To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

JESIENNE BOBASY :) 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
zając_Poziomka
No to lecimy z koksem icon_smile.gif




zając_Poziomka - córeczka Liliana, ur. 2.10.2014, 51cm, 2930g

Angie77 - synek Adrian, ur. 4.10.2014, 53cm, 3100g

karolcia_d291 - synek Czaruś, ur. 7.10.2014, 56cm, 4100g

Lena91 - synek Franio, ur. 11.10.2014, 60cm, 4300g

MARTA EM - synek Olek, ur. 16.10.2014, 56cm, 3850g

Naz - synek Oliwier, ur. 19.10.2014, 56cm, 3820g


kajetanka - córeczka Luśka, ur. 24.10.2014, 51cm, 2950g
novika - coreczka Zuzia, ur. 25.10.2014, 54cm, 3100g
[/size]


LISTOPAD

mikkowska - coreczka Majusia, ur. 5.11.2014, 49cm, 2140g
Niepowazna - synek Marcel, ur. 11.11.2014, 56cm, 3490g
Annie - coreczka Laurka, ur. 12.11.2014, 51cm, 3500g
Cheriee - synek Jedrus, ur. 12.11.2014, 53cm, 3440g


GRUDZIEN
komunikacja24 - synek Marcelek, ur. 2.12.2014, 50cm, 2790g

czekamy na:
Williams - ptp 15.12
adzia25 - ptp 2.12
madziuula123 - ptp 24.12
Moriah
Poziomka Wspaniale, że Lilianka jest już z wami na świecie icon_smile.gif Życzę jej cudownego, beztroskiego dzieciństwa a tobie kochana samych blasków macierzyństwa, a co!
zając_Poziomka
Dziękuję Mori icon_smile.gif Wasze maluchy już taaaakie duże icon_smile.gif
emka2014
Gratulacje jesiennym Mamom! az szoku doznalam jak zobaczylam nowy watek na roczniakach! Czas tak leci ze az mi przykro ze moje dziecie juz takie duze i zaraz mi wyrosnie ! icon_smile.gif
mikkowska
O! Czas przenieść się tam gdzie nasze miejsce, awans icon_smile.gif Teraz gadki o kupach, smakach, zabkowaniu a później etapy przedszkole, szkoła i najlepsza część - wyprowadzka z domu icon_biggrin.gif
Annie*
To i ja się witam w nowym miejscu. Cieszę się, że wszystkie tutaj trafiłyśmy z fajnymi i zdrowymi dzieciaczkami icon_biggrin.gif

Ale miałam noc dzisiaj ... masakra jakaś 29.gif Młoda zasnęła o 21 obudziła się przed 24 i nie spała do 2, po czym o 4:30 znów się obudziła i godzinę czasu się usmiechała i gugała. A rodzice nie wyspani, dobrze, że tatuś ma urlop.

mikkowska jak dla mnie to ten czas wyprowadzki mógłby nigdy nie nadejść icon_wink.gif na samą myśl, że jednak jest on nieunikniony ryczeć mi się chce.
kajetanka
Myślę, że jeszcze nie raz będziemy czekać kiedy się wyprowadzą, a jak to już nastąpi, to płakać icon_wink.gif Ja to teraz jestem tak wpatrzona w Lusię, że szok, ten jej uśmiech...nie ma nic piękniejszego!

Naz pyta na fb o przepis na szybkie ciasto, a ja i tak miałam zamiar podzielić się dwoma moimi ukochanymi przepisami na ciasta, które możemy jeść karmiąc, nawet na diecie beznabiałowej, bezjajecznej i generalnie bez 08.gif Może komuś przyda się na święta icon_wink.gif Do tego ciasta są szybkie i banalnie proste, mówię to ja, która nie piekła nigdy nic poza ziemniakami do czasu, gdy musiała przejść na dietę alergika i okazało się, że nie ma słodyczy, które byłyby dla niej odpowiednie icon_wink.gif

Babka śliwkowa


Składniki:
1 szkl. cukru
1 szkl. wody
½ kostki margaryny bez mleka (np. Maryna)
2 szkl. mąki
1 łyżeczka sody
½ łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
4 łyżki powideł śliwkowych/ewentualnie innych, ja nie raz robiłam nawet z dżemem pożeczkowym icon_wink.gif

1. Wodę zagotować z cukrem, odstawić, rozpuścić w niej margarynę, przestudzić.
2. Dodać mąkę, sodę, proszek, powidła.
3. Wszystko zmiksować.
4. Formę „z duszkiem” lub korytko do babki wysmarować margaryną i przesypać bułką tartą.
5. Piec ok. 1h w temp. 180"C (oczywiście zależy od piekarnika, ja przeważnie robię 1,5-2 proporcji, więc piekę na oko, aż wierzch będzie przyrumieniony)

Szarlotka z kaszą manną


Składniki:
1 szklanka mąki
1 szklanka cukru pudru/może być zwykły cukier
1 szklanka kaszy manny
1-2 kg jabłek
łyżeczka proszku do pieczenia
cukier waniliowy
pół kostki margaryny/masła

Sposób przyrządzenia:
Sypkie produkty wymieszać razem. Jabłka zetrzeć na tarce z dużymi oczkami.
Smarujemy blachę tłuszczem i posypujemy bułką tartą. Na dno wysypać 1 szklankę sypkich produktów, potem połowę jabłek. W ten sposób ułożyć resztę produktów. Wierzch obsypać startą na tarce lub pokrojoną w cienkie plasterki margaryną. Piec około 1 godziny do czasu zrumienienia się wierzchniej warstwy w 120 stopniach.

