To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

MALUCHY PIERWSZEGO KWARTAŁU 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
MiE
hej babeczki,

u nas troszkę lipa, w piątek podjechala lekarka zobaczyć Emke bo ta znowu chora i przy okazji poogladala mala... okazuje się ze Agatka ma mega refluks no i pokazala nam jak odgazowac dziecko żeby zmniejszyć kolke i o dziwo sposób pomaga bo kolki lagodniejsze i krótsze tak max do 23... no ale grzebanie malej w odbycie mnie przerasta :/
Dostalysmy tez skierowanie na badania no i wyszly wzorowo, ale mam odstawić mala od cyca i idziemy na nutramigen a to był dla mnie duuuzy cios, niby karmic nie musiałam ale się tak jakos mega na to nastawiłam ze teraz laze i rycze a tabl na zatrzymanie laktacji nie wykupiłam...
Ale zapomniałam napisac, okazuje się ze Agaty kupki to nie były kupki tylko sam sluz z woda... plus sluzowate spazma... lekarka zapisala nam na to dicoflor i smecte... teraz kupki sa gęstsze i smierdza bardziej bleeee no ale to dzięki temu ze jest dokarmiana na co drugie karmienie mm no i okazuje się ze ma bardzo niedojrzaly układ pokarmowy i lagodniejsze dla niej będzie nutramigen icon_sad.gif Mamy tez odstawione witaminy i agata dostaje wit w tabl która musze rozpuszczać...

Gosia u mnie i Emilia i mikolaj to bardzo zywiolowe dzieci-one sa wszędzie po prostu icon_smile.gif Ciesze się ze Mili taka spokojna icon_biggrin.gif fajnie masz... ja ostatnio nie mam czasu na nic.

Moriah jak Eryk? Mam nadzieje ze nic groźnego go nie rozlozylo??
Moriah
Gosia Fotek żadnych nie robiłam - w końcu to impreza dla dorosłych. Głupio bym wyglądała latając z aparatem icon_wink.gif

MiE Strasznie ci współczuję.... pamiętam co to był dla mnie za dramat jak mi alergolog przy Eryku powiedział, że albo ostra dieta albo mm. W gabinecie mu się poryczałam (a Eryk miał wtedy już 6 m-cy). Nie ma sensu wspominać, że ostatecznie moja dieta przyniosła więcej szkody niż pożytku (wszystkim). Ale aż ciężko mi uwierzyć, że natura tego "nie przemyślała" i sztuczne mleko jest dla dziecka lepsze bo łagodniejsze, niż mleko mamy.
Ostatecznie nikt was do niczego zmusić nie może, sama musisz przemyśleć wszystkie za i przeciw każdego rozwiązania (tj. przejścia na mm lub pozostania przy piersi).
Nie wiem jaki sposób pozbywania się gazów pokazała wam lekarka, ale może kateter Windi by wam pomógł? Sama nie stosowałam, ale słyszałam od innych mam, że pomaga.

Eryk całą noc miał już spokojną, rano obudził się głodny, bez temperatury i strzelał fochy na każdą część garderoby, więc uznałam, że mu lepiej i posłałam do przedszkola. Niestety jeszcze przed południem do mnie zadzwonili, że ma biegunkę i z wc praktycznie nie wychodzi, więc go zwinęłam do domu. Po drodze kupiłam Smectę - nie sądziłam, że to będzie taki problem ją wypić! Za nic nie chciał, nie pomagały prośby ani groźby - 1/4 kubeczka wmuszałam w niego godzinę! (saszetkę rozpuściłam w 1/2). Nie wyobrażam sobie kolejnych walk o kolejną porcję...
Olaf w związku z tym drugi dzień się weranduje... poszła bym z nimi na plac zabaw (zwłaszcza, że Erykowi wróciła energia), ale w razie awarii ciężko będzie temat ogarnąć w terenie.
operetka
MiE a na jakiej podstawie lekarka stwierdziła refluks u Agatki? masz zaufanie do tej lekarki?
szczerze mówiąc nie wiem czy mnie jakikolwiek lekarz byłby w stanie przekonać do odstawienia od piersi. nie wierzę, że mleko matki może być dla dziecka złe. a refluks, nietolerancja laktozy, niedojrzały układ pokarmowy czy ogólnie mówiąc kolki są często spotykane u małych dzieci. mijają z wiekiem i nie zostawiają żadnych śladów. czy jest pewność, że na mm Agatce przejdą dolegliwości?
pamiętam jak jeszcze na ciążowym pisałaś, że nie przepadasz za karmieniem piersią a tu taka zmiana 06.gif a mm nie jest złe.

z Witoldem wychodzimy na prostą brawo_bis.gif mam na myśli kolki. od incydentu z babką cytrynową, wieczorami jest spokojnie. zdarza się, że usypia sam 06.gif no aniołka mam w domu 06.gif
z kupami niestety wciąż nieciekawie. jutro znowu idę do lekarza. pewnie nic mi ciekawego nie powie ale dla spokoju sumienia muszę to skonsultować.
MiE
Operetka ano pisałam ze nieprzepadam za karmieniem piersią, ale z Agata jest jakos inaczej, Agatka pięknie ssie, cyce w miare ok i pierwszy raz udało mi się utrzymać laktacje...
Refluks niestety widać bo bardzo często cofal jej się pokarm mimo odbijania... jezyk ma strasznie bialy.Byla dokarmiana przez dwa dni na nutramigenie, trzeci dzień była tylko na nim i efekt był taki ze kupki zuenie inne niż na cycu, a wiec ewidentnie mleko pomoglo, poza tym u mnie wywiad obciążony bo mój maz miał bardzo silna skaze bialkowa i Miki także jak byli mali...Miki co prawda był na pepti ale długo nie mogl mieć wprowadzanych rzeczy w których była odrobinka choćby innego mleka :/

Daj znac co Ci lekarz powie...

Moriah dzięki za linka poczytam o tym icon_smile.gif
A nie dziwie się ze smecty pic nie chciał bo ona obrzydliwa jest... spróbuj mu ja z czyms smakowym wymieszać małymi porcjami icon_smile.gif

Ola76
MiE, kurcze to nieciekawie sié porobilo, ponawiam pytanie Operetki o zaufanie do tej lekarki, bo moja Dominika tez bya na nutramigenie z racji nietolerancji biaka mleka krowiego, ale wczeniej przebadana dokldnie, ja i tak karmilam 4 mc, potem dostawla kozie, ale wtórnie sié uczulila i dopiero w finale jak miala okolo 7 mc to byl nutramigen, ja jednak bym nie podejmowala pochopnych decyzji i jeszcze raz skonsultowala problem z innym lekarzem, moze u Was ten debridat by pomógl skoro malutka ma takie problemy, on tez jest podawany przy refluksie i niedojzalosci ukl.pokarmowego.
W kazdym razie zycze aby wszystko sie unormowalo z najlepsza korzyscia dla Agatki i dla Ciebie przytul.gif

Operetka fajnie ze u Was lepiej z brzuszkiem Witolda i ze malutki sam uczy sie zasypiac brawo_bis.gif

Gosiu
u mnie Mateusz to wulkan energii, Dominika flegmatyk a Pola taki mix ale raczej spokojna sié zapowiada co mnie cieszy bo dwa takie male wulkany i najwiekszy wulkan czyli ja pewnie by dostal erupcji 29.gif
Mateuszek na razie z tym suchaniem to róznie, lubi robic rzeczy na odwrot, ale ogolnie to grzeczny chlopczyk tyle ze wszedzie go pelno, no ja to czasem nie nadazam 03.gif
Fajnie ze Mili grzeczniutka i spokojna, jeden zywiolek starczy, a swoja droga moze jakas aktorka z Kini kiedys bedzie.

