To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Listopad 2010 - część druga

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
gravida
Wesołych Świąt, listopadóweczki!

U nas już po Wigili, Iwo zachwycony prezentami, nie zauważył, że miał ich więcej, ale ku naszemu zdziwieniu przed pójściem spać nie odpuściał i otworzył wszystkie.

Moriah, jak brzuch? Wierci się już radośnie i przesuwa pod skórą? icon_smile.gif

Blaire, mam nadzieje, że gorączka minęła...
Nina32
I po świętach icon_sad.gif szybko jak zwykle zleciały i z nowu do pracy, już dzisiaj mi się tak nie chce że szok.

Dziewczynki zadowolone z prezentów, my objedzeni i tyle po świętach icon_wink.gif
Teraz jeszcze sylwester przed nami, wybieracie się na jakieś huczne imprezy?my się zastanawiamy jaką opcje wybrać bo dostaliśmy dwa zaproszenia ale na takie domówki i nie wiem co wybrać :/
blaire
Ja wyboru nie mam. Jestem z Idą w szpitalu i raczej nie wyjdzie stąd przed nowym rokiem. Ponoć minimum to 7 dni...
Nina32
Blaire o jej i jak Ida się czuje?a co jej jest że aż do szpitala trafiliście icon_sad.gif ?
Mi tez się nie chce dzisiaj nigdzie iść bo moje chore-tzn Wiola i Dadzia obydwie na antybiotyku, tyle że Wioli nic nie pomaga już 4-ty dzień gorączkuje i wymiotuje po syropie co jej podam antybiotyk to wymiotuje a w nocy miała 39,5 i się przebudziła jak jej mierzylam temp.i zaraz ryk ona nie chce żadnego syropu i tak ryczała i histeryzowała aż zaczęła wymiotować icon_sad.gif dostała czopka bo jakoś przeciez musiałam jej zbić gorączkę ale ryk był. Na dodatek auto mi się popsuło, wsiadam rano do auta, które z 10 minut skrobałam a te nic, zdechł totalnie nawet nie kołuje no to szybko na autobus i oczywiście nie zdążyłam na autobus :/ Także my "fajnei"kończymy stary rok, oby taki nie był cały przyszly bo niby się mówi że jaki nowy rok taki cąły rok to u nas kiepsko się zapowiada icon_sad.gif
gravida
Ale, Nina, nowy rok to jutro, wiec optymizmu! icon_smile.gif Wspolczuje przezyc i trzymam kciuki, zeby bylo lepiej.
Ida ma powazne (mega) zapalenie nerek, ale juz idzie ku dobremu, jednak szpital co najmniej jeszcze tydzien icon_sad.gif

Zdrowka dla chorowitkow, a wszystkim najlepszosci w 2014 zycze!
Moriah
To ja zaglądam na chwilkę. Do porodu zostało praktycznie równy miesiąc, dobrze, że tym razem nie muszę aż tak wiele szykować, planować, kupować.... wózek i fotelik czekają już od kilku tygodni, ubranka malutkie poprane i pochowane do komody, jeszcze tylko bieżące kwestie typu pieluchy, wkładki laktacyjne, pakowanie walizki i jestem gotowa. Jeszcze 2 tygodnie i Olaf będzie oficjalnie donoszony....
Mimo, że miałam na to wiele miesięcy to ciężko mi głowę przestawić na fakt, że znowu w naszym życiu pojawi się ktoś całkowicie od nas zależny. Eryk jest już taki duży i kumaty, można z nim pogadać, powie co mu potrzeba czy jest głodny, czy mu zimno, czy jest zmęczony.... Można poprosić o wykonanie drobnych rzeczy, spuścić go z oka, żeby sam się sobą zajął no i daje nam przesypiać noce 29.gif chociaż nadal sypia z nami.

gravida
Jezu, serio Olaf ma juz 10 dni?!!!
Przepraszam, Moriah, ze z tak paskudnym posligiem i w ogole, ale gratulacje! Mam nadzieje, ze wszystko sie pieknie uklada. zaraz lece na ciezarowkowy, zobaczyc, co napisalas, bom sie w czasie zagubila.
Zazdroszcze, serio, pozytywnie zazdroszcze i sil zycze duzo na przyziemnosci, ale bedzie pieknie, jak sie Erykz Olafem zaczna bawic!!!

Moriah
gravida No coś ty! To ja zaniedbałam ten wątek angażując się całkiem w ciążowy (a wcześniej równolegle prowadząc też staraczki).

Powiem wam, że ta druga ciąża minęła mi piorunem w porównaniu z pierwszą. Ale może to dlatego, że z Olafem w sumie chodziłam w ciąży o miesiąc mniej niż z Erykiem. Sama opieka też wygląda nieco inaczej, bo muszę się jednocześnie zajmować Erykiem (a dziwnym zbiegiem okoliczności on najwięcej ma do mnie próśb jak karmię, usypiam, przewijam 37.gif ) Jak Olaf drzemie to staram się spędzić trochę czasu z Erykiem chociaż nie przeczę, że wolałabym poleżeć icon_biggrin.gif No, ale obiecałam mu dwa tygodnie wolnego - potem jak MM się skończy urlop ojcowski to starszak wraca do przedszkola a ja zostaje z młodszym w domu, wtedy przyjdzie czas na lenistwo icon_razz.gif

gravida
No, to musi byc niezla zonglerka ogarnac dwojke, ale dobrze, ze masz meza przy sobie icon_smile.gif A jak Eryk zareagowal na Olafa? Czytalam na ciazowym, ze go na poczatku raczej ignorowal, nadal tak ma?
bobi
Moriah jak zwykle spóźnione, a szczere gratulacje.
Teraz przy dwójce to masz co robić, zwłaszcza, że Eryk też jeszcze jest mały i potrzebuje dużo uwagi.
Dużo radości ci życzę i odpoczynku.
Mijka
Cześć 03.gif

Ale mnie nie było....

menada, Moriah gratulacje brawo_bis.gif

Moja Jula do przedszkola jeszcze nie poszła, ma dziadków w domu, idziemy od września... właśnie lada moment zapisy...