Po włożeniu ciasta do pieca, kiedy masło się roztopi ale jeszcze nie wsiąknie, wyciągam blachę i rozprowadzam je po całości łyżką, ewentualnie dodaję jeszcze masła tutaj, gdzie sucho. Choć brzmi dziwnie sypanie suchych składników, to jeśli cały wierzch jest pokryty masłem, ciasto wychodzi genialne, zdrowsze niż zwykły jabłecznik, bo z manną i ekspresowe w przygotowaniu icon_wink.gif Ja dosypuję jeszcze jak mam płatki owsiane icon_smile.gif

Kruche ciasteczka

Składniki:
1.5 szklanki maki
15 dag margaryny
2 żółtka
plaska łyżeczka proszku do pieczenia
0.5 szklanki cukru pudru

Wszystkie składniki posiekać i połączyć, odstawić do lodówki na ok 40 minut. Następnie podsypać maka rozwałkować na około pół cm., wykrawać rożne formy ciasteczek i piec 20 min w 180 stopniach C.


A skoro tak już przy jedzeniu jesteśmy... Z tego nie zrezygnuję, ale zamierzam się wziąć za siebie i zacząć się ruszać. Waga niemal jak sprzed ciąży, ale brzuszek wywala, no i w ogóle taka zgnuśniała jakaś jestem. Ściągnęłam sobie wczoraj nawet...Skalpel Chodakowskiej 37.gif Czuję się jakbym zdradziła samą siebie, bo nie lubię tej laski wybitnie. Tyle znajomych jednak zachwala, a ja nie mam czasu na grzebanie po necie, to było najprostsze. Będę ćwiczyć i ignorować jej sekciarskie hasła 29.gif
Naz
Dzieks icon_smile.gif wieczorem bede probowac cos upiec. Moze wyjdzie.
Tez cwicze skalpel B-) I i II. Probowalam z tabata, ale zbyt duza jestem i jak podskakuje, albo tupie to sie blok trzesie icon_razz.gif o sasiadach myslec musze.
Annie*
kajetanka fajne przepisy, dzięki icon_smile.gif na pewno coś wykorzystam, ale nie wiem czy na świeta zdarzę, bo ręce nie wiem w co włożyć, a Laura nie ma litości 29.gif

Młoda poszła z tata na spacer, więc chwilę mam by przysiąść.

Novika i jak tam Twoje łapanie moczu? masz już wyniki? Nie wiem czy pisałam, ale nasze wyglądają na w porządku. Może uda mi się umówić do pediatry na przyszły tydzień, bo jak dzwoniłam w poniedziałek to już nie było miejsc w tym tygodniu.

Williams
Melduje się ze szpitala:)
Iwo to ssak jak się patrzy icon_smile.gif Jak juz złapie cyce to ich nie odda przez min 3h 37.gif I nie to ze sobie trzyma on normalnie ssie cały czas. Pokarm mam bo ciągle wypływa jak scisne. Wczoraj od 23.30 do 3.30 ssanie i oczy otwarte, potem 8.30 do 11.30 tak samo i teraz śpi. Tez się musze kimnac bo jestem zdechł, papa
kajetanka
Annie, jak nie przyjmie was pediatra, to może chociaż na ważenie uda się wcisnąć do pielęgniarki, chyba nie powinno być problemu, a dobrze byłoby sprawdzić. Nadal dokarmiasz mm?

Williams, nooo, to faktycznie ssak niesamowity, zwłaszcza jak na świeżo urodzonego, większość dzieci przez pierwsze dni nawet jeść nie chce, tylko śpi icon_wink.gif Ciekawe jaki będzie Iwo za jakiś czas?
novika
CYTAT(Annie* @ Thu, 18 Dec 2014 - 13:36)
Novika[/b] i jak tam Twoje łapanie moczu? masz już wyniki? Nie wiem czy pisałam, ale nasze wyglądają na w porządku. Może uda mi się umówić do pediatry na przyszły tydzień, bo jak dzwoniłam w poniedziałek to już nie było miejsc w tym tygodniu.


Dwa podejścia mieliśmy - w sobotę po 1 godzinie i 15 minutach zrezygnowalismy i w poniedziałek walczyliśmy i się po godzinie udało złapać. Wynik mam i jest jałowy zatem dziś na szczepienie ruszamy. Jak dla mnie łapanie tego moczu do pojemnika to masakra _ mała się wierciła, popłakiwała, popuszczała kupę a ty ją musisz trzymać okrakiem i ciągle dezynfekować. A u was szybko poszło?

Williams - to małego ssaczka masz icon_wink.gif moja mała też często rezerwuje sobie cyca na wyłączność icon_smile.gif

Wczoraj Zuza zaliczyła pierwszą imprezę - wigilię firmową - najmłodszy gość restauracji icon_wink.gif miałam iść sama, ale mała nie chce butli, zatem pokazałyśmy się w duecie.
kocurrek
Przedstawiam Kajetana, ur. 18.12.14 o godz. 18.30, poród vbac (sn po przebytym cc) indukowany oksytocyna i przebiciem pęcherza w teoretycznie skonczonym 37 tygodniu ze względu na malowodzie w Warszawie na Żelaznej. Waga 2615g, mierzy 52cm, dostał 10 pkt, badań ma sporo ze względu na niską wagę i cechy wczesniacze, na razie wszystkie wyniki prawidłowe. Oddycha prawidłowo, przyssal sie od razu do piersi i juz widzę, że będzie z niego taki sam ssak jak ze starszego brata,więc będą musieli się podzielić mlekiem;) Ładnie przespal noc co pewnie jest wyjątkiem;)

