused.gif (ja raczej z frakcji nieściągających i tam niegrzebiących), zobaczyła jak chodzi - nogi niby proste i stopy ok, no i przeprowadziła wywiad nt. oczy uszy i inne. Czy mam być zadowolona? Więcej i tak się nie spodziewałam.

Kiedyś pisałyście o szczepieniach dodatkowych - ja nie szczepie nic poza kalendarzem obowiązkowym, szczepiliśmy tylko skojarzony infanrix-hip-ipv czy jak to się tam nazywało.

Borys mówi dość wyraźnie, jak jest dłuższy wyraz to skraca do 2 sylab ale raczej nie ma swojego języka. Ale rysować to on zupełnie nie potrafi 37.gif nie mówiąc już o kolorowaniu obrazków. Wykazuje zainteresowanie literkami - jego ulubione to O i B - umie przeczytać literki w swoim imieniu. Z zabawek ostatnio ma szał na puzzle - takie ośmioementowe zwierzątka daje radę sam układać brawo_bis.gif nie mówiąc już o takich prostych 2-3-4-5 bez wypustek.

Nadia jest wpatrzona w brata jak w obraz - śmieje się jak go widzi i śledzi każdy jego ruch. Oczywiście najlepsze zabawki to Borysa zabawki. Na co Borys często reaguje głośnym nie nie nie i wyrywaniem jej wszystkiego z rąk. Ale czasem jest kochanym bratem i buduje jej z klocków dziwne konstrukcje i daje do zabawy icon_biggrin.gif Borys w stosunku do Nadii jest też kochany - jak mała płacze potrafi podejść do niej i przytulić się - tz. położyć swoją wielką głowę na jej brzuchu co Nadia wytrzymuje baz mrugnięcia okiem.

Nadia przymierza się już do raczkowania rollbaby.gif, kiedy minęło to 8 miesięcy, kiedy?????

aaaa w poniedziałek przychodzi niania... no zobaczymy jak to będzie
a 9 do roboty jaaaaaaaaaa 41.gif

edit: zdjęcia obiecuję ale muszę usiąść przy stacjonarnym kompie... tylko kiedy?
monte
Kaskago, jak fajnie Cię widzieć! Wzruszyłam się normalnie tą opowieścią o Borysku przytulającym się do Nadii. O ja Cię... 41.gif
Trzymam ogromne kciuki za powodzenie z nianią. I troche Cię w duchu żałuję, że już (ładne mi już... osiem miesięcy??? 23.gif ) wracasz. Choć może Ty masz ochotę wrócić w wir pracy i nie ma powodów do żałowania?
O zdjęcie błagam, choćby jedno, wspólne. Pękam z ciekawości!!! 06.gif

Im dłużej czytam o przygodach siusiakowych, tym bardziej myślę, że może ewentualne drugie dziecko niech też będzie dziewczynką... No boję sie tych siusiaków, napletków, jąderek, jak ognia się boję. 37.gif

Marzka, my też mamy te "100 zabaw" i jeszcze "365 dni zabawy" - obie mogą być, choć jak je przeczytałam, uświadomiłam sobie, że większość tych zabaw i atrakcji była mi doskonale znana. No ale przypomnieć je sobie w odpowiednim momencie - bezcenne. icon_biggrin.gif

