To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Mamy już rok- czyli czerwiec 2002 :)

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
katiek
Gotujesz razem ziemniaka w mundurku i cebulę.Ugniatasz razem, przestudzasz(ma być ciepłe ale nie parzyć).Ładujesz w starą skarpetkę i kładziesz dziecku na piersiach uprzednio wysmarowanych uczciwie smalcem(nie prosto z lodówki!!!!!).Trzymasz pół godziny albo ile dziecię pozwoli icon_wink.gif Wyrzucasz okład, dziecko wycierasz z resztek i pakujesz w czyste ubranie. WNIOSEK-należy dziecko ubrać w coś starego i przeznaczonego do prania przed założeniem okładu. on rozgrzewa przez co lepiej schodzi z oskrzeli a nowe nie spływa. Na Kindze przetestowane-skutkowało-2x zapalenie oskrzeli bez antybiotyków.Tylko go oklepuj jak najczęściej!!! (mi kazali min.4-5 razy dziennnie po 10 min).Życzę zdrowia-Kasia
baszka
Biedny Tymek, ucałuj i oklep go od nas Dysia, myśmy przy zapaleniu oskrzeli wychodzili bo nam kazali oddychać mroźnym powietrzem ale w upał to ja niewiem, a masz nawilżacz albo mokre ręczniki nałóżeczku powieś. To masz przerwę Dysia w robocie co? A u nas sezonowy kociokwik straszny Adam wychodzi o 6 rano wraca o 21 czase wpadnie na śniadanie jak jesteśmy. Okropnie. Nienawidze sezonu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! icon_evil.gif
Ale jak mój mąż mówi "Chcesz dom z ogrodem to cierp" A ja na to " że chciałabym z nim w nim pomieszkać" Bo niestety linia męska Adama to zawałowcy i już w czasie sezony miał problemy sercowe. Ale chłop to zdrowie olewa.

Czy czujecie presje środowiska na następne dziecko, mnie ciągle ktos pyta kiedy drugie tak jakby Hubert miał z 10 lat, a jak odpowiadam że nigdy to święte oburzenie. A moja koleżanka co ma 11 mies. Zosię jest w ciązy. Właśnie zastanawiałyśmy się kto pierwszy. Ha bo nikt nic nie zarzywa, dopiero ja zacznę się antykoncepcjować.

A zapomiałam Wam napisać że Asia będzie miała chłopczyka na 100% no i teście wielce zadowoleni bo przedłuży ich znakomity ród. Oczywiście na imię musi mieć Ernest jak każdy mężczyzna w tej rodzinie.

Papa Basia- idę sprzątać żeby Monika nie napisała potem na forum że mam zapuszczone mieszkanie wink.gif
Katrin
Cześć!
Nie odzywałam się ładny kawał czasu, ale te dni lecą tak szybko że nie wiem w co ręce włożyć. A i jeszcze Michaś przestawił się ze spaniem i śpi tylko raz dziennie. No i zaczął sam chodzić. Oczywiście są to pierwsze nieporadne kroki ale zawsze coś.
Dyska, miałaś racje - mój mąż to typowy egoista. Zawsze na pierwszym miejscu jest on i daleko, daleko my z Michasiem. Ja myślę, że to jest wina teściowej. ZAwsze mu nadskakiwała i jeszcze robi to do tej pory.
Ale na wakacje to wyjedziemy i może już w przyszłym tygodniu. Chyba pojedziemy do Jastrzębiej Góry, albo do Stegny. Może macie jakieś namiary na kwatery. W internecie tyle tego jest, że ciężko coś wybrać. A nie chciałabym jechać w ciemno.
Czy zakładacie dzieciaczkom czapeczki? Michał ściąga wszystko co ma na głowie i finał najczęściej jest taki że chodzi bez czapki.
Lucynko, daj znać jak przyjdziecie od nefrologa. Na pewno wszystko będzie dobrze. No i niech Tymcio wraca szybko do zdrowia. Chorować w taki upał to prawdziwa męczarnia.
Pozdrawiam.
Kasia.
feroMonik
Witam Dysię! Bardzo za Wami tęskniłam! (Chyba nie gniewasz się za tę kartkę, bo ja po prostu lubię pisać). Wszystkich, którzy kartki z wakacji od nas nie dostali bardzo przepraszam!!! Napisałam tylko do tych nielicznych, których mam adresy.

Basiu, przeczytałam ten kawałek o sprzątaniu mieszkania i czuję się urażona - nic nie sprzątaj, Majka i tak nabałagani icon_smile.gif

Luna, wydaje mi się, że zbyt pochopnie leczycie ciągle Barkę na te bakterie w moczu. Wybacz, że się wymądrzam, ale przy braku objawów nie trzeba zaraz ładować antybiotyku. Może być po prostu nosicielem, może to wina laboratorium (często coś brudzą u siebie). Bezwzględnie leczy się noworodki, ale większe dzieci... No ja bym jeszcze pokonsultowała gdzie indziej. I zrobiła posiew w innym miejscu koniecznie. Miałam to samo kiedyś z Esherichią Coli, czy jak to się tam pisze. Jestem co prawda stara, to trudno porównywać, ale po 2 kuracjach antybiotykowych okazało się, że były niepotrzebne, bo te bakterie po prostu sobie żyją w prawie każdym człowieku i ich nie da się do końca wybić, a przejściowy wzrost wynikał może z mojego osłabienia, albo gorąca. Wtedy tego wszystkiego nie wiedziałam - teraz już wiem.

O rany, już zapomniałam, co jeszcze chciałam napisać... Gratuluję wszystkim pierwszych kroków. U nas tymczasem Maja uczy się chodzić do tyłu icon_exclaim.gif I bardzo się to jej podoba. Poza tym wyłącznie biega, bo widocznie chodzi się za wolno. Sama nie wiem, dlaczego ma jeszcze nieobtarte kolana?

Na razie pa!
Dyska
Katiek, kochana, dzięki za wszystkie porady. Widzę, że drugi fachowiec od "zdrowotnosti" nam na forum czerwcakowym się objawia icon_smile.gif I super. Oby tylko było jak najmniej potrzeb do wykorzystywania tych porad. Ale i tak jesteście nieocenione (ten pierwszy, to Lunka, of korse icon_biggrin.gif )
Dzięki za ciepłe słówka wedle Tymciowego zdrowia. Już jest o wiele lepiej. Podczas kaszlu słychać, że odksztusza. Nie dusi go już. Przedwczoraj pojawił się katar, ale dziś go prawie nie ma. Tylko oczka zapuchnięte. Nawet się martwiłam, czy nie jakieś zapalenie spojówek, ale nie trze, nie czerwienieją, więc się odczepiłam i dziś jest już naprawdę lepiej. Siedzimy oczywiście dzielnie w domu. A na kontrolę idziemy w końcu jutro, bo skoro poprawa to znaczy, że antybiotyk działa.

