To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czerwcowe siusiosrajtki cz. 12

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
LilySnape
Mała przytul.gif
Fajnie, że wróciłaś, pisz częściej icon_smile.gif
odynka
no dobra koniec marudzenia:D Mala dobrze ze jestes;) Lily zazdroszcze Marcinka wierszoklety - jak odzyskam silki tez bede do Nellki mowic rymem przeciez tak lubie rymowac;)

a czy ktos jeszcze procz mnie karmi piersia? i czy jeszcze czyjes dzieci sa takie nieposluchane? bo z Nellka zwariowac mozna ostatnio:P w ogole sie nie slucha a jak krzyczy na wszystko szok... a potem jak jej sie nie pozwoli to wpada w ryk i zalewa sie lzami...
LilySnape
Odynka: no pewnie, zdarza się, że młody tak sie zachowuje, zwłaszcza gdy ma gorszy dzień. A piątka mu już prawie się przebiła i mam kiepskie noce.
odynka
uff juz mi lepiej;) fajnie jest uswiadomic sobie ze moje dziecie jest normalne;)

aha z Kuba juz rozmawiamy normalnie poszedl po zakupy wrocil pocalowal kupil ciacho i moje ulubione czekoladki:)
konto_usunięte
ciekawe, czy mnie poznacie icon_wink.gif
nick uległ zmianie, bo mnie namierzali ci, co nie chciałam (rany, ukłąd wszędzie icon_wink.gif );
ale chyba ostatnio rzodkiewka nie była pasująca i tak.
ten obecny jakoś lepiej oddaje, co się ze mną dzieje.
nie będę oryginalna, jak chodzi o nastrój tego posta, bo widzę, że tu i tak niezbyt wesoło jest...
odzwyczaiłąm się od pisania tutaj, od gadania w ogóle- więc trochę mi sztywno idzie jakoś 21.gif
nie wiem, co i jak wklepywaś w tą klawiaturę, od czego zacząć i o czym pisać- bo dużo się zmieniło.
z tej rzodkiewki co kiedyś- niewiele zostało. może jeszcze wróci kiedyś.... czekam z niecierpliwością.

Odynko, cóż ja Ci mogę napisać? bardzo, bardzo mocno przyrtuam!

Aguutko, miałąm dokłądnie to samo w drugiej ciąży.nawet więcej- zero radości z faktu kijanki wewnętrznej, irytacja wręcz i spychanie ze świadomości stanu rzeczy 29.gif ale wiesz co? ta włąśnie kijanka wewnętrzna, to dziecko, którego z całych sił nie chciałąm na początku, to dziecko, które pokrzyżowało mi wszystkie plany i skomplikowało życie (jak wtedy myślałam ze złością)- jest dla mnie wszystkim. jest takim balsamem, niesamowicie kojącą istotą, dzięki której być może jeszcze żyję. może dziwnie to zabrzmi- ale jest dla mnie najważniejszą Osobą na świecie. przecież mnam dwoje zieci, i każde kocham równie mocno, ale Ona wyzwala we mnie pokłądy takich uczuć,. o których istnieniu nawet nie wiedziałąm.

Mała, widziałąm na nk Magdalenkę- śliczna. i tak łoadnie ma na imię 06.gif

ze Stasiem dalej problemy. układ pokarmowy jakoś się odniedał, uspokoił. odkąd wyszły wszytskie trójki- jak ręką odjął.
Staś nie mówi nic. nie nawiązuje kontaktu wzrokowego z nikim. potrafi bawić się bardzo długo w ustawianie klocków albo sznurowanie bucika.
najbardziej interesują go lampy i zapalanie śiwatła. jest bardzo mądry, rozumie wszytko, co do niego mówię, wykonuje polecenia. ale jest obok. trudno to wyjaśnić. trudno o tym pisać. diagnozujemy.
trzymajcie kciuki.

od marca idę do pracy. z Klarą nie ma problemu- jest opiekunka, z ktorą się lubią. a Staś? jedno moje wielkie zmartwienie.

czeka mnie LEP, próbuję się uczyć, ale ani warunków nie mam, ani siły. podchodzę- zobaczę, jak to jest. nic nie tracę. a może nmi się poszczęści?

to tyle, bo mi czytają przez ramię 21.gif

pozdrawiam wszystkich bardzo mocno! tęsknię.pewnie niedługo założą mi net i będę w stalszym kontakcie.
rzodkiewka
odynka
rzodkiewko kochana ja tez przytulam - w tym przytulaniu znajdziesz wszystkie slowa ktorych szukasz - wiecej nie napisze... jak cos pisz smski - jakbys nie miala mojego nowego nru na 664 to daj znaka na pw to wysle...
lornetka
Rzodkiewko aż mi słów brakuje, po Twoim poście...
nie wiem co napisać, nie wiem..nie umiem.
myślę o Was.. przytul.gif
asia_b
rzodkiewko przytulam i ja! przytul.gif Z całego serca, z całej siły. Wierzę, że ze Stasiem będzie wszystko dobrze, tyle już przeszliście! I z LEPem dasz radę (wiem, co piszę icon_wink.gif ) A praca znaczy staż, tak? I LEP chyba dopiero po? Czy coś się zmieniło? Z niecierpliwością czekam aż będziesz miała internet i wszystko mi jedno, czy czytać mam rzodkiewkę czy somnolentię (w sensie nicku icon_wink.gif ), po prostu wracaj do nas!
LilySnape
Oj, rzodkiewka... (pozwól, że ostatni raz tak cię nazwę)
Co to się porobiło... Jak to Staś nic nie mówi? Nic zupełnie? Z tym byciem obok, co to znaczy, skoro piszesz, że pomaga i rozumie? Że jest wycofany jakoś?
Tak mi przykro... Wierzę, że ze Stasiem będzie dobrze.
agata85
rzodkiewko- przytul.gif ...
lornetka
Asiu pytałam mamy, wystawa jej się bardzo podobała, bardzo! Dziękuję raz jeszcze!

dziś wrócił Tomek- nareszcie!!

jeśli chodzi o drugie dziecko, to wiem, że podchodzi się do tego inaczej, ale ja patrząc w monitor, nie miałam poczucia, że to moje... 43.gif
ale pewnie mi minie, jak piszecie.
ziowik
hej..

nie rozpisuje sie bo jestem w pracy.. mam ostatni dyżur, i urlop.. ale..