Moriah super, ze imprezka udana i NAJLEPSZEGO! Sporo ludzi bylo, nie powiem.
Dobry pomysl z tym ukryciem sie na nastepnym przedstawieniu, moze wtedy Eryk wystapi i zaskoczy mamé, a jak nie to trudno, moze chlopak nie lubi publiki.
hogata61
MiE- czytam o Twojej córci jakby historię mojego Wojtka. I powiem Ci szczerze,że nam nutramigen pomógł i owszem... ale na krótko!!! po dwóch tygodniach było dokładnie tak samo jak przed a do laktacji wracałam ogromnie żarliwie ale z trudem niesłychanym. Wiadomo zrobisz jak uważasz ale ja bym najpierw zrobiła usg żeby ocenić jak duży jest refluks i wprowadziła zdecydowanie debridat i zobaczyła jak będzie jak nie lepiej to wtedy zawsze można nutramigen dać. Zdecydowanie skonsultowałabym się z innym lekarzem lub nawet kilkoma przed podjęciem ostatecznej decyzji, oczywiście jeśli bardzo chcesz karmić i starczy Ci sił, czego życzę z całego serca!!!

Moriah- spóźnione ale szczere WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! Super,że imprezka się udała. No i dużo zdrówka dla Eryka!!! Jeśli połyka tabletki chyba zapodałabym mu po prostu węgiel i już.

Operetka- bardzo się cieszę,że u Ciebie także już wszystko wychodzi na prostą icon_smile.gif

Gosiu- widzę,że Twoja Kinia dokładnie jak mój syn, nawet dziś na tańcach Pani mówiła mi,że ma niesamowite ucho muzyczne i taneczne zacięcie a jego nadpobudliwość ruchowa tylko pomaga icon_smile.gif

My byliśmy dziś na pierwszym w końcu szczepieniu. Młoda waży 5400g i ma 62 cm icon_smile.gif Ogólnie jest już bardzo fajna, kontaktowa, gadatliwa, śmieje się w głos i niesamowicie ciekawa świata. Mnie cieszy ten fakt bo z takim dzieckiem jest już jakiś kontakt. Np. wystarczy że stanę koło łóżeczka kiedy zasypia i upewnie ją że jestem głosem i pogłaskaniem a od razu przestaje płakać i zasypia sama cichutko. Śpi od 19 do 4 także super, choć potem już kiepskawo,śpi ale budzi się bardzo często.

No i za 3 miesiące Martusi i Polci!!! impreza.gif brawo_bis.gif
Ola76
Hogata dokładnie, za 3 miesiące Poli i Martusi:brawo_bis impreza.gif
Fajnie że Martusia ładnie śpi i że sama zasypia, a jak Ty się czujesz, jak samopoczucie, lepiej już?
Gosia83
MiE - współczuję problemów z Agatką. Popieram też dziewczyny - skonsultowałabym to z innym lekarzem. Naprawdę wiele dzieci ma podobne problemy - wynika to z niedojrzałości przewodu. Jeśli naprawdę zależy Ci na naturalnym karmieniu - szukaj innych opcji. Przynajmniej ja bym tak zrobiła ( z tym że ja "maniak" karmienia naturalnego 29.gif ). A jeśli chodzi o odgazowanie małej - to może specjalne rurki się sprawdzą?

A Mili też strasznie chlusta. Mimo odbicia zawsze porządnego po karmieniu ulewa niemiłosiernie. Nawet parę godzin po karmieniu jej się cofa i wszystko dookoła mokre i śmierdzące. Ale liczę na to że minie, czym będzie większa tym będzie lepiej. Zakładam jej śliniaki przez to, bo inaczej musiałabym ją całą co chwilę przebierać 43.gif

Moriah - moja Kinia smecty też bardzo nie lubi. WYpije bo nie ma wyjścia innego, ale z trudem niesamowitym. A rzadko się zdaża aby jakiegoś lekarstwa nietolerowała, bo ona by brała nawet wtedy jak nie trzeba 29.gif
Lekoman prawie z niej 04.gif

operetka - fajnie że Wit wychodzi z kolek. Oby tak dalej.
Daj znać jutro co z tymi kupkami - bo coś długo to się ciągnie...

Ola76 - Kinia jeszcze sama nie wie co by chciała robić. Ogólnie chyba najbardziej lubi śpiewać, ale taniec to też jej wielka pasja. Ale mała z niej jeszcze dziewczyna - zainteresowania się jej 1000 razy zmienią. Zresztą która dziewczynka nie marzy o zostaniu aktorką, tancerką, czy piosenkarką. Póki co to najważniejsza jest w zainteresowaniach zabawa po prostu 06.gif

hogata61 - oj fakt - coraz bardziej kontaktowe te dzieci z wiekiem. Ja jestem zachwycona uśmiechami gadaniem i gulgotaniem Mili. A uśmiechy bezzębne są po prostu obłędne.
Gosia83
CYTAT(hogata61 @ Tue, 29 Apr 2014 - 20:00) *
No i za 3 miesiące Martusi i Polci!!! impreza.gif brawo_bis.gif


brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif Też się napiję ... wody 04.gif
Moriah
operetka Dobrze, że chociaż na froncie kolkowym widać poprawę, to duża ulga nie tylko dla dziecka ale i dla rodzica jak ich maluch nie cierpi. Oby z kupkami udało wam się też wkrótce wyjść na prostą.

MiE Skaza w dzieciństwie jeszcze o niczym nie świadczy, ja miałam jako niemowlak (dieta bezglutenowa i bezmleczna przez długie lata) a żaden z moich chłopców nie odziedziczył tej skłonności. Eryk wręcz się uczulał na mm (wszelkie kaszki mleczno-owocowe) a mleko krowie w produktach "dla dorosłych" zupełnie mu nie szkodziło.
Za radą dziewczyn bym się skonsultowała z jeszcze jakimś lekarzem, zwłaszcza, że tak trudno jest ci przejść na mm - coś musi być na rzeczy, instynkt matki to bardzo potężne "narzędzie" przy wychowywaniu dzieci.

hogata Dotąd nigdy nie dostał jeszcze żadnych leków, które musiał by połykać. Chyba jeszcze by sobie z tym nie poradził.

Gosia Smectę mu rozpuściłam w wodzie cytrynowej, którą bardzo lubi - sama spróbowałam i wcale nie było to jakoś szczególnie niezjadliwe w smaku. Kiedyś mu kupiłam taką dla dzieci, waniliową i to dopiero była paskudna breja 31.gif

Dziękuję wszystkim za życzenia icon_biggrin.gif

My nadal siedzimy w domu, zdecydowałam, że dziś już nie posyłam Eryka do przedszkola. Wczoraj uzbrojona w kilka zestawów ciuchów poszłam jednak na placyk, bo było tak pięknie, że sama bym się chyba skręciła w domu. Co ciekawe od momentu odebrania go wczoraj z placówki nie było żadnej kupki, jakiejkolwiek! A ciężko mi uwierzyć, że pół saszetki smecty by go tak skutecznie zablokowało. No, ale skoro i tak ja siedzę w domu to niech mu będzie...
Też potwierdzam, że dzieciaki nam się zmieniają niemal z dnia na dzień. Olaf od jakiegoś czasu zaczął być bardzo komunikatywny, jak się zbliży twarz do jego twarzy to całe życie opowiada icon_smile.gif Uwielbia spać na dworze - na powietrzu potrafi spać i 2-4h ciągiem, a w domu jednorazowo tylko 30-40min. Noce nadal super - dziś 19:30-6:30 icon_biggrin.gif Żyć nie umierać.

MiE
dziewczyny co do zaufania do lekarki mam do niej olbrzymie i chyba was nawet zaskocze bo lekarka to zwolenniczka karmienia piersią, to ona przy agacie mi pokazala jak karmic, jak utrzymać laktacje itd... jak miałam kryzys to tez przetrwałam go dzięki niej... ja już jakiś czas temu mowilam ze agate odstawie a Ona mi wytlumaczyla ze lepszy będzie cyc i ze mam się nie poddawac bardzo dużo jej zawdzięczam i wiem doskonale ze gdyby ona uwazala ze mogę karmic w zyciu nie kazala by mi odstawić... mowila tez ze mogę na jakiś czas odstawić i odciagac a później znowu spróbujemy problem w tym ze mi z cycow laktatorem nie leci nic... a recznie sciagac nie umiem :/

To lekarka i emki i mikiego i naprawdę bardzo sobie ja cenie...