Monik, jak mogłabym się obrazić?? Świadomość, że ktoś o tobie myśli i pozdrawia jest naprawdę budująca. Byłu mi bardzo miło, a przy okazji się zawstydziłam swoją ignorancją w tej materii.

Katrin, jeszcze raz przepraszam, że tak z grubej rury wyjechałam, ale zawsze przy takich okazjach mnie ciska. Cieszę się, że odpoczniecie. Tylko zatroszcz się, żeby to był dla Ciebie odpoczynek, a nie kolejne 2 tyg. biegania za Michałkiem. Niech się tatus nacieszy synkiem icon_smile.gif
Tymek zawsze ma na głowie czpeczkę albo kapelusz jak świeci słońce. W cieniu mu zdejmuję.

Basieńko, współczuję z tą samotnością. Pociesz się, że sezon szybko się skończy, stan konta się znacznie poprawi a razem z tym Wasze humory icon_smile.gif I dobrze, że nie ma takiego zasuwu przez cały rok, bo wtedy miałabyś naprawdę powód do narzekań.
A czy ja już dziękowałam Ci za info a propos atrakcji krakowskich? Znając siebie, to pewnie nie icon_redface.gif No więc teraz ślicznie dziękuję. Koleżanka bardzo się ucieszyła i miała dzięki temu lepiej zaplanować pobyt z córciami w Krakowie. Nie wiem jakie efekty, bo jeszcze się nie widziałyśmy.

No i cóż, idę coś upichcić póki synuś odpoczywa.
Buziaki
mamadwojki
hej, mam dobre wiesci!!!

Wczoraj powtarzalismy posiew, przezornie zawiezlismy do drugiego niezaleznego laboratorium ten sam mocz i dzisiaj mamy wyniki obu posiewow - oba jalowe.

Moniko, nefrolog kazala powtorzyc to badanie, bo bylo jej podejrzane, ze Basia ma bardzo dobry mocz ogolny no i wlasnie brak objawow.
Zima leczylismy Barke na E.coli, a teraz to byla inna bakteria (paleczka ropy blekitnej=pseudomonas jakis-tam).

Przedtem e.coli pediatra leczyla bardzo dlugo nie-antybiotykiem, dopiero jak po 3-4 miesiacach lagodnego leczenia nie bylo zadnej poprawy, a nawet bylo na koncu znacznie gorzej, to uderzyla z antybiotykiem. Wtedy w sumie wyszly jej juz dwie bakterie (e.coli i klebsiella pneumonie). Zgadzam sie, ze e.coli zyje w kazdym z nas, ale w kale, w odbycie, a nie w cewce moczowej. A przy tej e.coli to barka mi goraczkowala dosc wysoko.

POza tym na uklad moczowy miala tylko raz antybiotyk, pozostale byly na gorne drogi oddechowe (3 razy)

Mam to szczescie, ze moja pediatra nie uderza z antybiotykiem w byle kaszel, tylko zaczyna lagodniej, a antybiotyk jest ostatecznoscia.

Ale byscie chcialy widziec jakie zabiegi teraz robilam dzien przed pobraniem moczu.
Dwa razy kapiel (po 60 minut) w naparze kory debu i rumianku, po kazdej kapieli polalam jej pupe rivanolem i rano przed samym pobraniem tez rivanol
mamadwojki
a w ogole to kamien spadl mi z serca, poczulam taka wielka ulge jak sie dowiedzialam, ze sa dobre wyniki.
W poniedzialek, w gabinecie nefrologa, jak mi powiedziala o tej bakterii, to w jednej sekundzie tak sie spocilam,ze pot lal mi sie po twarzy. Koszmar!!!

Za miesiac mamy nastepna kontrole, znowu badanie ogolne i posiew.

Wiecie, ja w sumie wierze, ze nasze problemy z bakteriami juz sie skonczyly po tym zimowym leczeniu. Ale jeszcze te 4 lata to bedziemy w poradni nefrologicznej. Kontrolnie.
Teraz to nie wiem, moze nam probki podmieniono, bo nie chcialo mi sie tez wierzyc, ze ma taki syf w moczu. Na taka ilosc tej bakterii musialby miec jakies niepokojace objawy.

Ale dzisiaj rano, to mnie brzuch z nerwow bolal
mamadwojki
sorry, ze tak zanudzam o tych bakteriach, ale jeszcze mi sie cos przypomnialo

duzo zalezy jaka ilosc bakterii wyjdzie w 1 ml moczu.
Niektorzy lekarze ilosc do 10.000 uwazaja za naturalna flore, inni przy 10.000 juz zaczynaja leczenie.
Tej paleczki ropy wyszlo najpierw 100.000 a wiec bardzo duzo (najwiecej moze byc milion).

A poza tym, to Barka zaczyna wykonywac pierwsze polecenia, typu podaj mi tamten widelec. Przynies smoczek.

Jak tak na nia patrze, to mysle, ze rozumie duzo wiecej niz nam sie wydaje.
baszka
Oj Luna rozumiem te twoje obawy o Barkę, właśnie sprawy moczowe icon_lol.gif to jest strasznie pokrętne, ja w ciąży ciągle miałam bakterie w ilości bardzo dużo lub dużo ale za mało na posiew i nic mi nie było oprócz jednego zapalenia. I na okrągło się leczyłam i po lekach to nic a za dwa tyg. znowu. I co 2 tyg. woziłam mocz do badania i pani w okienku to mnie rozpoznawała i już o nazwisko nie pytała.

A z tym rozumieniem wszystkiego to Hipek też mnie zadziwia, a Adama to juz strasznie bo się żadko widują. Jak recytuję mu wierszyk o Bambo to mówi Bambo w jednym miejscu, też przynosi różne rzeczy, ale niechce już oddawać tak jak kiedyś, pokazuje dzidziusia na słoikach gerbera i rozmawia z kotem, jak kot miau to on też miau icon_lol.gif . Ale wiecie dzisaj mnie wykończył bo strasznie reaguje jak coś zabronię a on bardzo tego chce to ryczy i sie rzuca. Mamy fontannę na osiedlu-utrapienie rodziców, on ciągle chce tam siedzieć i moczyć się, drugie to krzaki, mnie to nie przeszkadza ale dzisiaj mnie opoeprzył dziadek co tu mieszka. Potem schody, olica, korty itd. Ale nie jestem osamotnoina inne dzieciaki gorzej się drą. Cieszę się że jadę chociaż na tydzień to szybko mi czas zleci.