Łobuziara waży 14 kg i ma 103cm, jest wysoka, pieluch nie używamy już od roku, od kilku miesięcy śpi też bez pieluchy.

A oto Juleńka















Nina32
Mijka super zdjęcia ale te dzieciaki nam rosną w oczach, niedawno się urodziły a już takie duże dzieciaczki icon_smile.gif

Moriah wielkie gratulacje!!!zazdroszcze znów macie takiego małego słodkiego bobaska icon_smile.gif wiem jak to jest jak jedno maleństwo coś potrzebuje i starsze akurat coś chce. Niezapomne jak urodziłam Dadzie i Wiola miała roczek a Oliwia 3 latka nie wiedziałam w co ręce wlożyć najpierw :/
bobi
Mijka zdjęcia śliczne, jak te dzieci rosną. icon_smile.gif
blaire_
Witam, nie wiem co się stało, ale nie jestem w stanie zalogować się na swoje konto.

Przede wszystkim Moriah, gratulacje dla Was! To akurat zupełnie normalne, że Eryk potrzebuje Twojej uwagi właśnie wtedy, gdy Ty poświęcasz ją Olafowi.

Mijka, faktycznie dawno Cię nie było icon_smile.gif Cieszę się, że zawitałaś. Julka faktycznie duża. Ida ma ok 98 cm wzrostu, waży już prawie 17 kg (tata dokarmia ją dość mocno po szpitalu)

Jak napisała gravida mieliśmy kiepskie święta i dni po nich. Zaczęło się od gorączki i popuszczania. Właściwie temperatura nie spadała poniżej 38 stopni. W wigilię się udało, więc kolacje zjedliśmy w towarzystwie M u jego taty. Jednak już po ok godzinie Ida płakała, że chce do domu. Nie chciała jeść, ani pić.
Następnego dnia temperatura zaczęła już przekraczać 40 stopni. O piciu nie było mowy. Wizyta u lekarza - podejrzenie zapalenia gardła. Zbijać gorączkę i czekać do piątku. Sama zapytałam o ew badanie moczu, bo poza tą wysoką gorączką nie działo się kompletnie nic. Skierowania oczywiście nie dostałam (byliśmy w "obcej" przychodni).
W piątek rano weszłam ze złapanym już moczem do naszej pediatry po skierowanie. Dała na mocz, morfologię i CRP.
Ok 9tej byłam w pracy, padła mi bateria w tel, jak zreanimowałam ok 12 zobaczyłam, że mam kilkanaście nieodebranych połączeń - wszystkie z przychodni. Dzwoniła pani dr, że NATYCHMIAST mam ubrać małą, przyjechać po skierowanie do szpitala. Że konieczna jest hospitalizacja, że wyniki bardzo złe...
W szpitalu cewnik, walili w nią równolegle 3 antybiotyki, dopiero po 3 dobach gorączka spadła poniżej 38 stopni na dłużej niż godzina.
Później poszło już z górki.
Wyszliśmy z diagnozą - ostre miedniczkowe zapalenie nerek, sepsa...

Ida przez kilka lat będzie pod kontrolą nefrologa. Wyniki nadal są nienajlepsze, nerki powiększone, na jednej cień. Pracują nie do końca prawidłowo. Ph i kolor niewłaściwe.
Teraz dla odmiany ma ospę.

Nina32
Blaire icon_sad.gif o jej ale się przeszliście. Biedna Ida icon_sad.gif ciekawe gdzie to złapała?!!!bidulka icon_sad.gif dobrze że już najgorsze za Wami. Zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla Idy!!!
Mijka
blaire uściskaj Idę, mam nadzieję, że wszystko będzie ok i nerki wrócą do prawidłowego funkcjonowania przytul.gif Zdrówka
Moriah
Zaglądam, a nuż ktoś tu jeszcze czasem zagląda?
Olaf mi rośnie jak na drożdżach, fajnie już z dużą ciekawością podnosi główkę i podpiera się na rączkach. Po pierwszych 3 m-cach super spania (usypiał na noc koło 19-20 i pierwsza pobudka była 6-7) teraz niestety budzi się dosyć regularnie; koło północy, koło 4 i nad ranem w okolicach 7. Ale dzięki temu, że śpi w łóżeczku dostawianym do naszego i biorę go na karmienie na śpiocha to nie jestem tym "wstawaniem" tak zmęczona jak to miało miejsce przy Eryku. Karmię go cały czas piersią, próbuję wprowadzać pierwsze nowe smaki, ale Olafson zupełnie nie łapie o co chodzi z tą łyżeczką, więc trochę to potrwa. Niestety, tak samo jak Eryk i ja ma AZS. Na szczęście udało mi się odnowić kontakt z "naszą" panią dermatolog i dzięki temu Olaf bez czekania w kolejkach na NFZ trafił pod jej skrzydła. Co prawda lekarka przyjmuje teraz w przychodni przyszpitalnej w Międzylesiu, ale jest tak rewelacyjna, że jeździła bym do niej na drugi koniec Polski.
Eryk jest troskliwym starszym bratem - przykrywa Olafa kocykiem, podaje grzechotki, wkłada smoczek do buzi (Olaf jest smoczkowy, ma dużą potrzebę ssania, więc uznaliśmy, że lepszy smok niż piąstki), pilnuje, żeby inni byli cicho, bo Olaf śpi. Nie narzucamy mu się z Olafem (na zasadzie: pobujaj go, przynieś coś) tylko czekamy, aż on sam wyjdzie z inicjatywą a potem go chwalimy.
Za kilka dni kończy się rok w przedszkolu, więc przez najbliższe dwa miesiące będę w domu z dwoma chłopakami. Zobaczymy jak uda mi się to ogarnąć.