Pare fotek z godziny po porodzie plus z dzisiaj
Kajetan 18.12.14
Annie*
Kocurrku gratuluję synusia. Fajowy chłopczyk icon_biggrin.gif

novika dobrze, że Wam się udało złapać, co prawda po ciężkich trudach, ale jest icon_smile.gif Mnie się udało za pierwszym razem, tak jak radziła kajetanka. Najpierw nakarmiłam Laurę a za chwilę ją rozebrałam wymyłam co trzeba, wysuszyłam i przykleiłam woreczek. Nie minęła sekunda a woreczek się napełnił. W sumie to się nie napracowałam icon_smile.gif
Hehe ... to Zuzia ma już za sobą imprezę, na pewno zrobiła furorę icon_biggrin.gif
Ja dzisiaj jadę na firmową kolację wigilijną, ale moja córa butlę toleruję stąd zostaje z tatusiem icon_smile.gif

kajetanka dokarmiam małą, bo chyba nie dałabym rady bez mm, tym bardziej przez ostatnie kilka dni, to mam wrażenie jakby byla nienajedzona, ja nie wiem czy pokarmu mam mniej czy co icon_rolleyes.gif Non stop by jadła, już było fajnie, a teraz chyba jakiś skok rozwojowy przechodzimy.

willimas rzeczywiście Iwo żarłoczek, moja w 4 dobie miała taką akcję, że cały czas ją karmiłam od 3 w nocy do 11 w południe. Jak ją wzięli na ważenie to za te kilka godzin przybrała 100 g icon_smile.gif A jak wyszłyśmy do domu to po prawie 3 tyg. na plusie miała zaledwie 200 g.

novika
CYTAT(kocurrek @ Fri, 19 Dec 2014 - 11:14) *
Przedstawiam Kajetana, ur. 18.12.14 o godz. 18.30, poród vbac (sn po przebytym cc) indukowany oksytocyna i przebiciem pęcherza w teoretycznie skonczonym 37 tygodniu ze względu na malowodzie w Warszawie na Żelaznej. Waga 2615g, mierzy 52cm, dostał 10 pkt, badań ma sporo ze względu na niską wagę i cechy wczesniacze, na razie wszystkie wyniki prawidłowe. Oddycha prawidłowo, przyssal sie od razu do piersi i juz widzę, że będzie z niego taki sam ssak jak ze starszego brata,więc będą musieli się podzielić mlekiem;) Ładnie przespal noc co pewnie jest wyjątkiem;)

Pare fotek z godziny po porodzie plus z dzisiaj
Kajetan 18.12.14

Gratuluję _ dobrze, że natura obdarzyła nas dwojgiem piersi icon_smile.gif

Annie _ my jak w woreczek mocz zebraliśmy to bakteria wyszła w posiewie, bo kupa się tam dostała. Dziś Pani dr była zadowolona z jałowego wyniku i Zuza została zaszczepiona. Krzyku trochę było _ całą przychodnię poinformowała, że ją kują icon_wink.gif Teraz już wiem czemu mnie ręka boli jak ją karmię i jednocześnie łażę - waży już 4710 - klocuszek kochany icon_smile.gif Baw się dobrze _ wyjścia solo mogę ci tylko pozazdrościć, a pobuszowałabym po sklepach bez stresu, że małej za gorąco , że głodna...
Naz
kocurrek gratulacje, jednak sentyment do grudnia pozostał icon_wink.gif nie wyobrażam sobie karmić dwójki dzieciaków na raz, dlatego odstawiłam Olafa od cyca prawie 5 mcy temu

Od jutra przechodzę na dietę, normalnie jaram się tym. A dziś podwójna uroczystość. Oliwier kończy 2 miesiące, a ja mam urodzinki, więc świętujemy razem.
Stawiam wszystkim dietetyczną wodę z plasterkiem cytryny 29.gif
Już mi się dzieć taki duży robi, że spać za dnia nie chce, próbuje bawić się zawieszonymi zabawkami i coraz częściej się uśmiecha.
komunikacja24
Naz z ja gdzies czytałam,że Ty już na diecie jesteś jakiś czas... 29.gif he he...
Ale swoją drogą i tak na serio...to uważasz,że przed świętami lada moment,przejście na dietę to dobry pomysł?Za dużo jak dla mnie pokus,za dużo do rezygnowania....wolę po nowym roku sie ostro wziąć w garś i nie jest to bynajmniej postanowienie noworoczne a zwyczajne racjonalne myślenie(w moim przypadku) bo nie chce od świat do końca roku,ciągle się pilnowac,ciagle myślec o jedzeniu,o tym,że czekam na niektóre potrawy cały rok a nie moge ich jeść bo dieta.......fakt,nie zamierzam też się objadać,jak co roku skosztować po kolei wszystkiego,jeść tyle aby się najeśc a nie przejeść ale nie rezygnowac całkiem....no-może z grzybów zrezygnuję bo nadal dokarmiam piersią......
Tzn.mleka mało w piersiach przez ten nieszczęsny Bromergon,ale jest coś tam jeszcze więc najpierw cycusie są opróżniane dopiero potem butla ile sobie kawaler życzy.....To mnie też trzyma w ryzach aby np.nie jesć nic z czekoladą...

Kocurek kochana.toż to cały tato....no wypisz wymaluj!!!....Jednak grudzień.....no to zostawaj u nas,wszak jesteś grudniówka,nie ma to tamto icon_biggrin.gif
Synuś piękny i najmniejszy chyba,ja myślałam,ze urodziłam najmniejsze dziecko(50cm i 2790) a tu proszę.....ale najwazniejsze,ze mały zdrowy jest i teraz szybko nabierze....

