Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
W Nowym Roku-nowy watek
I z okazji Nowego Roku życzę sobie i Wam wszystkim
-miłości
-zdrowia naszego i naszych dzieciaków
-wspaniałego zlotu
-realizacji planów i zamierzeń
- a Dysi i innym planującym -pomyślnego i szybkiego zaciążenia
Buziaki
Dyska
Mon, 03 Jan 2005 - 08:42
Katiek, merci
Basiu, opisuj koniecznie jak bylo!
Co do tsunami, to owszem, tez pomyslalam, tymbardziej ze Ameryka Sr. jest tez rejonem zagrozonym falami tsunami, ale staram sie nie poddawac, bo to co sie stalo na Oceanie Indyjskim nie dzieje sie az tak czesto i trzeba by miec duzego niefarta (o ile w takich kategoriach mozna to rozpatrywac), zeby Jurczakowej, ktora pierwszy raz w zyciu wypuscila sie gdzies dalej przydazylo sie takie nieszczescie A powaznie - staram sie nie myslec, poki co jeszcze nie czuje tego wyjazdu.
My tez bylismy u znajomych. Bylo ok, ale bez jakiejs ogromnej rewelacji. Moze dlatego, ze plany byly zupelnie inne, tylko koles, w ktorego knajpie mielismy sie bawic niemal w ostatniej chwili zmienil warunki, wiec go olelismy i wlasnie znajomi zdecydowali sie zaprosic towarzystwo do siebie, za co wszyscy byli im bardzo wdzieczni. Moj maz pokazal klase, prawie caly czas tanczyl - w przeciwienstwie do pozostalych facetow, wiec kolezanki ostrzegaly, ze go wyrywaja, bo jako jedyny sie bawi. Jakos nie mialam nic naprzeciwko
Tymek czekal na fajerwerki, podobno bezproblemowo dotrwal do polnocy, a potem nie mogl zasnac i padl dopiero przed 2. Dzieki temu pospal w Nowy Rok do 9.30, wiec i my sie wyspalismy
Wczoraj po kapieli ubieramy Tymka i mowi: a teraz zalozymy spioszki. och, jakie one romantyczne
baszka
Mon, 03 Jan 2005 - 09:29
My w Sylwka bawilismy sie jak codziennie w czasie wyjazdu, prawie bo zamiast scrabble były kalambury. Maja z nami doczekała do 24 a Hipek poszedł spać po 21 bo już nie mógł wytrzymać.
W czasie pobytu zwiedzilismy Zakopane, Szczawnicę, Niedzicę i Czorsztyn. Było trochę śniegu i dzieciaki pozjeżdżały na sankach.
Młodzież róznie się dogadywała ale myślę że jak na mozliwości dwulatków to było spokojnie, chyba to był wpływa Tomka na Hipka bo stał się jego idolem i nawet Adam był zazdrosny jak Hubert obsypywał buziakami Tomka. Maja na początku była niesmiała ale potem nawet mi buziaka dała.
Wieczorkami gdy dzieci spały gralismy w winne scrabble i zawsze przegrywałam. Nie mam zmysłu taktycznego i nie chce mi sie kombinować jak panom.
Adam był zadowolony z towarzystwa a mniej z łóżka , naprawdę Tomek i monika bardzo mu przypadli do gustu i jest zawiedziony że następne sptkanie dopiero za pł roku. O Monik powiedział że jej złośliwość i inteligencja bardzo mu sie podobają. W końcu żona taka sama.
Jak znajdę aparat to wyśłę zdjęcia.
anonimowy
Mon, 03 Jan 2005 - 10:09
Witajcie kochane w nowym roku.
Zycze Wam żeby w tym roku spełniło się Wam to wszystko czego życzyli wam najbliżsi
Bardzo dziekuję za życzenia.
anonimowy
Mon, 03 Jan 2005 - 10:22
My Sylwka spędzilismy na sali ze znajomymi. Było fajnie choć zespół był do kitu- przeboje ani dla starych ani dla młodych . Ja jednak miałam świetny hunorek i bawiłam się świetnie. Nawet mój mąż " mnire wytańczył" co się nie często zdarza .
Z pewna nieśmiałością powiem Wam, ze okres spóźnia mi się 5 dni i dzisiaj idę zdrobić badania (beta HCG, do testów ciążowych nie mam zaufania). Jeśłi będę w ciąży to będzie dar z niebios , bo to praktycznie niemożliwe zebym teraz zaszła.
Iwaaa
Mon, 03 Jan 2005 - 10:25
Ta konspiracja była niezamierzona.
To byłam ja niezalogowana.
