To ja zakładam kolejny wątek naszych Siusiumajtków czy Osrajtków z czerwca 2007.
Wszelkie sugestie odnoście tytułu, czy podtytułu mile widziane.
Miłej konwersjacji przez kolejne 100 stron
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
To ja zakładam kolejny wątek naszych Siusiumajtków czy Osrajtków z czerwca 2007.
Wszelkie sugestie odnoście tytułu, czy podtytułu mile widziane. Miłej konwersjacji przez kolejne 100 stron
O!!!!
my to jesteśmy gaduły, nie ma co!
Justa pokaż obrazy:)
Aguutko no to zycze ciąży co byś myśleć nie musiała:) Jaaga pokaż rysunki Julki. Lalicja jesteśmy z Tobą!
Kate a zrobiłaś zdjęcia choinki??
uśmiałam się z tego, że życzysz ciąży bym nie musiała myśleć, rzeczywiście ciąża niekiedy wymóżdża
No tak, mnie ciąża mocno wymóżdżała.
Justa ona chce jakieś reklamowe zabawki, ale na urodziny kupię jej to co radzisz, teraz zresztą boję się że Karina by jej przeszkadzała w tworzeniu. Chcecie zdjęcia to macie: To szkic : a to już kredki:ślimak, a obok kret wyglądający z kopca lew pod palmą: A, i zepsuł nam się aparat , nie wiem co jest, i gdzie to naprawić, zdjęcia już zrobione można bez problemu przeglądać, ale obraz i zdjęcia nowe to jakieś rozmazane plamy , chyba z obiektywem coś....szybko zdjęć nowych nie wstawię .
ślimak i lew to pełen profesjonalizm! Mi się b. podoba!
lew pod palmą jest .... the best!!!!!!!!!!!!!! Sam lew rewelacja, a tytuł do tego to już bomba. Jaaga jakbyś chciała sprzedać tego lwa pod palmą to ja biorę No super jest!
jaaga mi i sie lew i simak baaaardzo podobają! Ma talent Twoja dziewczyna! lew mi troche przypomina lwa z Lulusia...
ogladacie ta bajkę?powinnaś ją zapisać na jakieś zajęcia! rysunki i kolory super i ten kret:)
jaaga rysunki super:D a ja sie dlugo zastanawialam co ten lew ma z tylu;) rozumiem ze to zakrecony ogon:D
Jaaga rośnie Ci artystka podpisuję się pod komentarzami na temat lwa i ślimaka. Cudeńka.
Ja dziś po raz pierwszy pomyślałam sobie, że to dobrze, że mam synka. Kupiłam siostrzenicy dwie gumki do włosów i dwie spinki, za które zapłaciłam 10 zł I żeby to chociaż było solidnie wykonane. Aaaaa, może w tytule dać "Siusiosrajtki", takie dwa w jednym
No i wykrakałam ;( dziś WIki dostała kataru
Tak odynko, to zakręcony ogon, też miałam ten problem co to jest.
Justa Julia ogląda lulusia, chyba nawet z niego czerpie inspiracje, bo rysuje cudowne wiewiórki, ja takich nie umiem, i twierdzi, że umie je z Lulusia....a co to ten luluś, bo ja wyrodna i nie kontroluje bajek na mini mini . Świetne zdjęcia świąteczne wklejacie. A.K. mam prośbę,a w sumie radę, bo często wklejasz zdjęcia odwrócone, na n-k też- źle mi się je ogląda, szyja potem boli , na pewno są mądrzejsze głowy, ale powiem Ci jak ja je przekręcam, otwieram je w programie paint (start-programy-akcesoria-paint), i tam w zakładce obraz jest funcja przerzuć, przekręcam, zapisuję i gotowe.
