To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czerwcowe przedszkolaki i uczniowie cz. 24

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
jaAga*
Ja też wolę twardy, Karina dotąd nie dostała nowego łóżka i śpi na wersalce (wczesniej na piętrowym miała dość twardy materac) i to niestety jest katastrofa....dla mnie jak tam zasnę (tak mnie bolą plecy), bo ona póki co nie narzeka, na jesień koniecznie muszę jej zmienić łóżko.
Wróciłam po tygodniu urlopu do pracy i nie mogę się ogranąć, nie wiem w co ręce włożyć...a moja siostra planuje mi urlop 3-tygodniowy do niej do RPA idiot.gif za rok lub dwa.
ziowik
Heh, fajnie że jednak sie cieszycie że wróciłam icon_smile.gif

Jaaga - wiesz co, a mnie sie troche śmiac chciało, bo jak rok czy dwa lata temu wybierałam sie na zlot to Marek nabijał sie troche ze mnie, mówił że to jakiś zlot czarownic, umniejszał wagę tego itd.. a w tym roku nawet sie mnie pytał czy nie wybieram sie na zlot.. szkoda mi teraz.. wolne miejsca? niebywałe icon_smile.gif może za rok sie uda icon_smile.gif ale nie mam pojęcia gdzie będę za rok wiec nic nie planuje..
myślałam że nad morze jedziecie bo ktoś coś pisał o Gdańsku icon_smile.gif co za autko kupiliście? Marek twierdzi że następne auto to obowiązkowo kombi.. czy ja wiem, mnie sie nie podobają, ja lubię naszą hondę, ale ma już ponad 10 lat i z lekka ją zajechaliśmy wiec nie wiem jak długo jeszcze pociągnie icon_smile.gif

pisałam Wam już że chce Was prosic o zdanie, opinię... sama nie wiem o co icon_smile.gif jakieś wsparcie icon_smile.gif
sprawa jest taka. mój tata odziedziczył po babci dom, a właściwie 1/4 domu bo to taki czworak. ale mieszkania są osobne, tylko brama wjazdowa jedna na dwa segmenty, dwa pozostałe od tyłu są jakby.. na skraju Skawiny (to taka mieścina 25tys mieszkańców, tam sie wychowałam, ale blizej "centrum", dom mojej babci na uboczu, przy drodze wylotowej, troche ruchliwej póki nie zrobią obwodnicy, vis a vis zakładów Balsena, ale nie są bardzo uciążliwi, tylko ten zapach ciastek i kawy icon_razz.gif mozna sie przyzwyczaic.. dom jest w dramatycznym stanie, do zrobienia jest:
- pokrycie dachu byc może wymiana niektórych jego elementów (nie znam sie, M mówi że więźba ok, ale może jakieś łaty trzeba wymienic, dac folie i takie tam),
- okna do wymiany (sztuk 7-10, zależy jak by je ułożyc bo są na razie na 3/4 ściany mozna je rozdzielic i zmniejszyc)
- łazienka do gruntownego remontu, tylko piec jest nowy
- kuchnia to samo, tu nawet pieca niet
- podłogi do zrobienia
- schody na poddasze
- drzwi zewnętrzne i przynajmniej częśc wewnętrznych
- malowanie całego domu
- strych - odgracic, zaadoptowac na pokoje

no.. to chyba tyle, no jeszcze ogrzewanie do zrobienia, bo jest instalacja, ale zrobiona tak przedziwnie, że aż strach, plus 4 piece do rozebrania..

roboty wiec jest masa, trzeba w to mieszkanie wpompowac jakąś kosmiczną kasę, na oko liczymy z Markiem że jakies 130-150 tys..