Dyska
Mon, 03 Jan 2005 - 10:27
Iwcia
baszka
Mon, 03 Jan 2005 - 11:57
Iwa no no! Niech będzie jak chcesz!
Widzę że tylko ja i Monik trzymamy sie egoistycznie jednego dziecka, ale jesteśmy wstrętne. A Tomek to by synka pewnie chciał.
Monika_P
Mon, 03 Jan 2005 - 13:11
To i ja jeszcze dołaczę do tych egoistycznych - póki co.
Witam w Nowym Roku - wszystkiego dobrego dla wszystkich.
My byliśmy na baletach u kolegi w jego klubie, ostatnie trzy lata Sylwestra spędzaliśmy w domu, wiec chciałam już w końcu pójść, bo kto wie - może kolejne znów będzie trzeba w domu.
Bawiliśmy się nieźle, choć mój mąż niestety nie tańcowaty zupełnie - ale coż już przywykłam i sobie jakoś radzę - dobrze, że teraz się tańczy nie tylko w parach. Byliśmy jeszcze ze znjomymi, więc trochę podrygałam - przyczepił się do mnie jeszcze jakiś obcy facet, który najwidoczniej był sam i bardzo mu się spodobało ze mną tancowanie - taki typ mocno rozrywkowy, nawet chciał , zebym wykonała mu skok na bary , ha,ha. Mąż siedział i obserwował, no coż musi się z tym liczyć, jak nie chce ze mną tańczyć, nieprawdaż? W pewnym momencie nawet poczuł się panem, hi,hi, bo szepnał mi do ucha, że jak mnie męczy ten koleś to go usunie - ha,ha - po takim tekście czułam się bezpiecznie
Zostaliśmy u tego kolegi - ma niezłe mieszkanie nad swoim klubem - zostaliśmy tam jeszcze prawi cały dzień - ci nasi znajomi strasznie się dziwili, ze juz chcę wracać, a mi się tak po prostu już tęskniło do dziecka - no coż moze zrozumieją jak sami będą mieli. Zosia była u moich rodziców, oczywiście oglądała fajerwerki przez okno i koło 1 w nocy poszła spać, ale dla niej to taka codzienność, spała do południa. I tak mam codziennie - wysypiam się to fakt, ale chyba muszę troszkę ją przestawiac i zacznę skracać jej te nocne harce. Dobrze jej było u dziadków, i wiem, że tam jest bezpieczna, ale i tak o niej cały czas myślałam - jestem uzależniona , przyjechaliśmy już wieczorem - i już Zosia nie puszczała mnie na krok - cały czas musiałyśmy się tulić, całować, kokosić.Nie mogłyśmy sie sobą nacieszyć Uzależńienie obustronne.
Dziewczyny dziękuję za wszystkie życzenia świąteczne - te tutaj pisane i do mnie na skrzynkę - cieszę się , że jesteście.
Monika_P
Mon, 03 Jan 2005 - 13:17
Mój Grzesiek też chciałby synka, a mi parę dni temu śniło się , że urodziłam drugą córeczkę. Czyżby moja podświadomość mi tu coś chciała zasugerować?
Iwcia kiedy będą wyniki?
katiek
Mon, 03 Jan 2005 - 13:46
Iwa czekamy z niecierpliwością na wyniki bo 5 dni spóźnienia to faktycznie sporo a ostatnio na forum sporo było przypadków ciąż w które nie było szans żeby w nie zajść
Dziewczyny wszystkim Wam dziękuję za życzenia. Przepraszam że nie odpisywałam ale przez przemeblowanie mam kompa tylko od przypadku do przypadku-na styk mi kabel sięga żebym kompem w choinkę nie wjechała ale może niedługo poprzestawiamy do końca...
Katrin1
Mon, 03 Jan 2005 - 22:04
My Sylwka spędziliśmy w domu. Przyjechali do nas znajomi z córcią 4 letnią. Dzieciaki dogadywały się bardzi dobrze. Lepiej niż w zeszłym roku.
Moim zdaniem 2 dzieci to super sprawa. Na poczatku było ciężko, a teraz to już z górki. Jest coraz lepiej. Michaś już się bawi z Weroniką i wcale nie jest zazdrosny o siostrę.
Planujemy wyjechaś na tydzień do Zakopanego. Mam nadzieję że trochę śniegu spadnie. Na jazdę na nartech nie liczę, ale może dzieciaki pojeździły by na sankach. Tak mi się marzy ten wyjazd. Mam nadziejże że nic nie pokrzyżuje nam planów.
Dobranoc.
