˙·٠•●♥ Wrześniaczki IV ♥●•٠·˙

Martunia, siostra mojego D ma wakacje bo chodzi do technikum a ani razu się nie pojawiła, a jak idziemy do T to się tak rozczula że Kornelka ma iść do cioci że aż mnie mdli Jak byłam w ciąży to też na nich nie mogłam liczyć, tylko moja siostra mi pomagała w sprzątaniu itp.

Wczoraj byliśmy na polterze, moja mama została z Kornelią któa spała smacznie cały czas, pierwszy raz mamy za sobą
Dzisiaj do kościoła na ślub a jutro na poprawiny ale Kornelka pójdzie z nami.

Dzisiaj skwar, wczoraj skwar, na dodatek wczoraj dostalam @ niespodziewanie

u mnie z kolei rodzice obecnie wolni. Mama na urlopie, tata na zwolnieniu.
i jakoś sama muszę sobie radzić. A że się nie wyrabiam z połową rzeczy, trudno.
Ew. jadąc na zakupy chłopaków podrzucam
A generalnie jestem zdania, ze trudno, moje dzieci, mój problem, chociaż czasami fajnie byłoby jakby ktoś zerknął na nich przez chwilę. Np teraz. Poszłabym powiesić pranie na ogród, ale boję się zostawić śpiącego D, Bartka pomysłowego, i gotującej się zupy.

Martalka ja też zastanawiałam się nad pchaczem, wiktor z kolei non stop chce być prowadzany za ręce a mi już plecy się uginają.
Dziś byłam u rodziców wyszłam do łazienki a ten w bek i za mną, no tego jeszcze nie było, to samo w domu przy mężu jak wyjde

Wiktor od dwóch dni sam stoi, niedługo i widać że się musi skoncentrować żeby trzymać równowage, ale bosko to wygąda

Uleńko, ja mam ryk jak znikam od jakiegoś czasu już...

Brawo za samodzielne stanie!! Oj, chyba pchacz naszym długo by nie posłużył bo Damian też już stoi sam. Jak się zapomni, albo jak podnosi piłkę, to sobie ją trzyma i stoi Ale jak go zawołam, żeby przyszedł do mnie, to na kolana pada i szura, albo rzuca sie rękoma do mnie, a nogi stoją w miejscu frunąć chciałby chyba

Na trawce


Bartek i mała jaskółka


jeĹşdzimy


Damiasty


Ciekawe kogo on tak pogania grabiami

Martalka zdjęcia boskie, wiktor też leci a nogi stoją, choć dziś puszczony zrobił dwa kroki, ale to chyba zupełnie przypadkowo, bo szedł za ręcę, puściłam go to zrobił jeszcze dwa kroki i padł na tyłek

a to nasza rodzinka




oliwcia na Ĺźniwach





żabka mała



oliwka z mucką...

Tak patrze na te nasze dzieciaczki i wierzyc mi sie nie chce, ze za chwile juz roczki bedziemy organizowac...

Martalka chłopcy jak zawsze sliczni. No po prostu tak mi sie podobają, że słów mi brakuje.

Oliwcia super modelka ale tak powaĹźna zawsze?
I plenery jakie super!!!

A my dzisiaj na dwie imprezy- Urodziny babci i dziadka i parapetówka. Średnio mi się chce.

cześć dziewczyny
jestem, tylko spoglądam jednym okiem wieczorem bo nie mam czasu
jestem jeszcze u rodzicĂłw
do jutra - od poniedzialku będziemy już w domu i mam nadzieję ze w całym wirze sprzatania po 6-tygodniowej nieobecności znajdę wreszcie czas żeby spokojnie popisać
tydzień będziemy w domu i potem...
tylko ci.........
odpukać - na 2 tygodnie jedziemy na wakacje

Hej Annana - fajnie, że jesteś!!!! &&&& za udane wakacje &&&&&
Marta, Ula brawa dla chłopaków za samodzielne stanie i próby chodzenia
U nas nie ma nawet chodzenia za rączki

Aniusia - Oliwcia slicznie pozuje, plenery fajne - szczegĂłlnie mucka urocza
Tylko rzeczywiście Oliwka poważna, zawsze????

