To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

jeśli małe zwierzątko...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3
A_KA
CYTAT(myszka @ piÄ…, 22 cze 2007 - 11:15) *
Mika, gdybym jeszcze kiedyś zwątpiła i pomyślała, że może jednak świnia, to sobie wrócę do Twojego postu i już wszystko będzie dla mnie jasne. icon_biggrin.gif Świniom nadal i jeszcze bardziej stanowczo mówię never.


Myszka... z tym kilogramem bobków to lekka przesada jest 08.gif
Ale prawda jest taka, że świnki dużo bobków zostawiają za sobą...
Mika
ja bym prosiaka do klatki nie włożyła -jakoś miałabym wrażenie,że by się zadusił icon_lol.gif
poza tym czyszczenie tak dużego akwarium byłoby chyba nie wygodne
ja odpinam tylko kuwetÄ™ z klatki i znoszÄ™ do umycia

za podkład kiedyś robiły wiórki ale się wkurzyłam odkąd zaczęli dawać sam miał-prosiaki były oblepione tym pasudztwem-nie można było ich rozczesać
teraz mają to samo co kotka -drewniane pałeczki które rozpadaja się pod wpływem wilgoci -nie śmierdzi to to i widać gdzie najwięcej nasikane wink.gif
czasem można dostać takie same pałeczki ale z siana - te są zjadliwe wink.gif
monte
CYTAT(Mika @ piÄ…, 22 cze 2007 - 10:54) *
to taki zwierz co tylko je i wydala a często gęsto konsumuje na ciepło to co właśnie zdążyło z niego wyjść 37.gif icon_lol.gif


Zaczynam się cieszyć, że tak słabo znam świnki...
Mika
Monte -psy też to robią 08.gif tylko wolą jako zimne przekąski 37.gif
z tego względu mam wstręt i ogarnia mnie obrzydzenie kiedy widzę psa liżącego twarz lub inne częsci ciała człowieka
A.L.
CYTAT(Mika @ piÄ…, 22 cze 2007 - 13:28) *
ja bym prosiaka do klatki nie włożyła -jakoś miałabym wrażenie,że by się zadusił icon_lol.gif



Do klatki czy do akwarium???
Mika
ups -skucha
oczywiście chodziło mi o akwarium

jakaś dzisiaj rozlazła jestem icon_rolleyes.gif
kethry
Franek jest chyba babą, jeśli dobrze zrozumiałam i dlatego nie śmierdzi.


miałam myszoskoczki - ale tu tez przydałaby się parka, bo towarzyskie toto. wymieniałam ściółkę raz na tydzień i nic nie podśmierdywało. najszczęśliwsze były, jak się je wypuszczało z klatki - ale właściciel wtedy był zdecydowanie mniej szczęśliwy, bo trzeba było ganiać po całym mieszkaniu. plusem jest to, że nie gryzą. minusem - że preferują nocny tryb funkcjonowania (ale to chyba większość gryzoni? nie wiem zresztą...) i wtedy słychać, że są.

no i miałam też żółwia - całą rodzina nazywała go "Morderca Bez Serca" i coś w tym było. dojrzawszy stopę, gnał na złamanie karku ( to przesąd z tym "żółwim tempem" icon_wink.gif) coby ucapić ją (stopę) paszczą. bolało icon_wink.gif. i nie, nie robił tego, bo był głodny, tudzież potrzebował mięsa. robił to bo lubił. poza tym przesypiał całe zimy (3 miesiące snu bez przerwy), nigdy nie miłą klatki/akwarium - nie było mu potrzebne. czyli w sumie - zwierzę charakterne, długowieczne (13 lat u nas był), oryginalne. kupska czasem ciągnęły się za nim na 10 cm icon_wink.gif. nie należy karmić czereśniami (mimo, że chętnie jedzą) - bo czereśnie wzdymają, a żółwie nie pierdzą icon_wink.gif
Mika
Kethry - padłam 04.gif icon_lol.gif
oplułam sobie monitor icon_lol.gif
A.L.
Oj kobiety, niedokladnie czytacie moje posty. Toc Franek to samiczka jest. Pisalam przeciez ze charakterna z niej kobieta i trzyma Jimmiego pod pantoflem.
Nazywa sia Franek, bo pierwotnie to byl samczyk, ale dziwnym trafem zmienil plec, hehe
Nazywamy ja czesto Francowata, mowie wam jaka to cudowna swinia jest.
Dlatego towarzyszem zycia musial byc wykastrowany samczyk, bo z niekastratem bylyby dzieci.
Samiczka tez odpadala, bo Franek to prawdziwa Franca i nie tolerowala zadnej samicy ( mielismy 2 falstarty)


