Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
U mojego dziecka w grupie przedszkolnej posypaly sie imprezy urodzinowe urzadzane przez rodzicow w roznych lokalach typu kolorado.
Czy to nie za wczesnie? czy ja sie czepiam? Osobiscie nie zamierzam w taki sposob "obchodzic" urodzin moich maluchow ale moze zabieram im jakies wybitne radosci?
A.
pati.n
Mon, 25 Oct 2010 - 22:21
moja córka miała obchodzone swoje na ogródku-była piaskowica, basen dmuchany, piłka do gry i radości było co niemiara- dzieciaki aż piszczały z radosci
truska
Mon, 25 Oct 2010 - 22:41
kolorado to jakas bawialnia? Jesli tak to ja nie mam zamiaru robić takich urodzin moim dzieciom. Uwazam ze imprezka urodzinowa w domu tez daje wiele radości
Agnieszka AZJ
Mon, 25 Oct 2010 - 23:00
Mnie to nie bulwersuje specjalnie - takie czasy Nie wszyscy mają miejsce w domu i zacięcie do organizacji kinderbali...
... powiedziała Agnieszka, która urządziła w domu kilkanaście imprez Ale ja mam duży dom, ogródek i w przypadku Julki dwie starsze siostry do pomocy
zilka
Mon, 25 Oct 2010 - 23:35
Sama nigdy w tzw. "bawialni" dzieciom urodzin nie zrobiłam, zazwyczaj są w lesie. Ale też moje dzieci nigdy takiej chęci nie wyrażały, jakby chciały to pewnie im bym zrobiła. Zaproszone oczywiście bywają, nie kontestujemy
mim
Tue, 26 Oct 2010 - 10:10
Rok temu nie robiliśmy, ale wtedy miał dwa latka. Teraz od kwietnia gdzieś się posypały zaproszenia. Chodzimy. Mikołaj takie zaproszenie chowa i każe na kalendarzu zaznaczyć kiedy to będzie. I pamięta. Więc idziemy. Kupujemy drobiazg a młody jest przeszczęśliwy, może dlatego że takie wyjścia sa "od święta" Teraz też idziemy na urodziny, w sobotę, właśnie do Kolorado. Młody już sobie codziennie prasuje koszulki własnym żelazkiem na wyjście:) Pyta czy już kupiłam prezent dla kolegi i przebiera nóżkami. Bardzo to lubi. Na dzień dzisiejszy jego urodziny też tak wyprawię. W mieszkaniu nie mam warunków:/
grzałka
Tue, 26 Oct 2010 - 10:18
robiłam moim dzieciom kilka razy- nie mam ochoty na yrzadzanie urodzin w domu, a taka impreza na sali zabaw wszystko załatwia, a dzieci zadowolone
w tym roku udało mi sie ich namówić, zeby zamiast imprezy mieli "dzień zyczeń" czyli przez jeden dzień od rana do wieczora spełnialismy ich zyczenia
nie mam nic przeciwko urodzinom w sali zabaw od 3 lat w górę
Kocisława zwana Warkotem
Tue, 26 Oct 2010 - 10:30
CYTAT(grzałka @ Tue, 26 Oct 2010 - 09:18)
w tym roku udało mi sie ich namówić, zeby zamiast imprezy mieli "dzień zyczeń" czyli przez jeden dzień od rana do wieczora spełnialismy ich zyczenia
Odważni jesteście Jakie mieli marzenia?
Gremi
Tue, 26 Oct 2010 - 10:48
jesli chodzi o tego typu imprezy dla tak malych dzieci to ja jestem przeciw. Dla mnie urodziny to swieto dziecka i rodzicow. Nie wyobrazam sobie urodzin bez wlasnorecznie upieczonego tortu i balonikow w domu itp. To dzien w ktorym calkowicie oddajemy swoj czas dziecku i nie martwimy sie o balagan czy halas. Wynajmowanie lokali na taka impreze to dla mnie spychalstwo i "odbębnianie" urodzin - tak aby nikt nie mogl powiedzieć ze urodzin nie bylo. Zaplacic, poczekac i z glowy. I nie trafiaja do mnie argumenty ze "dziecko tak bardzo sie cieszylo". Pewnie ze sie cieszy ale czy nie cieszyloby sie rowniez z imprezy w domu?