Z innych rzeczy to nam się pępek babrze,dookoła leciuteńko spuchnięty jest,w środku coś nie moze się wygoic,już kombinuję jak się da,spirytusem jak mu czyściłam to darł się więc go piekło,woda utlenioną nie piekło,potem patyczkiem do uszu osuszałam,piochtaninka leci non stop.Ech...położna kazała osuszac i piochataniną,pediatra to samo....
Nawet mu już pampka zawijam aby się lepiej wietrzyło.....Pępek dawno odpadł po około 7 dniach a w środku dalej coś się nie moze wygoić.....
zając_Poziomka
kocurrku, gratulacje! icon_smile.gif I jednak do nas trafiłaś icon_smile.gif Synuś cudny icon_smile.gif

Dziewczyny, czy któraś się orientuje, czy atopowe zapalenie skóry powodowane alefrgenem np z proszku lub kosmetyku może dać objawy w miejscach, które z alergenem nie miały styczności? Np uczula składnik kremu babci, dziecko mogło dotknąć go tylko dłonią lub buzią, ale azs nasiliło się nie tylko tam, ale również na reszcie ciała?
Już nie wiem sama, gdzie szukać winowajcy icon_sad.gif

Do tego, Lila ma napięcie w jednym ze stawów biodrowych, przez co wygina kręgosłup w jedną stronę, jedną nóżkę odwodzi do środka i trzyma główkę tylko w prawo (przez wygięty kręgosłup nie jest w stanie na leżąco sama jej przekręcić z takiej pozycji). Musimy szeroko pieluchować icon_sad.gif Lekarka powiedziała, że na kręgosłup i główkę 6 tygodni powinno wystarczyć, ale na bioderko nawet 3 miesiące icon_sad.gif Biedna, nie może sobie nóżkami swobodnie majdać icon_sad.gif
Naz
komunikacja, na diecie byłam, ale MŻ, to też dieta, a teraz mam ułożoną przez dietetyka icon_wink.gif zdrowo i z uwzględnieniem tego co lubię i co kupić mogę w przysłowiowej biedrze.

zając, współczuje strasznie tych przejść icon_sad.gif niestety nie pomogę bo wiedzę na temat azs mam zasłyszaną i nie wiem ile z tego jest prawdą, wymądrzać się nie chce.

Powiedz, na to bioderko, próbowałaś może masaż Shantalla robić córce? Co powoduje to napięcie?
zając_Poziomka
Naz, u Lili to wina pozycji z brzucha. Miała to od urodzenia, tylko żaden lekarz wcześniej nie wyłapał. Na usg trafiliśmy do najlepszej lekarki od stawów w mieście, wystarczyło, że położyłam Lilę na łóżku a ta mi powiedziała, że mamy problem i wiedziała jaki... Bioderka rozwijają się ładnie, zaczęły już kostnieć stawy. Ale to napięcie trzeba zlikwidować pieluchowaniem, bo powiedziała wprost, że rehabilitacja polega na krzywdzeniu dziecka - tu ukłują, tam uderzą, żeby ćwiczyc odruchy... Szukam informacji w necie o ćwiczeniach. Coś tam zaczęłam robić powoli, może to skróci czas pieluchowania. Kiedy zmieniam pampersa, to pozwalam jej chwilę się poprzeciągać i pomajdać nóżkami, jest wtedy taaaaaka szczęśliwa. Ale na szczęście nie marudzi.

Do tego wszystkiego nasiliło się azs znowu i na 98% mamy ospę icon_razz.gif Komedia po prostu.

Naz, współczuć to można Tobie, bo Ty masz pięciokrotne nasilenie takich cyrków icon_wink.gif
kajetanka
kocurrek, cudny Kajtuś! Gratuluję icon_biggrin.gif
Zając, mnie się zdaje, że alergia kontaktowa występuje tylko w miejscu kontaktu z alergenem, jeśli wysypuje jedynie buzię, podejrzewa się to, z czym buzia ma do czynienia, a reszta ciała nie. W drugą stronę pewnie działa to tak samo.
novika
Naz - toast wzniosłam za was - dziś, nie wczoraj i oczywiście spóźnione życzenia ślę - najlepszego. Masz silną wolę z tym zrzucaniem zbędnych kilogramów - wytrwałości życzę.

Komunikacja - żeby szybko się pępek zagoił.

Zając Poziomka - nie znam się na azs zatem marny doradca ze mnie. Biedna Lila - i napięcie, i krostuchy... Ospa - o jaa, ale ją złapało.
Cheriee
Naz - wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!! pijak.gif pijak.gif pijak.gif Trzymam &&& za powodzenie dietowanka icon_smile.gif

zając - co do AZS, ja też nie pomogę, jedynie słyszałam, że dobrze dziecie w rozrzedzonym krochmalu wykąpać. Ospa? a skąd ta ospa się u Was wzięła? A jak z mlekiem, już podajesz jej to Bebiko HA? - jak reaguje? ulewa dalej?

Annie - jak tam waga Laury? Poszła galopem do przodu? Dokarmiasz ją po każdym cycowaniu, czy tylko od czasu do czasu w miarę potrzeb?

A u nas odparzenia. Dupsko czerwone aż do krwi - masakra, sudokrem poszedł w ruch i staram się w miarę możliwości wietrzyć małemu pupę, chociaż z chłopcem trudniej, bo fontanna leci w górę, a na brzuchu długo nie poleży, bo się denerwuje.

iza1982
Cheriee na odparzenie możesz wypróbować też tormentiol, clotrimazol w kremie albo poproś pediatre o recepte na maść witaminową - ta podobno działa cuda.

(troszkę Was podczytuję icon_smile.gif )
zając_Poziomka
cheriee, wrocilam do nana, bo jestem leń icon_razz.gif a bebiko się rozpuszcza dobrze tylko w ciepłej wodzie icon_razz.gif Ale Lila juz nie ulewa. Doszliśmy do wniosku, że to wina nerwów po kąpieli - przetrzymujemy ją ok 40min brz jedzenia i jest ok icon_smile.gif
Ale za to jemy jabłuszko icon_smile.gif

Co do krochmalu, to rzeczywiście jest fajny, ale nadmanganian potasu lepszy icon_smile.gif Na ospę też icon_wink.gif

Sudocrem ponoć nie jest dobry na odparzenia. Może to wina pieluch? Lilę Pampers Premium 1 odparzały... 2 już nie.