Moriah to pięknie Ci Olaf spi icon_smile.gif super i mamnadzieje ze Eryk już zdrowy icon_smile.gif

Hogata no pięknie Martusia przybrala i super ze już taka kontaktowa icon_smile.gif widze ze miedzy dzieciaczkami które rodzily się na początku srodku i końcu watku sa duże roznice icon_smile.gif

pau21
witajcie
dawno mnie tu nie było ale czasu brakuje mi na wszystko malutka dalej wisi na cycu calymi dniami za to w nocy musimy ją budzić do karmienia

starszy syn daje w kość bo robi się troszkę zazdrosny ale jakoś go umiemy zająć innymi zabawami niż tymi na które akurat ma ochotę

teraz szykujemy sie na chrzciny i mam problem z wyborem sukienki;/

a i mam pytanie bo malutkiej wyskoczyły czerwone chrostki na buzi nigdzie indziej ich nie ma a lekarz jutro dopiero nie wiem czy panikować i iść czy poczekać i obserwować czy bd ich więcej czy mniej poradzcie coś
MiE
pau idz i skonsultuj bo krostki to może być wszystko: alergia, potówki, rumien czy trądzik noworodkowy... trzymam kciuki żeby to nie było nic groźnego icon_smile.gif

Dziewczyny a jak Wam mija dlugi weekend??
Ola76
Pau jak sytuacja, konsultowałas te krostki z lekarzem?
Z postu wynika że mała ładnie w nocy Ci spi skoro na siłę budzicie, a to w sumie najważniejsze, bo jak człowiek wyspany to i sił na wszystko starcza icon_smile.gif
A sukienka to dla Ciebie czy córeczki?

MiE u nas długi weekend jak każdy inny krótki, maz pracuje, więc nigdzie nie jedziemy specjalnie, jedynie spacerki:)
Pogoda taka sobie bo chłodno i pochmurno z przelotnymi opadami, przedwczoraj sobie pogrilowaliśmy i było miło a i maz trawkę przyciął przy okazji.

Tak to wszystko dobrze, Polunia słodka i wesolutka, dużo się śmieje i "gada" śpi jak spała czyli od 20 do około 6:30-7:00 potem jeszcze godzinkę ze mna śpi. W ciągu dnia też dobrze.
Najstarsza latorośl w czerwcu do Polski jedzie do babci na trzy tygodnie bo ma wolne po egzaminach w szkole, troszkę się za sobą stęsknimy, ale pomału zauważam w niej zmiane w stosunku do Mateuszka, im starszy tym lepiej do niego podchodzi, kaszką go wieczorkiem karmi i tak ogólnie większe zainteresowanie bratem wykazuje i więcej w niej empatii co mnie bardzo cieszy 06.gif może wszystko bedzie dobrze blagam.gif

Gosia83
Moriah - i jak tam Eryk? Biegunka przeszła już calkowicie?

MiE - skoro masz zaufanie do lekarki to rób jak każe. Ja szukałabym innych opcji, ale dla mnie karmienie naturalne jest bardzo ważne.
Jeśli chodzi o laktator to przy Kini też nie umiałam. Przy Mili natomiast na początku nic nie leciało ale uparłam się i się nauczyłam. Ja chciałam rozbujać laktacje - i...pomogło. Potem to już nawet szybciutko się butelka napełniała - a na początku to nawet 15ml nie umiałam ściągnąć 04.gif

pau21 - tak jak pisze MiE - to może być wszystko. Ale pewnie skontaktowałaś się już z lekarzem.

Ola76 - super że starsza córka zmienia nastawienie...oby tak dalej. 06.gif

U nas ok. Wczoraj wybraliśmy się na małą wycieczkę, ale po drodze trafiliśmy na jakąś imprezkę gminną na której się zatrzymaliśmy i już zostaliśmy. Kinia zachwycona, bo wiele atrakcji dla dzieciaków było. Zaliczyliśmy lody i pizze też.
Ogólnie było pięknie cieplutko, słonecznie i super.
No a noc niestety nieciekawa i doszłam do wniosku, że pizza małej niestety dokazuje. W nocy co chwilę stękała i się budziła. Nie płakała niby ale niespokojna była i tylko bąki puszczała, które ją strasznie męczyły.

Mam nadzieję że dziś już będzie spokojniej 43.gif

A w ogóle to Mili strasznie ruchliwa się stała i nabyła nową umiejętność, a mianowicie przewrót z plecków na brzuszek 06.gif Także turlamy się juz na całego 03.gif
Jak tylko nie jesteśmy na polku to Mili czas w domu spędza na ziemi i obraca się w każdą możliwą stronę.
A oprócz tego jest bardzo pogodną gadułą. 04.gif 04.gif
Moriah
Ja tak na szybko. Erykowi się już poprawiło, nie ma już żadnych "sensacji" żołądkowych. Za to od czwartku wieczorem rozłożył się MM. Jeszcze w dzień korzystaliśmy z pięknej pogody i byliśmy całą czwórką w parku a pod wieczór MM złapały wymioty, biegunka, dreszcze... ciepła kąpiel nie pomogła, pod kołdrą trząsł się jak osika. Noc miał zarwaną a cały piątek praktycznie przespał. Pogoda byłą na tyle kiepska, że z dzieciakami nie było co wychodzić, więc tak się kisiliśmy wszyscy w domu. Olaf niestety w domu kiepsko drzemie, po 20-30 min max (dla porównania na spacerkach potrafi spać ciurkiem 2-3h, obudzić się na cyca i dalej spać). Po cały dniu noszenia Olafa na rękach, a w przerwach jak spał zabawianiem Eryka i niańczeniem MM byłam wykończona i jak tylko o 20 położyłam Olafa spać sama marzyłam jedynie i łóżku.
Dziś kolejny dzień szykuje mi się taki sam: zdychający MM, marudny Olaf i wynudzony Eryk icon_sad.gif A tak czekałam na tych kilka wolnych dni z nadzieją na odciążenie mnie przy opiece nad dziećmi i spędzeniu czasu z całą rodziną na łonie natury...

EDIT: Gosia gratuluję sukcesów Mili - to już takie fajne jak dzieciaczki są choć ciut niezależne od tego co my z nimi zrobimy icon_smile.gif
pau21
pani doktor kazala obserwować czy bd tego wiecej czy mniej prawdopodobnie to uczulenie na płyn do kapieli było

sukienka dla mnie

a krostki schodza buzia robi sie znowu śliczna icon_smile.gif
malutka noce śpi ładnie ale za to w dzień mamy problem żeby spała albo płacza albo wisi na cycu ;/ nie wiemy czemu tak ma ale przypuszczamy że to kolki
Gremi
CYTAT(MiE @ Tue, 29 Apr 2014 - 11:13) *
u nas troszkę lipa, w piątek podjechala lekarka zobaczyć Emke bo ta znowu chora i przy okazji poogladala mala... okazuje się ze Agatka ma mega refluks no i pokazala nam jak odgazowac dziecko żeby zmniejszyć kolke i o dziwo sposób pomaga bo kolki lagodniejsze i krótsze tak max do 23... no ale grzebanie malej w odbycie mnie przerasta :/
Dostalysmy tez skierowanie na badania no i wyszly wzorowo, ale mam odstawić mala od cyca i idziemy na nutramigen a to był dla mnie duuuzy cios, niby karmic nie musiałam ale się tak jakos mega na to nastawiłam ze teraz laze i rycze a tabl na zatrzymanie laktacji nie wykupiłam...


MiE- współczuję i wiem co przeżywasz. Mi lekarz też "grozi" koniecznością odstawienia małej od cyca. Póki co walczymy ale nie jest lekko. Mała je co 1,5 godziny a ja mam wrażenie że nieustannie karmię (przed każdym karmieniem muszę sciągnąć pokarm i podać małej 2 lekarstwa). Laktatora szczerze nie cierpię i nie wiem jak długo tak wytrzymam.
A jeśli chodzi o WINDI o którym pisze Moriah to my stosujemy i trochę to pomaga. Odkąd rozpoczęlismy taką "taktykę jedzenia" to mała jest spokojniejsza, kupki są ładniejsze i ogólnie jest lepiej. Muszę jej zrobiznowu badania bo może już jej przechodzi ta nietolerancja (na co bardzo liczę).