Kamilka ma grypę icon_sad.gif ;( na razie nie jest tragicznie, wali tylko temp powyżej 39 (już dwa dni), byliśmy prywatnie u lekarza bo do przychodni nie było szans sie dostac, dostała leczenie p/wirusowe i optymistyczny wariant zakłada że to wystarczy (plus eurespal, calcium, leki do nosa i witaminy)
pesymistyczny wariant to możliwe zapalenie płuc o czym lekarka mnie lojalnie poinformowala zebym wiedziala ze to moze niestety zmierzac w tym kierunku...

nie powiem, jestem troche przerażona, bo nie wyobrażam sobie żeby ona mogła mieć zapalenie płuc.. mam nadzieje że sie podciągnie troche. jak na złość oboje mamy urlop i mieliśmy jechać na pseudo ferie z nią... a będziemy uwięzieni w Krakowie, bo nawet na wieś nie możemy jechać, bo tam jest mały Kubuś i nie chce go zarazić od Kamiśki..
eh..

poza tym to ok, no ale ta grypa nie powiem koplikuje nam wszystko totalnie... mam nadzieje że sie szybko Kamilka pozbiera..

prosze o kciukaski za moją chorowitkę..

mam nadzieje że u Was wszystko ok.. nie mam za bardzo czasu nadrabiać zaległości bo jestem w pracy.. postaram sie jutro, ale to dopiero pewnie późnym wieczorem bo w ciągu dnia to Kamisia - wiecie rozumiecie icon_smile.gif
dobrej nocy!
Kate_K
Dziewczyny pomóżcie. Nasza niania ma bakteryjne zakażenie krwi. Jest w szpitalu zakaźnym. Co to jest? Czy mogła zarazić Olafka? Z nerwów i stresu juz mnie wszystko boli....
agata85
ziowik- zdrowka dla Kamilki. I kciuki trzymam zeby jednak nie zamienilo sie to w zapalenie pluc &&&&

Kate- tez nie wiem dokladnie co to, ale mam nadzieje, ze nie to co mi na mysl przychodzi...Zdrowka dla niani i oczywiscie dla Olafka.


I chyba z Shane jutro musze do lekarza pojsc icon_sad.gif Ma straszny kaszel- taki urywajacy sie....nie wiem, czy to dobrze...? Marudny jest. Ale to i tak lepiej jest dzis niz bylo wczoraj. Echhhh....precz te chorubska od tych dzieci.... diabel.gif



Z lepszych wiadomosci jest to, ze jak babka sposci troche z ceny- co dowiemy sie jutro, to kupujemy to mieszkanie i pomalu zaczynamy tam remontowac- co nam zajmie okolo miesiaca. A le za bardzo jeszcze sie nie nastawiam, zeby jutro sie nie rozczarowac... bo wszystko zalezy od tego, czy troche sposci...bo jest tam naprawde duzoooo rzeczy do zrobienia.
joana_m
hej dziewczyny!

rzodkiewko - piszę tak bo tego twojego nowego nicku nie mogę nawet wymówić icon_wink.gif myślałam ostatnio o was, mam nadzieję że wszystko się wam ułoży jaknajlepiej! pisz częściej, bo pomimo, że inny jest konteks twojej wiadomości to jednak bije z niej jakaś dziwna siła. nie wiem jak to opisać. przytullam was mocno!!!

odynko Nelly oczywiście zachowuje sie normalnie. ja to nazywam buntem dwulatka, taki okres. kamil na przykład zdolny jest płakać bo ... samochód jest schowany do garażu a nie stoi przed bramą icon_smile.gif

kate ja też nie wiem o co chodzi z tym zapaleniem. pewnie już przegrzebałas cały internet w poszukiwaniu jakiegoś info. trzymam kciuki za Olafka, żeby był zdrowy, i za nianię też.

a.k lepiej idź do lekarza, sprawdzić nie zaszkdzi. mam nadzieje że z mieszkaniem się uda.

ziowik i u was też choroba! kurcze ale choruje te nasze dzieci! Kamil (odpukać) na razie zdrowy. trzymam więc kciuki za kamilkę coby choć trochę ten urlop się wam udał !

ja byłam wczoraj caly dzień w kraku, miałam dwa egzaminy. nic się nie uczyłam. na jednym mogliśmy korzystać ze wszystkich materiałow - dostałam 5,0. a na drugim, wstyd się przyznać - wszystko ściągłam, zobaczymy na ile trafnie icon_smile.gif wróciłam po 21. dziś jedziemy do teściów, jakaś odmiana będzie, bo ostatnio to siedzę z Kamilem całymi dniami w domu. na razie tyle.
jak zwykle nikogo tu nie ma.
ifonka
Aguutko jeśli chodzi o USG itp dotyczące Drugiego dziecka miałam dokładnie to samo.
Nie napiszę, że na następnym USG będzie inaczej, bo u mnie nie było.
Ja do Drugiego dziecka podchodzę już z większym dystansem, tłumaczę sobie, że to dojzałość, ale nie wiem czy rzeczywiście to prawda. Chodzi chyba bardziej o to, że za pierwszym razem nie miałam nic lepszego do roboty niż koncetrowanie się na tym, co przybyło w tym tc mojemu dziecku, czy ma już rozwinięte to czy tamto.
Nie mam na to ani czasu ani ochoty.
Wydaje mi się, że podobnie będzie z wychowaniem Drugiego.
I nie chodzi tu wcale o to, że pierwszemu dziecku poświęca się najwięcej uwagi, a Drugiemu mniej.

W pierwszych miesiącach życia Mikołaja sprawdzałam w tabelkach co już powinien robić, umieć, jak się zachowywać.
Teraz już napewno tak nie zrobię. Jeśli moje dziecko nie będzie pasowało do jakieś tabelki tzn, że trzeba zweryfikować tabelkę icon_wink.gif
Nad Drugim dzieckiem już chyba się tak nie będę trzęsła... i jestem pewna, że wyjdzie Mu to na zdrowie.

Kurcze ... na tym etapie ciąży z Mikołajem miałam już wszystko na tip top naszykowane, łącznie z pokojem.
Teraz mam dla dziecka smoczek uspokający i smoczek do butelki 37.gif
Jesooo lecę jutro kupić jakieś ubranka, bo w razie jakby mnie wcześniej zaskoczyło, to chyba je w krótkich spodenkach po Mikołaju przywiozę ze szpitala 37.gif

edit:
Nawet nie mam pewności co do imienia Drugiego 29.gif
P obstawia Mateusza ale ja jeszcze nie wiem... w końcu mam na zastanowienie się jeszcze szmat czasu 06.gif
lornetka
Ifonka wow, Tobie tylko 45 dni zostało! No, rzeczywiście uwijaj się, bo naprawdę krótkie spodenki ubrać będziesz musiała. Wiesz, skoro do drugiego tak się podchodzi, to co musi być z trzecim 37.gif
no chyba, że w ciążę zachodzi się po dłuższym czasie, wtedy to tak jak z pierwszym pewnie.

Kate przykro mi ale nie wiem, mam nadzieję, że Olafkowi nic nie grozi...

Ziowik teraz jakaś paskudna grypa panuje, niestety Kamilkę nie ominęła, szybkiego powrotu do zdrowia życzę.

