ja cie...
pierwszy raz to zrobiłam
Naszym kochanym szkrabom z okazji DNIA DZIECKA dużo uśmiechu, prezentów, spełnienia marzeń ale przede wszystkim zdrowia życzy ciocia Aga
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2008
ja cie...
pierwszy raz to zrobiłam Naszym kochanym szkrabom z okazji DNIA DZIECKA dużo uśmiechu, prezentów, spełnienia marzeń ale przede wszystkim zdrowia życzy ciocia Aga
Hello wszystkim!
Witam sie i ja na 10 juz watku Zdrowka, usmiechu na twarzy i samych radosnych chwil w zyciu nadzym kochanym Styczniakom!!! Kasia
To witam sie i ja
Wszystkiego NAJ dla naszych maluchów Aga- pierwsze katy za ploty ja cie... pierwszy raz to zrobiłam FILIPINKA zawsze musi byc ten pierwszy raz....... Sie witam na nowym ... NASZYM KOCHANYM URWISOM RADOSCI NA CODZIEN KOLOROWYCH SNÓW UŚMIECHU OD UCHA DO UCHA PIĘKNYCH BAJEK NA DOBRANOC CO DZIEŃ NOWYCH PRZYGÓD BUTÓW SIEDMIOMILOWYCH GWIAZDKI Z NIEBA WSPANIAŁYCH PRZYJACIÓŁ I WESOŁEJ RODZINKI..... AGAA córcie jak dwie krople wody i gdyby nie dziewczyny nie spostrzeglabym ze to Kajeczka na tym jednym zdjeciu.....
i ja jestem
A ja nie tylko szkrabom naszym życzę dużo radości i szczęścia i zdrówka, ale i nam.. przecie my też dzieci A więc wszystkiego naj dla NAS wszystkich
Hihihihihihhi widzisz Aga, to nie jest wcale takie straszne
Wszystkiego Najlepszego dla naszych pociech Zaglądam do Was regularnie, ale nie piszę.... jakoś ostatnio weny brak, czasu brak itp.... Może tak w skrócie co tam u nas.... Od dzisiaj jestem na umowę o pracę, w końcu W między czasie zmienili mi kierowniczkę. Powiem Wam, że od tamtego czasu lepiej mi się pracuje, wcześniej była tragedia, aż miałam ochotę zrezygnować a teraz chodzę z przyjemnością do pracy. Jedyne co mi się nie podoba to godziny pracy, ale teraz to 90% mam tak pracuje więc nie jestem wyjątkiem Ostatnio był konkurs dla pracowników i zajęłam 6 miejsce, dostałam bilet na Euro na Polskę do Wrocławia, oddałam bratu, bo jakoś nie uśmiecha mi się jechać samej do obcego miasta na mecz Ogólnie jest fajnie ciągle jakieś konkursy ciągle można coś więcej zarobić więc motywacja jest. Besia póki co w domu siedzi w przyszłym tygodniu mam zebranie w przedszkolu zobaczymy jaką podejmą decyzję, bo póki co przedszkola ma nie być wściekła jestem jak nie wiem co.... Za dwa tygodnie jedziemy z Markiem na mini urlop, do Gdańska na mecz Euro, oj juz się doczekać nie mogę w końcu gdzieś razem sami pojedziemy. Mieszka mi się dobrze, zaprzyjaźniłam się tutaj z ludźmi mam koleżanki i kolegów, nie narzekam ) A to nasze fotki :
efcia a ja widzialam, ze zdobylas kolejny bilet ale myslalam, ze w kolejnej puli zakupilas...
Becia to mala, cudna modeleczka... ja juz podziwialam wasze fotki na fb super! i ciesze sie ogromnie, ze uklada Ci sie super:)) zakladanie nowej czesci bylo strasznie podniecajace, prawie jak pierwszy sex
EFCIA no nareszcie rozpisalas sie troszke.......a Gdansk to tak calkiem niedaleko od nas nie sadzisz?......
