lily--- to prawda, ale dla niektórych ludzi ważniejsze są pieniądze, kariera.... i lepiej wtedy, żeby dzieci nie mieli...
ah, teraz będę wysyłała bo ja codziennie jakieś takie głupoty dostaję
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
lily--- to prawda, ale dla niektórych ludzi ważniejsze są pieniądze, kariera.... i lepiej wtedy, żeby dzieci nie mieli...
ah, teraz będę wysyłała bo ja codziennie jakieś takie głupoty dostaję
ja jeszcze troszku was pomęczę tematem kapci bo byłam sobie dzis oglądac obuwie dziecięce w deichmanie i tam były takie papcie, ale wogóle nie usztywniane, takie jakby z pluszu, lepsze takie czy usztywniane? Bo znowu widziałam w carefourze-fajne usztywniane, ale strasznie ciężkie, podeszwą mozna by zabić....
pati nasze dzieciaczki poniewaz juz zaczynaja chodzic powinny miec butki z usztywniana pietka;) ale kapcie takie po domu to moze takie skarpetowate;)
ale to obowiązkowe kapcie do złobka, więc musza byc kapciowate
Dziękuję za gratulacje i życzenia czuję się dobrze, czasem tylko po południu zrobi mi się niedobrze, ale nie wymiotuję (i mam nadzieję że nie będę ); gorzej wieczorami jak męża nie ma w domu i nadźwigam się lulając Szymona o to wtedy mnie bardzo brzuch boli ale staram się lulać małego w naszym łóżku, głaszcząc po główce i nucąc
Wojtek się bardzo cieszy z kolejnego potomka tak mi się zdaje że ledwo urodziłam a tu kolejna niespodzianka acha, tylko mamy małe niedomówienie gdzie będziemy rodzić ja chce w Wołominie a mąż upiera się przy Białej Podlaskiej no bo przecież mamy się przeprowadzać ale jak coś szybko się zacznie dziać to tu mam max 5min, a nawet krócej a tam ponad 35km do szpitala brr...ale mam nadzieję że pójdzie mi na rękę i będziemy wynajmować do czasu rozwiązania A Szymon chodzi, chodzi, chodzi i się nie męczy i woła "mama" co mnie czasem do szału doprowadza a na razie smacznie śpi w łóżeczku, jak się przebudzi zabiorę go do siebie coś mi szwankuje fotosik i nie mogę wstawić małego fotek jak śmiga może następnym razem się uda rzadko przebywam teraz przy kompie bo jestem większość czasu na podwórku z małym, a wieczorem to padam i nie mam siły na pisanie
Ja tylko przelotem:Pati mam te kapcie-chces?
Pati najlepiej zadzwoń do żłobka zapytaj, tam są doświadczone myśle w tej materii to Ci doradzą ja bym kupiła usztywnione mimo wszystko a po domu na bosaka, u nas póki co Kami śmiga w absach, ale ona nie chodzi jeszcze, tylko tyle co staje (no dobra, chodzi pchając chodzik-pchacz )
Jaaga coś Ci sie zmniejszyły linijeczki... jutro u nas party urodzinowe mojej babci. dzisiaj do niej dzwoniłam, niczego nie podejrzewa ale będzie niespodzianka Marek wydrukował w pracy taki duuuuży transparent z życzeniami, balonikami własnie skończyliśmy go malować kredkami tu kilka nowych zdjęć na końcu tu majówka a tu z dzisiaj kilka fotek (byłam na spacerze z dwiema koleżankami z dziećmi, Adelka ma 9 miesięcy, Adaś niecałe 6
Sto lat sto lat niech żyje Prezes nam!!!! Sto lat sto lat niech żyje Prezes Nam!!!!
Stasiu wszystkiego najlepszego z okazji pierwszych urodzinek!!!! dużo zdrowia, fajnych rodziców, kochanej siostrzyczki i grzecznego królika duuuużo prezentów, ale przede wszystkim uśmiechu i radości w całym Twoim życiu!!! tego Ci życzę wraz z Kamilką duuużo prezentów, przynajmniej tyle
A Shane wstal dzis z mega katarem...Z noska mu leci, ma kaszel...W dodatku pogoda sie popsula-pada i pada...
Ziowik- zdjecia super- najbardziej podobaja mi sie z majowki....takie wiosenne )
No i ja dolaczam sie do zyczen dla Stasia:)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO )
STASIEK!
