Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Asik zdrówka dla Twoich dzieciaczków i dla wszystkich chorujących Marcepanków
Dommi widzę Cie Napisz co u Was słychać. Ostatnio o Tobie myślałam.
Yellow Ty też wpadnij na chwilkę! A u nas nic nowego. Miki pije bebilon pepti, ale jego skórka wciąż jest w opłakanym stanie. Ach biedne te nasze Marcepanki, wciąż cos im dolega
Ależ się u nas melancholijnie zrobiło. No to może żeby troszeczkę wprowadzić wesołości zadam Wam pytanie:
Czy Wasze dzieciaczki również za wszelką cenę próbują naciągnąć Wam policzki i uszy oraz dziurki od nosa, odgryźć kawałki skóry, powyrywać włosy, wydłubać oczy, wyrwać zęby i język?? Bo to sa ostatnio czynności, które namiętnie trenuje na mnie moja córcia. Mojej Hani katar nie chce przejść, a mnie gardło boli jak nie powiem co i w ogóle nie wiem co mam na nie stosować.
Nieźle Olunia,u nas to tylko szczypanie teraz,ale był okres że wsadzała wszędzie paluszki i ciągnęła i to nie było miło.
Dziś chyba zaczęło się u nas kolejne ząbkowanie idzie chyba góra,już się boje. Yellow Ty też wpadnij na chwilkę! Jestem, jestem - podczytuje .. tylko nastroju nie mam do stukania w klawiature Okazało sie ze moja najblizsza sasiadka ma gruzlice, codziennie sie z nia widuje u mnie albo u niej w domu - moje dzieciaki ja uwielbiaja a teraz moze sie okazac ze wszyscy sie zarazilismy. Poszperałam w necie i wiem ze zarazic sie i zachorowac wcale nie jest łatwo ale ja jestem z rodziny gruzlików i troche sie boje. Jutro lece z dzieciakami do pediatry. Pozatym facet tej sasiadki wyprowadził sie od niej jak dowiedział sie o chorobie a byli razem prawie 10 lat i jeszcze pretensje ma ze ona mogła go zarazic ... boszzz co za pa@#%t !!!!! ... przecież to on mógł przywlec to paskudztwo- sam sie jeszcze nie badał dziewczyna siedzi sama w domu i płacze ... ja sie boje o swoje dzieciaki i jeszcze zab mnie zaczął bolec
Matko ale przypadki chodzą po ludziach.Yellow będzie dobrze.
Yellow no to faktycznie wcale Ci sie nie dziwie,że nie masz ochoty klikac do nas trzymam kciuki za was i za sasiadke a ten jej facet to palant nad palantami
Asik zdrowka zdrowka zdrowka Olunia znam to dobrze u nas jeszcze dochodzi urywanie nosa bo mamusia ambitnie uczy Sebusia gdzie jest nosek i itd...i tak mu sie spodobało,że tylko na hasło nos juz kogos łapie (najczesciej mnie)i ciagnie niemiłosiernie Dziwczyny przesyłam wam pozytywne fluidy aby wszytkie troski i zmartwienia uciekły jak najdalej
Yellow. no rzeciwiście jełop z tego faceta....
