Zapraszam
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2008
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Jeny, ale fajnie zobaczyć buziole naszych Wrześniaczków w jednym miejscu! Normalnie nie mogę się napatrzeć.
Faktycznie, święte słowa
Gacuszka coś pięknego super to wygląda ..wszystkie taka super buzie na raz
Martalka Maciej też tylko do chodzenia się rwie,ja go nie prowadzam on sie mnie łapie i wstaje i kroki sadzi chodź na brzuchu ładnie pełza i nogi podkurcza i do tyłu się odsuwa także może raczkować też poraczkuje a ja dziś byłam u kuzynki cały dzień padam ze meczenia Maciek śpi więc: Dobrej nocki
My też dziś na lufrach bylismy całe popołudnie Dzieciaki teraz śpią padnięte. Dominik jeszcze zdążył histerię odstawic przed spaniem, bo nie chciał wody z kubka, tylko z butelki i to nie z byle jakiej butelki, tylko miała być Cisowianka pół litrowa Tak się darł, że Majkę obudził Na szczęście dość szybko zasnęła, a już myślałam, że mnie czeka ciężki wieczór z usypianiem rozdartuski.
Ostatnio nasiliły się takie zachowania u mojego starszaka. Nie wiem czy to taki wiek, czy wpływ innych dzieci. Pewnie i jedno i drugie. Ciągle słyszę "aaale jaaa nieee chceee" (kiedy ma coś zrobić), "aaale jaaa chceee" (kiedy mu czegoś zabraniam albo na coś nie pozwalam), "aaale tyyy maaasz mnie ubrać"... "nieee"... Wszystko tonem marudnym do potęgi, normalnie chwilami wysiadam. Mam czasem wrażenie, że on to robi specjalnie i patrzy kiedy wybuchnę Jutro chcemy przetestować nasz ogrodowy kominek. Mam nadzieję, że oprócz "wyglądania", jeszcze na coś się przyda (np do upieczenia karkóweczki )
Miło tak popatrzeć na twarzyczki naszych dzieci
My w sierpniu będziemy świętować 11 rocznicę ślubu ... Jak dotrwamy Ostatnio nasiliły się takie zachowania u mojego starszaka. Nie wiem czy to taki wiek, czy wpływ innych dzieci. Pewnie i jedno i drugie. Ciągle słyszę "aaale jaaa nieee chceee" (kiedy ma coś zrobić), "aaale jaaa chceee" (kiedy mu czegoś zabraniam albo na coś nie pozwalam), "aaale tyyy maaasz mnie ubrać"... "nieee"... Wszystko tonem marudnym do potęgi, normalnie chwilami wysiadam. Mam czasem wrażenie, że on to robi specjalnie i patrzy kiedy wybuchnę U nas taki bunt trwa już kilka miesięcy ale zamiast marudzenia jest ton wściekłości Łączę się w bólu Dziś już nie wytrzymałam i ryknęłam na M Oby ten stan szybko minął Smacznej karkóweczki życzę
Mój co prawda niecałe 3 latka ale też ostatnio wrzeszczący i marudny. Wypisz wymaluj z opisu twojego Kitka.
Uniesionym tonem praktycznie mówi non stop. I o wszysko się drze. Dzisiaj mamy/mieliśmy gościa. Przyjechał Tomka kolega - tylko na jedną nockę. Tymek się wydzierał o wszystko, aż... aż chłopcy sobie poszli pogadać do pizzerii Normalnie aż mi wstyd. Nie powiem... Jak tylko wyszli to zrobiłam to co mama.miła na M I sobie tłumaczę teraz że ma się cieszyć że w dupsko nie zarobił. Ech... A że superancko tu się wchodzi to racja. Nie dośc że łądie pachnie nowością, to jeszcze te maluchy - jak zdjęcie klasowe wygląda, nie? Super!