Ja na długi tydzień (nie tylko weekend icon_smile.gif) pojechałam do siostry i powiem wam że to czysta komedia była. We dwie całe dnie i noce karmiłyśmy, przewijałyśmy, lulałyśmy itd. Jak jedno jadło to drugie się przewijało, jedno zaczynało płakać to drugie zaraz dołączało i tak w kółko. Ale w towarzystwie to nawet fajne było icon_smile.gif

Poza tym moja Ida ze szkoły przyniosła rumień zakaźny i mam nadzieję że maluchy się nie pozarażały (zaraża się jeszcze przed wystąpieniem objawów).
operetka
Moriah nieciekawy miałaś weekend majowy 32.gif

Gremi wyobraziłam sobie Ciebie i Twoją siostrę z dziećmi i aż się uśmiechnęłam pod nosem 06.gif to na serio musiała być komedia 06.gif
ja daję Witkowi tylko 2xdziennie dicoflor i kilka razy dziennie espumisan a i tak mam wrażenie, że ciągle stoję z kropelkami w ręku a Wit głodny czeka na mnie i płacze. nie wyobrażam sobie jeszcze odciągania pokarmu 29.gif ale skoro jest lepiej to chyba nie masz wyjścia.

Gosia83 spryciula z Twojej Milenki 06.gif

wczoraj w końcu dotarłam do lekarza. mam na kilka dni odstawić mleko (ale tylko mleko a nie nabiał) i obserwować czy kupy są ładniejsze. jeśli nie będą to mam dać coś w stylu smecty (nazwy nie pamiętam ale podobno jest bezsmakowe więc lepsze dla dzieci). generalnie kupy nie są już takie rzadkie tylko na mój gust za dużo w nich śluzu.

a Wit jest superowy. uśmiecha się do każdego kto zechce z nim trochę pogadać. rano leży na macie nawet godzinę pozwalając mamci nieco się ocknąć a potem ogarnąć. w dzień robi sobie w domu krótkie drzemki a na spacerach śpi cały czas. wieczorem nie ma już histerii 03.gif jest pięknie 06.gif takich dzidziusiów mogłabym mieć jeszcze z tuzin hehe
Gosia83
CYTAT(operetka @ Tue, 06 May 2014 - 22:42) *
a Wit jest superowy. uśmiecha się do każdego kto zechce z nim trochę pogadać. rano leży na macie nawet godzinę pozwalając mamci nieco się ocknąć a potem ogarnąć. w dzień robi sobie w domu krótkie drzemki a na spacerach śpi cały czas. wieczorem nie ma już histerii 03.gif jest pięknie 06.gif takich dzidziusiów mogłabym mieć jeszcze z tuzin hehe

O tak...ja też nadal trwam w zachwycie, że niemowlaki mogą być takie różne. 06.gif Gdybym wiedziała, że drugi egzemplarz będzie jak Mili nie wahałabym się tak długo 04.gif

Ważne że kupki już nie takie wodniste. Jest poprawa 06.gif

Gremi - ja karmie co 2 godziny (czasami się zdarzy 3) - a Mili starsza przecież 06.gif . Co 1,5 h u takiego maluszka nie jest źle - wiem co mówię bo Kinia to nawet 1h wytrzymać nie mogła 43.gif . Mi to karmienie co 2h nie przeszkadza, bo i tak to dla mnie luksus, a najważniejsze że w nocy pięknie śpi. Wszystko się unormuje, a z czasem będzie tylko lepiej 06.gif

I taż sobie wyobrażam Ciebie z siostrą z maluszkami. Musiało być wesoło. Nic tylko karmienie, przewijanie, lulanie 04.gif. A jak się sprawuje siostry bobasek? Ma jakieś problemy brzuszkowe czy bezproblemowe dzieciątko?

AAAAAAAAAa.....u nas też panuje w zerówce rumień zakaźny - pół grupy u Kini już miało 29.gif
Kinia na razie bez objawów ale spodziewam się w każdej chwili. Na szczęście niemowlaki nie powinny się zarazić bo ta choroba od 2, 3 roku życie występuje. A macie jakieś inne objawy oprócz rumieńców? Bo gorączka ponoć bardzo rzadko występuje? I czy coś bierzecie?

Moriah - a jak u Was? Lepiej już?

U nas bez zmian. Spokojnie i spacerowo bo pogoda sprzyjająca, choć dziś ma już padać podobno 32.gif
Gremi
Gosia - u nas były czerwone poliki i ręce, ale poliki to miała czerwone długo a ręce tylko 2 dni. Poza tym nic. Tosia się nie zaraziła ale to może dlatego że ja już miałam rumień a to choroba "jednorazowa", która daje odporność na resztę życia.
Moriah
operetka Widzę, że twój synek ma podobnie jak mój - w domu sypia króciutko a na spacerach długo. Może zastosuj moją taktykę, że jeśli jesteś w domu a jest pora drzemki to wystawiaj Wita w wózku na balkon?

Olaf jest taki, że w 4 ścianach sypia do godziny max, a jak wystawię go z łóżeczkiem albo w gondoli na balkon, gdzie go wiaterek owiewa ze wszystkich stron to potrafi spać nawet 2-3h - zupełnie jak na spacerze.

Gosia Mam dokładnie to samo! Gdyby taki super egzemplarz jak Olaf trafił mi się jako pierwszy czyt. całe nocki przespane od urodzenia, szybkie najadanie (bo problemów brzuszkowych nie miałam przy żadnym) to pewnie drugie dzieciątko było by rok po roku.
A niestety przy Eryku przez pierwszy rok nie przespałam w całości nawet jednej nocy (karmiłam do 11 m-ca), a przez ponad 1,5 roku walczyłam u niego z 24/7 z silnym AZSem - kilka razy dziennie smarowanie całego ciała, bandażowanie rąk i nóg nieraz na całej długości, podawanie syropków antyhistaminowych + non stop pilnowanie, żeby mimo tych wszystkich zabiegów nieustannie się nie drapał. Co przeszłam to moje.


A Eryk idzie jutro z tatą do dentysty. Kilka dni temu przez 3 dni z rzędu zgłaszał nam, że bolą go zęby - pobieżne zaglądanie nic nie dało, bo nie wypatrzyłam żadnych dziur, więc nie jestem też pewna czy ów "ból" to był naprawdę ból czy próbował w ten sposób nazwać coś innego. Ostatnio zdarzało się, że w dzień nic nie jadł za to w nocy jak trzeba było spać to sobie raptem przypominał, że jest głodny, ale mu odmawiałam. Więc może to stąd?
Tak czy siak uznałam, że skoro ostatnio był 2 lata temu jak musieli mu usunąć jedynkę to na pewno nie zaszkodzi jak mu specjalista zajrzy do paszczy choćby profilaktycznie. Właśnie jestem w trakcie szukania jakiejś fajnej i niedrogiej figurki "spajdera" jako nagrody za odwagę.
Ola76
A to mój słdziaczek-Polinek








Wieczorkiem napiszę więcej, jak będę wolniejsza 29.gif
Moriah
Ola Wow, Polcia tylko kilka dni starsza niż Olaf a jak ładnie już sama siedzi i główkę trzyma icon_biggrin.gif
Ola76
Witam wieczorkiem raz jeszcze.

Moriah no to nieciekawy długi weekend miałaś, ja też wyczekuję zawsze wolnego mojego M bo nawet jego obecność w domku jest dla mnie super i fajnie pogadać sobie można no i pomoc zawsze jest.
Polcia już nieźle trzyma główkę, do tego krzesełka w którym siedzi na zdjęciu można wkładac dzieci od 3mc, ja na razie tylko do zdjęcia posadzilam i troszkę patrzyła jak gotowałam spagetti 06.gif

Gosiu, Moriah, Operetko
moja Pola też zupełnie inna niż Mateuszek, ten do tej pory jest 100 razy bardziej absorbujący niż mój niemowlak, ale tak jak powiedziałam Dominika zaczęła wyrażać swoje uczucia do braciszka co mnie niezmierrnie cieszy, dzisiejsze popołudnie to super czas z całą trójką spędziłam icon_smile.gif
Jak ktoś da mi gwarancję, że moje kolejne będzie takie jak Pola to piszę się też na jeszcze jedno 03.gif no ale kto ją da 29.gif

Gremi my stosowaliśmy windi i też troszkę pomagało, ale póki malutka nie dostała debridatu to i tak był koszmar.
Ściągania współczuję, ja zawsze miałam z tym problem, ciężko mi było ściągać laktatorem a ręcznie to już w ogóle tragedia była, ale tak poza tym to dzielna jesteś z tym wszystkim.
hogata61
Moriah- strasznie mi przykro,że taki miałaś długi weekend icon_sad.gif dobrze,że już lepiej i oby nigdy takiego więcej! daj znać co tam po wizycie u dentysty.