Naz, gdzieś Ty znalazła dietetyka, który ułożył dietę nieobciążającą portfela?!

Ospa potwierdzona, będziemy mieć fioletowe święta. Albo jakaś klientka mi przytargała wirusa do domu, albo Lila złapała w jakimś markecie na zakupach. Grunt, że nie ma gorączki i nie marudzi bardzo. Dziś prawie cały dzień przespała... boimy się nocy, bo teraz spanie jej nie w głowie icon_razz.gif



emka2014
zajac_poziomka polecam zerknąć do dziewczyn z pierwszego kwartału bo one tam dużo o AZS pisały z tego co wiem kilka dziewczyn wie sporo na ten temat.
Zdrowiejcie! icon_smile.gif
Naz
Cheriee, sudocrem jest bardzo przereklamowany i z tego co pamiętam nie działa na odparzenia tego typu.
Naprawdę weź tormentiol, maść pieńciornikową, posmaruj obficie pupę bąbla i dwa dni będzie zaleczona. Zakładaj tetrę starymi sposobami niech się dzieć wietrzy. Żadnych chusteczek do tyłka, ino mydło i woda.
Wierz mi, że to pomoże, przerabiałam to setki razy (wiem, że na ulotce napisane, że nie wolno, ale to dotyczy długotrwałego stosowania) W szpitalu, gdzie maluchy przyjmują antybiotyki przez które koopa robi się wyjątkowo drażniąca dla skóry, tormentiol idzie hurtowo.

zając, na vitalii icon_wink.gif Wybredna jestem, na udziwnienia się nie pisałam icon_wink.gif
biedna Lilka, już ospa. Jak jej rówieśnicy w szkole będą chorować, ona już w domu nie posiedzi icon_razz.gif
zając_Poziomka
emka, dzieki icon_smile.gif

Naz, przyznajmniej mam z głowy dylemat: szczepić czy nie szczepić icon_razz.gif Grunt, że nie męczy jej to bardzo. A mamusia przechodzi chrzest bojowy icon_razz.gif



kajetanka
Cherie, z leków, potwierdzam clotrimazol, Kaja miała wiecznie odparzone pupsko przez te alergiczne kupy. Swoją drogą też bym proponowała zmienić pieluchy, każde dziecko inaczej reaguje na poszczególne. U nas pampki premium też odparzały. Ze sposobów babcinych warto wypróbować mąkę ziemniaczaną, ja sobie chwalę.

Zając, ale numer z tą ospą. Pokrzyżowała wam plany na Święta?

Naz, a jak Ci idą ćwiczenia? U mnie skończyło się póki co na ściągnięciu filmiku...no nie mam 40 min (chyba, że po 22, ale nie wiem co na to sąsiadka z dołu 29.gif) żeby sobie poskakać...apropos, jeszcze muszę wygrzebać z zabawek skakankę 08.gif Normalnie czuję się jakbym miała 20 lat więcej, wszystkie mięśnie takie ściągnięte 37.gif

Dziś przetestowałam nowy sposób na kolkę icon_smile.gif chciałam kupić herbatkę koperkową, wśród tutejszych wynalazków nie znalazłam, a z polskich udało mi się dostać bobo vity, ale ta jest po 4 miesiącu...oczywiście najpierw kupiłam, potem zaczęłam się zastanawiać. No i skład 37.gif ...0,6% kopru, a reszta to cukier taki, czy inny. Także no, wzięłam i za namową wuja google'a zaparzyłam herbatkę z majeranku (płaska łyżeczka na szklankę). Lusia wypiła 20ml, co uważam za sukces, bo to jej debiut butelkowy. Po 15 min. zaczęła bąki puszczać, walnęła kupę i kolację już zjadła spokojnie icon_biggrin.gif
Naz
kajetanka, ćwiczenia odpuściłam z racji kontuzji. W skalpelach jest dużo wspinania się na palce, spróbuje znowu jak siniak zejdzie. Na razie mam na stopie tęczę icon_razz.gif

Czasu nie znajdziesz? Kurcze, zaczynam się zastanawiać, czy za bardzo się nie lenie w domu, bo do tej pory ćwiczyłam 2razy po 40min. Kilka razy towarzyszyła mi trójka moich chłopaków. Podobają im się ćwiczenia z krzesłem, ba lepiej im idzie, bo się mogą dźwignąć icon_wink.gif Może starsza córa Ci potowarzyszy?

sprytne z tym majerankiem. Nie znałam tej metody icon_wink.gif
kajetanka
CYTAT(Naz @ Sun, 21 Dec 2014 - 00:46) *
kajetanka, ćwiczenia odpuściłam z racji kontuzji.

No fakt 43.gif
Wiesz co, to chyba ja rozlazła jakaś jestem, jeśli muszę, to się zepnę, jak mi dziecko płacze, działam w przyspieszonym tempie, ale jak nie...czas ucieka mi przez palce. Chociaż od paru dni jakby nie patrzył, to się nie da, do południa Lusia nie śpi, więc odpada, po południu mamy spacer, muszę ugotować obiad, pobawić się z Kają, jakieś pranie zrobić, a koło tej 16 znowu Młoda wraca do gry. Zresztą nawet jak "śpi", to ostatnio ciężko mi się ewakuować z sypialni, woła zaraz i jak nie na cycu, to chociaż muszę koło niej leżeć.

