To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czerwcowe gadułki wiercidupki cz. 14

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
odynka
CYTAT(pati.n @ Thu, 09 Apr 2009 - 00:34) *
mi te buciki Matiego Kamci na Walky wyglądają, ale mogę się mylić icon_smile.gif

Dobranoc


nie mylisz sie - Kamcia o tym pisala i na butkach tez napis Walky widac;)
ale ja nie pisalam ze to co innego;)
pati.n
Odi no to nie doczytałam 29.gif ale późno już było i jednym okiem spałam icon_smile.gif
ziowik
hejka ja na chwilę

Aguutko cieszę się że jesteś w domu... jak prikaz jest to leżeć trzeba, nie ma rady, Dawidek na pewno zrozumie, a rodzinka niech sie zmobilizuje i pomoże jak najwięcej. dasz radę, ja w to mocno wierzę.. codziennie sie za Was modlę, musi sie udać donosić syneczka! jednak i Ty musisz w to uwierzyć i trzymać sie tego mocno.. przytulam mocno!!! (moja koleżanka leżała chyba ze 4 miesiące, w którymś momencie lekarz groził w ogóle zakładaniem cewnika i basenem żeby nawet do wc nie wychodziła. ma teraz zdrową 3 latkę i kolejnego maluszka w drodze. wszystko jest możliwe, trzeba w to uwierzyć)

oki.. na razie tyle bo bardzo sie śpieszę. Kamilka zdrowa, poszła rano do żłobka. miałam problem z dobudzeniem jej, ale potem bez marudzenia podreptała
ja za to gorzej sie czuje icon_sad.gif oczy lepiej, ale gardło zawalone, katar zielony jak trawa i kaszlę, szczególnie wieczorem, jak gruźlik
jak do jutra nie będzie popraw to jeszcze przed świetami musze do lekarza, bo boję się anginy.....

trzymajcie sie, postaram sie potem odezwac, a teraz lecę załatwiać tysiąc spraw....aaaaa....
agata85
ziowik- biedaczko, zdrowiej przytul.gif

Moi mezczyzni wlasnie poszli na hale w pile pograc. Wiec mam chwile spokoju icon_wink.gif Boszzz... jak ja lubie czwartki i soboty icon_wink.gif
Pogoda nam sie popsula na same swieta. Niebo zachmurzone i chlodno. A mialam w planach wybrac sie rowerkami z mezem i Shane do lasu polazic.
Milego dnia icon_smile.gif
odynka
ziowik duzo zdrowka wysylam na swieta:D

jej wiecie co sie u nas dzialo dzis? masakra jakas... poniewaz u nas czwartek jest dniem targowym to ludzie powariowali - normalnie jakby te swieta mialy z tydzien trwac - i gdzie ten kryzys pytam?icon_wink.gif
kolejki takie ze nie chce sie stac, samochodow tyle ze nie ma jak przejsc - szok... naprawde szok...

czy tylko my sie nie stresujemy swietami? pieczywo zamowione, odbierze sie w sobote... ciastka zamowione i baranki i zajaczki, odbieramy w sobote... miecho i wedliny kupi sie jutro, jajka mamy a jak czegos zapomnimy w sobote sie dokupi;) i po co sie stresowac?icon_wink.gif

aha rodzice byli wczoraj dali pieniazki porozmawiali z nami i pojechali... tak dla wiadomosci;)
agata85
odynka- ja tez nie stresuje sie swietami icon_wink.gif Tym bardziej ze spedzamy je u tesciow. Troche pieczywa zamowilam, salatke zrobie i to wszystko icon_wink.gif To dla nas bardziej czas leniucchowania niz objadania sie icon_wink.gif
pati.n
KTOŚ MI DZIECKO PODMIENIŁ!! 03.gif
Wstała rano BEZ PŁACZU!!, troszkę sie powygłupiałyśmy w łóżku, potem na słowo, przebieramy sie, już miała zacząć marudzić, ale ją przekonałam, że nowe buciki włoży, to w piżamie po nie poleciała 03.gif ładnie sie ubrała BEZ PŁACZU, poszła SAMA na nogach na przystanek, GRZECZNIE jechała w autobusie, NIE PŁACZĄC, potem z przystanku SAMA szłą całą drogę na nogach do żłóbka, a ma co iść 20 min. Potem sie grzecznie przebrała w żłobku i grzecznie poszła. Słuchajcie ja byłam w szoku. Boże taki poranek, sama przyjemność!! brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
Dla porównania codziennie rano pobudka-płacz, histeria, ubieranie j/w , nie chce iść, targam ją na rekach do pracy wbiegam mokre, spocona i zmęczona, a dziś... luksus!! Ja tak chce ZAWSZE!!

Babcia kupiła Wiki sandałki na lato na all, naturalna skóra, profilowana wkładka, pełne piety itd, boskie icon_smile.gif za 38 zł 03.gif Nowe. Tylko zeszłoroczny model. Cos mi sie wydaje, że Wiki nie będzie narzekała icon_smile.gif

Ale mi się super dzień zaczął, obym tylko nie zapeszyła!! icon_smile.gif icon_smile.gif icon_wink.gif

Ziowik
zdrowiej!!