zastanawiamy sie teraz co zrobic.. mieszkanie w Krakowie drogo nas bardzo kosztuje, lokalizacja jest piękna, odremontowalismy je, mieszka nam sie super wygodnie, wszędzie jest blisko, dzieciaki maja w miare blisko p-kole, za rok przenosiny do szkoły, wszystko w zasięgu kilkunastu minut, tramwaje etc, praca blisko... ale... to mieszkanie nigdy nie będzie nasze, czynsz ciągle rośnie, teraz płaciliśmy nieco ponad 600zł, od przyszłego miesiąca będziemy płacic prawie 800 icon_sad.gif icon_sad.gif i to jest takie topienie kasy, nic z tego nie odzyskamy..
tata powiedział że dom może przepisac na mnie, musielibyśmy wziąśc kredyt, miesięczne raty wyniosłyby pewnie tyle mniejwięcej co teraz czynsz, rachunki były by mniejsze, bo mój ojciec nakręca troche wszystkie opłaty, a płacimy wspólnie.. a za kilka lat mieszkania w Skawinie, moglibyśmy ten odremontowany, wiec i więcej wart, dom, odsprzedac i może troche zyskac nawet na nim.. bo docelowo nie chcemy w nim mieszkac, Marek chce wybudowac dom gdzies koło swoich rodzicow na wsi, okolica tez jest całkiem ok, 30km od Krakowa, tesc ma duzą działke i obiecał nam jej kawałek, ale teraz na pewno nie stac nas na budowe domu i nie dostaniemy takiego dużego kredytu...

mamy lekki mętlik. z jednej strony wolałabym tu zostac, bo wszystkim nam jest tu wygodnie, takie mieszkanie to skarb i głupotą jest je wypuszcac z ręki (dlatego moj tata za wszelkę cenę chce je utrzymac do czasu aż dzieciaki pójdą do LO lub na studia i będą chciały mieszkac w Krakowie..) ale mam też troche dośc takiej bezsensownej egzystencji, która pochłania wszystko, nic nam nie zostawiając.. w Skawinie każde z dzieci mogłoby miec swój własny pokój, Marek gabinet, znalazłoby sie miejsce na sypialnię i salon, jest duży ogród w którym dzieciakom można by zorganizowac jakiś mini placyk zabaw..
żeby go jednak zamieszkac trzeba sporo w nim zrobic, częśc prac pewnie moglibyśmy wykonac sami...

powiem Wam że mam mętlik w głowie straszny.. może coś doradzicie.. jeśli jeszcze ktoś czyta do tej pory icon_smile.gif
candace
ziowiku - trudno w takiej sytuacji doradzać. a może sprzedac dom od razu i powoli zacząc budowę u teściów? jak dla mnie wasza lokalizacja jest rewelacyjna. tato ma troche racji jeśli chodzi o dzieci w przyszłości. a myslę, że i jemu łatwoej w centrum mieszkać - wszystko blisko. obawaiam się, że najyrwalsze sa tymczasówki i jak już sie przeprowadzicie do Skawiny to możecie juz nie mieć sił i ochoty na kolejną rewolucje mieszkaniową. ale to moje zdanie a ja miastowa jestem icon_biggrin.gif
jaAga*
Ziowik ja też bym miała mętlik....bo niby opcja własnego domu i takiej przestrzeni dla dzieci jest obiecująca, ale Wasze obecne mieszkanie też mnie zachwyciło..... Trudno radzić w takiej sprawie, jak ktoś mieszka całe zycie w mieście (jak ja) to dla mnie miasto jest moim miejscem na ziemi, ale znam masę ludzi którzy rzuciliby wszystko byleby mieszkać w swoim własnym domu z kawałkiem ogródka.....

Nad morze jedziemy, ale dopiero w sierpniu i na krótko, bo na wesele kuzyna. Kupiliśmy toyotę avensis wagon (tzn. kombi, focus też combi...j.a zwykle mnóstwo bagazy wożę icon_wink.gif).
pati.n
Ziowik myslę, że candace ma troche racji-potem może Wam się nie chcieć. Ja jestem zachwycona mieszkaniem na wsi w domu, dzieciaki maja raj, ale....czasami się zastanwiam czy dobrze zrobilismy, bo kredyt płacimy wysoki i cięzko u nas z kasą, musze liczyć każdy grosz a i tak zazwyczaj mi nie starcza do pierwszego. Tez sobie myslałam, że zamiast czynszu kredyt, ale to jednak tak nie jest do końca. Ogólnie mieszkaniem jestem zachwycona, kosztami wybudowania mniej icon_wink.gif
candace
jaaga - my mamy avensis wagon icon_smile.gif) nową kupowaliscie?