A Monika a ja właśnie sprzątam żeby Maja miała gdzie bałaganić, no bo jak zostawię bałagan to się będzie nudzić, nie?!

Dobranoc Basia
feroMonik
Luna, jak ja sie ciesze ze juz wszystko dobrze icon_smile.gif Naprawde! Ty juz jestes prawdziwym ekspertem od "tych rzeczy". W razie, nie daj Boze, czegos u nas, to bedziesz mi to musiala jeszcze raz wszystko opowiedziec icon_smile.gif

Basiu - u Mai reakcje na zakazy lub odebranie czegos sa identyczne. Po prostu nie potrafia dzieci pyskowac (bidulki!) to sie dra icon_lol.gif

Maja tez wszystko rozumie, co sie do niej mowi i to mnie zadziwia. Rozumia nawet swinskie dowcipy, bo jak cos opowiadamy, to potem smieje sie z nami do rozpuku icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

A jak czegos nie zrozumie, to stoi zdezorientowana i rozglada sie i patrzy pytajaco. Az mi jej zal. Tak jakbysmy mowili w obcym jezyku.

No to ide harowac na kawalek chleba. Po wakacjach chyba bede zmuszona oglosic bankructwo bo zblizamy sie wlasnie do dna naszego bankowego debetu. A w totka nie wygralam... A wy gralyscie?
feroMonik
No do czego to doszlło!!! Żebym musiała odpowiadać na własny post!
Powymierało nam towarzystwo czy co?

Basię to rozumiem - jeszcze dochodzi do siebie po naszej weekendowej wizycie...
mamadwojki
he he he he dziewczyny, umawiacie se za naszymi plecami i sie nie pochwalicie, czy ja cos przeoczylam???

u nas powoli bez zadnych rewelacji
no chyba, ze jak jedziemy nad wode, to Barka wyjsc nie chce za choinke. Siedzi sobie przy brzegu, moczy lapki, przerzuca piasek i jest heappy. Do wody zakladam jej majtki Anulki. Nie chce, zeby paradowala z golym tylkiem.
feroMonik
No przepraszam bardzo! Za żadnymi plecami - oficjalniena forum icon_lol.gif Proszę sobie prześledzić wątek.

Byliśmy całą familią w Krakowie, a Basia z rodziną cudnie nas ugościła. Zazdrościć możecie - proszę bardzo icon_wink.gif

W Krakowie było jak nad morzem - siedzieliśmy nad wielką wodą, na plaży, piękna pogoda, ciepła woda. Tylko mew nie było.

W czwartek mamy szczepić Majkę potrójną. Okropnie się boję (nie wiem czemu). Chciałabym, żeby nie było żadnych powikłań, bo mamy znów plany na weekend icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
baszka
Ja nie po wizycie tylko po słońcu rozbita, plecki mnie bolą bo się przypaliłam. Nad ty morzem rzecz jasna, a nasze dzieciaki to gołe biegały, a ty Luna nie narzekaj na Basię bo Hipek to na brzegu nawet nie siedzi tylko do wody prosto gdzie głęboko i pływać chce a jak go po 20 minutach wyciągnęłam to miałam koncert z widownią plażowiczów. Monika tylko mi współczuła i się nadziwić z Tomkiem nie mogli nad energia Hipka.
A wogóle to polesam Monikę jako gościa bo było nieziemsko! icon_razz.gif Zazdroście nam strasznie i Majeczka mnie zaakceptowała! icon_biggrin.gif

Majeczka to złote dziecko, taka grzeczniutka i mądra że hoho. Juz przestaje bo wyjdę na wyrodna matkę.

Ale no świetnie było!!!!!!!!!!!!!!!!!

A jeszcze powiem cichutko że Tomek, tata Mai jest przefajny!
katiek
A my dziś mamy drugą rocznicę ślubu!!! icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
mamadwojki
to fajnie, ze bylo milo

a ja zapomnialam napisac, ze ostatnio Barka wciaz lazi do lazienki, podnosi klape i grzebie w sedesie, moczy sobie rece, pije wode, bierze szczotke i zanurza ja, a potem wylewa na podloge-koniec swiata, mowie Wam

ale za to daje sobie slicznie zeby umyc (Ania do 3 lat prawie nie dala sobie szczoteczki wlozyc do buzi), a chichra sie przy tym...
moze tez stac godzine na sedesie (sama wlazi), opiera sie o umywalke i chce, zeby jej puscic wode i grzebie...
baszka
Hipek też chce grzebaćw sedesie ale szybko reguję a szczotkę musiałam schować!
Katiek jeszczeraz wszystkiego najlepszego i żeby mężuś był taki jak chcesz żeby był!
mamadwojki
ojej!!!!!!!!!! kATIEK, TO MOC GORACYCH ZYCZEN !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dyska
Katiek, wszystkiego dobrego i samych szczesliwych chwil z mezusiem icon_biggrin.gif

Ojej, dla Tymka wszelkie zbiorniki z woda to tez najwieksza atrakcja. Sedesu jednak jeszcze nie odkryl icon_smile.gif

A ja juz w pracy. Roboty oczywiscie huk (Basiu, bedzie co sprzedawac, oj bedzie icon_lol.gif ).

W niedziele chyba dotarlo w koncu do Tymcia, ze umie chodzic i juz nie daje sie wziac za reke. Placze sie po calym podworku na wsi. No i oczywiscie piaskownica. Najfajniej jest polozyc sie na brzuchu i udawac koparke (buzia!!!). No i oczywiscie sypanie piachu na siebie, wkladanie go do ucha itp.
Od niedawna zaczal tez wkladac wszystko do buzi i sprawdzac czy to zjadliwe. Wczesniej nie bylo takiego problemu, a teraz caly czas trzeba pilnowac, zeby sie nie zadlawil.

Czy dajecie maluchom cheeriosy i nesquicki? Tymek az do nic pieje. Nazywamy je ciuciu i dzieki temu chrupie ich spore ilosci, a bardziej ignoruje prawdziwe slodycze.