Kitka,mój na wszystko rozdziera się na całe gardło
I nieposłuszny jest strasznie. I mam podobne obserwacje jak ty: robi coś tak, jakby chciał się przekonać, kiedy mama się wkurzy I ostatnio wredny dla Damiana się zrobił- a to puka mu w głowę, a to szturcha... I dzisiaj zaczął młodego podnosić pod paszki. Normalnie jestem w strachu. Chwila moment i niesie młodego, a młody pewnie w połowie taki ciężki jak Bartek. "Zdjęcie klasowe" super! Aż szkoda, że zaraz naprodukujemy więcej stron
A ja dziś pochwale swojego syna, a co. Ostatnio tylko narzekałam. Od kilku dni lepiej śpi w nocy, od 20 do 3-4,je i jeszcze do5.30 śpi, tak wiem to krótko, ale jak sobie pomyśle, że jeszcze nie dawno wstawałam do niego co pół godziny . Jeszcze żeby tak chociaż do 7 spał
Wogle i w dzień ostatnio mniej piszczy, aż miło . Od trzech dni jak siedzi i się bawi to zawsze obok leży smoczek i pieluszka i wiecie co robi jak chce spać. Bierze smoka do buzi i przykłada pieluche do buzi na siedząco, ubaw po pachy , bosko to wygląda. Czasem jak go położe na chwile w łóżeczku a jest śpiący to też sobie bierze smoka ipieluche i zasypia
Zapomniałam. Wczoraj położyłam wiktora spać ale słysze po jakimś czasie, że się obudził. Wchodze do pokoiku a ten sreluś sobie siedzi
Zaczął też się podnosić jak do raczkowania ale zaraz rozpłaszcza się jak żaba
gacuszka śliczna strona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
cześć
przepraszam, ze się nie odzywam - ciągłe siedzenie na podworku powoduje, ze zupełnie nie mam czasu gacuszka piekna pierwsza stronka wiktorek i wszystkie maluchy z wrześniaczków III gratulacje z powodu mobilności Stefka niestety nie należy do ruchliwych, jak sie ja posadzi to siedzi się bawi ; zaczynam sie tym martwić martalka, annana, kitka współczuje "maluchów" - wrzeszczucho-marudziuchów; Lechu chwilowo w miare (tfu, tfu, tfu) mama.miła 11 lat - gratuluje ; my to młodziaki stazowe jestesmy W ogóle to dopadł mnie dzis potworny ból ucha, chyba mnie przewiało jak spałam przy uchylonym oknie (spie tak od lat od wiosny do jesieni, a okno jest po drugiej stronie pokoju niz łózko ) dobrze, ze bobusów nie przewiało . Planowałam na dzis generalne sprzatane podwórka z posianiem trawy, a tu nici Jestem zła bo to jedyny tydzien kiedy moge liczyc na pomoc małzonka, gdyz sama nie dam rady sie z tym wszystkim uporac i jeszcze nie dostac za własne porzadki od tesciowej (tak to bedzie na michała )
Nińka, my też mieliśmy na dzisiaj plany, a tu deszczysko, spać się tylko chciało..
A ucha nie zazdroszczę... natrzyj się czymś na noc. Owiń szalikiem-ja tak dzisiaj spałam, ale ze względu na jakąś gulę w gardle- boli mnie gardło- przewiało mnie na dworze, za lekko byłam ubrana. Ula, fajnie z tym smokiem i pieluchą! Zawsze zazdrościłam mojej kumpeli, że tak jej dzieci usypiały. I to nie ważne gdzie, ale grunt,że pielucha była! O 19 zaczęłam akcję kąpanie... i dopiero o 20:30 zakończyłam (tzn. Damian usnął, Bartek jeszcze gada z M). Ile wam zajmują te wieczorne rytuały? Mi się nie chce wierzyć, że to aż półtorej godziny, a jak jestem sama, to o wiele dłużej...
