Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Piotrusiowa, mój połóg trwał książkowo 6tyg. a i w międzyczasie @ się trafiła.. może lepiej kontrolnie do gina idź..
Piotrusiowa dobrze Cię "widzieć" u mnie krwawienie trwało równo 6 tygodni, potem był uspokoilo na jakiś tydzień i przez dwa dni pojawilo się krwawe plamienie (to chyba nie miesiączka).
agniechaprzesyłamy fluidki dla chorusów Teraz resztę babeczek trzeba wezwać: age_mame, Sun, galopka, raz na miesiąc proszę się meldować Błażej w dzień nie śpi prawie wcale, tyle co na spacerze no i moze tak ze dwa razy kimnie po 15, 20 min. Krzyczy bo chce byc tylko noszony. Walcze z jego ciemieniucha. A no i staramy sie go nauczyc zasypiac wieczorem w lozeczku o godzinie 20. roznie wychodzi np teraz lezy od 20 z otwartymi oczami a my chodzimy i podajemy mu smoka. jeszcze nie wyje. Moj syn jest powaznym facetem, prawie sie nie usmiecha, tylko przez sen, moze 2 usmiechy zlapalam jak nie spal ale takie niesmiale(a moze to taki grymas ) Dlaczego to moje dzieciatko sie do mnie nie smieje buuuuu CYTAT(marzka) Teraz resztę babeczek trzeba wezwać: age_mame, Sun, galopka, raz na miesiąc proszę się meldować
O to, to, to! Tylko może trochę częściej niż raz na miesiąc . Byłyśmy u lekarza - Sonia waży 4720, kawał kobiety (wiem, czuję w plecach, zwłaszcza jak ponoszę ją w foteliku ), żółtaczka już właściwie zeszła, szczepienie zaliczone. Tylko spać nadal nie chce. Po takiej nieprzespanej nocy kimnęła na chwilę na spacerze i w samochodzie. A poszła spać dopiero przed chwilą No kto to widział, żeby babka w tym wieku tak zarywała noce . Zobaczymy co będzie dalej...
marzka jak walczysz z ta ciemieniucha? ja smaruje oliwci wazelina glowke, tylko i tak nie uaje mi sie wszystkiego wyczesac i pozniej lezy taka zalupiezona i z tlustymi wlosami.
Musze sie pochwalic ze zwalczylysmy wysypke i odpazenia na tylku. Wysypke pozegnalismy dzieki mojej diecie (kanapki z wedlina ew dzemem morelowym, marchewka, jedno jajko raz na jakis czas, na obiad ziemniaczki z jakims miaskiem ew cebula podsmazana do tego cherbata i sok jablkowy) tyle w sumie jem no jeszcze czasem jablka i banany wciagam i kisielek raz na jakis czas. No a co do odpazen to ja sie dziwilam ze smaruje sudocremem i nic nie dziala, a okazalo sie zbyt grubo smaruje i dupcia nie oddycha, teraz juz mamy pupcie niemowlaczka gladziutka, buzie prawie tez ale sie jeszcze dogaja po wysypkach:) Moja panienka urosla 2 cm na dlugosc:)) 53 cm teraz ma
SÅ‚odkie te dzieciaczki.
Lucjan śmieje się do mnie, do lampy, do stołu do wszystkiego i nieustannie.
Lumi, Inek: prześliczne maluchy. Adusia ma u mnie specjalne względy z wiadomych przyczyn, a Lusia i Misiu to wyjątkowo dzielne maleństwa
My z Hanią wróciłyśmy po paru dniach do domu, więc cały dzisiejszy dzień spędzę pewnie na sprzątaniu, bo przez mieszkanie chyba tornado przeszło... Tak to jest jak się chłopa zostawi samego... Miłego dnia kochane.
lumi twoje maluszki juz takie duze i sliczne ) ile waza?
Lumi śliczne bliżniaczki, trojaczki
napisałam takkkiego dlugiego posta i mi go zjadło
lumi melduj nam co u Was? super dzieciaczki Hermia lucek śmieje sie do lampy a moj syn nie chce do mnie nawet wyczytalam w "mondrej" ksiazce Tracy hogg ze moje dziecie nalezy do grupy wrazliwców aniay ta ciemieniucha zlazi bardzo powoli smaruje oliwka nakladam czapeczki a potem wyczesuje i zlazi ja lupiez
Lumi, Inek przepiekne maluchy
marzka: ja wg tracy mam aniołka tyle że chorującego aniołka
Lumi ! No piękne te Twoje Dzieciaczki i jakie już duże!!! Jak sobie radzicie? Napisz choć kilka słów.