Saga, wozisz paczki? Mam nadzieję, że przynajmniej interent masz.
monte
Wczoraj Sonia pierwszy raz w życiu, sama z siebie przytuliła się i powiedziała "kocham Cię bardzo, mamusiu". Nie mogłam pozbierac się chyba z kwadrans...
Normalnie do teraz jak pomyślę, coś mnie w dołku ściska. 41.gif Moja maleńka córeczka takie rzeczy...
kaskago
monte przez ciebie, a właściwie przez sonie, mam łzy w oczach 41.gif 41.gif
tym bardziej, że mój nastrój sprzyja...
jak ja przeżyje powrót do pracy jeszcze nie wiem... serce mi pęka
wrona_j
Cześć dziewczyny! Genialne te nasz (Wasze) dzieciaki. Normalnie rozbrajające. A postępy i tempo rozwoju wprost zadziwiające.
A jak odpowiedzieć na pytanie " gdzie jest ta środa?". My właśnie jesteśmy na etapie tysiąca pytań - dlaczego ta szfka jest otwarta? a co z niej wyciągałaś? a który kubek? a co do niego wlewałaś? a czym mieszałaś? itp. buzia się nie zamyka.
Byliśmy tydzień na urlopie u mojej siostry w Niemczech i ten mój mały skubaniec zaczął powtarzać już niemieckie słówka.
Wyłapuje i powtarza wszystkie nowe słowa z dyskusji dorosłych a w szczególności te, których znać nie musi lub nawet nie powinien. Więc proszę wszystkich bliskich aby bardzo uważali co przy nim mówią.
Do zabawy najlepsze są różne dziwne rzeczy zabawki na drugim planie.
monte u nas przytulanki są na codzień bo z Mikiego straszny pieszczoch. Budzi się w nocy w swoim łóżeczku i mówi prawie przez sen "no gdzie ta mama? weź mnie przytulić" po czym ja zrywam się jak oparzona i zabieram dziecko do łóżka.
Ale porażki ( a może to błędy) wychowawcze też nas nie omijają - zgoda Mikołaja na mycie zębów zdarza się bardzo rzadko a na siłę nie potrafimy tego zrobić. Co rano budzi się w naszym łóżku, zasypia zazwyczaj ze mną i też w naszym łóżku ( ale z tym póki co nie walczę bo to jest taki nasz czas). Mama idziemy do łóżka, czytamy bajki ( a gdzie ta bajka o tym kuśarzu? a ile tych bułeczek tu jest? Policzymy?)
Wie o co chodzi z sikaniem na nocnik lub do ubikacji ale nie ma na no zbyt wiele ochoty i czasu. natomiast obowiązkowo trzeba się wysikać na wejściu do świeżo nalanej wody do kąpieli i jeszcze najlepiej bić brawo.
Ależ się chwalę - Przepraszam Was kochane za to (ale Wy przecież mnie rozumiecie bo Wasze Skarby też są genialne w każdym calu)
Poradźcie jak przekonać go do mycia ząbków.
monte
CYTAT(kaskago @ Tue, 03 Mar 2009 - 07:56) *
jak ja przeżyje powrót do pracy jeszcze nie wiem... serce mi pęka

Wiem, wiem... Zostawić jedno strasznie, zostawić dwoje chyba jeszcze gorzej. Co mają pracujące mamy czwórki, czy piątki? 37.gif
Rozumiem Cię doskonale i zaciskam kciuki, żeby Nadia z Boryskiem znieśli to jak najlepiej. Z Tobą na pewno będzie trochę ciężej...

Wrona_j, Sonia jest bardzo przytulaśna i całuśna, często przybiega po buziaczki, albo z tekstem "mama, przytulić", albo "mama na rączki". Zresztą od dwóch nocy też budzi się koło 3-4 i ląduje u nas w łóżku, ale już parę razy tak było i samo mijało. Może ma większą potrzebę czułości? Dzis trochę się zasmarkała, więc to może przez gorsze samopoczucie?
Natomiast rozwaliło mnie to, że Sonia powiedziała mi: "kocham cię" nie odpowiadając na moje wyznanie. Tylko sama z siebie. Coby nie mówić - niezwykle wzruszające uczucie. Chyba niedawno Galopek o tym samym pisała, prawda?
Z zębami nie pomogę bo u Soni kąpiel - zęby to już taki nawyk, że sama przypomina. Ale parę razy w życiu zdarzyło się, że nie chciała dać sobie umyć porządnie paszczy (podejrzewam, że wtedy, kiedy bolały ją wyrzynające się zęby) i u nas pomagało wspólne mycie. Tzn. ja swoje, Sonia swoje. Na pewno nie robiła tego dobrze, ale w takim przypadku lepszy rydz, niż nic. Tylko pewnie Wy próbowaliście tego wielokrotnie.
A jakieś książeczki "edukacyjne"? Piosenki o myciu zębów? Nie wiem, naprawdę.

A Mikim się chwal, to w końcu tutaj całkiem naturalne. icon_wink.gif
wrona_j
CYTAT(Hermia @ Sat, 21 Feb 2009 - 01:18) *
Myślałam, że jak codziennie wieczór od narodzin Lu będę wieczorem się głośno modlić, to Młody szybko nauczy się słów. No i dziś zaczynam "W imię Ojca...." Młody kończy " i molele bakś".
Po słowach "Któryś jest w niebie" Młody komentuje: "sałomoty sią w niebie i lecią dalako tak, daleko".

Hermia nie obraź się icon_wink.gif ale mam nieodparte wrażenie, że modlitwa Lu zostanie i tak wysłuchana pierwsza. No wiesz każdy modli się jak umie, a modlitwa własnymi słowami jest najlepsza. icon_razz.gif

monte masz rację wszystkie te metody już wypróbowaliśmy (wspólne mycie, bajki, piosenki, opowiadania). Ostatnio pomagało wspólne mycie z innymi dziećmi (np. u mojej siostry) ale my takowych na codzień nie posiadamy.