Ile wasze dzieci piją, Dawid pije bardzo dużo, ogromne ilości, ogromne- 1 litr dziennie to na luzie wypije- nie daję mu już soków, pije samą wodę, ale żeby aż tyle??
ifonka
CYTAT(Aguutka @ Sun, 01 Feb 2009 - 16:44) *
Ifonka wow, Tobie tylko 45 dni zostało!

mała poprawka: 45 dni odjąć 14 dni=31 37.gif
ponieważ będe miała cc w 38 tc.
rany julek! Jutro lecę na zakupy !

Ja wolę nawet nie liczyć ile moje dziecko pije, a dokładnie NIE PIJE.
Poza 200ml mleka rano może nie pić nawet trzy dni ( i tak też czasami bywa) ale juz się pogodziłam z tym faktem.
Grunt, ze je normalnie i owocami nie gardzi
agata85
Aguutka- Shane wypija okolo litra na dzien, czasem mniej, czasem wiecej...icon_wink.gif


Shane dzis podlapal ode mnie, jak do meza mowilam..,,, .....niema czasu...... ,, No i mlody przez pol dnia chodzil i mowil ,,mama nima czasiu,, 04.gif 04.gif On mnie czasem tak zaskakuje 06.gif Naprawde mozna sie juz z nim troche dogadac, bardzo duzo mowi. Jestem z niego taka dumna...icon_smile.gif
LilySnape
Ifonka, Aguutka: pamiętam, że gdy byłam w ciąży i zastanawiałam się, co by było, gdyby była to ciąża kolejna, a nie pierwsza, już wtedy doszłam do wniosku, że nie mogłabym jej tak przeżywać, jak pierwszej, chociażby z braku czasu. I z powodu doświadczenia nabytego w ciąży pierwszej.

Prawda jest taka, że przy jednym dziecku jest huk roboty, a przy pierwszym dziecku jest za dużo wytrząsania się nad nim. Sama to widzę po sobie icon_wink.gif No to jak tu się podniecać całodobowo, jak jest tyle na głowie z pierwszym dzieckiem plus drugie w drodze?

Myślę, że wystarczy, że drugie dziecko jest chciane. A nawet jak jest niechciane, to może się to zmienić, co widać na forumowych przykładach.

A co z Gruszką?
ziowik
hej..widzę że nie za duzo piszecie icon_smile.gif

Kamilka jakby lepiej, po dramatycznej nocy (ja cholerka byłam w pracy, Marek biedny miał niezły stres bo Kamilka miała na początek 39.5 a po kilku godzinach po nurofenie miała 39.7 icon_sad.gif na szczęście rano spadła...) dzisiaj już nie gorączkowała.. troche kaszle, ma zatkany nos, ale gdzieś wyżej, bo gruszką nic nie ściągniemy..
mam nadzieje że już tylko lepiej będzie..

Kate nie do końca zrozumiałam o co chodzi z nianią... ale jeśli jest na zakaźnych to moim zdaniem powinniście się dowiadywać co sie dzieje, nawet porozmawiać z lekarzem prowadzącym albo jakimś dyżurnym i powiedzieć że macie małe dziecko którym opiekowała sie ta osoba..
trudno powiedzieć czy czymkolwiek mogła zarazić Olafa, mam nadzieje że nie, ale część infekcji przenoszona jest drogą kropelkową, objawów nie ma a zarazki krążą..
nie wiem, spróbujcie sie dowiedzieć jaka jest diagnoza u niani i czy musicie przebadać Olafka..
trzymam kciuki żeby sie okazało że wszystko jest ok i z Olafem i z nianią..

Joana gratuluję piąteczki icon_biggrin.gif brawo icon_smile.gif a drugi egzam na pewno zdałaś też icon_biggrin.gif czasem nie ma rady i ściąganie ratuje skórę icon_smile.gif

Rzodkiewko aż mi sie włosy zjerzyły.. nawet tak nie myślcie... Staś to taki fajny chłopak.. wydaje mi sie że może ta ilość zmian które zaszły w Waszym życiu w ostatnich miesiącach mogła go trochę przytłoczyć... Klara zupełnie to inaczej odbiera bo jest mniejsza, większość tych zmian była związana z nią albo zaszła jak była maleńka.. a Stasiu to wsyzstko przeżywał.. dwie przeprowadzki, narodziny konkurencji... myśłę o Was bardzo często i mam nadzieję że Staszko się otworzy i zacznie paplać tak że będziecie chcieli żeby na chwilkę zamilknął icon_smile.gif mocne przytulaski dla Was!!!!!
a co do nicka... tak jak Joana chwilowo nie jestem w stanie go nawet prawidłowo odczytać icon_biggrin.gif co to w ogóle znaczy? icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Odi trzymam kciuki!! będzie dobrze, myśl troche bardziej optymistycznie bo nie pomagasz nikomu a przede wszystkim sobie nie ułatwiasz życia, zawsze szukając najbardziej pesymistycznych wersji i smutnych przemyśleń icon_smile.gif

oki.. spadam do mycia icon_smile.gif

dobranocka!
anik978
ostatnio odezwałam się do Was i na drugi dzień wylądowałam z Alą w szpitalu 32.gif , pamiętam że Aguutka pisałaś wtedy że Dawidek ma biegunkę, u Ali zaczęło się od wymiotów+ biegunka z krwią + gorączka 40 stopni. Zaczęło się na początku grudnia i dopiero teraz opuszczają Alę choroby. Jestem wykończona całe 2 miesiące chorowała z czego prawie miesiąc leżała w szpitalu, w Święta Bożego Narodzenia wypuścili nas do domu a teraz mam nadzieję już nie będzie chorowała, naprawdę przebiegało to wszystko ekstremalnie 41.gif 13.gif ale dobra teraz już zdrowa to jestem spokojniejsza i mam troszkę czasu.
Aguutka ja w tej ciązy to nawet nie wiem w którym tygodniu dokładnie jestem ( teraz będę wiedzieć bo za chwilę post się wyświetli 03.gif )a czas biegnie mi tak szybko, zupełnie inaczej niż jak byłam w ciąży z Alusią, wówczas dużo czytałam, byłam o wiele spokojniejsza a teraz to tak na "wariackich papierach".
Przede wszystkim cieszę się bardzo że będziecie mieli drugiego dzidziusia aniolek.gif przytul.gif
Ziowik dużo zdrówka dla Twojej KAmilki, niech szybciutko nabiera sił i zwalcza chorobę.

tak rzadko tu zaglądam a jak czytam Was to jakbym cały czas pisała z Wami, myślę często o Was Lilly, Asiu, Aguutko, Rzodkiewko, Ziowiku, Agatko, Odynko i wszystkie pozostałe mamy, ściskam Was mocno i uciekam do łóżka, mam potworne skurcze 37.gif , fizycznie nie czuję się za dobrze, zajrzę jutro, dobrej nocy.
LilySnape
Hej Anik icon_biggrin.gif A fotkę ALi zapodasz kiedyś?