No proszę, widzę, że już nowy wątek, rozkręciłyśmy się pod koniec
Jaaga sliczne rysunki. Lew i slimak rzeczywiście profesjonalny, i te duuże słonka Super! Hehe, fajnie choinkowe zdjęcia wklejacie Nasze dzieciaczki takie bąble małe wtedy były a teraz, już wyrośnięte My w tamtym roku choinki nie mieliśmy, ale teraz będzie napewno Wklejam fotki z wczorajszego spacerku Tor z różnymi pojazdami, wszystkie postacie w środku są ruchome Mati się na to napatrzeć nie może Kolejka, na krórej moga jeździć nawet mamusie Tu próbowałam swoich sił, ale nie trafiłam ani jednej piłki, to naprawde trudne I gablotki z ruchomymi postaciami, każda gablotka to inna bajka (nie robiłam wszystkim zdjęć) Jest tez karuzela I budki z jedzeniem (jak dla mnie to najlepsza atrakcja) Mam nadzieję, że za rok też będzie cos takiego, Mati bedzie większy więc będę mogła go puścić na ten tor z pojazdami, bo tak sie biedny patrzył jak dzieci jeździły a on nie.. Dobra spadam spać, mam nadzieje, że nie zamęczyłam Was tymi fotkami Dobranoc
Super foty. Jaaga, masz córkę z talentem Kamcia, też fajne foty.
Lalicja, myślę o tobie... A my, no cóż... Mały dostał kolejny antybiotyk - Ceclor, ja też - jakiś Zamur, pierwszy raz go biorę. Lekarz stwierdził, że oboje z synkiem chorujemy na to samo i w tych samych miejscach nam wydzielina zalega (ten lekarz to i pediatra i rodzinny). Wystraszyłam się, bo mały po 6-ciu godz. od zjedzenia tego antybiotyku zwymiotował chyba wszystko dosłownie, co miał w brzuszku Dzwoniłam potem do tego lekarza, czy nie trzeba zmniejszyć dawki albo co, bo na ulotce pisało, że przy za dużych dawkach mogą być wymioty (a po tym, jak sobie przeliczyliśmy wagę małego na mililitry, wyszło, że maksymalną, końską dawkę dostał). Pan doktor jak usłyszał, że może coś źle wyliczył, zirytował się nieco (wiadomo ), kazał trwać przy tej samej dawce, ale uświadomiłam go, że dzwonię dlatego, że dziecko nigdy nie wymiotuje i chciałam się upewnic, co w takiej sytuacji rbić. On chyba z przejedzenia zwymiotował, ale nie byłam pewna. W każdym razie po przebudzeniu 2 następne godziny ciągle chciał jeść, no i masz No, a ja mam gorączkę, boli mnie krtań i cała szyja i mówię pijackim głosem. Aguutka, mój też się tak garnie do ludzi. Wczoraj w poczekalni zaczepiał KAŻDEGO. Podchodził np. do potężnych facetów i kładł im rękę na kolanie...
Lily teraz Wy?? Zdrowia życzę, Karina tez ostatnio ceclor brała, on w smaku jest dobry .
A ja mam inny problem, ale opiszę jak się już rozwiąże, oby jak najszybciej, idę dziś do lekarza, bo ból staje sie nie do zniesienia. Kamciu pięknie macie w tym Wrocławiu!
Jaaga Rysunki córci super na prawdę warto w ten talent jej zainwestować !
bidulko oby lekarz ci pomógł i cie już nie bolało !! kamcia piękne focie a ryneczek pięknie ubrany w bajkowe postacie ! lili kochana dużo zdrówka dla was obojga wracajcie nam szybciutko do zdrowia ! a co do Marcinka to super że ma taką ochotę na jedzenie bo generalnie jak dzieci są chore to nie chcą jeść !! Muszę się wam pochwalić że ostatnio brałam udział w konkursie z programu MINI MINI tam poszukiwali Małego przyjaciela Adibu na pewno kojarzycie no i wysłałam Oskarkowe zdjęcie i wczoraj było rozwiązanie konkursu niby nie zajął pierwszego miejsca ale jest na liście zwycięzców !!
Dodzia gratulacje dla Oskarka. Śliczny z niego chłopczyk. Jak po szczepieniu? Spokój był? U nas temperatura była tylko 37,5 i wszystko naszczęscie przeszło.
Jaaga Julka rzeczywiście ma talent. Widziałam ją ostatnio w Jedynkowym przedszkolu, słodka jest. Kamcia fajne macie to miasteczko. Mati napewno zachwycony. Bajecznie to wygląda wieczorem, a jak jeszcze śnieg spadnie to będzie super. Liliy jak mozesz to skonsultuj tą dawkę leku z innym lekarzem. Ja konsekwencję zbyt wysokiej dawki leku przepisanej w dzieciństwie przez lekarza ponosze do dzisiaj. Lepiej się upewnić.