Gremi- dzielna jesteś kobita! na pewno nie jest łatwo ale czegoż nie robi się dla dzieci?!

Gosia-&&& aby się córcia jednak nie zaraziła.

Ola- śliczna Polunia! Moja też już tak ładnie się trzyma, za to rączek jak Twoja jeszcze nie poznała nic w nich nie trzyma i nie chwyta.

Operetka-nawet nie wiesz jak miło czytać,że u Was tak dobrze icon_smile.gif

A ja ostatnio nie mam na nic czasu, kompletnie. Przeważnie podczytam Was na komórce przed snem,ale o pisaniu nie ma mowy. Moje dziecko niestety nie sypia jak Wasze. Czy w domu czy na dworze zawsze tak samo 4x po 25-35 minut i nic więcej choćbym nie wiem co robiła. W tej wolnej chwili ogarniam dom po prostu a jak wstanie to wymaga sporo uwagi, krzyczy i piszczy jak tylko z pola widzenia znikam, sama się zajmie tylko chwilkę, myślę że to głownie przez to,że jest ciągle zmęczona bo fajna jest tylko po śnie nocnym. Byliśmy na 3miesięcznym bilansie, ma 5850 i 61cm. Lekarz zalecił aby powoli wprowadzać owoce. W też dostawał jak miał 3,5 miesiąca, mój lekarz ma takie podejście a że mu ufam to słucham icon_smile.gif
Odezwę się więcej w wolnej chwili, bo teraz jeszcze dodatkową robotkę mam to już w ogóle czasu brak,a dziś już musiałam do Was napisać poniekąd z obowiązku icon_smile.gif
operetka
Moriah niestety od kilku tygodni mam utrudniony dostęp do drzwi balkonowych więc nici z balkonowania w wózku. zresztą zliczając drzemki w domu i na spacerze wychodzi codziennie kilka ładnych godzinek snu. boje się, że jak Wit zacznie sypiać więcej w dzień to w nocy będzie gorzej 43.gif

Ola76 Wit jest jeszcze mega dziobakiem, głowa lata mu jak dzięciołowi 06.gif w życiu nie usiadłby tak jak Pola. przy czym chłopaki nie mają ze mną lekko bo ja im nie ułatwiam siedzenia hehe Antek siadał jak sam się nauczył no chyba że u kogoś na kolanach. z Witem mam podobne założenie.
super, że Dominika ma lepszy kontakt z bratem. tak sobie przypomniałam, ze mój dziadek w ogóle nie interesował sie wnukami, które nie umiały mówić. za to dla tych kontaktowych wnuków był najlepszym dziadkiem pod słońcem 06.gif może Dominika też ma jakieś opory przed takimi małymi dziećmi.

hogata
od kilku tygodni też mam dodatkowe zajęcie. i chyba nie takie złe te nasze dzieciaczki skoro zdecydowałyśmy się na coś dodatkowego 06.gif
a co do drzemek Wita to nie jest tak, że w domu go kładę i on zasypia. muszę go pokołysać na rękach. a najdłużej śpi jak leżę obok niego. ale ja to lubię 29.gif w ogóle to nie wiem komu bardziej zależy na tych przytulankach, mi czy Witkowi 29.gif już się martwię co będzie jak Wit podrośnie. znowu MM będę męczyła hehe
Gremi
CYTAT(Moriah @ Wed, 07 May 2014 - 09:51) *
A niestety przy Eryku przez pierwszy rok nie przespałam w całości nawet jednej nocy (karmiłam do 11 m-ca), a przez ponad 1,5 roku walczyłam u niego z 24/7 z silnym AZSem - kilka razy dziennie smarowanie całego ciała, bandażowanie rąk i nóg nieraz na całej długości, podawanie syropków antyhistaminowych + non stop pilnowanie, żeby mimo tych wszystkich zabiegów nieustannie się nie drapał. Co przeszłam to moje.

oj niestety wiem co przeszłaś i tego boję się najbardziej. Mam jednak nadzieję, że chociaż Tosię ta choroba ominie.

Ola - Pola cudna i już taka duża

CYTAT
a co do drzemek Wita to nie jest tak, że w domu go kładę i on zasypia. muszę go pokołysać na rękach. a najdłużej śpi jak leżę obok niego. ale ja to lubię w ogóle to nie wiem komu bardziej zależy na tych przytulankach, mi czy Witkowi już się martwię co będzie jak Wit podrośnie. znowu MM będę męczyła hehe

Operetka - a może z tego "meczenia" męża urodziłby się następny "Witek"?

Moriah
Dziewczyny, ależ mam piiiiip, muszę się komuś wygadać. Pojechałam dziś z Olafem na szczepienie. Potem stwierdziłam, że skoro jestem już blisko sklepu to pojadę i kupię tego spidera Erykowi, żeby miał po wizycie u dentysty (nota bene zadzwonili dziś, że proszą o wyrozumiałość, ale chcą przełożyć na poniedziałek). Sklep jest w ścisłym śródmieściu, ciężko tam dojechać pod same drzwi więc krążyłam i szukałam jak się tam dojeżdża. Przy trzecim podejściu poczułam jak mi siada wspomaganie, cudem udało mi się jakoś dobrnąć do krawężnika, chciałam sprawdzoną metodą wyłączyć silnik i włączyć, bo wtedy wspomaganie „wstawało”, ale tym razem nie tylko wspomaganie nie wstało, ale nawet silnik nie ożył icon_sad.gif Świeciły się wszelkie możliwe kontrolki a silnik nie kręci. Zadzwoniłam do warsztatu, ale powiedzieli, że będą mi mogli załatwić lawetę być może za godzinę-półtorej (a ja z Olafem). Nie pozostało mi nic innego jak zepchnąć do końca samochód, opłacić parkowanie (zepsułam się w płatnej strefie!) i wrócić taksówką. Po prostu kupa złomu, w którą się pakuje jak w worek bez dna!! A dopiero co był w warsztacie i zostawiliśmy prawie 2 tysiące a zaraz po majówce musieliśmy odnowić ubezpieczenie - samo OC kolejne 1,5 kafla :/
operetka
Gremi kto wie 06.gif na razie MM nie chce więcej dzieci ale jak całą moją potrzebę bliskości skupię na nim to może zmieni zdanie 06.gif

Moriah niestety samochód to rzeczywiście studnia bez dna. nie dziwię się, że się wkurzyłaś.

czy któraś z Was wybiera się na zlot?

edit: dopisek
pau21
powiem wam że nie nadążam za wami

jestem przemęczona 2 dzieci i pies w mieszkaniu na 3 piętrze to wyzwanie
ale jestem zadowolona ze swojej wagi dzięki dziecią i psiakowi jest już taka jak przed ciążą
synuś pojechał na weekend do babci
nie chciałam go puścić ale tak płakał że chyba by mi serce pękło jakbym go nie puściła a teraz tęsknie strasznie za nim ;/

od jutra zaczynamy po woli szykować wszystko na chrzcny to jest porządki generalne bo teściowa lubi mnie sprawdzać w tej kwesti ;/
pora też zrobić listę zakupów i potraw no i wybrać sukienkę

a właśnie mam pytanie malutkiej zrobił się strupek w miejscu po pierwszym szczepieniu tym w szpitalu czy wasze maluszki też miały strupek ??
Moriah
pau Olaf też miał strupek po tym szczepieniu i też się dziwiłam, bo Eryk tak nie miał.