Inek, Twoja Ada strasznie fajna dziewuszka! A Sonia po szczepionce nareszcie śpi - najpierw całą noc (choć zasnęła na dobre dopiero o 1) bez pobudki na jedzonko, a teraz od spaceru o 14.00. Czyli ze skrajności w skrajność . Idę ją budzić bo musi coś zjeść... CYTAT(Demoiselle) marzka: ja wg tracy mam aniołka tyle że chorującego aniołka
Trzymajcie się dziewczynki w tych chorobskach, widzisz jak to potrafi jedno wynagrodzić drugie
co tu taka straaaaaaszna cisza?
mam nadzieję że nie wróży nic złego, a wy się po prostu cieszycie macierzyństwem
jeju ale mój maluszek t daje mi w kosc w nocy.śpi najdłużej 3 godz.potem co godzina się budzie i chce cyca.A dzisiaj mija już pólptorej doby jak nie zrobił kupy i ciągle się złości.Do tej pory robił kupke 4 razy dziennie.Dziwne
Sonia jakoś znowu zaczęła sypiać . Co prawda wczoraj głupia matka najadła się pizzy i wieczorem Mała przez to cierpiała, ale od trzech nocy znowu sypia po sześć godzin i po karmieniu nad ranem dalej jeszcze śpi, a ja z nią. Bo to dobre dziecko jest, łaskawe dla rodziców śpiochów
Mam pytanie do dziewczyn planujących jakoś po macierzyńskim powrót do pracy - macie to przemyślane, zorganizowane? Bo u mnie to niby jeszcze dużo czasu, ale powoli powinnam się zabrać za poszukiwanie opiekunki, żeby na spokojnie wybrać, potem poznać, oswoić z Sonią, itd. Nie wiem jak to będzie
Ja po macierzyńskim też szykuję się do powrotu do pracy Na szczęście mąż pracuje na zmiany i dogadałam się z szefem, że będę przychodzić co drugi dzień na 8 godz. więc maluszka będziemy pilnować na zmianę
Mój mąż też pracuje o różnych porach, ale niestety bez ładu i składu , także będziemy musieli posiłkować się kimś z zewnątrz. Ale spróbujemy oczywiście jak najczęściej dawać radę sami.
A tutaj dwa oblicza naszej Panny - poważny niemowlak i rozdokazywana trzpiotka
MONTE.Nie dość ,że córeczka ci ładnie sypia to do tego jest prześliczna.naprawdę dziewczynka cacuszko
a co to ją tak ładnie podtrzymuje na brzuszku?można to gdzieś kupić? Słuchajcie jak u waszych dzieciątek z kupkami.Bo u mnie Mieszko ostatnio robił tylko w dzień 4 i nagle teraz minęły dwie doby a on nic-kupy niet.czy mam czekać czy podać mu z rana czopka? oj współczuję ,że musicie wracać do pracy.My zaciskamy pasa i siedzę z małym rok.Co tam...na razie z trójką dzieci nie wyobrażam sobie powrotu do pracy choć przyznam brakuje mi jej.
W imieniu Soni dziękuję za miłe komplementy Nam też się podoba .
Niestety Mała ma pierwsze uczulenie - chyba to przez parmezan, ale jadłam go juz wcześniej i nic się nie działo. Tyle, że wszystko inne było "bezpieczne". Weź tu człowieku zgaduj... Piotrusiowa, ta poducha to część maty edukacyjnej Tiny love, której są dwa rodzaje - nasza to Tropikalna wyspa. Co prawda jest niestety sporo droższa niż inne ale bardzo mi zależało na tej podusi bo Sonia ładnie trzymała główkę, ale protestowała przed "zwykłym" leżeniem na brzuszku. A to rozwiązanie się super sprawdza! Ale pewnie można na kształt tego ułożyć jakiś wałeczek i zabawiać maluszka z drugiej strony. Tylko ta podusia jest faktycznie dobrze wyprofilowana. A mnie, staremu pracoholikowi, w ogóle nie brakuje pracy. Mogłabym jeszcze długo, długo się nigdzie nie wybierać. Ale za jakiś czas to nieuniknione Dorkam, Saga, Galopku - a gdzie Wy się podziewacie? Że nie wspomnę o dziewczynach co to milczą jak zaklęte... A nie wiem, czy wiecie, że na naszym starym ciążowym wątku "znalazły się" Kinia i Gocha, ale moderatorzy zamknęli temat i nie wiem, czy dziewczyny tu trafią .