A tu jeszcze kilka zdjęć moich chłopaków. (trzeba klikać w miniaturki, żeby się otwarły w większym rozmiarze)





Blaire Jeśli jeszcze tu zaglądasz napisz co u Idy, zmroziło mnie, że lekarze się nie poznali, nie chcieli zlecić najprostszych badań a tu dziecko tak poważnie choruje.

edit: fotki
gravida
Slodziaki oba, Moriah. Zdjec niestety nie da sie powiekszyc, przynajmniej ja nie moge. Z tego co widze, to Olaf raczej inny niz Eryk, co?

Ha, Twoj Eryk juz rok w przedszkolu, a ja sie dopiero za to zabralam (dzis poslalam papiery) i to z dusza na ramieniu, choc ciagnie go do dzieci.

Pozdrowienia
Moriah
Gravida Poprawiłam zdjęcia, teraz się już otwierają. Zmieniłam imageshack na fotosika, po tym jak imageshack stał się płatny, a z nowym serwisem jestem jeszcze nie oblatana, stąd pomyłka w linkach.

Tak, Olaf jest "synkiem mamusi" podczas gdy Eryk to wykapany tata.

Eryk w sumie ma za sobą już dwa sezony "w szponach systemu" i uważam, że ze żłobkiem to była świetna decyzja a przedszkole imho powinno być obowiązkowe, bo świetnie socjalizuje dzieciaki (niestety w PL to ciągle bitwa o miejsca).
Dobrze, że złożyłaś papiery bo z pewnością Iwo na tym skorzysta a i ty nieco odpoczniesz od ciągłej opieki nad żywym prawie 4 latkiem.

Daj jakieś fotki Iwulca! I zdołuj mnie ile waży i ile ma wzrostu icon_wink.gif Eryk nosi ubrania na 98 icon_biggrin.gif i waży ok 14kg. Wzrostowo jest taki sam jak jego 2,5 letnia koleżanka.
gravida
Zdjec teraz nie dam rady (bo w biegu pisze, a nawet nie wiedzialam, ze imageshack zrobil sie platny), ale zdolowanie masz prosze bardzo (zawsze chetna dokopac, haha): wzrost okolo110, a waga 19.6kg, rozmiar buta 28 (ostatnio uwielbia nas nasladowac w stawaniu na wadze, wiec tu mam dokladne dane, zmierzyc nie daje sie tak latwo).

Kupilismy dwa dni temu chomika (wiem, wiem). Iwo przywital go wielka radoscia i okrzykiem "chomik piiii, chomik piiii" ("śpi'), oczywiscie chomik prawie zszedl na zawal, wiec Iwo "O chomik wstal" icon_biggrin.gif Poza tym probowal chomika bardzo namowic na pobieganie po roznych p0ozimach klatki, usilnie probowal go przekonac po polsku, jak chomik nie reagowal, to uznal,z e chyba nie jest polskojezyczny i pokrzykiwal na niego po angielsku.

Z przedszkolem to ja mam dusze na ramieniu, czy go z niego na pysk nie wyrzuca icon_wink.gif Iwo ma silny charakterek...
.kasiula.
witam
melduję się po baaardzo długiej nieobecności, podczytywałam troszku nasz wątek ale ciężko było mi znaleźć czas na forum, mam nadzieję, że teraz ponadrabiam i doczytam dokładnie co u Was dziewczyny się wydarzyło icon_smile.gif bo i młodsze rodzeństwo naszych dzieciaków się pojawiło ...
moja Marta już pierwszy rok przedszkola ma za sobą, jutro czeka ją nowa przygoda, a mianowicie nowe przedszkole na wakacyjny dyżur, jestem pełna obaw, choć Marta szybko przyzwyczaiła się do codzienności przedszkolnej, do tego stopnia, że jak chorowała to płakała, iż nie chce być w domu tylko chce do przedszkola icon_smile.gif Gravida Marta też ma silny charakterek, ale myślę, że nauczycielki w przedszkolu mają sposoby na takie dzieci, Marta początkowo płakała i użalała się na jedną z nauczycielek, jak okazało się nauczycielka nie dała sobie na "głowę wchodzić" i nie pozwalała Marcie na pewne rzeczy, ale w końcu dogadały się icon_smile.gif także trzymam kciuki za Iwo

odnośnie fizyczności mojego dziecka to lekko ponad 1m, prawie 18 kg wagi, do tego silny charakterek, córeczka tatusia, a teraz jeszcze "różowa księżniczka" (podejrzewam wpływ koleżanek przedszkolnych icon_razz.gif )
dręczy nas alergia, znaczy dziecko moje, nie tylko pokarmowa ale i już wziewna, Marta cały czas jest na lekach antyhistaminowych, od wiosny i na wziewach, ale jest bardzo pogodnym dzieckiem, wszędzie jej pełno i ma mnóstwo "ciekawych" pomysłów, jak np.: rysowanie po ścianach długopisem, czy mycie przemoczoną gąbką całego swojego pokoju icon_smile.gif
mnie udało się skończyć studia, jeszcze tylko we środę obrona i wakacje icon_smile.gif tzn od uczelni, bo urlop dopiero z końcem lipca, mam nadzieję, że teraz na spokojnie uda mi się na nowo wszystko poukładać
Nina32
Ale dawno tu zaglądałam, a widzę że nawet coś się ruszyło icon_smile.gif