CYTAT
rozwaliło mnie to, że Sonia powiedziała mi: "kocham cię" nie odpowiadając na moje wyznanie
no tak usłyszeć takie słowa od małego najważniejszego człowieka - bezcenne.
Hermia
My mamy elektryczną szczotkę do zębów, Lu ją uwielbia i mógłby myć zęby tak z 5 razy na dzień.
No i już nic nie napisze. bo wstał i wrzeszczy z sypialni:" cici dać, swojemu kochanemu Lusjankowi"
BasiaB
Wrona świetny ten Twój synuś i patrzę taki sam przytulak jak z mojego Sebka. Ostatnio ma manię drapania po pleckach przed popołudniową drzemką, za to w nocy zasypia sam w łóżeczku ja tylko mruczę kołysanki icon_wink.gif A z ząbkami to u nas już wiadomo, że po kąpieli myjemy i sam jeszcze się domaga (raz tylko nie chciał jak mu pastę zmieniłam).
Pozdrawiam wszystkie mamusie i cudowne dzieciaczki icon_smile.gif
sylwiaaa85
Witajcie kobitki trochę pogalopowałyście od moich ostatnich odwiedzin cały wieczór nadrabiam czytaniem i strasznie się ciesze z postępów naszych szkrabów od dziś mamy internet na stałe w domu więc będziemy częściej zaglądać

Nikola pół lutego była chora złapała jakiegoś wirusa który doprowadził nas aż do szpitala po nieskutecznym leczeniu antybiotykiem w domu. Prawdopodobnie w szpitalu złapała jakąś infekcje i w ten dzień w który wróciłyśmy do domu dostała ponownie wysokiej gorączki do kuracji antybiotykowej, inhalacji, syropów na kaszel, przeciwgorączkowych doszły nam jeszcze zastrzyki oj jak o tym pomyśle to robi mi się gorąco..

Dziewczyny czy słyszałyście o stosowaniu parafiny na skórę dzieci ?? ( ktoś mi powiedział można smarować nią dzieci które mają jakieś zmiany alergiczne na skórze [ np wysypka na buzi ] ) co wy o tym myślicie bo ja mam wątpliwości ?
wrona_j
sylwiaaa85 współczuję wam bardzo i znam ten problem dokładnie my przez to przechodziliśmy latem zeszłego roku. co prawda u nas obyło się bez zastrzyków. Miki podczas pobytu w szpitalu złapał rota a, że organizm był osłabiony wieć do szpitala trafiliśmy po trzech dniach znowu.
A odnośnie parafiny to jest ona chyba jednym z podstawowych składników wszelkich kosmetyków natłuszczających (nawilżających) dla dzieci. Wczoraj nawet czytałam taką ulotkę o kosmetykach Oillan. pisze że zawierają dużo parafiny ale ja ich nigdy nie stosowałam więc nie wiem jaka jest ich jakość.
BasiaB
Sylwiaa85 Jak Sebek miał alergię i wysypkę na buzi to lekarz zapisał mi maść Diprobase, to jest mieszanka wazeliny i parafiny. Jak dla mnie jest rewelacyjna, stosuję ją nawet w zimę jak są większe mrozy i wiatr. Ale o stosowaniu samej parafiny nie słyszałam, pozdrawiam icon_smile.gif
agnecha
Witajcie Dziewczyny icon_biggrin.gif pamietacie mnie jeszce? icon_wink.gif
nareszcie Was odnalazłam icon_biggrin.gif
wybaczcie mi tę dłuugaśną nieobecność na naszym wątku.
Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku i zdrowe dzieciaczki. U mnie odpukać...
Nadrabiać... przeszła mi ta myśl, ale chyba nie dam rady, musicie mi wybaczyć icon_wink.gif

u mnie wiele się nie pozmieniało (dopiero się zmieni icon_wink.gif hihi), Tomcio rozrabiaka rośnie, mały przytulaniec zarazem, idzie się z nim dogadać icon_smile.gif z literkami i cyferkami.. pewnie daleko w tyle jesteśmy za Wami, czasem policzy do 3, 4.. szczerze moja wina bo sie nei przyłożyłam i nie chce mi się, jakoś te dni mi lecą; czasem pomalujemy razem, kredki farby, wcześniej próbowaliśmy wyklejanek..
aha, nie napisałam o najważniejszej rzeczy, udało nam się spełnić jedno z marzeń: kuiliśmy małą działkę z domem do generalnego remontu.. wiele było latania i załatwiania i w sumie to jeszcze jest (srawy kredytu) ale w końcu mamy tę nasza "skarbonkę bez dna" i swoje miejsce na ziemii..