Monte jak Sonia świetnie trzyma glowke.
nasz ma prawie dwa miechy a mata edukacyjna go wcale nie interesi. Właśnie wrocilismy z weekendu u moich rodziców. Super odpoczelismy. Do pracy niestety muszę wracac a szlag mnie trafia, mam wyrzuty ze zostawie maleństwo. Co prawda zostanie z babcią ale to ja powinnam byc z nim widziec jak sie uczy nowych rzeczy. Będzie bardziej ciagnal do babci niz do mamy i moze nie bedzie nawet tesknil. Dopadają mnie doly jak o tym myśle.
Monte, w kwestii powrotu do chroboty my też zdecydowalismy się zaciskać z całych sił pasa do roku. Może się uda... Rozmaite ważne wydatki typu remont dachu muszą poczekać. Mam wielka nadzieję, że kiedy Tyniuszek skończy 6 miesięcy znajdę jakąś robótkę do domciu. Teraz dostałam niezłą proopzycję, ale boję się, że nie dam rady. Mały wymaga nieustającej opieki i często nie mam kiedy zrobić prania, a projekt wymagałby poświęcenia około 4- 6 godzin dziennie. Szkoda mi strasznie potencjalnej kasy, ale trudno, chyba się nie podejmę.
Ostatnimi czasy dopadło mnie takie zmęczenie, że nie miałam kiedy pisać. A teraz mam niezłego nerwa, bo zostałam wezwana do sądu na świadka. bleeeeeeeee. Jutro to się wszystko ma rozgrywać. Denerwuję sie, jakbym była oskarżoną. Rzecz dotyczy konfliktu sąsiedzkiego, co dobija mnie jeszcze bardziej, bo w głowie mi się nie mieści, ze ludzie nie potrafią się dogadać. Babki, dzieci macie piękne... Mogę to mówić z czystym sumieniem i bez zazdrości, bo Tyniulec też niezły przystojniak Piotrusiowa, my pomagamy Młodemu termometrem i powstaje kilka kup dziennie. Daj Mieszkowi czopa, co ma się maluszek męczyć. Tyniulowi chyba ciut pomaga moje odstawienie produktów krowopochodnych. Wydaje się, że kolki w duzym stopniu odpusciły. Aż siębojęo tym pisać, żeby nie zapeszyć Na wszelki wypadek jeszcze nie zrezygnowałam z konsumowania ziółek o nazwie czarnuszka - też wydają się mu pomagać.
piotrusiowa jakiego czopa podajesz, takiego robionego? Nam pediatra przepisala takie robione w aptece i nam sie skonczyly czy mozna cos kupic bez recepty?
W końcu nie musieliśmy podawac czopka.Sam zrobił wielkie kupsko nad ranem pod dwóch dniach.Az sobie dresik obesrał A nam kamień serca.
Czopki- glicerynowe tyle ,że oczywiście trzeba oskrobać to małego rozmiaru. dzisiaj to mały ssał niemalże cała noc jak mu zabierałam to wrzeszczał(ale przez sen),chyba pól bloku obudził.A teraz usmiechnięty od ucha do ucha,bo wyspany a ja...odwrotnie
Piotrusiowa, gratulacje spektakularnej kupy! U nas też było dzis słabo ze spaniem. Dziecię usiłowało dobraćsiędo cyca ze 4 razy. Skończyło się o 6 tym, ze mężul go zabrał i poszedł walczyć w drugi koniec domu.
Sprawdzilismy jakim typem jest Tyniul wg Tracy Hogg: okazuje się że wrażliwcem i trochę poprzeczniakiem. Mój mąż po lekturze kawałka jej książki był przeszczęśliwy, bo stwierdził, że nie jesteśmy aż tak beznadziejnymi rodzicami jak podejrzewał
saga moj Błażej z poprzeczniaka to ma to ze się mało uśmiecha a tak to wrażliwiec Wypijmy więc za te nasze wrazliwce
a teraz proszę o radę kulinarną. W sobotę odwiedza mnie przyjaciolka z małzem chciałam zrobic jakąs kolacje na cieplo ale nie mam pomysłu co, podpowiedzcie!!!!!