Moje biedne autko na lawecie pojechało do warsztatu. Aż się boję pomyśleć co tam znajdą i ile mnie to będzie kosztowało tym razem icon_sad.gif
Becik
Okruszek ...Gosiu GRATULACJE !!! Nie zagladalam tu i nawet nie wiedzialam ze znow zostalyscie mamusiami ..fajne ze jestescie w jednym watku 06.gif
Ola76
Operetka, wiesz że mozesz mieć rację, bo teraz kiedy Mateusz lepiej się komunikuje z otoczeniem jej podejście się zmienia icon_smile.gif
Podobnie było z jej młodszym kuzynem który ma teraz 8 lat, do 3 drażnił ją okrutnie, a później uwielbiała Szymonka i tak jest do teraz.
Ja rano dosypiam z Poleńką, jak budzi się na pierwsze mleczko między 6-7 to później dosypiamy jeszcze 1-1,5h razem i też uwielbiam się do niej przytulać.

Hogata
moja Pola też w ciągu dnia nie sypia rewelacyjnie, ale na noce nie mogę narzekać a to najważniejsze.
Moja już zna swoje rączki i zabawki, grzechotki łapie i pcha do buźki, ja też niebawem podam małej owocki i pierwsze zupki.
A Ty nadal podajesz Debridat, czy u Was już nie trzeba?

Moriah no niestety samochód to skarbonka i wkurza strasznie jak coś się dzieje i trzeba płacić, ale z drugiej strony wygoda i wolnosć.
Ja kupuję sobie auto latem i już nie mogę się doczekać znowu siąść za kółkiem

Pau zazdroszczę powrotu do wagi z przed, mi jeszcze 6 kilo zostało, ale jest już i tak dobrze, polubiłam znowu swoje odbicie w lustrze 29.gif
I co znalazłaś sobie sukienkę na chrzciny?

A co u naszej Annad? Coś nam zamilkła, Annad odezwij się bo się martwię.
Pozostałe dziewczynki też niech piszą choć troszkę.

Gosia83
CYTAT(Becik @ Fri, 09 May 2014 - 14:19) *
Okruszek ...Gosiu GRATULACJE !!! Nie zagladalam tu i nawet nie wiedzialam ze znow zostalyscie mamusiami ..fajne ze jestescie w jednym watku 06.gif

Becik przytul.gif przytul.gif
Jak ja Cię dawno kobieto nie widziałam - normalnie szok. Wklej jakieś foty na nasz wątek - chętnie zobaczę te Twoje Królewny. brawo_bis.gif
Anielka
Franio spi, wiec mam chwile. Z gory przepraszam, nie mam polskich liter.

Moriah, samochod ma to do siebie, ze zawsze psuje sie w nieodpowiednim momencie. Ja jechalam sama z dzieciakami na majowke, samochodem, ktory dzien wczesniej zalapal tryb awaryjny, wiec wyprzedzaly mnie tiry icon_smile.gif Ale moj to juz wiekowa babunia i nie lubi jak ktos po za mna, czyt.maz, nia jezdzi. Mam nadzieje, ze w Twoim to jakis niezbyt kosztowny drobiazg.

Ola ciesza sie, ze starsza corka zaczela zwracac wieksza uwage na brata, zawsze to jedno domowe napiecie mniej. Polcia siliczna panienka juz, w porownaniu z nia, Franio to duza kluska icon_smile.gif

Pau, ja tez ledwo daje rade czytac. Zupelnie nie umiem zorganizowac sie z dwojka. Podziwiam za chrzciny tak szybko. Dla nas to duza impreza, mimo, ze zapraszamy tylko najblizsza rodzine. Tym razem zastanawialismy sie czy nie zrobic w domu z wynajeta kucharka itd. itp., ale nie znam samobojczyni, ktora sklonna bylaby zrobic impreze na 60-70 os. w warunkach domowych.

Nie moge sie jakos zorganizowac tez dlatego,ze ciagle cos mnie wybija z rytmu, rutyny. Najpierw byly swieta, w nastepnym tygodniu, powitalismy ekipe od fundamentow (a poniewaz to rozbudowa to przed domem jest totalny sajgon), potem majowka z zakatarzonymi dziecmi, w nastepnym tygodniu Franek od poniedzialku dostal wor lekarstw i zakaz spacerowania, a dzis odebralam Rozalke z przedszkola z goraczka. W domu okazalo sie, ze ma 38,6 i wkuropatwialam sie na wychowawczynie, ze nie zadzwonila zebym odebrala wczesniej. Za to wczoraj dzieci byly w teatrze autokarem bez pasow, mimo,ze jak pytalam dzien wczesniej to patrzono na mnie jak na wariatke, bo autokary sa swietne, a kierowcy bardzo tych pasow pilnuja. Takim sposobem przedszkole grabi sobie dzien po dniu.
Co do domu to wlasnie stawaija sie konstrukcje scian i dachy, maz mnie starszy,ze niedlugo wykancza pokoj Frania i lazienke, a ja ani nie mam kiedy, ani nie mam jak wybrac plytek, oswietlenia, mebli. Teoretycznie moglabym wieczorem w necie chociaz poszperac, ake jak wieczorem uporam sie z kapaniem, usypianie, sprzataniem i prasowaniem to padam na lozko jak niezywa. W dodatku spie z dwojka chorych dzieci i zaczyna mnie to wykanczac, dobrze, ze chociaz F. budzi sie na jedzenie tylko dwa razy, kolo pierwszej a potem miedzy czwarta a piata.
Alez mi sie ulalo icon_smile.gif
pau21
OLA76 nie wybrałam nie umię się zdecydować pewnie dcyzja zapadnie w ten dzień
ANIELKA ja nawet tylu osób na weselu nie miałam nie cierpię takich imprez i ograniczam listę gości zawsze do minimum
a teraz imprezy wgl mnie nie bawią zwłaszcza że moja teściowa nie żyje z moim teściem tylko z innym partnerem( z teściem jest po rozwodzie) a do tego jeszcze moi rodzice postanowili po 23 latach bycia razem się rozstać w sumie to tata tak zdecydował i nie wyobrażam sobie ich wszystkich zebrać do kupy bez awantury ;/

Czasami padam na twarz przy tych moich dzieciach bo mąż chwilami też się do nich wlicza np dzisiaj gdy się obraził na mnie i poszedł spać i wstał na godzinkę przed wyjściem do pracy wrrry a miał mi pomóc no ale cóż faceci zawsze bd po części dziećmi

a dzisiaj to jedyny wieczór kiedy mogę popisać bez problemu bo mama telefon męża z dostępem do neta i mogę pisać i robić inne czynności typu prasowanie ;p

kochane czy któraś z was spotkała się z kleszczem w tym roku??
bo planuję pobyt na wsi po chrzcinach i troszkę się tych stworzeń obawiam jeśli chodzi o dzieci synuś raz miał już więc wole dmuchać na zimne
hogata61
Anielka- 60-70 osób najbliższej rodziny??? icon_eek.gif strasznie dużo. Ja Cię świetnie rozumiem, mam podobne odczucia do Twoich, ale dzielne mamuśki jesteśmy i na pewno damy radę!

Ola- my debridatu nie podajemy już dobre 3 tygodnie albo i dłużej i wszystko jest ok. Do Annad nie dalej jak wczoraj nawet smsa pisałam czy wszystko ok i się niestety nie odezwała,też się bardzo martwię.

Anielka, Pau- a Wy jeszcze dzieciom prasujecie??? ja wyprasowałam tylko pierwsze ciuchy i teraz ani myślę. Ładnie powieszę roztrzepane i jest ok, tylko niektóre rzeczy przejeżdżam żelazkiem bezpośrednio przed ubraniem.