Moriah matko jaki ten Twój maluch już duży, ale ten czas leci. Fajne chłopaki icon_smile.gif

Widzę że Eryk podobny wielkościowo do Dadzi, bo Dagmara ma 98 cm, waży 14 kg i nóżka 25.
Iwo zdecydowanie wymiata na polu wilkościowym icon_wink.gif on bardziej podchodzi pod moja prawie 5-cio latkę, bo Wiola mierzy 115cm, waga 19kg, noga 28.
Moja Dagula już od 1,5 roku w przedszkolu- zadowolona, ale starsze siostry zawsze tam widywała więc łatwiej jej było rozpocząć edukacje przedszkolną. Za to Oliwia szkołe zaczyna od września icon_sad.gif pożegnanie było w przedszkolu aż się łezka zakręciła jak ten czas leci, dopiero zaczynała już kończy.

Gravida my też mamy chomika-drugiego bo pierwszy zdechł po 2,5 roku bycia z nami-iatak długo dął rade, i teraz mamy od pół roku nowego Dadzia najczęściej go dogląda, dokarmia i "męczy".

kasiula33 gratuluje ukończenia studiów to teraz wakacje na horyzoncie. My tez urlop dopiero w sierpniu :/ ale fajne i to oczekiwanie icon_smile.gif
Moriah
Gravida Z tego co pamiętam to wasz Iwo "od zawsze" był parametrowo na górnym centylu i wyglądał na dużo starszego.

Bystry z niego chłopak, skoro sobie wykoncypował, że jeśli chomik "nie chabla" po polsku to może by tak po angielsku spróbować icon_smile.gif W ogólne dobry pomysł, ze zwierzaczkiem, dziecko w tym wieku już jest na tyle delikatne, że nie zamęczy stworzonka nawet tak małego. U nas niestety, nawet chomik być nie może, bo wszystkich uczula icon_sad.gif Poprzedni dożył u teściowej sędziwego wieku i już więcej zwierzątek u nas nie będzie. Chociaż ostatnio rozważaliśmy kameleona icon_biggrin.gif Ale to droga impreza bo ciągle trzeba naświetlać.

Co do "charakterku" to Eryk też potrafi pokazać pazurki (a czasem i rogi). Kopie, bije, popycha, obsypuje piaskiem, wyrywa zabawki, tłucze łopatką po głowie, oj, długa lista jego przewinień.... A najgorzej jak akurat usypiam/karmię/przewijam Olafa (w plenerze, na placu zabaw) a on komuś w szkodę włazi.... Niestety zwykłe wołanie i prośba o dobre zachowanie i grzeczną zabawę nie działają... Świetnie wie, że za przewinienia jest siedzenia na ławce, więc albo ucieka przede mną wokół piaskownicy/huśtawki bym latała jak kretynka albo co gorsza sam leci na ławkę i siada bangin.gif

kasiula Jak ja zazdroszczę tak przedszkolnie pozytywnego dziecka - u nas co ranek był dramat, że Eryk nie chce iść do przedszkola. Calutki rok. Oczywiście za drzwiami sali, jak już nie miał wyboru to bezproblemowo spędzał czas z dziećmi, panie się nie skarżyły. Ale chodzenia to był koszmar. Dlatego nie zapisywałam go na dyżur. Inna sprawa, że skoro i tak jestem na macierzyńskim, to niech z miejsc korzystają rodzice, którzy naprawdę nie mają wyboru.

Współczuję Martusi i wam w sumie też, alergie wszelkiego rodzaju są męczące nie tylko dla samego dziecka ale też całego otoczenia icon_sad.gif Może marna to pociecha, ale ja w cięższych chwilach zawsze sobie mówiłam, że są gorsze choroby.

Gratuluję ukończenia studiów - przy dwójce na głowie to niemały wyczyn!

nina icon_smile.gif O ile bycie niewysoką dziewczynką to żaden kłopot (wiem po sobie), to bycie niskim chłopakiem to już nie jest tak różowo. Liczę, że "moi panowie" w wieku dojrzewania jeszcze wystrzelą ze wzrostem. Póki co Eryk drobniutki, a Olaf jeszcze większa kruszynka. Eryk był zawsze w okolicach 25 centyla, a Olaf oscyluje na 3 icon_confused.gif Martwi mnie to trochę, bo je na żądanie, ile tylko chce, więc może z moim pokarmem coś jest nie tak? Albo jego organizm wydziela za mało hormonu wzrostu?

Kończę, bo mój mały książę się budzi, a ma dziś gorszy dzień (byliśmy na szczepieniu).
gravida
No, Iwo duzy i wyglada na te 5 lat wlasnie, ba! zdarzylo sie nawet, ze ktos zapytal, czy on juz do pierwszej klasy chodzi... Haha, a on dopiero we wrzesniu do przedszkola pojdzie.
Kilka aktualnych fotek


Nina32
Gravida fajne zdjęcia icon_smile.gif

Moriah spoko na pewno chłopaki jeszcze podrosną i Ciebie kiedyś przerosną, ani się nie obejrzysz jak zleci.
U nas w przedszkolu teraz własnie dyżur a w sierpniu zamknięte. Dziewczynki średnio chcą chodzić bo ich najlepsi kompani nie koniecznie są :/ ale co poradzić nei ma wyjścia, urlop dopiero w sierpniu gdy przedszkole zamknięte.
Wczoraj byłam z Dadzią w domu bo się zatruła i dzisiaj był problem aby pójść do przedszkola :/ szkoda mi ich ale co poradzić icon_sad.gif jednak lepiej jak człowiek nie pracował, no ale na przedskzole i zycie niestety trzeba zarabiać.