musze cos wymyslic na urlop - początek sierpnia. polećcie coś. wezme dziewczynki gdzies na kikla dni a potem w domu - pojeździmy po okolicy
pati.n
CYTAT(candace @ Wed, 24 Jul 2013 - 07:53) *
jaaga - my mamy avensis wagon icon_smile.gif) nową kupowaliscie?

musze cos wymyslic na urlop - początek sierpnia. polećcie coś. wezme dziewczynki gdzies na kikla dni a potem w domu - pojeździmy po okolicy


Jesli szukasz czegos taniego, to polecam ten ośrodek. Jedziemy tam na początku sierpnia icon_wink.gif Moje dziec sa nim zachwycone. Twoje strasze, to nie wiem czy tez będzie je to bawić.
jaAga*
CYTAT(candace @ Wed, 24 Jul 2013 - 06:53) *
jaaga - my mamy avensis wagon icon_smile.gif) nową kupowaliscie?

No co Ty icon_wink.gif....nie stać mnie, używaną ale w dobrym stanie.
candace
jaaga- mam pytanie wakacyjne- czy mogłabyś mi wymyslic jakąś fajna trase na dwa dni lub trzy w okolicy? nie wiem czy wyjedziemy gdzieś a chciałabym z dziewczynkami pojeździć. Wera juz dużo obejrzy ale Laurę też bym ciągnęła. Łańcut chyba jeszcze nie dla nich... teraz wymyslam jakis kilkudnu=iowy wypad . Kraków może bo blisko. albo jakies schronisko (wersja na zmęczenie). sama nie wiem...

ja chyba absorbuję kalorie z powietrza icon_smile.gif)
jaAga*
Candace, ale chodzi Ci o moje okolice?
Do Zamościa zapraszam, jak skombinuje jeden materac to się pomieścimy icon_wink.gif. Ja coprawda w pracy, ale marcin ma jeszcze przyszły tydzien urlopu. W okolicy jest Zwierzyniec (zalew i inne atrakcje), Krasnobród (zalew, park linowy, park dinozaurów, kapliczki, lasy itd), Susiec i szumy, a w zamościu zoo, starówka, park, basen, zalew- i moje córki....no atrakcje się znajdą.
candace
jaaga-- na razię tak ogólnie wymyslam... sama nie wiem czy jechac gdzieś czy na miejscu sie pobłąkać...
candace
i po weekendzie

nie piszcie tyle bo nie nadązam z czytaniem icon_razz.gif
jaAga*
U nas żar się z nieba leje....węc weekend spędziliśmy głównie nad wodą, dziewczyny zadowolone, a ja ciut się opaliłam (i nabawiłam więszych kompleksów icon_wink.gif).

A i stuknęła dziś nam siódemka icon_wink.gif.
candace
dzisja chyba zima przyszła :-DDD 21 stopni i pochmurno icon_biggrin.gifD

jaaga-- gratulacje! ja mam 7 sierpnia 14 rocznicę ...
jaAga*
CYTAT(candace @ Tue, 30 Jul 2013 - 07:20) *
dzisja chyba zima przyszła :-DDD 21 stopni i pochmurno icon_biggrin.gifD

jaaga-- gratulacje! ja mam 7 sierpnia 14 rocznicę ...

To fajnie Wam....u nas nadal upał...
candace
od jutra URLOP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nareszcie!
jaAga*
Zazdroszcze! Ja mam za 2 tygodnie, ale tylko kilka dni, bo wesele nad morzem. Nadal upał...
Gruszka
Czesc dziouszki icon_smile.gif
Pustki tu...
Ja do urlopu jeszcze miesiąc. Auto wciaz zepsute, przedszkole się skończyło a do pracy chodzić trzeba więc kombinować trzeba. .. jaaga ja to chyba w sniegi do Ciebie przyjadę icon_smile.gif
candace
ja urlop domowo - mam niedaleko fajne miejskie kąpielisko, pogoda sprzyja więc chodze z dziewczynkami. B. w pracy a ja sie męczę icon_biggrin.gifD ludzie mnie wkurzają ale dziewczynki zachwycone.
jaAga*
My też chadzamy na zamojski zalew, ja tam mogę tylko nogi zmoczyc, ale dziewczyny nie wychodzą z wody....
candace
dzisiaj na kąpielisko... ile ja dzięki temu czytam...icon_smile.gif))))))))))))))))
okno może rano umyję bo potem mam słońce w twarz. tyle mogę icon_smile.gif