Jaaga, Kamcia
widziałam Was, co nie piszecie dziewczyny!!

jaAga*
Ja się wogóle nie stresuję świętami, bo wogóle ich nie urzadzam, ja się stresuje remontem, zakupami, brakiem pieniędzy i rychłą przeprowadzką. Tym że wczoraj sąsiadka z nowej klatki przyszła z pretensjami, kto jej będzie mieszkanie sprzatać, bo jej sie nakurzyło z klatki (u mnie drzwi wstawiali, więc ścianę kuli). Ogólnie to kupiłam dziś tylko jajka - szt. 20 i 2 pisanki wydrapane i tyle. Nie wiem czy w sobotę kupię pieczywo i wędlinę jakąś do poświęcenia. W pierwszy dzień świąt idziemy do teściów, w drugi do mojej mamy, w domu bałagan, sterta prania do prasowania, ja nie mam z kim zostawić dzieci popołudniu by iść do pracy, bo mamy święta przygotowują.....i w dodatku boli mnie ucho, już długo, ćmiło przez jakiś czas, a od wczoraj boli mnie i to dość mocno, pomagają leki przeciwbólowe ale na jakiś czas tylko....ehhh
To sobie ponarzekałam.
Ziowik zdrowia zyczę!
Aguutko jakżeby ciebie nie zauwazyła, przecież wyglądałam Cię non stop icon_wink.gif.
pati.n
Jaaga przytul.gif

Chyba się coś udało, coś o co walczymy prawie 3 miesiące, ale nie zapeszam. Dam znać jak będę wiedziała na 100% . Trzymajcie kciuki!! icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif

Ja nawet nie mam jeszcze koszyczka kupionego icon_wink.gif tzn mam pluszowy Wiki, ale tam się za wiele nie zmieści, a stary "ktoś" rozwalił. W ogóle, ale to w ogóle sie nie przejmuje świętami. Mam tyle na głowie, że ... icon_smile.gif W niedziele idziemy do rodziców, w pon do teściów icon_wink.gif
odynka
jaaga pomysl ze juz niedlugo bedzie po tej krzataninie i bedzie spokoj i bedzie Wasze;)

pati kciuki trzymam;)
Kamcia_
Pati trzymam kciuki, żeby to "coś" okazało sie udane na 100% icon_wink.gif

Wy tu narzekacie, że się świętami nie przejmujecie itd., a ja to nawet nie wiem kiedy te święta są 48.gif Ale, że w tv gadają o Poniedziałku Wielkanocnycm, to obstawiam, że Wielkanoc jest w tą niedzielę icon_wink.gif 08.gif Trzeba będzie sałatkę jakąś zrobić icon_wink.gif

A właśnie, już dawno miałam się Was o to zapytać, ale ciągle zapominam 21.gif
Bierzecie Maluchy na msze do kościółka? Ja już bym chciała z Matim chodzić, ale chyba jeszcze nie wytrzyma tyle czasu, a jeszcze nie daj Boże będzie chciał sobie tam pobiegać, na co nie dostanie pozwolenia, to przecież histeria murowana..
A chciałabym iść z nim jajeczka poświęcić i w ogóle icon_smile.gif
Jeju kiedy ja ostatni raz w kościele byłam??? 37.gif Aż wstyd normalnie 48.gif
odynka
Kamciu odn kosciola - moze na mnie nakrzyczycie;) ale ja uwazam ze dziecko powinno byc swiadome tego co sie dzieje by moglo w pelni czerpac z mszy swietej... a Nellka? przeciez ona sie nie umie na ksiazeczce skupic - nie wiedziala by co sie dzieje - nie rozumiala by slow itp moim zdaniem to zbyt wczesnie - ale to juz moje osobiste zdanie... ja ogolnie mam troche dziwne podejscie - Bog jest z nami wszedzie - w kazdej chwili naszego zycia (w sensie kazdego z nas) i nie musze dziecka ciagnac do kosciola by to wiedziec i by dziecku to wytlumaczyc... (jak juz bedzie rozumialo)

edit: ale odn pojscia ze swieconka do kosciola to oczywiscie idziemy wszyscy - bedzie masa dzieci - to zupelnie inna sprawa, msza krotka i dzieje sie duzo ciekawych rzeczy...
Kamcia_
Odynko ja myślę dokładnie tak jak Ty! No i oprócz tego, ze nie będzie wiedział o co chodzi, to przecież nie będzie tez wiedział, że ma siedzieć grzecznie i słuchać..
A poświęcić jajeczka też chyba pójdziemy, zależy o której będziemy jechać do mojej mamy icon_wink.gif
jaAga*
Ekhmm jako obeznana nieco w obrzędach kościelnych powiem, że jak święcą tzw. jajka to mszy nie ma, jest tylko krótkie nabożeństwo, więc Karina pójdzie z nami. Ja jej też nie biorę w niedzielę do kościoła, tzn. w Wielkanoc spróbuję, jak będzie ciepło, zawsze będzie mogła z M. pod kościołem połazić. Ja uważam, że to nie od rozumienia zależy-czy ma chodzić czy nie, Julka chodzi a też nie podejrzewam, żeby wiele rozumiała, chodzi o tzw. obycie, przezwyczajenie się, co tam się robi, czego wolno czego nie. Julka mimo swoich 6 lat, zawsze pyta ile jeszcze icon_wink.gif. Ona w wieku Kariny ze mną chodziła na msze, Karina nie chodzi - bo ona się nie nadaje, ona jest szalona, nieprzewidywalna itp. itd. Moja mama krzywo na mnie patrzy, że jej nie przyzwyczajam, ale chyba dla mnie to też ma być coś ta msza warta - z nią będę tylko ganiać po kościele, odrywać od innych dzieci, ewentualnie uciszać lub szarpać z nią, nic nie usłyszę, nic nie wyniosę a tylko się nadenerwuję. Więc na moją Karinkę jeszcze nie czas, ale to nie znaczy, że dyskwalifikuję wszystkie dzieci dwu i mniej letnie.
Kamciu świetne zdjęcia!
ziowik
uf.. umieram, jest tak gorąco.. uchodziłam sie za butami dla Kami, na razie jej sandałki kupiłam, na święta, takie białe z kwiatuszkami, Gufo (w ccc za 39), lubie tą firmę, mamy jesienne butki i były super.
sobie kupiłam dwie niby tuniki na zaś w Orsay... a co, dostałam wypłate icon_razz.gif