Grunt że choć pogoda w tym kraju się wreszcie zrobiła, to mnie pociesza-byle do sierpnia się utrzymało bo nad morze jedziemy!
.kasiula.
Moriah ja też właśnie tak alergię sobie tłumaczę, że mimo wszystko to tylko alergia icon_smile.gif
ja gehennę z chodzeniem do przedszkola przeżyłam z Mateuszem, cały pierwszy rok, a zaczął jako 3-latek, codziennie był płacz, lament, a od nauczycielek wiedziałam, ze po zamknięciu drzwi w przeciągu 5 minut był spokój, ale mimo to czułam się jak wyrodna matka, generalnie Mateusz do tej pory przy mnie jakoś więcej lamentuje i płacze, np. w trakcie badań czy wizyt u dentysty, a przy tacie zupełnie inaczej się zachowuje, ale to dłuższy temat
Nina my też ze względu na alergię Marty wybieramy się z końcem lipca nad Bałtyk do Jastrzębiej Góry, a Wy gdzie? generalnie przerażona jestem wyjazdem nad morze, bo my górołazy jesteśmy i nie mam pojęcia co tam można robić, poza zamkami z piasku icon_razz.gif
Gravida Iwo ma fajny uśmiech icon_smile.gif a do pierwszej klasy to coraz to młodsze dzieci mają chodzić, to może stąd te pytanie? icon_razz.gif ale Wy chyba dalej w dalekiej azjatyckiej zagranicy mieszkacie?
Nina32
Kasiula33 o jej my uwielbiamy nad morze jeździć, dziewczynki też icon_smile.gif my z kolei na bakier z górami :/ jeszcze jak dzieci nie mieliśmy to sami jeździliśmy w góry,ale od kąd są dziewczynki nie byliśmy-ostatni raz jak byłam w ciąży z Oliwią, ale z tymi brękami po prostu boimy się jechać w góry bo generalnie te panny dojdą z przedszkola do domu(około 500m) i już wielce zmęczone, nogi odpadają, więc wolimy sobie oszczędzić nie potrzebne wysłuchiwania marudzeń paniusiów. My standardowo do Sianożęt jedziemy(koło Kołobrzegu)-już nie możemy się doczekać, tym bardziej że pogoda teraz jest a w sierpniu pewnie kicha będzie:/
.kasiula.
hej dziewczyny, jak po wakacjach? a jak w ogóle Wasze przygotowania przedszkolne? moja czterolatka teraz twierdzi, że bardzo się cieszy, że wraca do swojego przedszkola, zobaczymy co będzie się działo w przyszłym tygodniu icon_smile.gif
wakacje spędzaliśmy nad morzem i faktycznie klimat dzieciakom sprzyjał, do tego wystawiona na słońce skóra mojej alergiczki też "odrodziła się", byczyliśmy się tak prawie dwa tygodnie, jednak długi sierpniowy weekend wybraliśmy się w Beskid Żywiecki (wchodziliśmy na Pilsko) i po raz pierwszy Marta całą trasę (z racji noclegu w schronisku mieliśmy z Mężem obładowane plecaki) pokonała sama!!! bardzo jesteśmy z niej dumni, nawet brat ją pochwalił i dzisiaj jak go zagadałam, że może w tym roku jeszcze zdobędziemy jakiś szczyt Beskidów, ale raczej bez siostry to się oburzył "przecież ostatnio weszła!" icon_smile.gif niestety szlak leśny dał się Marcie we znaki i prawie całą drogę kichała, jak dotarliśmy do schroniska musiałam leki podać 32.gif
Nina jak udał się Wasz urlop nad morzem?
Moriah
No to niebawem pierwsze wątkowe maluchy wkroczą w czwarty rok swojego życia. Co tam u was słychać mamuśki?
gravida
U nas zupelnie nie czterolatkowo - Iwo po pojsciu do przedszkola rozwinal skrzydla takiego leku separacyjnego, ze w zyciu go takim klebkiem nerwow nie widzialam. Jednoczesnie az drapie, zeby do tegoz przedszkola chodzic. Takze rece pelne roboty mamy, zeby mu z tym pomoc.
Moriah
Niesamowite to co piszesz gravida. Dotąd zdawało mi się, że Iwulec jest taki ciekawski i wszędobylski, dodatkowo przecież miał opiekunkę w domu na czas waszej pracy, więc to nie tak, że raptem został pozbawiony towarzystwa mamy i nie umie się odnaleźć w nowym otoczeniu. Masz pomysł skąd to może wynikać?


A tu jeszcze kilka aktualnych fotek moich pociech.

wakacyjne:





lokalne:




gravida
Moriah, super zdjecia. Dzieciaki masz boskie icon_smile.gif

Opiekunka zaczela przychodzic, jak Iwo mial 5 miesiecy, wiec ona jest elementem stalym. On protestowal, jak wychodzilismy do pracy, ale szybko sie uspokajal po naszym wyjsciu. Do tego Iwo ma problemy z integracja sensoryczna, wiec nowe bodzce zazwyczaj wybijaja go z rytmu.
Poniewaz swietnie sobie radzil przez ostatnie 6 miesiecy, robil postepy i wygladalo to wszystko optymistycznie, to podjelismy decyzje o przedszkolu. Celowo wybralam male, zeby nie byl przeladowany sensorycznie. Niestety, nie przewidzialam JAKI efekt bedzie to mialo na Iwa. Zostawilismy go tam samego, nagle w nowym srodowisku i z nowymi ludzmi. I dopiero wtedy zaczal pokazywac, ze cos jest nie tak. Wtedy jeszcze nie mowil, o co chodzi, zapytany twierdzil, ze chce chodzic do przedszkola itd. Dopiero po tygodniu jego wykanczxajacego zachowania wpadlismy na to, ze to moze lek separacyjny. Zaczelismy wysylac nianie z nim do przedszkola, to sie nieco uspokoil. Jak zaczelam go podpytywac, czy to chodzi o to, ze tam zostaje, to sie zaczelo. Zaczal mowic rzeczy w stylu "Mama bedzie zla, mama pojdzie do pracy, Iwo pojdzie do przedszkola". No, ups! Nie wiem, skad on wzial to, ze ja jestem zla, ale nawkrecal sobie takie hocki klocki do glowy, ze niemal wychodzi, ze ja go za kare do tego przedszkola wyslalam. Jednoczesnie nadal chce chodzic, tak twierdzi, ale czy nie robi tego, zeby mnie teraz zadowolic?
Jednoczesnie jego zachowanie jest po prostu coraz gorsze, krzyczy bez powodu (tzn. wiadomo, jaki powod w tle, ale w danym momencie nie ma wyraznego punktu zapalnego), krzyczy przez sen i jest ogolnie bardzo kiepsko. Naprawde tak zdenerwowanym go nie widzialam. Iwo jest wszedobylski i aktywny, ale to jest wlasnie jego sposob na radzenie sobie z informacjami sensorycznymi, ktore ciezko mu przetworzyc na spokojnie. Bylo duzo lepiej, ale teraz osiagnal po prostu swoj limit akceptacji i szaleje, tzn. jego zachowania sa nieprzewidywalne i bardzo intensywne. Dochodzi do tego, ze jak wsadze go do wanny i np. wyjde z lazienki, to on sie drze. I wymysla, ze jestem zla na niego, albo ze bede zla i ze pojde do pracy itd. I nie ma, zwyczajnie nie ma logicznych argumentow na to. Wbil sobie swoje do glowy i tyle. Wyciagniecie go ze szkoly wedlug ludzi, z ktorymi sie konsultowalam nie ma sensu, o tyle, ze problem nie tkwi w przedszkolu, wiec pojawic sie moze nawet jesli przetrzymamy go kolejny rok w domu.
Jest masakra.
Nina32
O jej Gravida niezazdroszczę, ale trzymamkciuki aby się poprawiło, faktycznie bidulek przeżywa icon_sad.gif U nas Dadzia od 2-ego roku życia chodzi do przedszkola także czuje się tam jak "u siebie", ale charakterek nadal ma :/ co chwile słysze, jak ją odbieram że była niegrzeczna. Strasznie uperta jest i jak coś nie po ej myśłi to zaraz bunt, nawet panie próbuje ustawiać, a że jej to nie wychodzi to zaraz zła-jak uda im się ją ujarzmić to potem w domu odreagowuje-cieżki przypadek!

Moriah fajne te Twoje chłopaki icon_smile.gif
gravida
Wpadlam zyczyc Wesolych Swiat. Przerazona jestem tym, jak Mlody jest nastawiony na prezenty, codziennie wstaje z ta sama piesnia na ustach...
Moriah
Wierzyć mi się nie chce, że nasze dzieciaki po wakacjach już do zerówki pójdą icon_eek.gif A za kolejny rok czeka ich szkoła (tzn. dzieci z PL). Jak wy mamuśki zapatrujecie się na to? Ja patrząc na dzieci z grupy Eryka widzę ogromną przepaść między tymi z początku roku a moim starszakiem. On dopiero teraz zaczyna robić to, co jego "rówieśnicy" potrafili już przed zeszłorocznymi wakacjami. Mam na myśli, że Eryk rysuje pojazdy, głowonogi, zwierzątka, koloruje bez wyjeżdżania za linie, konstruuje budowle z klocków, nauczył się sam huśtać na huśtawce "łańcuchowej" itp. Gdzie mu tam do liczenia czy poznawania liter... Nie usiedzi przy stole nad zadaniem plastycznym dłużej niż 10 minut, bo go nudzi.... A lekcja nawet w pierwszych klasach trwa znacznie dłużej... Takie moje dywagacje na koniec roku icon_smile.gif

Aaaaaa Olaf dostał się do żłobka, tego samego co chodził Eryk i też pójdzie do III grupy od razu. A za rok przedszkole! Mój Olafinek jest już fajnym, kumatym chłopcem. Je sam łyżką lub widelcem, pije z normalnego kubka bez zalewania, słowem "mama" potrafi mnie zamęczyć. Uwielbia place zabaw, w szczególności huśtawki równoważne. No i swojego drewnianego pingwina do pchania na patyku.

Pozdrawiam wszystkie was, które choć od czasu do czasu tu jeszcze zaglądają.

gravida
Ja tu wciaz czasami zagladam.

Moriah, mam podobne mysli, Iwo tez powinien w styczniu 2017 zaczac szkole i kompletnie tego nie widze. Rysuje owszem, ale to co chce, co sie sprowadza glownie do urzadzen elektrycznych, haha. A jakie mu ladne telewizory, dokurzacze, blendery i wentylatory wychodza i nawet wtyczki maja i sa wpiete do przedluzacza, hehe!
Litery i inne takie to on juz znal, jak mial dwa lata, ale liczenie? Do trzech potrafi (nie mowie o takim powtarzaniu liczb jedna za druga, ale tak zeby autentycznie powiedziec ile czegos ma w reku itd.), poza tym nic. Litery jest w stanie napisac po wykropkowanej linii, ale sam? Moze swoje imie... On nawet jeszcze dominujacej reki przy rysowaniu/pisaniu tak naprawde nie ma, ciagle przerzuca olowki z jednej do drugiej. A tutaj sie od dzieci w wieku naszych wymaga nie tylko pisania, ale maja dyktanda z trzyliterowych slow (serio, nie zaruje, czterolatki maja tutaj sprawdziany). To co beda wymagali w skzole? Teraz Iwo jest w przedszkolu, ktore sie skupia na "normalnych" sprawach typu malowanie, nauka obslugi nozyczek, przesypywanie rzeczy z jednego pojemnika do drugiego, czy np. pieczeniu ciasta, a nie idotycznych sprawdzianach, ale to sie skonczy za poltorej roku.