Kasia
baszka
Tue, 04 Jan 2005 - 08:51
Kasia pojeżdżą troche nawet jak nie spadnie bo są sztucznie naśnieżane stoki. Właśnie Hipek z Maja sobie pozjeżdżali po takim, wstrętny wprawdzie bo kulek nie da się zrobić ale jakaś frajda jest.
Iwa.mamaprzemka
Tue, 04 Jan 2005 - 10:03
Ja wiem, ze każda nieplanowana ciąża zaczyna się od : to niemożliwe
Okresu dalej nie mam, na badanie poszłam dzisiaj rano- wynik jutro . Ja sie nie martwię, ze mogę być w ciąży tylko chciałabym już wiedzieć. Zenek ostatnio też zmienił nastawienie i coraz częściej mówił o drugim dziecku wiec po etapie zaskoczenia bedziemy się cieszyć. Przyznam po cichutku ,że jeśli nie jestem w ciąży to będe trochę rozczarowana
Monika P widzę że się odezwała w Twoim mężu zwierzęca natura pana i zdobywcy Ja tez uwielbiam tańczyć i jak mnie partner wyobraca, poprzegina itp. to jestem w swoim żywiole (choć na bary jeszcze nikomu nie wskakiwałam, co innego na biodra ). zenek przed sylwkiem coś tam zaczął marudzić ,ze zmęczony, ze tańczyc nie lubi itd. więc mu powiedziałam, ze nie ma sprawy niech zostanie to się wyśpi a ja sobie wezmę faceta z agencji do tańczenia, będa nasi znajomi nie musi się martwić ... więc zmienił zdanie i nawet był doś aktywny na parkiecie.
Dyska
Tue, 04 Jan 2005 - 11:00
Iwa, ten etap zaskoczenia chyba bedzie coraz krotszy, co? W sumie 6 dni opoznienia okresu zaczyna byc coraz bardziej wskazowka, ze ciaza jest mozliwa. Jesli systematycznie kontrolujesz sie u gina, to chyba taki poslizg nie jest efektem jakiegos zaburzenia zdrowotnego? Jesli jestes w ciazy, to dzidzius urodzi sie jakos latem. Oby to tylko nie byl excuse do Waszego przyjazdu na zlot
Daniel wczoraj byl pierwszy dzien w nowej pracy. Denerwowal sie biedaczek - co zrozumiale. Wczorajszy dzien byl dla niego szokiem, bo caly dzien siedzial w biurze, a on sie w czyms takim w ogole nie odnajduje Przyzwyczajony jest do jezdzenia, chodzenia, zalatwiania czegos. Wrocil bardziej zmeczony niz przejechalby na Wybrzeze i z powrotem
baszka
Tue, 04 Jan 2005 - 11:46
Iwa takie opóźnienie moze byc reakcją tez na stres świąteczny ale serio to mam koleżankę ktora i po tydzień się opóźniało aż zaszła, ale serio miał wczśniej ze 3 takie duze opóżnienia. A czemu testu nie zrobisz domowego? Ja to robię jak mam watpliwosci po 3 dniach opóźnienia.
Rozumiem rozczarowanie jeśli nici, bo chociaż świadomie nie chcę to jakbym wpadła to bym sie cieszyła.
Hipek zrobił sie strasznie rozgadany, moze nwijac bez przerwy, spiewa sobie ciagle pod nosem piosenki z budzika. Do tego jak mu coś nie pasuje to mówi nam że jesteśmy głupi. Ale przyjdzie i przeprosi, powie że kocha i "mamusiu jestes piękliwa" słodziaczek na zmianę z diabełkiem.
Iwa.mamaprzemka
Tue, 04 Jan 2005 - 12:13
Basiu testu nie robię bo im są mniej dokładne, juz raz byłam w ciąży - w/g testu . Badanie z krwi jest dokładniejsze. Ja się nie nastawiam bo jakoś czuję, ze to nie ciąża ale fakt faktem, ze raczej mam okres regularny.
Przemko ostatnio zrobił się wielką przylepą i bardzo często mówi kocham cię mamusiu (doczekałam się bo wczesniej jakoś nie był taki wylewny)- sama słodycz.
Zauważyłam, ze od jakiegoś czasu prowadzi w zabawie dialogi i rozmawia na dwa głosy, lubie sie przysłuchiwac tym rozmowom np/.2 samochodów .
katiek
Tue, 04 Jan 2005 - 13:37
Iwa czekamy na wyniki i trzymamy kciuki
nedka
Tue, 04 Jan 2005 - 13:42
Witajcie w Nowym Roku!
Iwa, ja już nie mogę wytrzymać, tak się niecierpliwię. Rób test.
