To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lipcowe słoneczka-vol.3

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
moko.
Przyjdzie Wasz dzien Iwono a gadanie rodziny to ja znam za dobrze... i jakie to wkurzające a najgorszy był mój mąż, gdy przychodził z pracy i opowiadał: "wiesz kolega ma o 3 m-ce mlodsze dziecko i wszystko zjada a nasz Oli to nic, zrób coś" Kazłam oddać Olafa do kolegi niech nauczy go jeść. Stary zamilkł.

Nam idzie nieźle, papaki dalej są, ale codziennie zjada grudki, a to chleb, a to owoce, a to kasze, makarony, ryże, sam odgryza, żuje i połyka, pokazując " aaaaaa" i klepiąc się po brzuchu, ze smaczne.

Iwono dawaj dalej młodemu jeść to co je, nawet jak wypluwa, niech ma styczność z takim jedzeniem, niech dalej szlifuje gryzienie! Aha ja jeszcze młodemu dając np. kawałek banana - układałam mu tego banana na bocznych dziąsłach, u nas zebach, tak aby młody miażdzył go. I głosno "mniamamy" czyli, młody dostaje gryza i wszyscy głosno mówimy "mnaimumnaimu," mlodego to cieszy i zjada ładnie. No ale my to ćwiczymy od roku... więc warto było czekać rok i nie katowac dziecka za wszelką cenę grudkami a poczekać na te lepsze dni.
Doczekaliśmy się!
m4rusia
Nieee, no to faktycznie dziwna sprawa. Spotkałam się z kilkoma przypadkami, że dzieci miały problemy z grudkami ale wszystkie gdzieś do 10-11 mca nie widziały na oczy nawet chrupka, biszkopta- dlatego zapytałam

Jesssu jak mnie dzisiaj głowa boli i mdli mnie. 41.gif
Nitro
Ewusen, przeczytałam i słabo mi. Bardzo Wam współczuję, mam nadzieję że Liwia szybko zapomni przytul.gif A swoją drogą jeszcze bardziej doceniam to że Ada zostaje z moją Mamą.

Walizka, 4 kg 37.gif Nooo ładnie!

Iwonka, Ada je już dosyć długo stałe jedzenie, ale też był taki moment że miała odruch wymiotny i koniec - nic nie przechodziło. Próbowaliśmy nadal, spokojnie, dając jedzenie półstałe po troszku, ale bazując jednak na zmiksowanym - i nawet nie wiem kiedy sie przestawiła. Głowa do góry, tak jak pisze Moko - nadejdzie taka chwila że Franek załapie i będzie pięknie jadł icon_smile.gif
Madzikred
Walizka dasz radę. mój pierworodny 3790g i dałam radę, Daria była sporo mniejsza, no ale twoje ciało jeszcze pamięta zeszłoroczny poród, wiec na pewno pójdzie jak po maśle. Nie stresuj się. Poza tym te szacunki czasem mylą się o dużo więcej niż 15%.

Iwonka, nie wiem co ci radzić, nie miałam z żadnym takich przejść. Może poradź się pediatry po prostu. A może rzeczywiście problemem jest mało ząbków a to, że inne dziecko z taką samą ilością sobie radzi nie znaczy, że Franio też musi.
Może poszukaj na stronkach logopedycznych czegoś na ten temat. Tak wstępnie luknęłam i znalazłam takie coś
logopedia - nauka gryzienia

Bardzo ważnym elementem codziennych posiłków niemowlaka powinny być chrupki, wafelki ryżowe i herbatniki. Gryzienie, przeżuwanie i połykanie nie tylko przyspieszają procesy trawienne, ale wpływają na rozwój mięśni odpowiedzialnych za mowę. Należy zacząć od najbezpieczniejszych i bezcukrowych chrupek kukurydzianych. półrocznego malucha wdrażamy w nowe konsystencje za pomocą łyżeczki. Przed ukończeniem roku dziecko powinno jeść "grudki" - nie tylko zupki zmielone na papkę! Nigdy nie wolno zostawiać malucha sam na sam ze stałym pokarmem - może się zakrztusić. Kiedy dziecko sprawnie gryzie, można już dawać cząstki jabłuszka. Dobrym rozwiązaniem jest też smoczek siatkowy do owoców. Do środka wrzuca się pokrojone owoce i szczelnie zamyka. Maluch gryząc go, przeciera przez siatkę miąższ owoców.

Ja miałam tą siateczkę, polecam, może spróbuj kupić i wkładać mu owoce i warzywa na początek.

I tu jeszcze ...
Wczesna interwencja logopedyczna daje szansę usprawniania funkcji pokarmowych oraz komunikacyjnych, wyrównania deficytów.
U niemowlęcia neurologopeda – logopeda wczesnej interwencji - sprawdzi, czy pojawiły się odruchy ustno-twarzowe, zbada ich prawidłowość, siłę i jakość. Odruchy twarzy to reakcja mózgu, który aktywizuje motorykę twarzy i jamy ustnej. Zmiana jakości odruchów jest dowodem na dojrzewanie układu nerwowego. Część odruchów integruje się, wygasa, a w ich miejsce pojawiają się nowe. I tak na przykład odruch kąsania jest przygotowaniem do odgryzania i żucia. Ale zbyt silny odruch kąsania powstrzymuje rozwój żucia. To z kolei zakłóca płynność ruchów przy gaworzeniu, oraz prowadzi do wydłużenia się okresu posługiwanie się przez maluszka sylabami, utrudnia ich łączenie i budowanie z nich słów. Brak odruchów, ich zbyt słaba lub nazbyt duża siła, są ostrzegawczym sygnałem dla lekarzy oraz logopedów. Niezintegrowane odruchy nie tylko zaburzają rozwój dziecka, ale hamują nabywanie nowych umiejętności. Reakcje odruchowe ustno-twarzowe pełnią funkcje głównie biologiczne (możliwość odżywiania się), ale też są punktem wyjścia do rozwoju mowy. Przy ssaniu, żuciu i połykaniu uaktywniają się te same narządy ustno-twarzowe, co w trakcie artykulacji.
Specjalista zdiagnozuje poprawność funkcji związanych z jedzeniem, fonacją (tworzeniem dźwięku), koordynacją oddychania i wytwarzania dźwięków, oceni sposób oddychania, zbada ruchomość i napięcie języka, warg. I co najważniejsze: doradzi, jak dostosować sposób pojenia i karmienia dziecka mającego z tym problemy. Zaprezentuje, jak można oddziaływać na mięśnie zaangażowane w proces mowy (oddechowe, kontrolujące ustawienie głowy, twarzy i jamy ustnej, klatki piersiowej), regulując ich nieprawidłowe napięcie. Pokaże też ćwiczenia jamy ustnej, polegające na leczniczym masażu dziąseł, podniebienia i języka. Dbałość o wsparcie rozwoju mowy maluszka leży po stronie rodziców – najważniejsze są regularne konsultacje z logopedą, zalecone ćwiczenia oraz codzienna dbałość o kształtowanie tej umiejętności.

