Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Dzisiaj Majka wróciła z przedszkola z prezentem od Mikołaja, którym było około pół kilo słodyczy. Wyłącznie, li i jedynie. Żadnej książeczki, nic kompletnie, tylko te czekoladki, nawet kalendarz adwentowy z czekoladkami był.
Szczerze mówiąc zirytowałam się, bo miałam wychowawczynię Majki za rozsądną osobę, a pół kilo słodyczy dla trzylatka się w moim pojęciu rozsądku nie mieści. Mieli na paczkę 30zł, to chyba dałoby się jakąś małą książeczkę do środka włożyć?
Czy przesadzam? Co dostały Wasze dzieci?
aluc
Mon, 07 Dec 2009 - 19:20
a to nie Rada Rodzicow decyduje o prezentach? toc przecież z kasy na RR to idzie, wychowawcy grup formalnie nie maja żadnego udziału w podejmowaniu tych decyzji
jest mi wszystko jedno, póki to zabawka/gra/cokolwiek z myślą o dzieciach, a nie wydaniu budżetu, słodycze to jakiś relikt PRLu, szkoda, ze nie papier toaletowy i mydlo do rak albo rajstopy
Pronto
Mon, 07 Dec 2009 - 19:27
Formalnie nie mają, ale wpływ mają potężny, a przynajmniej nasza ma, bo jest bardo stanowcza.
No dobrze, czyli gdzie uderzać, żeby sprawdzić ile te słodycze kosztowały, bo na 30 zł to ich za mało. I kogo się czepiać?
użytkownik usunięty
Mon, 07 Dec 2009 - 19:31
U młodego w przedszkolu był Mikołaj w piątek przyniósł puzzle drewniane i misia. Nie jest mi obojętne co było w tej paczce, bardzo się ciesze, że nie było tam słodyczy, choć nie wiem, czy jakiś drobny słodycz nie pojawił się u innych dzieci. Gdyby dostał taką paczkę jak opisujesz pewnie bym się zdenerwowała, choć znając swoją nieśmiałość nie wiem czy bym coś z tym zrobiła.
Aha u nas przedszkole nie ma RR (prywatne), więc to pani dyrektor pewnie wymyślała zawartość paczek.
Ciocia Magda
Mon, 07 Dec 2009 - 19:34
Liberi, to na pewno RR kupowała? Bo u nas rodzice kupowali prezenty "wigilijne", natomiast w Mikołajki upominki były fundowane przez przedszkole, a ponieważ szło to z funduszu żywieniowego z poczynionych oszczędności - to też musiało to być jedzenie. Jedyne co się udało przemycić, to puzzle dołączone do pudełka czekoladek jako gratis. Tym niemniej pomysł dawania dzieciom stosu słodyczy jest poroniony - moje jako przedszkolaki regularnie wysypywało od nadmiaru czekolady przed Świętami BN - bo prezenty mikołajkowe, kalendarze adwentowe (z przedszkola i od znajomych), bo w sklepach rozdają czekoladki okolicznościowe, bo w restauracjach paczuszka dla malucha (czekoladki).... brr
mama_do_kwadratu
Mon, 07 Dec 2009 - 19:35
U nas często jeszcze były byle jakie słodycze z Biedronki i innych Leader Price. Tragedia. Poza tym, RR uważała, że im więcej, tym lepiej.
Agnieszka AZJ
Mon, 07 Dec 2009 - 21:27
Ania kiedyś przyniosła z przedszkola (a właściwie Dziadek przyniósł, bo ona by nie dała rady) paczkę słodyczy ważącą co najmniej 3 kg (a może nawet 5). Wielkie pudło. To był ostatni dzień przed Świętami, więc dopiero po feriach poszłam do Dyrekcji zapytać się, co to było i dlaczego. Zasadniczo nastawiona byłam na zrobienie draki. Dyrektorka tłumaczyła się, że to jeden z rodziców przyszedł do niej i zapytał, czy może obdarować dzieci słodyczami. Postawił dwa warunki - że przedszkole zapewni opakowania i że on pozostanie anonimowy. Dyrakcja zgodziła się, spodziewając się czekoladowych mikołajów i po paczce cukierków na głowę. A tu surprise - przyjechała ciężarowka słodyczy Panie podobno pakowaly to do późnej nocy.