A co do smierdzenia: to nawet pol kilo bobkow jest gruba przesada. Ja mam teraz dwie swinie, ktore sikaja i bobkuja w dwa katy. Szufelka czyszcze te osikane miejsca a porzadnie sprzatam klatke 2 razy na tydzien. NIC NIE SMIERDZI!
Kupuje taki specjalny podklad dla gryzoni i mieszam z wiorkami w proporcji 2:1.


Kocham swinie!!
kethry
Mika - na zdrowie icon_wink.gif
Użytkownik usunięty
CYTAT(Kaszanna @ czw, 14 cze 2007 - 11:08) *
Tobatka mnie ubiegła - marzę o żółwiu. Miałam kiedyś wodnego, kontaktowy, gryzł mnie w palec 08.gif, podpływał jak tylko zobaczył mnie albo moje siostry. Marzy mi się teraz lądowy, może sobie kiedyś takiego sprawię.


Czy dlatego, że się długo... pierzy??? frajer.gif
A_KA
Moje prosiaki zawsze były trzymane w akwarium. Plusem było napewno to że nie wysypywały się trociny dookoła. Źle im nie było, czy duszno. Górę miały zawsze odsłoniętą, więc powietrze dochodziło.

A minusem klatki jest to, że - świnki chyba gryzą klatkę (tak mi się wydaje przynajmniej) i tym samym okropnie hałasują.
Gryzą napewno domki i inne drewniane elementy. To też hałasuje, czasem na noc wyjmowałam im domek i już hałasować nie mogły wtedy 06.gif .
Mój chomik kidyś mieszkał w klatce i na noc musiałam go eksmitować z pokoju, bo spać się nie dało...
A.L.
Ketry a czemu zyl tylko 13 lat? zachorowal czy co?
U nas tez byl zolw, nazywal sie Faraon, moja mama go przywiozla jeszcze z rodzinnego domu. Tak naprawde nikt nie wie ile mial lat, ale z moja mama spedzil jakies 40 lat. Ale byla rozpacz jak zdechl.Zapalenia pluc mial czy cos takiego.
Tez nie mial klatki, mieszkal sobie pod kaloryferem, a kupy robil na specjalnie rozlozona tam gazete. Nie bylo to klopotliwe, bo wyproznial sie rzadko, raz na dzien.
Pamietam, jak kiedys jesienia zwial z ogrodka, lomatko jaka byla rozpacz. Odnalazl sie na wiosne zakopany pod krzakiem rozy, spal tam przez zime.

Zolwie tez sa fajne.
A_KA
CYTAT(A.L. @ piÄ…, 22 cze 2007 - 11:51) *
Pamietam, jak kiedys jesienia zwial z ogrodka, lomatko jaka byla rozpacz. Odnalazl sie na wiosne zakopany pod krzakiem rozy, spal tam przez zime.


Ojej... że nie zamarzł... 43.gif

Mojej teściowej żółw z działki zwiewał kilka razy. Odnajdował się najczęściej za kilka dni, na sąsiednich działkach - zanczy sąsiedzi znajdowali i przynosili icon_wink.gif.
Jeden z żółwi teściowej (miała dwa) - rozchorował się na cuś, przez co skorupa zrobiła mu się miekka (chyba grzybica). Próbowali go ratować, ale się nie udało icon_sad.gif.