Ty mnie Sylwia zadziwiasz z tym swoim luzem, wolnym czasem...ponoć im więcej obowiązków, tym bardziej się człowiek ogarnia icon_wink.gif I tak szacun!
zając_Poziomka
Klaudia - wręcz przeciwnie icon_biggrin.gif Nie muszę nosa za drzwi wyściubiać icon_biggrin.gif Wigilia tak czy tak miała do mnie przyjść icon_razz.gif Najwyżej świąteczny obiad zrobi to samo icon_razz.gif

Kurka, aż sprawdziłam skład naszej z Hippa... Na szczęście czysty koper icon_smile.gif Lila ostatnio zasmakowała w herbatce (wcześniej nie chciała) i potrafi wypić na raz nawet 200ml icon_razz.gif Od pierwszego dnia skończyły się problemy z kolką. Szkoda, że wsześniej nie chciała, mniej by cierpiała.
Fajnie, że znalazłaś inną metodę icon_smile.gif Też o tym nie słyszałam... a może się przydać icon_biggrin.gif Super, że taka mała porcja Lusi pomogła icon_smile.gif Zdrowy brzuszek to szczęśliwy brzuszek icon_smile.gif

Naz, ja to Cię podziwiam z ćwiczeniami. Ja już przestałam szukać wymówek, że czas, że zmęczenie.... Po prostu jestem leń i doopy mi się ruszyć nie chce. Jak wchodzę na to nasze 3. piętro, to mam więszą zadyszkę niż w zaawansowanej ciąży icon_razz.gif
novika
Kajetanka _ muszę zapamiętać ten sposób z majerankiem. Ja zawsze tak miałam, że im więcej obowiązków musiałam ogarnąć, to byłam bardziej zorganizowana. Teraz nie jest źle, tylko ciężko mi działać z przyrośniętą do piersi Zunią. Ona już 4700 waży a ja "cienki bolek" w rękach icon_wink.gif I kupiłam za twoją radą mleko owsiane - super. W Rossmannie było też ryżowe _ pycha icon_smile.gif Ja chyba każde mleko lubię - mlekopijca jestem icon_smile.gif a kozie pijesz?
kajetanka
Zając, to pewnie herbatkę w saszetkach macie, te granulowane to wszystkie jeden shit. Hippa ma więcej kopru niż Bobo Vita, bo aż 3,4%... 43.gif

Novika, no to podziwiam, że smakują Ci te mleka roślinne icon_wink.gif Ja piję owsiane wyłącznie w myśl zasady, jak się nie ma co się lubi... 08.gif Są świetnym wynalazkiem, ale najchętniej robię na nich budyń, albo zalewam inkę.
Ryżowe o wiele bardziej mi smakuje, ale pisałam jakiś czas temu, że dowiedziałam się od dietetyczki, że kobiety karmiące i dzieci do lat 5 nie powinny go pić z uwagi na stężenie arsenu.
Kozie, sojowe często uczulają tak samo jak krowie i tak też jest w przypadku mojej pierworodnej, więc ja nie piję, ale myślę, że warto spróbować, szczególnie kozie, bo poza mlekiem można dostać jogurty, twarożki, serki do kanapek icon_wink.gif

zając_Poziomka
Kajetanka, tak, mam w torebkach.
Cheriee
Dzięki dziewczyny za rady odnośnie odparzeń. Naz, rozumiem, że tym tormetiolem to tak normalnie smarować jak kremem po umyciu dupska przed założeniem pieluchy? zając - my już używamy 2 pampers premium care, w 1 już się przestała jakiś czas temu pupa mieścić icon_smile.gif

Co do bólów brzuszka, moja mama zawsze mi przy Olce radziła też zaparzać zwykłą herbatkę rumiankową.

kajetanka, zając - a może 6-tka Weidera? oczywiście to działa tylko na brzuch, ale na początku zajmuje tylko kilka minut, przy ostatnich seriach jest około 25 min.

zając - surowe jabłuszko jej podajesz, czy słoiczki, czy sama je gotujesz, czy jak? jak reaguje?

A mój mąż dzisiaj przeglądał filmiki z Bali i mówi do Oli - "patrz jaka mama laska była, ale to już było dawno i pewnie nie wróci 21.gif " ja mu jeszcze pokażę... 31.gif
mikkowska
Komunikacja o wypraszam sobie, moje dziecko najmniejsze było icon_biggrin.gif co do diety to myślę, że najlepiej zacząć od już nie od jutra czy nowego roku. Ja jestem na diecie choć Majki nie karmię i aż duma mnie bierze, że są efekty. Do tego jeszcze siłownia i rowerek w domu...

Naz ale w Twojej diecie nie ma coli z biedry?

Cheriee dziewczyny dobrze Ci radzą doopke wietrz ile się da. Próbuj też starym sposobem mąka ziemniaczana.

Zajacu z tym jabluszkiem to wystrzelilas. Ja tez z tych wariatów jestem nie cierpię schematów słucham swojego instynktu co wolno a co nie.

Klaudia a nie masz żadnego zielarskiego sklepu?? Ja tych herbatek koperkowych będę unikać sam cukier. Kupiłam w zielarskim sklepie koper włoski za 3 zł torebkę. Jak chcesz mogę Ci kupić kilka i wysłać. Sposobu z majerankiem spróbuję, bo często Majke brzuch męczy.

Kocurku gratulacje! Jednak musisz się do nas wpisać. Synek cudowny!

Renatka to Zuzka juz taka do całowania. Jeny kiedy moja Majka doscignie Wasze dzieciaki wagą.