co do kościoła.. mam troche inne zdanie. tzn nie zaprzeczam że dziecko musi troche podrosnąć żeby zacząć rozumieć o co chodzi w tym wszystkim. ale moim zdaniem teraz jest własnie dobry czas żeby z dzieckiem zacząć chodzić do kościoła, powoli je oswajać, bo wiadomo że nie będzie tak że pewnego dnia przyjdziecie do kościoła, z 4 latkiem dajmy na to, a maluch będzie siedział cichutko przez godzinę... w to nie wierzę, chyba że jakieś mega spokojne dziecko, a takich u nas jak na lekarstwo icon_smile.gif my zabieramy Kamilkę co jakiś czas do kościoła, do tej pory jak było zimno to oznaczało chodzenie z nią po kościele (stawaliśmy z tyłu żeby mieć troche miejsca), w skrajnych przypadkach trzeba było wyjść z nią z kościoła jak dawała popalić, w końcu nudzi sie dziewczyna. ale przecież to nie jedyne dziecko w kościele wiec każdy rozumie że coś woła, pokazuje, biega.. żeby wiedziało dlaczego nie wolno biegać, trzeba mu wytłumaczyć, na ile zrozumie to zrozumie, my na razie w prostych słowach. jak coś nie dociera to jedno z nas wychodzi z kościoła na zewnątrz.
teraz jak się zrobiło ciepło tym bardziej będziemy ją zabierać. u Marka jest placyk przed kościołem, dalej trawka, zbiera sie tam wiele osób, właśnie z dziećmi, które w kościele nie usiedzą, a na polu pochodzą trochę, pobiegają.. a z głośników rodzice mogą wysłuchać mszy, pomodlić się choć chwilę. pokazać dziecku jak sie żegnać kiedy wszyscy to robią, że czasem się klęka itd... takie jest moje zdanie, że czas jest akurat dobry do tego żeby powoli wdrażać dziecko. ja myślę że tym sposobem do późnej jesieni, kiedy msza na polu już nie będzie wchodziła w rachubę, Kamilka będzie w stanie wysiedzieć tą godzinę. a jak nie to będziemy dalej próbować.. w naszym domu kościół odgrywa duża rolę, w rodzinie Marka jeszcze większa, stąd może nasze, moje podejście. w moim kościele (przypominam że jestem protestantką) jest w ogóle zwyczaj szkółki niedzielnej, co uważam za jeszcze lepszy pomysł i mogą tam chodzić już nawet roczne dzieci (Kamilka była raz, jak miała może 15/16 m-cy, bo w weekendy praktycznie nigdy nas nie ma w Krakowie wiec nie ma okazji) i tam poprzez zabawę dzieci tez uczą sie o Bogu. dla starszych dzieci są gry, zabawy, piosenki i zadania rózne, a dla 3 latków i mniej to same zabawy, bo tylko tak takie dziecko sie uczy i poznaje świat icon_smile.gif a wszystko to jest w czasie nabożeństwa, rodzice zostawiają dzieci pod opieką opiekunów i mogą spokojnie uczestniczyć w nabożeństwie..

to tyle w tej kwestii na razie icon_biggrin.gif choć pewnie będzie tu polemika jeszcze icon_biggrin.gif

Kamciu ciesze sie że sie odezwałas, bo mi brakowało Twojego nastroju tutaj icon_biggrin.gif Mati super na zdjęciach icon_smile.gif butki fajne, widziałam dzisiaj icon_smile.gif a na zdania przyjdzie czas icon_biggrin.gif

wczoraj Kamilka mnie zaskoczyła. zamawiałyśmy pizzę przez tel, znaczy ja zamawiałam ona sie darła icon_razz.gif no i na ulotce rysunki pizzy, obrazujące niby wielkość placka. Kamilka pokazuje palcem na pierwszy obrazek (w sumie było ich 4) i mówi "picia", odpowiadam - tak to jest pizza na obrazku, Kamilka pokazuje palcem na kolejną i mówi "duga" - tak to jest druga pizza, na to Kami dalej drąży "tesia" pokazując na trzecią icon_biggrin.gif byłam pod wrazeniem że coś kuma z tego liczenia icon_biggrin.gif czwarta nie została nazwana, bo Kamilka słowa nie potrafi wypowiedzieć, wiec jej pomogłam icon_smile.gif

nie ma rady, trzeba iśc smazyć naleśniki... dzisiaj z pieczarkami i papryką, ciekawe co z tego wynalazku wyjdzie....
ziowik
no to mamy podobne zdanie z Jaagą icon_smile.gif