jaaga--- w sumie to dziewczynki sa na tym basenie zadowolone, skacza, zjeżdżają .. jak byśmy wyjechały to to samo by robiły. potem moi teściowie chca je wziąć na tydzień nad morze to pojadą. w przyszłym tygodniu B. ma mieć urlop!!!! więc może gdziec pojedziemy ale nie mam absolutnie pomysłu gdzie... no i za co...
Pogoda na razie sprzyja przebywaniu wszędzie gdzie woda...
pomidorro
my po urlopie...
częsciowo po Polsku- znaczy remontowo, 3 dni nad jeziorkiem ku uciesze dzieci i 4 dni w górach- sami, bez dzieci icon_smile.gif
cudnie....
teraz w domu- drugi dzień piorę, jeszcze się nie wypakowałam. Po tych dwóch tygodniach wracalismy do domu zapakowani na maksa- dzieciaki jechaly z nogami w górze- bo rower w srodku samochodu jechał, wszędzie gdzie sie dalo wetknac torbę- wcisnęłam, reszta musiała jechac porozsypywana luzem 37.gif M. zrobił 5 rundek z samochodu do domu, żeby wszystko poznosić...
dziewczyny stęsknione za domem i potwronie rozpuszczone u babci...z Haną walczę- musi to potrwać troszkę 29.gif

szkoda, ze tak szybko mija ten czas urlopowy icon_sad.gif
jaAga*
Pomidorro witaj po urlopie!
pomidorro
JaAga- dzięki. Prawdopodobnie z 14 na 15 będziemy w Wawie, bo 17 brat przyjeżdża kończyc meble w kuchni i do tego momentu musimy pomalować ściany i krzesła i takie tam...
jeszcze dzisiaj się dopytam o jego plany ( czy nie zamierza jechać gdzies na czwartek i piątek)- tak żeby mieć na 100 % pewnośc....
ziowik
zazdroszcze urlopowiczom.... ja mam urlop dopiero we wrześniu, w drugim tygodniu, wiec jeszcze miesiąc musze na niego czekac... nie wiem jak to będzie logistycznie, bo normalnie oboje pracujemy, a dzieciaki od poniedziałku będą w domu, do tej pory w lipcu miały przedszkole, a teraz od kilku dni są u mojej mamy, a ja mam maraton w pracy.. a potem będziemy kombinować, mam nadzieje że nam sie to jakoś uda, z mojej perspektywy najlepiej żeby ten sierpień szybko zleciał icon_smile.gif
a na urlop jedziemy do Chorwacji.. nic nie planujemy, jedziemy totalnie w ciemno icon_razz.gif mam nadzieje że to sie jakoś wszystko uda, żeby tylko dzieciaki były zdrowe, auto sprawne a my żebyśmy mieli kasę... to wszystko jakoś sie ułozy..