Marta - udali się tobie synowie!!! Zdjęcie Bartka z jaskółką urocze. A na motorze to juz prawdziwi twardziele!!!

A my po weselu Padnięta jestem jak leszcz
Wróciliśmy około 2 razem z chłopakami choć plan był taki, że dzieci miały wrócić z dziadkami wcześniej, wyszło inaczej
Miłosz szalał do 22 a potem uciął sobie drzemkę w aucie i brykał dalej. Krzesim od 21 do 1 spał grzecznie w wózku na sali a w drugim końcu grała orkiestra
Zanim padł to raczkował po całej sali goniąc Miłosza albo bawił się autkami
Nawet obcym chętnie dawał "cześć" pod warunkiem, że nie próbowali go brać na ręce. A w domu to tylko mama i tyle
No takiego wesela to ja nie miałam, jak Miłosz był mniejszy to zawsze odwoziłam go do domu i zostawaliśmy z mężem sami

annana-wypocznijcie porządnie,bo się Wam należy.Ale potem już do nas wracajcie,bo ja się stęskniłam za Tobą i Ignasiem

Martalka i Ula-Brawa dla Waszych chłopców.

Jej,żeby Tak P już umiała chodzić a nie wiecznie wisieć mi na nogach.

Dziś jej się udało samodzielnie pobiec(bo ona biega,a nie chodzi)nie 3 kroczki,ale cały pokój.Najpierw u mamy tak pędziła,ale potem jak chciałam się pochwalić mężowi to też tak biegała,nawet zakręty robiła.Tyle,że trzeba ją postawić(bo jak stoi przy meblach to się nie póści żeby pójść).Mąż ją postawił na końcu pokoju a ja z drugiej strony wyciągnęłam do niej ręce to poszłaaaa,aż miło
Tylko ciekawe kiedy to dzieco przestanie się czepiać moich nóg.

Pacia nabiła mi dziś guza okropnego-rano jak się obudziła,a ja jeszcze spałam to rzuciła mi na głowe telefon

Ja w tej nowej pracy to wogóle jakaś zmarnowana jestem.Brzuch mnie boli jak mam tam iść.
Prezeska jest tak durna,że głowa boli.Ostatnio lekarza koleżanka wezwała,bo mi słabo było przez tą cipe(przepraszam za wyrażenie),bo mi się nie pozwoliła napić.
Ledwo łyka zrobiłam a kazała mi wylać wode,a na dworze upał jak cholera-idiotka.
Na dodatek wykorzystuje mnie.
Jak mówię,że śpieszę się do domu to nie mogę wyjść.Miałobyć 4 godziny a jest 6-7;( na dodatek cały tydzień pracy za 550 zł brutto
Jutro też muszę iść i się strasznie denerwuję

Kurcze nam kasa jest potrzebna,bo nigdy się nie wygrzebiemy z tego gówna!Mam w głowie mętlik.Ale znowu szukać dodatkowej roboty to zajmie mi miesiąc,a miesiąc kolejny bez kasy to masakra jakaś.
Boże,niech mój ojciec zapłaci już mojej mamusi.

o luuuudzie! ale swe żale wylałam

Annana udanych wakacji i wracaj do nas prędko

mama miła to faktycznie impreza prawdziwie rodzinna

Gacuszka mój wiktor zamiast iść też pędzi, dziś siedział na leżaczku, wstał sam i poszedł kilka kroków, boskie widok
Oby ci z tą pracą jakoś się ułożyło

My dziś całe popołudnie byliśmy w augustowie nad jeziorem, ja z wiktorem i moi rodzice, bo mąż w pracy, było cudownie tylko zmęczona jak diabli jestem i dwa zasadnicze problemy, wiktor ani myśli spać w takim miejscu, ani jeść wszystko go intersuje tylko nie to. Więc po południu nie spał ani nie jadł

ja na szybko: tomek ma gorączkę w okolicach 39 jutro o 19.00 kolejna wizyta jak się nic nie wykluje to najprawdopodobniej bedzie oznaczało trzydniówkę,