P.S. Grzałka - bardzo mi sie podoba twój pomysl na urodziny. Jak moja cora bedzie starsza to napewno go wykorzystam
Tuni
Tue, 26 Oct 2010 - 11:02
CYTAT(Ada25 @ Tue, 26 Oct 2010 - 09:10)
Młody już sobie codziennie prasuje koszulki własnym żelazkiem na wyjście:) Pyta czy już kupiłam prezent dla kolegi i przebiera nóżkami. Bardzo to lubi. Na dzień dzisiejszy jego urodziny też tak wyprawię. W mieszkaniu nie mam warunków:/
Tak sobie myślę, że ta radość nie wynika chyba z miejsca ale raczej z samego faktu, że idzie na urodziny do kolegi i jest taki duży i odświętny:) Mój lubi wszelkie wyjścia, bo właśnie "mamusiu ubieramy elegancką koszulę i krawat" a i jeszcze ostatnio domaga się spinki do krawata, żeby było bardziej elegancko. Największe znaczenie ma u nas sam fakt, że jest święto jakieś i taki podniosły i elegancki czas. Sal zabaw raczej nie lubi, zdecydowanie woli rower na dworze czy szaleństwa w ogródku:) No i u kolegi w domu to super frajda bo nowe miejsce i nowe zabawki a wsali zabaw zawsze to samo
mim
Tue, 26 Oct 2010 - 11:08
CYTAT(Tuni @ Tue, 26 Oct 2010 - 10:02)
Tak sobie myślę, że ta radość nie wynika chyba z miejsca ale raczej z samego faktu, że idzie na urodziny do kolegi i jest taki duży i odświętny:)
Pewnie tak:)
Nie chce stamtąd wyłazić, po 10 minutach koszulę trzeba zdjąć i założyć wygodną bluzę bo: "mamusia weź mi to zdejmi bo mnie uwiera i zaraz umrę"
To też jest presja chyba kolegów. Zaproszenia są wręczane przy całej grupie, z balonikami, z poczęstunkiem, dzieciaki dostają zaproszenia i są bardzo dumne że zostały wyróżnione chyba. Mojego to cieszy...takiej imprezy jeszcze nie robiłam. Ale pewnie będzie tak że zrobię dwie, jedną na dzikie szaleństwa z kolegami a drugą na dzikie szaleństwa z dziadkami i rodzicami:) Ale to dopiero w przyszłym roku:)
zilka
Tue, 26 Oct 2010 - 11:14
CYTAT(grzałka @ Tue, 26 Oct 2010 - 11:18)
w tym roku udało mi sie ich namówić, zeby zamiast imprezy mieli "dzień zyczeń" czyli przez jeden dzień od rana do wieczora spełnialismy ich zyczenia
Grzałka, my to stosujemy na dzień dziecka ale w ograniczonym zakresie, tzn. dziewczyny dostają bileety na trzy różne możliwości spędzenia tego dnia... Dzięki temu dzień dziecka trwa u nas 2 dni...
Gremi
Tue, 26 Oct 2010 - 11:30
CYTAT(Ada25 @ Tue, 26 Oct 2010 - 10:08)
To też jest presja chyba kolegów. Zaproszenia są wręczane przy całej grupie, z balonikami, z poczęstunkiem, dzieciaki dostają zaproszenia i są bardzo dumne że zostały wyróżnione chyba. Mojego to cieszy...
ciekawi mi czy rodzice takiego dziecka zastanawiaja sie nad tym jak czuja sie dzieci ktore nie sa na taka impreze zaproszone. Dla mnie to okropne
mim
Tue, 26 Oct 2010 - 11:33
CYTAT(Gremi @ Tue, 26 Oct 2010 - 10:30)
ciekawi mi czy rodzice takiego dziecka zastanawiaja sie nad tym jak czuja sie dzieci ktore nie sa na taka impreze zaproszone. Dla mnie to okropne
Wszystkie dzieci z grupy są zapraszane. Te które sa nieobecne mają zaproszenie zostawiane w szatni. Przynajmniej do tej pory tak było. Zaproszenia są imienne.