Odynka, ziowik dobrze prawi. My z mężem też się czasem zetniemy, żeby nie było tak różowo. I choć czasem jestem wkurzona, to wiem, że on się stara, a to wkurzanie jest dlatego, że jesteśmy przemęczeni z niewyspania itd. Zęby to masakra, mały wybudza się co 15 min. w nocy, w dzień potrafi spać 40 min.
No i takie wymiany zdań często są z bezsilności, a nie z powodu prawdziwych dramatów icon_wink.gif

Ziowik: mam nadzieję, że Staś jest zdrowy, tylko zmiany wiele mogly namieszać. Zawsze wydawał mi się wrażliwy z charakteru i tak sobie myślę, że może on jakoś się zaciął w sobie. Taki sposób przejawiania buntu, może trudno mu nadążać za zmianami, są ponoć takie dzieci. Z wcześniejszych opisów rzodkiewki widziałam w nim dziecko mądre i wrażliwe, ale nie dziecko mające poważne problemy z psychiką. I mam nadzieję, że mam rację...
lornetka
Anik ale się cieszę, że się odezwałaś, myślałam o Tobie, nawet na kwietniówkach Cię szukałam, bo może tam się odzywasz. Tyle musisz przejść z chorobami Alusi, niech już Was opuszczą raz na zawsze. Dbajcie teraz o siebie!\


Odynko to dziś?? trzymam kciuki i przychodź z dobrymi wiadomościami.
jaAga*
Samno......jak to się piszę, cieszę się że jesteś, trzymam kciuki, ślę myśli, modlę za Was....czego tam Wam potrzeba. A Staś się rozgada zobaczysz. I już wiem czemu mi wyskakiwało że rzodkiewka nie istnieje, jak chciałam Ci zdjęcia na pw wysłać icon_wink.gif.
Anik dobrze, że i Ty się odezwałaś.
Gruszka
Salmonella icon_wink.gif fajnie, że jestes icon_smile.gif ja Ci cos powiem - siedziałaś tyle czasu w tej swojej "dziurce", bez neta i świata w ogóle, Stasiu Ci trochę zamieszał w głowie, choć go rozumiem, że się chłopak dopiero musi przystosować, więc dajże mu spokój icon_biggrin.gif , - ogólnie - wszyscy macie prawo miec niesos trochę. Ale myślę, że jak teraz pójdziesz do pracy, do świata, do ludzi, to Ci się trochę odmieni. Wiem, że kochasZ te swoje oba bąki nad życie ( i tylko Ci się zdaje, że Klarencję bardziej - to tylko wrażenie, bo ona dostarcza Ci samych pociech, a Stachu kojarzy Ci się z problemami, ale to tylko WRAŻENIE - wszystkie pamiętamy, jak bardzo jesteś w Stachu zakochana!), ale tak naprawde to musisz teraz na parę godzin chociaż stac się znowu aktywną babką w wydaniu SOLO, a nie tylko mamą. Wiem, żę to nie jest lek na całe zło, ale w zyciu ważna jest równowaga - poomiędzy wszystkimi elementami życia. I tego Ci chyba najbardziej zyczę - odzyskania równowagi. A wszystko się poukłada. Nie przejmuj się gadaniem Stacha - tak jak Ziowik napisała - dla niego było ostatnio bardzo duzo zmian, może potrzebuje więcej czasu , żeby rozwinąć skrzydła. Kto jak kto, ale on akurat miał ciężkie początki, jak na jego parę wiosenek ( icon_wink.gif ) , więc nie trzeba go pospieszać. Diagnostyka pewnie nie zawadzi, ale wierzymy w niego - że będzie dobrze.
Kate_K
Witam poniedziałkowo, może trochę mniej nerwowo...

Rzodkiewko wracaj do nas i zycze dużo zdrówka dla Staśka. Może mu trzeba trochę odpuścić?
Agata trzymam kciuki za twoje nowe mieszkanko. Niech się uda!
Gruszko ty tez byś sie czesciej odezwała. Napisz co u ciebie i małej. Dawno się nie idzywałaś, ale jak juz napisałaś to tak mądrze:)
Ziowik dzięki za parę zdan na temat mojego problemu Okazało się że niania jak trafiła do szpitala to od razu informowała wszystkich że miala kontakt z małym dzieckiem i czy nic mu nie grozi. Lekarz twierdzi że tym nie mozna sie zarazić. wiec troche mi ulżyło.... Obserwuję Olafka, nic mu nie jest. No ale tak czy inaczej ja do pracy musze chodzic, a nie mam co z Olafkiem zrobic. Do babci nie moge go tak dzien w dzien wozić i odbierać, bo to nie po drodze i daleko, treace na to mnóstwo czasu i tak naprawde cały dzien mam rozwalony. Poza tym moja mama jest po dwóch operacjach kręgosłupa i ledwo człapie, wiec jest jej ciężko. Nowej niani chyba nie chce szukać bo zajmie to pewnie trochę czasu, no i znów zaufać nowej osobie.... Ach, mam zgryz straszny, ciągle o tym myślę. Bo najbardziej na swiecie bym chciała zeby Olafkowi było dobrze. On cały czas pyta o nianie. Jak ktos do nas zapuka lub zadzwoni to on leci do drzwi i woła "niania!!!". Chyba zdecyduję się go dać do tego przedszkola u mnie w firmie na dole. Wezme 3 dni urlopu i bede tam przez ten czas z nim siedzieć co by sie zaadoptował. A jak juz sie przyzwyczai to bede go tam zostawiać. W sumie to rozwiązanie ma wiele plusów (mamy złobkowe wiedzą o czym mówię). Minusem jest ze pewnie nie bedzie tam spał w południe, a on jednak tych drzemek potrzebuje, śpi w dzień 2-2,5 godziny. No nic. Jutro maszerujemy do przedszkola. Zobaczymy. Tam jest 5-6 dzieci, 2 panie, no powinno mu byc dobrze....
agata85
donosze ze MIESZKANIE JEST NASZE brawo_bis.gif Nadal nie moge w to uwierzyc...Teraz czeka nas wymienianie podlug na parkiety, malowanie i tapetowanie brawo_bis.gif Jutro odbieramy klucze brawo_bis.gif
agata85
Kate- no to trzymam teraz kciuki zeby Olafek szybko sie zaadoptowal w nowym miejscu.
ifonka
odi ozwij się co u Ciebie, bo widzę, że jesteś 06.gif

ziowik dobrze, że z Kami już trochę lepiej. Oby przeszła to w miarę możliwości łagodnie.

anik sporo ostatnio przeszłyście. Trzymajcie sie dzielnie i oby do wiosny brawo_bis.gif

Kate rzeczywiście szukanie nowej niani to nie takie hop siup. Dobrze, że masz to przedszkole. Swoją drogą, to fajnie, że Olaf tak tęskni za "starą" nianią. Wiesz ile potrwa planowane leczenie tego zakażenia u niej???