Stąd to wzięłam
gravida
To i ja sie wtrace.
Czasami jest wyrazny powod, dla ktorego dziecko ma klopoty z zuciem. I tu, moko, Twoje dziecko jak najbardziej sie lapie. Wzmozone napiecie miesniowe. Nie dotyczy ono tylko miesniow ruchu, ale rowniez miesni twarzy. Dziecko z WNM przewaznie nie sa w stanie ruszac jezykiem na tyle efektywnie, zeby radzic sobie z czyms innym niz papka. No, bo zeby zuc, to nie wystarczy "ciamkac", czy ruszac dolna szczeka w gore i w dol (a i to bedzie zaburzone przy wzmozonym/obnizonym napieciu, w koncu zaangazowane sa tu miesnie). Jezyk musi byc "gietki", zeby moc przemieszczac jedzenie z przodu jamy gebowej do tylu, aby zeby/dziasla mialy szanse zmiazdzyc pokarm, przezuc grudki. Tak samo wazna jest umiejetnosc przenoszenia jezyka z jednej strony na druga. Jezyk tez pomaga wymieszac jedzenie ze slina, a tym samym zmiekczyc pokarm staly, rozpoczac wstepna obrobke. Przyz wzmozonym napieciu jezyk nie rusza sie na boki, zazwyczaj tylko w gore i dol i to w ograniczonym zakresie. Czesto podczas jedzenia jezyk "kuli sie" do tylu, caly spiety.
Oczywiscie, kazdy przypadek jest inny, inny stopien nasilenia wzmozenia itd., wiec pisze ogolnie.

Jest sporo cwiczen, jakie mozna wykonac z takim dzieckiem, dlatego najlepiej pojsc do logopedy, zeby mogl obejrzec dziecko i stworzyc rogram mocno zindywidualizowany. Niemniej z grubsza:
1. Pozycja dziecka przy jedzeniu jest wazna. Dotyczy to wszystkich dzieci, dlatego, jak widze krzeselka do karmienia w typie Ikei, to mi gesia skorka wyskakuje. One utrudniaja zadanie malym organizmom.
Generalnie, zasada jest prosta:
-> dziecko musi miec podparcie dla nozek, nie moga one wisiec w powietrzu
Wyobrazcie sobie siebie siedzace na stolkach barowych bez podparcia. Jestesmy dorosle, mamy kupe doswiadczenia w siedzeniu na roznych powierzchniach, a jednak nasz organizm bedzie sie "skupial" na utrzymaniu rownowagi. Dziecko, ktore dopiero co nauczylo sie siedziec, nie ma tego doswiadczenia, a tu mu sie jeszcze jemu/jej odbiera podparcie, "podcina" nogi. Nie musi to byc jakas super stabilna konstrukcja, np. u dzieci starszych, co juz nie siedza w krzeslkach do karmienia, wystarczy podlozyc pod stopki pudelko po butach. Prawidlowe krzeselko do karmienia powinno miec oparcie dla stopek i to podparcie regulowane, zeby dopasowac do wzrostu dziecka, dlugosci nozek itd.
-> dziecko musi miec oparcie dla plecow
-> powinny byc zachowane katy w postawie dziecka: 90 stopni w kolankach, 90 stopni miedzy tulowiem, a biodrami.
Oczywiscie, nie popadajmy w przesade z tymi katami u niemowlaka
2. Zanim zaczniesz karmic dziecko z WNM, zrelaksuj miesnie
Moze to byc prosty masaz przy pomocy rak, specjalne szczoteczki typu NUK, silikonowe szczoteczki infadent, gabkowe toothette, czy po prostu palec obwiazany gaza.
Nie da sie niestety pokazac przez internet, jak powinno sie masowac, tym bardziej, ze to zalecenie powinno byc poprzedzone diagnoza, a zatem dostosowane do konretnego dziecka
3. uzywaj odpowiedniej lyzeczki
Znowu, sprawa dotyczy wszystkich dzieci. Czasem wlos sie na glowie jezy, co jest sprzedawane jako lyzeczka dla dziecka. Lyzeczka musi byc mala, tak zeby swobodnie miescila sie w ustach dziecka. Na poczatkowym etapie powinna byc jak najplytsza. Stolowa lyzka z zestawu obiadowego babci nie jest dobrym pomyslem. Popatrzcie, co macie w domu i poprobojcie na sobie. Sa takie typy lyzek, ktore nawet nam, doroslym przysparzaja troche klopotu, zeby "zebrac" jedzenie, a co dopiero malenstwu!
tu przyklad odpowiedniej lyzeczki
4. Daj dziecku poczuc lyzeczke zanim wpakujesz ja do buzi
Niestety, rady babc i doswiadczenia poprzednich pokolen moga tylko szkod narobic. Powszechne jest takie karmienie lyzeczka, ze sie "wyciera" jedzenie o gorna warge. Jak dziecko ma sie nauczyc co robic z jedzeniem, jesli mu sie je od poczatku wrzuca do buzi jak do pieca? A potem ta sama lyzka "wyciera" sie buzie z pozostalosci jedzenia (wiecie, co mam na mysli?).
Nabierz troche jedzenia na lyzke, oprzyj (troszeczke! po prostu dotknij) lyzeczka na dolnej wardze dziecka i czekaj, az ono uruchomi gorna warge i samo "zbierze" jedzonko. W ten sposob dziecko uczy sie uruchamiac obie wargi do jedzenia, a tym samym przygotowuje sie do przyszlego wypowiada glosek typu /m/, /p/, /b/ (ten sam ruch).
Nie pedz z pieluszka tetrowa, chusteczka, czy nie daj Boze lyzka, zeby wytrzec natychmiast, cokolwiek spadnie dziecku na brode, czy w okolice ust. Niech ma szanse poczuc "brud", niech sobie utrwali, jak to jest, niech wreszcie nauczy sie z czasem usuwac resztki jedzenia, czy to gorna warga, czy jezykiem. Ty tak robisz, jak jesz lukrowanego paczka, prawda? Daj szanse swojemu dziecku nauczyc sie tego samego.
5. Pozwol dziecku bawic sie jedzeniem
Nie, nie chodzi o marnotrawienie jedzenia, nie chodzi tez o rozsmarowywanie papki marchewkowej na drogiej kaszmirowej kapie na lozko.
Chodzi o to, ze jemy wszystkimi mozliwymi zmyslami, nie tylko kubkami smakowymi. Przypomnijcie sobie siebie jedzace cos po raz pierwszy, na jakims wypadzie turystycznym czy wizycie w restauracji z egzotycznym zarciem. Najpierw czujemy zapach. Potem patrzymy, co tam mamy na talerzu. Wreszcie smakujemy.
I, co wazne, wszystko to porownujemy do wczesniejszych doswiadczen. Dzieki temu, jak czujemy slodkawy, aczkolwiek ostry zapach, to wiemy, ze chilli bedzie ostre, wiec nie wsadzimy sobie do ust wielkiego kesa, a raczej sprobujemy odrobine, czekajac na efekt/reakcje organizmu. Czesto patrzac na jedzenie wiemy, jakiej jest konsystencji, a wiec ile sily bedziemy musialy wlozyc w zucie, jakie kesy powinnismy odgryzc. Wiemy to, bo jadlysmy wczesniej cos podobnego.
Nasze dziecko nie ma takich doswiadczen. Dajmy mu wiec szanse je nabyc. Niech wacha, dotyka, rozsmarowuje (tu pieknie sie wpisuje BLW) i bierze do ust, o ile ma ochote. A jak nie ma, to niech namaluje nam picassa na tacce przy krzeselku do karmienia.
Dzieciaki wszystko biora do ust, bo ich usta sa super wrazliwe, a dzieki temu sa najlepszym miejscem poznania. Wzrok na poczatku kiepski, sluch absolutny, wiec duzo dociera, takze usta sa "centrum poznawania". Nie pamietam juz jak dlugo, ale u niemowlat kubki smakowe sa poza jezykiem, wystepuja w okolicy warg, tak zeby dziecko moglo lepiej sie "uczyc" i "programowac" smaki. W koncu smak mleka matki zmienia sie w zaleznosci od tego, co kobieta zjadla. W ten sposob dziecko uczy sie pierwszych smakow (tak naprawde jeszcze w macicy).