Gremi
Tue, 26 Oct 2010 - 11:35
CYTAT(Ada25 @ Tue, 26 Oct 2010 - 10:33)
Wszystkie dzieci z grupy są zapraszane. Te które sa nieobecne mają zaproszenie zostawiane w szatni. Przynajmniej do tej pory tak było. Zaproszenia są imienne.
no to troche zmienia postać rzeczy. Nie zmienia jednak mojego stosunku do takich imprez
Asa
Tue, 26 Oct 2010 - 13:01
mnie sie wydawalo ze to jednak za wczesnie, ze szkolne dzieci to owszem gdzies poza domem ale takie maluszki... Nurtuje mnie tez to ze w grupie nie wszystkie dzieci sa zapraszane i czy te niezaproszone cierpia z tego powodu? Oczywiscie wiedza o tym ze "Krzys" ma urodziny ale nie lubi "Jacka" wiec go nie zaprosil. No i jeszcze kwestia tego ze mnie nie stac na wyprawienie hucznych urodzin, mieszkanko mam malutkie a z gosci planuje najblizsza rodzine. Moja A. na razie pyta tylko kiedy ona bedzie miala urodziny nie pyta gdzie i tego sie trzymam A.
rysa154
Tue, 26 Oct 2010 - 17:12
wszystkie dzieci w grupie?
to chyba niewielka grupa...
a co do urodzin w sali zabaw...dla mnie tak około 5 lat jest optymalnym wiekiem... w domu pozostaje kwestia co zrobic z rodzicami?i tysiąc innych...zalezy od metrażu i możliwości...
Kocisława zwana Warkotem
Tue, 26 Oct 2010 - 17:50
W grupie Marty takie imprezy są bardzo częste.Z reguły zapraszana jest cała grupa(i tak większość dzieci nie przychodzi).Ostatnio mieliśmy nawet "trzydniówkę urodzinową" .Ja za takimi miejscami nie przepadam,więc coraz częściej Młoda zostaje na takich urodzinach pod opieką organizatora.Dzieci mają okazję poznać się poza murami przedszkola,wyszaleć,wybiegać,wykrzyczeć...niektórym jest to potrzebne Koszt takich imprez nie jest aż taki duży,bo dzieciaki w zasadzie nie jedzą(w odróżnieniu od domu).No i sprzątać po imprezie nie trzeba.
mim
Tue, 26 Oct 2010 - 19:57
Grupa liczy 12 osób.
grzałka
Wed, 27 Oct 2010 - 00:15
CYTAT(kocisława @ Tue, 26 Oct 2010 - 11:30)
Odważni jesteście Jakie mieli marzenia?
park linowy, kino, zakupy w sklepie zabawkowym (był limit cenowy ), pizza w restauracji zamiast obiadu i wyprawa z tatą na budowę - jak widać dość proste do wykonania, no i musieli wczesniej się dogadać co do planu, bo w końcu jest ich dwóch
alcia
Wed, 27 Oct 2010 - 10:36
Ja obserwuję z boku i śmiem napisac, że takie urodziny w salach zabawach to wyścig rodziców. U nas w miescie nie ma wielu opcji ale za to 30 km dalej jest i mcdonalds i inne. I tak widze, że jak Krysia robiła na tej Sali zabaw to ja na wiekszej zrobię a Grazynka zabiera dzieci do Mcdonalda. A wystarczy zaprosić kilka dzieci do domu, zrobic tort, wymyslić swietne zabawy i urodziny stają się niezapomniane.