odnośnie jeszcze słuchania.. to wydaje mi się że o ile słuchać np czytania czy psalmów i odmawiania modlitw w stylu "Ojcze nasz" od kilku latka mozna oczekiwać, nie wiem, 6-8 latka.. ale słuchania kazania to nie wiem czy spodziewałabym sie po takich dzieciakach. nastolatki ok, ale dzieci poniżej 10rż to wątpię żeby w ogóle księdza słuchały, bo nic cla nich ciekawego nie ma do powiedzenia, tematyka jest zwykle zbyt trudna, żeby w ogóle podążać za tokiem myślenia księdza, a co dopiero połapać sie o co chodzi.. ale to tylko taka moja uwaga icon_smile.gif
jaAga*
Ziowik u nas są też msze dla dzieci, na które w sumie chodzimy rzadko, bo godzina mi nie odpowiada, i na takich mszach, kazanie jest pod dzieci robione/przedstawiane...wtedy akurat Julka słucha, bo ciekawie jest.
odynka
pewnie dyskusja bedzie bo kazdy inaczej podchodzi pozatym roznie z wiara bywa - ja generanie wiecej nie napisze nt naszego podejscia poniewaz na zywo bylabym w stanie cokolwiek wytlumaczyc... przez net tak jak jaaga pisala niedawno moze to zostac zle odebrane i ju;)

ziowik Nellka tez mowi dwa i trzy takie miekkie;) ale nie umie jeden ani raz... zawsze jak sa dwie sztuki to sa "tsi" i liczy od 2;)
no i mowi "nie ma" czyli juz jakies zdanie hehe
ziowik
w końcu to forum, po to jest żeby dystkutowac..
ale jak nie chcecie to nie ma sprawy, mnie tam nie zalezy icon_smile.gif

Kamilka na nie ma mówi "ma" wiec zdanie takie sobie.. no ale już pisałam, jest jedno zdanie w jej repertuarze - "nie to" icon_razz.gif odnosi sie wprawdzie tylko do smoczków jak znajdzie oba i wybiera, ale zawsze to coś icon_razz.gif

Jaaga no racja, są takie dla dzieciaków msze, przynajmniej w większych miejcowościach ( u M na wsi to kazania dla dzieci są tylko przy okazji jakichś rekolekcji w okolicy świąt)
ale nieraz własnei pora kiepska dla niektórych.. mnie w ogóle pory nie odpowiadają - np jak chodzi o filmy w mutlikinobaby czy jak mu tam - pora jest taka że Kamilka zawsze o tej godzinie śpi albo będzie za godzine spać, wiec klapa..
Mgła
Chyba ze cztery razy zabraliśmy dziecko do kościoła. Usiedział do połowy mszy, a po połowie z P. wychodzili tuż przed kościół i czekali na mnie. Ogólnie Filip był bardzo spokojny. Ale przyznam się, że wolę chodzic tam sama bo z dzieckiem nie za bardzo mogę się skupic w czasie mszy św.
A jajeczka idziemy święcic wszyscy w trójkę. Zazwyczaj trwa to tylko 15 min.
Kate_K
ja jestem wierząca ale zupełnie nie praktykująca. Natomiast mam absolutnie takie zdanie jak Jaaga i Ziowik. Gdybym chodziła do Kościoła, to na pewno z Olafkiem. A ja po prostu nie mam potrzeby chodzenia do Kościoła. Ale od jakiegoś czasu modlimy się z Olafkiem wieczorem. I on mimo że nie rozumie, to chyba jakoś wewnętrznie czuje że powinien wtedy klęczeć w jednym miejscu. I naprawdę przez czas krótkiej modlitwy się nie rusza ani nie odzywa. Razem się żegnamy. Kiedyś Olaf sam zdecyduje czy będzie czynnie uczestniczył w życiu kościoła.

A na razie mam innego zgryza. W przedszkolu zmieniła się opiekunka. Jest okropna, oschła, zimna jak lód. Olaf nie chce chodzić, płacze. Poza tym przenoszą te przedszkole w inne miejsce, więc juz nie będę mieć go "na oku". I na dodatek podnoszą opłaty o 20%. Byłam juz na rozmowie w innym okolicznym przedszkolu, bardziej dostosowanym do dwulatków. Jeszcze idę do jednego i jestem prawie zdecydowana od maja przenieść Olafa.
odynka
CYTAT(Kate_K @ Thu, 09 Apr 2009 - 16:21) *
ja jestem wierząca ale zupełnie nie praktykująca. Natomiast mam absolutnie takie zdanie jak Jaaga i Ziowik. Gdybym chodziła do Kościoła, to na pewno z Olafkiem. A ja po prostu nie mam potrzeby chodzenia do Kościoła. Ale od jakiegoś czasu modlimy się z Olafkiem wieczorem. I on mimo że nie rozumie, to chyba jakoś wewnętrznie czuje że powinien wtedy klęczeć w jednym miejscu. I naprawdę przez czas krótkiej modlitwy się nie rusza ani nie odzywa. Razem się żegnamy. Kiedyś Olaf sam zdecyduje czy będzie czynnie uczestniczył w życiu kościoła.

no i wlasnie o to mi chodzilo - ale jak zwykle zamotala, 48.gif
ziowik
Kate kurcze to szkoda, bo super tam zdaje sie było... a opiekunka.. nie rozumiem po co takie osoby ida do takiej pracy? przecież to i dla niej musi być męczące, nie mówiąc już o biednych dzieciach.. eh.. mam nadzieje że uda Ci sie znaleźć fajne przedszkole dla Olafka, trzymam kciuki icon_smile.gif

ło matko, nasmazyłam sie nalesników.. ide po Kamilke i na pole.. bardzo sie ciesze że jest taka super pogoda..