Witam.
Kamcia Jaś i Małgosia piękne. Czerwony Kapturek trochę jak z ruskiej bajki (szczególnie to niebieskie łózko wprowadza we wschodnie klimaty. Na Białorusi na wioskach ramy okienne, płoty i dachy ludzie malują na taki właśnie niebieski kolor. Tragicznie to wygląda, ale w sumie wprowadza w klimat rosyjskiej starodawnej wsi ) Co do dekoracji świątecznych, to moje miasto zabłysło z początkiem grudnia. Reakcja Grześka na to mogła być jedna: "yyyyy, yyyy" i oczy jak pięciozłotówki ciekawe co zrobi jak postawimy choinkę w domu Lily zdrówka wam życzę. Jaaga a ja od razu skumałam, że to ogon lwa
Malaga fajnie że oglądałas, jeszcze raz będzie,w ten wtorek lub następny-muszę sprawdzić, w odcinku o zimie.
A ja jak zaczęłyście pisac o szczepieniu, to zajrzałam do książeczki, i okazało sie, że miałam termin na 13 listopada , tyle że w tym czasie Karinka do najzdrowszych nie należała. I w sumie teraz nie wiem kiedy się z nią wybrac, bo wolałabym żeby na drugi dzień po nie poszła do żłobka, więc muszę to jakoś ustawić. Asiu_b jak długo można to szczepienie odciągać, bo to kontynuacja w sumie jest, a ja nie cierpię szczepić w sumie.
jaaga- dzieki, poprawie sie
Kamcia -fotki sliczne, sama chetnie wybralabym sie tam:) Lily- zdrowka zycze My mamy dwa zalegle szczepienia i jakos nie zanosi sie zeby w najblizszym czasie je dostal. A przynajmniej tak dlugo, dopoki mi lekarz nie udowodni ze Shane naprawde ma astme. Bo ja sie cholernie boje go szczepic Dzis popoludniu wybieram sie na zakupy. Musze wkoncu kupic cos malemu na mikolajki. Mam juz cos upatrzone, ale okaze sie w sklepie czy warte swojej sumy
A.K. ok .
Co do mikołajków, to ja zostawiłam wczoraj w sklepie fortunę , tak więc gwiazdka będzie już bardzo skromna. Liliy jak mozesz to skonsultuj tą dawkę leku z innym lekarzem. Ja konsekwencję zbyt wysokiej dawki leku przepisanej w dzieciństwie przez lekarza ponosze do dzisiaj. Lepiej się upewnić. Malaga, ja przyznam się szczerze, że sama zmniejszyłam tą dawkę o 1 mililitr (2 ml zamiast 3) Po prostu nie bardzo mi się zgadzały przeliczenia pana doktora z tym, co na ulotce, po co dziecku maksymalna dawka (nawet nieco przekraczająca limit wagowy?), zalecana przy najcięższych przypadkach? Przecież on wysoko nie gorączkuje itp., zapalenia czegoś tam (np. krtani) ostrego nie ma, boby mi lekarz powiedział; wydzielina mu zalega, smarka i kaszle.... Lekarze czasem chyba się gubią w tych wszystkich lekach firm wszelakich... Ciągle coś nowego wchodzi na rynek, podpierają się ściągami o lekach, wszystkiego trzeba pilnować. Wydaje mi się, że wymioty (ulewanie?) miał z przejedzenia, bo już się nie powtórzyły, ale trzeba dmuchać na zimne, to maluszek przecież jeszcze... Ja choinki chyba nie rozłożę, bo mały wzystko ściąga i pakuje do buzi. Nadal. Natomiast z przyjemnością porozwieszam (wysoko! ) świąteczne światełka i łańcuchy.
jaaga- a co kupilas ladnego? Ja przymierzam sie do zakupu auta, na ktorym siada i sie odpycha, auto po ,,przekluczeniu kluczyka wydaje dzwieki jakby naprawde jechal. Wiem, ze takowe cos malemu bardzo by sie spodobalo. Narazie tylko widzialam je w internecie, dzwonilam do sklepu z zabawkami u nas i maja je, ale zobacze czy to chociaz solidnie wykonane jest:) Cena powala Rowne 50 euro
Rany, A.K 50 euro Tyle to ja chciałabym wydać na wszystkie prezenty razem wzięte. Ale niestety się nie uda, bo już ponad połowę tego na prezenty poszło. Tyle, że dzieciakom, a dla nich przeznaczam więcej.