Paaa
mamadwojki
czasem Barka podzera Ani takie rozne latki: cheeriosy, nesquiki, cini-minisy, crunche i inne cuda
ale najczesciej konczy sie tym, ze gdzies jej platek utknie i wymiotuje cala zawartosc zoladka, wiec generalnie staram sie ich unikac
Katrin
Cześć!
Wszystkiego najlepszego dla Katiek!!!!!!!!! Nasza rocznica we wrześniu. Jak ten czas leci.
Michaś zasówa na całego. Bardzo chodzenie mu się podoba. Potrafi nawet wstać z kolan i iść. Ale za to wszystko rozwala i pakuje do bużi łącznie z butami. Koszmar! Dzisiaj sobie uświadomiłam, że ja nic nie robię tylko sprzątam po Michale (a on i tak to zaraz wszystko porozwala), piorę i gotuje. Wiodę jednym słowem życie typowej kury domowej. Mam już tego wszystkiego dość!
Zabawa w sedesie to ulubione zajęcie Michasia. Chociaż teraz i tak jakby już mniej. Kiedyś o mały włos tatuś nasikał by mu na głowę. Michał podszedł z tyłu z nienacka i oczywiście wsadził ręce do sedesu, a tatuś nie patrzył się przed siebie tylko w okno no i o mały włos...
Ide chyb już spać, bo pewnie Pysio znowu jutro obudzi się po piątej.
Kasia
feroMonik
Katiek - wszystkiego najlepszego dla Was obojga - sorry że tak późno, ale za to szczerze icon_lol.gif

Katrin, tak mi cię troszeczkę żal. Na pewno czujesz się już tym wszystkim zmęczona, a co dopiero jak będziesz już grubiutka i ciężka wink.gif Chętnie bym Ci jakoś pomogła. Tylko jak icon_question.gif

Luna, u nas jeśli chodzi o łazienkę, to jest teren zakazany - zamknięta na cztery spusty. Można tam chodzić tylko z rodzicami. A Majka nad wodą paraduje z gołym tyłkiem. Choć ma też słodkie malutkie bikini. Muszę zrobić jej w nim zdjęcie, to wam pokażę - prześmieszne. Tylko czy będzie jeszcze okazja? Lato się kończy... icon_cool.gif

Dysiu, gratuluję postępów w chodzeniu. Wyślę Ci dziś porzuconą przez Tymcia grzechotkę pocztą. Może podarujecie ją jakiemuś innemu maluszkowi? icon_razz.gif

A teraz opowiem Wam bardzo smutną historię. Dziewczyna z mojego miasta, rok starsza, chodziłyśmy razem do liceum, z jej mężem też, urodziła dwa tygodnie temu bliźniaczki (po terminie!), były komplikacje, krwotok. Ratowali ją przez tydzień i... w poprzedni czwartek umarła. Niby jej dobrze nie znałam, ale wiecie to takie małe miasto. Czuję się rozbita, chce mi się płakać. Dziś jest pogrzeb. Dziewuszki są zdrowe, ale matka była głównym "żywicielem rodziny", no i w ogóle. Ale mi smutno... icon_sad.gif
Renia
Dziewczyny kochane wróciłam z urlopu. Tak się za wami stęskniłam, jakby mnie tu z rok nie było icon_wink.gif))

Nad morzem było super.Co prawda warunki w ośrodku niezbyt dobre, ale większą część dnia spędzaliśmy na plaży więc było ok. Z pogody byliśmy bardzo zadowoleni, tylko raz była burza, słońce ostre do opalania 3 razy po pół dnia, a poza tym cieplutko tylko słonko za chmurami.No ale cieszyła się że nie praży ostro bo dziewczynki by się spiekły. A tak to opalenizna lekka jest i dużo czasu spędzały w wodzie.A woda była cieplutka 21-23 stopnie. Najbardziej byliśmy zaskoczeni wyczynami pływackimi Majki. Dziecina nie straciła widać odruchu pływania bo tak pięknie machała kończynkami i utrzymywała się na wodzie że aż obcy ludzie pytali czy chodzi na pływalnię. No i wcale nie chciała wychodzić na brzeg, na moje wszelkie próby tylko paluszkiem wskazywała na Szwecję i się prężyła. Tak się pchała do wody, że jekiś facet mnie zapytał "Pewnie tatuś marynarz, że córcia tak ciągnie w morze?" Dobre sobie, ale tak to mogło wyglądać. A zupy brałam Jej ze stołówki i byłam w szoku że wszystko pięknie jadła (nawet grochówkę i żurek których wcześniej nie dawałam Jej). A i podróż zniosłą cudnie i nie marudziła za bardzo. Tak że w sumie fajnie było tylko już tęsknię za morzem naszym cudnym icon_sad.gif((

Noa drugi tydzień spędzaliśmy częściowo u teściów na wsi.Były 2 ogniska i po nich się rozchorowałam. Koniec końców wróciłam do pracy prawie bez głosu.Tak mi siadło na gardło, że az antybiotyk mam. Dziś już prawie dobrze, ale była tragedia.

Maja w niedzielę skończy 14 miesięcy i nadal sama nie chodzi. Próbuję Ją namawiać żeby sama poszła to pieska zobaczy (trzymam ją z tyłu za ubranko), w końcu pójdzie kilka kroków, ale zaraz staje. Wydaje mi się że Ona nie wie co ma zrobić z rączkami jak mamusi się nie trzyma. jakoś tak dziwnie.

Moniko to bardzo smutne co napisałaś o śmierci mam bliźniaczek, aż mi ciarki przeszły. Szkoda dzieci, bardzo mi szkoda tej rodziny.

No to pozdrawiam serdecznie przed długim weekendem
Renata
feroMonik
Reniu, nareszcie jesteś! icon_cool.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
My też tęskniłyśmy!

Moja Majka w wodzie wykazuje taki entuzjazm, że wszyscy, którzy ją znają i wiedzą jaka zwykle jest poważna, zachodzą w głowę, czy to to samo dziecko! Widać Majki tak mają icon_biggrin.gif
A chodzeniem się chyba nie przejmujesz - jeszcze ma całe życie przed sobą. Jak mawiała moja mądra koleżanka o synku: "byle zaczął chodzić, zanim zapiszę go do szkoły, bo byłby wstyd, gdybym go woziła na wózku" icon_smile.gif
Renia
Monisiu nawet nie wiesz jak się cieszę że tęskniłyście icon_wink.gif))

Może Majki faktycznie czują bluesa w wodzie?! Moja to i poza wodą jest taka wesolutka i żywiołowa jak promień słońca w pochmurny dzień.