To tyle tak ogolnie. Szczegolnie, to trzebaby sprawe rozwazyc indywidualnie. Dlatego, Iwonka, na razie to trudno cos doradzic. Co Franek lubi jesc? Napisalas, ze to samo, ale zblendowane zje, a wiec rzecz sie rozbija o grudki. Totez albo cos sie "dzieje" z miesniami w sensie napiecia, albo ma jakies zle doswiadczenie za soba i wyrobil sobie odruchy, albo juz wszedl na etap, ze poniewaz je wiecej papek (sila rzeczy, no bo przeciez karmic go musisz, a skoro nie je grudek, to trzeba papki. Najwazniejsze to dostarczyc dziecku odpowiednich wartosci odzywczych, potem dopiero zajmowac sie "doskonaleniem" zucia, polykania itd.) to nie dostaje naturalnej porcji cwiczen i byc moze miesnie sa juz slabsze, pewne ruchy nie wycwiczone. Byc moze tez w gre wchodzic niezintegrowanie sensoryczne.
Tylko spokojnie. WCALE NIE MUSI TAK BYC. Rzucam tu haslami, ktore pewnie moga wbic w panike nie jedna matke, dlatego jedyna rozsadna rada: udac sie do specjalisty, ktory obejrzy Twoje dziecko na zywo i poradzi adekwatnie do tego, co zobaczy, a nie zgaduje przez internet.
walizka
Emilly - Jesteś w moich oczach nieustająco strong woman! Zdrowiej, kochana!

Marta - moja Weronika dość późno zaczęła dostawać jedzenie w kawałkach. Czekałam na zęby, a pierwsze pojawiły się w 8-ym miesiącu. Więc pewnie grudki zaczęły się pojawiać koło 9-go. Gryzie ładnie.

Dziewczyny - na wątku ciążowym odezwała się Alona. Urodziła dziś Franka przez CC. Na razie wiem tylko, że małego wzieli na badania, bo ma oznaki wcześniactwa. Poza tym w 30-tym tyg. ciąży zdiagnozowano u niego wady rozwojowe i raczej nie dostawała dobrych rokowań icon_sad.gif Nie wiem, co teraz powiedzą jej lekarze. Bądźmy dobrej myśli!!!!!

Co do Filipiny - dzięki za słowa otuchy! Muszę dać radę. Dziś wieczorem mam randkę z G. A teraz idę połazić po schodach, bo od trzech dni jakoś nie mogę się za to zabrać.
iwonadancer
gravida, madzikred dzięki wielkie za Wasze posty icon_smile.gif w takim razie udam się do logopedy niech sprawdzi czy wszystko ok. Na szczęście siostra cioteczna mojego męża ma specjalizację logopedyczną i prowadzi swój własny gabinet więc nie powinno być problemu z szybką wizytą icon_smile.gif jeszcze raz dzięki.

m4rusia
Walizka wiesz coś więcej?? Co to za wady?? Boże!!!! Trzymam kciuki z całych sił !!!! &&&&&&&&&&&&&

Gravida dziękuję za posta !!!! Uświadomiłaś mi kilka błędów jakie popełniam. Otóż - nogi młodej wiszą przy karmieniu a łyżeczką pakuje jak do pieca i oczywiście obcieram resztki łyżką 37.gif Tak bardzo zapatrzyłam się na prawidłową wymowę a takie podstawowe błędy popełniam icon_sad.gif

Byłam dzisaj założyć wkładkę.... Osz ty w mordę!!! Myślałam, że umrę icon_sad.gif Nieee no bez przesady ale bolało solidnie. Nigdy nie rodziłam sn i to dlatego miało prawo być czuć... Jestem też 400 zł lżejsza icon_smile.gif
Madzikred
CYTAT(walizka @ Fri, 16 Sep 2011 - 17:46) *
Dziewczyny - na wątku ciążowym odezwała się Alona. Urodziła dziś Franka przez CC. Na razie wiem tylko, że małego wzieli na badania, bo ma oznaki wcześniactwa. Poza tym w 30-tym tyg. ciąży zdiagnozowano u niego wady rozwojowe i raczej nie dostawała dobrych rokowań icon_sad.gif Nie wiem, co teraz powiedzą jej lekarze. Bądźmy dobrej myśli!!!!!