zajka- u nas ogolnie zabawki super drogie sa. Jak wchodze do mojego ulubionego sklepu z zabawkami, to nie wiem na co najpierw mam patrzec, na zabawke czy cene A ulubiony, bo jest tam wszystkiego doslownie pelno A z racji tego ze na mikolaja kupujemy tylko naszemu dziecku, to moze byc to ,,ciut,, wiecej kaski. Reszta dzieci z rodziny dostaje od nas duzegoooo gwiazdora w czekoladzie
My w tym roku umówiliśmy się tak, że u babci prezentów nie robimy (zjeżdżają się wszystkie ciotki i sporo tego wychodzi). Natomiast z rodzicami i rodzeństwem jesteśmy umówieni na prezenty do danej kwoty na osobę. Więc w tym roku będzie skromniej, ale zapewne zabawniej. Tylko dzieciom coś ekstra kupujemy. To na szczęście mam już za sobą, ufff...
Wiesz, że to przerażające Z drugiej strony ciężko ogarnąć wszystkie nowości Dobrze, że chociaż mają te "ściągi" I że ludzie mają ulotki dołączone do opakowań Mnie wkurza, że ludzie czasem traktują leki jak cukierki albo inny fajny produkt do kupienia: piękne opakowania, kolorki i obietnica postawienia człowieka na nogi w 5 min - i już można szaleć w SPA Takie czasy
JaAga zakładam, że chodzi o kolejne DTP + reszta? Te szczepienia mają dość szerokie widełki, w kalendarzu jest 16-18 miesiąc a to i tak orientacyjny przedział (co nie znaczy, że można zwlekać miesiącami ), więc umów się spokojnie kiedy Ci pasuje. My też jeszcze nie byliśmy ale mam nadzieję, że do Świąt się wyrobimy
Braku humoru i weny ciąg dalszy...
a ja wczoraj tez szczepiłam Olafka. Ostatnia dawka Infarix 6 w 1 i dodatkowo zapodałam Ospę. Jakbym wiedziała ile ta szczepionka kosztuje to chyba bym się nie zdecydowała...
HEJ GADUŁY
tytu wątku niezły nie do wymówienia przy okazji bez zająknięcia ło matko.. byłam dzisiaj u dentysty, dostałam znieczulenie przewodowe... najbardziej mnie znieczuliło jak już wychodziłam no i do tej pory (już blisko 3h) nie czuje języka, wargi dolnej i połowy twarzy.. bosko nie ma co czuje sie jakbym dostała z buta... wczoraj sie nie odzywałam, bo mielismy fatalną noc w pracy, nie zmróżyłam oka nawet na minutę, skutkiem czego rano byłam totalne nemo, padłam i spałam do 13:30 a potem trzeba było jeszcze obiad ugotować i odebrać Kamilke ze żlobka.. dzisiaj znowu mam noc, mam nadzieje że będzie lepsza od ostatniej bo sie wykończe.. Kamilka na razie sie jako tako trzyma, w nocy troche kaszle, katar jest, ale niewielki.. tylko martwi mnie że ciągle sie za ucho chwyta i drapie.. wczoraj zakropiłam jej otinum, darła sie jak opętana.. Marek kupił Inhalol i postanowił skropić nim ręcznik, dodał Olbas i mokry ręcznik rozwiesił w pokoju.. Kamilka budziła sie co chwile, płakała, wierciła sie.. tak jedną noc. wczoraj to samo, chodziłąm do niej co minute praktycznie, co zasneła i wyszłam to znowu był płacz.... wynieslimy ją z pokoju do drugiej, tam zasneła od razu spokojniej, a sypialnie wywietrzyliśmy (o 22... ziąb był że hej). po powrocie do łóżeczka spała już spokojnie do rana.. na ulotce Inhalolu M wyczytał że nie dla małych dzieci i że może powodować skurcz oskrzeli... tak więc uwaga... dzisiaj mają Mikołaja w żłobku, ciekawa jestem jak Kamilka na niego zareaguje czy będzie ryk.. zobaczymy jakie zdjęcia z tego będą Aguutka tak już sobie pomyslałam wczesniej że może to nie rota? może sobie test zrób co do pracy idź i pogadaj, nic nie stracisz w ten sposób. może akurat finansowo Ci zaproponują jakieś fajne warunki i będziesz