W sumie to tak bardzo nie martwi mnie fakt, że nie chodzi sama. Grunt, że wogóle chodzi bo to znaczy że poza strachem przed samodzielnością wszystko jest ok. Czasami tłumaczę sobie że Maja jest wysoka i trudno Jej utrzymać równowagę, no jakoś trzeba sobie tłumaczyć więc ja się tego trzymam.

I dziękuję za urocze zdjęcie z Majeczką (a ten przystojniak to Twój mąż ???). Świetnie wyglądasz w tych włoskach.

Buziaki
feroMonik
Przystojniak? Też coś...
INES
No hej laseczki!!!!!!!!!!!!!
Czy mnie jeszcze pamiętacie 30 minut czytałam zaległości i chociaz potroszku napisze co i jak u nas a działao się dzialo

zazdroszcze urlopków i innych spotkanek:)

kuba chorował na te afty - w sumie zapalenie jamy ustnej no i skończyło sie zastrzykami 5 dni po 2 czyli 10 kujkujów
buuuuuuuuu
ale był dzielny
po chorobie uderzyliśmy na 4 dni do krasnobrodu i bło ekstra ja na weekand musiałam wrócić a radi został z małym i tesciowa moja do niego dojechała także miałąm 2 dni bez kuby - a musiałam wracac bo ojcu pomagam w pracy i na niedziele stoje w jego sklepie zawsze pare zł wpadnie do kieszeni

najgorzej ze kuba przez chorobę ta wstretna odzwyczajił się od spania w swoim łóżeczku - musi spać w normalnym - i z nami najlepiej
i do wczoraj spalismy jedno z nas z nim w naszej sypialni a drugie na materacu w duzym pokoju
a wczoraj maetrac połozyłam u kuby w pokoju i kłade się z nim uspuia i ja wychodze i w końcu mam lózko z mężem dla nas icon_smile.gif

pluem choroby jest to że kuba definitywnie odrzucił butelke ze smoczkiem - która do czasu choroby była najwazniejsza rzecza wieczorem do łózka
no i wylądowała w smietniku

kuba strasznie jakoś się zmienił - duzo rozumie, nawet strasznie ze mna się nie sprzecza nie robi jakis strasznych foch jak mu zabronir - no chyba ze chodzi o wode to jest wieeeeeeelki płacz
je sma serdelki i jajecznice kanpaki, banana
ładnie już operuje swoim widelecem
łyzką mu narazie nie wychodzi icon_smile.gif
nauczyła się w końcu jeżdzix na odpychanym samochodziku do przodu - bo dotej pory ciągle do tyłu tylko potyrafił

łazienkę ma zakazaną ze wzgledu na kocia kuwete tam

ale skubany po krzesłach wchodzi na stolik w kuchni i do akwarium sie pcha buuuuuu

tęskiniłam zawami a nie mogłam pisac bo komputer nasz stoi w sypialni i jka mały tu zasiał to nie było mowy o tym ze dam rade właczyc sprzęt i poczytac i popisac ale od dzisaj koniec nasza sypialnia jest wolna icon_smile.gif

aaaaaaaaa no i kupujemy małemu normalne łózko - i dylemat jakie teraz kupoić
w sobote jedziemy popatrzec po sklepach
jak myslicie co kupić??????
łózko stleaz i materaz, czy rozkładane czy jakąc dziecięca kanapkę zpożądnym mteracem sama niewiem

buziaki aga i kuba

monik strasznie mi przykro z ta mama dziewczynek
patrzcie niby postęp medycyny cywilizowany kraj polska jakby nie patrzec
a takie straszne rzeczy się zdarzają przykre to i smutne
zdarza się to często w afryce ale az strach ze u nas też buuuuuuuuu
a smiał sie ze mnie muj radi jak mówiłam mu ze sie boję porodu bo kto wie co sie może stac............... a smiałsie ze w dzisiajszych czasach to nie spotykane umrzec przy porodzie
taki mi żal ojca i dziewczynek
Renia
No nie wytrzymam !!!
Aż musiałam spojrzeć jeszcze raz na to zdjęcie. Nie przesadzaj, niezły facet, fiu fiu
mamadwojki
Czesc Renia, witaj!!!
Ines-ahoj!!!

Kurcze jak mi sie od razu sutno zrobilo-to takie niesprawiedliwe icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif

Jasne, ze Bacha ma zakzane, lazienke zamykam, ale wiecie jak to jest, zawsze sie gdzies ta mala cholera wkreci, albo jak Ania idzie sikaci nie zamknie lazienki, to Bacha juz tam jest.

Przedtem wystarczylo klape zamknac, ale juz obczaila jak sie otwiera.

Bacha sama tez chce ejsc widelcem i lyzka. Jak daje jej parowke, to musze kroic na male kawalki i daje jej widelec, a ona sobie sama nabija i wklada do buzi.

Łozko chce kupic pietrowe dla dziewczyn, ale gdybym miala dla nich osobne pokoje, to ja bym wziela tapczny rozkladane, ale to raczej z praktycznego punktu widzenia - zawsze moze sie przydac miejsce jak ktos przyjedzie z wizyta.


A w ogole, to my w tym roku nie mamy wakacji i troche Wam zazdroszcze. Moze we wrzesniu uda sie gdzies na troche wyjechac...
baszka
Witaj Reniu i Majeczko! Ja też potwierdzam że przystojny i miły do tego, hehehe!
Inezku dobrze że Kubulek juz lepiej, a my też przymieżamy się do kupna łóżeczka ale chyba kupię mu stelaż na ten materacyk co ma bo wogóle nie używany icon_lol.gif i co ma się marnować. Jak masz mały pokój to myślę że dobry będzie rozkładany tapczanik, teraz takie małe nie są drogie.

Adam przychodzi juz regularnie o 23 do domu a wychodzi o 6 rano, jak wpadnie o 12 na śniadanie to się widzimy a tak to mi się czasem czekać nie chce. Dzisiaj uruchamia nowe stoisko i wróci o 1 w nocy icon_cry.gif
Z tego wszystkiego Hipek zaczął się garnąć do facetów, myślałam że jeszcze będzie mu to obojętne a tu niespodzianka, Najpierw wielbił Tomka Moniki a ostatnio karmił paluszkami obcego faceta na placu zabaw. A zawsze się chował albo płakał na widok kogoś. Wogóle zrobił się bardzo odważny i się uśmiecha do obcych.

W sobotę jedziemy na tydzień do Rabki i biorę mamę to chociaż trochę odpocznę, bo mama chętnie się zajmie.
Kurcze muszę jeszcze poprasować a mi się niechce.