Milo widziec was usmiechniete.Ciesze sie ze i tobie(wam) sie uklada i zycze ci aby tak juz zostalo. A Besia te wlosy ma niesamowite......Kubie na pewno by sie spodobaly......
dzięki dziewcznyn Beśka strasznie nie lubi się czesać, ciągle jej mówię, że pójdziemy do fryzjera i jej obetniemy jakoś ładnie ale ona nie chce Jak widzi szczotkę to już zaczyna się histeria
Netty - no blisko blisko... jak będziemy mieć czas w drodze powrotnej to może na kawę zajedziemy, bo ja mam tyle planów gdzie chce iść, że mój Marecki już nie ogarnia mówi że teleporter będzie nam potrzebny.... Dobrze, że mam rodzinę i nie będę musiała hotelu wynajmować tyle, że rodzina w Gdyni I już zobaczyłam że po drugiej stronie miasta z dala od Gdańska hehehe... no cóż damy sobie jakoś radę
ja też sie melduję
Ewcia jakie obce miasto no jakie - my tu mieszkamy - mamy rzut beretem do stadionu:) jakby co następnym razem bedziesz wiedzieć a poza tym nie musiałabyś jechać sama bo Julka przynajmniej poznałaby Besie:) a poza tym to miłego weekendu:)
Kasia gdybym wiedziała Nieeee no co Ty ja sama na meczu... nie widzę się, za duży cykor jestem...
Kurde coś mi jest :-/ Miałam zapalenie gardła i po nim został mi kaszel napadowy i duszący, mimo że nie kaszlałam podczas zapalenia... i teraz mi coś w klatce po prawej stronie świszczy co jakiś czas jak biorę oddech... Byłam u lekarza i nic czysto... a wyleczyć się nie mogę... juz 2 tydzień mam ten kaszel :-/
efcia dość powszechne u nas jest teraz bezobjawowe zapalenie płuc,polega to jedynie właśnie na kaszlu a osłuchowo niby jesteś czysta tylko rtg coś wykazuje.Występuje często po drobnych infekcjach.Moja soistra przeszła to 3 msc temu,sąsiad także i babcia.
Anndzia jesuuuuu nie strasz mnie kobieto
To nic groźnego,nie jak zwykłe zapalenie płuc ale zrób wrazie czego prześwietlenie.
Moja siostra nie wiedziała że ma zapalenie płuc,przeszła jakąś kolejną zwykłą infekcje zaraz po pierwszej a tydzień później gorączka 40 stopni i szpital na 3 tygodnie.Lekarz też twierdził że ma wziąć gripex bo nic jej nie jest a na drugi dzień karatka ją wiozła do szpitala.Kaszel jej pozostał do teraz ale szukają już przyczyny bardziej na tle alergicznym.
EFCIA zrob przeswietlenie......nie zaszkodzi.
netty- widze ze Twoje dzieci sie nie starzeją jak Twój paseczek stanął tak stoi
efcia- zdrowiej kobieto
Cześć babeczki, witam się i ja na kolejnej części.