Stronka cudna Uleńko
Nadrabiam zaległości Martalka po czterdziestce tak czy siak coś sie odezwie Annana cieżka sytuacja z tym karmieniem. Ja Piotrka karmiłam 15 miesięcy. Po odstawieniu bylo mi cieżko, ale już czułam sie bardzo zmeczona "uwiązaniem". Agatę na bank bedę karmiła krócej Gratki z umiejętnosci przemieszczania się Aniusia za pięciolecie U nas w czerwcu będzie 12 lat po slubie (16 razem) powinnam mieć juz aureolkę nad głową, za to, ze tak długo wytrzymalam Kitka wiek: 2-4-6 lat to wiek buntu... to wszystko tłumaczy Uleńka super że u Wiktorka tak się wszystko unormowało, a to zasypianie musi fajnie wygladac Moja Agata ma falbankę przy kołderce w łózeczku, i tą falbankę wpycha sobie kciukiem do oka Ja dzisiaj nic nie robilam w zasadzie, tylko laziłam za Agatą Bo ona już całkiem siedzieć w miejscu nie chce. Łapie się mebli i wstaje. Spała dzisiaj raz koło 11 - pół godziny, a potem nie chciala wcale, aż w końcu padła po 17 - też na pół godziny. O 19 ją wykąpałam i nakarmiłam. Jak nigdy wytrąbiła z butli 210 mleka zageszczonego trochę kaszką i 20 minut później już spała... Zobaczymy jak długo pośpi.
Iskierko bardzo dziękuje, ale stronka to zasługa Gacuszki
Martalka to fakt, zaśnie gdziekolwiek byle była pieluszka i smoczek . Raz zapodział nam się smoczek no i musiałam przetrząsnąć całe mieszkanie żeby zasnął . Uwielbiam na to patrzeć jak leży się turla i jak śpiący to bierze pieluche smoka i odwraca się na boczek, z reguły prawy i odlatuje, ale nie zawsze tak jest wiadomo
No to i ja na nowym wątku się odmeldowuję.
U nas bez zmian - nocki Misza zarywa sumiennie a mama razem z nim. Dziś pospałam trochę w dzień a G. szalał z dzieciakami. Tak się ciągle zastanawiam o co młodemu chodzi? Może to te sprawy rozwojowe ... bo w sumie dziś mnie zaskoczył wygibasami. Ja go na kolana sadzam a on jak struna się wygiął i na nogi chce stawać A jak już posmakował to dawaj cały dzień się tak wygłupiał. Martalka ... wieczorem z Michałem schodzi mi tak do godziny (najczęściej 40 minut). Olem zajmuje się G. (no chyba że gdzieś wyjedzie), a ostatnio chłopaki razem się kąpią więc idzie szybciej. Nawet sobie nie zdawałam sprawy ile frajdy Michał będzie miał z chlapania razem z bratem. Siadają w wanience (Michałka trzeba podtrzymywać) i zaczyna się chlapanie. Michaś ze szczęścia aż piszczy, Olo też ma ubaw że ma się z kim pochlapać. Potem trzeba tylko łazienkę do sucha wycierać. Ale chłopaki zabawę mają doskonałą. Polecam. nińka ... kiepsko z tym uchem. Oby szybko przeszło. Idę prasować. A ... do szpitala idziemy tydzień później.