Przyznam się jednak, że ja raz miałam tak, ze okres opóźnił mi się o tydzień i w ciąży nie byłam - na szczęście, bo to był pierwszy rok studiów.
Sylwka spędziliśmy tradycyjnie w naszej paczce, tym razem w mieszkaniu jednej z par. Bawiliśmy się dobrze. Zabrałam nawet na 1,5 godz. Natalię, to sobie potańczyła i była bardzo szczęśliwa. Mały grzecznie spał.
Na drugi dzień mieliśmy z Rafałem zakwasy - ale z nas stare pryki.
A Monik to wróciła z tego Zakopca?
Basiu, dawaj zdjęcia. Musiało być wesoło po tym winnym scrabble.
Jak tak wszystkie lubicie tańczyc (ja też), to może na następnym zlocie zrobimy sobie disco? Tylko co będzie, jak Grześ zechce "usunąć" roztańczonego Daniela?
Ala ja Was lubiÄ™. pa
Buziaki dla romantycznego Tymcia.
baszka
Tue, 04 Jan 2005 - 14:06
Monik nadrabia zaległosci albo Tomek ja zamordował bo była niedobra
Serio to na wyjeździe chłopy nasze miały przerąbane bo obie miałysmy PMS!
Beatko Adam lubi tańczyć tylko po butelce wina.
Iwa.mamaprzemka
Tue, 04 Jan 2005 - 15:39
Włąśnie na RMF mówili że naukowcy dowiedli ,ze mężczyźni mają swój PMS a dokładniej IMS czyli "zespół podirytowanego mężczyzny" co gorsze jak takiego delikwenta dopadnie to moze trwać i trwać... a zwiazane to jest oczywiście z wahaniami hormonalnymi.
Baszka , Monik żeby wam się chłopy nie odpłaciły IMS
Monika_P
Tue, 04 Jan 2005 - 17:42
Iwa to są takie agencje, w których można sobie wynająć faceta do tańczenia? To po cóż ja się tyle lat meczę, kurcze no.
Jeśli chodzi o "usuwanie" to G mocny w gębie, ani usposobieniem, ani posturą on nie nadaje się do usuwania - tak więc Daniel niech będzie spokojny - tylko jak mój się dowie o disco, to go na zlot wołami nawet nie zaciągnę.
Ja też kiedyś miałam spore opóźnienie w okresie, a teoretycznie nie mogłam być w ciąży, ale sama juz wątpiłam - poszłam do gina, dała mi zastrzyk z progesteronu, mówiła, ze nawet jak jest ciąża to nie zaszkodzi, a nawet pomoże niby w utrzymaniu, i okresu nie wywoła, a jeśłi nie ma ciąży to okres będzie, no i był - widocznie raz na jakiś czas takie zaburzenia mogą wystąpić.
Nedka a Michaś został z kimś, czy spał grzecznie na imprezie?
baszka
Tue, 04 Jan 2005 - 18:55
Beatka a jak sikanie Nati? Dalej popuszcza w majtki, bo Hipek tak teraz robi, rano sopoko a im blizej wieczora tym bardziej sobie popuszcza, jak gdzieÅ› idziemy to jest spoko. Ale zmieniamy majty ze 4 razy dziennie wrrrrr.
Renia
Wed, 05 Jan 2005 - 07:58
Moje Drogie Panie wszystkiego NAJ w Nowym Roku
A my siedzieliśmy w sylwestra w domciu. Mnie głowa bardzo bolała i położyłam się na chwilkę a jak wstałam to już był 2005 rok Tomek z dziewczynkami wyszli o północy na dwór fajerwerki oglądać a ja sobie drzemałam.
Basiu dziękuję za zdjęcia, cieszę się że wyjazd się udał a chłopami nie ma się co przejmować
Iwa pisz szybko jaki wynik !
Mnie jak się okres 5 dni opóźniał to jednak była ciąża (czego Tobie życzę).