Sprawdziłam daty ważności - miały spory zapas Dlaczego ów tajemniczy ofiarodawca wybrał sobie akurat przedszkole na Starej Ochocie, gdzie jako żywo dzieciom słodyczy nie brakował, a nie jakąś wieś popegeerowską ? Pozostanie to jego tajemnicą Rozdawałam te słodycze na prawo i lewo, a itak jedlismy je do wakacji
Tyle OT, a w kwestii zasadniczej - jakoś poza tym jednym razem nie było problemu z nadmiarem slodyczy. Częściej - z badziewnymi zaabwkami, ktore nota bene budziły tylko moje zastrzeżenia Np. zestaw do makijażu dla dziewczynek. W wojskowym przedszkolu, do którego chodziła Zosia, prezenty wybierała osobiście Pani Dyrektor Razu pewnego Zosia wrócila do domu z ptaszkiem na barerie, który chodził i kukał. Nie wzbudził mojego zachwytu, ale to było nic w porównaniu z tym, co dostali chłopcy. Dostali mianowicie robota który chodził, migał lamkami i strzelał, wolając "Fire ! Fire !" (w lengłidżu, więc mozna powiedzieć, że była to zabawka edukacyjna ). Dzieci naszych przyjaciół mowiły na niego Pan Fajer
CrazyMary
Mon, 07 Dec 2009 - 21:58
Nie jest mi obojętne i wolałabym, żeby w ogóle w paczkach nie było słodyczy. W cuda nie wierzę i jestem zadowolona (no może nie zadowolona, ale siedzę cicho), jeśli są to nie tylko słodycze i nie jest ich kilogram.
Agnieszka AZJ
Mon, 07 Dec 2009 - 22:05
Jeszcze kompletnie offtopikowo
Problem nadmiaru słodyczy w okolicach światecznych zapewnia mi od lat Teściowa i to nie może byc jeden czekoladowy Mikołaj dla dziewczyny - to musi byc kalendarz adwetowy na poczatek adwentu, a potem paka z czekoladowymi mikołajami, bombkami itp. na mikołajki. Wszystko z takiej sobie czekolady, więc dziewczyny raczej tego nie chcą jeść. I dobrze
Po świętach zbieramy wszytkie te czekoladowa cuda i robimy chrupki kukurydziane wg. przepisu z "Cukierni pod Pierożkiem z Wisniami". Przepis jest bajecznie prosty - czekoladę roztapia się w misce postawionej na garnku z gotującą wodą. Do roztopionej czekolady dodaje się płatki kukurydziane i miesza dokładnie. Potem masę wykłada do papierowych foremek albo na pergamin w niedużych porcjach i zostawia do zastygnięcia. I tak oto powstaje przebój styczniowych urodzin Julki
Edit: po Wielkanocy tak samo utylizujemy zajÄ…ce i jajka czekoladowe
Pronto
Mon, 07 Dec 2009 - 22:17
CYTAT(Magda EZ @ Mon, 07 Dec 2009 - 19:34)
Liberi, to na pewno RR kupowała? Bo u nas rodzice kupowali prezenty "wigilijne", natomiast w Mikołajki upominki były fundowane przez przedszkole, a ponieważ szło to z funduszu żywieniowego z poczynionych oszczędności - to też musiało to być jedzenie. Jedyne co się udało przemycić, to puzzle dołączone do pudełka czekoladek jako gratis.
A nie wiem. Nie ja Majkę odbierałam, więc nie miałam okazji zapytać, ale zapytam jutro rano.