Ja też w większości Was czytam ale nie ma weny na pisanie, poza tym w domu i przy domu ciągle coś do roboty, efekt prac przed domem już widoczny a za domem ciągle niewidoczny. Niedawno skończyliśmy taras, oczyściłam i pomalowałam stary domek narzędziowy (który jest do rozbiórki ale dopiero za dwa lata - w jego miejsce postawimy drugi garaż. Dobrze że za domem jeszcze nie posialiśmy trawy bo jutro przyjeżdża firma z gminy i z naszej działki będzie wycinała ogromne drzewo które stoi na terenie gminnym tuż za naszym ogrodzeniem (zagraża zwaleniem się na naszą działkę, dom a nie daj boże jeszcze na nas). Miesiąc temu na długi weekend majowy pojechaliśmy z przyczepą znowu na Węgry, bylismy tam 10 dni - wygrzaliśmy i wymoczyliśmy tyłki w temperaturach 35 w cieniu. A wczoraj wróciliśmy z wypadu weekendowego które było z okazji rozpoczęcia sezonu karawaningowego. Natomiast jeśli chodzi o wyniki - to całej historii nie będę przytaczać ale po wielu tygodniach oczekiwania okazało się że genetycznie jest u nas wszystko ok, natomiast teraz musimy udać się do jakiejś kliniki (musimy sobie jeszcze wybrać konkretną) aby spojrzeli na te wyniki pod jakimś innym kątem. Więc ogólnie z pierwszych wiadomości jestem zadowolona a co dalej będziemy działać jeszcze nie wiem. To tyle w skrócie. buziaki
zakladanie nowej czesci bylo strasznie podniecajace, prawie jak pierwszy sex
[/quote] będę musiała znowu spróbować.. już raz to zrobiłam wątek ciążowy zakładałam chiba Dolorez zazdroszczę Wam tych podróży.. rany, jak ja tak bym chciała.. a najlepiej to bym chciała wygrać jakąś kasę, chociaż z pół miliona i wybudować w Bieszczadach wielki pensjonat.. i zamieszkać tam.. razem z moją rodziną.. ehh.... może w końcu wygram? i pytanie do kobiet pracujących? jak sobie radzicie ze stresem w robocie? bo mi trudno czasem, staram się jak umiem.. i jest ciut lepiej.. ale liczę na to, że wyeliminuję go do jakiejś rozsądnej granicy..
hejka
ja ze stresem nawet sobie radze... gorzej z obowiazkami po pracy, mimo planowania nie wyrabiam sie z wiekszoscia i to mnie najbardziej stresuje. w pracy "ogolnie" mam fajna atmosfere choc ostatnio szefowa chciala mi wmowic, ze mialam lewe zwolnienie. Polozylam jej wszystkie wyniki i wypisy z ostrego dyzuru na biurko, choc nie musialam. Powiedzialam, ze nigdy wiecej nie zycze sobie takich insynuacji, ze ja nie jezdze do Spa ani sanatorium w czasie zwolnien, co czyni polowa kolezanek i tam powinna sie dopatrywac wiarygodnosci. Przepraszala mnie na koniec choc cale zajscie bylo niepotrzebne. Czasem mam tez "nawiedzonych interesantow" ale przeszlam odpowiednie szkolenie i chyba w miare sobie rade. Grunt to nie pozwolic wejsc sobie na glowe... Poza tym boje sie nadchodzacych mistrzostw, wydaje mi sie, ze najlepiej byloby wyjechac jak najdalej z Wawy.... Grunt to nie pozwolic wejsc sobie na glowe... Poza tym boje sie nadchodzacych mistrzostw, wydaje mi sie, ze najlepiej byloby wyjechac jak najdalej z Wawy.... o to to to- nie pozwolić sobie wejść na głowę! co do Euro póki co widze je w sklepach, i na samochodach (flagi) oprócz tego chyba nie jest jeszcze źle -a mieszkamy niedaleko stadionu jak już pisałam, jakoś czysciej jest - pozmywali grafitti, tylko że no własnie za miesiac będzie wszystko na swoim miejscu jak znam zycie to jednorazowa akcja... no cóż ale wiadomo Wrocław duzo mniejszy od Wawy więc może to to, ale już widac pierwszych kibiców - w galeriach handlowych - no jest co zwiedzać do pracy!
Moja Babcia miala zawał.. i to pewnie kilka dni temu, dziś dopiero pogotowie ją zabrało.. robią jej badania.. trzymajcie mocno kciuki, proszę...
dopiero co straciliśmy ukochaną Ciocię.. nie chcę powtórki..
MAJLI trzymamy &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Majli zycze Twojej babci jak najszybszego powrotu do zdrowia &&&&&&&&&&&&&
Tez trzymam &&&&
Majli i co u Was? jak się czuje Babcia?
hejka. witam sie i ja w 10 juz czesci- rany kiedy to zlecialo?
ja teraz pracuje chwilowo 8-16 i mnie trafia bo w domu jesem po 17. czlowiek sie zakreci i juz wieczor :/ efcia slicznie wygladasz a corcia mala modelka majli- duzo zdrowia dla babci przepraszam za brak polskiej czcionki i bledy - pisze z komorki
Filipinka- pochwal sie jak tam na zlocie bylo. Czytalam ze jakis pyszny soczek pomaranczowy serwowalas, co to za cudo? napisz coś więcej
agaa bylo super! naprawde, wszyscy byli tak pozytywnie do siebie nastawieni. Filip zachwycony. Niestety czas tam zbyt szybko plynie.
no fakt, ze soczek byl przepyszny ale niestety malo go bylo ja kupuje w Niemczech takie rozne wynalazki:))
To fajnie ze Wam się podobało.