Fakt, ze skubaniec zaczyna "czytac", tzn. rozpoznawac znajome slowa. Ostatnio mnie rozlozyl tekstem "tu jest napisane car park" (miesza polski i angielski zawodowo) i faktycznie, to byl wjazd na parking. No, ale usiedzenie na tylku? To jest dopiero wyzwanie. Ostatnio w przedszkolu do sukcesow mu zalicozno, ze umie wysiedziec i przysluchiwac sie, jak nauczycielka czyta dwie (!) ksiazeczki pod rzad. Tez dumnam i bladam icon_smile.gif
Moriah
To Eryk liter nie rozpoznaje, ale przyznam, że jakoś specjalnie też z nim tego nie ćwiczę. Wiem, że jest on "anty" jeśli chodzi o rysowanie, kolorowanie, wyklejanie, lepienie i wszelkie inne prace plastyczne, głównie dlatego, że trzeba właśnie nad czymś długo siedzieć w skupieniu. Po linii nie próbowałam czy by potrafił poprowadzić równo kreskę.
Do 10 liczy lepiej po angielsku niż po polsku 43.gif Umie policzyć i powiedzieć ile jest czegoś na obrazku albo pokazać na paluszkach ile chce cukierków.

Z tymi sprawdzianami to mnie zaskoczyłaś icon_eek.gif Od maleńkości wyścig szczurów i oceny, a co z dzieciństwem icon_sad.gif

Ja się pocieszam, że u nas jest jeszcze wąska furtka w postaci odroczenia, ale też nie będę na siłę z dziecka robiła debila. Nie mniej jednak wolałabym, żeby był najlepszy wśród młodszych niż najgorszy wśród rówieśników. Myślę, że to mocno wpływa na psychikę jak się wystartuje, czy jest się dobrym czy wiecznie trzeba gonić i dużo pracować w domu, żeby nie odstawać. Jak dobrze rozpocznie to szkoła będzie mu się kojarzyła pozytywnie i będzie chętnie do niej chodził a przecież chyba o to chodzi.

A na koniec się jeszcze pochwalę, a co! Przedszkolaki występowały dziś na prawdziwej scenie w lokalnym parku na pikniku pt. "Bezpieczne wakacje". Chłopcy byli żuczkami a dziewczynki motylkami lub biedronkami film pierwszy, film drugi, film trzeci
I pomyśleć, że w zeszłym roku uciekał ze sceny nawet jak dzieci występowały w przedszkolu na sali gimnastycznej.

I jeszcze kilka fotek moich coraz starszych pociech (klik w zdjęcie powiększa je):











gravida
Miniaturki sie nie daja powiekszyc icon_sad.gif A maly jaki juz duzy! Ten czas leci stanowczo za szybko. Fajnie, ze Eryk tak chetnie w przedstawieniu bral udzial. Ide o zaklad, ze Iwo by tego nie zrobil icon_razz.gif
Tak, wyscig szczurow tutaj jest okropny. Dzieci nie maja dziecinstwa i nacisk jest kladziony nie tam, gdzie powinno sie go klasc. Place zabaw puste na ogol, a dzieciaki sie ucza nawet w czasie wakacji. Ostatnio mialam spotkanie nauczyciel-rodzic, moje dziecko dostalo album ze zdjeciami (to fajne), a ja dostalam jego "cenzurke" (srednio fajne, ze juz w przedszkolu oceniaja dzieciaki, co prawda bez ocen, ale i tak moim zdaniem to wrzucanie w ramki). Ja pamietam, ze w zerowce, jak mialam 6 lat to ja juz znalam litery itd., ale kupa dzieciakow miala kontakt po raz pierwszy i to byla norma. Tutaj sie oczekuje wszystkiego znacznie wczesniej, a to moim zdaniem wcale nie jest zdrowe rozwojowo, no ale nie przeskocze tematu, chyba ze sie zdecydujemy na nauczanie domowe (tylko trzebaby najac kogos, kto by to z mlodym robil, poza tym fajnie, zeby byl wsrod dzieci, a nie sam na sam).
To, ze Iwo wyglada na jakies 2-3 wiecj niz faktycznie ma tez nie pomaga, bo ludzie sie mnie juz na ulicy pytali,c zy on juz jest w pierwszej klasie… Temat szkoly mnie auntentycznie stresuje icon_neutral.gif

Na szczescie przedszkole Iwo lubi bardzo, teraz jest tutaj miesiac wakacji i cierpi strasznie, ze do przedszkola nie chodzi.
gravida
Iwkowi dzisiaj wypadl pierwszy zab…
Rekord predkosci, prawda?
Moriah
Zajrzałam przez przypadek, bo szukałam czegoś na forum a tu post a mi nic nie przyszło.
Faktycznie szybko jak na pierwszy ząb, zazwyczaj wypadają tak gdzieś koło 6 roku życia, ale pewnie na to tak samo jak na większość dziecięcych umiejętności i "powinności" są dość szerokie widełki.

Nie wiem czemu nie mogłaś otworzyć zdjęć, mi się wszystkie otwierają.

gravida
Dzisiaj poleciala druga dolna jedynka... A wczoraj nawet mu sie nie ruszala. Zreszta, na miejsce tej z zeszlego miesiaca juz rosnie nowa.
Moj syn to ma tempo.