a jeszcze co do święcenia koszyczków, to z tego co wiem jest to poza mszą, albo ksiądz powie pare słów i poświęci koszyczki, albo np jak w wielu kościołach widziałam, wychodzi na pole, tam ludzie zbierają sie w kole, coś tam powie, poświęci.. i koniec icon_smile.gif kilka minut
na pewno pójdziemy z Kamilką, teściowa zrobi dla małej maleńki koszyczek icon_biggrin.gif rok temu nie byliśmy bo była chora icon_sad.gif
a świętami kompletnie sie nie przejmuje, w domu jest nieposprzątane w ogóle, może potem coś zrobimy, albo jutro rano. jedziemy na święta na wieś do teściów i do mojej babci też idziemy w ndz albo pn, wiec tu nie ma co czarować i przygotowywać icon_smile.gif pewnie jutro i w sobotę będę coś w kuchni pomagać teściowej, jak co roku icon_smile.gif
pomidorro
to ja tez się wypowiem....
parę razy Ala była z nami w kościele... albo idziemy we trójkę albo wcale( taka prawda niestety)
zazwyczaj wybieram taka porę, żeby część mszy przespała.... jakoś niezależnie czy to 10 czy 12 Ala pięknie usypia na mszy...
w zimie nie chodziłam bo bałam się czy Ala czegoś nie zalapie... starsze osoby nawet jak ledwo zipią od grypy to idą na mszę i kaszlą w wózek 43.gif a latem chętnie na zewnatrz spędzamy msze.... po drugie te msze dla dzieci są super...na środku zbiegają się dzieciaki a ksiądz zadaje im różne pytania- a odpowiedzi czasami sa super np. ksiądz pyta jakie są groźne choroby a dziecko: ptasia grypa 04.gif
asia_b
Ja jestem wierząca ale z praktykowaniem u mnie od jakiegoś czasu podobnie jak u Kate... Mobilizuję się głównie z okazji Świąt. I to nawet nie z braku potrzeby nie chodzę, ale raczej z braku chęci chyba. Przeprowadziliśmy się, zmieniłam parafię i tak jakoś nie mogę się odnaleźć. Jeśli miałabym chodzić to oczywiście z Michasiem, zdanie mam podobne jak JaAga i ziowik. Szczerze żałuję, że na Marcina w tej kwestii nie mam co liczyć icon_wink.gif Święcić pokarm na pewno jednak pójdziemy rodzinnie.
Michaś od jakiegoś czasu słodko mówi przed zaśnięciem "aniele bozy tjóziu mój ty zawsze py mnie tój" 06.gif
Tymczasem oboje z Misiem tęsknimy za ciocią od spacerów (co prawda z innych powodów icon_wink.gif). Świąteczne przygotowania w rozsypce. Na 18-tą wizyta u lekarza...
Michaś dziś próbował wywołać dzidzię. Wymyślił sobie "odczepimy dzidzię" icon_eek.gif i siłował się z moim wielkim brzuchem! Wygląda na to, że rozumie więcej niż nam się wydaje...
Aguutko jestem przy Tobie myślami! Musi być dobrze! przytul.gif
jaAga*
Asia niestety mój M. też ma kiepskie podejście do tematu wiary, kościoła icon_sad.gif.
Kate szkoda, a powiem Wam, że w zgłoszeniu do żłobka które wypełniałam ostatnio, było pytanie: czy zgadzam się na okazywanie dziecku czułości, przytulanie, branie na ręce, głaskanie icon_smile.gif, no miłe pytanie, ale mnie wzruszyło, jak mogłabym się nie zgodzić icon_smile.gif.
Justa u nas wygląda to podobnie, a odpowiedzi są prześmieszne.
pomidorro
Asiu na dobry aparat z Twojego syna:)
Aguutkoa ja wierzę że sie uda donosić .... i przesyłam Ci trochę tej wiary na odlegośćicon_smile.gif
tez leżałam od 8 tygodnia do ok 6 miesiąca prawie...potem dostała pozwolenie na spacer raz na jakis czas....
zobaczysz- dasz radę. Jedyne co możesz zrobić to spelniać zalecenia lekarza....

a u nas co chwile kropi..poszłam na zakupy i sie rozpadalo- Ala sie obudziła i wróciłam do domu z niczym...
no prawie z niczym- z pełnym portfelem 03.gif
odynka
Asiu czy aby Misiek urodzil sie wtedy kiedy podajesz?icon_wink.gif niezly jest z tym mowieniem;)
Nelly ze swoimi dwoma zdaniami "nie ma" i "cio to" no i jeszcze "o mamo" jest zdecydowanie z tylu;)
Kamcia_
Widzę, że dyskusja kościołowa nam się rozwinęła icon_wink.gif
Ja z Matim też bym chodziła ale wiem, że on tam nie wytrzyma, a przed kościół nie ma jak wyjść bo tam od razu ulica 21.gif Tak więc czekam, aż będzie więcej rozumiał i będzie wiedział, że w kościele trzeba grzecznie siedzieć icon_wink.gif
A jeśli chodzi o to co np. Kate mówiła, to ja Matiemu nie dam wyboru co do tego czy będzie uczestniczył w życiu kościoła czy nie. Jak będzie dorosły to może robić co chce, ale dopóki jest pod moja opieką to do kościoła będzie chodził.
Chociaż teraz moje zdanie co do KK się trochę zmieniło, po tym wszystkim co księża wprowadzają. Wkurza mnie jak mówią co wolno a czego nie (np. in vitro, albo antykoncepcja 21.gif ) bo kurka Bóg im sie nie objawił i nie powiedział im żeby takie zakazy wprowadzali, a nieprzestrzeganie ich to już grzech. To jest dla mnie chore!!! Mam daleko w d%&#@ co oni wszyscy teraz wymyślają, i trzymam sie tylko Dekalogu.. Przez co nie uznaję, że np. antykoncepcja jest grzechem, więc nie spowiadam się z tego i dobrze się z tym czuję. A jeśli chodzi o chodzenie do kościoła to teraz chodzę tam dla Boga, a nie dla słuchania kazań itp.. Może mi sie odmieni jak trafię w końcu na jakiegoś porządnego Księdza.. I dziecko będę prowadzić do kościoła po to żeby chociaż raz w tygodniu pomodliło się w najodpowiedniejszym do tego miejscu, na kazaniach może sobie spać icon_wink.gif
No to się wygadałam icon_wink.gif Takie jest po prostu moje zdanie na ten temat, tylko nie wiem, czy mnie dobrze zrozumiecie, pewnie znowu jakąś burzliwą dyskusję wywołam icon_wink.gif