FORUMOWA CIOTKA ŚCISKA CIĘ MOCNO, MOCNO!!!!!!!!! SUPER ZDRÓWKA, SUPER RODZEŃSTWA I W OGÓLE WSZYSTKIEGO NAJ, SŁODZIAKU! Lalicja: i tu mi się Myszka z Kafeterii przypomina (a propos posiadania dzieci). Choć może jestem niesprawiedliwa i wredna.... kto wie...
Stasiu sto lat pięknego życia, wspaniałego dzieciństwa, grzecznych rodziców, zdrowej siostry, wesołej zabawy
Ziowik łyżeczek mamy kilka rodzai, ostatnio sprawdza się taka mięka silikonowa z Canpola. Na polu karmić nie próbowałam jeszcze. Koników u nas niestety niema, musialabym jakiegos burka przytargać lub sierściucha, tylko wtedy jej mordka się nie zamyka bo cały czas jest "kisi" albo "how". Narazie u nas przy jedzeniu sprawdza się jak rozkrusze Majce troche chlebka, bułki czy chupek na blacie, jak wciąga sama okruszki to od czasu do czasu da sobie przemycić łyżeczkę owoców.
Sto lat i zdrówka dla Stasia !!!
STASIU ZDROWIA I SZCZĘŚCIA PRZEDE WSZYSTKIM....ale zleciał ten czas..
Ziowik bo mam teraz mini paseczki . Fotki cudne. Lalicjo Twoje dziewczyny to piekne jak zawsze...na okładkę magazynów dla dzieci z nimi. Zadobra wymyśliłaś fryzurę dla mnie?...bo wczoraj ściełam włosy . Lily czy ja dobrze zrozumiałam...bo po łepkach trochę czytałam...miał być kolejny potomek...narazie nie będzie...ale starania czynisz? Ja w poniedziałek jadę na miniwakacje, mam stres, zaczęłam pakowanie....a Karina kataru dostała , w nocy się męczyła...ehhh...ale innych objawów nie ma więc mam nadzieję, że wszystko się uda...i nic się nie rozwinie. Tylko pogoda coś ma się popsuć na zachodzie...Kate jak u Was mówią? Boję się tej podróży, bo zęby dają w kość czasem megamarud się włącza...i piski takie odchodzą, że błona bębenkowa mi w uszach mało nie pęknie.. Aaaa i wczoraj byliśmy u ortopedy, Mała nikt nie mówił, że Karina za wcześnie chodzi, ani że za gruba. USG w porządku, kazano nam też zrobić RTG (tylko po co???) też w porządku, leczenie w kierunku dysplazji zakończone-wszystko prawidłowo...powinnam chyba na koniec się przyznać, że zadnych zaleceń nie przestrzegałam (ani razu pieluchy ortopedycznej nie założyłam 0...ale stchórzyłam...mam się tam jeszcze pokazać około 2 roku życia .
Stasiu, zycze Ci zebys byl szczesliwy, radosny a w przyszlosci taki jak Twoi rodzice duza buzka od Ali, Tosi i cioci Zadobrej
Jaaga, oczywiscie zapomnialam....ale mam nadzieje, ze jestes zadowolona no i czekam z zapartym tchem na zdjecie Ciekawe jak to jest byc jednoroczniakiem? hihi Lilly, ja tez za bardzo nie rozumiem
Nie, nie czynię starań, zresztą po cc na nie za wcześnie. Ja tylko stwierdzam, że zawsze myślalam, że będę mieć 1 dziecko, a teraz to już sama nie wiem
Wiecie co, kupiłam wagę, okaże się, ile młody waży, tylko jeszcze trza go zważyć. Moja waga - załamka Mam nadwagę! Cholera! Wg wszelkich wskaźników. Ale chyba ostatnio zaczęłam trochę chudnąć. Jaaga, przybij piątkę z ząbkowaniem.
Stasiu z okazji Pierwszych Urodzin dużo zdrówka, słoneczka, fajnej siostrzyczki i grzecznych rodziców
Odynko czy dostałaś ode nie wiadomość?
jaaga- fryzurka bardzo ladna i do twarzy ci w niej:) Kolorek chyba tez zmienilas?
Czy przy zwyklym przeziebieniu moze wystepowac chrypka? Bo maly mi jakos przez chrypke ,,gada, Chyba jutro sie wybiore do szpitala na konsultacje...Ehhh...zawsze cos...