mogła pozwolić sobie na opiekunkę dla Dawida.. chyba że definitywnie nie chcesz tam pracować to po prostu podziękuj, szkoda zachodu. ja mam taką sytuację - rozmawiałam z przełożoną i okazało sie że choć miałam obiecany przez naczelną etat, będę pracować na zastępstwo, bo etat dostanie dziewczyna która pracuje dłużej na oddziale, ale na zastępstwo za kogoś tam.. niby to sprawiedliwe, ale z drugiej strony nie bardzo mi to odpowiada.. pracując na zastępstwo nie mogę zajść w ciążę bo od razu mnie zwolnią i tyle będzie z tego, zero kasy, macierzyńskiego, wychowawczego.. nic.. ale stwierdziłam że trudno, kilka miesięcy jeszcze popracuje i jak sie sytuacja jakoś nie rozwinie na moją korzyść to poszukam innej pracy, na etat... tak więc jestesmy w troche podobnej sytuacji rozterki zawodowej fajne te zdjęcia zeszłoroczne, pamiętam jak dziś te ostatnie Święta.. a tu już nowe my na choince i tak sporo mieliśmy plastikowych baniek i wiklinowych dekoracji ze względu na dwa koty, poza tym choinke przywiązemy do szafy, do okna i do ściany- jest szansa że Kamilka jej nie zwali byle baniek i aniołków nie chciała jeśc.. i łańcuchów.. zobaczymy co to będzie Pati chyba sie nie rozumiemy albo nadinterpretujesz moje słowa ja nie twierdze że dla kariery poświęcasz zdrowie dziecka czy coś takiego ja bym sie wykonczyła w takiej sytuacji, ale rozumiem też że kasa jest potrzebna bardzo..kiedyś wspominałas coś o babci czy teściowej która zajmowała sie kuzynem Wiki.. albo mi sie zdaje... nie dałoby sie jej przekonać żeby miesiąc, dwa przypilnowała Wiktorii? przez ten czas mała miałaby szanse sie troche wykurować, uodpornić i mogłaby wrócić do żłobka silniejsza.. zdjęcia super gdzie tą imprezę mieliście? Kamcia super te atrakcje.. czemu w Krakowie takich nie ma.... Jaaga a cóż Ci biedaku dolega?? kiedy idziesz z tym do lekarza? mam nadzieje że szybko pomoże a Julce faktycznie spraw jakieś sztalugi (fajne widziałam w ikei ) farby, pastele może... i niech tworzy, bo te rysunki całkiem sa konkretne Lew mnie powalił, świetny jest a Luluś to taka bajka o króliczku który rysuje rózne rzeczy np samolot, wóz strażacki, słonia.. takie pojedyncze rysunki pokazuje jak sie rysuje kredką, potem koloruje i one odżywają jej z nim biedronka Kropka taka bajka dla maluchów, Kamilka bardzo lubi, melodyjka jest fajna, żywe kolory, proste kształty, nie taka nadziabana Lily dziwne że dał taką wysoką dawke.. może faktycznie telefonicznie nawet skonsultuj sie z jakimś lekarzem pediatrą... w przypadku Marcinka to wga przede wszystkim powinna być wyznacznikiem dawki, jest większy niż rówiesnicy, choć wagowo to niektóre nasze maluchy mu dorównuja, ale np Kamilka czy Wiktoria ważą spoooooro mniej i musiałyby mieć mniejsze dawki tych samych leków na pewno.. Asia nie "ciiii" tylko dawaj zdjęcia!!!!!! Zajka mnie te niebieskie barwy tez sie kojarzą z takimi kresowymi klimatami fajny układ macie w sprawie prezentów ja nie wiem nawet co komu kupić jeszcze... a czasu coraz mniej.... aaa.... a.k. i jak sie udały porządki? Shane Ci pomagał? 50 euro to sporo.. ale fakt też jest taki że na "zachodzie" troche inaczej sie to przelicza.. to co u nas kosztule nieraz 10zł, potrafi we Włoszech np kosztować 10 ale euro.. jak noga? dalej mrowi? Kate super że Olaf taki zachwycony a zdjęcia jakies masz?? nie wiem co ejszcze miałam.... kurcze, już tyle czasu od znieczulenia a tu nie mija i nie mija...