Trzymajcie się cieplutko i trzymajcie za ładną pogodę w Rabce

Basia
mamadwojki
bawilysmy sie z barka w calowanie, tzn ona probowala mnie cala wciagnac do srodka i wiecie co mi zrobila?? z calej sily ugryzla mnie w usta, a dokladniej w dolna warge. Myslalam, ze oszaleje - taki bol.
katiek
Dziękujemy za gratulacje i życzenia.Co do gryzienia to ten temat mam już przerobiony i małej coraz rzadziej się zdarza nas ugryźć a ajk już to dostaje reprymendę i przez chwilę nie bawimy się z nią.
Dziś [poszliśmy na Terminatora 3-to jest film z gatunku-do obejrzenia jeden raz, ale muszę przyznać że zakończenie nas zaskoczyło.A w kinie były pustki-mieliśmy cały rząd podwójnych kanapek dla siebie icon_biggrin.gif .
Nie pisałam do mieliśmy(mam nadzieję że udało się go usunąć-właśnie to testuję icon_wink.gif i siedzę przed kompem ) tego wirusa który restartuje kompik.
Ines co do łóżka to widzieliśmy z mężem patent-porządny materać na podściółce z karimaty( icon_question.gif )-jak dziecko spadnie to choć sobie krzywdy nie zrobi i zawsze można go podnieść i pod ścianą postawić. Hehe z powodu remontu sami tak śpimy od 3 tygodni i całkiem fajnie się śpi a jak nam mała się sturlała przez sen z łóżka to noic sobie nie zrobiła i nawet rozpacz nie była wielka.
Kończę i idę sobie poczytać inne fora-Kasia ze śpiącą rodzinką
katiek
Hej to znowu ja! Muszę sie pochwalić-nasza Kingusia dzisiaj sama poszła na spacerze i całkiem dobrze jej to wychodzi-dziś sama przeszła gdzieś z 200-300 metrów icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif icon_eek.gif icon_eek.gif icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif Jesteśmy z niej baaaaardzo dumni, ale mi się łezka w oku zakręciła-moje maleństwo jest już takie duże i samodzielne....
Już wiem jak będą wyglądały spacery icon_rolleyes.gif ja w prawo a dziecię w lewo wink.gif .Pozdrawiam-Kasia
Dyska
Katiek, gratulacje dla Kinguni icon_smile.gif
Luna, wspolczuje z tymi ustami. Musialo diabelnie bolec. Koledze corcia wlozyla palec do nosa, po czym zagiela go i wyjela. Krew lala sie jak glupia. No i to jest subtelnosc malych dzieciakow icon_lol.gif
Monis, daj spokoj z ta krowka. Przeciez sie kiedys w koncu spotkamy. A jesli jej na prawde nie lubisz icon_wink.gif i bedziesz oddawala zabawki Majeczki, to po prostu doloz ta krowke i bedzie po klopocie. Nie mam kiedy latac na poczte!!! icon_smile.gif
A wiecie, Tymek odstawil sie od piersi. Doslownie. W nocy z wtorku na srode obudzil sie, wiec dalam mu pic - wypil cala butelke i dalej marudzi. Proponuje wiec cyca, a on mowi nie i pokazuje na butelke, mowiac "to". Ok. nalalam wody, napil sie i poszedl spac. Rano mu daje na sniadanie cycusia, a on znowu nie i na butelke. Dostal kaszke w miseczce i zjadl. Pomyslalam, ze skoro tak, to nie ma co go przymuszac i tylko sie cieszyc, ze tak gladko poszlo. Martwilam sie tylko co bedzie z usypianiem wieczornym, ale nie ma zadnego problemu. Tak wiec moj 14-to miesieczniak jest juz na serio dorosly i mama coraz mniej potrzebna. Oczywiscie troche mi sie przykro zrobilo, ale to jakby najmniej wazne.
Nic mi sie na szczescie z piersiami nie dzieje. Powiedzcie, dlugo jeszcze bedzie w nich pokarm?
Pozdrowka icon_smile.gif
D.
niezalogowana Dycha
Reniu kochana, jak moglam Cie pominac!!! Super, ze juz z nami jestes i bardzo sie ciesze, ze wakacje sie udaly icon_biggrin.gif Ale ten czas leci. Jak wrocilam z urlopu, Ty akurat wybieralas sie na swoj. No i juz tez wrocilas. Szok
Buziaki icon_smile.gif
Edyta
Renia
Łoj Dysiu nie ma sprawy icon_lol.gif

U nas taka burza, że aż jest bardzo nieprzyjemnie.Grzmoty, błyskawice i nawałnica deszczu-ja się burzy nie boję, ale ta jest jakaś straszna. A ja sobie w pracy kawkę piję i do Was piszę.

Muszę się pochwalić, że Majka od kilku dni chodzi prowadzana tylko za 1 rączkę!!! Dla Was to pryszcz, ale dla mnie wielki postęp mojego Aniołka.

Bardzo grzmi i kazali wyłączyć kompy, więc niestety kończę. Pa pa
Katrin
CZeść Babeczki!
Witam wszystkie urlopowiczki. A kiedy wraca Nedka?
My mieliśmy jechać w czwartek do Krynicy. Już prawie wszsytko zaklepane, tylko mój Michaś się wczoraj rozchorował. Temperatura 38,8 i afty w buzi. Pani doktor powiedziała że to infrkcja jamy usten i gardła spowodowana chyba wirusem. Dzisiaj tem. troszkę spadła. Tak że chyba z wyjazdu nici. Jak ktoś ma pecha to na całego.
Kończę bo właśnie się moja kruszynka budzi.
Kasia i chory Michaś.
Renia
Witaj Katrin icon_lol.gif

A właśnie kiedy Beata wraca ?
No to faktycznie pecha mieliście z tym wyjazdem.

Majka ze 2 miesiące temu miałą jakieś plamki w buzi.Znajoma (pielęgniarka zresztą) doradziła, abym dala Jej 5 kropli witaminy D3 ( 2 dni, a trzeciego 3 krople). To ma być taka dawka uderzeniowa, ale podobno skuteczny środek na wszelkie choroby jamy ustnej. Zrobiłam wedlug wskazań i po 3 dniach śladu nawet w buzi nie było. A skoro wypróbowałam na swoim dziecku, więc i wam mogę polecić. Napewno nie zaszkodzi.

Burza była wielka, a teraz świeci słonko i jest dość ciepło.