Jaaga, fajny masz kolorek
Ważyłam młodego. Domowa waga wykazała coś między 12 a 13 kg. Mam co dźwigać! A.K., nie wiem, myślę, że tak.
Robiłam tylko refleksy...ale to jeszcze w kwietniu przed weselem,na które nie pojechaliśmy...a włosy mi zrudziały od słońca, no i kolor się trochę zmył, muszę pomalować.
A.K moja glizda od pisków czasem dostaje chrypki, więc ogólnie ból gardła może powodować chrypkę, ale jeśli zauwazysz takie świsty to do lekarza, żeby to krtań nie była przypadkiem. widzę, że Shane to też raczej z tych chorowitków. Lily to rzeczywiście sporo waży, Karinkę ważyłam u teściowej w sklepie, na takiej spożywczej, to pokazała w ubraniu 11,400g....tyle, że to dziewczynka. Cieszę się, że zmieniasz zdanie co do iloścvi posiadanych dzieci...jedynakom to jednak smutno...
STO LAT STASIU- WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE I DUŻO SZCZĘŚCIA W ŻYCIU PODOBNO SZCZĘŚCIE JEST NAJWAŻNIEJSZE!!ZYCZY WIKI Z RODZICAMI
Jaaga- prodsze podaj mi rozmiar tych skarpetkokapci- tzn ile maja cm, ile by kosztowały i czy mozna wysłac poleconym A my dzis byłyśmy 8 godzin na dworze w cudownej pogodzie!! i zero burz!! wierz tu prognozom....
Jaaga fajna ta nowa fryzurka. Ja chciałam coś podobnego, ale jak tłumaczę fryzjerce, to zawsze mi co innego zrobi Zupełnie inaczej wyglądasz na tych zdjęciach niż na tym z avataru. Tak młodziutko, no 18 jak nic
Grzesiek też opalony. Najbardziej to rączki - jak go kąpię, to wyglądają jakby były nie od kompletu Chronię go od słońca, ale on w ogóle ma dość ciemną cerę - po mężu, bo ja to jak papier - i szybko go łapie słońce.
Kilka fotek z naszej wycieczki
W Dniu Pierwszych Urodzin Stasiu życzymy Ci dużo, dużo zdrówka, radosnej twarzyczki, wspaniałych zabaw, pięknych prezentów
i abyś zawsze się uśmiechał i sprawiał swoim rodzicom dużo radości. :imprezk ziowiczku Kamilka jest boska śliczniutka jak zwykle i jaka radosna nic ino wycałować !! Lili Piękna waga faktycznie masz se co dzwigać mi juz czasami od mojego szkraba ręce opadaja a ma ok.11kg więc tobie to maja z czego boleć jaaga Karinka też panienka piękna wyrosła buźka opalona cud miód dziewczynka !! A zasuwa superowo !! Oskarek dopiero od dwóch dni zaczął chodzić sam po polu ale już za nim nadążyć czasami nie mogę taki z niego szybki bil !! lalicja To twoje panienki są prze urocze !! fotomodelki jak znalazł !! pati córcia śliczniutka !! a pogoda wymarzona !!
Pati te buciki były na stópkę 11-12cm.Chcę za nie 5 zł, nie wiem ile przesyłka, ale napewno da się listem poleconym .
Jaaga, a kasa ode mnie doszla? zgadza sie? bo nie wiem czy dobrze policzylam...
Fryzura super, nie ma duzej zmiany ale bardzo dobrze wygladasz ))) A jak Karinka sie czuje? Patrze na nasze dzieciaczki i stwierdzam ze sa cudne:))))) matko jak ten czas minal... nie moge czasem uwierzyc ze nosilam Toske w brzuchu:) jak ona tam sie miescila....
a ja znowu bez chlopa, w pracy od rana... wczoraj padl zanim przyszlam z pracy, jak weszlam do domu to Toske czuc bylo na kilometr:) kupe miala dobrze ze Ala troche jej pilnuje bo nie wiem co by bylo...
jutro Piotr tez pracuje niestety u nas praca nie idzie w parze z kasa, przewaznie pracuje tak po godzinach za darmo tzn ma za to wolne dni to sie wyzalilam:) Cieszę się, że zmieniasz zdanie co do iloścvi posiadanych dzieci...jedynakom to jednak smutno... E, mnie nie było smutno Lubiłam, gdy rodzice dbali tylko o mnie Egoistka Bo jedynaczka jestem, co tu dużo kryć Zadobra: też nie lubie, gdy chłopa nie ma w domu. A bywały takie prace, że wracał o 18-tej a wychodził o 6 tej rano...
my juz po wizycie w szpitalu. Maly ma mocno czerwone gardlo i kaszel dzis nie z tej ziemi. Dostal antybiotyk-przez 6 dni cztery razy dziennie.