Kate to szkoda że z tym żłobkiem tak wyszło. A widać było, że naprawdę super tam było. Mam nadzieje, że teraz znajdziesz równie dobry icon_smile.gif

Asiu Michałek coraz dłuższe zdania buduje, zdolniacha mały icon_smile.gif Mati to tak jak Nelly Odynki, jeśli już coś dłuższego to tylko "cio to" albo "a to?" icon_wink.gif
agata85
To ja wam powiem co dzis moj synek mi powiedzial 37.gif

Sprzatam w kuchni i potrzaskala mi sie szklanka. A Shane wparowal do kuchni, zeby zobaczyc co sie stalo i mowi do mnie ,,mama, nolmalnie siok ( normalnie szok),, i tupnol nozka przy tym 04.gif

On tez juz super ladnie mowi. Najczesciej spiewa ulubiona piosenke Boba ,, Bob Budownici zawsie da rade ,, 04.gif


A co do kosciola, to jestem wierzaca, ale nie praktykujaca. Jak mieszkalam w polsce, to w te ,,wazne dni,, czyt. swieta, chodzilam do kosciola. Od kiedy mieszkam w Niemczech...bylam moze z dwa razy 37.gif Chetnie poszlabym z Shane poswiecic koszyczek, ale tu nie ma takiego zwyczaju niestety.
joana_m
witam was i ja.

dyskusja rozgorzała. icon_wink.gif ja nie chodze ostatnimi czasy do kościoła. chociaż mam orzy kim zostawić kamila to nie chcę tego robić, znaczy zostawiać. a to dlatego że kilka razy jak poszlismy to jak wrociliśmy, to obiadku nie było. a tu już 12 i kamil glodny. i koniec końców nie chodzimy. w zeszłym roku jak było ciepło to jeżdziłam z kamilem na taką mszę w parku, raz w miesiącu z okazji świąt matki boskiej fatimskiej.
co do święconki, to na pewno pójdziemy. w zeszlym roku bylismy. pojechaliśmy wózkiem, kamil był bardzo grzeczny. i wszystkich zaczepiał.

dzis bylam na zakupach. byłam w lidlu, sporo ludzi, ale tloku nie bylo. kupiłam sobie mieszankę do robienia chleba, bdę próbować jutro. a potem byłam w carrefourze. bosz, ile ludzi. jak by jakaś wojna miała być. ja wogole świąt nie czuję.

mialam wczoraj dzwonić do tej wlascicielki lokalu, dzwoniłam ale nie odbierała. dziś sobie zapomnialam. spróbuję jutro rano. chociaż straciłam już werwę.

dawno nie pisałam wam o kamilu. jego słownictwo sie roozszerza powoli.
"babus" to autobus , ale też ciężarówka
"pa" to parówka, parasol
"sajmom" to nazwa psa sąsiada - sajmon ma być
ładnie mówi "asia"
"ato" auto
"meme" to cumel
i umie wyrazić, że jak karetka jedzie to któs ma "ała" i jedzie do "pi" (szpitala)

dziś mnie zadziwił. wstawliśmy o 8.20 i nie spał przez dzień. jak poszliśmy o 19.00 spać to myślałam że padnie od razu. ale on jeszcze musiał się pobawić utkami. w kocu poszedł sać o 20.

aguutko - trzymam kciuki za ciebie. bedzie dobrze.

Kamciu - świtne zdjęcia, Mati ma takie same butki co kamil w zeszłym oku icon_smile.gif
joana_m
acha, znalazłam taką stronkę, mają tanią bieliznę. nie ma bardzo dużych rozmiarów, czyt. pow. D, ale ja swój rozmiar 75D znalazłam. zastanawiam się nad kupnem.

https://www.kontri.pl/wyprzedaze/?SID=88c64...6dc014e9065ccfe
pati.n
U nas w Kościółku jest pomieszczenie "za szybą" tzn wchodzisz do pomieszczenia, przez szybę widzisz ołtarz i z głośników słyszysz wszystko co sie dzieje. Fajny sposób do przyzwyczajania dzieci do Kościoła, ale z mszy nie za wiele wynosisz, bo albo Twoje wariuje, albo któreś z innych dzieci.