ja po kolejnych zajeciach na kursie i jestem z siebie meega dumna, wyszedł mi makijaż wieczorowy cudny - oczywiscie cudny jak na moje możliwości: po raz pierwszy w życiu trzymałam w rękach eyeliner a w ogóle to po raz pierwszy w zyciu usłyszałam ze takie cudo istnieje równiez w kamieniu i takiego własnie uzywałam, kleilismy jakies brokaty i inne pyłki, połowę tych rzeczy pierwszy raz widziałam na oczy dlatego jestem z siebie taka dumna

ok lece się połozyc bo lekarka ostrzegała ze noc moze byc cięzka, rafał ma o 4.00 wyjazd więc dyzur pełnię sama

oliwcia już też od tygodnia to przechodzi cały pokój ale właśnie też pędzi a nie robi tego wolniej,ale nawet jak upadnie to się tym nieprzejmuje i dalej rusza,nie boi sie puszczać i nieraz niewiadomo kiedy i gdzie ma ochotę na pędzenie...
stać to już ładnie stoi sama,a na czworakach to już m i tak ucieka

my w sobotę mamy ślub siostry (chrzestnej oliwki) ciekawe jak tam oliwka będzie się sprawowac mam nadzieję że dobrze
co do zdjęć to te plenery to u moich rodziców,mają gospodarstwo i sporo łąk i zwierząt,oliwka uwielbiaje

Agnieszka dużo zdrówka dzieciaczkowi, no i brawa za postępy

Oliwka faktycznie taka powaĹźna

A ja po 12 oddaje wiktora babci i ide uzupełniać paznokcie , tylko musze go do niej zaprowadzić a tak mi się nieeeeeeeee chceeeeee

ZdrĂłwka dla Tomeczka!!!!
Oby to tylko trzydniówka była.
Mam nadzieję, że dziś juz ma sie lepiej.

Brawa dla chodzącej Oliwki

Ula udanego wypadu "na paznokcie"

Gacuszka współczuję szefowej, to chyba jakiś tyran nie człowiek!!! Brzydkie słowa na taką... ale się opanuję... Jak można nie pozwolić się napić w taki upał!!!

Uleńka moje paznokcie też wołają o uzupełnienie Szwagierka mi zrobiła tipsy (oczywiście nie za darmo-któżby pomyślał żeby za darmo bratowej zrobić ) i już jakiś miesiąc minął ale wyglądają nieźle tylko długość trochę już mi nie odpowiada

W piątek umówiłam się z fryzjerką. Robię sobie trwałą. Miałam już 2 razy i lepiej mi było tzn.można coś zrobić z włosami bo naturalnie to mam takie ni w 5 ni 10, układają się jak chcą, każdy w inną stronę

Agnieszka zdrĂłwka dla Tomka &&&&&&&

Annana za wyjazd &&&&&&&&&&&&&&

Martalka chłopaczki oczywiście super!!! Bartek szczuplutki się zrobił na buzi w porównaniu ze zdjeciem w avatarku. Wydaje mi się że robi się podobny do tatusia

Martalka to teraz poprosimy zdjecia z Maciusiem pewnie cos tam znajdziesz, zeby nam pokazac. No i oczywiscie z jego mamusia tez

Ania, niestety do tego trzeba mieć łeb, a nie pustą makówkę (zapomniałam wziąć aparat jak jechaliśmy razem na plażę).
Ale Julcia miała i zdjęcia cyknęła Wraca za kilka dni, teraz mieli jechać na działkę.


Inkusia, Bartek to w ogóle cały tata, już od urodzenia Damian podobnie, ale jednak już coś innego w nim jest...
Moja mama twierdzi, że Bartek podobny jest do teściowej ma chyba sporo racji

Gacuszka, szukaj czegoś w międzyczasie... Dopracuj ile dasz radę... a jak znajdziesz nową pracę, to zwiewaj.
Co za głupia baba :/

ZdrĂłwka dla Tomka!!!