Daj znać jak będziesz po lekarzu. Trzymam kciuki, żeby wszystko było z dzieciakami w porządku. Zdrowia życzę dla wszystkich chorutków. U nas też szpital w domu. Chorubska dzieciowe mogą wykończyć, przynajmniej ja jestem na skraju osiwienia. Franek dalej ma ropne zapalenie spojówek i leczymy się antybiotykiem. Jest już lepiej, ale dzisiejsza noc była ciężka. Mały się przebudzał, Julka kaszlała, więc podawałam jej leki, a jeszcze R dostał tempkę ponad 38 i trzęsł się jak osika. Na noc dałam mu polopirynę, ale obudził się o 2 i powtórka Od drugiej do czwartej nie zmrużyłam oka, potem zasnęłam i o 7 już wszyscy byli na nogach. Żeby nie było za miło, to jeszcze mnie gardło piecze, a spojówki jak sobie były zapalone tak są nadal. Ja sobie w łeb strzelę... Pozdrawiam wszystki marcepanki Matko ale przypadki chodzą po ludziach.Yellow będzie dobrze. Yellow tez mi się tak wydaje dzieci sa szczepione na gruźlice - gorzej z wami dorosłymi ,tez sprawdzcie płuca i zaszczepcie sie po co ryzykować ,starszą pocieche tez, Sylek dzieki za metodę usypiania ,niestety dzieci są różne i u nas przyniosła odwotny skutek ,Kacper i tak jest nadpobudliwy ,a po zastosowaniu tej metody było jeszcze gorzej ,budził się z płaczem po chwili nawet jeżeli usnął ,stosowałam 3 dni i dałam sobie spokój ,gdy wyczytałam ,że nie na wszystkie dzieci skutkuje ,więc pozostaje usypianie na mamaie jak narazie ,za duzo nowości w życiu Kacperka ,tata wyjechał ,za miesiąc przeprowadzka do dziadków nowi ludzie ,wszystko inne ,pozostajemy przy spaniu na rączkach, nie jest to meczace{jak któraś z was napisała},a moze potrzebne teraz mojemu dziecku bo lepiej śpi. Podejrzewam ,że od momentu gdy jestem na wychowawczym i kacper juz wie ze jestem śpi lepiej i nie mam problemów z tym od kilku dni przesypia całe nocki, budzi się o 7- mej ,nie budzi się na karmienie nocne ,chyba czuje się bezpiecznie gdy wie ze wstanie i mamusia bedzie .Wcześniej były problemy budził sie w nocy kilka razy ,niekiedy co 2-3 godz ,płakał ,a teraz odpukać postępy> Wiecie jak ja jestem tez inaczej ,są regularne pory spania, jedzenia ,mamy swój rytm ,ciezko to zrobić w dwie czy kilka osób, poza tym zbliżyliśmy się z Kacperkiem do siebie, bawimy się ,wygłupiamy,chodzimy na spacerki ,fajnie jest ,fakt mały chodzi za mną jak piesek i jak tylko ma okazje wspina się po nogawkach i na rączki prosi ,ale jest to naprawde słodkie ,mam to poczucie ,że nic nie trwa wiecznie i mimo ,ze jest to uciązliwe robi wszystko ze mna , sprzątam i gotuje jak śpi,a dzień poświęcam jemu , Co do mówienia synek powtarza ała, kojo, nie i aaaaaaaaaaaa krzyczy nie jest zatem rozmowny, bo nie ma czasu - doskonali sztuke chodzenia na nogach, ,Potrafi już przemaszerować trzymając się łóżka od poczatku do konca tego mebelka,czworakuje zawzięcie i niekiedy szybciej od mojego kota a tak powaznie myśle ,że Kacperek tak szybko zaczyna i z entuzjazmem uczy się chodzenia i czworakowania ze względu na właśnie kota ,mobilizuje go strasznie tak kulka czarnych włosów - uwielbia gonić kicie gdy tylko ją dojrzy pędzi w jej kierunku , kot sprytny i okupuje parapety dla chwili spokoju,>Myśle jednak ze zwierzatka rozwijają dzieci,cos w tym jest. Też potrafi kosi, kosi robić, brawo bić, cześć podaje, reszty sie uczymy ,ale jak powiedziałam mam strasznie ruchliwe dziecko i cięzko cokolwiek od niego uzyskać ,nawet słuchania co ja mówie ,czytanie bajek nie wchodzi w grę ,bo książki sa wyrzucane ,wszystko laduje na podłodze, a Kacper tylko obserwuje gdzież to spadło ,potem patrzy na mnie i domaga sie podnoszenia , sprytny Okruszek Teraz chodzimy po mieszkaniu i uczymy się kontrastów typu cieno ,zimno, ciepłe ,chłodne itp ,co mi tam wpadnie do głowy i nazywam przedmity typu to jest lampa , łózko ,szafa, kot, mama, itp wyczytałam to w zabawach da takiego maluszka, poza tym idzie rak nieborak i tyle a wy jak się bawicie i jak uczycie swoje dzieci ,napiszcie coś ,kazda rada się przyda ,bo ja jestem zielona w tych sprawach , Asik Zaba ,współczuję ze względu na choroby... Zaszczepiłam Kacperka na żółtaczkę ,wiem ze jesteśmy opóźnieni z tym szczepieniem ,ale już za nami
No to szpital na marcepankach
Noli daj znac jak Adas! yellow-wpadaj czesciej dawidek-tylko nam sie nie zabijaj bedzie dobrze! Zab mi sie polamal,nie mam nawet jak isc do dentysty,bede musiala sie umowic na poniedzialek i tachac dzieci ze soba,ciezka jest rola matki,ja chce do pracy!!!