do 18 miałam dzień IDEALNY icon_smile.gif , potem skończył sie dzień dziecka. Brat dzwonił, że sklepie TATI wszystko -50%. On potrzebował sitka itp, ja chciałam zobaczyć bawełniane kiecki dla Wiki do żłobka. Tata bawił się z Wiki na placu zabaw, potem przyszli. Wki nagle zaczeła być bardzo marudna, no nie do wytrzymania, więc zaczeliśmy kierować się do nas i nagle zaczęła wymiotować, ale jak. Zarzygała wszystko. Mi zwymiotowała za bluzkę, na stanik, bluzkę, spodnie, siebie cała, sklep. No masakra. Najpierw ją oczyściłam, potem przebrałam, próbowałam coś ze sobą zrobić, ale cięzko było, pospraztałam troszkę sklep i prosze obsługę o jakiś zmiatek, wiadro cokolwiek, żeby posprzatać. A Młoda Dama minęła mnie szerokim łukiem, z wysoko podniesioną głową. No myślałam, że ją *****. Wszsycy chcieli to olać i iść jaktak nas potraktowano, ale ja się bałam, że się ktoś na tym wywali, dziecko ujedzie, bo wiadomo wyprzedaż, to tłumy. Więc poszukałam innej młodej damy, która to pwoeidziaóa, że sam posprząta, więc poszliśmy. Ludzie mnie mijali szerokim łukiem, bo śmierdziałam na kilometr. Trzeba było widzić jak na mnie patrzyli. No bo Wiki przebrana czysta, a ja.... 37.gif Szybko pojechaliśmy do domu, ale niestety auto zarzygane, fotelik, wszystko. Mała przerażona 41.gif , ciągle musiałam ją przekonywac, że wszystko ok, nie jej wina i tak w kółko. W domu po kąpieli szybko zasnęła, ale sie ciagle budzi i jeszcze raz zwymiotowała, ale już wodą, a nie taką gęściochą. Nie wiem czy coś jej zostało na żołądku czy znowu jakiś rotawirus. 21.gif Biedne dziecko 32.gif A tak nawiasem mówiąc sukienek nie było tzn były, ale zwykłe bawełniane po 40 zł, więc za 20 zł to żadna atrakcja, ja chciałam TANIE do żłobka. Zakupiłam majtusie, bo chce jak będzie ciepło ją [o domu puszcząc bez pampersa, żeby się nauczyła.
Teraz czekam aż kolejne pranie się skończy, co by powiesić, bo wszsytko dp prania było.
Wiedziałam, że coś się wydarzy, było za pięknie....
jaAga*
Pati przytul.gif
pati.n
To nasz piękny strój i buty z którymi moje dziecko chce nawet spać, chyba pownnam podziękować Lilly icon_smile.gif Buty po dwóch dniach intensywnej zabawy w piaskownicy, a więc ... do prania icon_smile.gif





odynka
pati kostium przecudny:D

https://mediarun.pl/jaja-wielkanocne/?utm_s..._campaign=Jajka - dawno sie tak nie usmialam;)
ziowik
ja tylko na moment.. chyba jutro jednak czeka mnie lekarz icon_sad.gif kaszle coraz gorzej.. porażka totalna.....
a Kamilka dzisiaj tez zaserwowała mi niezły cyrk.. po żłobku wziełam ją na planty, chwilę był spokój, ale wymysliła sobie że będzie po alejkach asfaltowych chodzić na czworakach.. wyobrażacie sobie pewnie jak wygladały jej spodnie i ręce.. kilkanascie razy stawiałam ją na nogi i prosiłam uprzejmie żeby chodziła jak inne dzieci na dwóch nóżkach, a nie jak piesek..
nic to nie dało, śmiała sie tylko i kładła na ziemi a potem dalej na kolanach.. wiec w końcu na siłe wziełam do domu. że nosić nie mogę, to za rękę prowadziłam drące sie wniebogłosy dziecko. miałyśmy do przejścia może 300m, trwało to ok 30min, bo w między czasie kładła sie na ziemi, słaniała, przewracała, zasmarkana była do kolan, brudna jak cholera, bo czarnymi łapkami wycierała sobie buzię.. wyglądała tragicznie, ja starałam sie zachować spokój, ale ciężko było, wszyscy sie na mnie patrzyli, okolice Wawelu wiec pelno turystów.. eh.. szkoda gadać. po schodach nie chciała wejść kolejnych kilkanaście minut, miałam dość wiec ją wziełam pod pachę i wniosłam, na rękach sie nie dało bo kopała mnie i drapała..
nie wiem co jej odwaliło, jakiegoś totalnego świra dostała, strasznie mi sie przykro zrobiło po tym wszystkim.. wiem że typowe objawy buntu dwulatka, problem w tym że ja nie mam na to siły icon_sad.gif eh, coś czuje że cięzko będzie nam przez to przejść.

dobra, pomarudziłam już i ide spać

Pati o kurcze. a tak sie ładnie dzień zapowiadał z tym porannym dobrym humorem Witki.. co za cholerstwo znowu? mam nadzieje że śpi sobie spokojnie malutka..