Dziewczyny mam pytanie: jak to jest z ciemiączkiem u Waszych dzieci, czy jest małe czy zarasta? Podajecie witaminę D3? Mi lekarka kazała przestać latem ale nie wiem czy dobrze bo wydaje mi się duże ciemiączko i nei wiem czy dobrze zarasta.

nam lekarz kazał podawac do skończenia roku wit d3 i cebionmulti, latem tez, ostatnio nie mam pewnosci czy mu ufac czy nie przez ta maść na siusiaka małego która okazało się jest silnym sterydem który przy długotrwałym stosowaniu powoduje zaniki skóry i nie zleca się jej dzieciom ponizej 2 roku zycia i nie stosuje dłuzej niz 2 tygodnie, a my dostalismy zalecenie stosowania przez 3 tygodnie u chyba wtedy dziewięciomiesięczniaka
ale witaminy podaję

co do zdrówka tomka to ciągle kręcimy się w okolicach 38-39 stopni teraz o dziwo mamy 37 ale pojawiła się krew w kupce, a raczej śluzowatej wydzielinie bo tego juz się nawet kupką nie da nazwac, lekarka którą dorwalismy wczoraj podejzewa salmonellę czy coś w ten deseń, kazała dokładnie przeanalizowac co jadł tomek i przyjechac, więc zaraz zmykam
podejzewam budyń z zółtkiem bo nic innego 'dziwnego'" nie jadł hmm ale sama nie wiem jajko było umyte, a budyń jak już się zagotował bulgotał jeszcze 2-3 minutki więc chyba powinnam była zabić dziada ( salmonellę znaczy się)
na domiar złego ja mam zapalenie ucha i zdycham

Inkusia ja swoje akryle też tak co miesiąc uzupełniam, niby mogłam je jeszcze ponosić z tydzień lub dwa, ale miałam chęć się gdzieś urwać : , ja trwałą miałam raz w życiu, nie chcesz wiedzieć jak wyglądałam

Agnieszka duĹźo zdrĂłwka wam Ĺźycze

Ja witaminy latem też nie podaje choć lekarz kazał do pierwszych urodzin, ale średnio jej ufam, a widuje ją tylko przy szczepieniu

W mieszkaniu mam chyba mysz dwie noce słyszałam jakieś chrabotanie/hrabotanie? za meblami, postawiłam pułapki na myszy zobaczymy

iskierka SG jestem już po jazdach z nowym instruktorem i jest super (nikt na mnie nie krzyczy) a do tego mam umówione już wszystkie jazdy do końca i kończę 25 sierpnia i zapisuję się na egzamin. A z nianią nadal nic nie mamy.

Martalka chłopaki cudne. Damiasty mnie rozczula po prostu!!! Słodziak z niego i fajnie z jednej strony,że taki przytulak.Sara się tuli jak sobie coś zrobi (czytaj trzaśnie głową o ławę i nabije sobie guza), albo jak jest chora, a tak to wcale nawet kolanach nie usiądzie chwilę tylko non stop lata.

annana to dobrze,że macie szansę na wypoczynek przez 2 tygodnie, trzymam kciuki za udany wyjazd. I odezwij się jak wrócisz!

Gacuszka co to za babsztyl w tej twojej pracy?Współczuję!

Tak apropos biegania: Sara właśnie biega a nie chodzi i też potrafi pół mieszkania przejść jak się zapomni, ale trzeba uważać żeby nie zboczyła na meble albo ławę bo wczoraj właśnie się trzasnęła i ma guza

aniusia Oliwcia jest przecudna i taka spokojna się wydaje, mojemu szatanowi ciężko zdjęcie zrobić, bo na d... nie usiedzi chwili.

Agnieszka Kamila zdrówka dla Tomeczka, niech biedaczek się już nie męczy.

Inkusiua nam lekarka też kazała do końca 12-tego miesiąca podawać wit. D3, a w kwestii ciemiączka: ono długo zarasta, bo główka przecież rośnie i to wszystko bardzo pomalutku się dzieje.

mama.miła no to niezłą imprezę mieliście i masz wytrzymałe dzieci, nasza by chyba orkiestrę wyciem zagłuszyła

A ja dzisiaj właśnie miałam jazdy, a mąż szedł do pracy i zostawił Małą siostrze: skutek był taki,że wyła przez godzinę.A jak mnie tylko usłyszała (zanim mnie zobaczyła), to wpadła w taką histerię,że szok i rączki wyciągnęła i na rączki musiałam ją z wózka wyjąć bo normalnie spazmów dostawała. Nie wiem jak ja ją zostawię na 8 godzin i pójdę do pracy. Jak się do kogoś przyzwyczai i go widzi codziennie to jest OK (tak było jak byliśmy na urlopie), ale inaczej z nikim nie zostanie.