Ja na razie nie zamierzam stawać na głowie i jak Oli zechce kogoś zaprosić to prosze ale do domu. No i my mamy o tyle inaczej, że Oli w wakacje ma urodziny
grzałka
Wed, 27 Oct 2010 - 11:05
nie wiem jak inni, ale ja tam się z nikim nie ścigam- nie nadaję się do urządzania kinderbalow w domu, więc nie urzadzam, szukam innych rozwiazań
Agnieszka AZJ
Wed, 27 Oct 2010 - 11:25
CYTAT(grzałka @ Wed, 27 Oct 2010 - 12:05)
nie wiem jak inni, ale ja tam się z nikim nie ścigam- nie nadaję się do urządzania kinderbalow w domu, więc nie urzadzam, szukam innych rozwiazań
No właśnie - tak jak napisalam wcześniej, nie każdy chce i może. Poza tym urodziny to ma byc przyjemnośc dla solenizanta. Dlatego był moment, ze zupełnie poważnie rozważałam urządzenie urodzin Ani w Mcdonaldziu, bo wszystkie dzieci z jej grupy miały własnie tam i nie chciałam, zeby impreza w hamburgerowni urosla do rangi niespełnionego marzenia dzieciństwa mojego dziecka Na szczęście Ania ma urodziny w kwietniu i do tego czasu imprezy w McDonaldzie już się jej przejadły (dosownie i w przenośni).
AmiLa
Wed, 27 Oct 2010 - 13:40
alcia, sorry, ale ja sie tez z nikim nie scigam.
Asiu, Amelka ma za tydzien urodziny i beda wlasnie w takiej bawialni, nie dlatego, ze sie z kims scigam lub ze chce urodziny odbebnic. urodziny beda w bawialni, bo nijak moge pomiescic i zabawic 14 dzieci w moim mieszkaniu i do tego jeszcze kilku doroslych..no nie da rady. juz w zeszlym roku byl pogrom, jak robilismy to w domu. W bawialni dzieci beda mialy atrakcje, beda sie fajnie bawic, jedzienie im podadza, torta ja przyniose, tez beda baloniki etc. nie widze w tym nic zlego, to zaden przepych ani chec pokazania sie. Jesli chodzi o koszty, to wychodzi mniej wiecej tyle samo, co ugoszczenie tych osob w domu.
Gremi
Wed, 27 Oct 2010 - 14:01
A ja zapytam z trochę innej beczki - dlaczego zapraszacie na urodziny dziecka az tyle osob? Moja córka ma jutro urodziny i nawet do glowy mi nie przyszlo zeby na te okolicznosc zapraszac taka gromade dzieci. Do przedszkola zaniose tort i inne rzeczy do jedzenia, baloniki i serpentynki. Potem w domu bedzie przyjecie dla dziadkow i wujostwa. Nie wydaje mi sie ze moje dziecko wolaloby spedzic ten wyjatkowy dzien z kolezankami zamiast rodziny.
nemesia
Wed, 27 Oct 2010 - 14:44
A ja znam rodziców co potrafią dać zaproszenia dziecku, które zanosi do przedszkola i podchodzi do wybranych dzieci, by im wręczyć. Przykre dla innych dzieciaczków, ale dorośli tego nie widzą, więc nie ma problemu...
mim
Wed, 27 Oct 2010 - 14:48
Dla mnie to też żaden sposób na wyścig. Młody uwielbia taką zabawę to będzie taką miał. Zaprosimy całą grupe przedszkolną-na tak wielkiej przestrzeni to wcale nie jest gromada.
Dla rodziny impreza będzie również, oj źle powiedziałam, nie dla rodziny, dla Mikołaja. Ja niestety też nie mam warunków w domu więc będzie ciasno ale coś wymyślę jak co roku:)
Oczywiście zanim on będzie miał urodziny to zapytam się co by chciał porobić w ten dzień. Jeśli będzie chciał ze swoimi kolegami bawić się "na kulkach" to tak zrobimy, jeśli nie to nie.
alcia
Wed, 27 Oct 2010 - 16:11
Ależ ja o tych wyścigach personalnie do nikogo nie pisałam. Chodziło mi bardziej o pewne zjawisko. I na pewno nie jest tak, że wszyscy robia to na pokaz i wyścigi. Chciałam się jedynie podzielić swoją obserwacją.