agata
gratuluje mieszkania i oblewam to kubkiem mięty właśnie pijak.gif

jaaga w zeszłym tygodniu pytałaś mnie o moja siostrzenicę.
W sumie jest dosyć dobrze. W miedzyczasie miała usunięty migdał i od tego momentu jest wszystko ok, nie choruje, chlamydie wyleczone, tokso też.
Wariują z Mikołajem, że hoho.
Oby te dni, kiedy obydwoje leżeli w szpitalach już nie wróciły.
pomidorro
aż przykro czytac o kolejnych chorobach
Rzodkiewka, Anik Ziowik:przytulam

Kate będzie dobrze... mało dzieci w żlobku i aż dwie panie... Olaf będzie zachwycony- zobaczysz
i muszę Ci powiedziec że piękny dom będziesz miała!
Agata gratulacje mieszaknia! Cieszę się że wszystko sie udalo!

my juz zaczęlismy robić łózko dla Ali... ogromne wyszlo... jak skońzcymy to pokażę zdjęcia...
no i mam małą zlościce bijącą w domu... jak się wkurzy to się gryzie, krzyczy i lzy jak grochy lecą o co? a np. że dostala ciastko w dwoch częściach a nie w jednej...albo na samo słowo "nie"
ja już myslę o tym zabiegu i szpitalu za tydzień... potwornie się boję, nie spię , chodze rozdrazniona...
oby tylko Ala nie zachorowala bo przesuną termin zabiegu a chcę żeby to juz było za nami...
Odynko
będzie dobrze... sama pamiętam jak szłam na operacje to widziałam wszystko w ciemnnych barwach...
nawet testament napisałam 43.gif wiem że starch i obawy sa duże a potem czlowiek sobie mysli że dawno juz powinien się na to zdecydować!

RZodkiewka zostanie i juz ... jakos no nowych ników nie mogę sie przyzwyczaić... zmartwił mnie Twój post.. ale mam nadzieję ze Stacho się rozgada...
i niedolega mu to o czym pomyślałam....

czytam Was regularnie... tylko weny na pisanie nie mam...
jakoś Ala daje mi w kośc ostatnio... w dzien sie złości ( tylko na mnie) w nocy płacze i boi cieni..
musimy kupic nowy żyrandol bo ten rzuca cień na syfit 29.gif
candace
ja tylko na szybko

przeczytałam wszystko, mam wielki metlik w głowie... w sumie to tyle bym chciała napisac a nie mam teraz mozliwości.... może wieczorem w domu....
Kate_K
Asia widze ze jesteś. Może ty coś mi wiecej napiszesz o tym bakteryjnym zakażeniu krwi. No zeby mnie uspokoić....
LilySnape
Gruszka, noooo jesteś icon_smile.gif
Myślę, że możesz mieć dużo racji w tym co napisałaś, i oby.

Humoru dziś specjalnie nie mam, ale jest jedna sprawa, która mnie ostatnio b. cieszy. Okazuje się, że może będziemy mieć kota icon_biggrin.gif Bo jest ponoć kot syberyjski, który rzadko alergizuje. I wygląda fajnie icon_smile.gif Więc już wiemy, jakie zwierzę dostanie młody ( i ja 29.gif ), gdy trochę podrośnie. Na razie zaczynam zbiera forsę na tego kota, bo kosztuje ok. 1000 zł 37.gif Tak one wyglądają:


Mąż się zgodził icon_cool.gif
Gruszka
Lily, słońce Ty moje, sprawdźcie reakcję Waszą i Marcina na kota ZANIM go weźmiecie - pliz! to że rzadko alergizuje, nie oznacza, że NIGDY nie alergizuje, więc trzeba dmuchac na zimne. Mówię to w trosce o Was, ale też bardzo w trosce o zwierzaka, który niczemu nie winien, może być z dnia na dzień oddalony z domu, bo okaże się, że jednak uczula...

a tak w ogóle to te koty ...icon_biggrin.gif ten ostatni - boski icon_smile.gif

Kate, nie pisze co u nas, bo w kółko to samo - znaczy się, wszystko ok. Emilsonek odpukać tfu tfu trzy razy przez lewe ramię - zdrowy i zdrowy, niania też zdrowa i wciaż chętna do współpracy, w pracy super - więc ogólnie fajnie. Ale pisanie o takich rzeczach w moemncie, gdy połowa forum chora, szpitalna i nieszczęśliwa itp. to zdaje mi się trochę nie na miejscu... no nie wiem icon_smile.gif Gruszka zapisała się na studia podyplomowe - po dkoniec lutego pierwszy zjazd, chodze na pilates ( o ile mnie mąż nie wyklnie i mi nie zabroni, bo go to wkurza...icon_smile.gif ) i jakos się kręci do przodu.

Ale "życie" mnie trochę dopada - taki kryzys przed trzydziechą chyba icon_biggrin.gif

Acha -i Kate - sory, że nie zachwycam się Twoim domem icon_smile.gif - nawet nie spojrzałam na niego... icon_smile.gif bo mnie ściska, że ja nie mogę mieć u siebie tak jakbym chciała, zatem czyiś cudów też oglądac nie mogę icon_biggrin.gif
asia_b
Za mną też nie najlepszy tydzień. Czułam się źle, miałam bolesne skurcze (ktg oczywiście i na szczęście w miarę ok), myślałam, że dopadła mnie grypa, skończyło się jednak na problemach żołądkowych. Niestety nauki nie tknęłam do wczoraj i nie wiem już jak się z tym wszystkim wyrobię. Z resztą ciągle brak drugiej recenzji więc termin obrony powoli odchodzi w dal...
Jutro Misiek ma kontrolną wizytę u kardiologa więc pomyślcie o nas ciepło...
No właśnie - Misiek - moja największa radość, duma i powód do wzruszeń nawet w kiepskich chwilach icon_smile.gif Pewnie nie podczytujecie na lipcówkach, więc pochwalę się i tu najfajniejszymi wypowiedziami: w zeszłym tygodniu posadzony do obiadku, namawiany na zjedzenie powiedział :"najpierw włącz komputer" Zatkało mnie! 37.gif Chodziło oczywiście o "kólalwa", któego namiętnie oglądamy i komentujemy ("simba piewa akuna matata", "mały simba pacze", hieny gonią simbę w komuterze", "lewek pytula" (przytula) itd... ). Najdłuższe wypowiedzi Michasia to "dzieci piewały huhuha w komputerze" oraz "Michał oglądał simbe w komputerze dzisiaj" W ogóle "w komputerze" jest wszystko icon_wink.gif. Ma świadomość, że to czy tamto "kupiła Michałowi babcia", mówi też "jestem godny" (głodny), mówi do mnie "mamuniu". Najlepsze jednak miało miejsce wczoraj, kiedy podczas zabawy nagle, nawet nie patrząc na mnie, zaczął swoim cieniutkim głosikiem mówić "badzo, badzo kocha mame, badzo badzo kocha tate, badzo badzo kocha dziadzie, badzo badzo kocha babcie, badzo badzo kocha ciocie anie..." Zamurowało mnie, a po chwili rozpłakałam się i porwałam go do wycałowania! 41.gif Fakt, że od kilku tygodni co wieczór opowiadam mu bajkę o nim samym, a w niej między innymi o tym, kto go kocha i kogo on kocha...
"Ciocia" do pomocy była póki co 2 razy i przypadła nam do gustu. Tymczasem wyjechała...