Ziowik, minie w końcu, masz to jak w banku
Wczoraj w aptece 100 zł zostawione... Na szczęście sprzedałam bujaczek i inne rzeczy, zwróciło się Ale wkurzyłam się wczoraj - gdy wreszcie udało mi się uśpić małego, u sąsiadki z góry zaczęli ostro wiercić, wrrrrrr grrrr Mały zaczął się budzić, ale w końcu odpadł, a ja nic nie pospałam, a tak chciałam pospać.
Ziowik z tymi znieczuleniami to chyba często tak jest, że działają dopiero "po fakcie" Ja jak miałam nacinane krocze to tez miałam znieczulenie, ale cały czas czułam jak lekarka mnie zszywa. Za to potem jak juz byłam na sali poporodowej to cąły ból jak ręką odjął Nawet siku mogłam normalnie zrobić, nic mnie nie szczypało Dopiero wieczorem znieczulenie przestało działać i wiłam sie bólu, dopiero koło 3 w nocy zasnęłam, jak zeżarłam coś przeciwbólowego.
Śniło mi się dzisiaj, że miałam raka kręgosłupa Poszłam na prześwietlenie pleców (nie wiem dlaczego) i w karcie po badaniu pisało na czerwono "rak kręgosłupa".. Poszłam do szpitala na jakies wycinki. Potem pod narkozą łączyli mi cały kręgosłup, bo wszystkie kręgi wzdłuż były przepołowione.. Jak sie wybudziłam z narkozy to nawet najmniejszy ruch strasznie bolał, leżałam ciągle cała w jakimś kaftanie usztywniającym. Masakra! Co ja sie umęczyłam w tym śnie! Bo zawsze mam tak, że czuję w śnie ból, smak, zapach. A ten ból kręgosłupa był okropny, aż się w końcu obudziłam i dalej mnie wszystko bolało! Po chwili przeszło.. Wy tez tak macie? Że wszystko czujecie? To jest okropne
no i zdycham... nabrałam leków na noc i sie budzilam co chwile bo mi było slabo...
aby tylko Alusia sie nierozchorowala! Lily zdrowiejcie szybciutko! a.k a my na mikolajki kupimy Ali krzeselko.... książeczki, które wczesniej kupiłam juz dałam samochodzik- jeżdzik dostanie od dziadkow tylko u nas nie ma miejsca żeby sie rozpędzic.... zabawki są drogie ale patrz na ceny " po niemiecku" a nie po polsku asia no uśmiechnij się ! wczoraj Ala jka zobaczyła że mam katar to sama przyniosła Fride i sól fizjologiczną... znikła na chwile i przyniosła jeszcze chusteczki... chciała mi gile wyciagać! a wieczorem gadam do niej że chora jestem i żeby zasnęła spokojnie bo nie mam siły jej spiewac.. a ona poglaskala mnie po policzku, dała buzi i połozyła się ... zamknęla oczka i paluszkami przeytrzymywała, żeby sie nieotwierały... i zasnęła mądra co? Jaaga w Lulusiu krok po kroku uczą malowac zwierządka, zamki itp... fajna bajka.. Ala każe mi rysowac te zwierzatka i dopomina sie o więcej... jak Lulus rysuje to daje mi kredkę i blok że tez chce!
Justa jaka Ala jest słodziutka! Pewnie że mądra!!!