[quote name='Uleńka' date='Sat, 16 May 2009 - 22:23' post='8020066']
Iskierko bardzo dziękuje, ale stronka to zasługa Gacuszki O mamo! Zakręcona jestem ;P No jasne ze Gacuszki O 19 zaczęłam akcję kąpanie... i dopiero o 20:30 zakończyłam (tzn. Damian usnął, Bartek jeszcze gada z M). Ile wam zajmują te wieczorne rytuały? Mi się nie chce wierzyć, że to aż półtorej godziny, a jak jestem sama, to o wiele dłużej... U nas usypianie podzielone jest na dwóch Ja o 19 kąpie Krzemcia, o 19.30 jest już w łóżeczku i najczęściej zasypia w ciągu 20 min Miłosz wędruje do łazienki po wieczorynce i tu już dopilnowuje go mąż, ok 20 jest w naszej sypialni i mąż mu czyta, a potem (juz wyciszony) idzie do swojego pokoju, gdzie śpi K, i jest nasz czas na przytulanki - ok 20.30 już śpi Uleńko fajnie masz z tym zasypianiem U nas dziś pogoda niezła, padało przelotnie, ale udało nam się wyjść na 2 spacery. Z czego na jednym biegałam pół godziny za Miłoszem, który uczy się jeździć na 2 kółkach. Oj nie chcę wiedzieć jak się jutro ruszę Ps. wiem, że nasze wrześniaczki już wstają, a nawet tuptają..... nam do tego daleko... ale i tak się pochwalimy Nińka zdrówka&&&&&
u nas z kąpieląto tak: 19 zaczynamy kąpiel, póżniej mąż karmi i koło 19.40 leży w łóżeczku, 20- śpi
Tylko ja czasem się zastanawiam czy to nie za szybko nam idzie, bo go troche umyje i wyciągam, po za tym teraz zimno okrutnie
Ja się za to zastanawiam czy mu kiedyś zęby wyjdą
Mrówa, ja od kilku dni kąpię ich razem w zwykłej wannie A i tak nam długo schodzi
Bartek z tego nie ma radochy. Chlapie biedaka celowo po twarzy, wczoraj psikał mu uparcie z gumowej zabawki w twarz. Dobrze, że Damiana to póki co bawi. Ula, super, naprawdę. Bartek miał do usypiania smoka + apaszkę. I podobnie jak Wiktor, sam się w łóżeczku układał, "wąchał" apaszkę, miętolił i zasypiał. Damian, mimo, że zawsze pileuchę mu daję (żeby ją pokochał wreszcie ) a on ją zacięcie wywala O, oto dowód. Bartek i jego "szmatita" Kto zgadnie kto to taki wcina chrupka?
Witam Was dziewczynki kochane
Boszzzz..... wczoraj planowałam super przyjemny wieczór w domu z mężem a tu d.pa!Pacia dawała co chwilę koncert.Wstawała co chwilę,podskakiwała i się uderzyła,a potem ryk.Jak juz się uspokoiła to znowu,wstaje i skacze i się uderzy i ryczy .... i tak do pierwszej godziny Czasem boję się,co będzie jak zacznie chodzić.....Przecież ona w dzień to leży tylko jak śpi,a resztę albo siedzi i bawi się klockami,albo raczkuje,albo stoi i skacze,albo się drze! U nas też,na siedząco musi być ubierana i kąpana.A zmiana pampersa graniczy z cudem Ja chce taką maleńką Patrysie,która tylko jadła i spała
Marta Bartus jak byl mniejszy bardzo podobny do Damiana jest, ale nie tak do konca.
Ola mi cos zmienila w kompie i nie wiem jak to naprawic, ale cala czcionke na maluchach mam tyci tyci. Prawie granicze z cudem, ze tu cokolwiek widze jeszcze...
gacuszka powiem Ci , że to dopiero początek niestety Najgosze będzie jak Patka nauczy się chodzić a będzie chciała już biegać. Sądząc po jej tmperamencie będzie jak Lechu - byl cały poobijany
martalka to Bartek, wnosze po dacie na zdjęciu Fajnie śpi mama.miła przystojnego masz synka My też praktykujemy wspólna kąpiel w wannie tyle , ze Stefka nie chce siedzieć tylko w niej leżeć (w końcu ma się w niej zrelaksować ). Ostatnio mamy jednak problemy z zasnięciem po kapieli. Stefka wypija 2 piersiaki i dalej marudzi, dopiero po herbatce, soku lub wodzie pada (więc tez sie schodzi czasami do 20.30 od około 19) Ucho mi przeszło. Pojechałam wczoraj na izbę przyjęć (bo u nas przychodznie nie pracują w soboty), dostałam antybiotyki i po 1 dawce jest ok Ale ogrodek i tak stoi - u nas tez lało
Misza się przekręcił z plecków na brzuch NARESZCIE!