Pau
- widzę że nasi mężowie podobnie, mój dziś po pracy pojechał na ryby i wrócił jak dzieci już spały. No duże dzieci i tyle icon_smile.gif

Moriah- kurcze nie dobrze z tym autkiem, rozumiem że to ten pegocik się tak psuje? faktycznie jakiś felerny icon_sad.gif

Operetka- ja też myślę,że Ty z tych z jeszcze nie zamkniętym warsztatem icon_smile.gif

Honey*
ja do operetki
jedziesz na zlot ?
zazdrosze icon_smile.gif
Gosia83
hogata61 - ja podobnie jak Ty wyprasowałam tylko za pierwszym razem. Teraz ani myślę - no chyba że coś tego wymaga (jakaś mnąca i elegancka sukieneczka). Żadnych śpiochów, bodziaków - nie prasuje i dobrze mi z tym.
pau21 - kleszczy niestety jeznów w tym roku bardzo dużo, ale przecież nie znaczy to że na wieś nie możecie jechać. Ja mieszkam na wsi i jakoś żyjemy 06.gif. Mnie się na szczęście kleszcze nie imają - jeszcze nie miałam. Kinia moja pierwszy raz miała w wieku 1,5 miesiąca i wtedy nie obyło się bez wizyty w szpitalu bo umiejscowił się w bardzo delikatym miejscu na ciemiączku i lekarz z dyżuru wysłał nas do szpitala. Na szczęście od tamtej pory nie miała już nigdy 06.gif
Anielka - 60-70 osób na chrzciny icon_eek.gif - to raczej nie jest chyba tylko najbliższa rodzina? Ile masz rodzeństwa i ile Twój mąż że CI się tyle ludzi uzbiera? Z tak wielkiej imprezy to bym napewno zrezygnowała. Moje 30 osób to za dużo było 43.gif
operetka - ja co roku obiecuję sobie zlot i co roku nic z tego nie wychodzi 32.gif W tym roku to nawe nie pomyślałam o tym. Za dużo się dzieje 29.gif
Ola76 - Polunia -śliczniusia 06.gif Fajnie ze starsza córka zmienia w końcu podejście, Oby tak dalej 06.gif

U nas ok. Mili nadal grzeczna i urocza, a przy tym żywiołowa się robi. Trzeba na nią nieźle uważać bo w różnych pozycjach ją teraz znajduje. Dość że te obroty co chwilę ćwiczy to jeszcze dookoła własnej osi się obraca. Śpi ładnie - nie mogę narzekać. Wczoraj popołudniu została z mamą, bo Krzysiek w pracy a ja z Kinią wybrałam się na święto czekolady organizowane u nas w szkole. Rany - ile się najadłam czekolady to szok 06.gif. Ale jak się do robionej domowej czekolady nie zbliżać? Trzeba było - próbować każdej - tym bardziej, że było potem głosowanie na najlepszą 06.gif. Co jak co - ale imprezy nasza szkoła superowe wymyśla 06.gif
Mam tylko nadzieje, że Mili odporna na taką ilość czekolady - bo co prawda jadłam już nie raz ale nigdy na raz w takiej ilości 43.gif
operetka
Anielka w życiu nie zdecydowałabym się na chrzciny dla 60ciu osób 10.gif ale ja nie lubię takich dużych imprez. lubię kameralnie żeby z każdym choć dwa słowa zamienić.

hogata oj chciałabym jeszcze jedno dzieciątko. czuję że nie jesteśmy jeszcze w komplecie 06.gif

Honey wszystko wskazuje na to, że rzeczywiści jadę na zlot 10.gif nikogo nie znam, nawet niewiele osób kojarzę ale co tam, przynajmniej Antek poszaleje na powietrzu 06.gif

Gosia83 rzeczywiście fajne imprezy organizuje wasza szkoła.
ja jadłam wczoraj ciasto rabarbarowe i niestety nie posmakowało Witkowi. trochę wieczorem marudził a ja byłam sama z chłopakami bo MM poszedł na mecz. teraz sobie odbijam, MM wziął chłopaków na spacer a ja się relaksuję SAMA w domu 06.gif
MiE
hej ja na szybcika...

mam masakrę z Agatka icon_sad.gif poszlam z lekarka na kompromis i jesteśmy MM plus cyc icon_biggrin.gif no i wszystko pięknie było...
teraz Agata dostala grzyba w buzi i gardle i krtani w jeden dzień jej się rozrosl-pierwszy raz widze cos takiego, mala boli je po drobince, 3 dni wogole w dzień nie spala a noce kiepskie icon_sad.gif dziś spi już dwie godziny wiec się ciesze, dostaliśmy leki zwiekszona ilość plus przeciwbólowe i ciut lepiej i oby pomoglo...
No ale na wizycie u gina poraz kolejny dostałam dola... okazało się ze moje hormony po porodzie nie wrocily do normy, porobily mi się jakies zmiany na macicy :/ dal mi 2 miesiące na odstawienie malej zupełnie od cyca bo potem musze podjąć leczenie a na tych lekach karmic nie można icon_sad.gif wiec nie jest mi pisane karmienie i zalamke mam totalna...
a wiecie jak się mrozi mleko i ile może być takie zamrozone i jak się rozmraza to potem??

Operetka to kiedy następne dziecko? icon_biggrin.gif

Gosia zdolniacha z tej Twojej Mili icon_smile.gif

Anielka 60 osob?? podziwiam, ja na slubie miałam mniej hihi icon_smile.gif

Hogata ja tez jeszcze prasuje-zazwyczaj w nocy bo inaczej czasu nie mam...

Moriah oj wspolczuje awarii autka-mogę Ci pozyczyc moje my na tydzień mamy zakaz wychodzenia tzn jeszcze 5 dni zostało...

Kurde w srode robie Emki urodziny i maz będzie musial zostać z mala w domu a ja będę kwitnac na sali zabaw nie podoba mi się, a w piątek znowu Emka ma przedstawienie z przedszkolem i tez kiepsko to widze icon_sad.gif
Ola76
Anielka ja podobnie jak Operetka nie wyobrażam sobie takiej dużej imprezy, wesele miałam dużo mniejsze icon_smile.gif

Operetka ja zazdroszczę tego zlotu, jakbym mieszkala w Polsce to zapewne też bym się z rodzinką wybrała.
Tak jak czytam to masz w sobie ogromne pokłady cierpliwości a to najważniejsze przy dzieciaczkach, ja raczej już skończyłam reprodukcję, no chyba że wpadniemy 29.gif ostatnio się śmiałam z mężem że teraz kolej na takie nieplanowane z zaskoczenia 03.gif

Pau a ja mam sukienkę na chrzciny, ba nawet dwie sobie zakupiłam, ale do chrzcin jeszcze pewnie daleko bo problem tu mamy z chrzesnymi 43.gif

Gosiu moja jeszcze mało mobilna, ale za to jaka towarzyska i piszczałek mały z niej i cały czas pcha łapki do buzi, może zęby jej idę( Mateusz miał 4 mc ja pierwsze dwa mu wyszły)
Tego testowania czekolady zazdroszczę(mniam) i mam nadzieję że Milence taka ilośc nie zaszkodzi.

Hogata my gdzieś za dwa tygodnie pomału zaczniemy odstawiać Debridat, mam w razie co dwie butelki więc jak będzie trzeba to jest zapas, ale myślę że już jej przechodzi.

MiE współczuję całej sytuacji z karmieniem i podziwiam że i tak dajesz radę przytul.gif
Przykro mi z powodu problemów zdrowotnych, trzymam kciuki aby wszystko było jak najlepiej &&&&&&&
Ja cały czas prasuję mojej rodzince i pewnie to się nie zmieni, zawsze to robiłam i pewnie tak już zostanie, dziś np. trzy pralki wyprasowałam, dwa kosze!

Moja Pola jakaś marudna ostatnio, słabo w dzień śpi i potem marudzi okrutnie, mam nadzieję że to przejściowe, i dobrze że w nocy śpi dobrze.
Gosia83
Ola76 - że też Ci się chce dla 3-ki dzieci prasować. Ja bym dawno odpuściła 43.gif
Ja tam wolę czas ten inaczej spędzać - szczególnie w taką pogodę jak dziś 06.gif
Mam nadzieję że marudzenie Poli w dzień szybciutko minie...

MiE - współczuję bardzo tych pleśniawek...oby szybko zeszły, bo dzieciątko to nieźle męczy 32.gif
A karmienie - no cuż...jak się nie da dłużej to się nie da. Szkoda napewno ale czasami tak trzeba

operetka - u mnie na szczęście obyło się bez problemów po czekoladzie... 06.gif, W ogóle teraz szczęściara jestem, bo wszystko w zasadzie jem i małej nic nie jest. Tylko moja figura średnio zadowolona z takiego obrotu sprawy 04.gif 04.gif
A byłaś już kiedyś na zlocie? Czy debiut?
Może w przyszłym roku nam się też uda.

