Co na wypadające włosy

A można siemię stosować przy karmieniu piersią?

Można. Dodatkowo, bo nie wiem, jak na włosy, dobrze robi na żołądek jeżeli ktoś ma problemy z nadkwaśnością, na drogi oddechowe (szczególnie odczuwalne przy infekcjach, bo siemię działa osłonowo i kaszel np. jest mniej dokuczliwy) i na układ trawienny generalnie. Te trzy zastosowania przetestowane i stosowane osobiście. Tylko wpływu na włosy nie zauważyłam.

Dzięki ulla Mi najbardziej o te włosy chodzi. Nie wypadają wprawdzie, ale chciałam je czymś podkurować.

Ulla, moze nie miałas problemów i nie było czego zauwazac?u mnie poskutkowało rewelacyjnie. kiedys. teraz efektu nie widze, ale i krótko pije.

Ja miałam problem w drugą stronę,za duzo włosów,natomiast od jakiś 2 tygodniu wypadają strasznie.Po kazdym ich myciu musze wanne odtykac,a na głowie resztki dosłownie.nie wiem co sie dzieje.Wiem,że neril jest rewelacyjny,ale chciałabym sie dowiedziec jaka przyczyna,może jakies badania wykonać?
ps:problem z polskimi lit.

Zauważyłam paseczek dotyczący palenia, a raczej jego zaprzestania i tak mi przez myśl przemknęło, że może to ma z tym związek? Nie wiem, może się mylę ale tak pomyślałam.

Mnie pomogły szampon Seboradin i maseczka Wax. Do tego jeszcze tabletki Vitapil. To są tabletki na problemy z włosami, a nie takie wszystko w jednym: cera, włosy, paznokcie.

Ja mam tak nędzne włosy, że powinno być zauważalne, a nie było i nie jest.

mi zaczęły po ok. 6 m-cach ale ja nadal karmię.

Mnie włosy zaczęły wypadać po 11 miesiącach od porodu, jak przestałam karmić Michała.

no właśnie, i chyba się stało................ Szymek odstawiony dwa tygodnie temu i kilka dni temu się zaczęło. Wypadają niestety.

Maja, u Ciebie Kochana to ja silny stres podejrzewam niestety
Dziwię się, że dopiero ten wątek zobaczyłam...
No więc tak, ze 3 lata temu poszłam sobie normalnie do fryzjerki a ona czesząc mnie pyta czy ten łysy placek z tyłu głowy miałam zawsze....szczęka mi opadła bo nic o tym nie wiedziałam. OKazało się, że miałam z tyłu łysy placek o średnicy 3-4 cm....duuuuży jak dla mnie, bo włoski raczej mam jak myszka ogon...czyli mało. Chodziłam po lekarzach, nilkt mi badań nie chciał robić, mimo że prosiłam bardzo. Wszyscy orzekli, że to typowe łysienie plackowate od stresu....Dostałam Loxon 5% (na receptę jest, ale można kupić 2% bez recepty). Uwaga, przy nadciśnieniu nie polecany. Psikałam, psikałam i co...i g...wno, leciały dalej. Moja teściowa zatem dowiedziała się od koleżanki fryzjerki tajmnego przepisu przywiezionego z USA POdziałało....do czasu, ale o tym za chwilę.
1. Merz Spezial tabletki
2. Szampon freederm z cynkiem (ok 25-30 zeta za butelkę)
3. Siemie lniane (na głowę w formie maseczki) (3 łyżki / 2 szkl wody, gotować, kleik ciepławy z pestkami i płuczemy głowę, tak porządnie)>
4. Ocet z wodą pól na pół.
5. Odżywka - balsam hegron - z naftą

Pracochłonne...ale działa...no działało....leniwa jestem i dalej lecą ale w innych miejscach....

