Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Sorki, że takie duże, nie wiem co żle zrobiłam....
Dzięki kobietki
to jak umiem wstawiać foto to jeszcze dzisiejsze zdjęcie malucha ale czemu się nie powiększają https://images32.fotosik.pl/51/6cbf9a809f8996cam.jpg Pati ładniutka pociecha
Mała o kurcze, to sie nacierpieliście obydwoje z Szymkiem. ale nie widać po nim tego ani trochę. jak ten obojczyk złamany?
Pati z czasem ilość kupek sie zmniejsza, i niestety zaczynają też śmierdzieć póki nie ma w nich krwi, śluzu, nie są podejrzane (zielone, ale często a nie jedna) to nie ma sie co przejmować u nas najpierw były często, potem co 4 dni, potem co 2, potem bez czopków glicerynowych nie zrobiła, a teraz codziennie, wiec wszystko sie jej zmienia.. a Twoja córcia to modnisia Silije domek wygląda superowo a Wasze zdjęcie ślubne wyglądasz jak piętnastka
Witam,
znowu mam chwilkę, to zaglądam... Corcia śpi, syn czyta przed snem, a ja mogę odpocząć... Poczytałam trochę, co piszecie i widzę, ze chyba już jestem z nielicznych karmiacych tylko piersią. Trzymam się tego, co sugeruje nasz pediatra, a mam o Nim jak najlepsze zdanie, i na razie jesteśmy do końca 6-tego miesiąca tylko na cycu. A więc o krzesełku na razie tylko myślimy, a nie siedzimy. A Wasze Maluchy siedzą już samodzielnie? Łucja ładnie przybiera na wadze, jest w 75 centylu, dobrze sie rozwija i dlatego nie ma potrzeby dokarmiania. A wiadomo, że nie ma jak mleczko mamy. Chodzimy codziennie na spacerki i rosniemy zdrowo. mała82, dobrze, że się odezwałaś... Może kiedyś sie spotkamy na spacerku, bo jesteśmy z tej samej miejscowości, jak dobrze pamietam. A Wy gdzie spacerujecie teraz, gdy na dworze chłodno?
Ziowik pediatra powiedziała że obojczyk miał złamany w pierwszych dobach życia,a my na 1wszej wizycie byliśmy 13lipca, ale nie widać by coś było nie tak normalnie mały funkcjonuje
Beata ja to się staram zajść jak najszybciej do mamy na kościelną..niestety on długo nie usiedzi w wózku i jest krzyk, płacz - trzeba go brać na ręce, a ja nie mam już siły do tego kluska, waży pewnie z 10kg..dziś byłam tylko na podwórku z 10min, a tak to przy elektrowni spacerek tam i z powrotem w linii prostej; myślę że bardziej na wiosnę się spotkamy Beata śliczna córcia nawet sobie sprawy nie zdajecie ile nerwów kosztuje mnie wsadzenie go do wózka, nie mówiąc o ubieraniu tego brzdąca a tak z innej beczki, po porodzie przytyłam o zgrozo 20kg ..i jak to zrzucić..ech nie mam się czym chwalić
hejo hej wesoła załogo!!
witam nowe, witam stare(stażem na czerwcowych) i się dyskretnie odmeldowuje, bo baza ma problem- znaczy, że dziecko się obudziło cdn
ale fajna królewna a powiedz mi Beata jak brat Łucji? bawi sie z nią? jest zazdrosny?
o Rzodkiewka no to czekam aż wrócisz
Mała 20kg? dość sporo.. ale z jakiego powodu? masz jakieś problemy np z tarczycą? jak rozumiem Szymek nie lubi spacerków? a w nosidle dałby sie nosić?
To jeszcze wam pokaże jakie mam "uczone" dziecko
Ziowik spacerki to on lubi.. na rękach ma wtedy najlepszą widoczność
te kilogramy to efekt słodyczy..jak nie miałam czasu na pichcenie to bach ciastka, ciasta ..i się nazbierało,.. muszę się pożegnać, mężulo zaraz wróci i okupi kompa a mały pewnie niedługo się obudzi bo mu nie wygodnie na brzuchu jak długo śpi..choć raz spał tak 9godz a leń nie przekręci się sam chyba że się bawi to dobranoc mamusiom i pociechom-kolorowych snów my jutro do lekarza na szczepienie
ziowik, Albert jest przeszczęślwy, że ma siostrę. Jest już na tyle duży, że zazdrości nie widzę, ale na początku musiał szybko do tego dorosnąć, żeby to sobie wszystko poukłądac w główce. Wrócił z wakacji, a tu już nie jest jedynakiem, Łucja zdominowała naszą codzienność. Teraz jest już dobrze, czyta czasami bajki, bawi się, zabawia, jak muszę coś zrobić. Naprawdę niezły z Niego pomocnik A siostrę uwielbia, całuje Ją i nawet obśliniona Jej buźka Mu nie przeszkadza. Jednym słowem jest OK.