Annie no a na raz ile ściągasz do butli mleka z obu piersi? Wiesz ja u siebie laktacje rozbujalam później jak przystawialam Majke to ta jadła do snu i widocznie mało ściągala bo po dwóch tygodnia raptem 60 ml ściągala wiec o połowę za mało... Teraz juz mam prawie suche cycki.

Żeby było nam mało, to Majka gdzieś jakiegoś wirusa załapała i siedzimy sobie w szpitalu już drugi dzień. Gardło ją bolało przez co jeść nie chciała. Przy przelykaniu płakała. Do tego lekki kaszel i ropiejace oczka. Zostawili nas na obserwacji ze względu na wczesniactwo. Jutro już raczej wracamy do domu. Trzeba choć trochę przygotować się do Wigilii w garach siedzieć nie będę, bo z mężem dietujemy się i zrobimy swoje jakieś potrawy. Czuje się lekka, nie obzeram się i energii mam sporo. Jeszcze mam czas po 20stej smignac na siłownię 3 razy w tygodniu. Tak jak Agnieszka pisze mój mąż też zdjęcia przegląda sprzed 7 lat i wzdycha tez dziadowi pokaże że to małe zaniedbania i szybko wrócę do dawnej formy. Cieszę się ze do palenia nie wróciłam, bo przed ciążą popalam. Teraz jakoś bardziej zaparta jestem.

zając_Poziomka
CHeriee, mi się w ogóle ćwiczyć nie chce icon_razz.gif a ćwiczeń na mięśnie brzucha po prostu nienawidzę :/ Może kiedyś się zmobilizuję w końcu icon_razz.gif Bliżej wiosny icon_razz.gif

Na razie daję słoiczki, ale od jutra będę gotować i blendować. Je na razie malutko, kilka łyżeczek, ale chętnie otwiera buźkę icon_smile.gif Po pierwszym razie byały malutkie problemy z brzuszkiem, ale równie dobrze mogło to być po koperku, bo tego samego dnia dostała herbatkę. Bolał dość mocno, ale jelitka się oczyściły porządnie (nie było biegunki) i od tamtej pory zupełnie nic się nie dzieje icon_smile.gif Po świętach dostanie marchewkę icon_smile.gif

My już na pampersach 3 jesteśmy icon_biggrin.gif

Nie miałaś pod ręką jakiejś zwykłej bali, żeby męża trzepnąć? icon_razz.gif

Daria, mnie drażnią te schematy... jenod dziecko będzie chętnie jadło i bez problemów brzuszkowych już po drugim miesiącu, inne dopiero po piątym czy szóstym... Nie ma reguły. Gdyby nie chciała, albo byłyby problemy nie wciskałabym na siłę icon_wink.gif

Dużo zdrówka dla Majusi i szybkiego powrotu do domku.


A mój mąż nie marudzi icon_razz.gif Pewnie gdybym się odchudziła do gabarytów sprzed 9 lat, to byłby zachwycony icon_razz.gif ale mu powtarzam, że wtedy cycki też mi schudną icon_biggrin.gif coś za coś icon_biggrin.gif
Naz
Cherie, gruba warstwa kremu co zmiana pieluchy

mikkowska, coli nie icon_razz.gif
novika
Mikkowska - to zdrówka życzę - żeby tylko przeszło malutkiej i szybko do domu was puścili. Zuza zaczyna bobasa przypominać - to już nie niemowlę - drugą brodę ma, grubaśne uda, rączki icon_wink.gif szybko rosną te dzieciorki icon_smile.gif

Zając Poziomka - ja też nie przykładam uwagi do schematów - jedne dziecko ma tak, inne inaczej...
kajetanka
Daria, dzięki icon_smile.gif Też właśnie pomyślałam jeszcze o zwykłym zielsku, będę jutro polować icon_wink.gif

Rumianek też ponoć pomaga, ale rozrzedza kupy a Luśka teraz takie ładne robi, że aż szkoda by było 29.gif

Cheriee 6 Weidera robiłam kilka lat temu...skończyło się kontuzją kręgosłupa 43.gif Niektóre z tych ćwiczeń wykonuje się z rękoma wzdłuż ciała, bez podpierania kręgosłupa, a że ten u mnie słaby...
Rozważam jeszcze jakieś układy Zumby, to by mi się najbardziej podobało, bo bez takiej monotonii. Może jutro odpalę, z Kają, tylko pewnie będziemy wpadać na siebie, tzn. ja będę deptać po niej 29.gif

Mój mąż też ostatnio przeglądał nasze zdjęcia sprzed 6 lat, patrzył z niedowierzaniem "ale ty byłaś fajny pulpet!". Przynajmniej teraz jak karmię nie narzeka, że jestem za chuda, bo cyc przesłania wszystko icon_wink.gif Próbowałam dziś skakać na skakance...dziiiiwnie, nie przywykłam do tak rozbujanego bufetu, zazwyczaj nie miałam czym bujnąć, choćbym się nie wiem jak starała.

Novika, oj rosną, rosną te nasze dzieciory icon_biggrin.gif Teraz kolejny skok rozwojowy zaliczamy. Fajne już, takie kumate są icon_smile.gif My we wtorek mamy szczepienie, to sprawdzimy też wagę, ale coś koło 4,5 powinno być.

Luśka dzisiaj wpadła nam w taką histerię 37.gif Tata trzymał ją na rękach i kichnął, a potem jeszcze się wysmarkał 43.gif Darła się jak opętana, nie chciała przestać.
mikkowska
Klaudia ja poszłam pierwszego dnia na bieżnie na siłowni i tak mi to wszystko z przodu fruwało, że mi stanik pękł icon_razz.gif teraz już nie karmię i myślę że jednak z rozmiaru E przeszłam na DD (czyt. Duże dojce) icon_razz.gif dobrze, że nie jest F jak flak icon_razz.gif a takie piękne kiedyś B-C miałam ach!
A Lusia co wystraszyla się taty?
novika
Kajetanka - jak mój mąż kichnie czy kaszlnie to mała zawsze się wzdryga a na moje tego typu odgłosy nie reaguje. Dziewczyny martwią się o swoich tatusiów icon_wink.gif
kajetanka
Novika, może dlatego, że nas nasłuchały się przez 9 miesięcy 08.gif To był już wieczór, nie mogła usnąć, więc tatuś nosił ją po pokoju, cisza, przygaszone światło i nagle sru! Każdy by się wystraszył. Nawet cycka nie chciała, tylko krzyczała.