olivka-powinnas dostac nagrode za pisanie najdluzszych postow zamiast gotowac obiad to musze czytac
Tez sie tak bawie z mala,Korcia uwielbia ''mizia kotka...''ale najbardziej lubi sie bawic z Martyna,smieje sie wtedy w glos,piszczy,macha nogami i rekoma,kochaja sie bardzo te moje corcie,Martyna jest troche zazdrosna jak bawie sie z Korcia,musze wtedy ja tez miziac
Kina, moje dzieci też bardzo się uwielbiaja. Kinga z rana jak zobaczy Dawid to musi go przytulić, pogłaskać itp.
U nas dalej chorowanie, ale nie będę was tym zanudzać. Yellow, będzie dobrze.
Dobry wieczór,
melduję się, że żyję. Zmęczona, przeziębiona, ale żyję . Widzę, że tu większość dzieciaczków i ich mam jest chora - strasznie współczuję i trzymam kciuki za powrót do zdrowia, a zwłaszcza za Adasia, o którym ze zgrozą przeczytałam, że jest w szpitalu. Moja Karolinka ma swój pierwszy katarek. Od wtorku. Jeśli do poniedziałku nie przejdzie chyba się wybiorę z nią do pediatry. Poza tym ma jakieś brzydkie zmiany na buzi, coś jakby liszaje? Nie wiem co z tym robić, bo smarowanie alantanem-maścią nie pomaga. Co do usypiania, to ja wpadłam w zeszły poniedziałek na pomysł, który do tej pory nam świetnie działa. Wcześniej Karolcia najlepiej usypiała na rączkach. Teraz wkładamy ją do łóżeczka, gasimy światło i ja lub mąż kładziemy się na łóżku (które stoi obok Karolinki łóżeczka) i przez szparę w szczebelkach (mamy taką zostawioną, naokoło jest ochraniacz) wkładamy dłoń i trzymamy za rączkę Karolinkę. Najpierw zazwyczaj Karolinka wyrywa swoją dłoń, zaczepia, ściska ją, pcha i puszcza, ale zawsze jej rączka wraca . Z czasem się wycisza i zasypia ze swoją rączką w mojej/męża dłoni. Jak do tej pory działa. Na męża również - słyszę właśnie, że i on zasnął . U nas z brzuszkiem wreszcie jest lepiej. Wreszcie jest spokojniej. Moja Karolinka nadal w tyle pozostaje w rozwoju ruchowym. Jeszcze nie pełza, ani nie siada. Ale coraz chętniej odkrywa to, co kryje się poza terytorium koca, na którym się bawi (to wszystko turlając sięi od niedawna wykonując też półobroty na brzuszku). Najciekawsze są oczywiście kable i modem . Mąż ma teraz urlop i wreszcie trochę odżyłam - tzn. nie licząc mocnego przeziębienia. No i Karolinka jest szczęśliwsza z dwojgiem rodziców naraz . Pozdrawiam Was wszystkie baaardzo serdecznie! A teraz życzę dobrej nocy!
[quote name='dommi' date='piÄ…, 16 lis 2007 - 20:48' post='7451175']
Poza tym ma jakieś brzydkie zmiany na buzi, coś jakby liszaje? Nie wiem co z tym robić, bo smarowanie alantanem-maścią nie pomaga. dommi Amela też ma takie brzydkie zmiany na buzi- byłyśmy u pediatry- to może być od śliny i od kontaktu skóry z jedzeniem-a jak Mała je to często buzia umazana-smaruje grubo kremem-ale i tak buzia brzydka
Cześć dziewczyny.
Chyba coś z ciśnieniem jest bo tak mnie łupie w głowie że hej. U nas też była brzydka buzia ostatnio,wiem że wszystko jak Domi bierze do buźki to wtedy jej jakieś paskudztwa wychodzą,ja na to smaruję zawsze kremem oilatum,z reguły nam pomaga,piszę z reguły bo i tak co rusz się coś pojawia więc nie nadąrzam.Powiem Wam że włąściwie tak nie ma nawyku brania do buźki ale czasem jej się zdarzy. Amela też ma takie brzydkie zmiany na buzi- byłyśmy u pediatry- to może być od śliny i od kontaktu skóry z jedzeniem-a jak Mała je to często buzia umazana-smaruje grubo kremem-ale i tak buzia brzydka Też tak mi się wydaje, ale wolę zapytać. Ptyś, u nas krem oilatum to straszny niewypał. Chyba Karolcia jest na jakiś jego składnik uczulona, bo po posmarowaniu buzi robi się cała czerwona, to po dłuższym czasie schodzi, ale wygląda okropnie. Może chcesz nie wykorzystany krem? (Ze dwa razy użyty?) Współczuję bólu głowy. To chyba ta pogoda. Mój m. też się dziś skarżył.