Ale do rzeczy.
Merz 1 x dziennie.
Freederm - 3 x tyg.
Siemie na zmianę z octem. Znaczy jeden raz ocet, jeden siemię.
Po myciu balsam hegron (ja spłukuję nawet ten co jest do niepłukania, bo inaczej jak ktoś ma cienkie włosy to ten balsam obciąża i wypadają bardziej).
Octem rozmieszanym z wodą poprostu płukać i lekko wcierać w skórę, to ponoć do zakwaszania, nie pytajcie czemu, nie pamiętam wszystkiego, przepisu juz nie mam i notatek, ale go pamiętam

Powiem Wam szczerze, że naprawdę działało, włosy miałam wzmocnione. Za to z tego łysego placka włosy wyrosły zupełnie białe (a mam ciemne, bardzo ciemne). Polubiłam je nawet Ciągle rosną białe w tym miejscu i delikatniejsze takie.
Jak to stosowałam to naprawdę ciężko bylo o włosa w wannie czy na podłodze. Serio.
Po jakmś czasie lenistwo wzięlo górę. DO tego nadmiar stresów spowodował łysy placek na skroni....muszę odwiesić lenistwo na kołek i zabrać się do roboty. No i niestety, zła dieta, złe potrawy....tez źle działają na włosy.

Jeszcze mnie naszła refleksja co do Mai. Maja, może to faktycznie jest zwiazane z rzuceniem o tyle, ża z dymkiem rozładowywałaś stres, a teraz ten stres masz i tak, ale nie masz juz dymka i tak organizm reaguje. Możę plotę bzdury, ale tak mi sie skojarzyło. Ale Kochana, nie wracaj do świstwa. Merz i inne specyfiki dadzą radę!!! Rozładujesz stres myjąc głowę siemieniem, hi hi hi

Miałam też Vichy dercos te ampułki i niestety, kupa kasy poszła a nawet leciały mi po tym bardziej a skóra piekła niemożliwie. Nie dla mnie.

dub

Dziewczyny ja używałam szamponu Radical, są tez ampułki ze środkiem do wcierania ale mi pomógł juz sam szampon, niestety widoczne efekt nie widac po tygodniu ale już po paru miesiącach stosowania moje włosy naprawdę wzięły się do życia. Jeden minus, jak ktos farbuje wlosy to po tym szamponie bardzo szybko schodzi farba, kolor szybko blednie, no ale to pewnie dlatego ze ten szampon to prawie sama mieszanka ziół i ani kszty tzw. ulepszaczy

Dziewczyny, ja prakycznie juz wylysialam od stresu, boje sie, co bedzie dalej. Nic mi juz nie pomaga, a obecnie w ogole nie powinny mi wypadac wlosy. Umowilam sie do dermatologa. Jak nic nie poradzi to obawiam sie, ze skoncze lysa.

Jeśli wypadanie jest problemem kosmetycznym a nie medycznym polecam GORĄCO olej rycynowy. Cóş to jest za cud. Dziewczyny, ja mam teraz piękne, gęste i błyszczące włosy. Raz w tygodniu robię sobie odĹźywkę: olejek ryc., żółtko, oliwa z oliwek(dobrego gatunku z pierwszego tłoczenia), a przy pozostałych myciach daję kilka kropelek olejku ryc. do szamponu. I voilà

I Seboradin lotion pomógł Jest o wiele lepiej, włosy nie wypadają. Dodatkowo używam jedwabiu do włosów.

Fakt, rycyna działa cuda

Cat woman, wiem o czym mówisz, bo juz prawie kupowałam sobie perukę....

Teraz nie robię juz tej całej akcji to tam opisałam bo łysina znikła, znaczy zarosła
Teraz dla wzmnocnienia merz sp. i cynk łykam.

Ale szczerze i z własnego doświadczenia CI to polecam. Dermatolodzy i to nie jeden!!! g mi pomogli...

A co do mojego posta z 1.11...po mercu i cynku ledwie kilka włosów leci....
Burzy nie mam, bo taka nasza rodzinna uroda, 3 włosy na krzyż, ale nie ma porównania z tym co było.

