Brak zajęć dodatkowych w przedszkolu?

to jest jakieś chore naprawdę nie wiem, czy im naprawdę na mózg padło w tym Ministerstwie?
kto teraz będzie chodził do przedszkoli, jeżeli te zmiany wejdą w życie? przedszkola upadną...






i nic nie będzie, próbowano coś robić ale Ministerstwo konsekwentnie robi wszytsko, by tych zajęc nie było:
https://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,MEN...,wiadomosc.html


jest jeszcze takie wyjście, ale się boją... po prostu ministerstwo zapowiada szczegółowe kontrole w przedszkolach dot. wykonywania postanowień ustawy o systemie oswiaty, opornym gminom grozą cofnięciem subwencji

https://prawomuzyki.sewerynik.pl/2013/09/28...-przedszkolach/

i co? złożyliście to pismo? Coś się udało załatwić?

Wiem, że temat nie o tym, ale nie wiem, czy zakładać osobny wątek... Może ktoś o tym czytał i uświadomi mnie, że to tylko jakiś potłuczony dziennikarz nie wie co pisze?!??!??


Kraj bez przedszkoli

Niestety to jest w projekcie, ale miejmy nadzieję, że te zmiany są na razie tworzenia, więc nie dojdą do skutku, droga legislacyjna jest długa...

Czekamy na spotkanie z burmistrzem, który przyjedzie do naszego przedszkola. Niestety jestem pełna obaw po liście do rodziców wysłanym przez panią prezydent Warszawy, który raczej zamyka drogę do zajęć dodatkowych

W tym kraju wszystko jest moĹźliwe
Teraz zabrali zajęcia dodatkowe, moim zdaniem po to, aby przedszkola państwowe były mało atrakcyjne, żeby ludzie których na to stać decydowali się na prywatne. Chcą być może właśnie zrobić takie "przechowalnie" dla najuboższych. Jak przedszkola będą nieatrakcyjne, to ludziom nie będzie żal, że nie mogą się do nich dostać

Dziś się dowiedziałam o tym, że na razie u nas gmina milczy - czyli nadal nie wiadomo nic na temat zajęć dodatkowych!!!!
Do tego właśnie usłyszałam o kolejnym chorym pomyśle MEN z kryteriami naboru do przedszkoli.
Ciekawe jak się to ma do funkcji uspołeczniania i takowej misji przedszkoli, o jakiej była mowa na początku tego wątku (że nie chodzi wszak o douczanie dziecka w ramach zajęć dodatkowych) skoro nie będzie ono dostępne dla wszystkich dzieci?
A co z rocznym przygotowaniem przedszkolnym, które jest obowiązkowe dla pięciolatków po reformie???

Będzie w szkole, na trzy zmiany

U nas dziś są zbierane podpisy czy wolimy rytmikę czy angielski. Jedno będzie "refundowane" przez miasto.

Jeśli w ogóle ten chory pomysł o bieda-przedszkolach by wszedł w życie to jestem ciekawa czy będzie dotyczył tylko nowych "rekrutów" czy też wszystkich dzieci, również tych już uczęszczających do placówki?

A tak na chwilę obecną wygląda organizacja zajęć dodatkowych w jednostkach warszawskich.

U nas póki co na tablicy ogłoszeń zawisł list p. prezydent i plakat informujący, że miasto refunduje każdemu przedszkolakowi dwie godziny zajęć tygodniowo. Póki co nie ma to jednak żadnego przełożenia na stan faktyczny - zajęć jak nie było tak nie ma.

Spotkanie z burmistrzem się odbyło, ale nic nie zmieniło. Prócz obietnicy dla naiwniaków, że jeśli jakieś przedszkole zrezygnuje z zajęć dodatkowych finansowanych przez miasto, to przydzielą nam te godziny
Wszyscy w przedszkolach protestują, a tu taki kit się wciska, że ktoś może nie chcieć zajęć.
Tak więc od przyszłego tygodnia mamy mieć rytmikę i gimnastykę za tę przysłowiową złotówkę, ale nic więcej mieć nie możemy i oczywiście płacić dodatkowo nie możemy.