Witam,
na początek wznoszę toast za 2 miesiące mojego Sebastianka Marzka ja proponuję naleśniki z żółtym serem i paróweczką, polane ketchupem palce lizać (tylko niestety nie dla nas ) chyba, że szukasz czegoś bardziej wyszukanego Pozdrawiam
Witam,
marzka: proponuję krokiety z pieczarkami. Wśród moich gości zawsze robią furorę https://www.gotowanie.wkl.pl/przepis12208.html Są bardzo sycące. my właśnie wróciłyśmy z długiego spacerku. Fajnie, że wiosna w końcu Do Hani chyba w końcu dotarło, że w życiu trzeba jeść. Od dwóch dni chce butli co 3 godziny i pije przynajmniej po 100ml Basia: sto lat dla Twojego Sebastianka
pobyt na 'wczasach' u babci przedłużył sie z 4 dni do 2 tyg. powód: grypa, walczymy z nia do dzis
teraz niespokojnie śpi i trzeba go duuzo na rekach nosić przyszło mi listem przypomnienie o szczepince, ale co ja poradze? mały jest chory mam coraz poważniejszy problem z przystawianiem do cyca, jak zgubi to cyba z nerwów poprostu nie 'czuje' i nie łapie, zachowuje sie jakbym mu cyca pieprzem posypała.. nie wiem co robie nie tak Piotrusiowa mój też raz na 4 dni sie załatwia, dr powiedziała że maluchy tak majĄ i że to ok. nie pomagać za często by sie nie przyzwyczaił saga u Tomka kolki też już chyba odpuściły.. teraz coraz wiecej czasu nie śpi, i sie usmiecha całą buźką jak sie do niego zagada/zagigoli marzka, nie mam pojęcia, żadna kucharka ze mnie, najlepiej coś co nie zajmnie ci wiele czasu Demoiselle fajnie ze wychodzicie.. ja na razie czekam az Tomek wyzdrowieje.. ale wiosna za oknem rzeczywiscie cudowna
Agnecha, to biedaczki jesteście Szybkiego powrotu do zdrowia!!! A z tym jedzeniem to może on się po prostu wcześniej najada? I dlatego puszcza i się złości, że wpychasz mu cyca na siłę? Sonia tak skróciła posiłki, że mi też zdarza się "uszczęśliwiać" ją, to się wnerwia .
My na spacery też śmigamy aż miło. Po takiej 1,5 godzinnej rundzie padam na pysk (bo mam cross po lesie) ale jak jest przyjemnie . Marzka, to pewnie już musztarda po obiedzie - zawsze polecam ryż z patelni, bo prosty i szybki, pyszny, każdorazowo możesz modyfikować skład (co teraz dla Ciebie jest nie bez znaczenia) no i zawsze możesz nazwać to paella lub risotto i jest wystarczająco "elegancko" dla gości . Czyli wygląda na to, że tylko ja wyrodna matka zostawię maleńkie dziecko w obcych rękach . Bardzo, bardzo bym tego nie chciała, ale na babcie nie mam szans, sami nie damy rady, a nie wrócić nie mam takiej opcji. Buuuuuu...
Demo dziękuję w imieniu Sebka
Agnecha życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Mój Sebek tak samo jak mu cyca przystawiam to czasami nie możemy się zgrać, niby ma już go w buzi centralnie, a jednak tak płacze i całkiem nie chce zacisnąć buźki. A jak za chwilę podaję butlę to wyłomocze wszystko. Nie mam pojęcia o co mu wtedy chodzi, podejrzewam że jest za leniwy i mu się nie chce ssać, na szczęście od paru dni jest lepiej. Monte my z Sebkiem też śmigamy na spacerki po 1,5h chodzenia najchętniej bym zasypiała razem z synkiem, tylko że ciągle jest tyle do zrobienia, jak nie obiad to prasowanie, zmywanie, pranie, uczelnia ... itp.
slysze ze macie problemy z przystawianiem, sprobujcie na chwile wtedy odstawic dzieciatko i dac palca do possania i potem znowu cyca, u nas to dziala jak mala zapomni jak ssac.
Moj ssaczek teraz je co dwie, poltorej godziny, ale noce przesypia, wiec jest ok.
dzięki dziewuszki za propozycję, coś wykorzystam.