A co do zjadania bobków 08.gif - to chyba wszystkie gryzownie tak robią. Pieski też. Oj, jaka jestem wściekła jak mojej psinie uda się zapolować na ten smakołyk 21.gif 43.gif
kethry
hm. śmierć żółwia owiana jest mgiełką tajemnicy.
całe swoje ostatnie lato żółw żył sobie w takiej sporej przyczepie samochodowej usytuowanej tuż przy domu mojej mamy. miał tam sporo miejsca na bieganie, a my nie martwiliśmy się, że zaginie.
któregoś ranka po prostu został znaleziony martwy.
i teraz podobno.
bo mnie przy tym nie było, zewłoka żółwiego nie widziałam, a mama miała jakąś dziwną minę, jak mi relacjonowała przebieg zdarzeń.
nie żebym ją posądzała, zawsze była pozytywnie zakręcona na punkcie zwierzaków icon_wink.gif. a żółw miał już swoje lata, jak do nas przybył.

inna rzecz, że żółw wielokrotnie gubił się, był uznawany za zaginionego w akcji lub ukradzionego, lecz zawsze wracał. bumerang. nikt go nie chciał, jak wyłaził na jaw jego krwiożerczy charakter
monte
CYTAT(Mika @ piÄ…, 22 cze 2007 - 11:31) *
Monte -psy też to robią 08.gif tylko wolą jako zimne przekąski 37.gif


Skoro już tak szczegółowo omawiamy ten pasjonujący 29.gif temat, to owszem, zgoda, ale nie własne! A to jakoś bardziej do mnie przemawia... 06.gif
A_KA
CYTAT(monte @ piÄ…, 22 cze 2007 - 12:27) *
Skoro już tak szczegółowo omawiamy ten pasjonujący 29.gif temat, to owszem, zgoda, ale nie własne! A to jakoś bardziej do mnie przemawia... 06.gif


Ojej... to ja - gdybym już wybierać miała - wolałabym żeby zjadały własne... 08.gif 29.gif
Nie wiadomo co w obcych można znaleźć. A swoje to swoje 06.gif - bez pasożytów na przykład...

43.gif 08.gif
Mika
CYTAT(monte @ piÄ…, 22 cze 2007 - 12:27) *
Skoro już tak szczegółowo omawiamy ten pasjonujący 29.gif temat, to owszem, zgoda, ale nie własne! A to jakoś bardziej do mnie przemawia... 06.gif


no nie wiem które gorsze 08.gif
już wolę przetrawione siano wracajace do przewodu pokarmowego właściciela niż cudze psie 29.gif
kethry
Dziewczęta, wszak o gustach (w tym także zwierzęcych icon_wink.gif) się przecież nie dyskutuje icon_cool.gif

co do żółwi, to natchnęło mię jeszcze, że nasz ujeżdżał klapki. jak go brało na amory to hyc na czyjś klapek... z, jakby tu rzec, godną podziwu wytrzymałością (żółwia, nie klapka).
w znaczeniu - całymi dniami tak mógł.
Użytkownik usunięty
Aniu Karolkowa... Mam nadzieję, że jesteś Kobietą o mocnych nerwach...

A co powiesz na takie zwierzątko? (ma 5,5 miesiąca, waży 820 g 02.gif ). Jest fajne, lubi spać w swojej klatce, bardzo przymilne, nie niszczy, nie szczeka, nie obgryza. Wszystko byłoby fajnie, gdyby to się nie nazywało PIES 04.gif

A.L.
Lomatko [użytkownik x], jaka ona pocieszna
06.gif

Nie wiem jak Ania Karolkowa, ale ja uwazam, ze jak zwierzatko ma byc wielkosci swini morskiej, to juz niech lepiej bedzie swinia. Pies ma byc psem, ja kocham wszystkie jakie istnieja, ale sobie wezme psa duzego, ktory jak pies wyglada.

Jeszcze troszke i w moim domu zamieszka wyzel szorstkowlosy niemiecki. Kocham ta rase!

ps. Duza ta wasza psinka urosnie?
A_KA
[użytkownik x]... to Twoja psinka ??