Dommi właśnie o to chodzi dla każdego dziecko jest skuteczne co innego.Ja też dużo rzeczy podpowiadanych od innych moich koleżanek nie stosowałam bo akurat nam nie pomagały.Akurat w tej chwili kupiłam cały krem na te krostki więc dzięki za propozycję.
Ostatnio kłuciłam się z taką moją wszechwiedzącą koleżanką,która kazała mi kupić pewien syropek bo podobno jest rewelacyjny na ząbkowanie.Stwierdziłam że nie ma potrzeby go kupowania bo Dominiczka nic nie chce przyjąć do buźki,nawet nie chce otworzyć do pokazania,a jak zobaczy palce w pobliżu ust odrazu panika i płacz.Kumpela stwierdziła że jestem słabą matką.Bo są różne sposoby na podanie syropu jak dziecko nie chce.Machnęłam ręką bo nie chce mi się z nią nigdy dyskutować.Odpowiadam zawsze krótkie "no" i kończę rozmowę.Napewno jest to moje dziecko i ja będę decydować co jej dam,gdyby rzeczywiście była taka tragedia napewno starałabym się jej pomóc,ale na siłę o nie! Ale mam głód,tak mi się chce ciągle coś jeść,kurcze,mam ochotę na coś dobrego.
Ptys-ja nigdy nie slucham ''zyczliwych'' a z tym glodem cos dzis jest bo ja tez chodze i wymyslam,przed chwilka zrobilam jajecznice z makaronem i ketchupem
cześć dziewczyny
dawno mnie nie było ale nie mam na nic czasu jeżeli chodzi o moje dziecko to jest identyczne jak olivki z tym że odkąd zaczęła "chodzić" przy meblach mamy problem z usypianiem tak jakby było jej żal spać bo mogłaby jeszcze tyle zrobić poprostu nie ma czasu na sen i to wieczorem i w ciągu dnia usypianie to masakra ale bardziej pozytywnie ostatnio powiedziała tata i teraz tylko to powtarza zawzięcie uczę ją powiedzieć mama ale nie chce wspina się po spodniach guzy nabija ale nie płacze przy tym tylko jeszcze raz próbuje ma ostatnio też kryzys z piciem tzn wogóle nie chce pić niczego a teraz ma biegunkę i powinna pić sporo nie ma ochoty też na owoce jedynie te ze słoiczków a duszonych czy surowych takich świeżych nie tknie odrazu pluje olivka my też dopiero ostatnio szczepiłyśmy się na żółtaczkę a w styczniu pierwsza dawka pneumokoków yellow jeżeli chodzi o gruźlicę to słyszałam że odchodzą od powtarzania szczepień w 12 mies. bo i tak ta szczepionka nie daje gwarancji że się nie zachoruje i szczepią tylko noworodki w szpitalu więc lepiej idź do lekarza trzymam kciuki a wszystkim chorym szkrabom i ich mamom życzę powrotu do zdrowia
siema babeczki
Humor mi sie troche poprawił - do lekarza co prawda w piatek nie udało nam sie dopchac (nasza pani doktor przyjmowała tylko przez godzine ) ale sąsiadka zrobiła badania i okazało sie ze nie prątkuje ... ufff ...ale i tak w poniedzielnik kontrolnie sie przejde bo moje dziecko najmłodsze ma gluty do pasa i trwa to juz miesiac prawie. Za to cora moja trzeci tydzien nawet kataru niema (tfu,tfu) i tu musze podziekowac Asik za podsuniecie pomyslu z IRS - niema to jak sprawdzony pomysł doswiadczonej matki dzieki Asik ...mlody sie drze mamma ... jak go spacyfikuje to popisze wiecej
yellow, niestety Irs Dawidowi nie pomógł. Moze dlatego, ze złapał infekcję w trakcie jego brania. Mnie chyba cos pomógł, bo co prawda złapałam katar, ale był krótki 3 dniowy i teraz jako jedyna z rodzinki jestem zdrowa.