Taka jestem niegramotna z tym skanowaniem zdjęć, wiec wybaczcie wielki format i słabą jakość fotek które Wam wysłałam. icon_redface.gif

No to do jutra. Może będzie wiecej rozmów.
feroMonik
Ja zdjęć nie dostałam! Poproszę! sikorskam@yahoo.com

Dziewczyny, kiedy się znów spotykamy??? wink.gif
Renia
Monik, ups już lecę wysłać icon_redface.gif
Renia
Monik cosik mi się pokićkała skrzynka nadawcza i nie mogę Ci wysłać zdjęć. Ale caly czas próbuję, więc proszę o cierpliwość icon_wink.gif
INES
no hej laseczki
zdjęcia renia fajowe i widac wszystko:)

mój mały zapalenie jamy ustnej niestety skończył antybiotykiem zresztą pisałąm wczesaniej
do smarowania w buzi tych białych plamek polecam vagothyl - tylko trzeba rozcięczyć tzn łyżeczka płynu i łyzeczka wody moczymy patyczek do uszu i jeden rodzic trzyma za nózki i raczki a drugo otweira buzie i przytyka wacik do poszczególnych plamek
małemu po 3 dniach wszytsko snikneło

a u nas znowu powtórka z rozrywki czyli usnij wreszcie jeszcze raz
bo jeden narazie nie kupuje mu łózka tylko jeszcze spróbuje nauczyc go w jego małym
dzisiaj posżło nawet szybko po 30min zasnał sam icon_smile.gif

a u mnie dalej stara bida szukam pracy ale lipa dalje nic nie ma

radi pracyje naszczęście icon_smile.gif nasze

i tak cuiągniemy od 1 do 1

7 wrzesnia jade nad morze do dziwnówka icon_smile.gif
na ten zlot co pisałam ciekawe czy juz jesień na całego będzie??????
narazie uciekam gotowac małemu danko icon_smile.gif

buziaki aga
katiek
Dziewczyny podajcie mi na priv swoje nr. gg bo mi je wcięło.Kinga chodzi coraz lepiej sama i prowadzić za rączkę daje się od święta.Kończę bo się do mojej książki dorwała.pa Kasia
mamadwojki
witajcie!!
Renia, zdjecia suuuper, Ty laska, a dziewczyny super - ale chyba wygladaja na starsze niz sa. No mala na pewno nie wyglada na rowiesnice mojej Barki, tylko na starsza. Moze przez ten gaszcz wlosow. Aaaa, no i gratulacje dla Majki (ze chodzi) icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Katrin, wspolczucia, niestety tak juz jest, nam tez co chwile sie plany zmienialy przez ciagle choroby icon_sad.gif

Katiek, Wam rowniez gratuluje chodzenia icon_lol.gif Ale rzeczywiscie spacery beda teraz troche bardziej meczace dla Ciebie icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Ines, tylko mi sie czasem nie zalamuj, bierz sie w garsc i szukaj dalej, a Kubulkowi zycze zdrowka!!! icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Moja Barka ostatnio tylko by na stol wlazila, a stamtad na parapet - koszmar nie do opisania. Jak ja zdejmuje, to mam histerie, normalnie gowniara rzuca sie na glebe i tupie ze zlosci nogami, przy tym sie wydziera histerycznie. Aha, ostatnio dosc czesto wali glowa w sciane lub w podloge.
Na tym parapecie t krzywdysobie nie zrobi, bo okno mam uchylne, ale nie chce, zeby sie nauczyla, bo jak bedziemy u kogos i okno nie bedzie uchylne, to wiecei.... A sama sobie krzeslo juz podsuwa pod stol. Wrrrrr
Renia
Ines nie trza się łamać, będzie lepiej, a nad morzem sobie odpoczniesz to i optymizmu nabierzesz icon_lol.gif

Monik i Luna dzięki za zachwyt nad czupryną Majki. Na tych szmatławych zdjęciach nie za bardzo widać, ale Ona to ma masę loczków. Mamusia często wiec Niunię Loczek nazywa. Włosków ma sporo i tak fajnie wygląda, że nawet nie myślę, żeby Ją obciąć. I faktycznie wielka jest i może też dlatego ma problemy z utrzymaniem równowagi i chodzi tylko trzymana za 1 rączkę. No, ale teraz to już bliżej niż dalej.

Lucynko może Basia będzie jakąś alpinistką skoro tak się potrafi wszędzie dostać?! No i uważaj na Nią bo to srebro żywe.Majka to sama nawet na łóżko nie wlezie. Nogę podnosi, ale dupcia ciężka ...

Majka sama zasypia w łóżeczku i to zaraz po położeniu.W dzień jak jeszcze nie jest wystarczająco zmęczona trzeba robić 2 podejścia ze spaniem, ale jak pada to momentalnie. Teraz to tylko rano na spaniu butlę dostaje i śpi dalej. No ale smok jest niezastąpiony.Nawet w nocy po omacku potrafi go odszukać, wsadzić i zadowolona zasypia. Tak do 2 lat pozwolę Jej na tego smoka a potem pa pa monio.

Zaczynam się bać września kiedy to Sylwia stanie się uczniem I klasy icon_confused.gif
Jeszcze nawet książek ani tornistra dziecku nie kupiłam. Ona jest taka wiercaca, że nie mam pojęcia jak to będzie. Teraz to mi się dopiero zacznie:lekcje, sprawdzanie, czytanie i Majka na głowie ojjjj
Ale jeszcze kilka dni wakacji to co się już będę stresowała.

Pa Renia od Loczka
feroMonik
Reniu, ja to myślę, że fajnie mieć córkę w szkole. icon_lol.gif To jednak już jakiś etap "dorosłości". Też chciałabym mieć gdzieś taką przerwę i drugą niunię urodzić, kiedy Majka będzie mieć przynajmniej 6 lat. Ale czy to się uda? A mogłabym się do twojego męża zwrócić, żeby i mi takiego Loczka zrobił? icon_wink.gif

Mam teraz w pracy koleżankę, która ostro ale bezskutecznie stara się o dziecko. icon_cry.gif Ma 32 lata. Po wakacjach zaczyna chodzić po lekarzach specjalistach od takich problemów.
Cóż... Starzejemy się.
Dyska
Ines, jak milo Cie znowu widziec na forum icon_smile.gif Nie lam sie. W zyciu nigdy nie jest constans. W koncu slonko calkiem wyjdzie zza chmur.