Pronto
Mon, 07 Dec 2009 - 22:26
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 07 Dec 2009 - 21:27)
Tyle OT, a w kwestii zasadniczej - jakoś poza tym jednym razem nie było problemu z nadmiarem slodyczy. Częściej - z badziewnymi zaabwkami, ktore nota bene budziły tylko moje zastrzeżenia Np. zestaw do makijażu dla dziewczynek. W wojskowym przedszkolu, do którego chodziła Zosia, prezenty wybierała osobiście Pani Dyrektor Razu pewnego Zosia wrócila do domu z ptaszkiem na barerie, który chodził i kukał. Nie wzbudził mojego zachwytu, ale to było nic w porównaniu z tym, co dostali chłopcy. Dostali mianowicie robota który chodził, migał lamkami i strzelał, wolając "Fire ! Fire !" (w lengłidżu, więc mozna powiedzieć, że była to zabawka edukacyjna ). Dzieci naszych przyjaciół mowiły na niego Pan Fajer
W zeszłym roku Majka dostała ze żłobka kucyka Pony, który chłepce karmiony z butelki i wzdycha. Myślałam, że zejdę, jak go zobaczyłam. Ale mimo wszystko lepszy ten kucyk, niż te słodycze, które przyjdzie mi wyrzucić, bo ich nie będzie miał kto zjeść.
Mafia
Tue, 08 Dec 2009 - 08:15
Filip wczoraj też przytargał reklamówkę z przedszkola ze słodyczami. O zawartości paczki zdecydowali rodzice. Ponieważ mały słodycze ma monco ograniczane, to paczka od razu została upchnięta głeboko.
Fragosia
Tue, 08 Dec 2009 - 08:49
W naszym przedszkolu o zawartości paczek decydowała RR., pieniądze szły z komitetu. Zawsze w tych paczkach znajdowała się jakaś rzecz edukacyjna, np. puzzle, książeczki, zestaw do robienia figurek gipsowych, kolena rzeczą była drobna zabawka np. autko, laleczka i dodatkowo zawsze w tych paczkach jakiś słodych np. czekolada, batonik, parę cukierków.
Paczki słodyczowe duże dostajemy z pracy męża. Naszczęście mąż odbiera wcześniej i robimy selekcje . A potem mamy zapas słodycz conajmniej do świąt wielkanocnych.
lalalala
Tue, 08 Dec 2009 - 08:55
U mojego synka w przedszkolu dzieci dostały po czekoladzie i takiej szklanej kuli z padającym śniegiem (szklana kula była plastikowa ). Ale od rodziny dostał tyle słodyczy, że sam musiałby to jeść dwa miesiące. Dlatego my mu wydzielamy i baaardzo pomagamy to jeść. Czasem nawet tylko ja i mąż jemy, gdy dzieć śpi
Także - nie przeszkadzają mi te słodycze. Przynajmniej nie muszę sama kupować.
A w przedszkolu u nas większym problemem są badziewne zabawki. Ale one się tak szybko psują, że są zaraz wyrzucane. A co z oczu, to z serca.
użytkownik usunięty
Tue, 08 Dec 2009 - 11:14
Powiem Wam, że jak jeszcze rozumiem ten problem z rozliczaniem (znaczy, że w paczkach są słodycze, bo pieniądze są z "puli jedzeniowej") to zupełnie nie rozumiem w innych przypadkach. Puzzle drewniane, które dostał młody u nas w przedszkolu pewnie dużo tańsze niż wielka paka słodyczy, a chyba każdy rodzic zadowolony (chociaż nie wiem, może niektórzy woleliby słodycze ) to po co kupują te badziewne zabawki czy tonę słodyczy? Myślą, że tym bardziej uszczęśliwią dzieci?
Mafia
Tue, 08 Dec 2009 - 11:19
jully, nie wiem co myślą inni rodzice. Podczas zebrania padły propozycje i odbyło się głosowanie - większość rodziców życzyła sobie, by w paczkach były SAME słodycze.
Mika
Tue, 08 Dec 2009 - 14:05
jeśli się nie nagażuję,nie głosuję to nie interesuje mnie co dziecię z przedszkola przynosi kwestia prezentów i słodyczy jest sporna i jeszcze się taki nie urodził któremu by dogodził no mnie dogadza bo mi lotto jeśli nie byłam w RR brałam co dali,nie miałam pretensji i nie wybrzydzałam nie interesowało mnie co rodzice na to -każdy umywał ręce,a później głośno protestował w tym roku ja pełnię "zaszczytną" rolę rodzica w RR i wiecie co? mam w D taką robotę przychodzi co do czego to okazuje się,że ja jeżdżę,ja szukam,ja zamawiam,przywożę pies z kulawą nogą nic nie proponował,zero sugestii czy pytań co RR wymyśliła więc RR zrobiła co zrobiła i naprawdę wisi mi kalafiorem co rodzice na to zaproszę ich serdecznie do współpracy przy organizowaniu Wielkanocy i Dnia dziecka nauczycielki nie miały wpływu na prezenty wyspasem słodyczowym są kalendarze adwentowe -tyle kasy zostało
za czasów przedszkolnego Jaśka nie bylo slodyczy (też tylko kalendarze) byłby za to badziwne zabawki -byle co byle duże pudło uważałam,że nie mam prawa się oburzać jeśli nie byłam zaangażowana w organizację paczek a słodycze zawsze można zbunkrować -mój mąż co roku przynosi wielką reklamówę z pracy -też się nie burzę
CYTAT(Liberi @ Mon, 07 Dec 2009 - 19:27)
No dobrze, czyli gdzie uderzać, żeby sprawdzić ile te słodycze kosztowały, bo na 30 zł to ich za mało. I kogo się czepiać?