Kamcia poprosze to zdjęcie na pierwsza strone i prosze o zmiane imienia na Wiktoria.
dziekuje i pozdrawiam serdecznie
Mała zatem trzeba sie pożegnać z ciasteczkami nie ma rady szkoda że nie mogłaś karmić piesią, wtedy jednak sie zrzuca troche tych kilogramów... myśle że jak mały troche podrośnie i trzeba będzie biegać za nim to troche spalisz a może zapiszesz sie na jakieś zajęcia? basen? fitness?
Beata super kapelusik miała Łucja ciesze sie że Albert okazał sie dojrzałym starszym bratem na pewno pęka z dumy PAti fajna jest Wiktoria jak ją zdrabniacie? Wiki, Wikusia czy jakoś inaczej? no i mądra dziewczynka, czyta już takie książeczki u nas na topie materiałowa.. albo ulotki reklamowe które są zjadane
Piękne zdjęcia dzieciątek wstawiacie, ach ach...
Mała jestem wstrząśnięta twoim porodem - podawanie oksytocyny było przyczyną niedotlenienia twojego dziecka, które objawiało się zielonymi wodami i jego złym stanem po urodzeniu, a oni nawet po odejściu zielonych wód nie odłączyli ci tej oksytocyny???? To się mogło skończyć tragicznie, a lekarze istne matoły Dobrze że możecie sobie teraz wynagrodzić z synkiem taki smutny start w życie Iwona ty sobie żartowałaś, a tymczasem moja najstarsza córka już naprawdę się zarejestrowała samodzielnie na forum junior reporter Także nie żartuj, bo to ci zleci jak z bicza strzelił. Wy czerwcówki to macie sam miód na klawiaturze, aż mi się zachciało więcej zdjęć ze ślubu poskanować
Zdrobień ile osób A ulotki to tez ulubiona zabawa, a jak jakas twarda i nie od razu da sie potargac to sie mała złości Materiałowe ma dwie, ale na razie jej nie podchodza... jedna z nich jest z takim doczepianym misiem, to on na chwilke (bardzo krótka) ja zajmnie, ale to wszystko, woli takie papierowe
Silije skanuj skanuj a na razie daj nam troche Dominiczka pewnie urósł sporo.. mówisz że Julka zarejestrowała forum widzi że mama klika to i ona chce ciekawe o czym takie maluchy piszą
Silije dlaczego oksytocyna jest przyczyną niedotlenienia??
Boszzzzz, to już wiem dlaczego Dawidek się siny urodził... czekam na więcej zdjęć!! Beata to piękne, że Twój synek jest taki dojrzały i uczuciowy..aż miło mi się zrobiło!! Śliczne te wasze córeczki!! Nacieszyć oczu nie mogę!!
byłabym zapomniała: Lily dziękuję bardzo, przesyłkę w końcu odebrałam, wielki buziak dla Ciebie:-*
Hej, no nareszcie jakieś fotki dziewcząt....to nasze forum zdominowane jednak przez płeć męską...śliczne córcie: Łucja i Wiktoria....no no ma Karinka niezłą konkurencję.
Silije dom piekny, ale Ci zazdroszczę. Mam dylemat, Mała śpi, ale chrapie okrutnie przez ten katar...i nie wiem co zrobic, obudzić ją, na spiąco wodę morską zakroplić...jakoś słuchać nie mogę, zdaje mi się że strasznie ją to męczy. Silije super fotka ze slubu, ledwo Cię poznałam...i jak zwykle jak nastolatka. Mała jak czytam to wnioskuję, że też masz w domu małego klocuszka....mi już ręcęe odpadają od dźwigania ciężaru, choć to słodki ciężar , a przez tą chorobę...to o maj got . Rzodkiewko to i ja poczekam na Cię.