No i z samego rana udało mu się chwycić nogę i wsadzić do dzioba. Miał wielką chętkę na pożucie dużego paluch ale brzuch mu nie bardzo pozwala na takie numery. Się młody rozkręca
Mrówa, brawo dla Michałka.
Mrówa brawa dla Michałka
Martalkachłopcy boscy jak zawsze Ja stawiam po lampeczce winka za osiem miesięcy mojego synka Wiktor też leżeć nie chce, a dziś to już wogle mu coś się pomieszało bo nawet siedzieć nie chce, nogami się zapiera żepiera żeby stać, srelek mały, jak tylko chce posadzić to wrzask i podkurcza nogi więc większość na rękach
Mama Krzesimek słodki
Martalka Bartkowe spanie - urocze Mrówa brawo dla Miszki Uleńka za Wikorka My dzisiaj mieliśmy komunię. Agata była chwalona przez wszystkich za niemarudzenie i odwagę ;D Wszyscy ją nosili na rękach a ona ani razu nie miałknęła tylko się śmiala No i usłyszałam tez, ze mam eleganckiego syna (ostatecznie ubrał się w to co mu naszykowałam, ale ostro stawiał opór ;P ) Pochwalę się Wam
MRÓWA BRAWA DLA MISZKI !!!
Uleńko za zdrówko Wiktorka Martalka śpiący Bartek mnie rozczulił Pożeracz chrupka jak zawsze przystojny Iskierko śliczne masz dzieci!!!
dziewczynki melduję się, pięknie tu u nas , tylko ja tego zdjęcia nie wysłałam na domiar złego cos skopałam w aparacie jak zgrywałam zdjęcia, albo sama nie wiem co zrobiłam i wszystko mi się wymieszało w kompie( tzn wszystkie stare fotki), a nowe się nie zgrały
hej
To już kolejna część, nie nadążam za wami. Muszę wysłać Gacuszce fotkę Sary, żeby wkleiła. W kwestii spania, różnie to u nas bywa, bywa,że prześpi od 20 do 5-6 rano, czasem budzi się o 3 w nocy, ale już jej nie karmię w nocy, więc ją usypiam i i śpi dalej. W ogóle niedawno definitywnie rozstała się z cycem. Ale odstawiałam ją stopniowo, więc obyło się bez bólu. Sara już sama siada, raczkuje, wstaje przy ławie, przy meblach, wszędzie jej pełno. Jest bardzo sprawna i sprytna, gorzej niestety ma z mówieniem, tzn. mówi, nawija non stop, ale tylko to co chce, a nie to czego ja bym chciała ją nauczyć. Tatatatata jest non stop, jajaja też, nana, w tej chwili hitem jest groźna mina i "nie nie", ale mama powie tylko jak się zapomni albo się pomyli . Bucząco-miaucząca to ona niestety była od początku, ale na to już nie reaguję, teraz najbardziej się boję żeby sobie czegoś nie zrobiła albo nie ściągnęła na głowę, bo wszystko ściąga, wyciąga z szuflad, szafki są już zablokowane i gniazdka zabezpieczone, kwiatki muszę zastawiać fotelem, buty chować za każdym razem do szafki. Cukier już raz lądował na dywanie
ja przez weekend sie nie odzywałam bo tylko działką żyjemy
albo tam jeździmy albo szykujemy coś na działkę: krzaki itp Martunia Maciek też gada co chce "gau ga" ostatnio ale czasem mu sie zdarzy ręce wyciągnąć i "mama" zawołać tylko nie wiem czy świadomi i tez jest ak absorbujący ze tylko by chodził cały dzień za nim latam jak go sadzam doturla lub dopełza do mebli i wstaje na dworku z nim siedzę bo tam więcej do oglądania i grzeczniejszy jest niz w domu a dziś ostatni dzień jestem sama z Mackiem w domu od jutra mąż ma ponad 2 tygodnie urlopu a potem (4 czerwca) idę do pracy w tym czasie będziemy na działkę jeździć i do domku kuzyna na parę dni na Mazurach pod Ostrołęką pewnie w przyszły weekend pojedziemy wiec pewnie mniej się będę teraz odzywać a potem to pewnie z pracy.. bo weekendy obydwoje mamy wolne wiec działeczka itp