Kinga już jest lepsza, chociaż miałam z nią problemy, bo nie chciała jeść antybiotyku, myśleliśmy, ze dostanie zastrzyki, jednak inny pediatra zmienił na dobry w smaku inny lek i mała pije go nawet z łyzeczki. Ale i tak się zraziła, bo nie chce innych leków. Czy wasze maluchy też chca tylko do mamy? W piatek byłam w pracy na nocy i musiałam przyjechać po godzinie do domu, bo Kinga strasznie się darła, nie dała nic koło siebie zrobić, nie chciała jeść, lekóe, wołała "mamamama". Jak ja przyjechałam i wzięłam ją na ręce to zaraz się smiała i było ok. to miała być mój pierwszy dyżur po 3-tygodniowym L4 na Kingę, chyba będę musiała ciągnąć je dalej.
Asik nawet mi nie mów, bo az się boję jutro do pracy iść. Też miałam tydzień L4 na Hankę i właśnie w ciągu tego tygodnia moja córcia się zrobiła taka mamina. Jak to będzie nie wiem.
Dziewczyny ja na 5 cm nie moge się oddalić,a jak mi się uda to nie mogę się pokazywać,bo choćby nie wiem czym była zajęta i mnie zobaczy to zaraz jest
a ja tylko na chwilkę.... jutro wam napiszę wiecej, ale dzis chciałam się pochwalić, ze Krzys stanął w łóżeczku sam!! Weszłam do niego do pokoju, bo marudził, patrzę,a on normalnie stoi!! szok!!
Wielkie brawa dla Krzysia.
A ja ciÄ…gnÄ™ dalej L4 do piÄ…tku.
U nas od wczoraj Laura mowi ba-ba. I tak jej sie to spodobalo ze nawet jak sie obudzila w nocy na karmienie to nie chciala spac tylko w kolko powtarzala ba-ba. Ja tylko czekam z niecierpliwoscia na dzien kiedy powie ma-ma.
Od soboty laura ma chrypke i nie wiem czy zaczyna sie jakaś choroba czy to po prostu od krzyku bo ostatnimi czasy to bardzo krzyczy. Zycze milego poniedzialku i szybkiego powrotu do zdrowia dla wszystkich chorych smykow cześć dziewczyny dawno mnie nie było ale nie mam na nic czasu jeżeli chodzi o moje dziecko to jest identyczne jak olivki z tym że odkąd zaczęła "chodzić" przy meblach mamy problem z usypianiem tak jakby było jej żal spać bo mogłaby jeszcze tyle zrobić poprostu nie ma czasu na sen i to wieczorem i w ciągu dnia usypianie to masakra ale bardziej pozytywnie ostatnio powiedziała tata i teraz tylko to powtarza zawzięcie uczę ją powiedzieć mama ale nie chce wspina się po spodniach guzy nabija ale nie płacze przy tym tylko jeszcze raz próbuje ma ostatnio też kryzys z piciem tzn wogóle nie chce pić niczego a teraz ma biegunkę i powinna pić sporo nie ma ochoty też na owoce jedynie te ze słoiczków a duszonych czy surowych takich świeżych nie tknie odrazu pluje olivka my też dopiero ostatnio szczepiłyśmy się na żółtaczkę a w styczniu pierwsza dawka pneumokoków yellow jeżeli chodzi o gruźlicę to słyszałam że odchodzą od powtarzania szczepień w 12 mies. bo i tak ta szczepionka nie daje gwarancji że się nie zachoruje i szczepią tylko noworodki w szpitalu więc lepiej idź do lekarza trzymam kciuki a wszystkim chorym szkrabom i ich mamom życzę powrotu do zdrowia No to mozemy sobie podac ręke choc u mnie juz troche lepiej z usypianiem, Myślę, że Kacperek w końcu nasycił się nowymi umiejetnościami OBY!!!! Na to wygląda ,ze tylko ja mam wyrodne dziecko , fakt chodzi za mna krok w krok ,ale jak tylko pojawi sie ktos na horyzoncie zapomina o mnie , zostanie z każdym ,bez problemów i płaczu ,nawet jak wracam po kilku godzinach nieobecnosci nie rusza go to . Dziwne to , czy któreś dziecko jest takie niedzięczne czy tylko moje ?? Myśle jednak ,ze Kacper jest do tego po prostu przyczwyczajony od niemowlaczka zostawał z ojcem nawet na cały dzień, zresztą wychodze często z domu i zostawiam go babci jednej lub drugiej gdy jesteśmy w moich stronach, pasuje to i mnie i mojemu dziecku
mój Krzysiu teżzostaje z każdym i nie płacze ani nic, czasem po prostu jest marudny al;e to nie dlatego że jst z kimś innym niż ze mną, pnieważ od urodzenia były babcie i ciocie non stop wiecjest przyzwyczajony
Cześć dziewczyny
U nas ząbkowanie.Już nie daje rady,ciężko mi i małej...reszta rodzinki tez cierpi. Mała caly czas teraz ssie górną wargę,to chyba prze te zabki.