dumam każdego dnia na temat tych kwestii remontowo-domowych... dzisiaj była rozprawa spadkowa i wszystko załatwione, dom należy do Taty, kilka tygodni teraz potrwają wszelkie formalności.. a ja szczerze Wam powiem że coraz bardziej sie przywiązuję do myśli że mogłabym sie przenieść do innego miasta, kusi mnie ogrom możliwości jakie byśmy tam mieli, a których nie mamy i nigdy nie bedziemy mieli w obecnym mieszkaniu.. ale i boje sie, że nie damy rady, że polegniemy finansowo...
jaAga*
Pomidorro, już znaleźliśmy nocleg, jedna forumka spod Warszawy zaproponowała i skorzystamy. Przepraszam za zawracanie głowy.
Co tu taka cisza?
candace
ja miałam popsuty net. nareszcie mam !!
malus
Ja mam roboty po pachy. Urlop planujemy dopiero po 20 sierpnia.
A dziś wróciłam z Grzesiem z zabiegu. Wszystko ok icon_smile.gif
Teraz znowu kierat.
pati.n
My po wczasach, wszystko co dobre szybko się kończy....
candace
B. dostał dwa !!!!!!!!! dni urlopu i jedziemy od środy tutaj https://www.palacmargot.pl/pl/main
na 5 dni - pakiet ze spa!!! jako rocznica ślubu, urodziny B. i wakacje w jednym !!!!!!!
malus
Candance fajnie się zapowiada.
jaAga*
A ja mam już stresa przedwyjazdowego, w środę ruszamy i przed nami ponad 700 km.....
Kate_K
Jaaga spoko, ja w te wakacje przejechałam z moimi chłopakami ponad 4200 km. Dacie radę. Ja już kilka razy jechałam sama z chłopakami nad morze. A ty już masz duże dziewczyny.
candace
wróciliśmy. odpoczęłam, połaziłam, pojadłam, pospałam. szkoda, że tak krótko, ale zawsze. Spotkałam Ilę z Rodziną!! I Żoane z lipcówek.
candace
a teraz w pracy.... koszmar jakiś..
pati.n
CYTAT(candace @ Mon, 19 Aug 2013 - 08:04) *
a teraz w pracy.... koszmar jakiś..


ja piewszy dzien po urlopie-gorzej niz koszmar. Wszystko się wali równoczesnie.
candace
pati-- no ja tez po urlopie... przes dwa tygodnie ludzie tyle pism napisali, że teraz nie ogarniam. przetarg poszedł, a ja nie znam szczegółów... nie ograniam..
pati.n
Pierwszy dzien po urlopie- wszystko się waliło od rana, a skończyło się na policji i karetce, bo chłopaków poniosło i wkomponowali się w szlaban.

Moje dziecko nauczyło sie jeździć na rowerze!!!!!!!! brawo_bis.gif Nareszcie icon_smile.gif Teraz jeździ całymi dniami (nauczyła się w niedzielę) po trawniku, jak wyrwie na beton....icon_wink.gif
jaAga*
Ja też pierwszy dzień po urlopie....i juz się wkurzyłam icon_wink.gif.
Jestem zmęczona na maksa, wczoraj 12 godz w samochodzie, i ta przeklęta Warszawa z jej objazdami.....
pati.n
Ja zaraz zacznę chyba płakać 21.gif noż wszystko si.ę wali!

A jak tam mamy pierwszoklasistów/pierwszoklasistek jak tam przygotowania?
jaAga*
My chyba mamy już wszystko, tylko Karina próbuje się rozmyślić icon_wink.gif.
candace
jaaga-- zawsze tak jest. mój szef, na szczescie sam długo psychicznie wraca z urlopu i mówi, że pierwszy dzień jest na odnalezienie się w czasoprzestrzeni icon_razz.gif ale wczoraj był drugi ... a sezon w pełni..

ale mi sie nie chceeeeeeeee
pati.n
CYTAT(candace @ Wed, 21 Aug 2013 - 08:09) *
ale mi sie nie chceeeeeeeee


Mam te same odczucia.

jaaga Jedyna koleżanka Wiki z przedszkola, która idzie do szkoły, tez juz nie chce icon_wink.gif
candace
jade w teren, na szczeście przestało padać. dzisiaj rękaw wciagają w magistrale i jadę oglądać icon_biggrin.gifD
pomidorro
kuchnia skończona- ufff... fajnie wyszła icon_smile.gif teraz dziewczyn pokój idzie w obroty- właśnie pomalowałam meble, nakleiłam naklejki- błyszczące oczywiście 29.gif Alicja będzie zachwycona, dużo lepiej to wygląda . NIe wiem czy damy rady w weekend pomalować- bo juz remont się ciągnie i ciągnie....i M. stracił zapał i chęci.
Nie wiem też czy dobrze dobrałam kolory- bo salon będzie troszkę inny niż u wszystkich icon_smile.gif Alicji oczywiście pokój ma byc paskudnie różowy ...niech ma i się cieszy 06.gif
pati.n
CYTAT(pomidorro @ Fri, 23 Aug 2013 - 12:07) *
kuchnia skończona- ufff... fajnie wyszła icon_smile.gif teraz dziewczyn pokój idzie w obroty- właśnie pomalowałam meble, nakleiłam naklejki- błyszczące oczywiście 29.gif Alicja będzie zachwycona, dużo lepiej to wygląda . NIe wiem czy damy rady w weekend pomalować- bo juz remont się ciągnie i ciągnie....i M. stracił zapał i chęci.
Nie wiem też czy dobrze dobrałam kolory- bo salon będzie troszkę inny niż u wszystkich icon_smile.gif Alicji oczywiście pokój ma byc paskudnie różowy ...niech ma i się cieszy 06.gif