Dyska
Wed, 05 Jan 2005 - 08:52
To, ze tak wzielo Jurczaka na tanczenie w Sylwestra, nie oznacza, ze na zlocie becie replay Ale kto wie? Jak widac, ciagle mnie czyms zaskakuje
Basiu, dzieki za zdjecia. Dzieciaki rewelacyjne Wymieklam przy zdjeciu Hipka z psem - Hipcio zrobil niesamowicie podobne oczka i calosc wyglada rewelka
A Maja jest 200% dziewczecosci - slodziuchna
Reniu, przespalas Nowy Rok? Nie jestem przesadna, ale to moze oznacac, ze ten rok caly bedziesz miala taki. Obys imprezy na zlocie nam nie przespala Ale nie pozwolimy Ci na to
feroMonik
Wed, 05 Jan 2005 - 08:57
Jestem! Wiatajcie w Nowym Roku - ma być lepszy od poprzedniego na 100 procent bo to Rok Kozła
Tęskniłam za Wami oczywiście
O rany, ale niespodzianka - Iwa, mam nadzieję, że to jednak ciąża
Basiu, dzięki, że tak dobrze się o nas wypowiadasz
W kwestii sylwestra - my nie mogliśmy obejrzeć fajerwerków, bo Maja nie znosi hałasów, przestraszyła się, nie pozwoliła okna odsłonić i w ramach protestu poszła spać z zatkanymi rączką uszami
Ale się rouzleniwiłam - za nic nie mogłam dziś wstać o 6.00
Renia
Wed, 05 Jan 2005 - 09:18
Dysiu złotko raczej mi nie grozi ciągłe spanie w tym roku, bo zanim się zdrzemnęłam to wysprzątałam całą chatkę, robiłam sałatkę i krokiety, wszystko szybko szybko i może dlatego w końcu głowa mnie rozbolała.
Iwa nie trzymaj nas w niepewności
feroMonik
Wed, 05 Jan 2005 - 09:23
Aha, i zapomniałam pozdrowić starą-nową koleżankę! Fajnie Cię widzieć Madziu I kolejną "owłosioną" czerwcówkę - super kucyki
A Natalka też ma chyba nową fryzurę
baszka
Wed, 05 Jan 2005 - 09:41
Monik a to nie rok Koguta przypadkiem?
Iwa pewnie poszła na badania, jak jej dobrze wyszło.
A zapomnialam jeszcze dodać że na Krupówkach mnie i Monik Hugo podrywał, no i musieliśmy zdjęcie zrobić.
feroMonik
Wed, 05 Jan 2005 - 09:55
I zapłacić 5 złotych...
Iwa.mamaprzemka
Wed, 05 Jan 2005 - 09:58
Mam tu kociokwik i nie mogę pisać .
Jak to mówią z duzej chmury mały deszcz
Wczoraj wieczorem dostałam okres i się wszystko wyjaśniło .
Byliśmy trochę zawiedzeni. Jakoś tak już cieszyliśmy się na tą "wpadkę"
Może ta cała sytuacja przyspieszy decyzje o drugim dziecku? Zobaczymy
Więcej napisze później.
baszka
Wed, 05 Jan 2005 - 10:14
Renia
Wed, 05 Jan 2005 - 10:23
Iwa i ja Cię mocno. I mam nadzieję, że ta sytuacja przyspieszy konkretną decyzję o rodzeństwie dla Przemcia (tym bardziej, że oboje tego chcecie).
Dyska
Wed, 05 Jan 2005 - 10:30
Iwcia, jak to sie mawia - co sie odwlecze, to nie uciecze
feroMonik
Wed, 05 Jan 2005 - 10:50
A żyłyśmy tą "ciążą" jak własną...
Teraz możecie próbować zajść umyślnie zamiast przypadkowo
Monika_P
Wed, 05 Jan 2005 - 11:07
Właśnie Dysiu to samo przyszło mi do głowy. Trzymam kciuki jakby co Iwa. Działajcie teraz z premedytacją.
Monik i Basiu fajne zdjecia, super wygladacie dziewczyny - ja tak a propos czapek dzieci, czy one są bez wiązania pod szyją i uszy nie wychodzą na wierzch - jak się nie mylę, to i Maja i Hubetr mają podobne - podobają mi się takie, powiedźcie, czy są ok?
nedka
Wed, 05 Jan 2005 - 11:09
CYTAT
A żyłyśmy tą "ciążą" jak własną...
Dokładnie!
Teraz przynajmniej nie będziemy męczyć wyłącznie Dysi. Może zrobimy zakłady, która pierwsza zajdzie?
Na Sylwka byliśmy oczywiście z Michałkiem.
Nati nadal podsikuje. Poza tym z kupą czeka do ostatniej chwili. Widać, że już jej się bardzo chce, nie może usiąść w miejscu, przeskakuje z nogi na nogę, ale nie da się za nic namówić na wypróżnienie i czeka do ostatniej chwili - nawet 2-3 dni.
Zdjęcia fajowe - zazdroszczę wyjazdu. Mam takie samo zdjęcie z misiem i z psem z podstawówki.
Mój brat odebrał klucze do swojego mieszkania. Byliśmy tam wczoraj. Chyba 67 m2 - faaajne. W tym m-cu przeprowadzka. Do tej pory mieszkali z moimi rodzicami - nieco ponad 2 lata.
