ciąża i poród
dziecko
kobieta
dla dzieci
rodzina
podróż
zobacz koniecznie

Podróże z maluchem

-
Podróże z maluchem
Pojechaliśmy z paczką przyjaciół i dziećmi w wieku około 8 lat na wyprawę szlakiem GreenVelo i EuroVelo - nie była to zwykła podróż, bo zdecydowaliśmy się na wycieczkę rowerową. Oto czego się nauczyliśmy!

Paczki Pakunki


Pakowanie na wyprawę rowerową to nie taka prosta sprawa. Ilość rzeczy trzeba ograniczyć, bo w sakwy rowerowe wiele nie wejdzie, no i trzeba to samemu ciągnąć. Do tego jadąc z dzieckiem trzeba też wziąć rzeczy dla niego. Warto przy tym pamiętać, że potomek jedzie na urlop do lasu, a nie do cioci na imieniny, więc jak się trochę wybrudzi (co jest nieuniknione), to może po prostu jakiś czas chodzić w brudnym. Dobrym rozwiązaniem jest zabrać dla siebie i dzieci jeden komplet czystych ubrań na powrót z wyprawy. Warto zainwestować w porządny sprzęt biwakowy, np. składane silikonowe miski i kubki (są drogie, ale dosłownie mieszczą się w kieszeni) czy ręczniki turystyczne (są lżejsze i bardziej pakowne od normalnych, do tego działają nawet jak są mokre).

Latem przy niepewnej pogodzie najlepszymi butami są sandały (najlepiej z gumową podeszwą), bo można je nosić i w upał i w deszcz, a w połączeniu z niesławnymi (ciepłymi) skarpetami zamieniają się w ciepłe obuwie na suchą pogodę. Są też idealne jako druga para, bo są stosunkowo lekkie i zajmują mało miejsca. Szczególnie, że na rower lepiej sprawdzą się pełne buty.

Skoro już mowa o deszczu: sama kurtka przeciwdeszczowa to może być za mało na rower. Jeżeli pada intensywnie (i nie jest gorąco) to trzeba też mieć przeciwdeszczowe spodnie i buty (lub wspomniane sandały). Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest specjalna peleryna, która składa się w małą paczkę. Za to dobre spodnie zewnętrzne można też nakładać na szorty jak jest chłodno zamiast ciągnąć dodatkową parę dżinsów (które więcej ważą i miejsca zajmują). Koniecznie trzeba też zabezpieczyć przed deszczem same bagaże. Najlepsze są worki żeglarskie i/lub specjalne sakwy. A jeżeli są wątpliwości co do wodoodporności toreb, to należy zapakować rzeczy w reklamówki. Przy okazji będzie też łatwiej utrzymać porządek w bagażu mając małe paczki. Większa paczka znajomych na wspólnym wyjeździe może rozdzielić między siebie sprzęt biwakowy, jedzenie, czy rzeczy dla dzieci - łatwiej wtedy wszystko wziąć.

Gdzie paczka nocuje?


Są dwie opcje dla naszej paczki: namiot lub kwatery. Pod namiotem jest taniej, choć czasem nie tak dużo taniej jak by się można spodziewać, bo w popularnych turystycznie miejscowościach pola biwakowe liczą osobno za namiot, za każdą osobę, za prysznic itd. Z drugiej strony nad Czarną Hańczą, na polach dla kajakarzy, płaci się gorsze (i myje w rzece). Przede wszystkim namiot daje większą swobodę. Co prawda pól namiotowych jest z reguły mniej niż kwater, ale zasadniczo nie mają limitu miejsc. Nie trzeba więc robić rezerwacji i nie jesteśmy uwiązani do noclegu w konkretnym miejscu. Największym problemem jest ilość dodatkowych paczek, które trzeba ciągnąć jadąc pod namiot. Oprócz samego namiotu minimum to karimaty i śpiwory dla wszystkich (bardzo mało pakowny sprzęt), a przydałyby się też naczynia i kuchenka. Większa paczka rowerzystów jakoś rozłoży to między siebie, ale rodzina z dziećmi nie da rady bez przyczepy na bagaże.

Jeżeli to was odstrasza i chcecie nocować pod dachem, to lepiej zrobić wszystkie rezerwacje przed wyjazdem. Na szczęście jest internet. W większych miejscowościach najłatwiej szukać noclegów na portalach pośredniczących. Natomiast w tych mniejszych warto zerknąć na mapy Google i strony samorządów. Można znaleźć tam ciekawe miejsca, które nigdzie indziej się nie reklamują.

Paczka z rowerem


Jak wysłać rower? Za czasów PRL można było nadać rower przesyłką kolejową, samemu pojechać pociągiem i odebrać rower na miejscu. Teraz się już chyba tak nie da. Można nadać rower kurierem, ale trzeba go częściowo zdemontować. Poza tym jest to droga przesyłka. Najlepiej zabrać rower ze sobą. Można to zrobić samochodem, jeżeli ma się bagażnik rowerowy. Ale wtedy jest się niejako uwiązanym do tego samochodu, więc wyprawa rowerowa musi się skończyć tam gdzie się zaczęła i gdzie czeka rower. Alternatywą jest pociąg. Wydawałoby się, że nic prostszego jak wsiąść do pociągu z rowerem. Z naciskiem na “wydawałoby się”. W praktyce okazuje się to być dość skomplikowane. Zacznijmy od tego, że nie wszędzie dochodzą pociągi, nawet jak gdzieś jest stacja i tory. Niektóre pociągi wakacyjne chodzą tylko w weekendy. Do tego PKP modernizuje trasy i część z nich jest zamknięta. Nasza paczka musiała zrezygnować z wyprawy szlakiem GreenVelo, bo okazało się, że kolejna stacja za Elblągiem jest na Mazurach.

Kolejnym problemem są bilety. liczba miejsc na rowery w pociągach jest ograniczona i nie da się kupić biletów kiedy miejsc zabraknie. Co więcej, w niektórych pociągach (np. składach typu Dart) są po dwa wieszaki na wagon, a nie da się kupić jednego biletu do różnych wagonów. Czyli każde dwie osoby jadą na osobnym bilecie. Nie ma więc opcji żeby cała paczka skorzystała ze zniżki rodzinnej jeżeli wiezie rowery. W praktyce nie ma żadnej gwarancji, że uda się kupić bilety na rowery w kasie, trzeba więc zrobić to wcześniej, najlepiej dużo wcześniej, a i tak część połączeń będzie niedostępna dla większej paczki rowerzystów. Łatwiej jest w pociągach podmiejskich, ale i tak często trzeba te rowery dokupywać u konduktora. Tylko nie próbujcie tej sztuczki w InterCity, bo opłata za wystawienie biletu w pociągu wynosi teraz 130 zł. Problem zakupu biletów może storpedować plany całej paczki, więc absolutnie nie wolno czekać z tym do momentu przyjazdu na dworzec!

Podróże z maluchem - dodano: 2021-01-21

Portal maluchy.pl jest serwisem edukacyjnym. Informacje zawarte na naszych stronach służą wyłącznie celom informacyjnym. Wszelkie problemy muszą być konsultowane z odpowiednim lekarzem specjalistą. Autorzy i firma ITS MEDIA nie odpowiadają za jakiekolwiek straty i szkody wynikłe z zastosowania zawartych na stronach informacji lub porad.