Uleńka niemartw się u oliwci też dopiero tydzień temu pierwszy ząbek się pojawił a myślałam że będzie trzeba sztuczne wprawiać
my wczoraj znowu byliśmy u lekarza bo niepokoił nas ten kaszelek niebyło goraczki ale my zawsze dmuchamy na zimne,pani powiedziała że już sie kończy infekcja i ona poprostu musi wykaszlec tą wydzielinę i dała tylko maść żeby nacierać ją na noc i lekarstwo w kropelkach na rozrzedzenie wydzieliny,płucka czyste,oskszela też i gardełko też w porządku.lekarka aż się dziwiła bo dawno niewidziała tak grzecznego dziecka jak oliwcia jak ja badała to się śmiała bo miała gilgotki i zabierała jej słuchawki a jak sprawdzała grdełko to sama otwierała buzię... wogóle sie nie boi obcych a wasze dzieci? bo mojej kuzynki ma 15m-cy i nawet rodziny się boi i mi mówi że oliwka tez potem tak będzie miała ...............
Aniusia, Damian może się nie boi, ale bacznie się przygląda nowym osobom. Zwykle po chwili na ręku u kogoś wyciąga ręce z powrotem do mnie. Oczywiście jak kogoś widzi już któryś raz w krótkim odstępie czasu, traktuje jak swojego.
Wydaje mi się, że jeśli Oliwcia miałaby się bać, bałaby się już, albo bardzo niebawem. Szwagra córka jeszcze jako 9 miesięczniak nie płakała na widok "obcych" (ale na ręce nie poszła i koniec!), a potem się zaczęło... nawet wizyta u babci co weekend była przepłakana do tego stopnia, że większość weekendu spędzali z małą w innym pokoju Julcia, fajnie Wam z tą działką
jestem, musiałam nadrobic zaleglosci weekendowe w czytaniu
Martalka, u nas kapanie idzie migiem. Zaczynamy o 18.45-Dominika myję raz dwa, Maja albo siedzi z tatą, albo z nami w łazience, jak jestem sama. Potem Dominik ogląda bajkę, a Mała idzie w obroty. Zanim bajka się skończy jest już umyta i ma wytrąbione mleko, kładę ją do łóżeczka i zabieram Dominika do jego pokoju. Tam czytamy i gadamy, potem zaprowadzam go do naszej sypialni, gdzie Maja już śpi. O godz 19.45-20 akcja zakończona Eee, no to wcale nie tak migiem, bo godzinę nam to zajmuje, ale na szczęście przeważnie idzie dość sprawnie. Chyba, że Dominik jest zmęczony i ma opory
Maja się nie boi obcych, ale też nie smieje się do każdego, tylko do "swoich" Uleńka, cieszę się, że Wiktorek Wam się naprawił Jeszcze trochę, a zostanie Ci tylko wspomnienie po zarwanych nockach. Wczoraj odpalilismy naszego grilla. Miało być w sobotę, ale padało. Wcvzoraj też nie było za ciepło, ale M już nie mógł się doczekać. Mięso niestety było w zamrażarce, więc na rusdzt poszła tylko kiełbasa. Coraz bardziej mi się podoba ten kominek i altanka w ogrodzie. Trpochę się z niego za bardzo dymi, chyba palenisko jest za duże w stosunku do komina, bo to przecież robione przez amatorów. Pokażę Wam zdjęcia może później Iskierka, syna masz eleganckiego, jaki fajny starszy brat A Agatkę uwielbiam oglądać! Mama.miła, Krzesimir też fantastyczny! Mrówa, no to się Misza zaczyna ruszać Majka też dopiero od niedawna potrafi ugryżć się w palec u nogi. Na brzuchu nie chce leżeć, zaraz odwraca się na plecy.
