Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Witam. Moje pytanie jak w temacie i wielka prośba do wszystkich ciężaróweczek oraz tych, które już nimi były. Wpiszcie proszę ile trwały Wasze starania,ile miesięcy zajeło Wam oczekiwanie na uprawgnione II kreseczki?
Ja sama staram się już 5 miesiąc i narazie bezskutecznie, lekarze mówią że po roku można się zacząc martwic. Ale oni mówią swoje a My i tak wiemy swoje.przychodzą wraz z kolejnym @ chwile zwątpienia, kryzys i pytanie co dalej?
Myślę, że dobrze by zrobiło wszystkim starającym się przeczytanie, że ktoś był i juz w takiej sytucaji, że nie załamał się i walczył dalej i osiągną swój wymarzony cel.
p.s Mam nadzieję że wątku nie zdublowałm,bo szukałam wcześniej takiego i nie mogłam znaleść.
daguusia
Thu, 19 Oct 2006 - 14:22
migotka23 możesz takie informacje znaleść na każdej 1 -wszej stonie wątku "wszystkie starające połączmy się". Ten w którym rozmawiamy obecnie jest VI.
Lorienna
Thu, 19 Oct 2006 - 15:09
tabletki antykoncepcyjne odstawiłam 31 miesięcy temu...
przez ostatnie 13 miesięcy byłam na wspomaganiu różnymi hormonami...
i udało się
MartaMarcin
Thu, 19 Oct 2006 - 15:37
Migotka,
Pierwszego dzidziusia udało nam się zmajstrować w pierwszym cyklu po odstawieniu pigułek. A wtedy niejaki pan doktor 100 zł (tak go nazwałam, bo za przekroczenie progu jego gabinetu zostawiało się 100, nawet jak cię nie badał- powód zmiany gina) powiedział, że jak za rok zajdę w ciąże to będzie dobrze. Nam to odpowiadało bo na wiosnę tego roku mieliśmy się pobrać. A tu wyszła niespodzianka, która przesunęła nam wszystkie plany o pół roku. Ta niespodzianka ma 5 miesięcy już, i kolejny bobas w brzuchu mi zamieszkał. Narazie jego wieku to nie znam.
idet
Fri, 20 Oct 2006 - 09:11
Dziękuję Wam baradzo za wpis i trzymam mocno kciuki za wasze spokojne 9 mieięcy
DeeMka
Sat, 21 Oct 2006 - 12:06
Hej
Nam sie udalo po ok 4 miesiacach staran
Najlepsze jest to ze w miesiacu kiedy wlasnie sie udalo kupilam wczesniej sobie wiesiolek bo akurat byla jakas przecena na lepszy sluz... no i jak sie okazalo niepotrzebnie
Choco.
Sat, 21 Oct 2006 - 15:09
U nas było tak, że od września 2005 uznaliśmy że jak będzie to będzie, nie uważaliśmy ale jakoś nie staraliśmy się specjalnie, od grudnia 2005 obliczałam dni płodne i robiłam testy owulacyjne, brałam wiesiołek, w lutym 2006 poszłam na monitorowanie jajeczka i jak gin powiedziała, kiedy mamy działać to posłuchaliśmy i udało się:) Więc ogólnie 6miesięcy ale takich prawdziwych starań to 2 miesiące, w 3się udało. Powodzenia i trzymam kciuki!
PS. trzeba walczyć i mieć nadzieję, masa moich znajomych bardzo długo sie stara- ale najlepszy przykład to bliska znajoma która po roku starań zobaczyła kilka dni temu wymarzone II...więc działajcie:)
Edytkax
Mon, 23 Oct 2006 - 10:35
My staralismy się dość długo bo około roku ale tylko dlatego, ze mądry pan doktor nie zlecił podstawowych badań hormonalnych a wystarczyło podać mi progesteron bo było go zbyt mało. Dwa miesiące po braniu duphastonu udało się i jest Wiktor. Za drugim razem nie starałam się jeszcze o dziecko ale wiedząc, że z pierwszym zaszłam w ciąże dopiero po braniu leków myslałam, ze i tym razem tak będzie więc zdarzało się nam czasem "zaszaleć" no i jestem w 24 tygodniu ciąży . Z własnego doświadczenia wiem, ze ciągłe myslenie o tym, liczenie dni płodnych i czekanie potem ewentualnie na kreseczki jest najgorszą przeszkodą w posiadaniu potomstwa.....każdy lekarz mi mówił wyluzować i to prawda tylko ja teraz to wiem nei da się to nie jest takie proste bo to zawsze w nas siedzi i myśłimy o tym jeśli pragniemy dziecka. Życzę wszystkim starającym się powodzenia.