Śliczniasta icon_lol.gif , choć moja Kama to by chyba nie była zadowolona z takiego towarzysza icon_wink.gif. Bałabym się troszkę co by jej nie połknęła przypadkiem 43.gif

Ja się już prawie zdecydowałam na prosiaczka z forum podanego przez monte. Uratujemy sobie jakegoś prosiaczka/prosiaczki icon_lol.gif . Tylko jeszcze muszę ślubnego przekonać do mojego pomysłu, bo on jakiś taki nie do końca przekonany 43.gif
Użytkownik usunięty
Dla równowagi mam dwa berneńczyki po około 50 kg każda 03.gif

Fimka faktycznie trochę odstaje od pojęcia pies, za to jest idealnym odzwierciedleniem Gizma i Gremlinsów. Wszak autor właśnie na tej rasie się wzorował 04.gif Naprawdę powalający jest charakter tego... psa... ciepły, oddany, uczynny, skory do zabaw, ale aktywny jakieś 2-3 godziny w ciągu dnia, więc nie upierdliwy. Kocha wszystkich ludzi icon_smile.gif Jest dłuuuuuugowieczny (prababcia Fimki w tym roku skończyła 20 lat!!!). Stąd znalazł się u nas w domu.

W wolnej chwili mogę Wam wrzucić suche zdjęcia. Chcecie?

Aha... Fimka będzie ważyła około 2,5 kg 29.gif
A_KA
CYTAT([użytkownik x] @ wto, 26 cze 2007 - 14:23) *
W wolnej chwili mogę Wam wrzucić suche zdjęcia. Chcecie?


Ja chcÄ™... 06.gif



Użytkownik usunięty
A proszÄ™ bardzo icon_smile.gif Tu z JulkÄ… icon_smile.gif



A tu z moim szczeniakiem icon_smile.gif


A tu z językiem


I jeszcze jedno, an face icon_smile.gif


icon_smile.gif
A_KA
Fimka słodka... ale najbardziej to jednak podobało mi się jej pierwsze zdjęcie 08.gif

Ja zawsze chciałam mieć DUŻEGO psa. Moja Kama okazała się wcale nie taka ogromna jednak icon_wink.gif, no ale respekt wzbudza. Nawet dziś jako 14 letnia babcia...(choć na tyle nie wygląda)...

Zdjęcia można obejrzeć w wątku "Moja Kamcia" icon_smile.gif

Użytkownik usunięty
Aniu... Kamcia jest śliczna po prostu i naprawdę nie wygląda na swoje lata!!! Ja też kocham duuuuże psy. Zawsze powtarzałam, że pies zaczyna się od kolana w górę icon_wink.gif Dlatego w moim domu mieszkają takie smoki:







wybacz tą prywatę w Twoim wątku, ale sama zaczęłaś o dużych psach icon_wink.gif
LilySnape
Jak to jest z gryzieniem ludzi u świnek morskich? Nigdy takiej nie miałam... a chomik odpada. Pogryzł mnie kiedyś tak, że z 15 min. krew lała się ciurkiem z mojego palca 37.gif
Mika
CYTAT(LilySnape @ Fri, 30 Jan 2009 - 07:44) *
Jak to jest z gryzieniem ludzi u świnek morskich? Nigdy takiej nie miałam... a chomik odpada. Pogryzł mnie kiedyś tak, że z 15 min. krew lała się ciurkiem z mojego palca 37.gif


moje nie gryzą,coć między sobą się żarły (na początku)
prosiaki "warczą" jak im się coś nie podoba -można się na czas wycofać
A.L.
Moje nie gryza. I zadna ze swin jakie mialam nie gryzla. Jedna nas tylko skubala ostrrzegawczo ale nikgy do krwi.
Swinie sa super
isaa
no dobra. a czy Wasze prosiaki ŚPIEWAJĄ?? moje zmory wydają dźwięki podobne do treli ptaka. pięknie. w nocy. bardzo głośno - za każdym razem mnie budziły. są u nas koło roku i do tej pory ćwierkały z 3 razy.
Mika
gruchają jak gołębie icon_wink.gif
ale moje tylko wtedy jak są wściekłe -ostrzegawczo
poza tym piszczą jak coś chcą,a jak człowiek nie zareaguje to np. wyrwą rurkę od poidelka icon_lol.gif
reagujÄ… na cmokanie icon_wink.gif
aniusia24
a to nasz FranuÅ›.....