Sylwiaaa85 współczuję ciężkiego lutego.. choroby maluszków potrafią wykończyć i zdołować
niestety nic nie słyszałam o parafinie.. współczuje alergii..

monte a Sonia juz do przedszkola... jejku jak fajnie icon_biggrin.gif mi też taka myśl śmigała, ale teraz sie deczko wstrzymamy
icon_smile.gif az miło poczytać te Soniowe wypowiedzi, słodka jest jak zwykle icon_biggrin.gif

Saga widze że u Ciebie przełomowe zmiany akurat.. przeprowadzka, praca w nowym miejscu.. daleko oddalasz się od rodzinnych stron i Babć? oczywiście wszystkiego dobrego Ci życzę icon_biggrin.gif
Konstatnty już literki zna, woow, zdolny chopak icon_biggrin.gif i jakie pytania co to żyrafa?icon_biggrin.gificon_wink.gif mój ostatnio usłyszł na żywo koguta. pytał się ojca "cio to? Tata cio to obi yku?" aż musiałam mu pokazać "kodut'a" icon_biggrin.gif

BasiaB ale się uśmiałam icon_biggrin.gif, widocznie koniecznie chciał ze sobą wziąć pluszową żyrafkę icon_biggrin.gif i to tak bardzo że gotowy był ją napompować icon_biggrin.gif
mój też terrorysta mały icon_wink.gif ostatnio jak prose nie poskutkowało to obruciło sie w bunt, skakał tupał nogami a potem nawet zaczął płakać..

marzka ojej współczuję ci tych poranych pożegnań, serce by mi chyba pękło gdybym tak usłyszała od Tomcia.. dobrze że Blażej z nianią ma dobry kontakt..
ja nadal nie wyobrażam sobie powrotu do pracy.. jeszcze mam z rok darowzny a potem.. zobaczymy
ten bilans to jakas paranoja.. normalnie pic na wode icon_sad.gif też tak czasem przychodzi do głowy.. i tak i tak jak coś się dzieje to idzie sie prywatnie na badania,


Hermia Lucuś pewnie po prostu chce 'rozwinąć rozmowę' Ty z Bogiem a On chce z Tobą.. więc pięknie nawiązuje do tego z czym mu się kojarzy to co mówisz.. przyjdzie czas i na modlitwę

Piotrusiowa icon_smile.gif
BasiaB
Agnecha oczywiście, ze pamiętamy icon_smile.gif i życzę jak najwięcej spełniających się marzeń przytul.gif

A ja 1 kwietnia wracam do pracy, ciężko to widzę 37.gif
sylwiaaa85
Z tą alergią to nie u nas sąsiadki córka ma od kilku miesięcy dziwne wysypki, dziś ma właśnie z nią jechać do alergologa bo obawia się ze to może być skaza białkowa ( słyszałam że u dziecka 7 miesięcznego wystąpiła ale ta jej mała ma 1.5 roku i do tej pory nie miała żadnych zmian alergicznych po nabiale więc nie wiemy z jakiego to powodu)

Ja mam dziś dzień próbuje posprzątać ale ciężko mi to idzie


agnecha
BasiaB lekkiego powrotu do pracy.. i 'kamiennego serca' na Sebastiankowe łezki gdy będziesz wychodzić..