dobranocka dziewczyny!
jutro jedziemy do tesco, na zwykłe zakupy, tyle że gabarytowo większe.. mam nadzieje że nie będzie jakiegoś sajgonu...
Silije
Wesołych spokojnych Świąt Wielkanocnych dla wszystkich, my spędzamy u teściów i nie będzie mnie już na forum.
Trzymajcie się zdrowo i rodzinnie.
jaAga*
I co, ja dziś pierwsza?
Odynko podrzuciłam już kilka jaj-świetne są icon_wink.gif.
Edit. Po godzinie i nadal nikogo nie ma???
Odynko a w czym skończysz wg twojego testu....bo kucze w mojej firmie tylko mi wyszło że będę kolorowym omletem, reszta skończy w jajecznicy...
candace
jestem.. w pracy

a co do Kościoła to u nas jest jasne: proboszcz wyraxnie mówi, że żadnych biegajacych dzieci a jak płacze czy krzyczy to na zwenatrz bo inni sie modlą.... a że Laurynia ma diabła za skórą, i do każdego budynku wejdzie poza kościołem to mamy z górki 06.gif
agata85
I Shane wstal dzis z mega katarem icon_sad.gif Jest marudny jak cholera. No ladnie zapowiadaja sie swieta...
Kate_K
Lalicja jaki cudowny proboszcz.... No i przez takich księzy ja do kościoła nie chodze. I przez takich co nam Olafa nie chcieli ochrzcić bo nie mamy ślubu. Żałosny ten nasz kościół niestety.... Współczesny Kościół niestety niewiele ma wspólnego z wiara, religią....
odynka
Silije zdrowych i przedewszystkim spokojnych i pelnych przemyslen i pozytywnych wnioskow swiat - trzymajcie sie:*

jaaga super sa co nie?icon_wink.gif ja tez w jajecznicy:P ale Kuba w omlecie wiec sie spotkacie hehe
Mgła
U nas, niestety jest taki wikary jak u Lalicji proboszcz. Nie życzy sobie płaczących i krzyczących dzieci w kościele. Potrafi przerwac mszę i upomniec rodzica przed wszystkimi icon_twisted.gif Dlatego w połowie mszy P. wychodzi z małym na dwór, zazwyczaj wtedy już troszkę zaczyna się kręcic.

Edit:
A jeśli chodzi o nieślubne dzieci to u nas jest taka zasada, że ksiądz jedno ochrzci, ale drugiego już nie icon_mad.gif
Dlaczego w jednym kościele obowiązują zasady które w innym kościele już nie obowiązują? Dlaczego to zależy od "widzimisie" i poglądów księdza? Czy pewne zasady nie powinny byc takie same we wszystkich parafiach?
candace
wiecie co, ja uważam, że jak ktos deklaruje że jest członkiem kościoła i jest wierzący to musi przyjąc wiarę taka jaka jest- z tym co dobre i tym co sie nie podoba.
ja się nie potrafie na to zdobyć i dlatego nie moge powiedzieć, że jestem praktykująca ale też nie deklaruję, że wierząca. jestem wychowana w wierze chrześcijańskiej ... ja generalnie mam takie podejście, że jak coś deklaruję to wypełniam to w 100%. a nie tylko tak jak mi pasuje.
Kamcia_
Lalicja idąc Twoim tokiem rozumowania wychodzi, że ja wierząca nie jestem..?
Ja po prostu nie przyjmuję do siebie i nie uznaję tego, co teraz jest wprowadzane, bo skąd Księża czy tam ci Biskupi mogą wiedzieć, że Bóg jest przeciwny antykoncepcji np. Tak jak już wcześniej powiedziałam, On się nikomu nie objawił i nie powiedział, że to jest złe, i że mają głosić wszem i wobec, że nagle jest to grzechem.. Aż śmiać mi się dosłownie z tego chce!
A np. przez to, że mam nieślubne dziecko (bo cywilny się nie liczy) źle mi sie żyje, czuję w głębi siebie, że jestem jakoś obciążona, nieczysta.. Bo wiem, że takiego związku Bóg nie uznaje. Dlatego też do spowiedzi nie chodzę, bo nawet gdybym się z tego wyspowiadała to na dniach poprawy nie mogę obiecać, a co to taka spowiedź, jak ciągle mam ten grzech i do Komunii pójść nie mogę.
Czyli tak jak powiedziałam, mam gdzieś te wszystkie nowe przepisy KK, trzymam się tego, na co mam dowody (np. w Piśmie świętym).
I wierząca jestem całym sercem!
Chociaż na temat kościoła i wiary każdy ma inne zdanie, i to jest ich indywidualna sprawa, więc nie ma co na ten temat dyskutować.
Nie wiem, może źle robię, że nie uznaje tych nowych przepisów.. Ale z drugiej strony powtarzam sobie to co już pisałam kilka razy, Bóg się Biskupom nie objawił i nie powiedział, ze mają takowe przepisy wprowadzić.. Ani żadnego innego znaku naprowadzającego nie dostali! I koniec icon_wink.gif
pomidorro
a u nas na imprezach rodzinnych wystarczy poruszyc kwestie Koscioła i klótnia murowana 29.gif

My jutro jedziemy do rodziców.... ale już dziś, zyczę w te krótkie Swięta
pieknej pogody, zdrowia ...zdrowia...zdrowia... lanego poniedziałku naprawde mokrego:) pieknych własnoręcznie zrobionych pisanek i samych radosnych chwil w rodzinnym gronie....
i więcej wiary, że wszystko będzie dobrze ( Aguutko icon_smile.gif )....

pati.n
Jaaga, ja też w omlecie skończyłam 29.gif
odynka
ja juz Wam zyczonka wkleje:D po czesci Tworczynia Nellka jest;) spokojnych, slonecznych i rodzinnych - od calej naszej bandy:)
Mgła
Dziewczyny sprawdźcie proszę czy działa wam allegro, tzn czy możecie wejśc w "Moje allegro", bo chcę coś kupic, a wyświetla mi się informacja: " Firefox nie może nawiązać połączenia z serwerem ssl.allegro.pl. .........ble ble ble"
Wszystko inne działa i każda strona mi się otwiera a ta nie 21.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.