Ika
Wed, 27 Oct 2010 - 17:58
Gremi, poczekamy, co powiesz, jak Twoja obecnie trzylatka trochę podrośnie
Asa
Wed, 27 Oct 2010 - 19:23
OT do Iki: a z czego Ty chcesz chudnac? - to odnosnie paseczka - jeszcze nam znikniesz
To teraz inna kwestia: jak moje dziecko jest zapraszane to ja jestem zobowiazana zaprosic na urodziny A tamte dzieci? A jak nie planuje przyjecia tylko rodzinne spotkanie ... WÅ‚asnie AmiLa dlaczego az 14 dzieci?
A.
Agnieszka AZJ
Wed, 27 Oct 2010 - 21:21
Odnośnie zapraszania całej grupy i tego, czy komuś byłoby przykro... We wszystkich przedszkolach, do których chodziły moje córki, a było ich w sumie pięć, dzieci nie rozdawały zaproszeń w sali, tylko wkładały do szafek w szatni. Dokładnie rzecz biorąc - ja wkładałam rano, kiedy przyprowadzałam je do przedszola, a rodzice odbierając dziecko znajdowali zaproszenie na półce. W ten sposób - nikomu nie było przykro i nie było problemu, że ktoś zgubił zaproszenie.
Co do obowiązku rewanżu... Jesli ktoś z jakiejś przyczyny nie urządza kinderbalu, to nie urządza i już. Jesli urządza, to wypada zaprosić dzieci, u których soleniazant bawil sie wczesniej - ale bez przesady Jeśli w międzyczasie dzieci szczerze się znielubiły, to nie ma sensu zapraszanie "bo wypada".
użytkownik usunięty
Wed, 27 Oct 2010 - 21:30
Na urodzinach mojego syna było chyba 14 dzieci, 10 kolegów, z którymi się bawi i ich rodzeństwo w podobnym wieku. My spędzamy dużo czasu ze znajomymi z dziećmi, więc nasz syn ma sporo takich przyjaźni poza przedszkolnych (z przedszkola było tylko 2 kolegów, najbardziej lubianych). Takiej ilość dzieci plus rodziców jeszcze więcej (bo przychodzą podwójnie) nie jestem w stanie zaprosić do domu, więc urządzam poza nim, ale nie w takich tradycyjnych "kulkolandach" tylko w miejscach, gdzie mogę sama zaaranżować zabawy, przynieść zdrowsze przekąski itd.
Agnieszka AZJ
Wed, 27 Oct 2010 - 21:56
Urządzając imprezy w tego typu miejscach nigdy nie brałam ich jedzenia, bo jest: a/ śmieciowe, b/niesmaczne, c/ drogie.
Najpyszniejszy w życiu tort Pavlova (bezowy z bitą smietaną i owocami) jadłam kiedys w Kolorado na urodzinach koleżanki Julki, której Tata jest kucharzem w jednej z renom owanych restauracji warszawskich. Reszta menu również byla fantastyczna
Ika
Thu, 28 Oct 2010 - 01:31
CYTAT(Asa @ Wed, 27 Oct 2010 - 18:23)
OT do Iki: a z czego Ty chcesz chudnac? - to odnosnie paseczka - jeszcze nam znikniesz
Kochana, ja mam po ciąży 12 kilo do zrzucenia Nawet, gdybym ja się z tymi kilogramami pogodziła, to mój kręgosłup ich nie lubi
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 27 Oct 2010 - 20:56)
Urządzając imprezy w tego typu miejscach nigdy nie brałam ich jedzenia, bo jest: a/ śmieciowe, b/niesmaczne, c/ drogie.
Ja tak samo. Dla mnie możliwość własnego poczęstunku jest kryterium wyboru takiej zabawowni - dlatego odpada ta w Sadyba Best Mall, bo tam tylko ichniejsze, a jeśli chcesz własny tort przynieść, to im trzeba za to zapłacić 5 dych.
polasia
Thu, 28 Oct 2010 - 08:57
Ostatnio odkryłam że można urządzić urodziny dziecka w Muzeum Ewolucji. Mój Staś byłby zachwycony. Jego urodziny są niestety w lipcu i większośc kolegów na wakacjach.