Pochwalę się.... Pacia samodzielnie wreszcie chodzi Śmiga wszędzie bardzo ładnie... po piaskownicy,trawie... Na to właśnie czekałam.... ale niestety nadal lubi czepiać się moich nóg i wyć niewiadomo dlaczego!

Oj.. jak zadziwia mnie ta moja cĂłrcia z kaĹźdym dniem

Inkusia-ja podaję małej devikap lekarka mówiła,żeby do roku podawać,ale cebionumulti teraz odstawiłam...Zacznę znowu podawac na jesień.

Martunia cieszę się, ze trafiłaś na fajnego instruktora i już zyczę zdania egzaminu
A tak przy okazji pochwalę się moim bratem - właśnie zdał egzaminy na egzaminatora

Wielkie brawa dla Patrysi!!!!!
Szefowej nie skomentuję

My tez podajemy devikap - co 2-3 dzień, jak nie zapomnę

Gacuszka, wow, brawo dla Patrycji!!!

Witaminy D nie podaję. Jakoś mi się zapomniało, poza tym lato jest,co mnie usprawiedliwia.
A ciemiączko mamy wielkości opuszka małego palca...

Pediatry nie widziałam już od kwietnia.

Martunia, na kolanach to on też nie usiedzi Ale tulić się musi, na rękach, na leżąco,itp.
Jak wróciliśmy z M w piątek z zakupów, to tak fajnie przyszedł do mnie jak usiadłam, stanął przy mnie, oparł głowę na kolanach i powiedział "aaaaaaaa"
A Bartek pierwszy raz od nie wiem kiedy, rzucił mi się na szyję jak tylko weszłam

jestesmy w domu, mam pilnowac zeby więcej wleciało niz wyleciało tzn zeby dużo pił i dostarczac mu kalorii mleko zagęszczac kleikiem i dosładzac i podawac gastrolit smecte i dicoflor, przemycac mu to w czym się da, ojj ciężkie zadanie przede mną bo Tomus to suchotnik mały a teraz całkiem się zbuntował i pic ani jesc nie chce, wszystko na siłę
ale zasnął bez gorączki i bez smoka więc odpukac lekka poprawa jest

Rany koszmarna noc , do północy nie spałam bo mysz latała po mieszkaniu, od 24 do 2 wiktor płakał z niewyjaśnionych przyczyn
Jak już w końcu zasnęłam to obudził mnie trzask łapki w którą wpadła mysz, mineła kolejna godzina zanim zasnęłam, a o 6 wstał wiktor

Gacuszka gratulacje

Mamo miła dla twojego brata również gratki

Agnieszka duĹźo zdrĂłwka dla tomeczka
Co lekarz to inna teoria nasz przy rota jak miał biegunke to mówiła żeby na siłe nie karmić byle pił

Agnieszko teraz juz będzie lepiej - oby tylko Tomuś pił

Uleńko nie zazdroszczę nocki
Ale najwaĹźniejsze, Ĺźe mysz upolowana
Dzięki w imieniu brata

U nas dziś leje a więc pogoda barowa Stawiam kolejeczkę za 11 miesięcy Krzesimka

tej lekarce tez bardziej chodzi o picie niz o jedzenie, natomiast twierdzi ze przy biegunce podawanie samej wody jeszcze bardziej wyciencza organizm, bo niby płyn jest ale bez zadnych kalorii witamin soli mineralnych , a dziecko potrzebuje kalorii witamin soli mineralnych zeby nia tracic bardzo na wadze, dlatego przepisała nam tez gastrolit w celu uzupełnienia potasu i sodu

przez całą noc nie podałam mu leku przeciwgorączkowego i dzisiaj tez nie dostał, zjadł mało ale wypił wszystko z lekarstwami
dzielę mu jedzenie na porcje tzn robię np 150 ml mleka, odlewam 50 i do mniejszej porcji dodaję smectę albo dicoflor, bo wiem ze tyle raczej wypije, do reszty albbo wrzucam kleik ryzowy albo podaję samo mleko na zasadzie ile zje tyle zje, zazwyczaj zostawia, w międzyczasie mam mu podawac łyzeczką słabą herbatę posłodzoną cukrem poł łyzeczki na 100 ml, absolutnie nie dawac zadnych soków przy biegunce ??!! to jak soków to chyba owoców tez nie zapytam dzisiaj bo znowu mamy isc na wizytę
pani dr powiedziała, przyjdzie dzisiaj pokazac maluszka, jak nie przyjdziecie to znaczy ze jestescie w szpitalu