Edit:
Wiecie co, tak mnie zastanawia jedna rzecz... Kiedy w nocy kładę zaspaną Luśkę na przewijaku, spina się, podnosi nogi do góry i przekręca na lewą stronę, jakby tam magnes jakiś był. Normalnie kiedy jest obudzona, kontroluje swoje ruchy, leży płasko. W łóżeczku od początku wolała leżeć na lewym boczku, tak była ułożona w brzuchu. Tak zaczęłam czytać o tym napięciu mięśniowym, tam dzieci wyginają się w rogala, ale do tyłu, a ona robi rogala w przód. Myślicie, że to takie przyzwyczajenie z okresu płodowego, czy lepiej pokazać ją lekarzowi? Jutro mamy szczepienie, ale chyba u samej pielęgniarki (przynajmniej jak z Kają byłam tu na szczepieniu, to tak było), także musiałybyśmy iść specjalnie.
novika
Kajetanka - ja nie podpowiem z tym napięciem, bo się nie znam

A kupowałyście może śpiworki do wózków i możecie polecić jakiś fajny?
Naz
kajetanka, a jak położysz małą na brzuchu to wygina się konkretną stronę? jak pokażesz jej zabawkę z lewej, czy z prawej podąża za nią przekręcając główkę?
Cheriee
mikkowska - zazdroszczę tych wypadów na siłownie. U nas koło 20 lub 21 zaczyna się historia pod tytułem "może usnę, a jak nie to dam mamie popalić", która potrafi trwać do 1.00 w nocy nawet. Niemniej jednak życzę Ci powodzenia, dużych i szybkich rezultatów w zrzucaniu zbędnych kg.

novika - ja mam śpiworek do wózka jeszcze po Oli, kupiłam na allegro za nieduże pieniądze i jestem zadowolona.

kajetanka - ja myślę, że to nic złego, te jej rogaliki nocne. Mój Jędrek preferuje za to prawą stronę. A z tym kichnięciem Twojego męża to się uśmiałam. Musiała Luśka się nieźle przestraszyć.

Naz - bardzo, bardzo Ci dziękuję za polecenie tej maści Tormentiol - odparzenia już praktycznie zeszły.

zając - kiedy podałaś Lili pierwszy raz jabłuszko ze słoiczka?

A ja chciałam się tylko pochwalić, że ważymy już 4880 g (w ciągu 3 tygodni bez jednego dnia, mały przybrał 1 kg) icon_smile.gif
kajetanka
Naz, muszę się jej przyjrzeć, ale na brzuchu to w ogóle nie chce leżeć. Staram się ją kłaść na sobie w pozycji półleżącej, bo zupełnie na płask, od razu ryczy icon_rolleyes.gif

Mikkowska, ja też Ci zazdroszczę wypadów na siłkę. U mnie jak u Cheriee , wieczorami końca nie widać 37.gif Kupiłam dziś zwykłą herbatkę z kopru w sklepie ze zdrową żywnością, właśnie się parzy icon_biggrin.gif

Cherie, o mamusiu! Jędrek zasuwa z wagą niesamowicie.
Naz
Oliwier wygina sie w prawo na brzuchu, doktor powiedział, ze mały ma wzmożone napięcie i żeby kłaść go na brzuszku i "zaczepiać" z lewej, mobilizować do odwracania sie.
komunikacja24
Jejciu Wy znów pobijacie rekordy,co wejde to nadrobić nie mogę....

Mikkowska !!!!!!!! Wypady na siłownię? szczęka mi opadła.....ja gdyby nie cesarka pewnie już bym ćwiczyła ostro bo kilogramy mnie bardzo męczą,trochę podkopują moje mniemanie o swoim wyglądzie,no ale staram się sobie tłumaczyć,że przecież już raz tak było i potem już wyglądałam bardzo nawet dobrze icon_smile.gif

Mi dzisiaj położna powiedziała,zeby lepiej nie dawać herbatki koperkowej bo to powoduje za dużą prace jelit i dziecko moze być bardzo niespokojne,lepiej słaby rumianek podawać....

No i pochwalę się bo okazało się,że Marcyś w tym tygodniu przybrał ładnie...waży 3120-wiem,wiem to mało jak dla niektórych ale pamiętajcie,że tydzien temu(położna przychodzi co poniedziałki) moje dziecko dopiero osiągnęło wagę urodzeniową (2790) i przez pierwsze dwa tygodnie bardzo malutko przybierał......martwiłam się...

W ogóle to mam złote dziecko(pewnie chwalac go teraz wykraczę bo jak inaczej...),daje mi dużo zrobić,3 godziny po galerii z nim latałam,raz nakarmiłam popijając koktajl warzywny w restauracji i dawaaaaj po sklepach icon_smile.gif
Kupiłam wszystko co chciałam a nawet więcej hehe....
Nie płacze z byle powodu,potrafi dość długo marudzić zanim się na dobre rozkręci,jest grzeczny,w nocy średnio daje pospać,ale skoro mam jeszcze siłę zasuwać z wózkiem i czterolatkiem u boku przez 2-3 godziny to chyba jeszcze nie ma tragedii...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.