uderzać do dyrekcji RR musi przedstawić rachunki/paragony gdzie jest czarno na białym co i za ile
Mafia
Tue, 08 Dec 2009 - 14:19
Mika, to nie do końca tak. Nie oburzam się absolutnie na osoby, które się zaangażowały i te paczki zrobiły. Nie czarujmy się, ale zawsze to czas trzeba poświęcić, pojechać coś kupić, popakować, zawieźć do szkoły. Jestem wdzięczna, że byli chętni. Wkurza mnie natomiast postawa rodziców, którzy głosowali nad zawartością paczki - miało byc dużo i słodko. Sugerowali nawet marki słodyczy - generalnie podłe i niesmaczne. W końcu lepiej włożyć 5 czekoladek czekoladopodobnych niż jdną lepszą. Wyglądać musi "bogato"
Pronto
Tue, 08 Dec 2009 - 14:33
Mika, ale mnie nikt nie pytał co ja chcę. I nie chodzi nawet o to, że miałabym wskazać palcem, że "o to to...", tylko żebym miała wybór między słodyczami a zabawką. Wybrałabym zabawkę, albo "i zabawkę" (oprócz słodyczy). Dla mnie słodycze to jak szampon czy ręcznik w prezencie.
Pytałam dzisiaj, kto decydował o takim prezencie - wyszło że rodzice, znaczy RR. Dymu robić nie będę, bo to jednak *****oła, ale powiem Dyrektorce, że wolałabym zabawkę. A co z tym zrobią dalej już nie będę wnikać.
No i dzisiaj się dowiedziałam, że na prezent "wigilijny" wybrano Hot Wheels dla chłopców oraz jakąś lalę dla dziewczynek.
Mika
Tue, 08 Dec 2009 - 14:39
Liberi -ależ możesz głosować,możesz decydować -o takich rzeczach mówi się na zebraniu rodzice mogą ogólnie zadecydować co być powinno a czego nie warto też zaczepić któregoś z rodzica i zapytac co planują co innego jak ktoś się interesuje,a co innego jak osrywa,a później ma pretensję "moje dzieci" też dostaną hot wheels i małego weterynarza plus wszystkie dzieci klocki
Pronto
Tue, 08 Dec 2009 - 14:41
Mika, ale u nas nie było zebrania poza tym pierwszym we wrześniu. Następne w lutym czy w marcu.
Mika
Tue, 08 Dec 2009 - 14:48
u nas poza pierwszym w ogóle nie ma zebrań na tym jedynym staraliśmy się ogólnie wszystko ustalić później każdy rodzic mógł zaczepić czy mnie czy drugą mamę (no w sumie tylko mnie,bo tylko Antoś chodził do przedszola) i zapytać co planujemy nikt się nie interesował sama zaczepiłam jedną mamę żeby skonsultować prezent dla dziewczynek ale przecież nie będę biegała za każdą babcią/tatą i pytała co oni na to -to działa w obie strony
w każdym bądź razie,to moja ostatnia zabawa w RR wolę na festyn ciasta upiec
Mafia -niestety jest tak,że "rodzic nasz pannnn" i jego kasa idzie na paczki a decyduje większość rodzic sobie życzy-rodzic ma w takim wypadku brak zainteresowania rodziców jest wręcz wskazany byle w RR nie sympatyzowali za kilogramem wyrobów czekoladopodobnych
wiewiórczak
Tue, 08 Dec 2009 - 14:52
PodpisujÄ™ siÄ™ pod MikÄ….