Widzę że jak ja się odzywam to na forum akurat cisza.Hop..hop...
Widzę że jak ja się odzywam to na forum akurat cisza.Hop..hop...
Widzę że jak ja się odzywam to na forum akurat cisza.Hop..hop... a i ja się pojawiam ,mam chwilę spokoju mały śpi ,moze uraczy mnie półgodzinnym snem ,bo ostatnio cos kiepsko sypia w dzień i zwalam to jak zwykle na ząbki a tak poważnie ,biedak meczy się okropnie od kilku dni,a zębów jak nie ma tak nie ,ileż one będa wyłazić....Moim skromnym zdaniem powinny już byc po objawach które prezentuje moja pociecha Co do gwiazdki to chyba kupie mu takiego pluszaka na biegunach dla młodszych dzieci ,mozna zdjac z płoz i jest zwykły pluszowy zwierzak do przytulania ....sama nie wiem , co o tym myślicie ? https://www.allegro.pl/item266711144_bujak_...eczny_nowe.html Chciałam jeszcze kupić klocki ,ale Kacper chyba za mały na budowle ,chociaz były by póxniej ,w sumie to i do tego pluszaka za mały patrzyłam tez na domek z róznymi kształtami otworków przez które wkłada się do środka kolorowe klocki ,ale np naszego chrześniaka wogóle to nie ruszało .
Olivka śliczny ten słonik i super że 2 w 1
Co do klocków to wstrzymaj się na razie,troszkę jeszcze za wcześnie.Chociaż jakby to miały być duże drewniane to czemu nie.Moja Agatka czasem bawi się z braciszkiem klockami
I znalazłam chwilkę by coś napisać.
Gratulacje dla wszystkich już siedzących, wstających i raczkujących dzieciaczków My dalej w szpitalu Adaś dzisiaj przestaje dostawać antybiotyk. Już w niedziele czół się rewelacyjnie Już myślałam że wyjdziemy ale w poniedziałek coś się przypętało Adaś dostał gorączki i był strasznie marudny potem pojawił się katar że miał problemy ze spaniem i na koniec zaczął wymiotować - ale kupki robi normalne Pani doktor stwierdziła że to pewnie rotawirus i chce zabrać kupkę do badania - a tu Adaś kupki robić akurat nie che Ja jak widziałam jak wymiotuje to myślę że mu spływa katar z noska i jak chce odkaszlnąć - to ma odruch i Ale jak chcą to niech badają jego kupke. Cały czas szukam pozytywów w tym pobycie w szpitalu i ciężko jest Adasiowi do tego jeszcze wyszły kolejne 2 ząbi - co przyczyniło się że jest dodatkowo nerwowy. Co do pozytywów? Kupiłam inhalator do domu - bo trzeba będzie kontynuować inhalacje - to i ja korzystam i się inhaluję Adaś już sam siada - bo tam nie ma co robić tylko na rączki lub siedzenie w łóżeczku. no i zaczyna się wspinać po szczebelkach i już udaje mu sie bez problemu klęknąć i kilka razy już nawet staną A ja padam na nos. sypiam w szpitalu jak zając bo 4ka dzieci co jakiś czas płacze w nocy i się budzę. potem do pracy a po pracy na chwilkę do domku i dalej do szpitala znikam praca czeka trochę się wyżaliłam
Noli bidulko trzymaj się a Adasiowi jeszce raz zdrówka zdrówka zdrówka
Sebus jest szczesliwym posiadaczem 3 zabka Sebus jest szczesliwym posiadaczem 3 zabka O prosze tylko u nas to tra tygodnaimi ilez można jęczeći piszczeć współczuje synkowi ale cierpliwiści brak niekiedy , dobrze ze viburcol jest pomaga niekiedy Noli strasznie mi was żal ,wracajcie do domu szybciutko ,rota wirusy to normalka w szpitalach ,niestety ....ale intuicja mamy najważniejsza więc licze ze wszystko ok , Radosna mi się tez ten pluszka -słonik podoba ,ciekawe czy spaodoba si Kacperkowi
Noli kochana,dużo zdrówka dla Adasia.