Spanie w nocy bylo kiepskie wiec chodze jak zacmiona...
Witam jednym okiem - dosłownie
w piątek cos mi wpadło do oka, przemyłam ale cały czas miałam uczucie piasku pod powieką. no i wczoraj zbudziłam się z przekrwionym okiem całym w ropie zakropliłam i sie poprawia ale nie jest rewelacyjnie. szczerze to pomogła dopiero neomycyna.... wczoraj robili cc kuzynce męża. oczywiście była panika. histeria itd... córa miała mieć 3800 ale urodziła się 3400... cesarka była planowana na 9.30 i była tam jej facet, mama i moja teściowa. były zawiedzione, że w sumie to cc zrobili koło 17.00 i nie mogły zobaczyć mamusi bo była na pooperacyjnej tesciowie oczywuiście nie moga przyjechac odwiedzić wnuczek bo dzisisaj znowu do szpitala. i mówię, żeby jej dali spokój, że dzisiaj ona się dopiero podnosi, leje się z niej i boli ale to sa kretyni więc.... oczywiście jest już kolejny dramat bo mam małe brodawki, jeszcze nie przystawiała ale już wiedzą, że będzie dramat.... i zaległe łubu dubu łubu dubu niech żyje nam Prezes naszego klubu, niech żyje naaam!
Jestem...
odnaleźć się tu nie mogę, bo tak cudnie było.. jeszcze choć tydzień chciałabym tam zostać, a tu dziś wracać trzeba było.. Dawidek sprawował się super, chyba czuł, że na wakacjach był, bo był przeszczęśliwy.. już muszę kończyć, skrobnę coś później jeszcze.. A! I oczywiście STO LAT z okazji pierwszych urodzin dla STasia!!
Lalicja: toteż dlatego nie chciałam, żeby teściowa z teściem byli w szpitalu w dniu narodzin malego. Kurcze, odchody poporodowe, czlowiek słaby, boli go, dajcie spokoj No to się wzięli i zabrali na wyjazd 3, 5 godz. drogi od miejsca naszego zamieszkania Nic to, że w 4-5 dniu po porodzie bylabym skłonna ich zaprosić do szpitala
Aguutka: fajnie ci... że bylaś, bo że wróciłaś to ciut gorzej ale grunt że wyjechałaś! My też mamy wyjechać na tydzień i obawiam sie trochę. Czy nie będzie hałasu w ośrodku i jak mały zniesie 5 godz. jazdy... A blizej jakoś nie mamy ochoty na żaden pobyt... Kurcze, mąż dziś odwiedził swych rodziców Że niby chcieli go zobaczyć, zanim skończy roczek. Marcinka znaczy się chcieli zobaczyć, zanim skończy roczek, nie męża Mąż się nie pokłócił, a teściowa jak zwykle udawała, że nie ma tematu i nic się nie stało. I tak lepiej niż gdyby mieli się znow pokłócić
Aguutka-- zazdroszczę! ja bym też gdzieś chciała ale nie wiem jak finanse wyjdą....
lily-- nie martw się! Marcinek dzielny chłopak.... a wy odpoczniecie mnie szkoda słów do rodziny męża.. te dwie: teściówka z siostrą to gorzej niż siostry syjamskie i dla nich to naturalne że kurna świat im nie potrzebny bo mają siebie. dlatego siostra miała wsparcie w tym swoim byciu cierpiętnicą... a dla mnie to dziwne bo ja w szpitalu to tylko męża i rodziców chciałam widzieć... a te dwie się tam cały dzień szarogęsiły: dobrze, że do porodu tatusia Poli dopuściły już znają połowę położnych po imieniu nawet mąż mówi, że one nie są zdrowe psychicznie.... z okiem lepiej ale żadna rewelacja..... rany jak nie urok to sraczka
cześć dziewczyny!