Ojej. Jak będziesz miała kontakt z Aloną, pogratuluj i życz żeby wszystko było ok. Trzymam kciuki. Zaskoczyłaś mnie tymi wieściami, bo jakoś było o niej cicho, chyba że ja coś przeoczyłam.

Walizka, randka ? Hmmmmmm. Fajnie. Miłej zabawy
iwonadancer
U synka Alony stwierdzono chorobę zwaną :acc : "Agenezja ciała modzelowatego to nie wykształcenie się ciała modzelowatego, czyli tzw. wielkiego spoidła mózgu w procesie kształtowania się mózgu dziecka w życiu płodowym". Trzymajmy za nich kciuki i módlmy się...
Anecznik
Mocne kciuki za synka Alony i gorąca modlitwa...

Martucha ja się też przymierzam do wkładki już od dłuższego czasu...chyba już jestem zdecydowana na 100%. Jaką masz?

Emilly jak tam samopoczucie?

Iglusiowi w końcu minął katar. Za to zmieniły mu się godziny wstawania nad ranem. Potrafił spać do 9;30 a nawet i dłużej a teraz 37.gif Wczoraj np obudził się już o 5 rano...i ryk, że z łóżeczka chce wyjść. Dzisiaj o 7:30, ale i poszedł bardzo późno spać (jak na niego bo o 1,5 godziny później niż zwykle). Przypuszczam, że jutro będzie pobudka między 6 a 7. W tygodniu mi to nie przeszkadza bo i tak wstaję przed 7 aby młodego do szkoły zawieźć, ale w weekend ten mały "terrorysta" mógłby się nad matką i starszym bratem zlitować icon_wink.gif.
walizka
gravida - mi też Twój post otworzył szerzej oczy. Dzięki icon_smile.gif Będę musiała babciom przemycić parę wskazówek związanych z karmieniem icon_smile.gif
gravida
Jeszcze tylko slowko komentarza: oczywiscie nie u wszystkich dzieci np. wycieranie buzi lyzeczka spowoduje jakiekolwiek problemy. To tak jak ze smoczkiem, niektore i do 5 roku zycia moga ssac, a nie bedzie wady zgryzu, czy wady wymowy. Niemniej jednak, po pierwsze kazda matka chce dziecku zapewnic jak najlepszy start, po drugie jesli trafi na "podatny grunt", to o problem nie trudno.

Mysle cieplo o Alonce.
m4rusia
Alona widzę Cię icon_wink.gif
Kochana co tam???
Modlę się za Was !!!!
alona24
Czekam może dziś zobaczę małego ale narazie z nim kiepsko na szczęściej satura acja. wzrosła. Dzięki za kciuki przyda. się. więcej i
m4rusia
Pół nocy nie spałam bo myślałam o Tobie icon_sad.gif Jest mi niezmiernie przykro, że takie coś Was spotkało icon_sad.gif Czytałam wczoraj o tym ACC. Z początku oczywiście wszystko brzmiało groźnie..... potem doczytałam kilka "uspokajaczy". Co mnie zadziwiło to to, że dziagnozuje się to w przypadku 0,2 narodzin (chyba) a w trakcie autopsji wychodzi, że nawet 5% populacji może to mieć... Niektórzy mają ACC w jakimś stopniu (bo są różne "nasilenia") , nikt tego nie diagnozuje i ludzie żyją, nieźle się mają....
Przypomniało mi to jak miałam MRI i tomograf mózgu i znaleziono "coś". Życie przelatuje wtedy przed oczami.... Leżałam a kręciło mi się w głowie w wrażenia. Dostałam ataku histerii jakiejś bo płakałam w głos, że moje dziecko idzie za 2 lata do komunii i ja muszę z nią iść, że jak umrę to ona zostanie sama !!!!! Potem oczekiwanie na opis zdjęć. Chciałam natłuc rejestratorce bo opóźniała... Mój brat mnie trzymał i prosił o rozsądek. Potem pobiegł po lekarza który mnie póki co uspokoił.... Poszłam potem zapłakana do swojej lekarki rodzinnej.... Usiadła ze mną, zaczęła rysować mi poglądowo czym się różni tętniak od naczyniaka którego posiadam w płacie skroniowym... I powiedziała coś co dźwięczy w uszach do dzisiaj:" Kupa ludzi to ma i nawet nie wie. Umierają na płuca,wątrobę,serce..... i dopiero sekcja zwłok wykazuje, że oooooo, mieli przy okazji naczyniaka w mózgu. Gwarantuje Pani, że umrze Pani ze starości...albo na coś innego" icon_smile.gif Rozpłakałam się wtedy z radości...
Życzę Wam takiego właśnie płaczu- pełnego ulgi i radości przez łzy.
Trzymajcie się przytul.gif
moko.
CYTAT(gravida @ Fri, 16 Sep 2011 - 16:14) *
To i ja sie wtrace.
Czasami jest wyrazny powod, dla ktorego dziecko ma klopoty z zuciem. I tu, moko, Twoje dziecko jak najbardziej sie lapie. Wzmozone napiecie miesniowe. Nie dotyczy ono tylko miesniow ruchu, ale rowniez miesni twarzy. Dziecko z WNM przewaznie nie sa w stanie ruszac jezykiem na tyle efektywnie, zeby radzic sobie z czyms innym niz papka. No, bo zeby zuc, to nie wystarczy "ciamkac", czy ruszac dolna szczeka w gore i w dol (a i to bedzie zaburzone przy wzmozonym/obnizonym napieciu, w koncu zaangazowane sa tu miesnie). Jezyk musi byc "gietki", zeby moc przemieszczac jedzenie z przodu jamy gebowej do tylu, aby zeby/dziasla mialy szanse zmiazdzyc pokarm, przezuc grudki. Tak samo wazna jest umiejetnosc przenoszenia jezyka z jednej strony na druga. Jezyk tez pomaga wymieszac jedzenie ze slina, a tym samym zmiekczyc pokarm staly, rozpoczac wstepna obrobke. Przyz wzmozonym napieciu jezyk nie rusza sie na boki, zazwyczaj tylko w gore i dol i to w ograniczonym zakresie. Czesto podczas jedzenia jezyk "kuli sie" do tylu, caly spiety.
Oczywiscie, kazdy przypadek jest inny, inny stopien nasilenia wzmozenia itd., wiec pisze ogolnie.