Zatem jak chcesz odzyskać włosy, polecam jak powyżej

Acha i jeszcze jedno, nie zaszkodzi jak będziesz sobie brać coś na uspokojenie...

Zaszkodzi... dwa miesiace temu odstawilam antydepresanty. Nie moge teraz brac psychotropow. Moze i to tez rzutuje.
Ale na skorze glowy mam czerwone plamy juz od dluzszego czasu, swedzi mnie i jest lsniaca, jakby natluszczona. Wlosy przetluszczaja sie do tego z predkoscia swiatla. Fryzjer polecil specjalny szampon, ale to nie wystarcza. Trzeba pomocy lekarskiej. Problem w tym, ze dobry dermatolog ma dllugie terminy. Umowilam sie na 1-go lutego, mam nadzieje, ze do tego czasu ie wylysieje.

Kalesa: ja tez wczoraj doszlam do wniosku, ze skoro sie tak strasznie przetluszczaja, to nie ma co ich wysuszac, tylko jeszcze bardziej przetluscic i sobie zaaplikowalam olej na wlosy. I chyba troche pomoglo. Zaraz sobie znow zrobie maseczke, a potem henne zapodam. Moze chociaz wizualnie cos da, bo nie moge na siebie patrzec.

Kaelso, ile tego olejku i jak długo się toto trzyma na głowie?
Też muszę zastosować, choć raczej pod kątem wzmocnienia i ew. przetłuszczania.
Co do przetłuszczania, to niejaka poprawę dało moczenie w ziółkach: pokrzywa + tatarak. Włosy zupełnie inne niż po umyciu tylko szamponem.

ja łykam od 2 tygodni Vitapil i juz widać poprawę. Kiedyś stosowałam szampon i odżywke z henną i aloesem( nie pamietam nazwy) i sobie chwaliłam. Ale tym razem to nie pomagało. A te witaminki jak dla mnie super.

Ale ja nie miałam na myśli psychotropów, zwykłe typu valerin, kalms, nie wiem co tam jeszcze jest, trzeba by w aptece spytać.

Proporcje są oczywiście na oko, ale ja daję tak:
1 żółtko (od kury chodzącej po podwórku wujka) + 1/5 szklanki olejku rycynowego + jedna łyżeczka oliwy z oliwek. Olejki lekko podgrzewam, mieszam krótko z żółtkiem i nakładam na głowę na godzinę. Niektórzy mówią, że można na całą noc, ale ja nie próbowałam. Na głowę z maseczką nakładam reklamówkę foliową i ręcznik. Po godzinie na głowie jest skorupa, więc albo na dłuższą chwilę trzeba iść pod prysznic lub poleżeć z głową zamoczoną w wannie.
Ostatnio zamiast takiej maseczki, zostawiłam na głowie na godzinę odżywkę tzw. błyskawiczną. Efekt też był niezły.

Myssia: ziolka o na mnie nie dzialaja, niestety.
Bylam u fryzjera, jakos mi o wszystko pocieniowala, ze skory glowy nie widac, kupilam tez specyfik ziolowy w ampolkach na wypadajace wlosy. 1-go lutego do dermatologa. Zobaczymy...

O, dzięki Ci, zaraz biegnę wypróbować.

A słyszałyście o mezoterapii igłowej? Dziś dostałam numer telefonu do pani dermatolog, ktora się tym zajmuje, Mam zamiar popytać.

Nie, na czym to polega? Brzmi interesujaco

Ja też nie słyszałam, poproszę co nieco na ten temat

Kaelsa ale od kury innej tez może być
Kiedyś jak mi sie chciało to sobie ryrnę wcierałam bez zółtka w skórę głowy, szczoteczką do zębów albo patyczkiem (no wacikiem) i potem ręcznik na głowę a na to czapka albo reklamówka, po godzinie nie wiem dlaczego ale grzało mnie jak diabli. Pracochłonne to, ale ponoć są efekty (ja się nie doczekałam za bardzo bo mi sie nie chciało za często).