isaa
CYTAT(Mika @ Fri, 30 Jan 2009 - 16:52) *
gruchają jak gołębie icon_wink.gif
ale moje tylko wtedy jak są wściekłe -ostrzegawczo
poza tym piszczą jak coś chcą,a jak człowiek nie zareaguje to np. wyrwą rurkę od poidelka icon_lol.gif
reagujÄ… na cmokanie icon_wink.gif



gruchają i moje icon_smile.gif ale to coś zupełnie innego...
Abotak
CYTAT(Iza*Pyza @ Fri, 30 Jan 2009 - 13:50) *
no dobra. a czy Wasze prosiaki ŚPIEWAJĄ?? moje zmory wydają dźwięki podobne do treli ptaka. pięknie. w nocy. bardzo głośno - za każdym razem mnie budziły. są u nas koło roku i do tej pory ćwierkały z 3 razy.


Wyja. Zwlaszcza po nocach, najbardziej nad ranem, albo kiedy zobacza kogos z jedzeniem na horyzoncie. Najbardziej z zielonym. 29.gif
Wtedy staja przy scianie klatki i wlaczaja `alarm samochodowy` 37.gif 03.gif dopoki sie z nim nie podzieli. 06.gif
Bardzo towarzyskie sa wredoty. icon_smile.gif
Abotak
Acha, nasze obecne to cavies(takie male). Nie pamietam zeby poprzednia angora czy szorstkowlose sie tak wokalnie udzielaly.

Szczury w opinii moich dziatek(bo ja sie do ogona nie przekonalam nadal wiec sie z daleka trzymam) sa bardzo towarzyskie i inteligentne i w mig opanowuja rozne triki.
Mamy 4 samice (bylo 5 ale jedna miala wylew i musiala zostac uspiona niestety).
Ella sprzata im klatke co 2 dni i naprawde nic nie czuc.
Niestety sa tez chorowite. Najwyrazniej mutacja im nie sluzy. Typowe problemy to nowotwory, wylewy. No i ogolnie nie zyja zbyt dlugo.

Bardzo, bardzo towarzyska jest natomiast papuzka nimfa. Zwlaszcza jesli sobie kogos w rodzinie upatrzy. 03.gif
Wtedy przy kazdej okazji laduje na ramieniu a zdarzalo sie ze mi nad ranem w lozku jeszcze na glowie icon_twisted.gif
isaa
CYTAT(Bogusia123456 @ Mon, 16 Feb 2009 - 13:32) *
Wyja. Zwlaszcza po nocach, najbardziej nad ranem, albo kiedy zobacza kogos z jedzeniem na horyzoncie. Najbardziej z zielonym. 29.gif
Wtedy staja przy scianie klatki i wlaczaja `alarm samochodowy` 37.gif 03.gif dopoki sie z nim nie podzieli. 06.gif
Bardzo towarzyskie sa wredoty. icon_smile.gif


kwiczą wyjąco i moje icon_smile.gif mąż sie wścieka bo klatka w kuchni stoi i jak tylko ktoś lodówkę otworzy to kwik niesamowity. mamy alarm antywłamaniowy 06.gif
Pogoda
Miałam Nimfę i potwierdzam - rewelacyjne "ptaszysko", jeśli się ją rodzinnie rozpieści i żaden z domowników się z nią nie "drażni". Nasz papug był na tyle "członkiem rodziny", że do klatki wchodził tylko, żeby coś zjeść, albo się zdrzemnąć w spokoju. A tak poza tym, to przesiadywał nam na ramionach, tulił się, wyjadał z talerzy. Każdego ranka robił NA PIECHOTĘ obchód po całym domu przechodząc z łóżka do łóżka i domagając się pieszczot... Fakt, że gryzł tapety, niszczył kwiatki, obgryzał nawet farbę z sufitu wokół lampy... Ale był prze-kochany icon_wink.gif
A_KA
CYTAT(Iza*Pyza @ Fri, 30 Jan 2009 - 14:50) *
no dobra. a czy Wasze prosiaki ŚPIEWAJĄ?? moje zmory wydają dźwięki podobne do treli ptaka. pięknie. w nocy. bardzo głośno - za każdym razem mnie budziły. są u nas koło roku i do tej pory ćwierkały z 3 razy.