Staszek chyba nie za bardzo chce nam tu puścić Rzodkiewke
Jaaga wydaje mi sie że skoro śpi, a nie budzi sie, to jej to aż tak nie przeszkadza. może poczekaj aż sie obudzi na cyca i wtedy zakrop.. ja bym sie bała na śpiąco że sie wystraszy.. poza tym u nas jak śpi to ja nie ruszam, niech śpi jak najdłużej heh, taka jestem egoistka eh, ale wciąga ta nasza-klasa ale wiesza sie co chwilę, co jest wkurzające. z LO na razie są 2 osoby (ze mną 3) ale znalazłam sporo osób z drugiego forum (ślubnego) na którym siedze wiec wzbogacam liste znajomych )
No wiem, że wciąga, czytałam artykuł o facebooku....to w sumie coś podobnego i tam pisali, że to uzależnia. Pytałas jak Cię tam znalazłam....a no w wyszuiwarce wpisałam dane ,mam Aguutkę, Odynkę, Zadobrą i Anika w swoich znajomych .
Ziowik nie wytrzymałam i wpuściam jej po kropelce nasivin soft...kurcze za długo już tych kropel używam...miałam 4 dni, a dziś już 6 ...kurcze mam nadzieję, że nie uszkodzę jej śluzówki....ona się tak męczy, że serca nie mam.
Ziowik masz rację nasza klasa wciąga..mnie znaleźli ludzi z obozu na którym byłam kiedy miałam 16 lat!! Jestem pod wrażeniem tej stronki..
To mi jeszcze napisz Julio skąd ten "ziowik", frapuje mnie to od dawna, a widzę, że na NK też tego pseudonimu użyłaś.
Jaaga spokojnie, to 2 dni więcej a nie 20.. a te kropelki co polecały dziewczyny.. Otrivin? czy pomyliłam nazwy.. ale ze 2 strony temu..
a nie obudziła sie?
Nie obudziła. Otrivin kupię jutro. Pamiętam że otrivin mozna dłużej, chyba do 7 dni, ale skoro tych uzywałam, to już chyba nie bardzo...kurcze ale mam dylematy przez ten pieruński katar.
hahaha... po pierwsze błagam - tylko nie Julio.. nienawidze tej formy, tak jak i Julko, Julo.. drętwe to jak cholera
z "o" akceptuje jeno Juleczko więc Julka, Jula, Julia, tylko nie Julio.. a ziowik.. heh.. dawno dawno temu na początku mojej znajomości z Markiem miałam taką minkę w repertuarze, robiłam tzw "żółwika" (niestety nie da sie tego nijak opisać ) i często Marek sie do mnie zwracał "Żółwiku"... a że dawniej nie było polskich liter w komórczakach, to jak pisał smsy to wychodziło zolwiku, a z tego szybka droga do ziowika i tak powstało moje pseudo, którego zaczełam używać najpierw na forum ślubnym (bo akurat wszelkie Julki i Julie były zajęte już), potem już sie z nim zżyłam, mam maila ziowikowego, i wszystko ziowikowe a Ty czemuś Jaaga? (długi czas myślalam że masz na imie Jagoda )
A ja takie pseudo kiedyś wymysliłam wpisując koledze komentarze na jego stronce, żeby się nie domyślił po imieniu. A powstało to z połączenia dwóch wyrazów ja aga, bo na imię mam Agata a kiedyś zawsze chciałam by mówiono na mnie Aga. Niestety mało kto tak do mnie mówił, a mi już przeszło. tobie z Jagodą się kojarzyło a wiekszości z baba jagą .
A to Julio było napisane z humorem, bo swojej Julii też tak nie mówię. Powiem szczerze, że nie podoba mi się przeinaczenie na Jula, ale do niej tak mówią Panie w przedszkolu podobno i jej to nie przeszkadza, choć jak z nią rozmawiam to najbardziej lubi Julia i Julka.
Jaaga, a wiesz, że słowniki z imionami podają, ze zdrobnieniem od Agaty jest Jaga? Zawsze się temu dziwiłam, bo w życiu mnie tak nikt nie nazywał, ale aga a i owszem..
no dobra nie chciałam mówić że też mi sie kojarzyło z Babą Jagą haha a na serio mam kuzynkę, Agnieszke, nienawidzi jak sie mówi do niej Aga bo mówi że Aga to taka ropucha
słuchaj, a z tym katarkiem.. dajesz jej witC? nawilżasz powietrze w pokoju? może do garnka z ciepłą wodą dodasz jakiegoś olejku, np eukaliptusowego albo nie wiem, miętowego? żeby sie lepiej oddychało? i postawisz koło łóżeczka? teraz jak jest ogrzewanie, to powietrze suche, tym bardziej podrażnia śluzówkę.. mam nadzieje że Karince przejdzie w końcu ten katarek.. nie wiem czy sie doczekam dzisiaj Rzodkiewki bo pewnie Kamilka sie niedługo obudzi ... Asia_b widzę Cię co u Was.. jak Michałek? macie wyniki badań?