Jest sporo cwiczen, jakie mozna wykonac z takim dzieckiem, dlatego najlepiej pojsc do logopedy, zeby mogl obejrzec dziecko i stworzyc rogram mocno zindywidualizowany. Niemniej z grubsza:
1. Pozycja dziecka przy jedzeniu jest wazna. Dotyczy to wszystkich dzieci, dlatego, jak widze krzeselka do karmienia w typie Ikei, to mi gesia skorka wyskakuje. One utrudniaja zadanie malym organizmom.
Generalnie, zasada jest prosta:
-> dziecko musi miec podparcie dla nozek, nie moga one wisiec w powietrzu
Wyobrazcie sobie siebie siedzace na stolkach barowych bez podparcia. Jestesmy dorosle, mamy kupe doswiadczenia w siedzeniu na roznych powierzchniach, a jednak nasz organizm bedzie sie "skupial" na utrzymaniu rownowagi. Dziecko, ktore dopiero co nauczylo sie siedziec, nie ma tego doswiadczenia, a tu mu sie jeszcze jemu/jej odbiera podparcie, "podcina" nogi. Nie musi to byc jakas super stabilna konstrukcja, np. u dzieci starszych, co juz nie siedza w krzeslkach do karmienia, wystarczy podlozyc pod stopki pudelko po butach. Prawidlowe krzeselko do karmienia powinno miec oparcie dla stopek i to podparcie regulowane, zeby dopasowac do wzrostu dziecka, dlugosci nozek itd.
-> dziecko musi miec oparcie dla plecow
-> powinny byc zachowane katy w postawie dziecka: 90 stopni w kolankach, 90 stopni miedzy tulowiem, a biodrami.
Oczywiscie, nie popadajmy w przesade z tymi katami u niemowlaka
2. Zanim zaczniesz karmic dziecko z WNM, zrelaksuj miesnie
Moze to byc prosty masaz przy pomocy rak, specjalne szczoteczki typu NUK, silikonowe szczoteczki infadent, gabkowe toothette, czy po prostu palec obwiazany gaza.
Nie da sie niestety pokazac przez internet, jak powinno sie masowac, tym bardziej, ze to zalecenie powinno byc poprzedzone diagnoza, a zatem dostosowane do konretnego dziecka
3. uzywaj odpowiedniej lyzeczki
Znowu, sprawa dotyczy wszystkich dzieci. Czasem wlos sie na glowie jezy, co jest sprzedawane jako lyzeczka dla dziecka. Lyzeczka musi byc mala, tak zeby swobodnie miescila sie w ustach dziecka. Na poczatkowym etapie powinna byc jak najplytsza. Stolowa lyzka z zestawu obiadowego babci nie jest dobrym pomyslem. Popatrzcie, co macie w domu i poprobojcie na sobie. Sa takie typy lyzek, ktore nawet nam, doroslym przysparzaja troche klopotu, zeby "zebrac" jedzenie, a co dopiero malenstwu!
tu przyklad odpowiedniej lyzeczki
4. Daj dziecku poczuc lyzeczke zanim wpakujesz ja do buzi
Niestety, rady babc i doswiadczenia poprzednich pokolen moga tylko szkod narobic. Powszechne jest takie karmienie lyzeczka, ze sie "wyciera" jedzenie o gorna warge. Jak dziecko ma sie nauczyc co robic z jedzeniem, jesli mu sie je od poczatku wrzuca do buzi jak do pieca? A potem ta sama lyzka "wyciera" sie buzie z pozostalosci jedzenia (wiecie, co mam na mysli?).
Nabierz troche jedzenia na lyzke, oprzyj (troszeczke! po prostu dotknij) lyzeczka na dolnej wardze dziecka i czekaj, az ono uruchomi gorna warge i samo "zbierze" jedzonko. W ten sposob dziecko uczy sie uruchamiac obie wargi do jedzenia, a tym samym przygotowuje sie do przyszlego wypowiada glosek typu /m/, /p/, /b/ (ten sam ruch).
Nie pedz z pieluszka tetrowa, chusteczka, czy nie daj Boze lyzka, zeby wytrzec natychmiast, cokolwiek spadnie dziecku na brode, czy w okolice ust. Niech ma szanse poczuc "brud", niech sobie utrwali, jak to jest, niech wreszcie nauczy sie z czasem usuwac resztki jedzenia, czy to gorna warga, czy jezykiem. Ty tak robisz, jak jesz lukrowanego paczka, prawda? Daj szanse swojemu dziecku nauczyc sie tego samego.
5. Pozwol dziecku bawic sie jedzeniem
Nie, nie chodzi o marnotrawienie jedzenia, nie chodzi tez o rozsmarowywanie papki marchewkowej na drogiej kaszmirowej kapie na lozko.
Chodzi o to, ze jemy wszystkimi mozliwymi zmyslami, nie tylko kubkami smakowymi. Przypomnijcie sobie siebie jedzace cos po raz pierwszy, na jakims wypadzie turystycznym czy wizycie w restauracji z egzotycznym zarciem. Najpierw czujemy zapach. Potem patrzymy, co tam mamy na talerzu. Wreszcie smakujemy.
I, co wazne, wszystko to porownujemy do wczesniejszych doswiadczen. Dzieki temu, jak czujemy slodkawy, aczkolwiek ostry zapach, to wiemy, ze chilli bedzie ostre, wiec nie wsadzimy sobie do ust wielkiego kesa, a raczej sprobujemy odrobine, czekajac na efekt/reakcje organizmu. Czesto patrzac na jedzenie wiemy, jakiej jest konsystencji, a wiec ile sily bedziemy musialy wlozyc w zucie, jakie kesy powinnismy odgryzc. Wiemy to, bo jadlysmy wczesniej cos podobnego.
Nasze dziecko nie ma takich doswiadczen. Dajmy mu wiec szanse je nabyc. Niech wacha, dotyka, rozsmarowuje (tu pieknie sie wpisuje BLW) i bierze do ust, o ile ma ochote. A jak nie ma, to niech namaluje nam picassa na tacce przy krzeselku do karmienia.
Dzieciaki wszystko biora do ust, bo ich usta sa super wrazliwe, a dzieki temu sa najlepszym miejscem poznania. Wzrok na poczatku kiepski, sluch absolutny, wiec duzo dociera, takze usta sa "centrum poznawania". Nie pamietam juz jak dlugo, ale u niemowlat kubki smakowe sa poza jezykiem, wystepuja w okolicy warg, tak zeby dziecko moglo lepiej sie "uczyc" i "programowac" smaki. W koncu smak mleka matki zmienia sie w zaleznosci od tego, co kobieta zjadla. W ten sposob dziecko uczy sie pierwszych smakow (tak naprawde jeszcze w macicy).
To tyle tak ogolnie. Szczegolnie, to trzebaby sprawe rozwazyc indywidualnie. Dlatego, Iwonka, na razie to trudno cos doradzic. Co Franek lubi jesc? Napisalas, ze to samo, ale zblendowane zje, a wiec rzecz sie rozbija o grudki. Totez albo cos sie "dzieje" z miesniami w sensie napiecia, albo ma jakies zle doswiadczenie za soba i wyrobil sobie odruchy, albo juz wszedl na etap, ze poniewaz je wiecej papek (sila rzeczy, no bo przeciez karmic go musisz, a skoro nie je grudek, to trzeba papki. Najwazniejsze to dostarczyc dziecku odpowiednich wartosci odzywczych, potem dopiero zajmowac sie "doskonaleniem" zucia, polykania itd.) to nie dostaje naturalnej porcji cwiczen i byc moze miesnie sa juz slabsze, pewne ruchy nie wycwiczone. Byc moze tez w gre wchodzic niezintegrowanie sensoryczne.
Tylko spokojnie. WCALE NIE MUSI TAK BYC. Rzucam tu haslami, ktore pewnie moga wbic w panike nie jedna matke, dlatego jedyna rozsadna rada: udac sie do specjalisty, ktory obejrzy Twoje dziecko na zywo i poradzi adekwatnie do tego, co zobaczy, a nie zgaduje przez internet.