Dziewczyny, które ściągacie mleczko laktatorem jak wy to robicie? Ja dziś kupiłam w razie jakiegoś wyjscia bo jak wychodze a mały sie drze to twierdza ze glodny, jak beda mieli mleko w lodówce to beda pewniejsi. Klops straszny wyssałam z siebie zaledwie 20ml moze robię to nieumiejętnie a moze cycusie musza sie przyzwyczaic. Błażej też nie robił kupala już od 3 dni ale brzuszek mu raczej nie dokucza. monte czasem mysle ze wolałabym zostawić syna z tzw "obcą". Stawiasz warunki i wymagasz , predzej zwrocisz uwagę a z babciami to roznie,ty swoje a one swoje ( oczywiście jak ty nie widzisz). Moja teściowa patrzy na mnie jak na kosmitkę, ze karmię jeszcze piersią. Ona karmiła butelką itd itp
mówicie że kupka co kilka dni? Kurcze to może z moim Kacperkiem coś nie tak, bo popuszcza smużkę w każdą pieluchę, a przeynajmniej 2 razy dziennie robi kupkę.
Borys robi kupkę prawie po każdym karmieniu, a co najmniej "brudnego" bączka
Przy karmieniu piersią może sie zdążyć ze nie ma kupki parę dni
Marzka u mnie z laktatorem wyssałam w sumie też 20ml, to ustrojstwo wcale nie chciało ze mną współpracować . Więcej wycisnęłam ściągając ręcznie tylko to strasznie marudna robota i w efekcie daję Sebkowi i sam odciąga a jak chłopaki zostają sami to butla.
A ja dzisiaj o 8.00 z Sebkiem smacznie śpię a tu do drzwi ktoś wali, otwieram położna z przychodni do malucha, miały przychodzić do 2 miesiąca (co prawda w tym czasie były tylko raz) a tu taka niespodzianka Do Was też jeszcze przychodzą??? Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia i udanych spacerków, bo pogoda dziś znów piękna za oknami
U nas wczoraj w domu burza była Mały wył i nie chciał spać. My oboje zmęczeni zamiast jednoczyć siły to na siebie warczeliśmy. Małz dla świętego spokoju mowił "daj mu cyca" a ja: oczywiście najlepiej na łatwiznę, przecież jest nakarmiony i nie chce jeść, trzeba go uspać itd itp w efekcie poszliśmy spać pogniewani.
Dodatkowo jak zobazył ile udało mi się z siebie wycisnąć to stwierdził ze mały się nie najada. eeech ci faceci.
Marzka, zdrówko naszych małych wrażliwców!
BasiaB, usciski dla szanownego i jakże dorosłego Sebastianka. Demo, super, ze Heniula zmieniła zdanie nt. jedzenia! Teraz pewnie odrobi wszystkie zaległosci w przybieraniu na wadze! Agnecha, trzymajcie się w tej cholernej chorobie... Co za france teraz w powietrzu latają??? Monte, Ty sobie kochana nie dowalaj, że Sonię zostawiasz. Mus to mus i nie ma dyskusji. Swoją drogą ciekawe, czy jak przyjdzie co do czego to nie będęCi zazdrościć powrotu do pracy My na spacery dwa razy po 2 godziny chodzimy, bo to jedyna gwarancja, że nasz młody terrorysta będzie raczył spać. W domu z zasypianiem fatalnie - dzikie afery są. moja Mama twierdzi, że ja byłam taka sama. Widocznie taka karma. Żeby było ciekawiej to ostatnio mój Konstatny ulubiony raczy budzić się radosny o 5. I oczekuje że my natychmiast wstaniemy i przystąpimy do zabawiania go. Ratunku...
Saga łączę się z Tobą w bólu Lucek też budzi się o 5.
Martwi mnie, że przybrał przez ostatnie 3 tygodnie 520g, urósł 3cm. i jest długi ale szczupły.Może się czepiam, ale ma straszną różnicę w siatkach centylowych.wzrost na 90, nawet ponad a waga na 25.
Marzka, z tymi babciami to na pewno masz racje... No ale zobaczymy ile uda mi się z domu popracować. Tylko i tak będę potrzebowała wtedy kogoś do pomocy . Dobra, na razie przestaje się tym przejmować!