Na pytanie jak mogło się udać w innych miastach, że rodzice płacą i dzieci mają zajęcia, usłyszeliśmy, że ktoś tam odpowie za "łamanie prawa"

Więc to jest niezgodne z prawami rodziców. Tutaj zależy wszystko jak sprawną macie Radę Rodziców i oni mogą powołać się na przepisy, które mówią iż:
"W celu wspierania działalności statutowej placówki, rada rodziców może gromadzić
fundusze z dobrowolnych składek, oraz innych źródeł; zasady zbierania i wydatkowania
funduszy rady rodziców określa regulamin rady rodziców".

no więc u nas ruszyły zajęcia dodatkowe. rytmika i gimnastyka są refundowane przez miasto (w sumie 4h tygodniowo dla każdej grupy). Dodatkowo płatne będą: tańce, warsztaty artystyczne i angielski. Z tym że....

cala grupa ma mieć zapewniony udział w zajęciach. A zajęcia będą, jak rodzice za nie zapłacą (dobrowolnie). W praktyce może oznaczać to, że część rodziców będzie finansować zajęcia dla innych dzieci. Bo nie każdy rodzic może/chce płacić. I np jest możliwe, że połowa rodziców powie, że nie chce zajęć, bo i tak - jeśli inni rodzice to sfinansują - ich dzieci będą z nich korzystać.

Coś leciutko drgnęło. W piątek dzieci miały mieć angielski (nie wiem czy był, bo Młody akurat się pochorował). Pani dyr powiedziała, że na razie tyle, ale chcieliby też załatwić dzieciom rytmikę.

U nas ruszyła rytmika 2x w tygodniu.

U nas jest rytmika - 15 min. w tygodniu dla każdej grupy, być może będzie jeszcze drugie 15 minut. Będzie też angielski. Nie ma korektywy, na której mi tak zależało.
Nie ma żadnych dodatkowych (płatnych) zajęć.

Mój syn miał obiecany taniec w tym roku, bo prowadzi go bardzo fajny instruktor i nie raz zostawaliśmy po zajęciach podziwiać próby.
Strasznie mi żal maluchów, że nie mają tych dodatkowych zajęć.
U nas miało być to jakoś załatwione, mieliśmy się nie martwić, że wszystko będzie itp, ale... skończyło się tym, że nie ma żadnych zajęć. Co lepsze nie może do dzieciaków przyjechać teatrzyk, nie mogą też pojechać do teatru, zoo czy na wystawę, bo nie wolno zbierać jakichkolwiek pieniędzy.
Tylko wolontariusze mogą przychodzić i prowadzić zajęcia. Tylko skąd takich brać?

Cały czas myślę o tym by pisać jakieś petycje itp. Robicie jakieś akcje w swoich przedszkolach?
Może ktoś by mi coś podpowiedział, bo jakoś nie widzę, żeby się coś organizowało w naszym przedszkolu, a ja nie chce żeby moje dziecko chodziło do "ochronki"

U nas teatrzyki przyjeżdżają, jak dawniej. Wcześniej też za nie nie płaciliśmy (były opłacane z komitetu). Podejrzewam, że wycieczki (średnio raz na rok) też pozostaną, wcześniej też za nie nie płaciliśmy.

Rozmawiałam z wychowawczynią wczoraj i z tego co mówiła to na komitet też nie będą zbierać, bo nie wolno im pobierać jakichkolwiek dodatkowych opłat...

Ale komitet/rada rodziców to nie jest w gestii przedszkola tak naprawdę. Wiem, że w wielu placówkach pieniadze na to zbierają panie w sekretariacie, ale to dlatego, żeby ułatwić życie rodzicom. Te pieniądze w formalny sposób nie zasilają budżetu przedszkola.
U nas rada rodziców 10 zł/mies - akurat zbiera intendentka, tak jest dogadane, idą nam na rękę.

Zajęć dodatkowych nie mamy, był zapisy na spotkania po godz. 14:30, ale nie ma chętnych - bo większość dzieci jest odbierana do tego czasu (małe miasto). Jutro jest teatrzyk, na pewno będzie wycieczka do teatru za jakiś czas, nie wiem z jakich pieniedzy, ale nic nie dopłącamy.

Fiefiora Rada Rodziców może zbierać pieniądze!!!
W każdym przedszkolu powinna być powołana rada rodziców. Jest to niezależny od dyrekcji organ, który ma dużo praw.
Przeczytaj art. 54 p. 8
https://www.men.gov.pl/index.php?option=com...&Itemid=288

U nas jednak też wycofano oferty zajęć dodatkowych prowadzonych przez zewnętrzne firmy. W zamian jest rytmika i angielski prowadzone przez panie zatrudnione w przedszkolu. Tak się zastanawiam czy mają wykształcenie konkretnie w tym kierunku. Muszę się rozeznać.

Teatrzyki w naszym przedszkolu są opłacane przez radę rodziców. Na koncerty muzyczne odbywające się raz w miesiącu płacimy my, tzn. rodzice. Opłaty również są zbierane przez panią intendentkę.