Wiem o czym mówisz 06.gif . Moje raz zaśpiewały, też w nocy. Myślałam, że zawału dostanę... Serio, budzę się w nocy i nie wiem co się dzieje. Myślałam, że jakiś ptak wleciał nam do mieszkania 08.gif . Przestały śpiewać dopiero jak zapaliłam światło. Nigdy więcej się to nie powtórzyło... Przynajmniej na razie icon_wink.gif.

Czytałam gdzieś, że takie śpiewy to odgłosy zadowolenia... Nie wiem czym moje mogły się tak cieszyć w nocy... 08.gif (nawet nie wiem który to śpiewał...)
isaa
dzięki Ci Ania bo już sie bałam ze nasze prosiaki jakieś zwichrowane są icon_smile.gif. zawał serca zaliczam ze każdym razem jak śpiewają.
Abotak
CYTAT(Pogoda @ Mon, 16 Feb 2009 - 14:24) *
Nasz papug był na tyle "członkiem rodziny", że do klatki wchodził tylko, żeby coś zjeść, albo się zdrzemnąć w spokoju (...)

A tak poza tym, to przesiadywał nam na ramionach, tulił się, wyjadał z talerzy. (....)

Fakt, że gryzł tapety, niszczył kwiatki, obgryzał nawet farbę z sufitu wokół lampy...
Ale był prze-kochany icon_wink.gif


O tak, o tak i o TAK! 06.gif
Wyjadanie z talerzy - zwlaszcza w owsiance gustuje 03.gif Az sie dzob zakleja 37.gif

przesiadywanie na roslinnosci i podgryzanie niektorej oraz koszy wyklinowych

Dodalabym jeszcze pozostawianie odchodow niekoniecznie w klatce 03.gif
Ale zalety i tak przewazaja. 06.gif

Acha, no i trzeba lotki nieco skrocic albo bardzo bardzo uwazac, zwlaszcza latem, bo jak wyfrunie to przepadlo ( w okolicy mamy takie jedno drzewo na ktorym wszystkie wyfruniete sie spotykaja - w tym pewnie pierwsza nasza icon_sad.gif )
Abotak
CYTAT(Ania Karolkowa @ Mon, 16 Feb 2009 - 14:43) *
Czytałam gdzieś, że takie śpiewy to odgłosy zadowolenia...


Taaak? No to dobrze wiedziec. icon_wink.gif Choc ja tez nie wiem z czego nasze sie tak ciesza kilkanascie razy na dzien. 37.gif
Dzien przespaly, wlasnie koncert zaczynaja. icon_wink.gif
*Blue*
A my mamy też papugę ale falistą. Żałuję, że jednak nie kupiłam dzieciakom nimfy, bo szybciej oswajają się z właścicielem. Nasz osobnik a raczej osobniczka Kropka jest strasznym skrzeczuchem i zaczyna mnie doprowadzać do skraju załamania nerwowego. Do tego syfi strasznie, codziennie muszę jej sprzatać klatkę, (teraz dodatkowo zaczeła się pierzyć). No i chyba Misiek przejawia oznaki uczulenia na papugę, pokasłuje mimo brania leków. icon_confused.gif Kropka skrzeczy nawet jak przykryje się klatke, do tego śpi dziwacznie, nie jak na papugę przystało z głową pod skrzydłem tylko poziomo i tak się kiwa na kiju. 03.gif Jednym słowem papuga w moim przypadku to porażka, no ale już po ptokach i trzeba z paskudą jakoś żyć.
Abotak
Blue, a moze jej sie nudzi? One sa wybitnie towarzyskie i najlepiej jesli 2 wtedy. Albo chociaz lusterko w klatce zeby wlasne towarzystwo miala icon_wink.gif
My mielismy kiedy tez faliste ale oddalismy znajomemu do woliery. Gdybysmy jeszcze kiedys to chyba tylko w wolierze, w wiekszym towarzystwie.
Lutnia
CYTAT(*Blue* @ Tue, 17 Feb 2009 - 13:57) *
A my mamy też papugę ale falistą. Żałuję, że jednak nie kupiłam dzieciakom nimfy, bo szybciej oswajają się z właścicielem. Nasz osobnik a raczej osobniczka Kropka jest strasznym skrzeczuchem i zaczyna mnie doprowadzać do skraju załamania nerwowego. Do tego syfi strasznie, codziennie muszę jej sprzatać klatkę, (teraz dodatkowo zaczeła się pierzyć). No i chyba Misiek przejawia oznaki uczulenia na papugę, pokasłuje mimo brania leków. icon_confused.gif Kropka skrzeczy nawet jak przykryje się klatke, do tego śpi dziwacznie, nie jak na papugę przystało z głową pod skrzydłem tylko poziomo i tak się kiwa na kiju. 03.gif Jednym słowem papuga w moim przypadku to porażka, no ale już po ptokach i trzeba z paskudą jakoś żyć.