A no widzisz Aguutka to się trochę wstrzeliłam w tą Jagę , ja tam tylko słyszałam o Jagnie ale to od Agnieszki.
Chrapie dalej , daję jej mnóstwo syropów: eurespal, fenistil, flegaminę, juvit C, nacieram pulmexem, psikam non stop marimarem, krople to sporadycznie, pranię robię wieczorem, żeby schło w pokoju (w łazience nie mam sznurków ), wieszam mokre ręczniki na kaloryferze. Myslałam o oilbasie bo Julce pomaga, ale z tego co pamiętam to on od roku jest...te olejki mogą być chyba szkodliwe dla takiego małego dziecka. A w domu gorąco i sucho...to napewno. Moim zdaniem to Rzodkiewka już śpi...ja też się powoli zbieram, bo od czasu kataru pobudka przed 6.00 .
Ziowiku, Dziewczyny mam takie zaległości, że aż mi wstyd pisać Bardzo chciałabym być na bieżąco, tak tu miło i przytulnie wśród Was, ale w tej chwili mam wrażenie, że już nigdy mi się to nie uda! Tyle ślicznych zdjęć Maluszków i Młodych Par, tyle chciałabym napisać od siebie ale nie wyrabiam się! Wszystko przez cholerny doktorat. Generalnie wpadłam w mały dół z tego powodu i teraz od kilku dni nie mogę się za nic wziąć, paraliżuje mnie samo myślenie o tym a co dopiero praca twórcza! Do komputera nawet nie chcę podchodzić! Na dodatek skutkiem ubocznym mojego nastroju są ciągłe nieporozumienia z mężem! Tylko Misiu jest moim światełkiem, moją radością
Michałek przybiera na wadze w swoim nędznym tempie, mieści się na dolnej granicy normy na siatkach centylowych ale wyniki ma niezłe. Czekamy jeszcze na posiewy stolca, a tak ani alergia nam się nie potwierdza (choć wiemy, że w tym wieku wyniki nie są miarodajne zwłaszcza, że dyskretne zmiany na skórze są widoczne) ani nawet niedokrwistości nie ma (choć morfologia zmierza w tym kierunku). Pora rozszerzyć dietę jak nic. Ja jestem ogromnie szczęśliwa, że nic nam nie wynaleźli, choć nadal nie wiem skąd te luźne kupy i słaby przyrost masy ciała. Może jutro wieczorem uda mi się zajrzeć na forum na dłużej i wreszcie wczytam się w Wasze posty! Czuję, że tego mi potrzeba Rzodkiewko... jeszcze raz moje serdeczne gratulacje! byłabym zapomniała: Lily dziękuję bardzo, przesyłkę w końcu odebrałam, wielki buziak dla Ciebie:-* Nooooooooo Mała, ale mieliście przeżycia Współczuję Ale faktycznie po synku tego nie widać (chwała Bogu!) B. ladne zdjęcia zapodajecie Jaaga, zrozumiałam, że nick masz od ja aga, gdy zobaczyłam, jak masz na imię, ale na samym początku jak nic baba Jaga mi się skojarzyła Wiadomo Jest na forum jakaś dziewczyna, co ma w avatarze babę Jagę, to tak a propos
Asiu trzymaj się , doskonale Cię rozumiem.
Ziowik Mała obudziła się na karmienie dopiero o 3.30 Lily ale ja taka straszna jak baba jaga nie jestem , widzę, że sobie paseczki zapodałaś, w tym jeden ślubny .
jaaga-- jestes moja imienniczka... albo ja twoja
no to teraz mamy problem.. Kamilka na sam widok łyżeczki zaciska usteczka i odwraca głowę dzisiaj chciałam jej dać trochę soczku jabłkowego, bo od znajomego wiem że to czasem pomaga w przezwyciężeniu niechęci do nowych smaków. niestety nic z tego. próbowałam też butelką- nie otworzy nawet na milimetr tak więc nie wiem co teraz zrobimy, ale chyba muszę odczekać ze 2 tygodnie.. a potem miejmy nadzieję że będzie chciała coś zjeść...