Ewcia!
Thu, 28 Oct 2010 - 09:35
CYTAT(polasia @ Thu, 28 Oct 2010 - 09:57)
Ostatnio odkryłam że można urządzić urodziny dziecka w Muzeum Ewolucji. Mój Staś byłby zachwycony. Jego urodziny są niestety w lipcu i większośc kolegów na wakacjach.
Urządź mu może imieniny? Znajdą się poza wakacjami
AmiLa
Thu, 28 Oct 2010 - 10:15
Asa, wlasciwie to Agnieszka AZJ napisala to, co byloby moja odpowiedzia. Dlatego tak duzo dzieci, bo Mela byla tez na kilku balach urodzinowych, nadal sie z tymi dziecmi bawi, lubi je, wiec uwazam, ze jest w dobrym tonie tez ich zaprosic. 14 bedzie w sumie, ze moimi dwoma:-) Co do zaproszen to tez robie identycznie jak Agnieszka, rano powkladalam zaproszenia do koszyczkow w szatni, po poludniu rodzice je zabrali, wiec zadne z dzieci tego nie widzialo, dodatkowo wytlumaczylam Amelce, ze w przedszkolu bedzie tort dla wszystkich dzieci i zeby nie glosila wszem i wobec o swoich urodzinach w bawialni, bo innym bedzie przykro
Agnieszka AZJ
Thu, 28 Oct 2010 - 10:30
CYTAT(Ika @ Thu, 28 Oct 2010 - 02:31)
Ja tak samo. Dla mnie możliwość własnego poczęstunku jest kryterium wyboru takiej zabawowni - dlatego odpada ta w Sadyba Best Mall, bo tam tylko ichniejsze, a jeśli chcesz własny tort przynieść, to im trzeba za to zapłacić 5 dych.
Żartujesz ??? Powiedz, że żartujesz...
Ammm
Thu, 28 Oct 2010 - 10:31
Rozumiem krytyczne uwagi odnośnie urodzin w takich miejscach, ale czasem "nie ma wyjścia" - jeżeli zaprasza się wszystkich, których się chce zaprosić. My w tym roku po raz pierwszy organizujemy taki kinderbal - zapraszamy naszych przyjaciół i najbliższych znajomych z dziećmi, co daje 36 osób dorosłych i 28 dzieci i nie wyobrażam sobie tego w domu. Gdyby to jeszcze było lato i można było się bawić w ogrodzie to pewnie poważnie bym rozważyła. W listopadzie nie wyobrażam sobie tego całego towarzystwa w domu. Poczęstunek organizuję sama, wynajmuję tylko salę + 2 animatorki.
Poza tym moje dzieciaki lubią poszaleć w kulach, na zjeżdżalniach, w dmuchanym zamku, czy po prostu pobawić się innymi zabawkami, więc nie wiem, dlaczego mam im tego w taki wyjątkowy dzień odmawiać.
Oczywiście organizujemy też urodziny dla rodziny i ta impreza odbędzie się w domu.
Kolegów z przedszkola w tym roku jeszcze nie zapraszamy (zaczęli chodzić we wrześniu), ale myślę, że za rok pewnie już nas to nie ominie.
alcia
Thu, 28 Oct 2010 - 10:45
Ammm o matko !!!! 36 osób dorosłych i 28 dzieci To nie ma innej opcji jak jakaś sala. Super, że będa animatorki to dzieciaki będa się świetnie bawić.
Ja oczywiście nie mówię, ze i ja nie będe robic urodzin na sali zabaw niemniej jednak czekam aż Oliwia będzie tego chciała
Ika 50 zł za to by wniesć własny tort - porązka jakaś. Dla mnie na dzień dobry lokal byłby już skreslony.
Ika
Thu, 28 Oct 2010 - 12:42
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Thu, 28 Oct 2010 - 09:30)
Żartujesz ??? Powiedz, że żartujesz...