Blue, to chyba zależy od osobnika jaki się trafi. Mój znajomy miał i falistą i nimfę i da sobie rękę uciąć, że faliste oswajają się łatwiej, nawiązują świetny kontakt z właścicielem itp.

Nimfa również brudzi, również ma donośny głos, gdy czegoś chce, również trzeba jej sprzątać klatkę, tak samo uczula jak falista.

Wydaje mi się, że Bogusia może mieć rację - papuga chyba czuje się samotna.

Wklejałam już kiedyś link do jednego z lepszych forów na temat papug https://www.papugi.dt.pl/forum/forum/default.asp wypowiadają się tam i hodowcy papug i weterynarze.

Jeśli coś Cię niepokoi (np. to kiwanie się) spróbuj tam poprosić o pomoc.
*Blue*
Hmmm.. icon_sad.gif zdecydowalam się na 1 papugę wlasnie ze względu na to, że podobno jak jest sama to szybciej się oswaja. Wyczytałam w ksiązce, że są 3 możliwości hodowli: pojedynczy ptak, para do towarzystwa gdy chcemy rozmnożyć(ale wtedy zajmują sie tylko sobą icon_wink.gif i nie są tak chętne do oswojenia albo woliera. I bądz tu mądry i pisz wiersze... Ostatnio zastanawiałam się nad kupnem drugiego skrzeczucha ale to chyba ponad moje siły, no i więcej sprzątania będzie. icon_mad.gif
Lutnia
CYTAT(*Blue* @ Tue, 17 Feb 2009 - 16:14) *
Hmmm.. icon_sad.gif zdecydowalam się na 1 papugę wlasnie ze względu na to, że podobno jak jest sama to szybciej się oswaja. Wyczytałam w ksiązce, że są 3 możliwości hodowli: pojedynczy ptak, para do towarzystwa gdy chcemy rozmnożyć(ale wtedy zajmują sie tylko sobą icon_wink.gif i nie są tak chętne do oswojenia albo woliera. I bądz tu mądry i pisz wiersze... Ostatnio zastanawiałam się nad kupnem drugiego skrzeczucha ale to chyba ponad moje siły, no i więcej sprzątania będzie. icon_mad.gif


Weź pod uwagę, że papuga oswojona potrzebuje sporej ilości czasu jej poświecanego, inaczej czuje się samotna. Może stąd ten wrzask?
*Blue*
Zauważyłam, że ona na mój widok tak strasznie skrzeczy. 29.gif Przy dzieciakach jest w miare spokojna, skrzeczy umiarkowanie, tzn. znośnie. icon_wink.gif
eve69
Blue, trzymanie jednej papugi w klatce, to jest po prostu meczenie zwierzaka. Pojedyncza papuge mozna miec - gdy poswieca sie mu duzo czasu, gdy lata po domu, uczestniczy w zyciu rodzinnym.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.