może jeszcze jak kupimy jakiś niekapek, to coś przełknie, o ile nie zaprotestuje (ciekawa jestem teraz czy jakbym chciała jej swoje mleko z butelki podać to by też protestowała.. a smoczek trójprzepływowy to taki z 3 dziurkami czy o coś innego chodzi?? mam 2 smoczki z aventu- 1 i 2.. przez żaden z nich żadna kaszka na pewno nie przejdzie Asia biedaku.. napisz ten doktorat dla Misia, bo nic innego Cie tak nie zmobilizuje. teraz on nie wymaga aż tyle uwagi i czasu jak będzie wymagał niedługo już, za kilka miesięcy. więc jak teraz sie za to nie zabierzesz to będzie tylko trudniej i z większą stratą dla Michałka. tak ja to widzę nie mówie tego złośliwie tylko żeby dodać Ci motywacji poradzisz sobie na pewno, choć wiem jak trudno sie zabrać (ja strasznie długo męczyłam magisterkę, masakra) dobrze że wyniki są ok, to że Misiu w dolnym granicach to nie szkodzi, póki sie mieści i przybiera cokolwiek. powodzenia we wprowadzaniu nowości, u nas na razie kiszka w tej kwesti, mała odmawia współpracy zupełnie, wiec z konieczności pozostajemy na samej piersi, co wcale mnie nie cieszy jakoś. no i oby w posiewie nic nie wychodowali, może te kupki to etap przejściowy jakiś, a dajesz mu jakis probiotyk? myśle że jak wprowadzicie marchewkę to wiele pomoże, tak podobno działa. nie wiem, bo u nas została odrzucona totalnie
a na dodatek spieprzył mi sie komputer dwa dni temu, pół dnia pochodził po tym jak pogrzebał w nim Marek, ale znowu siadł wiec korzystam z jego kompa, ale ile tak można?... co za kiszka..
musze zrobić małej badania krwi, może ma anemię, niedobór żelaza..
ech dziewczyny znow jakies katarki itp? wyganiamy choróbska sioooo:P
u nas wczoraj na wieczór ząbki - padliśmy wszyscy wymęczeni:( i dziś od rana to samo ech... a mi za chwilke głowa eksploduje:( no a dziś USG bioderek ale po 20tej dopiero:P
Wiem, wiem A.K, pamiętam jak się przedstawiałaś. Zawsze mi się wydawało, że to nie jest popularne imię, a tu proszę jeden wątek forumowy i kilka nas jest.
Ziowik doskonale Cię rozumiem z tą łyżeczką, ja mam teraz podobnie, bo daję Małej leki i ona nie cierpi witaminy C...na tyle się wycwaniłam, że daję jej zwykłą łyżeczką żeby choć plastikowe tolerowała, niektóre leki daję jej tą miarką-strzykawką-jest w miarę OK, ale fenistil, flegamina i juvit są w kroplach więc na łyżeczkę, no i tu dziobek szczelnie zamknięty...ale się muszę nagimnastykować a i tak dużo zostaje wyplute . Kate miałam wcześniej odpisac ale zapomniałam, z tym odciąganiem pokarmu...nie wiem czym odciągasz, ja ręcznie nie potrafię a ręcznym laktatorem nigdy nie udało mi się więcej niż 50 ml, więc po przeczytaniu pochlebnych opinii zakupiłam za pieniążki z chrzcin elektryczny laktator medela i jestem bardzo zadowolona. W kilkanaście minut mam całą butelkę mleka, zaczęłam pić herbatki na laktację i staram się karmić z jednej piersi popołudniu, żeby potem móc tą drugą odciągnąć i zamrozić...robię zapasy jak wrócę do pracy. Odciagam też na następny dzień, ale to rano w czasie jej drzemki po tym jak zje to odciągnięte dzień wcześniej (ale namotałam) z kleikiem ryżowym. Muszę ją pochwalić, dziś w końcu zjadła pięknie....bo do tej pory nie chciała, zrobiłam taką gęstszą tą kaszkę i poszła łyżeczką ino gwizd . Popiła herbatką i przy hałasie laktatora zasnęła.....uff
dubel, więc edytuję.