Oglądam te zdjęcia i opisy wszystkie i zazdroszcze ale ja chyba się nie odwaze pojechać, za mało towarzyska jestem i pewnie tylko bym się po kątach chowała
I jeszcze sie chcialam zapytać (bo ja z tych ciekawych ) ile taka przyjemność zlotowa kosztuje, tak mniej więcej.
Płaci sie za nocleg (ile?) i za wyzywienie tak?
agaa placi sie za nocleg. wyzywienie bylo w tym roku naprawde drogie, bo ja raz wykupilam obiady. Ogolnie mozna robic sniadania i kolacje we wlasnym zakresie. Obiady mozesz tez w sumie sama robic jesli mieszkasz w domku, tam sa kuchenki.
my w tym roku bylismy w pokoju hotelowym. takie pewne koszty to : podroz, nocleg oraz trzeba cos zadeklarowac na grilla. Poza tym na zlocie czy w domu jesc musisz wiec tylko decydujesz czy wykupujesz posilki czy bierzesz swoje. Strach zostawiasz w domu, a do walizki chowasz tylko dobry humor i tyle. Gwarantuje, ze Kaja juz po pierwszym zlocie bedzie pytac kiedy kolejny.
ah i jeszcze kazda forumka dostaje torbe prezentow od sponsorow co bylo dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Dzieci dostaja mnostwo upominkow stosownych do wieku, a dla mamus tez zawsze jest cos fajnego.
Witam w nowym wątku
Nie mam kompletnie czasu aby pisać, od czasu do czasu tylko podczytuje. U nas... no cóż same problemy Kuba chodzi na zajęcia, w tym momencie to 5 razy w tygodniu. Raz w tygodniu ma zajęcia grupowe płatne godzinne, 25 zł za godzinę. Ale jak ma przerwę bo jest chory to na zajęciach jest wycofany i znów zajmuje sporo czasu, aż wróci do normy. Teraz zakwalifikował się do grupy dzieci z orzeczeniem i będzie miał dodatkowo zajęcia z psychologiem, logopedą, pedagogiem i grupowe. Rodzice też będą mieli swoje zajęcia, na których uczą, jak się cieszyć z tych efektów których nie widać. Jak nie popadać w doła jak efekty pracy cofają się do punktu wyjściowego. Ogólnie jest przekichane. Karolka też ma problemy, zaprowadziłam ją do psychologa i moje obawy się potwierdziły. Nie pogodziła się z chorobą, a do tego czuje się przez nas odrzucona bo tylko Kuba i Kuba. Jako, że oboje dzieci chodzi do tego samego ośrodka i Karolce też trzeba będzie zapłacić za zajęcia grupowe, panie z tego ośrodka chcą abym miała dofinansowanie dla Karolki bo bym nie wydoliła finansowo, 150zł/m-c na Kubę i 180zł/m-c na Karolkę. Jestem w strasznym dołku, ciągle w biegu i wszystko musi być w ciągu dnia dopięte czasowo na ostatni guzik bo gdzieś mogę nie zdążyć. Teraz mój dzień wygląda tak: 7:00 pobudka i dzieci do szkoły i przedszkola i to też jest zależne od tego czy Karolka ma na rano czy na popołudniu. Zakupy, obiad i po dzieci. Karolka do domu, albo jedzie z nami bo Kuba jedzie na zajęcia( mamy 20 minut aby przejechać pół Krakowa). Wracamy do domu, jedzą obiad, a my do pracy do 23:00 lub 24:00, to zależy który dzień. W weekendy też pracuje tylko, że właśnie do 24, w domu jestem na 1 w nocy i dzieci praktycznie nie widujemy. Z początkiem maja Kubie zaczyna się alergia i w tym roku leki nie pomagały, przez trzy tygodnie sprawdziłam na nim 5 lekarstw i w końcu się udało, ale to wszystko koszty i męczarnia Kuby. Teraz jeszcze Karolka od 3 tygodni przeziębiona i co chwilę nowe leki, wczoraj w szpitalu proponowali antybiotyk, a dziś dostała sterydy do nosa? Cukry są okropne nawet w szpitalu nie