Renia, dziewczyny boskie, a mama super laska. A Sylwia na pewno poradzi sobie w szkole. Jak ona w ogole do tego podchodzi? Pewnie podkescytowana ze ho ho icon_smile.gif

Luna, Barka jest na serio niemozliwa icon_smile.gif Poki co nie wyobrazam sobie, zeby Tymek wszedl na cokolwiek wyzszego. Podobnie jak Maja Reni - zadziera nozke i na tym koniec - nie umie sie wgramolic.
Tymek tez miewa takie zapedy z tluczeniem glowa. Ale czesciej sie w nia bije raczka. Zwlaszcza jak mu sie czegos zabroni, czy zwroci uwage, ze brzydko. Bywa czasami agresywny, co mnie troche niepokoi. Ale tlumacze sobie, ze musi przeciez odreagowac tez "zle" emocje. Czy Wasze dzieciaczki tez tak sie czasmi niepokojaco zachowuja?

W sobote jedziemy ze znajomymi (jak pogoda dopisze) do zoo. Pierwszy raz. Malemu pewnie oczy wyjda ze zdziwienia, bo uwialbia zwierzaki.
Poza tym juz teraz nie moge zostawic go nawet na chwile samego, bo natychmiast staje na nozkach i lezie za mna. A chodzi jeszcze na tyle niestabilnie, ze lepiej przy nim caly czas byc. Zwlaszcza, ze nie mamy wlasciwie dywanow w domu i latwo o wywrotke.

Zapytam za Monika: macie ochote na jakies spotkanko? I ewntualnie kiedy?

Papa
feroMonik
Dysia, ty Matko Nadopiekuńcza icon_smile.gif pewnie Tymek jeszcze nie miał okazji się przewrócić, co? Chyba że przy dziadkach, hi,hi,hi...

Ja jestem zawsze gotowa na spotkanie!

Warszawianki - może wybierzemy się w niedzielę do Lolka. Są wtedy różne atrakcje dla dzieci. Co Wy na to?

A Majka, jak wiesz ma ataki "złych emocji" icon_twisted.gif przynajmnie 10 razy dziennie, więc przyjmuję je już ze stoickim spokojem. A włazić udaje się jej czasem na łóżka. Za to nie zawsze pamięta jak się z nich schodzi i leci głową w dół... Ale też nie jest aż tak sprawna i żywa, żeby włazić sama na okno. Wyrazy współczucia Luno.
INES
no witam i seeeeeeeeerdeczne dzieki za otuchy czar icon_smile.gif

zapomniane ale za to ogromne gratulacje dla następnych uprawiajacych chodzenie dzieciaków icon_smile.gif

wiecie ze nie pamietam jak to było z kubą?????? tak normalne dla mnie jest ze chodzi skacze tupie biega ze nie pamietam tych pierwszych kroczków i pierwszych dłuzszych spacerów po chałupie to było przeciez pół roku temu szoooooooooooooooooooook!!!!!!!!!!

a lunka dobrze czuje twojego okiennego blusa
nie wiem czy wam opowiadąłam jak to kuba eksplorował sam okno z 1,5 miesiąca temu
ja z radkiem w pokoju i cisza w chłupie.................
wychylam się z za barku i patrze na sypialnie - na łózku nie ma, obok tez nie aaaaaaaaaaa tu patrze a zza zasłony po parapecie kuba sobie drepcze zadowolony
srece miałąm w gradle - dobrze ze sie nie odezwałam tylko pędem pobiegłam - bo jakbym zawołała penie by się wystraszył i spadł

od tamtej pory zamykam sypialnie jak mnie tam nie ma

a ostatni nauczył się wchodzić na krzesła takie jadalniane po nich na stół i doakwarium lub na parapet
a zdjąc go to wrzask i krzyk - który juz nauczyłam się poprostu olewac przytulam lub zostawiam samego zalezy jak mocno wrzeszczy i czy chce przytulaska od mamy

od wczoraj wróciła nauka samotnego zasypiania i narazie jest spko
wczoraj 20 min w dzien 15 wieczorem a przed chwila zostawiłam go łóżeczku z piciek i wyszłam i juz spi sam icon_smile.gif

oby tak dalej - tylko nocki męczoące bo cos czesto sie budzi buuuuuu

ide własnie odsypiac nocke icon_smile.gif

buziaczki aga i kuba
Katrin
Hej,
W sobotę wyjeżdżamy!!! Dzisiaj byłam na kontroli i wszystko dobrze, mały szybko dochodzi do siebie i pani doktor powiedziała że możemy jechać. Mam nadzieję że nic nie pokrzyżuje nam planów.
Dzisiaj moje dziecko spadło ze schodów. Ja myłam zęby a on sobie poszedł i po chwili słyszę rumot i wrzask. Skubaniec nauczył się otwierać barierkę na schodach. Bardzo się przestraszyłam. Teściowa zaraz przybiegła i zaczęła go uspakajać a on jeszcze jeszcze głośniej. Całe szczęście że nic mu się nie stało. Ale pietra miałam niezłego.
Dziewczyny, czy ja jestem nie normalna ale nie lubię jak ktoś obcy sprząta mi w domu. A taki zwyczaj ma moja teściowa. Ja do strasznie porządnickich nie należę i czasami zdarza się że coś leży porozwalane, talerze i kubki stoją na stole. Nie zawsze mam czas od razu sprzątnąć a zresztą przy Michasiu to trudno utrzymać porządek bo on cały czas chodzi i wszystko rozwala. Teściowa jak do nas przyjdzie to od razu układa, sprząta kubki itp. Kiedyś przyszła do mnie mojego męża siostra cioteczna i przyszła tesciowa. Poczęstowałam oczywiście herbatką, jakieś ciasteczka itd. Jak tylko wypiłyśmy herbatę i zjadłyśmy ciasto to tesciowa sprzątnęła ze stołu, pozmywała. Powiem Wam, że mnie zatkało. Po pierwsze nie lubię jak ktoś od razu sprząta bo mam wrażenie że chce abym sobie już poszła, a po drugie to nie jej dom! Wiem że chciała dobrze i moze jestem przewrażliwiona ale mnie takie zachowanie denerwuje. Kiedyś to przychodziła i nawet sprzątała u mnojego męża w pokoju ubrania, które on sam porozwalał. Wtedy jej coś powiedziłam i już tak nie robi. Teraz też mówię ale jak na razie to nie skutkuje. No to się nagadałam, aż mi lepiej!
Dobrze, że chociaż WAM MOGĘ SIĘ WYŻALIĆ.
Renatko, zdjęć jeszcze nie oglądałam ale zaraz sprawdzę skrzynkę.
Co do spotkania w lolku to bardzo chętnie, ale tylko nie w tą niedzielę bo prawdopodobnie nas nie bedzie.
Trzymajcie się cieplutko
Kasia
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.