U nas nadal cisza, gminie się nie spieszy, przedszkole przed szereg się nie wysuwa. Pewnie gucio z tego będzie,. Dziękujemy, pani minister.

Rodzice w żaden sposób nie mogą finansować dodatkowych zajęć.
Więc z pieniędzy Rady Rodzicielskiej nie można opłacać przedstawień, które są w przedszkolu lub poza nim.
Tak sprawę przedstawiła mi wychowawczyni.
W Krakowie był pomysł, że na zasadzie darowizny będą wykupione zajęcia, ale to też okazuje się zakazane.
Podobno szczególnie krakowskie przedszkola będą pod tym względem kontrolowane(bo za dużo kombinowano)

Rada Rodzicielska może i może zbierać pieniądze, ale nie wolno już zbierać tych pieniędzy żadnym osobom pracującym w przedszkolu, choć to było największym ułatwieniem.

U nas było tak, że np na wyprawkę składaliśmy się wpłacając właśnie na RR, ale teraz już tak nie wolno i każdy będzie przynosił kredki, papier farby.
Choć zebranie pieniędzy i zakup w hurtowni takich samych przyborów jest najlepszy bo najtańszy i wszyscy mają takie same farby, kredki...

Chore to wszystko...

Fiefiora, dziwne, u nas zajęć dodatkowych płatnych brak, ale na RR płacimy, składka na przybory normalnie była składana, dzieci jeżdżą na wycieczki, do teatru, kina, to jest wszystko opłacane dodatkowo
są zajęcia dodatkowe darmowe prowadzone przez nauczycielki przedszkolne, jest kółko kulinarne, muzyczno-taneczne, geograficzne, fotograficzne, arteterapeutyczne, są szachy - zajęcia prowadzi pan, który uczy szachów w pobliskim domu kultury, zaoferował się darmowo, poza tym grupa mojej córki ma język niemiecki - zajęcia prowadzi darmowo tata - nauczyciel niemieckiego
Niestety nie ma juz u nas judo, tenisa i angielskiego. Ale to były zajęcia płatne i z tym nic się nie dało zrobić

U nas nadal są teatrzyki i koncert, za które płacimy my rodzice, dodatkowo. Wycieszka też jest poza Poznań, na która były zbierane pieniądze.
Coś mi się wydaje, ze co dyrekcja to inna interpretacja przepisów.

U nas miasto finansuje 2h rytmiki, po godzinie tańców i angielskiego. Ale na zebraniu RR doszliśmy do prostego rozwiązania: ponieważ jest to jedyne przedszkole państwowe w gminie, to jako rodzice mamy możliwość celowej darowizny na rzecz Gminy. Jeśli rodzice zdecydują się na dodatkowe zajęcia to prawdopodobnie tak to będzie rozwiązane: my będziemy dotować gminę a ona przedszkole. Chore kombinacje w chorym kraju.

Nie wiem, jak to jest, ale u nas angielksi od października jest za darmo. W poprzednich latach płaciło sie 20 zł/mc.

u nas nie ma nic tak prawdę pisząc
angielski tylko dzięki uprzejmości mamy nauczycielki która uczy za darmo
tańce o 16ej czyli po godzinach pracy pkola i za to płacimy normalnie ale MUSI być nauczycielka która się zgłosiła sama i za darmo pilnuje mienia pkola a wszystko tylko dla dobra dzieci
pan od tanców jest w stanie zejść 50% z płatności za zajęcia żeby tylko były one o 13ej prowadzone tak by dzieci dużo z nich skorzystały bo o 16ej są zajechane i nei mają sił na nic ale dyrka nieugięta

U nas została tylko rytmika i angielski ale jedynie dla 5-cio latków, czyli to co było finansowane przez UM.
Za to znajomi mają dziecko w przedszkolu obok i mają wszystkie zajęcia za darmo w godzinach pobytu. Jak widać wszystko zależy od dyrekcji i tego jak dysponują finansami.

U nas od listopada ma wrócić angielki (odpłatnie) w godzinach do południowych. Nie wiemy jeszcze tylko jak często będzie ten ang i jaki dokładnie bedzie koszt (prawdopodobnie cena ma być taka sama jak w ub. roku- wszystko zależy od ilosci chętnych).
Rytmika jest bezpł. dwa razy w tyg.

cath, a jak może być angielski w godzinach do południowych, przeciez wtedy sa te godziny w ktorych mają robić podstawe programowa.

rysa- piszę to co usłyszałam w przedszkolu. Jak moja Emila wróci do p-szkola to dopytam o szczegóły.