Monika_P
Wed, 05 Jan 2005 - 11:26
Zosi rzadko zdarza się siusiu w majtki, ale czasem są wpadki - no i był taki moment właśńie, kiedy po kilku tygodniowej ciszy Zosia zlała się i to podczas wizyty u znajomych, prosto na dywan - nie wzięłam nic na zmianę, więc koleżanka pożyczyła jej swoje spodenki - a oto Zosia w tej kreacji, zanim wyszliśmy od nich na szczęście uprane majty i rajstopy zdążyły wyschnąć.
Dyska
Wed, 05 Jan 2005 - 12:49
Hehe, niezle wyglada
Tymek tez ma tego typu czapke. Nie wiem jakie sa Mai i Hipka, ale Tymka byla niezapinana, wiec uszy wylzaily na wierzch, poniewaz nauszniki rozchylaly sie o stojke przy kurtce. Doszylam wiec guzik i z tasiemki pentelke i sie zapina. Jest rewelacyjna, cieplo w lepek, a w takie dni jak dzis to az za cieplo i nosi inna.
Bylam przed chwila w carrefoure i widzialam meza Mgielki. Ale on mnie chyba nie poznal, a ja nie mialam okazji zagadac, poniewaz rozmawialam przez telefon.
Renia
Wed, 05 Jan 2005 - 13:25
Zosia wygląda cudnie, minkę ma szelmowską jakby się sama tak wystroiła. Najbardziej podoba mi się pasek
W temacie czapkowym: obejrzałam jeszcze raz zdjęcia i naliczyłam , że Maja i Hipek mają po 2 czapki niezapinane. Maja czarująco wygląda w tej czerwonej, natomiast Hipek niezwykle przystojny jest w tej w pasy.
Majka nie ma takich czapek, ma 2 ale obie zawiązywane i ciągle sprawdzam czy uszy ma zakryte (mam chyba małego chopla na tym punkcie. A sama chodzę z gołą głową ).
Monika_P
Wed, 05 Jan 2005 - 15:22
No i ja właśnie o te uszy zawsze się martwię.
Muszę Wam coś powiedziec, może trochę mi to z serca spadnie - nagadałam ostatnio sąsiadce z dołu - a uwierzcie mi, ze nie należę do takich osób, jak mi ktoś wadzi, albo coś mówi to wolę stulić uszy i odejść. Ale teraz nie wytrzymałam. Fakt było późno już w nocy, a Zosia dalej nie spała, fakt przebiegła parę razy bawiąc się, ale jak to dziecko to pobiega, to przycupnie się pobawić czymś, nie piszczała, nie krzyczała. Dzwonek do drzwi, wysyłam męża na pierwszy ogień i słyszę szczebiot, że dziecko im spać nie daje, że dziecko o tej porze to spać powinno, żebyśmy je na rękach nosili, albo bajki czytali, bo mąż jej to już muzykę coraz głosniej zapuszcza i dalej zasnąć nie może. Może i to wszystko przeszkadza, ale.......nie moja wina, że w tym bloku to jak za przeproszeniem bąka ktoś puści to słychać, po drugie to nie są tacy cisi sąsiedzi co to ich w ogole - nieraz dzikie krzyki jak przyjdą ich wnuki, owy mąż dość głośno zawsze mówi, palą w kuchni i dmuchają w okap a mi wszystko leci, ........może i moja wina, że jakoś tak się złozyło, że późno się kładzie Zosia spac, ale ona jest ostatnia osobą, która będzie mi mówić co powinnam, a czego nie. Wiem na pewno, ze jakby to był ktoś inny, wyszłabym przeprosiła, stwierdziła, ze dziecko to dziecko, ale postaram się , żeby nie biegała, ale ja tej kobiety jakoś od poczatku nie lubię i już - dała się poznać już na zebraniach wspólnoty mieszkaniowej - garłata, wszystko jej przeszkadzało.......poznałam ją po głosie, jak nie wyskoczę tam na klatkę (odpchnęłam wręcz Grześka), jak nie zacznę tam jej gadać, o tych papierosach, o tym, ze ich też słychać, i że dziecka nie zwiążę przecież, ani nie dam jej proszków nasennych - w sumie grzecznie jej to, ale dosadnie. Wkurzyłam się mocno, nawet nie wiem czemu aż tak - pomyślałam potem, ze może odezwały się we mnie jakieś instynkty obronne - swojego gniazda, a przede wszystkim potomstwa - jak ktoś na moje dziecko to nie popuszczę. NO i po co Wam to piszę, no właśńie bo mnie to męczy, czy powinnam tak, czy ta baba miała rację.