wiedzą co zrobić, aby było dobrze. Z Kubą planuje udać się do ośrodka leczenia afazji ale musimy mieć zaświadczenie od laryngologa, że słyszy. Czekałam na wizytę miesiąc, okazało się że nie może go w ten sposób zbadać bo to musi być specjalistyczny ośrodek. Mamy wizytę na połowę października do poradni audiologicznej podobno są tam najlepsi lekarze i konsultują wyniki z jakimś super profesorem z Warszawy. Jako ,że dziecko nie odpowie czy słyszy to będą mu puszczać odgłosy zwierząt, a jak to nie wyjdzie to będą go usypiać farmakologicznie i badać słuch. A okazuje się , że nawet i 3 wizyty może to trwać bo Kuba może nie usnąć. Powiedzieli mi , że może mieć bardzo niewielką asymetrię w jednym uchu ( bo ma asymetrię mózgową) i to też będzie wpływać na jego mowę. Sorki, że Was zanudziłam problemami, ale nie mam się gdzie wygadać, a jak już psycholog Kuby chce ze mną porozmawiać to zaczynam płakać , chyba z bezradności i tego nawału wszystkiego...
betina fajnie, ze zajrzalas.
przykro mi bardzo, ze tyle spadlo na Ciebie, taka krucha delikatna kobietke. mam nadzieje, ze wiele spraw, a przede wszystkim zdrowie i klopoty z dziecmi wyprostuja sie. trzymam za Was kciuki&&&&
betina super ze napisałas
i nie pisz ze zanudzasz kurcze dziewczyno musisz sobie poradzić na prawdę ze stertą problemów! A my tu od tego jesteśmy żeby wysłuchać i jeśli możemy to pomóc. Trzymam mocno kciuki zeby to wszystko się ułożyło a myślałaś o pomocy w jakiejś fundacji? ciepło myślę o Was! Mimo tych problemów nie poddawajcie się i walczcie!
cześć
Podczytywalam od jakiegos czasu ale jakos nie mialam juz czasu odpowiedziec. Betina - strasznie dużo Wam się nawarstwilo problemów. Cięzko cokolwiek doradzic, ale moze rzeczywiscie bylby to dobry pomysl z fundacją. Mam nadzieję, że mimo bardzo odleglych terminów, konsultacje u lekarzy dadzą w końcu jakieś dobre wiadomosci. moze przed spotkaniem z psychologiem wartoby bylo bys wziela cos na uspokojenie, na pewno rozmowa ze specjalistą pomoże Tobie. Trzymam kciuki Netty, Ewka - bardzo się cieszę, ze tak dobrze się u Was poukładało. Filipinka - potrzebujesz jeszcze zdjec myjni? przepraszam ale jakos mi wszystko pouciekalo Od tygodnia mam w koncu wiecej czasu. Od 9 maja jestem na L4 ale caly czas pracowalam z domu. Jest to b. absorbujace i zajmowala duzo wiecej czasu niz praca w biurze. Jednak zdecydowanie lepiej sie czuje gdynie siedze caly dzien przed biurkiem. Rwa kulszowa juz ostro dawal sie we znaki. obecnie b. duzo czytam ksiazek i ukladam puzzle. Te mnie tak wciagaja, ze nie wyrbaialam sie z niczym innym, no ale w koncu czas tylko dla mnie . Mlode chodza do zlobka i przedszkola do polowy lipca, chociaz teraz tez b. czest maja wolne bo cos nam wypada, albo akurat mecz w Gdansku wiec wole sobie odpuscic stanie w korkach. Melka - 5 czerwca miala usuwany migdal, w koncu tylko 1 i tu jestem zla, bo poczatkowo wszystkie wizyty potwierdzaly ze ma miec usuwane 3, a przed samym zabiegiem lekarz zadecydowal, ze jednak tylko 1. Kilka dni po zabiegu Mela zaczela mocno kaszlec, pediatra zdziwoiony dlaczego usuneli jej tylko 1 przeciez te boczne sa znacznie powiekszone....niby najwazniejszy usuniety ale nie wiadomo czy jednak w przyszlosci nie bedzie trzeba bocznych usuwac. niestety nie widze aby melka jakos