rzodkiewko nie chcę, żebyś miała wrażenie, że znowu ktoś bagatelizuje Twoje spostrzeżenia i to co się dzieje ze Stasiem, ale podobnie jak dziewczyny myśląc o nim mam nadzieję, że przyczyną tego wszystkiego co opisujesz jest po prostu fakt, że maluch na swój wyjątkowy sposób przystosowuje się do Waszej rzeczywistości... Bardzo chciałabym, żeby to było tylko to...
Lily widzę, że nasi chłopcy dogadaliby się bez problemu icon_smile.gif
Aguutko cieszę się, że mamie spodobała się wystawa. Ja także nie dałam rady się wybrać, nawet nie wiem komu rodzice oddali moje zaproszenie. Co do emocji związanych z drugą ciążą to i ja zupełnie inaczej wszystko przeżywam... a właściwie na przeżywanie nie za bardzo mam czas... Po prostu inaczej do tego podchodzę. Może następnym razem rozpiszę się na ten temat. icon_wink.gif
odynko, justa, ziowik przytul.gif Wybaczcie, że wszystkie na raz 29.gif ale zaraz pewnie obudzi się Misiek a bardzo chciałabym, żebyście wiedziały, że myślę o Was!
Kate a w jakim stanie jest niania? Mam nadzieję, że Olafek bez problemu zaaklimatyzuje się w przedszkolu. Warunki wydają się być extra!
anik często o Tobie myślałam, obawiałam się, że macie jakieś problemy... Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze i przy okazji znajdziesz więcej czasu dla nas.
jaAga, agata gratuluję mieszkanek! brawo_bis.gif
Kate_K
Gruszka spoko, nie musisz patrzyć na mój dom;) Zresztą to tylko wizualizacja a jak bedzie wyglądął w rzeczywistości to się dopero zobaczy i to za jakieś 1,5 roku. Także luz:) I wiesz co, pisz mimo wszystko co u ciebie, bo jednak to miło tak czytać o miłych rzeczach gdy wkoło nie wszystko rózowe:)
pomidorro
lalicja co się dzieje?
a i jeszcze zapomniałam napisac że M. trzy dni po zabiegu Ali jedzie na tydzień na tzw. szkolenie w góry na desce posmigać w Alpy!
czemu ja nie mogę nawet na jeden dzień gdzies sie ruszyć????????
tylko taka "przyspawana" jestem do Ali i domu? nawet jakbym pracowala i miałabym taki wyjazd to nie cieszyłabym sie że zostawiam rodzinę a sama jadę balować..
a M. oczywiscie skacze z radości 21.gif co mnie denerwuje rzecz jasna 21.gif
pomidorro
a i Gruszka pisz o miłych rzeczach... co by chumor niektórym poprawić...
ogólnie rzecz biorąc ja chcę wiosnę juz czuć!!!!!!!!
a dół mój zrzucam na garb niewyspania, niedogadywania się z M. i ogolnie na bark entuzjazmu i optymizmu co mam nadzieje po 23 lutego wróci...
taką sobie date ustaliłam 29.gif
Kate_K
justa no mam tak samo, wiec nie jestes sama:) Ja tez bym sie z takiego wyjazdu mało cieszyła, bo bardziej martwiłaby mnie perspektywa zostawienia dziecka. I miałabym 100 myśli jak to bedzie beze mnie itd. A chłopy mają inaczej. A potem sie dziwią ze przy rozwodach to matka dostaje dzieci. No ale jak ma byc inaczej??????
asia_b
justa skąd ja to znam... Obiecałam sobie, że trochę się u nas zmieni po urodzeniu drugiego dziecka icon_wink.gif ale nie jestem przekonana, czy chciałabym tego wszystkiego co dla rozrywki robi M, czy po prostu wolałabym, żeby on siedział w domu... icon_rolleyes.gif
Kate nie jestem w stanie napisać Ci jakie ryzyko niesie choroba niani dla Olafka ale myślę, że gdyby takowe było już byś o tym wiedziała. Rozpoznanie jest dość... ogólne (choć brzmi raczej poważnie), tak naprawdę nic więcej nie wiemy.... Żeby się nie zamartwiać trzymałabym się wersji lekarza z oddziału chorób zakaźnych, może nawet sama bym się z nim skontaktowała. To, że nie ma prawa udzielać Ci informacji o stanie pacjentki nie znaczy, że nie może Cię uspokoić co do Twojego dziecka. Będzie dobrze! przytul.gif

Idę, bo Misiek!
Kate_K
Asiu dzięki. Już jestem spokojniejsza. Nie będe panikowac.
A jutro idziemy do przedszkola, na razie ze mną na adaptację.

A to rozczochrany Olafek:


A wczoraj było w parku dużo śniegu i ulepilismy bałwana:


Kate_K
Asiu no strasznie fajny i madry ten twój Michałek. Ale to twoja zasługa:) A nic nie napisałaś jak tam pani do pomocy się spisała? Zadowolona jestes?
LilySnape
CYTAT(Gruszka @ Mon, 02 Feb 2009 - 14:11) *
Lily, słońce Ty moje, sprawdźcie reakcję Waszą i Marcina na kota ZANIM go weźmiecie - pliz! to że rzadko alergizuje, nie oznacza, że NIGDY nie alergizuje, więc trzeba dmuchac na zimne. Mówię to w trosce o Was, ale też bardzo w trosce o zwierzaka, który niczemu nie winien, może być z dnia na dzień oddalony z domu, bo okaże się, że jednak uczula...

a tak w ogóle to te koty ...icon_biggrin.gif ten ostatni - boski icon_smile.gif

To się wie icon_wink.gif
W ogóle zanim kupię sprawdzić bym chciała też charakterek kota icon_biggrin.gif tzn. jak się zachowuje w kontakcie z ludźmi.
odynka
juz w domu odpoczywam (w sensie dopiero wrocilismy) - juz pierwszy raz bylam siku i... wiecej nie chce sie zalatwiac:( boli bu... ale ogolnie ok - mam kamien w torebce:P teraz musze go zbadac i diete ustalic jakas...
dzieki kochani za kciuki:*
dziecie nie tesknilo za mna:( a ja za nia okropnie... a glowa mi za chwile peknie...