Fiefiora Nie wiem z jakiej puli u nas na to idzie, ale dzieciaki mają z raz w m-cu teatrzyk a starsze grupy co i raz gdzieś wychodzą/jadą.

U nas co miesiąc zbierana jest opłata 30zł na RR (nie wiem czy to jest to samo co Komitet Rodzicielski?).

Co do zajęć to jak się dowiedziałam z rozpiski na tablicy ogłoszeń, grupy I-III mają "całe" 15 minut angielskiego raz w tygodniu, najstarszej grupie dostało się 30 minut. Wiem, że dzieci w tym wieku nie są w stanie się zbyt długo skoncentrować, ale co można zrobić przez kwadrans? Dwa razy zaśpiewać piosenkę?

U nas nie ma żadnych zajęć dodatkowych. Dowiadywałam się u córki i Pani powiedziała, że burmistrz nie ma środków w budżecie miasta na dofinansowanie zajęć dodatkowych w przedszkolu. Podczas pierwszego zebrania rodziców były zapisy na język angielski, ale na tym się zakończyło...

To chyba problem wielu przedszkoli,szczególnie w tych mniejszych miejscowościach,a szkoda bo cierpią na tym głównie dzieci... Oczywiscie nic na to nie poradzimy bo to sprawa odgórnych funduszy,jedyne co nam pozostaje to zorganizowac ten czas dla dziecka jakoś we własnym zakresie.

Mam naprawdę mieszane uczucia co do zajeć dodatkowych w przedszkolach. Z jednej strony macie rację, to ogromna wygoda dla rodziców, ale niestety poziom zajęć z przedszkolankami też na tym traci. Weźmy np. prostą rytmikę.
Moja Jula akurat miała wspaniałego rytmika, co tez przekładało sie na cenę - 30 zł miesięcznie. Facet doskonale grał na pianinie , improwizował, dzieciaki przygotowywał wspaniale. Ale czy dla dziecka w wieku przedszkolnym nie wystarczy proste śpiewanie piosenek, wystukiwanie rytmów, zabawy ruchowe. Częśc zajęć rytmicznych powinny prowadzić wychowawczynie. A u nas poza panem Michałem panie nie robiły nic rytmiczno-muzycznie. A to jest ogromne pole do popisu. Reasumując uważam, że duża liczba zajęć dodatkowych spowodowała, że panie sobie odpuściły, przynajmniej w naszym przedszkolu. Najbardziej zszokowała mnie dodatkowa plastyka. Co to znaczy, że pani w grupie nie potrafi zorganizować plastyki tak, żeby dzieci wykonywały prace w różnych technikach, tak żeby je zainteresować. Nawej masa solna, co to jest za problem? To może przeprowadzić wychowawczyni. Tak więc uważam, że większość zajęć rytmicznych tanecznych plastycznych powinni realizować wychowawcy. Jedynie język obcy powinien być w ramach zajęć dodatkowych. Tak, przedszkole to nie przechowalnia, wymagam, żeby panie prowadziły zajęcia tematyczne.

Basho, moim zdaniem zajęcia muzyczne powinny być prowadzone przez osobę, która muzykę praktykowała trochę dłużej niż tylko na studiach kilka godzin grania na flecie prostym. To naprawdę niski poziom; proste melodie do zagrania. Osoba po rytmice potrafi, tak jak sama napisałaś, improwizować (to nie jest takie proste; najczęściej ludzie potrafią podegrać banalną harmonię, a fajnie, kiedy dzieci osłuchują się z czymś barwniejszym, bogatszym), grać i śpiewać jednocześnie, ma dużo więcej pomysłów na zabawy muzyczne dla dzieci. Czy to potrzebne? Oczywiście, że tak. Poziom naszej kultury - naszej polskiej - jest żenująco niski. Nie potrafimy śpiewać, uwielbiamy disco polo, nie znamy się na sztuce graficznej. Wystarczy wyjść na ulicę by mieć ochotę wymiotować od nadmiaru brzydoty. TO się bierze właśnie z tego, że w edukacji poświęcamy bardzo mało czasu na rozwój artystyczny.
Sztuka nie tylko wyrabia gust, ale i pomaga rozwijać wyobraźnię, bo jest taka niedookreślona.
A tym bardziej jest to przykre, że zajęcia mają prowadzić panie "przedszkolanki", a nie zawodowe rytmiczki, bo teraz nagle na początku tego roku szkolnego, okazało się, że wydział rytmiki jest zbędny. Nie ma dla nich miejsc pracy. I jeszcze ludzie mówią, ze można palcem na pianinie coś zagrać, puścić płytę i to wystarczy. Przykre to i tyle.