Czemu ten świat jest taki niesprawiedliwy,czemu Bóg pozwala cierpieć takim maluszkom. My juz mamy dwa ząbki na wierzchu ale następne górne jedyneczki pchają się na wierch,ech,ciężko jest,mała budzi się po nocach z płaczem. olivka na pewno będzie zadowolona. My dziś byliśmy w mieście na zakupach,pokazywałam Agatce taka fajną zabawkę interaktywną z muzyczką,ale się śmiała i podobała jej się ta muzyczka.Niestety nie dostanie tego na mikołaja bo kieszeń rodziców pusta,niestety.Podłożymy jej może jakąś grzechoteczkę małą żeby Radek widział że do Agatki też przyszedł Mikołaj. Ok,zmykam bo oczy mi się zamykają a zapałek nie mam
dziewczyny u nas w niedziele imprezka.Radek kończy 4 latka
A my wczoraj zauważyliśmy trzeciego ząbka
Tak podejrzewałam bo ostatnio Laura była strasznie marudna....Już budzi się tylko raz na jedzonko za to od 6 już nie śpi więc współczuje mężowi bo to on rano z nią jest. Troszkę mnie to dziwi bo już spała do 8 i najbardziej boję się weekendu....
u nas też dopiero dwazabki, i to od dwóch miesiecy :/ od 28wrzesnia nie wyszedł ani jeden nowy ząbek a Krzys marudzi jak nie wiem co
Udało się ale jakies takie dziwne wyszło to zdjęcie
Hej a co do prezencików to Sebuś dostanie taką fontanne od swojej chrzestnejhttps://www.allegro.pl/item267224090_6_playskool_fontanna_z_pileczkami_hasbro_kulki.html
my chcemy mu kupić takie autko jezdzik cos tego typu https://www.allegro.pl/item267745602_jezdzi...r_promocja.html ale jeszcze sie rozglądam
Witam w czwartkowy wieczorek.
Dziewczyny pomóżcie, potrzebny dobry sposób na obolałe brodawki!! Czuję się jakbym była znowu kilka dni po porodzie . Sutki bola mnie niemiłosiernie - efekt 8 ząbków Haneczki olivka co do zwierza na bujaczkach to my dla hani też planujemy z tym że ma to być łoś - jest po prostu obłędny . Noli serduszkiem jestem z Wami, nich Adaś wraca szybciutko do sił i opuszczajcie ten szpital jak najszybciej. Moja Hania na święta dostanie takiego ślimaczka do którego wrzuca się klocki w różnych kształtach no i jeszcze planuję kupić coś rozwojowego ale tyle rzeczy znalazłam że nie potrafię się zdecydować. No więc i ja wrzucę jakieś nowe zdjęcia. Próby samodzielnego jedzenia: Z mamusią: i podczas zabawy:
Czytałam ostatnio o postępach Waszych maluszków więc i ja cos napiszę: Hania jeszcze nie raczkuje anie nie chodzi. Próbuje czasem wstawać samodzielnie ale jeszcze jej ciężko. Z rzeczy wyuczonych to pokazuje gdzie ma mama nos, zęby, potrafi pokochać mamusię i pokazać ileż to ona ma problemów na głowie (wychodzi Jej to bombowo i komicznie niesamowicie). Robimy też noski - noski no i na zapytanie "Haniu jaki masz kaszelek?" moja córcia udaje, że kaszle
A tak Hanusia pokazuje ile ma kłopotów na swojej małej główce:
Yousta jeździk fajny ale cena też
Jest dużo tańszych a równie ładnych...no chyba że tobie na cenie nie zależy. Olunia Haneczka śliczna a te jej "problemy na głowie" są super. Ogólenie gratuluję tylu umiejętności
a taki prezent wybrałam dla Amelki
https://www.dlabobaska.pl/product_info.php/products_id/2831 Marcepanki słodziaszki
mam [ytanie, czy skłonność do poronień jest dziedziczna albo moze być??
Radosna* do prezentu dorzucaja się dziadkowie jedni i drudzy wieć koszt wynasie nas tylko 1/3 ceny
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|