A co u Waszych dzieci?
Moriah
Faktycznie Iwek ma tempo icon_smile.gif

Nasza dentystka stwierdziła, że Eryk ma górki w miejscach szóstek, więc pewnie niebawem można się będzie ich spodziewać. W miejscu wybitej/wyrwanej dawno temu jedynki na razie cisza.

A co u nas? Niedawno wróciliśmy z wakacji na Minorce - bo my jak zwykle urlopujemy we wrześniu. Chłopcy zadowoleni, ciepło, można biegać na bosaka, duża, piaszczysta plaża z czystą i ciepłą wodą - czego chcieć więcej?
Jednak wakacje wakacjami a codzienność jest nieubłagana. Obaj chłopcy mają za sobą pierwszy tydzień "w placówkach": Eryk w zerówce w swoim dotychczasowym przedszkolu, a Olaf poszedł do żłobka (tego samego co wcześniej brat). Młodszy nie jest zbyt szczęśliwy, bo to jego pierwszy raz kiedy jest sam tak długo na dodatek z obcymi osobami i w obcym miejscu. Ale liczę, że przez październik się jakoś wciągnie bo planuję powrót do pracy, tylko jeszcze ciągle się waham czy od listopada czy grudnia. Jeszcze nie wiem gdzie mnie rzuci po powrocie, ale tak czy siak muszę się liczyć z minimum godzinnym dojazdem a to oznacza wstawania w środku nocy dla mnie i dla niego (bo ja go będę odwoziła rano).

A Eryk.... rośnie nam powolutku, chociaż nada jest w dolnym centylach i ma wzrost/wagę trzy-cztero latka icon_wink.gif chociaż niebawem będzie miał skończone 5. Od kolejnego września powinien zgodnie z obowiązującym prawem iść do I klasy, ale już zaczęłam robić rozeznanie w sprawie odroczenia obowiązku szkolnego. Zupełnie go nie widzę w szkolnej ławce i to nie dlatego, że to "mój mały, kochany synuś" tylko na podstawie obserwacji wiem, że on się ciężko skupia na dłużej, nie lubi i nie umie rysować (nawet kredki poprawnie nie trzyma), nie jest zainteresowany literkami czy cyframi, woli budować z klocków lego/magnetycznych, bawić się robotami i samochodami. Wolę, żeby poszedł do szkoły rok później niż miałby się ciągnąć w ogonie. A już na początku roku szkolnego panie w przedszkolu zapowiedziały, że muszą przerobić materiał dwóch lat w rok, więc na pewno nie zdążą i rodzice mają z dziećmi dużo w domu pracować. Ręce opadają na tę naszą edukację.
gravida
Nasze dzieci sa jeszcze dodatkowo z koncowki roku, to naprawde jest niezla przepasc na tym etapie miedzy np. tymi, ktore urodzily sie styczen-luty...
Iwo (nie)stety jest olbrzymem, co wsrod Azjatow wyroznia go jeszcze bardziej, ma jakies 113-115cm (nie mierzylam go dawno), 24kg zywej wagi, rozmiar buta 32. Brak dwoch zebow na dole i ludzie spokojnie daja mu 7-8 lat icon_sad.gif A zachowanie tak 2-3latka, haha. Iwo akurat rysowac polubil znienacka, ale kredke trzyma roznie, prawde mowiac. Podpisuje sie namietnie, co czasem skutkuje, ze z Iwa robi sie Imo, ale doceniam, ze sie stara. Co zaskakuje, kreci go fonetyka, chodzi i np. mowi "dr Diane zaczyna sie na D", "tata zaczyna sie na T" itd. Podejrzewam jednak, ze to chwilowe zauroczenie. Literki zna, ale cwiczyc pisania nie lubi za bardzo (nie zmuszam). Cyfry zna, ale z liczeniem kiepsko, jak zapytasz ile czegos ma, albo poprosisz, zeby Ci dal np. 4, to z tym jest roznie. Rozpoznaje namietnie swoje ulubione firmy (typu Philips, Panasonic i inne elektroniczne), zna takie codzienne typu "car park" albo "Exit", ale to wszystko z "czytania". Tez ma czas, moim zdaniem. Stanowczo duzo bardziej interesuje go w tej chwili rysowanie, ukladanie scenek z naklejek, zabawa Lego albo parkingi i samochodziki czy inne wyklejanie z Play Doh niz siedzenie i sluchanie bajeczek, albo rysowanie szlaczkow.
Kompletnie nie wiem, co zrobic z jego szkola, bo on teroretycznie powinien pojsc juz w styczniu 2017, a moim zdaniem nie ma mocnych, zeby do tego czasu wykazal dojrzalosc szkolna. On jest zdecydowanie bardzo inteligentny, ale jednoczesnie nie zdyscyplinowany i za ruchliwy.
Teraz cierpi, bo nie chodzi do przedszkola i jest uziemiony w domu. Mamy tu okropnie zanieczyszczone powietrze, bo w Indonezji powypalali sobie lasy pod plantacje drzew palmowych i pasaty wwiewaja to idealnie do Sg icon_sad.gif Poziom zaieczyszczenia od trzech tygodni utrzymuje sie na poziomie niebezpiecznym, wiec Iwo jest wiezniem we wlasnym domu, gdzie w kazdym pomieszczeniu mamy oczyszczacz powietrza. Masakra. I on juz naprawde dostaje po glowie, bo ile mozna? Jak mam czas, to go woze do jakichs placow zabaw z klimatyzacja, ale to tez nie to samo, co po prostu pojsc na plac zabaw na swiezym powietrzu icon_sad.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.