Gravido,
Bardzo się cieszę, że jestes z nami na maluchach. Twoje słowa są bardzo cenne.
Dziękuję Ci za każde słowo.
gravida
icon_smile.gif
Gio_vanna
hej dziewczynki,

Tak szybko bo mi czasu ciągle brakuje:

Walizka i Iwonka pomyślnych porodów, udanych randek i radosnych maluchów.

Alonka trzymam kciuki za Maluszka.

Emilly nie daj się, trochę czau dla siebie spróbuj znaleźć nawet kosztem domowego porządku - I kto to pisze nałogowy pedant i pracocholik icon_smile.gif

U nas niby wszystko ok - chłopaki w przedszkolu super samodzielni( jakoś mi się w to wierzyć nie chce ale tak twierdzą panie), Karolka biega i zaczyna dokuczać, buntować się i wymuszać płaczem i rzucaniem się na ziemię, dodatkowo jej ulubione złowo ostatnio to Nie z wielkim uśmiechem, a ja chyba łapię doła mimo że jesień jeszcze w drodze. Wydaje mi się że po 4 latach siedzenia w domu psychika zaczyna mi siadać bo cora łatwiej wpadam w furię i byle co wyprowadza mnie z równowagi. Poza tym mój powrót do pracy po nowym roku stoi pod znakiem zapytania, wrrr.....

Karola przestaje tolerować wózek, tylko chodzenie, ciekawa jestem czy da się jeszcze zapakować w chustę, bo jakoś muszę przecież docierać z trójcą do przedszkola a na na jej nóżkach tam nie dojdzie buuu
walizka
dziewczyny, znacie kogoś, kto wywował sobie poród rycyną? Jutro zamierzam sobie zaaplikować. Chętnie dowiedziałabym się u źródła, czego się po takiej operacji spodziewać.

Niestety wszystko wskazuje na to, że czeka mnie powtórka z rozrywki. Moja macica nie chce się kurczyć icon_sad.gif
Madzikred
Czekaj cierpliwie, nie kombinuj za bardzo icon_smile.gif
walizka
CYTAT(Madzikred @ Sun, 18 Sep 2011 - 22:16) *
Czekaj cierpliwie, nie kombinuj za bardzo icon_smile.gif


Madzik alternatywa jest taka: patologia, przebicie pęcherza płodowego, oxy... Rycyna to mój jedyny ratunek przed takim scenariuszem icon_sad.gif
iwonadancer
CYTAT(Gio_vanna @ Sun, 18 Sep 2011 - 13:03) *
Wydaje mi się że po 4 latach siedzenia w domu psychika zaczyna mi siadać bo cora łatwiej wpadam w furię i byle co wyprowadza mnie z równowagi. Poza tym mój powrót do pracy po nowym roku stoi pod znakiem zapytania, wrrr.....