lepiej mowila. No nic logopede pewnie do podstawowki bedziemy ciagnac. Malenstwo to jednak dziewczynka, przez 3 tyg myslalam, ze bede miec synka. Szkoda, zwlaszcza jezeli chodzi o m. wiem jak b. mu zalezalo, ale juz nie lituje sie nad nim bo zaczal przeginac i ostro mnie wkurzac. Co do imienia to chyba bedzie Ewa, wrocilo imie, ktore ustalislimy jeszcze przed slubem a pozneij jakos nam nie pasowalo. najbardziej sie boje o Zuze, jest strasznym przutulakiem i mamincyckiem, oj bedzie ciezko jak bede nosila i karmila malenstwo, no coz jakos damy sobie rade. Podczas majowki kupilismy samochod, teraz spokojnie 3 foteliki sie zmieszcza, tylko jeszcze musimy kupic fotelik Zuzy. Jezdzi ciagle w kubelkowych bo podobnie jak Melcia jest drobniutka (niecale 11 kg), Melka ok. 15 kg, za to bobas to pewnie kolejna kluska: 3 tyg temu 29 cm i 1900 g Zapomnialam fotelik musi poczekac najpierw kupujemy lozko pietrowe dla dziewczyn, mozecie cos polecic? jakos nie mam weny do jezdzenia po sklepach nie cierpie tego marzylo mi sie lozko tego typu, ale niestety jest za duze no i drogie bo koszt to ok 2 tys + materace. Zmiesciloby sie ale wygladaloby bardzo przytlaczajaco i nie mozna by otworzyc na maksa drzwi. https://www.furniturefashion.com/2009/11/04...ng_company.html No nic pozdrawiam i postaram sie odwiedzac czesciej
prosze jak zalozenie nowej czesci przyciagnelo nasze zapominajki:))
Gdanszczanka no bardzo milo, ze i Ty znalazlas chwilke na odezwanie sie. Przyznam, ze wlasnei doznalam szoku jak zobaczylam Twoj paseczek i ile dni do porodu Ci zostalo. Wszystkie ciaze nie swoje jakos tak szybko uplywaja. Jedynie kolezaki brata dziewczyna chodzi i chodzi i urodzic nie moze... Łozko bardzo mi sie podoba, swietne rozwiazanie z tymi szufladami Dziewczynka trzecia powiadasz, oj to m bedzie mial niezly babiniec:) ale ponownie probowac mozna za jakis czas edit: to jeszcze za moj 4000 post kolejeczke stawiam
Gdańszczanka ja kupiłam dziewczynom łóżko na necie,3-osobowe od razu,takie https://allegro.pl/lozko-lozka-pietrowe-kac...2390597083.html i mogę polecić-wytrzymałe i wygodne.
Tutaj masz fotki już urządzonego pokoju https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...9460&st=540 Z synem może i się nie udało ale dziewczynki będą miały jeszcze lepszy kontakt z nowonarodzoną siostrą betina bardzo Ci współczuje Gdańszczanka ja kupiłam dziewczynom łóżko na necie,3-osobowe od razu,takie https://allegro.pl/lozko-lozka-pietrowe-kac...2390597083.html i mogę polecić-wytrzymałe i wygodne. Tutaj masz fotki już urządzonego pokoju https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...9460&st=540 Z synem może i się nie udało ale dziewczynki będą miały jeszcze lepszy kontakt z nowonarodzoną siostrą Anndzia - dzieki za linki, b. mi sie podoba. Pytania: czy na tym srodkowym łozku mozna zdjac pozniej barierke? tak by w ciagu dnia normalnie siadac? i pytanie dotyczac materacy - wg Ciebie ok? chcialabym pomacac, troche sie boje, czy to nie sa takie cieniutkie piankowe jak do lozeczek niemowlecych
Barierka jest przykręcana więc za każdym razem musiałabyś siłować się ze śrubokrętem ale tak można ściągać.Materace mam piankowe ale wiem że można u tego gościa dopłacić i wybrać te lepsze gatunkowo bo na początku też chciałam tak zrobić.