MAŁA wielkie gratulacje, dużo zdrowia i książkowych 9 miesięcy!!! STASIU wszystkiego naj naj naj, zdrówka, szczęścia, miłości i wogóle spełnienia marzeń!!! A ja dziś po komuni u siostry męża. Normalnie nie mogę strawić tych ludzi. ojciec kupił synowi i córce kłada za bagatela 1700zł. no i po im to??? chyba tylko na pokaz. a ich syn co do komuni szedł to wychwalał się ile od kogo dostał i co. a dostał aparat, mp3, 2 zegarki i nie wiem co jeszcze. a wszystko to leżało na podlodze lub łózku w wielkim nieładzie... bosz... nie mówiąc już że ojciec jego kupił 20 flaszek a o 17 pojechali jeszcze po 7. i to ma być komunia??? a poza tym zezłościłam się na męża, ale to wam opowiem kiedy indziej. na razie spadam. papa
nie wiem, czy Asia pisała Wam, ale w końcu udało nam się spotkać, zupełnie na ulicy bym jej nie poznała- Asia wygląda jak nastolatka, jest filigranową, drobną dziewczyną, w życiu nie powiedziałabym, że ma tyle lat co ma. Wspaniale spędziłam z nią czas, czułam się jakbym znała ją od zawsze i tematy nam się nie kończyły! W Forum jest ogromna siła i cieszę się, że dzięki niemu poznałam tak fantastyczną osobę!
a teraz napiszę coś więcej o naszym wyjeździe, jechaliśmy dość długo bo wyszło ok 7 godzin, a jechaliśmy, przez Niemcy, więc szybciej, Dawidek podróż zniósł świetnie, w ciągu tego tygodnia zrobiliśmy z nim ponad 2 tys km, kto wie, może kierowca z niego będzie? Nie mieszkaliśmy w Karpaczu, a w Sciegnach pod Karpaczem, w takim oto domku: widok z okna mielismy przecudny, a rano budziło nas rżenie koni.. pogoda cały wyjazd była jak na zamówienie, słonecznie, ciepło.. Byliśmy we Wrocławiu, niestety stanie w korkach, zepsuło nam obraz tego miasta...korki tam są ogromne, dobrze, że w Szczecinie tak nie ma, bo działałoby to na mnie frustrująco, w dodatku kierowcy są strasznie nerwowi, o mało co 2 razy wypadku nie mieliśmy tam!! Zwiedziliśmy zoo, Dawidek dorwał krasnala Byliśmy też w Zoo w CZechach, które w porównaniu do WRocławskiego jest 1000 razy fajniesze, zwierzęta mają tam super klatki, wszystko jest zadbane, ładne...no i przejażdżka Safari, była rewelacyjna! Bardzo spodobała nam się Szklarska Poręba, wybraliśmy się tam nad wodospad, choć droga łatwa nie była i czasami trzeba było brać wózek na plecy to daliśmy radę, gdybyśmy wiedzieli, że droga tak będzie wyglądała to wzięłibyśmy w chustę Dawidka.. Szklarska Poręba tak nas zauroczyła, że wracaliśmy tam i tam właśnie spróbowaliśmy sportów ekstremalnych.. Tomek na skałkach, a ja na linach wyjaz był cudny, tyle jeszcze do opisania, pokazania...
Aguutko zazdroszczę, widoki cudne, Dawidek jak zwykle uśmiechnięty...super, że tak dobrze zniósł wakacje.
Lalicjo szkoda słów na to wszystko... Aguutko Ty wróciłaś, a ja jutro wyjeżdżam...boziu ile ja mam nerwów z tego powodu, torby już spakowane, ciągle sprawdzam co jeszcze, ale w przeciwieństwie do Ciebie, my jedziemy do rodziny...więc nie wiem czy duzo pozwiedzamy, bo pewnie każdego trzeba będzie odwiedzić. Fajnie, że są tam dzieci (forumowa edika,,pamiętacie-relacjonowała mój poród )-trójeczka, akurat w wieku podobnym do moich brzdący, nie biorę więc wózka, i innych takich akcesoriów, pieluchy kupię na miejscu...a mimo to spakować się z 2 torby trudno. Wybraliśmy jazdę pociągiem, bo w samochodzie tyle godzin (700km) byłoby trudno, i nie wiem jak wyjdzie jedzenie, kasza, obiad te sprawy...rano pobudka o 4,00, bo 5,45 pociąg. No dobra nie zanudzam, nie wiem kiedy zajrzę...aaaa i własnie zaczęło lać i strzelac piorunami...na mój wyjazd akurat .