Dodatkowo można zapytać wcześniej, co planowane jest na mikołajki i w razie niesatysfakcjonującej odpowiedzi - działać.
U nas dzieci świętują w środę: będzie przedstawienie teatralne, potem mikołaj wręczy paczkę ze słodyczami oraz drobiazgami "piśmienniczymi". Zadowolona jestem, bo w domu słodyczy mało chłopak dostaje, więc ucieszy się dziecię w przedszkolu, oj ucieszy
Pronto
Tue, 08 Dec 2009 - 14:59
Teraz to ja też już mądra będę - w przyszłym roku na zebraniu wrześniowym.
Mika
Tue, 08 Dec 2009 - 15:00
Ty się do RR zgłoś przyda się jeden głos rozsądku w razie jakby co uratujesz nie jedno dziecię
mamami
Tue, 08 Dec 2009 - 19:35
U nas i w przedszkolu i w szkole słodycze. W przedszkolu nie działam ale mam zaprzyjaźnioną członkinię RR więc jestem na bieżąco. Nie ma siły żeby przeskoczyć słodycze. Rodzice zawsze głosują za nimi. Zeszłoroczną paczke wyrzuciłam do przydroznego koszna na śmieci zaraz po wyniesieniu z przedszkola, bo "słodycze" które tam były po prostu nie nadawaly sie do jedzenia. W tym roku same "firmowe".
Natomiast od lat pięciu organizuje mikołajki w szkole. Po trzech latach prób przestałam walczyć. Kiedy w drugiej klasie, chciałam kupić dzieciom ksiązki do samodzielnego czytania albo puzzle, uwierzcie mi ze zostałam potraktowana jakbym sie z Marsa urwała, zakrzyczano mnie tak głosno, że aż mi głupio było. Wtedy stanęło na maskotkach (koniecznie z motywem świątecznym), po które zadymiałam 40 km do Makro, bo u nas kupić mi się nie udało. Pomijam fakt, ze w klasie na 20 chłopców były 4 dziewczynki, z pewnoscią każdy potraktował te maskotkę jak mój syn Od tamtego czasu sama jestem za słodyczami, przynajmniej zakupy robię w jednym markecie. W tym roku, dzieciaki już duże więc dochodziły do mnie głosy poprzez Michała, ze bez sensu, ze same slodycze, po co im słodycze itp.... naprawdę miałam już lekko dośc. Na szczęście dzis po rozdaniu paczek, doniesiono mi, że dzieci zachwycone zawartością, koniecznie chcą paczki ode mnie na przyszłe mikołajki, najlepiej jeszcze drozsze
Asa
Tue, 08 Dec 2009 - 20:36
CYTAT(Liberi @ Mon, 07 Dec 2009 - 21:07)
Co dostały Wasze dzieci?
Quiz Smoka Obiboka i Sznurki Dziurki Nie wiem kto byl organizatorem tego ale bardzo mi sie podoba.
Slodycze w mega ilosci przynioslam z pracy, prawie wszystko czekoladowe a moje dzieci alergiki wiec mamy slodycze do wielkanocy
Zgadzam sie z Mika jak nie organizuje niech nie marudzi, choc ja jestem zadowolona bo i w zlobku misie albo pilki, ksiazeczki i w przedszkolu gry - mi sie podoba. A.
.Angel
Wed, 09 Dec 2009 - 12:12
Szymon dostał czekoladowy kalendarz adwentowy i czekoladowego lizaka - mikołaja. Zabawki dostawali jako grupa od miasta. Głównie gry edukacyjne. Nikodem w żłobku dostał magiczną tablicę i bawią się nią w domu obaj . Dostał też Mikołaja czekoladowego, ale on w ogóle nie jada czekolady więc brat miał wyżerkę .
AJA
Wed, 09 Dec 2009 - 18:03
U nas kupują Panie w grupie, reklamówka słodyczy dla każdego plus zabawki do grupy.