Te piankowe szału nie robią ale na dzieciaki w zupełnością wystarczają,nim się odgniotą na pewno minie nieco czasu.Ja też na nich spałam i przyznam że wygodne Barierka jest przykręcana więc za każdym razem musiałabyś siłować się ze śrubokrętem ale tak można ściągać.Materace mam piankowe ale wiem że można u tego gościa dopłacić i wybrać te lepsze gatunkowo bo na początku też chciałam tak zrobić. Te piankowe szału nie robią ale na dzieciaki w zupełnością wystarczają,nim się odgniotą na pewno minie nieco czasu.Ja też na nich spałam i przyznam że wygodne no to super, w koncu uznalismy z m. ze na razie piankowe im wystarcza, a pozneij zawsze mozna dokupic, zwlaszcza ze jeszcze mamy kilka wiekszych wydatkow. Barierke za jakis czas chcielibysmy odkrecic jak juz Zuza sie przyzwyczai, tak by na lozku mozna swobodnie siadac bardziej podoba nam sie kubus ale jak cos kacper tez moze byc wielkie dzieki
Ale Kubuś nie różni się za dużo od Kacpra,jeśli mówimy o tym samym https://allegro.pl/lozko-lozka-pietrowe-kub...2400004186.html
Z tego co widzę to barierki górne ma w poziomie (co mnie osobiście odtrącało bo reszta jest w pionie ) i proste zakończenia a nie łukowate.Wymiary ma takie same jak Kacper...a przy okazji spojrzałaś na wymiary?bo te łóżka z Inter beds są dłuższe niż zwykłe piętrówki. I cenowo Kubuś też tańszy
cześć dziewczyny
łóżko potrójne faktycznie superowe, moja bratowa też chciała kupić takie tylko dla dwójki dzieciaków i nawet chyba u tego samego sprzedawcy, tylko czekają na przypływ gotówki. a i mogę się pochwalić nowym osiągnięciem mojego dziecia - właśnie wczoraj w ciągu 45min nauczył się jeździć rowerem na dwóch kółkach zmusiło nas do tego zepsute jedno boczne kółko - zawsze łatwiej odkręcić niż kupić i przykręcić nowe taki to sposobem wczoraj po 30min nauki pojechaliśmy do biedrony, a dzisiaj wracaliśmy rowerem z przedszkola. Jutro ruszamy na zlot karawaningowy do Kielc a syn zastanawia się jakie będą konkurencje sportowe dla dzieciaków - bo musi wygrać złoty tłok czyt. puchar lub nagrody zabawkowe - mądrala. W przedszkolu mieliśmy już zakończenie roku, były występy gościnne itp., ale chyba jeszcze w lipcu będzie chodził bo na wakacje wybieramy się dopiero w sierpniu.