Niestety nie żartuję... Przynajmniej tak było dwa lata temu i rok temu, bo dzwoniłam pytać. Z własnym poczęstunkiem nie wolno, musisz wziąć ich, a jeśli się na własny tort uprzesz, to płacisz 50 zł. Dlatego robimy urodziny u was znaczy dzielnicę mam na myśli. Tam jest całkiem fajna piłkolandia, można przynieść własne jedzenie i tort i nikt nie robi problemów ani nie bierze za to haraczu, że przychodzisz z własnym żarciem
U nas zapraszana jest zwykle cała klasa. Oczywiście nie wszyscy przychodzą, wiadomo. Oskar ma urodziny zawsze razem z kolegą, który tez jest grudniowy i chodzą razem do klasy, więc tak naprawdę wypada połowa klasy na głowę
mim
Thu, 28 Oct 2010 - 12:46
Oj to też nie słyszałam o 50 zl za tort. No ale co lokal to inny obyczaj, inny właściciel.
Od początku roku byłam na takich 6-ciu urodzinach. Tylko na jednym było żarcie lokalowe. Na pozostałych torty były własne i jedzonko również.
Teraz idę gdzieś na Bemowo do Kolorado, zobaczymy jak tam będzie:)
Myssia
Thu, 28 Oct 2010 - 12:47
tiaaa i my też z tego powodu z kolorado zrezygnowaliśmy
Myssia
Thu, 28 Oct 2010 - 12:47
Ada, w Kolorado właśnie płacisz za wniesienie własnego tortu
zilka
Thu, 28 Oct 2010 - 12:51
CYTAT(Ammm @ Thu, 28 Oct 2010 - 11:31)
Kolegów z przedszkola w tym roku jeszcze nie zapraszamy (zaczęli chodzić we wrześniu),
A gdzie w końcu chodzą? Wozisz ich tak jak planowałaś?
mim
Thu, 28 Oct 2010 - 12:55
Myssaia a w każdym kolorado tak jest? Bo właśnie miesiąc temu w innym kolorado mama przywizoła swój tort. Choc może płaciła za wniesienie, tego nie wiem. Tu zobaczę i się zapytam.
Ika
Thu, 28 Oct 2010 - 12:55
CYTAT(Myssia @ Thu, 28 Oct 2010 - 11:47)
Ada, w Kolorado właśnie płacisz za wniesienie własnego tortu
No co Ty! My właśnie w Kolorado na Bemowie robimy co roku i nie płacimy za tort Kolorado na Konarskiego.
Gremi
Thu, 28 Oct 2010 - 12:59
CYTAT(Ika @ Wed, 27 Oct 2010 - 16:58)
Gremi, poczekamy, co powiesz, jak Twoja obecnie trzylatka trochę podrośnie
Nie wiem co powiem ale jak w temacie autorka pyta o urodziny dla dzieci 3-4 letnich. Wiec ja dla takich mowie NIE.
Jak moja córa bedzie starsza to pewnie beda i kolezanki na urodzinach ale napewno nie 15 i prawdopodobnie nie w bawialni ale ... nigdy nie mow nigdy.
No jeszcze jedno - ja wyczuwam pewna róznice w kinderbalu w typowej bawialni (pilki, zjezdzalnie i co tam jeszcze) a np. w McDonaldzie.
Ammm - szalona jestes slowo daje
mim
Thu, 28 Oct 2010 - 13:05
Ika oooooo właśnie na Konarskiego jedziemy:)
Koszula już wisi. Nawet prezent dla kolegi sam pakował i ozdabiał pudełko:)
Myssia
Thu, 28 Oct 2010 - 13:25
CYTAT(Ika @ Thu, 28 Oct 2010 - 13:55)
No co Ty! My właśnie w Kolorado na Bemowie robimy co roku i nie płacimy za tort Kolorado na Konarskiego.
To wiecie co, to mi się coś pop....ło Ale wiem, że w kilku miejscach można i nie można z własnym tortem... eeee lepiej zamilknę
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.