Karola przestaje tolerować wózek, tylko chodzenie, ciekawa jestem czy da się jeszcze zapakować w chustę, bo jakoś muszę przecież docierać z trójcą do przedszkola a na na jej nóżkach tam nie dojdzie buuu


Gio_vanna nie dziwię się, że ci psycha siada! Naprawdę szczerze podziwiam!!!!! ja siedzę z Frankiem raptem rok z kawałkiem i też mam czasem serdecznie dość, a przede mną wizja jeszcze co najmniej roku może dwóch z dwójką brzdący 37.gif jak ja to przetrwam 29.gif
A co do niechęci wózkowej to Franek też miał taki okres na szczęście mu przeszło więc i u Ciebie duża szansa, że tak będzie &&&&&&&&& Jako alternatywę proponuję rowerek taki przystosowany dla rocznego dziecka u nas w okresie buntu świetnie się sprawdził icon_smile.gif My mamy akurat Smart Trike, super się prowadzi nawet po nierównym terenie icon_smile.gif

m4rusia
CYTAT(Gio_vanna @ Sun, 18 Sep 2011 - 12:03) *
Wydaje mi się że po 4 latach siedzenia w domu psychika zaczyna mi siadać bo cora łatwiej wpadam w furię i byle co wyprowadza mnie z równowagi. Poza tym mój powrót do pracy po nowym roku stoi pod znakiem zapytania, wrrr.....


I tak jesteś dobra icon_wink.gif Ja po roku siedzenia z Leną tylko (no Wiki nie liczę bo Ona już duża i nawet mi pomaga czasem) MAM DOSYĆ!!!! Czuję się czasami jak na robotach w kamieniołomach!!!! Nerwus jestem straszny!!! Teraz właśnie wpadła do mnie była teściowa na kawę, to jej się wyżaliłam ;(
pati.n
Alona przytul.gif Trzymam mocno za Was kciuki!!
Madzikred
CYTAT(walizka @ Sun, 18 Sep 2011 - 22:22) *
Madzik alternatywa jest taka: patologia, przebicie pęcherza płodowego, oxy... Rycyna to mój jedyny ratunek przed takim scenariuszem icon_sad.gif


Scenariusz nie za fajny ale rycyna tez nie gwarantuje sukcesu. A z oxy bywa tez różnie. Ja miałam przy Miłoszu i dzięki nim ruszyło rozwarcie i cała akcja (wcześniej
odeszły mi wody) a tym razem z Darią miałam oxy 4 razy i nic nie dały. Nie nakręcaj się, nie stresuj, będzie dobrze. Drugi z reguły idzie raz dwa. Trzymam kciuki.

Alonka
, przytul.gif. Trzymajcie się.

pati.n
Wika mówi rano do dziadka: "odbierz mnie dziś wczesniej, bo ja zawsze ostatnia wychodzę". Dziadek pyta "a o której mam Cię odebrać". Wiki na to: "No jak zobaczysz że dzieci już wychodza z przedszkola to po mnie przyjdź" 04.gif
iwonadancer
CYTAT(pati.n @ Mon, 19 Sep 2011 - 16:23) *
Wika mówi rano do dziadka: "odbierz mnie dziś wczesniej, bo ja zawsze ostatnia wychodzę". Dziadek pyta "a o której mam Cię odebrać". Wiki na to: "No jak zobaczysz że dzieci już wychodza z przedszkola to po mnie przyjdź" 04.gif

04.gif 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif
Gio_vanna
dziewczyny mam pytanie: czy wasze maluchy mają już proste nóżki czy dalej widoczne jest kształt dużego "O"?
Pytam bo chłopaki zaczeli mi wstawać i chodzić dużo później niż Karola i tego u nich nie zaobserwowałam, mam wrażenie że od razu mieli proste nogi w stawach a Karol!! Szkoda gadać ogromny rozstaw i nie wiem czy się już martwić czy czekać do kolejnej wizyty u ortopedy ( jak mała będzię dobrze chodzić od 6 miesięcy, durnie to brzmi ale tak wyznaczył termin jak byliśmy na wizycie w 12 miesiącu więc wychodzi za jakies 4 miesiące)?
Ika
Dziewczyny, jest Filipina!!
Walizka urodziła wczoraj wieczorem icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif
pati.n
GRATUALCJE!!!!! brawo_bis.gif
Ika
Filipina mierzy 53 cm i waży 3700 g.

Poród szybki, po rycynie, bez oxy i zzo. Obie dziewczyny dobrze się czują, a Filipina jest "cycoholiczką" icon_smile.gif
iwonadancer
O matuchno a ja jej właśnie wypatrywałam na wrześniówkach a tu nic!

MEGA GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!! W KOŃCU WALIZKA ZUCH DZIEWCZYNA icon_smile.gif

A jednak rycyna zadziałała icon_smile.gif
Anecznik
Łał! Witamy Filipinkę po drugiej stronie brzuszka brawo_bis.gif ! Walizka gratulacje za spryt i urodzenia małej królewny. Wracajcie szybciutko do domu i koniecznie czekamy na zdjęcie małej icon_wink.gif.

Giovanna Igor ma nieco krzywe nóżki i trochę martwię się o jego lewą (jak nie pomyliłam) stopę bo mam wrażenie, że ucieka mu do środka. We wtorek jedziemy do ortopedy z bioderkami więc zapytam co i jak.
m4rusia
no i rycyna dała radę icon_wink.gif Ika!!! Mogłysmy tez sobie zaaplikowac,nie??

Walizka ogroooomne GRATULACJE


Iwona chcesz rycynę?? icon_wink.gif
emilly
W A L I Z K A gratuluję!!!
Nitro
Hahahahah - Ika, Marta, faktycznie, jakieś maliny, cuda-wianki, a tu trzeba było rycynki łyknąć frajer.gif pijak.gif 06.gif

Walizka, ogromne gratulacje - ucałuj ode mnie Filipinę (Gaję ?).

I... fajnie że nas zawiadomiłaś tak szybko, to miłe, zwłaszcza że wszystkie Ci kibicowałyśmy bardzo (tak jak pozostałym 2 Wrzesnióweczkom).
Nitro
CYTAT(Gio_vanna @ Mon, 19 Sep 2011 - 23:21) *
dziewczyny mam pytanie: czy wasze maluchy mają już proste nóżki czy dalej widoczne jest kształt dużego "O"?
Pytam bo chłopaki zaczeli mi wstawać i chodzić dużo później niż Karola i tego u nich nie zaobserwowałam, mam wrażenie że od razu mieli proste nogi w stawach a Karol!! Szkoda gadać ogromny rozstaw i nie wiem czy się już martwić czy czekać do kolejnej wizyty u ortopedy ( jak mała będzię dobrze chodzić od 6 miesięcy, durnie to brzmi ale tak wyznaczył termin jak byliśmy na wizycie w 12 miesiącu więc wychodzi za jakies 4 miesiące)?