No i z drugiej strony co ja mam robić, Zosia nie chce chodzić spać wcześnie, gasimy światło, ona płacze, jęczy, krzyczy, żeby zapalić, skacze po łóżku - no i nie ma bata sąsiedzi słyszą i głównie ta baba i zaczęło mnie to stresować, odkad ta baba mi tu przyszła. OLAĆ?????
No i chodzę teraz po klatce szybko, aby tylko jej nie spotkać. Uffff.
Sorki dziewczyny za te głupoty.
Dyska
Wed, 05 Jan 2005 - 15:49
Monika, ja tam sobie mysle, ze jak ktos jest nie w porzadku, to nie powinien zwracac uwagi innym. Rozumiem, ze gdybys bez uprzedzenia urzadzala huczna impreze, moznaby sie do Was przyczepic. Ale to, o ktorej chodzi spac Twoje dziecko, to Twoja sprawa i niczyja wiecej. Mieszkanie w bloku niesie ze soba ten dyskomfort, ze chcesz czy nie chcesz to slyszysz innych lokatorow, czujesz, co kiedy maja na obiad itp. Kazdy kto tego nie akceptuje, powinien wyprowadzic sie do domu w lesie i bedzie mial spokoj.
Tez mam glosnych sasiadow, ale nigdy nie odwazylabym sie zejsc do nich zwracac mi uwage, bo po pierwsze patrz wyzej, a poza tym wiem, ze wtedy uslyszalabym o Tymciu, ktory halasuje A rowniez nie zamierzam zabraniac mu biegac, rzucac klockami, puszczac auta po podlodze bez dywanu (specyficzny dzwiek), sluchac glosno muzyki (oczywiscie w odpowiednich godzinach). Tak juz jest w bloku i koniec. Niech sie ciesza, ze nie wynajmuje nad nimi mieszkania grupa imprezowych studentow
Co do spania Zosi, to jesli faktycznie chcialabys to zmienic, to chyba tylko wczesniejsze wstawanie moze pomoc. Budzic ja o 8 rano, wiec bankowo wczesniej padnie.
I nie czuj sie glupio. Moze wlasnie to, ze spokojnie znosisz krytyke dodalo sasiadce odwagi, bo pewnie do najbardziej wygadanej babki na osiedlu tak latwo by z pretensjami nie uderzala. Bardzo dobrze, ze sie postawilas, poniewaz nie robicie nic zlego. No i ja tez nie znioslabym spokojnie krytyuki Tymcia. Kiedys w lato stalam w cukierni w kolejce po jagodzianki, a Tymek na krzeselku siedzial i tak sie wiercil, ze krzeselko pukalo metalowymi nogami o podloge. Jakas pani w kolejce po 3 takich stuknieciach mowi do Tymka, zeby byl grzeczny, bo przyleci osa i go urzadli tez nie przeszlam nad tym do porzadku dziennego, bo nikt nie bedzie naskakiwal na moje dziecko i jeszcze go straszyl. Mialam odczucia identyczne do Twoich: bronic potomstwa! Alez z nas zwierzaki, tak czesto instynkty nami rzadza
Monika_P
Wed, 05 Jan 2005 - 16:46
Dzięki Dysiu
baszka
Thu, 06 Jan 2005 - 08:37
A ja uważam że w bloku po 22 to nie tylko sprawa własna ale i sąsiadów. Może nigdy nad wami dziecko rzucające klockami nie mieszkalo. To naprawdę wkurzające. Moim zdaniem nie mozna robic co się chce w bloku, jest cisza nocna po 22 i nie ma wyjątków na dziecko. Ja miałam taka sąsiadkę ktora z rana o 6 wystawiala niemowlę na balkon i tam ryczalo, to nas budziło i zwróciłam jej uwagę. Przecież blok to wspólnota czyli trzeba dostosować się do reguł.
Monika moze jej nie kładź w dzień to wszystko rozwiąże. Nie rozumiem dlaczego pozwalasz jej zasypiać o 17,18 i się dziwisz że biega tak późno. To ty masz decydować o porach kładzenia a nie Zosia.
Co do czapek to oboje mają wiązane, tylko ja nie wiążę. Nic nie wychodzi i nie mam obsesji usznej.
feroMonik
Thu, 06 Jan 2005 - 08:40
Moim zdaniem zasadniczą kwestią jest to, o której to było godzinie. Jeśli o 23 to wybacz - sąsiadka ma prawo zwrócić ci uwagę, że jest u Was za głośno Zwłaszcza jeśli Zosia szaleje o tej porze codziennie. Wybacz, ale takie są realia bloku. Właśnie po to, żeby sąsiedzi się nie pozabijali od 22 do 6 jest cisza nocna. Chociaż na pewno nie ma prawa ci mówić, co macie robić z Zosią, żeby ją uśpić.