Sto lat dla Krzesimcia
Uleńko-współczuję nocki.Ale ja to bym już przez mysz do rana nie spała

Tomeczku-duĹźo zdrĂłwka


wrzucam jeszcze filmik Patrycji

U nas leje i nudzi mi się okropnie.Ja dziś zaliczyłam pracę.Wczoraj byłam do wieczora w tej drugiej,dziś na 6 do pierwszej pracy poszłam i ledwo żyje.Wczoraj miałam bliskie spotkanie z jelonkiem młodym.Ja zamiast cykać fotkę,bo był pół metra ode mnie to stanęłam jak wryta i nic!Jelonek potem uciekł mi w podskokach.
Szczęście w tym takie,że był młody a nie dorosły już jeleń,bo mogłoby się to skończyć zupełnie inaczej

Wreszcie mam internet i jakiś kontakt ze światem. Tv nie mamy i przekonałam się właśnie, że nie jest mi potrzebny. Teraz jeszcze muszę nad G. popracować ale to ciężkie będzie.

Lecę do dzieciarni ... muszę nadrobić też czytanie.

Gacuszka my też w domu siedzimy, ale na nudę nie narzekam Chłopaki juz sie postarają aby się matka nie nudziła
Jejciu jak Patrysia biega - jestem pod wraĹźeniem - wielkie brawa
My na kroczki poczekamy jeszcze pewnie kilka miesięcy

Mrówa fajnie, że już masz łączność ze światem. Stęskniliśmy się za wami. Napisz co u was
A tv rzeczywiście mało potrzebny jest, ja od 2 miesięcy nic nie oglądałam. Miłosz tylko wieczorynkę ogląda a małż formułę lub kolarstwo. Na szczęście nie mamy satelity
Ale jeśli chodzi o chłopów to pewnie maja na ten temat inne zdanie

Ja zaraz zmykam na spotkanie z kuzynką, ale niestety z "ogonem"

Widać, że Patrysia ma frajdę z łażenia No to sajgon się dopiero zaczyna na wrześniakach jedna już poszła, zaraz kolejne będą zwiewać hehe


Mrówa, fajnie, że już masz łączność ze światem i z nami

Martalka to małe ciemiączko w porównaniu z Kornelki.

Sto lat dla Krzesimka!!!

Krzesimirku sto lat
Tomeczku duĹźo zdrĂłwka

MrĂłwa witaj

Rany, ale super, Patrycja boska, ja teĹź tak chce

Wiktorowi chyba jedynka na górze wychodzi, wyjec cały dzień piszczy, teraz też nie zdążył zasnąć a już piszczy, czuje fatalną noc. Ja chce się wyspać!!

Agnieszka Kamila zdrówka dla Tomeczka! Dobrze,ze noc jakoś w miarę spokojnie wam upłynęła.

Gacuszka Patka jest niesamowita , Sara też śmiga, ale znacznie szybciej się nudzi i dochodzi do wniosku,ze po czworakach będzie szybciej, zwłaszcza jak nam ucieka z pokoju coś broić

Mrówa fajnie,że się pojawiłaś, pisz co tam u was!