Ada ma chyba zgrabniejsze nogi od moich - ale ona chodzi od niedawna, i właściwie jak się spieszy to woli na kolankach zasuwać, więc może się to jeszcze zmienić...
Madzikred
Giovanna, Daria od początku miała proste nóżki. Podobnie jak u nitro, chyba zgrabniejsze od moich, aż sama się nimi zachwycam icon_smile.gif Z Miłoszem było podobnie ( no może nie miał takich zgrabnych), więc ci nie poradzę. Może to dobre, że lekarz dał 6 mis. na chodzenie, żeby iść do kontroli. Idź dla swojego spokoju, nie zaszkodzi przecież.

Wooow. Walizka, wielllkie gratulacje. No i poród szybki, miód na moje uszy. strasznie się cieszę. Jenak miałaś rację z tą rycyną. Gdybym ja to wiedziała rok temu ... 4 oxy nie pomogły a może rycynka by dała radę ...
No ale przecież to już nie Filipinia tylko Gaja ... prawda?

Ciekawe informacje do poczytania, jak skorzystać z dopłaty przy zatrudnianiu niani
pati.n
https://www.maluchy.pl/forum/Burza-mozgow-t83430.html macie sugestie?

iwonadancer
CYTAT(M4R7U6H4% @ Tue, 20 Sep 2011 - 12:48) *
Iwona chcesz rycynę?? icon_wink.gif


Wiesz, że mam już serdecznie dość swej niedołężności i chętnie bym spróbowała icon_wink.gif ale póki co przemęczę się jeszcze troszkę, termin mam wszak dopiero na piątek 29.gif We czwartek idę do szpitala na KTG bo mój gin ma dyżur no chyba, że mnie wcześniej ruszy...


Giovanna Franek też ma krzywe nóżki, z takimi się urodził są jak to się u nas mówi : " jak na beczce prostowane". Z bioderkami jednak nigdy nie mieliśmy problemów, były wzorowe icon_smile.gif Jak zaczął chodzić, a spieszyło mu się bardzo, to wykrzywiały mu się też stópki. Byliśmy z tym u ortopedy żeby sprawdzić czy oby coś złego się nie dzieje i ten nas uspokoił, że nie ma czym się martwić. Kazał przyjść za pół roku na kolejną kontrol. Ostatnio nawet zauważyłam, że nóżki się już trochę wyprostowały i nie wykrzywia tak stóp.
Gio_vanna
Walizka gratulacje !!! Szybkiego powrotu do domu i spokojnego maluszka.

Poobserwuje jeszcze przez miesiąc krzywiznę nóg Karoli i podejmę jakąś decyzję, a usg bioderek było ok i żadnych niepokojących objawów ortopeda nie zauważył,
emilly
Gio-vanna u nas młody ma proste nóżki,jak reszta jego braci. Jak Cię niepokoją nóżki Karoli to skonsultuj to z lekarzem szybciej.

U nas od kilku dni Miki tak się tłucze z Domim,że już mi ręce opadają. Mały jest strasznie zadziorny 37.gif.
pati.n
Emilly Piotr tez leje Wiki, ale ma szczęście bo na razie siostra mu nie oddaje, ale nie wiem ile zdzierży bo sie mały nieznosny robi, co ona ma w ręku to on wrzeszczy, że chce DOKŁADNIE to samo, jak w sekundzie nie dostanie co chce to wali. Ja mu nie daje zaraz wszystkiego coc chce i ostatni chodzi ciagle obrażony na mamę icon_wink.gif
pati.n
A jeszcze powiedzcie mi czy Wasze młodsze dzieci też chodzą jak cień za straszymi i robią WSZYSTKO i DOKŁADNIE to samo? Bo Piotr robi zawsze to samo co Wiktoria, no normalny cień siostry.
emilly
CYTAT(pati.n @ Wed, 21 Sep 2011 - 08:39) *
A jeszcze powiedzcie mi czy Wasze młodsze dzieci też chodzą jak cień za straszymi i robią WSZYSTKO i DOKŁADNIE to samo? Bo Piotr robi zawsze to samo co Wiktoria, no normalny cień siostry.


u nas to samo. Domi nauczyl sie bic od Mikulca,pozniej Mikiemu przeszlo,Domi zaczal i teraz obaj szarpia sie i bija 37.gif . Nasladuje go tez w roznych zabawach,gania go na czworaka i w ogole kopiuje brata na maxa 03.gif .

I od tygodnia mowi rrrrrrrrrrrrrrrrr. W slowach nie umie,ale tak pobrzeczec te rrrrrrrr to super mu wychodyi.

Dziewczny jak w Windows 7 przywrocic polski programisty,bo mi cos sie poprzestawialo w klawiaturze i musze zamiast z klikac w y itd.
pati.n
ja nie wiem , u mnie jest na pasku na dole klawitaurka i tam wybieram polski programisty
m4rusia
Tak masz??
Jak mi sie y ymienia y igrekiem to wciskam ctrl*shift

Po zmianie będzie tak:
jak mi z zmienia się z igrekiem to wciskam ctrl+shift

icon_smile.gif

Dzisiejsza Lenka po łyknięciu atramentu z Wiki pióra:

Madzikred
CYTAT(emilly1975 @ Wed, 21 Sep 2011 - 11:05) *
Dziewczny jak w Windows 7 przywrocic polski programisty,bo mi cos sie poprzestawialo w klawiaturze i musze zamiast z klikac w y itd.


Na panelu na dole ekranu po prawej masz zmianę. Też niedawno z tym walczyłam.
Marta Y z Z jak się zamieni to działa CTR+SHIFT ale mi ostatnio polskie znaki zanikły to wtedy zmieniłam język, bo jakoś "sam" się zmienił.

U nas to samo, mała papuga Miłosza i stula go tak, że aż huczy. Tłumaczę, gadam, ze boli, że ma ukochać brata to daje buziaka, robi cacy i za chwilę znów buuum.

Marta, a jaka mała zadowolona. Chyba smakowało
m4rusia
no właśnie chyba smakowało bo zadowolona była niesamowicie ;D
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.