Sylwiaaa ja dziś przez sprzątanie padnięta jestem.. jutro goście

Hermia jak fajnie że jeszcze karmisz Lucka icon_smile.gif dzielna kobietka jesteś icon_biggrin.gif tyle czasu icon_smile.gif Ile Lucuś teraz waży? Pamiętam że on zawsze był na wyższym centylu.. nosisz go jeszcze w chuście?
wiesz spotkałam się z dziewczyną z mojego miasta co chustuje od niedawna, fajnie było zobaczyć i dotknąć innych chust WIELKIE Dzięki bo do spotkania dzieki Tobie doszło
sylwiaaa85
Jestem załamana Nikole chyba znowu łapie jakieś przeziębienie ja już nie mam siły na te choroby już naprawdę nie wiem czy to ja robie coś źle że ona jest tak często przeziębiona daje jej codziennie actimele i nic czy ja może powinnam jej dać coś na odporność ( kiedyś dawałam jej multisanostol ale to nic nie dawało) ja już naprawdę nie wiem 41.gif
BasiaB
Agnecha a Ty tak może nie szalej z tym sprzątaniem icon_smile.gif
Sylwiaaa85 Życzymy zdrówka dla Nikoli przytul.gif
wrona_j
sylwiaaa85 może jakiś Bioaron albo witaminki lub coś innego na odporność zapytaj lekarza może coś podpowie. Bardzo współczuję przytul.gif . Sama drżę jak Miki kichnie kilka razy.
sylwiaaa85
kupiłam Immunoaronc zobaczymy co to da
Hermia
Agnecha Luc ważył jeszcze przed chwilką coś koło 15 kg, ale teraz ma etap wyważania drzwi w lodówce, więc pewno już skoczył wagowo. Ale on jak wielbłąd żre, a potem ma dni kiedy nic nie tknie i chudnie. A w chuście go nie noszę, bo wogóle nie da się nosić, biega. Tylko biega, ma jakiś dziwny napęd?!
Dziewczyny nie przesadzajcie z lekami na odporność, nie zapominajcie, że układ odpornościowy uczy się walczyć. Pamiętam z jakiegoś wykładu pediatry- onkologa, że leki na wzmocnienie organizmu nie zawsze wzmacniają tylko to co trzeba. A już na pewno nie należy dawać takich leków bez konsultacji z pediatrą.
My jedziemy na tranie, ale jak się nam przypomni, czyli od czasu do czasu. No i Lu sporo zjada czosnku, cebuli.
sylwiaaa85
mnie kazała podawać to lekarka i w składzie tego są same naturalne składniki tj. malina, żurawina, dzika róża więc chyba to jej nie zaszkodzi a może choć odrobinę pomoże
agnecha
Hermia to z jednej strony szkoda że Luc nie chce do chusty, ale z drugiej.. te 15 kg to już jest co dzwigać (pewnie juz wiecej skoro jest na etapie 'wyważania lodówki' icon_wink.gif)
tyle czasu go nosiłas przytulałaś że pewnie teraz już chce troszkę wolności i
swobody icon_wink.gif

sylwiaaa85 ja też swojemu dawałam na zlecenie dr icon_smile.gif i pomogło wtedy. Ale Hermia ma racje, z tymi odpornościowymi to lepiej nie przesadzać, organizm sam musi wykształcic swoja odporność..
saga
Sylwia, i co, jak Nikolka? Trzymam kciuki, żeby git było. Wyobrażam sobie, że po tym szpitalu, to każda infekcja to dziki stres.

MY już w Toruniu. Dziwnie trochę, jeszcze nie jesteśmytu tak całkiem u siebie. Powoli wynurzamy się spod wielkich stert kartonów i worów. Ja od poniedziałku do pracy. Chcieliśmy wysłać K. do półprzedszkola - tak żeby przyzwyczaił się do pełnego etatu we wrześniu. No i kicha. Miejsca, któe wydają się godne zaufania albo nie chcą go - bo nie ukończył, 2,5 roku albo brak miejsc... Chyba będziemy MUSIELI zdecydować się jednak na opiekunkę. Trochę to dziwne, bo mam wrażenie, że łatwiej byłoby mi go oddać w ręce zorganizowanej opieki zbiorowej niż konkretnej osobie, któej nie mogę monitorować non stop. Pocieszające jest, że on już bardzo komunikatywny i miejmy nadzieję powie, jeśli coś będzie nie tak. W poniedziałek przyjeżdża wsparcie babciowe - chwała jej za to.

Agnecha
saga
Wysłałam omyłkowo, Aga chciałam zapytać jak się czujesz już prawie na finiszu? Pogłaszcz brzuchola plizzzzzzzzz.
sylwiaaa85
saga Nikola miała zawalony nos troszkę pokaszliwała ale na szczęście obyło się tylko na eufobium do noska i tym odpornościowym. przeszło byłam zdziwiona bo po pierwszej dawce wszystko jej od razu przeszło ( choć tym razem nie zażyła połowy apteki )
Jak napisałaś o kartonach i workach to przypomniał mi się jak stanęłam w drzwiach zobaczyłam stertę pudeł w całym pokoju cztery dni walczyłam z układaniem to był ciekawy widok. Życzę szybkich efektów w układaniu pozostałych rzeczy , pozytywnego rozwiązania problemów z opieka nad małym a no i powodzenia w pracy
BasiaB
Sylwiaaa85 Super, że Nikola już zdrowiutka icon_smile.gif
Saga Życzę szybkiej aklimatyzacji na nowym miejscu, samych miłych chwil w pracy, no i jeszcze milszych z rodzinką. Powodzenia przytul.gif
A ja zdałam pracę do dziekanatu i czekam na termin obrony (swoją drogą już prawie miesiąc niedługo minie 21.gif). Już bym chciała mieć to za sobą, bo nie wiem ile jeszcze ze mną domownicy wytrzymają 37.gif , chodzę jak bomba zegarowa klotnia.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.