Kurcze coś zdjęcia mi się na forum nie chcą wkleić - i nie wiem dlaczego... 32.gif
Gremi
MiE - współczuję problemów zdrowotnych. A jeśli chodzi o karmienie to czasami niestety trzeba spasować i wybrać to co konieczne. Trzymam za was kciuki

Gosia - jeśli chodzi o figurę to ja niestety mam daleko do tego co było przed ciążą a do ideału to już chyba nieosiągalne. Najgorsze jest to że mam ogromny apetyt i nie umiem go powstrzymać.

Ola - u nas chrzciny to chyba też pod koniec wakacji będą bo o ile chrzestnych mamy (aż za dużo nawet) to terminów brak. Ciężko znależć termin który wszystkim by pasował.

A ja przestałam odciągać pokarm przed każdym karmieniem i chyba nie jest żle. Kuby są dość "ładne" a mała nie okazuje dyskomfortu. Mam nadzieję ze jej ta nietolerancja przechodzi.
No ale z drugiej strony w nocy zaczęła częściej się budzić. Teraz wstaje już 3 razy w nocy i nie wiem czy to jakiś kryzys laktacyjny czy coś innego.


Moriah
Ola Ja też uwielbiam tę wygodę, niezależność i mobilność. Ale kupując auto dla nowicjusza (mam prawko dopiero od roku) uznaliśmy, że w razie czego szkoda nówki sztuki. A ponieważ mieliśmy wtedy duży rodzinny i niezawodny służbowy to kupiliśmy dla mnie leciwe ale niewielkich gabarytów "jeździdełko" po mieście. Niestety z samochodem jak z człowiekiem - z wiekiem coraz częściej trafia do mechanika. No, ale za takiego staruszka na wstępie wyłożyliśmy duuuużo mniej niż za nówkę z salonu. Coś za coś.

Fajnie, że starsza latorośl przekonuje się powoli do młodszej. Domyślam się, że teraz każdy przejaw zainteresowania z jej strony wzbudza twoją radość i serce ci rośnie.


AnielkaNa szczęście okazało się, że to tylko jakiś bezpiecznik odpowiedzialny za rozruch, dlatego silnik nie chciał odpalić. Piszę "na szczęście" bo część niedroga i szybka do naprawy. Następnego dnia po awarii mnie z rana sholowali a już po południu miałam telefon z warsztatu, że samochód gotowy do odbioru.

Tak samo jak reszta dziewczyn jestem pod wrażeniem, że masz tak liczną rodzinę icon_smile.gif My na wesele zaprosiliśmy bliską rodzinę + przyjaciół i wyszło nam 40 osób. No ale pomijając u ciebie już wielkość rodziny, gdzie ty kobieto planowałaś w domowych warunkach tyle gości upchnąć?? Toż to trzeba mieć nie lada salon (lub wieeeeeelki ogród i liczyć na ładną pogodę icon_wink.gif )

Jak wspomniałaś o tej wycieczce to sobie uzmysłowiłam, że nigdy jako dziecko nie jechałam na szkolną wycieczkę wpięta w autokarze w pasy. Być może, że zmieniły się standardy bezpieczeństwa i teraz trzeba.


pau Pod względem organizacyjnym faktycznie nieciekawa sytuacja rodzinna icon_sad.gif

Widziałam kleszcze na psie mojej mamy, ale nie wiem czy to się liczy, bo psy raczej w inne miejsca włażą niż ludzie (nawet mali)

hogata Tak, peugeocik, ale on staruszek 10 letni już jest wg. metryki. Jeszcze powinnam w nim zrobić wspomaganie i skrzynię biegów, ale to już bardzo duże wydatki. Wspomaganie (o ile to pompa lub maglownica) to regenerowane części min. 700 + robocizna. Nowe ok 1500. A skrzynia aż strach myśleć - mam automat i używany kosztuje ok 5 000 icon_surprised.gif czyli połowa obecnej wartości auta. Jak się dowiadywałam o nową w firmowym serwisie to mało z krzesła nie spadłam - 26 000!!!

operetka Fajnie, że się wybierasz na zlot. Bardzo podoba mi się taka idea, ale ja jakoś nigdy się nie zdecydowałam właśnie dlatego, że nikogo nie znam, bo z braku czasu nie udzielam się w innych watkach forum - a to przecież o to chodzi, żeby na żywo poznać osoby znane dotąd jedynie ze świata wirtualnego.

MiE Biedulko, ciągle jakieś plagi egipskie was nawiedzają.... Mam nadzieję, że wreszcie wyczerpałaś limit wszelkich niepowodzeń i teraz będzie już tylko z górki.


A MM przez tydzień w delegacji. W czwartek dostał info, że być może będzie musiał lecieć do stanów, w piątek już miał potwierdzone, że w niedzielę wylot. Wszystko na szybko, na wariackich papierach - właśnie pisał, że doleciał i jest wykończony podróżą. No wcale mu się nie dziwię - wyleciał wczoraj o 14 naszego czasu o 8 rano naszego czasu dotarł do hotelu, trzy loty, dwie przesiadki, wraca w sobotę, nawet nie wiem czy będzie miał czas na jakieś zakupy ciuchowe... A tam ceny są tak okazyjne a ubrania tak dobrej jakości, że żal przepuścić taką okazję.
Ola76
Gremi super, że z Tosieńką się polepszyło i oby tak dalej.
Z tym częstszym karmieniem to być może kryzys laktacyjny, ale trwa jakieś trzy doby i wszystko powinno wrócić do normy i oby tak było.
No widzisz a u nas są terminy a chrzesnych brak 29.gif

Gosiu, ja to jak miałam 8 lat to juz w domu wszystko prasowałam mamie no i chyba ta obsesja już mi została 06.gif , ale ja spędzam czas przyjemnie i pożytecznie, włączam sobie serial i prasuję.

Moriah no to działasz w pojedynkę przez tydzień z dzieciaczkami, trzymam kciuki aby były grzeczniutkie dla mamusi.
Mó pierwszy samochód miał 9 lat i też troszkę w niego wpakowaliśmy ale teraz kupuję sobie max 3 latka więc nie powinno być tak żle.
Masz rację bardzo się cieszę że Dominika zmienia nastawienie do braciszka 06.gif
Gremi
CYTAT(Ola76 @ Mon, 12 May 2014 - 20:53) *
Gosiu, ja to jak miałam 8 lat to juz w domu wszystko prasowałam mamie no i chyba ta obsesja już mi została 06.gif , ale ja spędzam czas przyjemnie i pożytecznie, włączam sobie serial i prasuję.

O rany - nie wierzę normalnie że ktoś może lubić prasowanie. To jest jedna z dwóch rzeczy w domu których nie cierpię robić. Ja mogę wszystko - wycierać kurze, myć naczynia czy nawet sprzątać toaletę ale do prasowania staję jak już wyjśćia innego nie mam. Szczęśliwie MM nie sprawia to jakiego "bólu" i podobnie jak ty - włącza sobie meczyk i może prasować z czego ja jestem bardzo zadowolona i czasem to mu nawet piwo naleję żeby mógł sobie ten mecz obejrzeć i zupełnie przy okazji poprasować 29.gif

Gremi
No i chciałam postawić soczek za dwa miesiące mojej Tosi impreza.gif impreza.gif brawo_bis.gif
Ola76
Gremi dolączam się do toastu za 2 mc Tosieńki impreza.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
Ja to ogólnie rzadko mam nastawienie anty do domowych obowiązków, ale jak jestem zmęczona to kapituluję i pasuję, ale mąż też jest wyrozumiały i jak np źle się czuje to sam namawia na pizze zamiast obiadku lub sam robi, ale przy prasowaniu jeszcze mi nie pomagał, więc ukłon dla Twojego MM.

U nas raz słoneczko, raz deszcz, no strach wyjść na dwór, ach już bym chciała takie na prawdę cieplutkie dni, bo jak tak dalej będzie to mi Pola wyrośnie z letnich ciuszków nie nosząc ich w ogóle.
U nas wczoraj marudy wieczorm najbardziej były, dziś póki co tragedii nie ma, zobaczymy co dalej 03.gif

Annad proszę napisz cokolwiek, a może ktoś z dziewczyn ma z naszą Annad kontakt?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.