Vitapil - popieram, biorę ok. 1,5 miesiąca, widzę poprawę. Niestety jedyny minus - jak dla mnie - zbyt duże tabletki, muszę przepoławiać.

Skoro piszesz "chyba" to oznacza, ze niewiele wiesz o tym, o czym piszesz. Bez urazy.
LOXON jest zapisywany osobom z łysieniem androgenowym.
Punktem wyjscia do poszukiwań odpowiedzi nt. w/w powinno być hasło: łysienie androgenowe. Ja tu wykładu na ten temat płodzić nie zamierzam A takie łysienie może stwierdzic tylko lekarz i tylko po określonych badaniach.
Proszę, nie powtarzajcie bez zastanowienia czy znajomosci tematu wszystkiego, co usłyszycie lub przeczytacie w necie.
Można tym sobie narobić wiele szkody. Tym bardziej własnie LOXONem stosowanym na własną rękę. Pózniej tak łatwo powiedzieć, że nasza służba zdrowia jest do bani, a lekarze nie znają się na niczym.
Przecież pacjent do swojego problemu dołożył już tyle cudów i pogłębił szkody, że odkręcenie tego wymaga jeszcze więcej czasu niż właściwe leczenie.

Zauważcie, że powodów wypadania włosów może być wiele. Dlatego jednemu pomoże zestaw witamin, minerałów czy dobra dieta, innemu specyfik na receptę, innemu LOXON albo już nic.
Jeżeli sprawa jest naprawdę poważna, to ja osobiście proponuję wizytę u dermatologa. Znalezienie dobrego w danej tematyce nie powinno byc tak bardzo trudne, wszak z róznych miast jestesmy i nawzajem możemy sobie kogos polecic. Jeden ma osiągnięcia przy AZS, inny przy leczeniu cery, inny zna się na leczeniu łysienia lub jedynie wypadania włosów

Będąc w aptece (nie poparte innymi źródłami, ale zapytam mojej dermatolog) dowiedziałam się od Pani farmaceutki tam pracującej, ze z włosami to trudna sprawa. To, że dziś wypadają garściami to nie jest oznaka, że wczoraj coś się zadziało. Ponoć włos, nawet gdy już zupełnie martwy i gotowy na "wypad" siedzi w skórze głowy nawet i kilka miesięcy. Zatem to, że dziś wypadają na potęgę może być skutkiem np. wielkiego stresu, beznadziejnej diety czy innych rzeczy, które miały miejsce kilka miesięcy wcześniej. Dlatego tak trudne jest ustalenie przyczyny i na wszystko potrzeba duuuuuużo czasu. I podjęcie jakichkolwiek działań może przynieśc efekty właśnie dopiero po upływie dłuższego czasu. Tu wracamy do punktu wyjścia - zależy, co było przyczyną.

Przy okazji - też walczę z nadmiernym wypadaniem włosów. Dostałam tabletki + witaminy + płyn do wcierania robiony w patece na receptę. Narazie cierpliwie czekam i męczę się z wcieraniem, co stanowi problem - 2x dziennie to stanowczo za często
Gdy już zakończę swoje poszukiwania i pomogę sobie (być może to zadziała i już teraz będę szczęśliwa), to chętnie Wam napiszę co mi dolegało i jak sobie z tym poradziłam.
pozdrawiam
- Siunia

nie stosowalam loxonu, bo mi wlosy wypadaja ale po ciazy, łykam vitapil mama i pomaga, mama i dziewczyna tu z forum podpowiedzialy mi jeszcze siemię lniane to kupię, moze spotęguje efekt, na razie nie jest zle:)

Czy ktoś stosował piankę Rogaine? Jest dość droga, ale dużo osób potwierdziło jej skuteczność.