Ola_K
Mon, 23 Oct 2006 - 11:01
Jestem w 15 tygodniu ciąży. Starałam się z mężem od roku. Miałam obsesję na tym punkcie. Mam 25 lat i w czerwcu zeszłego roku odstawiłam tabletki, zrobiłam sobie wszystkie badania ale nadal paliłam papierosy. Prawdopodobnie to że paliłam oraz to, że tak bardzo chciałm być mamą powodowało zero efektów. Ale przez ostatni pół roku miałm tyle spraw na głowie, że powoli zaczęłam zapominać o chęci posiadania potomka, zdecydowałam się iść na studia uzupełniające, zaplanowaliśmy sobie na wrzesień wakację za granicą i stwierdziłam że jeszcze ze dwa lata sobie dziecko odpuszczę. No i los chciał że w połowie sierpnia okazało się że jestem w ciąży. Jestem super szczęśliwa a plany realizuję dalej. Więc dobra rada dla wszystkich starających się: dużo seksu z partnerm - nieważnie gdzie i kiedy oraz zero myślenia na temat dzieci i swoich pragnień dot. zajścia w ciążę. Efekt murowany. Poprostu pełen luzik.
MiE
Mon, 23 Oct 2006 - 11:10
migotka23
ja staralam sie z mezem najpierw pol roku, pozniej przelozylismy starania ze wzgl na zmiane pracy i pozniej zaszlam w 4 cyklu staran
Trzymam teraz kciuki za Ciebie
idet
Tue, 24 Oct 2006 - 18:30
Dziękuje kochane za dobre słowa i pocieszenie. po przeczytaniu waszych kolejnych postów, jakoś mi tak lżej na sercu i wróciła moja nadzieja, którą nie wiedzieć czemu tak szybko porzuciałam
już jest ok, może dlatego że właśnie @ sie kończy i wiem że najprzyjemniejsze chwile przedemną....
madzia_b
Thu, 26 Oct 2006 - 18:17
Nam udało się w pierwszym cyklu starań. Zupełnie się tego nie spodziewaliśmy bo to miała być taka rozgrzewka w zasadzie - może też dlatego od razu sukces.
paula00
Fri, 27 Oct 2006 - 21:31
A my staraliśmy się 2 miesiące i właśnie po tym czasie usłyszałam od męża, że niestety jego chłopaki są małoliczne w "szergach", i że jedyną szansą będzie ISCI, od tego momentu minęły kolejne 3 miesiące i dalej nic ale czasami myślę, że fajnie by było jakby zdarzył się taki Mały (Wielki) CUD
AniaEL
Fri, 27 Oct 2006 - 21:51
Nam udało się w pierwszym cyklu starań, chociaż nie wierzyliśmy w to i planowaliśmy wyczynowe wakacje i oczywiście zrobiłam sobie duzy zapas podpasek, bo akurat były na promocji
Editt32
Mon, 06 Nov 2006 - 17:35
Kochane kobietki ja też mam ten problem,co wy nie moge zajść w ciąże od 13 miesięcy próbujem i nic.Dziś znowu się rozczarowałam ponieważ znowu dostałam miesiączke Jak macie jakieś sprawdzone dobre rady piszcie
tusia37
Mon, 06 Nov 2006 - 22:28
Witam
8 lat !!! A potem - nie wiem jakim cudem córeńka sama się odnalazła.
Czasami trzeba po prostu poczekać ....................
Powodzenia
Editt32
Tue, 07 Nov 2006 - 16:22
Tusia dzięki za odpowiedz.Ja już pomału łapie depreche że nie moge zajść w ciąże.Mamy już jedną córeczke,Oliwka udała się za pierwszym razem,a tu jakieś problemy przy drugim zajściu staramy się już ponad rok i nic
Pozdrawiam cię bardzo gorąco
idet
Tue, 07 Nov 2006 - 18:31
Editt32 zapraszm na wątek staraczek, jest tam nas więcej. razem jakos raźniej.
Tobatka
Tue, 07 Nov 2006 - 22:49
Spokojnie. Naczytałam się i na sobie doświadczyłam, że najczęściej zachodzi się jak już sobie człowiek zaczyna odpuszczać...
U nas trwało to 2 lata.. I postanowiliśmy odpocząć przed kolejną partią badań ... No i akurat wtedy się udało
Trzymam kciuki za Was
Joanna 81
Tue, 21 Nov 2006 - 10:51
Migotko 23, moje a raczej nasze ( moje i męża ) usilne próby nie przynosiły rezultatów przez ponad 2 lata. Przyznam, że czasami miałam już dość, brakowało mi sił, chęci i wiary w to, że w końcu nadejdzie dzień, kiedy to zobaczę upragnione dwie kreseczki ... Wiele dni przepłakałam, zwłaszcza gdy dostawałam @. Lekarz powiedział mi, że mam słabe owulacje, że nie może dojść do zagnieżdżenia, przepisał mi tabletki wspomagające, ale ... nie zdążyłam ich wziąć, bo okazało się, że ... jestem w ciąży
Radość niesamowita, chciałoby się wykrzyczeć całemu światu : BĘDZIEMY RODZICAMI !!
Na koniec powiem jedno: nie można się poddawać, bo cuda się zdarzają !!