Uleńka po wczorajszej nocy, mam jednak nadzieję,ze Wiktor da wam się wyspać.

mama.miła to za 11 miesięcy Krzesimka

A ja dzisiaj rano wstałam Malej dać mleko (obudziła się przed 8, a czasami budzi się o 5-tej, 6-tej - do dziś nie wiem od czego to zależy), nakarmiłam ją i jeszcze zasnęła (prawie zawsze drzemie jeszcze pół godzinki do godziny po porannym mleczku), odkładam ją do łóżeczka i stwierdzam,że zaraz umrę z bólu. Ledwo się doczłapałam do naszego pokoju, mąż się wystraszył bo nie mogłam oddychać. Coś mi strzyknęło w plecach i koniec, ból taki,że jak chciałam wziąć głębszy oddech to nie było szans. Położyłam się i nie mogłam ruszyć głową ani ręką. Małż poleciał po fastum do łazienki i mnie nasmarował od razu. Teraz jeszcze mnie boli trochę, ale to już pikuś w porównaniu z porannym bólem. A na dodatek jestem sama w domu popołudniu i musiałam Małą sama wykąpać i sie nią zająć, a ona rączki wyciąga i chce żeby ją nosić, więc kwiczała pół dnia, aż w końcu zaczęła się sama bawić. Ale ja się nie dałam, nie dzisiaj.

Przyznaję się bez bicia, że witaminy D3 nie podaję już od dawna, właściwie mało co podawałam, bo... zapomniało mi się

Agnieszka, zdrĂłwka dla Tomka, nich szybko wraca do formy!

Martalka, lubię popatrzeć na Twoich synków. Śliczni są i sympatyczni-oboje

Mrówa, ja też tv teraz nie oglądam, ale ak zupełnie chyba bym nie zrezygnowała, bo czasem lubię coś wieczorkiem obejrzeć, poleżeć na kanapie i oglądać. Zresztą od września zaczynają się moje seriale. Wiem, że odmóżdżające, ale lubię i już

Majka znowu kaszle, drugą noc, pewnie zraz się obudzi...

jest lepiej, nawet sam wyciągnął ręce do butelki, wczesniej musiałam w niego wmuszac zeby się napił albo zjadł, i zjadł pól filizanki kleiku ryżowego małej filizanki ale zawsze coś a kolację znowu poprawił biszkoptem, którego położyłąm obok niego w łóżku, sam wziął i zjadł a ja miałam trzepanie pościeli z okruszków, ale co tam

A Pacia jest suuuper, chociaz wiem ze czeka to kazdą z nas to ciągle nie potrafię uwierzyc ze to juz, tuż tuż i nasze dzieciaczki będą miały pierwsze urodzinowe imprezy

witam
melduje sie ze jestem pamiętam o Was i tesknie
znad morza wróciliśmy w niedzielę a potem jezdzimy na działkę co dzień
dziś też więc poczytam co u Was i napisze coś więcej pewnie już jutro w pracy(niestety jejku jak mi sie nie chce wracać ..)

buziaki dla wszytkich

Mamy drugą górną jedynkę

Stawiam kawkę, placuszek i kolejeczkę bo dzisiaj mamy 4 rocznicę ślubu

Patrycja super śmiga, Kornelia tak się zapatrzyła w ekran jak nigdy, byłam w szoku że coś ją tak mocno zainteresowało

edit: Dzisiaj 3 rocznica od kościelnego, jutro 4

Tomek Agatka Damianek 10o lat


poza tym ze nie mamy gorączki bez zmian

Agnieszka, hmm, tylko Ciebie dzisiaj z Tomkiem brak, bo my z Iskierką wypijemy zdrówko naszych dzisiejszych 11miesięczniaków na żywo!!

...ale tymczasem jeszcze wirtualnie:
Zdrówcia dla Tomka i Agatki, no i mojego Damiśka

Julcia, zdjęcia będą??

Inkusia, wszystkiego najlepszego dla Was. Dużo miłości na kolejne lata razem

Martalka dziękujemy Udanego spotkanka!!!

Sto lat dla Agatki, Damianka i Tomeczka!!!

Agatko,Damianku i Tomaszku-sto lat
Inkusia-dla Was rĂłwnieĹź wszystkiego dobrego.


Zmykam do pracy,a tak mi się niechceeeee tam iść

Agatko, Damianku, Tomusiu - wasze zdrĂłwko

Inkusiu i dla was wszystkiego naj.. naj...
Kawka i ciacho pyyyyyyyyszne

Martalka, Iskierka - udanego spotkanie w realu!!!!

Kitka i jak minęła noc? Majeczka nadal kaszle???
Mam nadzieję, że jej przeszło &&&