Mój "rekord laktatorowy" to 80 ml, ale siedziałam chyba z godzinę, jak nie lepiej , zazwyczaj udaje mi się uciągnąć do 60. Zmieniłam tylko ręczny na elektryczny bo mi ręce mdlały od pompowania. Teraz chwilowo prawie się nie przydaje, ściągam tylko jak gdzieś muszę wyjść na dłużej niż dwie godziny bez Małej. A ostatni taki raz był... dwa tygodnie temu . Saga, Hermia to współczuje pobudek. Sonia jest "wykręcona" w drugą stronę - nie ma szans na sen przed północą . Wczoraj ucieszyłam się bo zasnęła o 22.00 ale potraktowała to jak popołudniową drzemkę i wstała o 23.30. Ostatni raz patrzyłam na zegarek o 3 nad ranem i jeszcze nie spała a była już zmęczona jak norka więc wyła . Za to wstała dopiero o 9 rano, ale to nie jest normalne. No i nie chce smoka, chce ssać cycka, ale nie jest głodna i się drze, że leci mleko. Jak ja mam ją nauczyć ssać smoczek??? BasiaB, to, że padam na pysk po spacerze, to nie znaczy, że kładę się z Sonią w dzień. Nawet jakbym chciała i olała obowiązki nie umiem jakoś spać nie w nocy. No chyba, że już będę wymordowana, tak jak dziś po nocy, to może "samo mi wyjdzie" .
heloł,
Hermia: nie martw się. Napewno jest ok z Luckiem. Pocieszę Cię, że dzieci, które są szczupłe do 3 miesiąca życia mają większą szansę na to, że w życiu nie będą miały problemów z nadwagą. A i jeszcze pytanko. Czy na Dom Misi można przekazywać 1% z podatku?
Hermia, trzy cm w trzy tygodnie??? Super!!!!!!!! Lucek będzie niezłym drągalem. A pół kg to chyba też nieźle.
Swoja drogą, czy mierzycie dzieci w warunkach domowych, czy u lekarza? Pielęgniarka w naszej przychodni starannie mierzy klatę i główkę, ale o długości Tyniula nie mam pojęcia. Monte, wychodzi na to, że Sonia to sowa, a Lucek i Tyniul to raczej skowronki. Matko jedyna, mam nadzieję, ze jednak się trochę z tym spaniem wyreguluje. Wykombinowałam, ze przy zmianie czasu ta 5 rano powinna zmienić się w korzystniejszą 6, ale u Ciebie ten kierunek nie jest zbyt atrakcyjny... Dziewczęta, wiecie już kiedy chrzcicie maluchy?
Demo: można wpłacać 1% na Dom Misi.
Saga: ważę i mierzę malucha w przychodni prywatnej. Lucek wisi na piersi ciągle i długo.Ale nie narzeka, że leci mleko, a ja co jakiś czas mam obsesje, że go głodzę. Była u nas rehabilitantka i powiedziała, że Młody postawił na rozwój intelektualny, bo ona nie widziała jeszcze dziecka które tyle co on gada. Rehabilitacja mu nie potrzebna, tylko mam go inaczej nosić, żeby był zwinięty do środka i ćwiczył mięśnie brzucha.(chodzi o trzymanie głowy jak jest podciągany z leżenia do siedzenia-głowa mu leci).
saga ja już byłam nawet u księdza myślimy, ze ostatni weekend kwietnia tylko nie wiemy czy sobote czy w niedzielę
monte ja niestety mam ręczny laktator i ręce mi mdleją nie wiem moze jakieś sposoby są Wow moj syncio ma dziś 2 miechy stawiam kolejkę dla forumowych ciotek
Hermia nie martw się ,mój Mieszko tez nie jest kolosem.Ciagle u lekarzy słyszę 'ale drobinka".
Nie każde bobo musi być tłuste. My dzisiaj mieliśmy usg mózgu i jamy brzusznej,czy nie ma zmian przez tą żótaczkę.Wyszło ok.potem byliśmy u ortopedy o i okazało sie ,że ma krzywe paluchy u stópek i czeka nas rehabilitacja i ortopeda podejrzewa wzmożone napięcie mięśniowe.W piątek idziemy to skonsultować u neurologa.No i po raz kolejny będzie miał pobranie krwi.Ojjejej mam nadzieje ,ze ta bilirubina w końcu spadnie.Wygląda już mniej zólto. Agnecha wracajcie do zdrówka.A kysz grypo! spadam kapać malucha Buzia wielka dla mamuś
Saga my chrzcimy na Wielkanoc 8 kwietnia
Marzka uściski i buziaczki dla Błażejka z okazji 2 miechów Piotrusiowa trzymamy kciuki żeby żółtaczka w końcu opuściła Twojego bąbelka To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|