Iskierka, no właśnie, syn bardzo elegancki! Fajny chłopak. Agatka też bardzo elegancka. Z tą opaską wygląda ślicznie!
Kitka, jakoś dziwnie nic co robię ze starszakiem nie idzie mi migiem oporny strasznie
hejo dziewczęta! znalazłam wreszcie zęba a chyba 2 dolne jedynki, nie wiem , na pewno jeden a czy drugi też to się okaże jak całkiem wyjdzie. Stawiam kolejkę na ząb
Iskierka dzieci masz śliczne Martalka Bartek fajne miał pozy do spania, teraz też tak spi? Kitka my tez mielismy wczoraj grilla
Fakt ja powoli czuje że żyje. Tylko dziś nic mi się nieeee chceeee
Inkusia no ta za/na ząb
Martalka Bartek fajne miał pozy do spania, teraz też tak spi? Niekiedy tak albo tak a i tak nam się zdarzyło generalnie się wierci. A jak śpi z którymś z nas, w pewnym momencie ZAWSZE głowę kładzie na nas. Dzisiaj spał w naszym łóżku (nie wiem jakim cudem) i... głowę sobie położył na Damianie!!! Obudziło mnie stękanie wkurzonego i obudzonego D.
Gratulujemy ZĄBKA!!!!
Martalka Bartek rewelacyjny
Ale macie wesoło jak śpicie we czwórkę z dzieciakami. My nad ranem bierzemy Małą do siebie jak się za wcześnie obudzi. Ale w nocy generalnie śpi u siebie w swoim łóżeczku. Zresztą mój mąż niestety śpi jak borsuk i potrafi mi łokieć na twarzy położyć, więc nie wyobrażam sobie gdyby Sara miała spać z nami.Albo on by nie spał, bo by uważał, albo by jej coś zrobił przez sen. Inkusia za ząbka My nadal bezzębne. Nie wiem, czy jej kiedyś wyjdą te zębolce, ale nic nie przyspieszę, więc musimy cierpliwie czekać Kitka* no to za rozpoczęty sezon grillowy My chcemy w sobotę zainaugurować sezon na działce.
Martalka bosko śpi.
My też czekamy na ząb
Nie no Matralka Bartek jest niesamowity Spanie na krzesełku poprostu nie do opisania!!!
Miłosz do niedawna też strasznie się wiercił, nikt z nim nie chciał spać bo strasznie kopał. Od kilku miesięcy spi spokojnie jak aniołek
Martalka, super, na foteliku śpi ekstra i na dywanie, no ja nie wiem co z Ciebie za matka żeby dziecko na podłodze musiało spac;), zapomniałaś go położyć czy co ;P
no chyba że tak szybko potrafi zasnąć.
Byłam dzisiaj na solarium Fajnie było, tylko krótko.