A ja dzisiaj rano rysowałam sobie z Mateuszkiem, narysowałam mu niebieskiego kwiatka, potem na zielono kolorowałam trawkę, listki i łodyżkę, a Mati w tej chwili spośród wszystkich kredek wziął właśnie niebieską i bazgrał sobie po płatkach A potem namalowałam w rogu słoneczko, jeszcze nie zdązyłam mu powiedzieć, że to słoneczko, a on juz przyniósł mi swoja zabawkę (takie organki z różnymi dźwiękami) gdzie w rogu tez było słonko i pokazywał na nie paluszkiem Mądre te nasze dzieciaczki się już robią
Ziowik moja praca to zarabianie pieniędzy, na pewno nie kariera i póki mnie nie wywalą to musze ją wykonywać, aby spacać kredyty. Cała filozofia. Teściowa mieszka 40 km od nas w jedną stronę, a więc co rano dowozić Wiktroii do niej nie da rady. Wiki kuzym mieszka koło niej. Z dwójką na pewno sobie nie poradzi, bo jest po zawale i ma chore serce. Teśc nie pomoże bo jest po wypadku i chodzi o kulach, aoststnio nie najlepiej się czuje. Także jak zawsze mogę liczyć sama na siebie Dodam, że moi rodzice pracują. Musze pracowac, nie mogę sobie pozwolić na opiekunkę, nie pomogą Babcię. Jak wymyślę inne wyjście dam znać Może się nie zrozumieliśmy, nie zawsze sie łatwo dogadać na piśmie
A jak Tam Kamilka? Z kim ją zostawiasz jak choruje? Kupiłam Witce inną zabawkę do kapieli, zobaczymy czy sie sprawdzi reszta potem goście przyszli
Ziowik masz rację to chyba nie rota choć 100%pewności nie mam, wczoraj wieczorem zrobiłam test wyszła mi bardzo słaba kreska, dziś rano tak samo, więc nie wiem na pewno.
Aguutka, masz na myśli DRUGĄ słabą kreskę?
Pati, a jakby tak ktoś z rodziny wziął czasem urlop i zaopiekował się małą? Mają do was w miarę dobry dojazd? My tak kombinujemy: kiedy mały się rozchoruje (albo ja), mój mąż bierze 1 dzień urlopu, żeby pomóc nam przetrwać atak choroby, potem jakoś to leci... Justa, ależ Ala madra Mój mały też załapał, że jestem chora, kaszlę jak on i też sobie kozy z nosa "wyciągam"
Eeee tam, błąd
Hihi no to moja droga OGROMNIASTE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie, nie Lily nie gratuluj jeszcze, bo mi te słabe kreski podejrzane są, w pn zrobię test z krwi i się zobaczy.
a może wy miałyście też słabe kreski?? No z moich obliczeń wynika, że od ewentualnego poczęcia to dopiero niecałe 2 tyg. Z Dawidkiem test wyszedł mi po 4 tyg.
Aguutko trzymam kciuki za wzmocnioną kreseczkę nie mam doświadczenia, mnie wyszła normalna, dość wyraźna.. ale gdzieś coś czytałam i zdaje mi sie że jak taka wczesna ciąża to poziom hcg jeszcze niski i stąd jasnośc...
poczekaj jeszcze kilka dni ale na wszelki wypadek uważaj na siebie bardzo i dbaj zawczasu w razie czego aaaaaa...byłoby super trzymam mocno kciuki!! wiecie co po 5 godzinach dopiero mi zeszło znieczulenie.. dent mówił że po 2 na pewno będzie spokój spoko.... nie mam czasu na razie wiec spadam dzisiaj mam noc, mam andzieje że lepszą niż ostatnio.. trzymajcie sie ciepło i zdrowiejcie kto chory !!!!
no nie wytrzymalam i choc weny do pisania nie mam - Aguutko kciuki za druga kreske (notabene mi sie okres spoznia:P) juuupiiiiii:D mi z Nellka w ogole nie wyszla kreska a juz bylam w ciazy...
wy juz prezenty kupujecie na gwiazdke a my w szczerym polu jesli o to chodzi:P
Aguutko gratulacje informuje że Ala jak juz była ( 5 tydzień) to kreska ledwie widoczna... tydzień później też ledwie... normalnie zarys tylko... a Ala jest. Raczej jak juz sie pojawi kreseczka delikatna to gratulacje mozna przyjmować
no i z praca sie wyjaśni Ale super prezent na Gwiazdkę! Odi to co... czekamy na wieści od Ciebie!
Aguutko gratulacje informuje że Ala jak juz była ( 5 tydzień) to kreska ledwie widoczna... tydzień później też ledwie... normalnie zarys tylko... a Ala jest. Raczej jak juz sie pojawi kreseczka delikatna to gratulacje mozna przyjmować
no i z praca sie wyjaśni Ale super prezent na Gwiazdkę! Odi to co... czekamy na wieści od Ciebie!
dubel
Aguutko mi testy przez kilka tygodni wychodziły ujemne a w końcu zrobiona beta wskazała na 5-tygodniową ciążę Jeszcze nie gratuluję ale kciuki trzymam! I to jak!!!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|