Mamami zszokowała mnie troszkę Twoja wypowiedź co zrobiłaś z paczką w zeszłym roku. Po pierwsze zrobiłaś chyba przykrość dziecku, bo prezent to jednak prezent. Po drugie zamiast wyrzucać do kosza mogłaś dać jakiemuś dziecku na ulicy. Niektórych nie stać nawet na "takie" słodycze, nie mówiąc o "firmowych".
mamami
Wed, 09 Dec 2009 - 18:22
AJA cóż, życie, tłumaczyć się nie będę. Zapewniam Cię tylko, że nie mam w zwyczaju robić własnym dzieciom przykrości, nie mam również zwyczaju obdarowywać kogokolwiek niezjadliwym badziewiem, a już na pewno nie zaczepiać dzieci na ulicy (gdyby ktoś tak zaczepił moje dziecko byłabym skłonna wzywać policję ).
Ciocia Magda
Wed, 09 Dec 2009 - 18:38
Moje dzieci na Mikołajki szkolne dostały po jajku-niespodziance, w zeszłym roku na szkolnej Wigilii dzieci dostały po dwie układanki typu Happy/Profi/Marble Cube. W tym roku będzie coś podobnego. W pierwszej klasie dostali (na życzenie pani) po książeczce z zadaniami z matematyki - potem jeszcze mieli z tego zadawane do domu (biedaki!). Wszyscy rodzice zgodnie stwierdzili, że prezenty w szkole mają być skromne. W przedszkolu było nieco bardziej wystawnie, ale i tak o ile dobrze pamiętam cena prezentu zamykała się w okolicy 20zł - w zerówce to były gry planszowe, wcześniej lalki, czasem *****ółki papiernicze, takie tam.
Aga H
Wed, 09 Dec 2009 - 18:39
W przedszkolu reklamówka słodyczy... Czekoladki mam w domu limitowane, a ze jest kalendarz adwentowy, to przedszkolne słodycze porobią za polewę do pierników.
W pracy Talony - znaczy na dziecko - równowartość 30zł.
amania
Wed, 09 Dec 2009 - 19:11
W przedszkolu - wycieczka do fabryki bombek i bombka z imieniem dla każdego dziecka (przedszkole prywatne, więc decydowała pani dyrektor). W szkole - kalendarz adwentowy. Tak zadecydowali rodzice na zebraniu. Marysia schowała go do szkolnej szafki i zapomniała o nim, bo w domu ma już trzy inne, a do tego nawet nie lubi czekolady
Meggi
Wed, 09 Dec 2009 - 19:21
W przedszkolu dzieci dostały kalendarz adwentowy, ten najważniejszy od mikołaja będzie 17-tego na spotkaniu świątecznym dla dzieci i rodziców. Nasz pani dyrektor sama kupuje wszystkie prezenty to znaczy na nic się nie zrzucamy, na to idą pieniądze z naszych opłat pewnie. Dwa lata temu fajne były prezenty, na wannę przylepiany domek z syrenkami, Aurelka bawi się tym do dziś. Rok temu mini organki, tez fajne z baletnicą.
W szkole Kasa dostała również kalendarz adwentowy i wczoraj byli w kinie na "Opowieści Wigilijnej" 3D . Tak patrząc wstecz to ona najczęściej do kina szła na Mikołaja może dlatego, że mają je 10min od szkoły.
Co do byle jakich słodyczy mam podobnie jak mamami, czyli wszelkie mikołajki czy inne pazłotkowe czekoladopodobne wyroby wykorzystuję na choinke potem wedruja do kosza. Moje dziewczyny nawet nie są zbyt chetne do jedzenia tego, choć Aurelka strasznym łasuchem na słodkie jest to takich raczej nie bardzo.
ulla
Thu, 10 Dec 2009 - 11:42
U nas dzieci z młodszych grup dostają zabawki (najmłodsze pluszaki, starsze lalki i samochody itp.), a z grupy najstarszej gry (w tym roku edukacyjne, ale bywają typowo rozrywkowe). Kwota na dziecko wynosiła 30 zł i jakoś się udało w tym zmieścić. Dodatkowo dostają drobne słodycze, ale te kupuje przedszkole, z pieniędzy wygospodarowanych ze stawki żywieniowej...zwykle bardzo dobre, tyle, że Weronika czekolady nie może, więc muszę jej wymieniać na takie z białą czekoladą.