Ja też chodzę zwracać uwagę sąsiadom, którzy się balangują, drą się albo głośno słuchają telewizji lub muzyki Daję im czas do 22.30 a potem zwracam uwagę, że jest cisza nocna. W dzień mogą wyprawiać co chcą (i niestety to robią). Wtedy my z zemsty odbijamy piłkę albo się ganiamy po mieszkaniu
Co innego, jeśli sąsiedzi mają niemowlaka - wtedy wiadomo, że się drze po nocach Albo, gdy dwa razy do roku urządzają imieniny - wtedy nigdy się nie czepiam. Chociaż wtedy też wypada uprzedzić, że dziś będzie u nas głośno.
Ufff, ale się nagadałam. Ale to dlatego, że dla mnie jest to drażliwa kwestia - przemyślałam to, skonsultowałam u prawnika i w spółdzielni mieszkaniowej (serio!). Mam nad sobą głośnych sąsiadów i musiałam mieć jasność, co wolno, a czego nie. W tej chwili już sami się kontrolują i maksimium do 22.30 wyciszają się.
baszka
Thu, 06 Jan 2005 - 08:43
CYTAT(Dycha)
Mieszkanie w bloku niesie ze soba ten dyskomfort, ze chcesz czy nie chcesz to slyszysz innych lokatorow, czujesz, co kiedy maja na obiad itp. Kazdy kto tego nie akceptuje, powinien wyprowadzic sie do domu w lesie i bedzie mial spokoj.
no chyba ten co łamie regułę po 22 powinien zastanowić się nad wyprowadzką
CYTAT(Dycha)
A rowniez nie zamierzam zabraniac mu biegac, rzucac klockami, puszczac auta po podlodze bez dywanu (specyficzny dzwiek),
a dlaczego? Nie powinno się uczyć dziecka życia w społeczeństwie? Chyba dziecko tez moze wiedzieć że nie nalezy głośno się zachowywać póżnym wieczorem
feroMonik
Thu, 06 Jan 2005 - 08:46
Basia, napisałyśmy równocześnie i prawie to samo!
Co do czapek - nasze też są zawiązywane, ale ja nie lubię wiązać. Zawsze mówię Mai, że wiąże się niemowlaczkom Jeśli można uciąć troki to ucinam.
baszka
Thu, 06 Jan 2005 - 08:48
Nie ma to jak pokrewieństwo dusz!
A jak sąsiedzi w sylwestra, mama jakos wytrzymała?
Dyska
Thu, 06 Jan 2005 - 08:48
Ja tez nie uwazam, zeby po 22 mozna bylo halasowac, ale z tego co zrozumialam, to Monika uwaza na to, zeby Zosia wlasnie nie halasowala jak juz jest naprawde pozno. Bloki niestety zazwyczaj sa tak mocno akustyczne, ze jak sie robi ogolna cisza, to nawet delikatniejsze dzwieki docieraja do sasiadow.
Wczoraj bylam w top secret i jest ekstra wyprzedaz. Kupilam sobie taki ciuszek, ktory bardzo mi sie podobal kiedys, ale jakos nie po drodze bylo mi wydawac na niego kase. Kosztowal 99 zl, a wczoraj dokladnie 29.70 Nie mialam zbytnio czasu, ale dzis jak bede miala chwilke wolna w pracy, to pobiegne tam i jeszcze popatrze, bo byly bardzo fajne spodnie w granicach 20 zl. Lubie kupowac ciuchy I najwieksza radosc sprawia mi kupowanie po cenach mocno okazyjnych
Dyska
Thu, 06 Jan 2005 - 08:53
CYTAT(baszka)
CYTAT(Dycha)
A rowniez nie zamierzam zabraniac mu biegac, rzucac klockami, puszczac auta po podlodze bez dywanu (specyficzny dzwiek),
a dlaczego? Nie powinno się uczyć dziecka życia w społeczeństwie? Chyba dziecko tez moze wiedzieć że nie nalezy głośno się zachowywać póżnym wieczorem
Basiu, ja mu nie zabraniam tych wszystkich rzeczy robic w dzien i od 6 rano A wiem, ze jego zachowanie potrafi byc tak glosne, ze nawet w ciagu dnia moze komus przeszkadzac. Pozno nie ma mowy o takim zachowaniu. Zwlaszcza, ze 2 pietra nizej mieszka niemowlak, wiec nawet juz po 21 "wyciszam" Tymka.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.