Czy ktoś ma lub używa nebulizatora? Asia_b może Ty mi trochę rozjaśnisz na jakiej zasadzie to działa, bo doczytałam na innym wątku, że jest świetny i teraz się zastanawiam nad kupnem (o dziwo nie jest to takie drogie, znalazłam za 38 zł)
Wydawało mi sie, że moje dziecko ma tyyyle sliniaczków, ale od kiedy pije soczki i zjada musiki stwierdzam, że mało, mało ich i zaczełam szukac na allegro. Nie wiem czy kiedys oglądaliście sliniaczki na all. Niektóre maja astronomiczne ceny np trzypack nexta za...49 zł. Ja wszystko rozumiem, ale kupowac FIRMOWE SLINIACZKI to już chyba lekka przesada!! Szukam dalej czegos dla "normalnych" ludzi Aha i zapomniałam dodac, że jak ktos sprzedaje sliniaczek w rozsądnej cenie, to za przesyłke paczką!! (sliniaczek paczka!!) ekonomiczna chce 10 zł!! Szukam kogoś z okolic
Pozdrawiam
Pati doskonale rozumiem, ja mam multum sliniaków ale wiecznie je piorę, bo mokre, mam trochę zawiązywanych ale te Mysza ciągnie i boję że sobie krzywdę zrobi, więc preferuję takie na rzep niedrapiący, a do obiadków mam kilka z rękawkami i folia od spodu. Wczoraj jeszcze jeden dokupiłam w ciuchu....za grosze, za chiny bym firmowych sliniaków nie kupowała, wczoraj u teściów ścierka podwiązana pod szyją służyła za sliniak, bo zapomnieliśmy zabrać z domu.
ja kupiłam w Rossmanie 3pak za bodaj 7 czy 9 złotych, ceratkowe od spody, tylko takie kupuje, a w tesco kupiłam Canpola 7pak za 19.99..
Jaaga nebulizator to prawie jak inhalator, tylko hm.. bardziej dokładny że tak powiem. w inhalatorze to dajesz jakiś lek i wdychasz opary, a tu wdycha sie mgiełkę zawierającą cząsteczki leku, a przynajmniej ja tak to widze co myślicie o takim kocyku? https://www.allegro.pl/item266497936_kocyk_polarowy_mis.html ma wymiary takie jak poszewki do pościeli dziecięcej, a że mamy za ciepłą kałdrę dla Kamilki to postanowiliśmy kupić koc. tani a wygląda fajnie i ma dobre opinie.. wiec sie chyba skuszę.. ten sprzedawca ma jeszcze fajną pościel polarkową ...
Chyba po południu, po moim codzienny leczeniu kanałowym żebów u dentysty naciagne męza na Ikeę tam chyba widziałam takie palstikowe, tylko nie pamietam po ile... macie takie? Sprawdza sie to?
Ja mam 2 takie z grubej folii, z kieszonką, kolorowe, są super ale Julia ich używała raczej przy malowaniu farbami . Taki plastikowy zawinięty u dołu mam ale jeszcze nie używałam...taki trochę za sztywny mi sie wydaje.
Edytuję: Ziowik kocyk mi się podoba, trzeba było wczesniej pisac, to bym ci jakiś wysłała razem z paczką, kocyków Ci u nas dostatek.
plastikowych na razie nie mam, przydadzą sie jak mała zacznie jeść cokolwiek, żeby nie wsiąkało w śliniak ale to raczej sie sprawdza ja sama pamiętam że miałam taki takie korytko
Pati trzymaj sie jakoś u tego dentysty.. czemu masz codzienne kanałowe leczenie? tyle aż zębów czy na raty?
Dzieki Jaaga, ja musże cos ugotowac, ale moja mała cos dzis marudna, że hej!! Więc ja tak pisze z doskoku Mysmy dostały takie duuże sliniaczki zapinane na rzep z tyłu z folia pod spodem wraz z przesyłka reklamowa np Bebilon itp i sa super, bo mam z 2-3 takie małe, wiązane-dostałam, to tamte bez porównania lepsze!!
ziowik bo ja mam jakies kiepskie zęby, dwa razy w tyg chadzam do dentysty i ciagle cos mam do roboty, a ostatnio codziennie Mam dwa zeby lecvzone kanałowo - jeden juz rok, jeden od miesiąca. Ten pierwszy juz miała trzy razy zamkniety, ale zaraz po zamknieciu puchne i od nowa... A jak wyrwe to chyba naprawde będę musiała podbierac musy Wiki, ale wygrać w totka na implanty... Najgorsze to że ja min jestem raz w tyg u dentysty, prawie przez całe zycie i ciągle mam problemy z tymi zebami!! Mam nadzieje, ze mała odziedziczy żeby po ojcu!! To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|