pokaż fotki icon_smile.gif
pomidorro
Pati mam na telefonie tylko... pokażę już całość, jak pomalujemy wszystkie pokoje icon_smile.gif
jaAga*
To z telefonu daj icon_wink.gif.
Ja wpadłam w jakiś marazm, nic mi się nie chce, zasypiam prawie na stojąco.

W ciągu ostatnich 2 tygodni dostałam 3 oferty pracy (choć pracuję przecież na 1,5 etatu 37.gif ), nad jedną poważnie się zastanawiałam, bo w budżetówce (tu jest konkurs, ale przy pierwszym podejściu nikogo nie wybrali), drugą przyjęłam, bo dorywcza i mało odpowiedzialna icon_wink.gif, a trzecia jeszcze się okaże.....
ziowik
a ja ciągle przed urlopem, w pracy chcą nas chyba wykończyć, teraz mam same noce które wymusił brak przedszkola i opieki do dzieci, w związku z czym jestem z lekka wykończona, brak porządnego odpoczynku z totalnym nic_nie_robieniem daje mi sie już we znaki.. jeszcze niecałe dwa tygodnie...

jedziemy na Chorwację.. nic nie załatwione, ba, nawet niespecjalnie podjęta decyzja gdzie jedziemy, w sensie jaki region.. prawdopodobnie Dalmacja. ale żeby miasto jakieś to już niet icon_razz.gif stwierdziliśmy że jedziemy w ciemno że na pewno coś znajdziemy w lepszej znaczy niższej cenie niż rezerwując przez biuro podróży.. zobaczymy co z tego wyjdzie, troche sie boje, ale jeszcze to do mnie nie dotarło że tak troche na wariata ten wyjazd.. nie mam czasu sie nad tym zastanawiać specjalnie, jesteśmy u rodziców M na wsi, dzieciaki całymi dniami siedzą na polu, niech skorzystają, za kilka dni wrzesień... nie moge uwierzyć że to już.. zleciało strasznie szybko..

Pomidorro ciekawie to wszystko brzmi.. chętnie zobacze efekty Waszej pracy, domyślam sie jaką to radość Wam sprawia.. poza tym ze pewnie jest i męczące icon_razz.gif

u nas troche przysechł temat mieszkaniowo-remontowo-przeprowadzkowy. nie wiem co o tym myśleć, poczekam na rozwój wypadków..
pomidorro
JaAga fajnie jak sama praca puka do Ciebie icon_smile.gif
we wtorek mam spotkanie z szefową...cały czas się waham. M- nie chce żebym tam wracała, ja też w sumie CHYBA nie- ale lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Zupełnie nie umiem negocjować warunków więc poproszę o kciuki. Lipa jest podobno na rynku pracy i obawiam sie baaaardzo, że nie dostane pracy żadnej ( długa przerwa, wszystko od nowa- bez doświadczenia, angielskiego itp- ech nie będę Wam smucić ale przerażona jestem. Po drugie- szczerze mówiąc nie wiem jak uda się wszystko zorganizować- Hania musi być odbierana z przedszkola przez pierwsze dwa tygodnie o 15, M. ma wrzesień wyjazdowy, nie mam babci do pomocy, wyprawka jeszcze nie kupiona do przedszkola icon_sad.gif


hm hm..nie umiem wrzucać z telefonu zdjęć? jak to się robi ( bezpośrednio? )

Ziowik jestem pewna że urlop się uda!!!!! Uwielbiam takie podróże " w ciemno" icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.