Jaaga jeszcze jutro zmierze jej stopke i jakby były dobre to bym zwieła na ile wyjeżdzasz?
Wyjeżdżam na tydzień...o ile pojadę, bo mnie mąż wkurzył ostro
Aguutka witamy spowrotem ciesze sie że wyjazd sie udał, szkoda że tak krótko nie? dawaj więcej zdjęć, co tak mało
Lalicja współczuje takiej rodzinki, nic tylko z daleka sie trzymać.. biedna ta dziewczyna, pewnie ma dość ale sie nie odezwie.. Joana coraz gorzej z tymi komuniami.. niedlugo odrzytowce, żaglowce i helikoptery będą prezentami.. przeraża mnie jak dzieciaki myślą tylko o tym co dostaną, marzą o laptopie, kamerze.. no i kasa.. okropne to jest. a ludzie organizują przyjęcia prawie tak duże jak weselne.. kompletnie co innego myślę na temat przesłania tego sakramentu.. no ale cóż.. a czymże Ci małzonek zalazł za skórę? Pati super foteczki gdzie dorwałaś takie okularki słoneczne? super są no i oczywiście ich właścicielka cudna Lily zapodaj jakieś nowe foto swojego ciężarka dawno go nie widziałam a jak Marcinek zareagował na babcię której teraz pewnie prawie nie widuje? Jaaga fajna fryzurka Karina świetne miny robi ciesze sie że kontrola wypadła pomyślnie, nareszcie spokój udanego odpoczynku a gdzie mama naszego pierwszego solenizanta? pewnie balują ostro my wczoraj mieliśmy przyjęcie niespodzianka dla mojej babci (75urodziny) i wyszło super do samego końca pełna konspiracja, więc babcia o mało zawału nie dostała a prezent który dla niej przygotowaliśmy był strzałem w dziesiątkę.. (zrobiliśmy album ze zdjęciami od narodzin Kamilki do teraz) ciesze sie że to tak fajnie wyszło.. wszystkim to było potrzebne, a najbardziej babci która nie może sie pozbierać od śmierci swojego syna.. to już pół roku, ale dalej jak tylko wspomni o nim to od razu sie rozkleja... słuchajcie.. nie wiem co zrobić... wydaje mi sie że dziewczyna mojego brata robi mu jakąś krzywdę na początku sie z niego śmialiśmy, że pantoflarz, że daje sie opieprzać, krzyczeć na siebie, ustawiac... ale zaczyna to wyglądać naprawde przedziwnie.. Anka ma na komórce namierzanie Piotrka, z czego jak sama przyznaje korzysta, nawet jak wie niby że on jest w pracy. jemu przychodzi powiadomienie że ona go sprawdza.. ale wydaje sie że mu to nie przeszkadza.. wczoraj siedzieliśmy na tym przyjęciu, do P przychodzi sms... chwyta komórkę, a A mu ją wyrywa i zaczyna czytać.. no porażka totalna.. a ok północy siedzieliśmy z Markiem w kuchni jedząc kolację... nagle jakiś taki straszny łomot za drzwiami, więc lecimy przerażeni co sie dzieje (myśleliśmy że ktoś sie do domu włamuje ) a tu łomot sie okazuje dobywa sie zza drzwi mieszkania mojego brata (mamy wspólne główne wejście, z którego są dwa osobne po jednym do każdego mieszkania) pukam - nic, dudnię... wychyla sie głowa mojego brata, w piżamie już.. pytam co sie dzieje, czy wszystko w porządku bo sie przestraszylismy, taki łomot. a on mówi "kłótnia" ja "co?" "wszystko ok, kłócimy się"... obawiam sie że ona go bije.. bo to był dźwięk taki jakby albo ktoś został pchnięty na drzwi, albo jakby coś w te drzwi uderzało, wiec może w niego czymś rzucała (butami?) przerażające to jest.. musze pogadać z mamą, niech coś zrobi... oki spadam do spania dobranoc wszystkim
witam z bolącym okiem z pracy jest naprawde poperawa ale powolutku...