Agnieszka, często się to nie zdarza, ale czasem B lubi sobie odpłynąć w najmniej odpowiednim momencie jeszcze mam gdzieś zdjęcie jak śpi z głową na łóżku a nogami na podłodze ale znaleźć nie mogłam Martunia, całe szczęście mamy wielkie i szerokie wyrko więc się jakoś mieścimy. Dzisiaj Bartek też nas ubłagał i już śpi w sypialni
ja tez się ostatnio wygrzewam na sztucznym słońcu chociaz mam ogródek i fajnie byłoby z niego korzystać, ale w upał z Tomkiem nie wyjdę, jak można wyjść i nawet się poopalac to on spi na piętrze,(raz niania nam nie zadziałała, i dobrze ze R. byl w domu to się małym zajął jak ten się obudził,) dlatego solarium to dla mnie wybawienie bo biała jak snieg jestem, ale ja tez mam krótkie wizyty max 5 min, jak poszłam na 7 to mi skóra złaziła tydzień
Nie wiem co zrobic z tym moim Tomkiem, zupki ze słoiczka są bee, zupki gotowane specjalnie dla niego są badziej niz beee ( nie docenia zdolności kulinarnych mamusi), budyń z zółtkiem zjada ze smakiem ale z butli, herbatkę wypije ale tylko łyżeczką, wczoraj jadł rosół, ale taki normalny, z rozdziabganą marchewką i makaronem - az mu się uszy trzęsły, oczywiście to jak jest zaserwowane danie ma ogromne znaczenie , kupiłam mu kubeczek miseczkę i sztućce, a on: herbatkę musi miec w filiżance, zupkę w spodku do tej filiżanki a jesć i pic muszę mu podawać normalną łyżeczką do herbaty( hrabiń jakiś czy cóś). Nie daje się oszukać gdy zamiast podac mu nasz obiad przemycę na ten spodeczek cos ze słoiczka bo od razu jest odruch wymiotny i płacz, dzisiaj o mało nie wyskoczył z krzesełka bo chciał się dorwac do żurku, no a przecież żurku mu nie dam, bo to raczej nie jest zupa odpowiednia dla bobasa, ale coś z nim w czasie obiadu zrobic muszę bo w kojcu mu się nudzi, zawsze jak jedlismy to Tomek siedział przy stole i teraz tez chce, tylko że na te nasze talerze się rzuca bo chce jesc, uległam ( dlatego ze spodziewałam się takiej sytuacji) wrzuciłam do zupy ziemniaka pokrojonego w kostkę więc mój syn jadł dzisiaj zemniaka z zółtkiem z zupy więc trochę wywaru tez się tam zaplątało, a rzucał się na talerz i rozyczał się jak mu juz nie chciałam dawac. No i tak, jak nie jadł to wam trułam że nie je, jak je to truję ze je, bo mi się marzyło ze będzie jadł ale tak trochę dziecinnie. Zostałam zmuszona do gotowania jak moja mama, czyli wszystko jest mdłe i bez smaku, bo nie wiadomo co Tomek zechce więc muszę się ograniczac z doprawianiem, a my raczej ostrą kuchnię preferujemy, dla mnie czosnek i cebula jest prawie w każdym daniu najczęściej w ogromnych ilościach (nawet jak kiełbasę na gorąco gotuję to do wody wrzucam ząbek czosnku, a teraz bieda, ledwo doprawione i ble ( jak większośc rzeczy u mojej mamy). Jak narazie nie zauważyłam zadnych negatywnych skutków jedzenia przez Tomka"naszego jedzenia" (może dlatego że daję mu je tylko do spróbowania tzn około 1-2 łyżek stołowych), w nocy spi ładnie w dzień nie jest marudny nie robi ani więcej ani mniej kupek, ani nawet nie są w dziwnym kolorze.
Ja też czasem daję Damianowi zupkę z wywarem mięsnym, ale rozrzedzonym jednak (odlewam dla niego pod koniec gotowania, a resztę, czyli nasz gar- doprawiam po naszemu), choć teoretycznie powinno się ok 10 mca. Ale tym sposobem pokochał rosołki Z BoboVity po 6 miesiącu. On uwielbia marchew w kawałkach, ryż wyczuwalny itd, i tam to wszystko ma.
Dzisiaj zjadł caluśki słoik (190ml)! No i zawsze warto mieć coś,cokolwiek dla dziecka, jak my jemy. Bo zawsze woła i prosi To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|