Lily odn sybirakow - fajnie tyle ze... charakterki maja dosc dziakawe - haha nie wiem co mialam na mysli jeszcze chyba znieczulenie mi w glowie hula;) chodzi mi o to ze one sa takie lekko dzikie;) wiec zastanowcie sie dobrze;)
najladniejszy taki naturalnie pregowany ale co by apetyt zaostrzyc to:









a 1000pln to i tak nie drogo za kota z hodowli;) ogolnie to mam znajoma ktora hoduje sybiraki;) o to jej hodowla https://ariadna.nbox.pl icon_wink.gif
lornetka
Asiu Twój Michałek zachwyca mnie niezmiennie..cudowny chłopczyk!
Justa bardzo jestem ciekawa tego łóżka.
Agata gratuluję mieszkania!
Odynko dbaj o siebie.
Lily kotek naprawdę urokliwy. Ja obecnie mam odrzucenie od zwierząt, a szczególnie od mojego psa, który tak linieje, że nie daje rady. Kto ma jeszcze psa i jak sobie radzi ze sprzątaniem?

Moje dziecko jest chyba zbyt otwarte do ludzi, uśmiecha się do nich, zaczepia, ludzie zatrzymują się na ulicy i dają mu różne ciasteczka, cukierki, nawet dostał jabłko niedawno...dziś powtórka- zaczepił pewną dziewczynę i otrzymał ciasteczka. Nie wiem co mam z nim zrobić, czy Wasze dzieci też takie są? Może to normalne dla tego wieku..ale przecież nie może brać od obcych ludzi słodyczy.
asia_b
Ale bombowe koty icon_smile.gif

Aguutko Michaś też uwielbia skupiać na sobie uwagę obcych. Czasem próbują mu dawać jakieś cukierki ale raczej bez powodzenia, bo jego zainteresowanie słodyczami takie bardziej platoniczne jest icon_wink.gif I chyba wolę, żeby tak zostało. Mam pytanie odnośnie Dawidkowego łóżeczka z Ikei, bo my ciągle jesteśmy na etapie planowania wyprawy do Poznania icon_wink.gif Czy nie jest ono za wąskie? Czy Dawidek z niego nie spada? Mam obawy, że u nas może się nie sprawdzić (a tak mi się podoba!), bo Michaś uwielbia spać w poprzek... Macie może komodę z tej serii?
lornetka
Asiu to łóżko jest szerokie, spokojnie mieścimy się w nim razem, ale nie polecam Ci tego łóżka, ma bardzo dużą wadę- boki tego łóżka są drewniane i bywa tak, że Dawid się w nie uderza, musimy okładać te brzegi maskotkami. Dawid nie spada z niego, a też lubi wędrować. Asiu musisz to łóżko "na żywo" zobaczyć, ale przez te boki nie kupiłabym go ponownie.
Komodę mam, nam się fajnie sprawdza, choć mogłaby być większa- najlepszy jest stolik- który z czystym sumieniem polecam każdemu, można malować, wylewać, bo się z niego nie wylewa i łatwo się sprząta.
pomidorro
Aguutko z tym bokiem w łóżeczku... no to wlasnie takie będę miała z 50 cm przerwą na wejście
czyli muszę kombinować jakies obicia?małe poduszeczki uszyję chyba... a łózko moje 90 na 190... więc wielkie
będzie tylko trochę za niskie ok 35 cm ( o ile dobrze pamiętam.. jak nie 30) + wysokośc materaca....
dwie szuflady pod spodem na pościel i inne dobra... szczyty zaokrąglone ... i białe z widocznymi słojami...
+ oczywiście namalowane ważki zielono- turkusowe.... za jakiś miesiąc pojadę je dokończyć i zostanie tyko polakierowanie..
juz się cieszę... a wyszło trochę drożej bo ok 200 zł...a drewno brat mi podarował bo miał zapas mały...
koszt materaca mnie przeraża lekko ok 400 zł... ale kupuje się go na długo więc przełknę jakos cenę
Ala nie uśmiecha sie do obcych... trzeba sobie zasłużyć 06.gif
ale poczęstunki przyjmuje... jak wychodzi ze sklepu każdemu z osobna robi pa pa...
ostatnio w aptece z 10 osób stało i każdy odmachał.... 04.gif
Odynko dobrze że już "po" oby szybko było lepiej... a koty piękne... mi sie baaaardzo podobają... ten pierwszy pręgowany najbardziej...
ja tez chcę takiego!!!!!!!
Lilyniezły Marcinek jest... rapowiec z niego wyrośnie?
Kate my tez lepiłysmy z Alą bałwana.... z marchewką i szyszkami zamiast oczu....
Ala chciala z nim zdjęcie i jej Tubiś dmuchany i sflaczały MUSIAŁ stać obok:)
Olaf rozkosznie rozkudłany:)

idzie noc i znowu kosmata panika zaczyna mnie dopadać...niech ten tydzień szybko minie...
ziowik
helou..

mam okropne zaległości.. ale chyba nie mam szans nadrobić, bo kiedy...

Kamilka znowu gorzej icon_sad.gif icon_sad.gif już nie wiem co sie dzieje.. wczoraj tak ładnie bez gorączki cały dzień było.. w nocy wywaliła znowu 38.8, od rana niby lepiej a w południe powtórka, na wieczór "tylko" 38 ale bidulka nie chciała sie bawić w kąpieli, ledwie ją zamoczyliśmy i płakała że chce aaaa... no to poszła spać.. o 18:20 41.gif bidulinka moja icon_sad.gif teraz budzi sie co jakiś czas, tzn przebudza, płacze, kaszle... paskudnie kaszle icon_sad.gif
to mnie akurat cieszyło nawet, bo lekarka mówiła że ten kaszlem będzie "ładniejszy" w sensie konktetności.. no i coś sie tam pewnie odrywa.. ale męczy sie strasznie, a w nocy to niefajnie tak kaszleć.. czuje że jej gorączka narasta, ale chce ją jeszcze troche przetrzymać zanim zapodam nurofen, bo potem znowu musze czekać z paracetamolem i tak w kółko...
ilość syropów jakie dostaje mnie rozwala totalnie, znosi to dzielnie... ale praktycznie nic nie je icon_sad.gif rano pół kaszki, potem na szczęście prawie cały deserek.. a na obiad 7 łyżek zupy.. wpadliśmy na pomysł żeby jej warzywa (ziemniak marchew pietruszka i seler) wyłożyć z zupy i dać na talerzyk, bo pokrojone w kosteczkę... zjadła chociaż to w miare ładnie icon_smile.gif sama icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif ale potem bidusia osłabła kompletnie, zjadła odrobinę ryżu samego i na kaszkę już nie liczyliśmy, i nie zjadła nic.. nie bardzo też pije, przez cały dzień to może 100ml wypiła (z czego połowa to chyba syropy 29.gif )
na ferie już na 100% z nią nie pojedziemy.. po tym lepszym dniu miałam jeszcze nadzieje, ale dzisiejszy dzień mnie postawił do pionu, nie chce ryzykować że sie pogorszy i będę w obcym mieście z chorakiem.. i kończącym sie urlopem.. może będziemy kombinować żeby na dwa dni ją zostawić albo mojej mamie albo teściom i dojechać do znajomych na pt i sobotę.. ale to na razie jest optymistyczny plan.. o którym nikt poza nami nie wie. moja mama musiałaby wziąść urlop a jeśli ma sesję to w ogóle klapa...
w każdym razie kisimy sie w domu..straszne to jest..