Gry w tym roku fajne, wiem bo sama wybierałam I tylko zła jestem, że Weronika chora i jej prezent jeszcze czeka na nią w przedszkolu.
O prezentach decyduje RR, acz pewne odgórne założenia przyjęte zostały kilka lat temu. A co dokładnie dostaną dzieci weryfikuje życie - w hurtowni, kiedy trzeba znależć kilkanaście takich samych maskotek lub lalek (bo z tym zawsze problem), które w dodatku nie gwałcą naszego poczucia estetyki i mieszczą się w budżecie.
Pronto
Thu, 10 Dec 2009 - 19:41
CYTAT(amania @ Wed, 09 Dec 2009 - 19:11)
W przedszkolu - wycieczka do fabryki bombek i bombka z imieniem dla każdego dziecka
To jest naprawdÄ™ super prezent.
Irenka.
Thu, 10 Dec 2009 - 20:00
U nas- 30 zł na dziecko. Dokładnie taka sama kwota jak rok temu. W ubiegłym roku był śliczny biały miś, z którym Weronika sypia (wymiennie z misiem niebieskim oraz kubusiem puchatkiem). W tym roku- lalka typu Barbie, nie oryginalna ale i nie mega badziewna. Były także kolorowanki, kredki i zestawik do przybijania pieczątek. Kilka owoców, żelki węże i kilka sztuk słodyczy. Generalnie oceniam tego Mikołaja pozytywnie. W każdym bądź razie Wiki z wypiekami na twarzy z emocji cały wieczór przybijała ( i my po kolei) pieczątki i była zachwycona.
PS. Rany, jak nie macie co zrobić ze słodyczami, to przyślijcie je mi, mój mąż się nimi zaopiekuje. Zwracam koszty przesyłki
Oprcz tego druga paczka sodyczy, ale to od burmistrza
Co do prezentow na Mikoaja i dzien dzieck to bawilam sie w to przez 2 lata. I tak jak Mika napisala, zebranie jest niby w listopadzie, ma przyjsc np. 10 osob a zjawia sie np. tylko albo az 3 i wez tu czlowieku wybieraj. Potem zostawalam sama z zakupem i organizacja ponad 40 szt paczek dla zlobka. I u mnie przewaznie bylo to szukanie po Allegro zabawek i ofert, takich ktore sa dosyc solidne i wytrzymale, np. Wader, Little Tikes. Jesli starczao to jakies drobne slodycze, ale to znikoma ilosc. Niby prezent idealny dla dziecka, ze sie nierozleci, nierozwali za dzien lub dwa, ale i tak nie wszystkim mozna dogodzic. Wiec w tym roku nie zglosilam sie do RR, bo mialam dosyc wiecznie robienia czegos samemu. Ale zostalam mile zaskoczona, choc w tym roku to kwota 40PLN a nie 30PLN.
ulla
Fri, 11 Dec 2009 - 19:49
CYTAT(amania @ Wed, 09 Dec 2009 - 21:11)
W przedszkolu - wycieczka do fabryki bombek i
Weronika wycieczkę miała w zeszłym roku tak poza imprezą mikołajkową, ba, nawet znalazła się TV regionalnej (przed wycieczką podpisywałam zgodę na to, żeby mogła być filmowana), bo akurat wtedy robiono repotraż o samej fabryczce i wykorzystano wizytę dzieci..I nawet się wypowiadała
Ps. dzieci zdobiły bańki i swoje dostały do domu. Poza tym dostały po mini bańce-serduszku za cierpliwość.
Ps2. nawiasem mówiąc dorzucę na regionalizmy
Doruśka
Sat, 12 Dec 2009 - 00:32
u nas dzieci poszły do teatru na mikołajkowy spektakl i dostały tam po piernikowej gwiazdce.
KM
Sun, 13 Dec 2009 - 21:48
U nas był teatrzyk i dzieci dostały po 5 cukierków, małym Mikołaju z czekolady i maskotce. 25 zł mnie to kosztowało
anita b.
Tue, 15 Dec 2009 - 22:53
U nas co roku chłopcy dostają samochody a dziewczynki ponoć lalki. Samochody są porządne, więc jest ok. Kasa idzie z RR. Po przeczytaniu tego wątku, pochwaliłam dzisiaj RR i pomysły
MaPI
Wed, 16 Dec 2009 - 11:24
CYTAT(Liberi @ Mon, 07 Dec 2009 - 19:07)
No właśnie - czy ma to dla Was znaczenie?