jaaga--- miłego wyjazdu, zawsze to wyjazd z domu... ziowik -- ta kuzynka to jest taka jak oni_ jej to pasuje, jest w centrum uwagi i może swopje histerie wyczyniać. pisałam wam zresztą o niej.... kurcze, żeby ten facet z nią wytrzymał co do twojego brata to juz na starcie taka kontrola jest dla mnie chora! naprawdę laska ma coś nie tak... nie wnikam czy bije czy nie ale jesli juz teraz tak go pilnuje to to sie może w jakis koszmar zamienić!!!! Aguutko --- generalnie czesi są 100 lat przed nami jesli chodzi o traktowanie zwirząt. tam psy nie maja prawa sie błakać, kazdy ma swojego psa znaczonego, jest kontrola urodzin i w ten sposób nie ma problemu - na taka skalę jak u nas z kundelkami bezdomnymi... że o zoo i parkach dla zwierząt nie wspomnę.... ślicznie wam tam było!!! joanna -- szkoda słów o komuniach. ja widzę co sie dzieje na imprezy roczkowe - ja po prostu obiad robię.... a tu słyszę o lokalach, 50 osobach itd....
Ziowik niestety przemoc ze strony kobiet zdarza się coraz częściej...porozmawiaj z bratem koniecznie, długo oni są ze sobą??
Lalicja roczek na 50 osób?? wow, tyle było na moim ślubie...chciałabym zrobić roczek w domu, ale ciągle remont u nas i warunków nie ma...zrobimy chyba na działce grilla, o ile pogoda dopisze, bo coś się ostatnio zepsuła, a jak nie to odwołamy imprezkę...
STO LAT DLA STASIA niech zdrowo rośnie na pociechę rodziców
słuchajcie mam mały problem i nie wiem co robić: pojawiły się lekkie smugi krwi po oddaniu moczu czy to normalne czy mam iść do szpitala; bo może to po wczorajszym seksiku- ochota mnie naszła ale się boję że może coś się stało a ja czekam...proszę o radę
Mała gratuluję!!! widzę, że o rodzeństwo dla Szymka się postaraliście!!!
Jeśli chodzi o smugi krwi, to ja bym szybko jechała do szpitala, sprawdzić, czy wszystko na pewno jest ok!
powiedzcie mi czy Wasze dzieci też tak robią, Dawidek strasznie łapie mnie za piersi, jak śpi to musi tam mieć rękę, dotykać, przez sen szuka ręką, jest to dość męczące dla mnie..czy Wasze dzieci też tak robią może??
to ja Was zasypie fotami:)
mama spi a ja... kupilismy w so fotelik:) super jest:) u wujka przed lustrem;) pojechalismy ubezpieczyc autko i mama dała potrzymac swoj fonik:) latawce, dmuchawce a wiatr zrobił tata;) i chodzimy:) "długa droga daleka przed nami..." a na głowie nowa czapa;) za Stasia:)
Aguutka podziwiam Cię za te ekstremalne sporty. Wstyd się przyznać, ale z kondychą u mnie ostatnio nie najlepiej, a i tchórz ze mnie okropny Piękne wakacje mieliście.
Ziowik no to nieciekawie z Twoim bratem... szczerze mówiąc to ja czasem też mam ochotę grzmotnąć mojego męża. Ale na ochocie się kończy Lalicja 50 osób to ja nawet na własnym weselu nie miałam... To już gruba przesada, daję słowo. A prezenty na Komunię... brak słów. Kurczę, za moich czasów dostawało się łańcuszek z krzyżykiem, "Pana Tadeusza" i zegarek z długopisem (ja dostałam taki niebieski z długopisem w komplecie, made in China )
O Odynko, jesteś, dostałas wiad ode mnie, bo właśnie nie jestem pewna...
Aguutko zdjęcia superowe:D i proszę o więcej:D z jakiego wiązania korzystasz jeśli o chust chodzi? bo widze że Dawidek tak niżej niż Nellka może wygodniej by mi było...
a z piersią Nelly tez ostatnio zaczęła szukać i się dobierać do niej np zagląda mi za dekold jak jest głodna;) ale za to ostatnio zaczęła sypiać tak jakby bardziej samodzielnie;)
zajka tak dostałam trochę choruje i troszke nas nie bylo - dopiero sie dorwalam do kompa;) odpisze juz tu:D dl wkladki na zew 13cm w srodku 12cm noszone ze dwa razy w wozku wyprane jak nowe:D rozmiar 19
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|