Polecone przez trychologa i pomogło córce:
szampon Eqiulibra aloesowy
Wzmacniająca kuracja przeciw wypadaniu włosów Tricologica.
Ceny niewygórowane, warto spróbować.
W sumie mało kłopotliwe również
netam

Kapsułki z olejem z wiesiołka (polski producent GAL), płukanki ze skrzypu i pokrzywy, poszukaj również suplementów z cynkiem i biotyną.

Na wypadające włosy dermatolog polecił mi ten szampon z tego artykułu https://www.wyspa-kobiet.pl/pielegnacja/wlosy/3278.html. Już po 2 tygodniach wypadało o wiele mniej włosów

Jeśli chce się powstrzymać wypadanie włosów, należy pierw wziąć pod lupę dietę. Same wcierki, maseczki itp nie pomogą. Należy wzmocnić organizm od środka.

Kosmetyki, odpowiednia szczotka to niewątpliwie ważne w pielęgnacji włosów. Nie należy ich zbytnio obciążać lakierami,
prostownicą, suszeniem. Ja swoje codziennym prostowaniem strasznie osłabiłam przez co wypadały i zrobiły się cienkie.
Teraz mam włosy naturalne doczepiane aby swoje zagęścić i uważam na to co robię. Prostownica poszła w kąt oj chyba długo po nią nie sięgnę

Wewnetrzne mozna łykac biotebal
Ale wg mnie najlepsze wcierki i tu polecę spawdzony Jantar

No dokładnie, to da tylko efekt wizualny, ale nie wzmocni i nie zmieni nic z samymi włosami, problem pozostanie

Ja stosuję płukanki z pokrzywy. To świetnie wzmacnia włosy.

A może zerknijcie tutaj https://about-hair.pl . Moja znajoma kiedyś znalazła tą stronę i zgłosiła do tego lekarza swojego męża, ponieważ miał problem z łysieniem. Dr Kierach zalecił przeszczep i od teraz jej mąż wygląda fenomenalnie. Nikt nie pomyślałby, że wcześniej miał takie problemy. Według mnie to prawdziwy specjalista.

Lekarz. I mówię szczerze! Przyczyn wypadania włosów może być kilka, np zła dieta czy choroba albo stres. Najlepiej to zweryfikować, żeby podjąć dobrą terapię.

Ważna jest na pewno odpowiednia dieta, żeby jeść takie produkty, które będą eliminować ten problem

Nie wiem, co, ale pewnie trzeba byłoby się z tym zgłosić do lekarza.

To mogą być problemy z tarczycą. Lepiej dmuchać na zimne.

Ja myslałam, że mi włosy wypadają, a się okazało, że one się tak łamały, niektóre nawet u nasady, były przesuszone, nie służyła im wysoka temperatura suszarki i prostownicy. Zmieniłam sprzęt na taki "inteligentny" z babyliss, który sam dopasowuje się do konkretnych włosów i np. działa w niższej temperaturze. No i 1-2 razy w tygodniu nakładam teraz maskę na włosy, a nie tylko same odżywki. No i jest dużo lepiej, włosy już się tak nie sypią.

Wypadanie włosów jest jednym z objawów niedoboru cynku. Tutaj można poczytać więcej
https://cheers.com.pl/wiedza/niedobor-cynku/

Przy wypadaniu włosów warto najpierw sprawdzić czy uzupełnienie cynku w diecie nie będzie pomocne. U mojego męża cynk dużo pomógł i włosy przestały mu wypadać.

Mydło do włosów? Muszę to sprawdzić.

polecam skorzystac z zabiegu przeszczepu wlosow, swietna sprawa, skutecznosc, efekty sa trwale, nie pozostaja blizny, Klinika Przeszczepu Wlosow w Warszawie korzysta z innowacyjnych technologii i nowoczesneogo sprzetu, mozesz sie umowic do nich na konsultacje