Dodam tylko, że dzięki paniom z naszego przedszkola Zosia zapoznała się z przebojami "muzyki" dziecięcej jak gumi miś. Zęby bolą

co do rytmiki to ja się w sumie ciesze że je nie ma..już wyjaśniam dlaczego
do tamtego roku mięliśmy cudowną rytmiczkę, babeczka niesamowicie rozwijała dzieciaki, cudownie było patrzeć na jej zajęcia, ale nowa dyrka wypowiedziała jej umowę i w jej miejsce wsadziła swoją koleżankę ze szkoły muzycznej (też dyrke) i widzisz, siedzi baba znudzona jak mops, zero w niej werwy, patrzy tylko na zegarek, coś tam pobrzdękoli na pianinie, a ty rodzicu płać

za to pana od tańców nie jest w stanie żadna zastąpić


co do zajęć plastycznych i w sumie całej pozostałej reszty, to nasze panie bardzo się starają, co rusz wiszą nowe prace dzieci, pod tym względem nie możemy narzekać

Z tego co czytałam zajęcia dodatkowe wracają od listopada.

Uważam, że zajęcia z rytmiki tańca i nawet plastyki mogą prowadzić ludzie, którzy mają odpowiednie do tego wykształcenie co absolutnie nie powinno zwalniać panie przedszkolanki od tego, żeby codziennie coś z dziećmi robić.
W końcu to tylko zajęcia dodatkowe.

Również jestem zdania, że zajęcia z rytmiki czy angielskiego powinna prowadzić osoba, która jest wykształcona w tym kierunku, zna się doskonale na tym i da z siebie wszystko, jeśli już podejmie się prowadzenia zajęć (a nie na zasadzie siedzenia i patrzenia na zagarek jak pisała dankin). Córka nie ma zajęć dodatkowych, ale widzę, że wykonują dużo prac plastycznych. A co jeszcze robią poza programem? tego nie wiem, ale z ciekawości jutro zapytam

Oczywiście dyplom nie gwarantuje, niestety, chęci u prowadzącego do tworzenia fajnych i ciekawych zajęć. Jak się komuś nie chce, albo traktuje pracę jak karę, to nic się nie da zrobić, i żadna ustawa tego nie zmieni.
U nas w przedszkolu rytmika też mogła być lepsza (wiem, bo mam porównanie), ale i tak było to o niebo lepsze niż muzyczne zabawy proponowane przez panie wychowawczynie.

Przykre dla mnie jest po prostu rozmyślania, czy tak w ogóle zajęcia artystyczne prowadzone przez ludzi, który ten temat zgłębiali troszkę i temu poświęcili swoje życie, te rozmyślania są przykre. Sztukę bardzo łatwo jest wyrzucić i uznać za mało znaczącą, bo przecież najważniejsza jest kasa i takie przyziemne spojrzenie na świat. Niestety, moim zdaniem jest to dobre na krótką metę.

Mnie się wydaje, basha, że Wasze przedszkole jest jednak niechlubnym wyjątkiem. Mam zupełnie inne doświadczenia z naszymi przedszkolankami, które sa bardzo zaangazowane i pomysłowe.

U nas od listopada wraca na pewno angielski, dowiedziałam się wczoraj nieoficjalnym kanałem. Co z tańcami, na które moje dziecko rok czekało, nie wiem....

od listopada chyba ma wszystko wrócić, przynajmniej u nas takie szepty chodzą
ja na to liczę że zajęcia będą w końcu o narmalnej porze, zobaczymy

No to już wiem, że mamy angielski i rytmikę, bez żadnych opłat.
Tańców niestety nie ma.

No to dostałam rozpiskę godzinową zajęć. A więc u nas wygląda to tak:
RYTMIKA: pon 11:10-11:40, śr. 11:10-11:40
GIMNASTYKA KOREKCYJNA: wt. 11:30-12:30
J. ANG: pon. 12:30-13, wt. 8:00-8:30, śr. 14:20-14:50, czw. 12:00-12:30, pt. 11:00-11:30
RELIGIA: czw. 10:30-11:30

Rytmika, zajęcia korekcyjne i religia bez dodatkowych opłat.

Powiedzcie dziewczyny jak to jest teraz w publicznych przedszkolach. Moja córka chodzi do prywatnego i nie ma z tym problemu, ale sąsiadka własnie ma zamiar posłać dziecko do publicznego i martwi się, że zajęć dodatkowych nadal brak.

u nas jest tak : za angielski i rytmikę płacimy my czyli rodzice ale wpłacając na radę rodziców a ta organizuje jakgdyby te zajęcia