Lily fajnie by było jakbyście mogli mieć faktycznie kota icon_biggrin.gif bardzo będę trzymać za to kciuki bo to super zwierzaki icon_biggrin.gif choc czasem mam ochotę wywalić za drzwi tak łobuzują icon_biggrin.gif a Kamilka je uwielbia icon_biggrin.gif szczególnie tarmosić icon_razz.gif

Odi ciesze sie że jednak jesteś w domu.. bólu serdecznie współczuje.. pamiętam poporodowe nerwy na samą myśl że muszę iść do wc, nie mówiąc o bólu przy samym załatwianiu się.. pocieszające jest jedynie to że to stopniowo mija icon_smile.gif czy mi sie zdaje czy w takich przypadkach poleca sie zakwaszać mocz np sokami z żurawiny czy wit C? że wtedy niby minej szczypie ..

Kate ciesze się że wyjaśniło sie odnośnie zagrożenia dla Olafa.. kamień z serca.. żal mi Waszej niani, mam nadzieje że szybko do Was wróci icon_smile.gif a tymczasem trzymam kciuki za szybką klimatyzacje Olafka icon_smile.gif nie zrażaj sie, jeśli pójdziesz już pracować i zostanie tam, to nawet jeśli będzie płakał nie wracaj po niego! musisz mu dać szansę usamodzielnić się, da radę bo to mądry chłopak, a skoro tam jest mało dzieci to będzie miał super opiekę na pewno i dużo czasu mu poświęcą. czasem wystarcza kilka dni, ale czasem potrzeba tygodnia i więcej żeby sie przyzwyczaił, nie poddawaj się! trzymam kciuki! a ze spaniem - nie ma tam takiej możliwości? początkowo Kamilka w żłobku słabo spała bo ją inne dzieci budziły.. ale teraz śpi ładnie, zwykle ok 1.5h.

Asiu biedulko i Ciebie dopadły jakieś sensacje.. chyba za wiele masz na głowie i sie organizm buntuje... a Michaś jest obłędny ze swoim gadaniem icon_biggrin.gif i jaki komputeromaniak icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
co do tego łóżeczka.. ja też sie do niego przymierzałam, ale jakoś mnie właśnie te szerokie obręcze niezbyt zachęcały.. jakoś urazogenne mi sie to wydało, a nijak ochraniacza załozyć jak na szczebelki.. szkoda że nie ma innych podobnych typowo dziecięcych kolorowych w ikei.. ale ogólnie to jest dużo fajnych łóżeczek icon_biggrin.gif zobaczysz że coś dla siebie znajdziecie icon_biggrin.gif jak ja sie ciesze że mam ikee w mieście i nie musze jeździć icon_smile.gif

Aguutko nie pomogę przy psie bo nie posiadam, a leniące sie wiecznie koty to nie to samo icon_smile.gif może trzeba ją wyszczotkować co kilka dni? a co do Dawidka icon_smile.gif słodkie to musi być taki mały zaczepiacz.. jak bym chciała go osobiście poznać icon_biggrin.gif myśle że nie masz sie na razie co przejmować... dzieci bardzo sie zmieniają jak dorastają, podrastają czy jak to tam nazwać. jest zbyt mały żeby zrozumiał wszystko wiec nie ma co sie gimnastykować z tłumaczeniem.. można delikatnie i grzecznie dziękować jeśli Ci przeszkadza.. z drugiej strony czy Ci ludzie noszą ze sobą ciastka? icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif jak będzie większy to można przetłumaczyć żeby nie brał od obcych.. a z drugiej strony nie każdy "obcy" ma złe intencje icon_smile.gif

Anik no to miałaś kochana nieciekawy okres... biedna i Ty i Alusia.. i druga malizna bo przy tym wszystkim na pewno odczuła co nieco... pewnie te skurcze to pochodna... odpoczywaj teraz na maxa.. zadbaj o siebie.. mam nadzieje że Alusia już nie będzie chorowała.. a co jej było że aż tyle to trwało??

Justa przepraszam że tak pytam, może pisałas, ale ja niestety mam nieco zaległości.. ale na co ten zabieg?? a faceci.. tacy już są icon_smile.gif wiadomo że z dzieckiem związani, ale dla nas matek to ta więź jest jakby.. bardziej też fizyczna.. w końcu to my nosiłyśmy te 9 lub prawie 9 miesięcy pod sercem tego małego człowieczka, my go karmiłyśmy dłużej lub krócej, i to jednak my siedziałyśmy z nim w domu a mąż pracował.. matka to zawsze matka icon_smile.gif ja wprawdzie jak sie wyrywam gdzieś po całym dniu z Kamilką jak teraz np gdy jest chora, to mi to sprawia przyjemność, ale jak wracam to jest jeszcze lepiej icon_smile.gif
a łóżeczka jestem baaardzo ciekawa icon_biggrin.gif dawaj już jakieś zdjęcia, faza realizacji też wymaga uwiecznienia icon_biggrin.gif
co do wiosny icon_biggrin.gif ostatanio to samo powiedziałam Markowi a on na to że chyba zwariowałam icon_razz.gif on chce zime, chce jeździć na nartach.. a ja mam dość ubierania sie jak cebula, męczenia z ubieraniem Kamilki, wiecznie zabłoconego przedpokoju i ubłoconych butów...
chcę wiosny, lekkich ubrań, grzejącego pięknego słońca, zielonej trawki i zapachu... wiosny icon_smile.gif dłuższego dnia żebym zdążyła codziennie wyjść na spacer z Kamilką a nie tylko na przebieżkę po jednej alejce i sru do domu bo ciemno..

Gruszka no wiesz, u nas pomory i smuteczki a Ty nas nie chcesz podnieść na duchu pozytywnymi wieściami (nie użyłam słowa fluidki icon_razz.gif ) tylko gdzieś sie czaisz icon_biggrin.gif niezmiennie cieszy mnie zdrowie Emilki icon_smile.gif a jakieś nowe zdjęcia też by mnie ucieszyły icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif ho ho, studia powiadasz.. sie dokształca Grucha icon_biggrin.gif

Lalicja ostatnio coś przycichłaś... wpadasz, witasz się.... i Cie nie ma.. wszystko ok?

Agata (poprawiłam sie, ale czasem stary nick sie przytrafi na pewno icon_biggrin.gif ) gratuluję mieszkanka!!!! super icon_smile.gif baardzo sie ciesze icon_smile.gif mam nadzieje że je nam pokażesz icon_biggrin.gif

dobra, teraz spróbuje jeszcze coś przeczytać icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.