Dzisiaj Majka wróciła z przedszkola z prezentem od Mikołaja, którym było około pół kilo słodyczy. Wyłącznie, li i jedynie. Żadnej książeczki, nic kompletnie, tylko te czekoladki, nawet kalendarz adwentowy z czekoladkami był.
Szczerze mówiąc zirytowałam się, bo miałam wychowawczynię Majki za rozsądną osobę, a pół kilo słodyczy dla trzylatka się w moim pojęciu rozsądku nie mieści. Mieli na paczkę 30zł, to chyba dałoby się jakąś małą książeczkę do środka włożyć? Czy przesadzam? Co dostały Wasze dzieci?
na Mikołaja nie ma dla mnie znaczenia, bo to drobnostki zawsze, w tym roku to nawet ni mogę sobie przypomnieć co to było, a juz wiem taka chatka kartonowa a w środku parę cukierków, ale za to wtedy dzieciaki dostają coś dużego do sali, rok temu kuchnia z akcesoriami i gry, a w tym roku takie duze fajne gumowo-piankowe materace o roznych kształatach. Za to na gwiazdkę ma znaczenie, bo sa to większe prezenty i droższe. I wkurza mnie masa słodyczy bo w to miejsce mogliby ksiązkę dorzucić. W tym roku za to fajny prezent główny dentysta z play doh. U nas decyduje rada rodziców i sponsorzy przedszkola, bo te słodycze to przewaznie sponsorowane są.
Olivvv
Thu, 04 Mar 2010 - 23:30
Według mnie taka paczuszka powinna składać się z czegoś słodkiego ( nie za dużo, ale niewielkiej ilości), czegoś do zabawy (lalka, miś coś w tym stylu) no i czegoś, co pomoże w edukacji - jakaś książeczka, płyta CD z jakimiś grami intelektualnymi. Nie można popadać tez w skrajności typu : same słodycze czy same książki.. Powinno być wszystkiego po troszkę.
karola12
Tue, 12 Dec 2017 - 20:02
My własnie po Mikołajkach w przedszkolu. I syn - 5 lat - który dopiero uczy sie literek - dostał grę Kalambury. To nic, ze jest napisane na pudełku, jak wół, ze od 7 lat Tak, wiec gra poczeka jeszcze na niego, az nauczy się czytac i bedzie mógł grac zgodnie z jej zasadami.
MamaTymka12
Wed, 03 Oct 2018 - 10:33
Ja polecam Wam książeczki Wydawnictwa MD Monika Duda https://wydawnictwomd.pl/ W swojej ofercie mają przepięknie ilustrowane bajki z naklejkami, kolorowanki, książeczki kartonowe idealne dla maluchów! Polecam też ich stronę na FB - mją mnóstwo konkursów z nagrodami!!!
patryczek5
Fri, 19 Oct 2018 - 19:32
kosz okolicznościowy to bezpieczny i praktyczny prezent ktory dzieciak nie uwielbia łakoci?
pozytywna123
Wed, 31 Oct 2018 - 15:24
Mikołajki zbliżają się wielkimi krokami, warto więc odkopać temat. chciałabym, żeby w tym roku prezenty na mikołaja u mojej córki były w nieco innej formie. chciałabym przede wszystkim żeby torbę plastikową zastąpiły torby płócienne, a słodycze ustąpiły miejsca kreatywnym zabawkom. Co o tym sądzicie?
grenad
Mon, 03 Dec 2018 - 19:23
CYTAT(guliano @ Thu, 08 Nov 2018 - 20:59)
wyslij kwiaty i po klopocie zamawiasz przez internet i poczta kwiatowa dostarcza nawet do przedszkola
Pozdrawiam
Å‚adne te bukiety, chyba sam skorzystam
ode mnie dodam, że kosz słodyczy to będzie fajny prezent, każde dziecko lubi czekoladki
Pozdrawiam
Alutka990
Tue, 02 Apr 2019 - 13:40
Na mikolajki to raczej chyba jakies symboliczne slodycze albo cos.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.