Anndzia - padlo na poczatku na Kubusia ale teraz coraz wiecej sie przygladam i Kacper jednak coraz bardziej mi sie podoba no babie w ciazy nie dogodzisz
Jeszcze wczoraj dla pewnosci pobiegalam po sklepach meblowych i nic nie znalazlam, klamka zapadla kupujemy jeszcze nie zamawiam, bo planuje wyjazd na kilka dni do kuzynki a niestety jakos z datami nie mozemy sie zgrac. Jeszcze raz wielkie dzieki Dolorez - brawo dla Bartucha, super!! Mela pomyka ale na 4. Bardzo szybko sie nauczyl, super! Filipinka - mnie tez zaskakuje jak ten paseczek gna. Jakos boje sie , ze mlode przed termnem wyskoczy, czyli zostalo mi ok miesiaca.max 1,5. Teraz tak mi dobrze. Tomek odwozi je rano, ja do 14-15 mam wolne, sprzatam, gotuje, czytam i ukladam puzzle, jak mi sie chce to spie. jeszcze chwila i skonczy sie......... Najbardziej boje sie tej harowki, zwlaszcza, ze w sierpniu nie ma przedszkola i zlobka, wiec po tacierzynskim zostaje z 3 dzieciakow. chyba wyprowadze starsze dzieci do babci tak poza tym to wkurzyl mnie moj gin. wczoraj na wizycie badanie dowcipne, wymazy i takie tam. wypisuje te wszystkie cuda i mowi, ze w pomorskim stwierdzono za maly poziom wit D u kobiet ciezarnych co pozniej skutkuje czesto krzywica u dzieci. Wypisal recepte - ok. Zakupilam, lyknelam 1 wieczorem i dopiero przeczytalam ulotke. Tam napisane, ze normalna dzienna dawka do 500 jm, on mi przepisal 3 x dziennie po 1000 jm !!! z ulotki: "lek vigantoletten 1000 podczas ciazy powinien byc przyjmowany wylacznie wtedy gdy istenieje wyraźne wskazanie do jego stosowania i tylko w ilosci, ktora jest absolutnie konieczna do uzupełnienia wit. D. podczas ciaży nalezy unikac przedkawkowania poniewaz hiperkalcemia (za duze stezenie wapnia w krwi) moze prowadzic do opznienia rozwoju fizycznego i umyslowego, nadzastawkowego zwezenia aorty oraz retinopatii u dziecka" No kurna a on mi karze brac taka konska dawke??? Nie powinien kierowac sie ogolnymi badaniami tylko kazda pacjentke indywidualnei skierowac na badania i na ich podstawie wybrac odpowiednia dawke. Wiem, ze w ulotkach strasza wszystkimi ewentualnymi powiklaniami by tym samym firmy farmaceutyczne ochronily swoj tylek w razie jakis komplikacji, ale jednak ta moja dawka mnie przerazila Umowilam sie dzis do internisty, najpierw do mnie do przychodni (bardzo fajna lekarka), ale poniewaz boje sie, ze tutaj moga robic problemy z dodatkowymi badaniami wiec dodatkowo umowilam sie jeszcze do luxmedu.
Dolorez - u nas zakonczenie w przedszkolu bylo 5/06 polaczone z dzniem matki i ojca. AMelka ma przedszkole do polowy lipca (pozniej musialabym ja na dyzury do innych posylac a w naszej sytuacji to bez sensu). Zlobek - zakonczenie 28/06, lipiec mozna oddawac caly miesiac, my bedziemy przez pierwsze 2 tyg, tak jak dziala przedszkole
Gdańszczanka to sierpnia Ci nie zazdroszczę będziesz miała co robić
Dolorez ale zdolniacha z Bartka,w tak krótkim czasie załapać jazdę na dwóch kółkach to wyczyn Zuza to na 4 pomyka,jakoś nie mam motywacji odkręcić i biegać za nią,tym bardziej że ona zaraz się wkurza jak coś jej nie wychodzi. Za to kocha pływać i tu się pochwalę bo pływa już sama Młodsz też małe osiągnięcia ma-udało mi się ją odpieluchować
Hej Dziewczyny )
Ja tak tylko na szybko.... Chciałam Wam się pochwalić, że tydzień temu w Trójmieście się zaręczyłam!!!!!!!!!!!!!!!! Nie miałam czasu się wcześniej pochwalić bo wróciliśmy w niedzielę i potem poleciałam w wir pracy i wir domowych obowiązków ) Jak będę miała chwilkę to wrzucę jakieś fotki, dla tych co mnie nie mają na FB Pozdrowionka
eFcia gratulacje..fajnie się czyta takie posty.Dają nadzieje że nigdy nie jest za późno na założenie normalnej rodziny
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|