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Ania***
Tue, 21 Nov 2006 - 11:41
jak poczytaklam wsze posty-to uswiadomilam sobie ze taki problem wogole istnieje...jak niemoznosc zajscia w ciaze.
ja (wcale nie jestem z tego dumna co napisze) jesetm w cizy z wpadki-gdy sie dowiedzialam to chcialam usunac-ale trafilam do takiego lekarza ktory tlumaczyl i tlumaczyl...potem rozmawial z moim chlopakiem(obecnym mezem) i wytlumaczyl mojemu chlopakowi-ja nadal nie bylam przekonana..bardzo krotko znalismy sie z moim W.-niby bylismy doroslymi ludzmi (ja 21 on 23lata)ale jakos nie spodziewalismy sie ze tak latwo powolamy do zycia nowa istotke...okazalo sie ze jestem w ciazy(dzis mam termin porodu), chlopak mi sie oswiadczyl w urodziny powiedzial ze mnie naprwede kocha i ze jest najszczesliwszy na swiecie ze bedzie mial dzidziusia-ja sie zgodzilam-chociaz perspektywa posiadania dzieciecia nie krecila mnie zbytnio..potem slub w 4 miesiacu-nawet wogole nie bylo widac ze jestesmy we 3 przed oltarzem. teraz juz troche mi sie stosunek zmienil-ale jakos narazie(mam nadzieje ze do momentu zobaczenia dziecka) nadal nie jestem jakas super szczesliwa..to chyba dziwne-a nawet bardzo dziwne-moze to oznaka jakichs zburzen...a moze dlatego ze nie planowane to dziecko.
wazne ze jest ,a niedlugo bedzie juz po tej drugiej stronioe-amam nadzieje z bedzie zdrowe!
wszystkim starajacym sie zycze powodzenia-'oby zaskoczylo"-bo wam sie to duzo bardziej nalezy niz mnie...
Asik 75
Tue, 21 Nov 2006 - 12:20
Od kilku lat cierpię na zespół policystycznych jajników i to powodowało zaburz.hormonalne i problemy z zajściem w ciąże. W pierwszą ciążę zaszłam dość szybko, bo nie myślałam o tym za dużo. Ale po ok trzech latach po urodzeniu synka chciałam drugie dziecko i zaczęły się problemy. Ile ja się napłakałam, brałam Clostibegyt na jajeczkowanie, kontrolowałam każde jajeczkowanie u ginek. Niby było wszystko ok. ale ciąży nie było. W końcu zrezygnowałam z tabletek, ale w głowie siedziała mi mocno myśl o następnym dziecku. Płakałam na filmach o nowowrodkach. i ......... zdarzył się cud. Zaczęłam myśleć o studich magisterskich. Byłam pochłonięta zbieraniem dokumentów na te studia i przestałam myśleć o dziecku. Pojechałam na wakacje.Po przyjeździe miałam kilka dni później zawieźć te dokumenty na uczelnię. Na wakacjach czekałam na okres i nie dostałam. Zrobiłam test i...były dwie kreski, zrobiłam drugi -to samo.
Dziewczyny u mnie problem z zajściem w ciążę był głównie spowodowany blokadą psychcziną.
Dam wam radę, odprężcie się trochę, odblokujcie się, a szczęście samo zapuka.
Ja jestem teraz w 23tyg.ciąży. wiem że większości z was też sie powiedzie.
Trzymam kciuki.
idet
Tue, 21 Nov 2006 - 12:50
dziekuje dziewczyny za wasze opisy, bo jakos łatwiej podchpodzi się do tego tematu gdy usłyszy sie kolejną historię, która utwierdza nas w przekonaniu że może kiedys sie uda.
Trzymam kciuki za Was i wasze dzieciaczki, a szczególnie dziś za Anię ***, bo z paseczka wynika że dzis jest termin porodu.
Ptasia
Wed, 22 Nov 2006 - 08:36
Piękne historie Aniumyślę że jak tylko zobaczysz dzidzię zmienisz nastawienie trzymam za Was kciuki.
[/b]Migotko wierze że już niedługo i Ty bedziesz sie dzieliła z nami takimi historyjkami
Joanna 81
Wed, 22 Nov 2006 - 10:02
Editt 32, ja brałam witaminkę E, za radą mojej bliskiej koleżanki, która zaszła w ciążę też po miesiącach prób i starań. Poza tym podobno pomaga zaraz "po " podniesienie pupy do góry i przytrzymanie jej tak przez kilka minut, zwłaszcza przy tyłozgięciu macicy... Nie wiem czy moje rady są fachowe, być może nie, bo to tylko opinie moich koleżanek zaciążonych i tych, które mają już dzieci. Coś jednak musi w tym być, bo ja nigdy wcześniej nie wiedziałam o tym, ale przemyślałam, zastosowałam i .... jestem w 8 tygodniu ciąży
Najważniejsze, to uzbroić się w cierpliwość i nie tracić wiary w to, że się uda.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki
cydorka
Wed, 22 Nov 2006 - 10:22
CYTAT(Asik 75)
Dziewczyny u mnie problem z zajściem w ciążę był głównie spowodowany blokadą psychcziną.
Dam wam radę, odprężcie się trochę, odblokujcie się, a szczęście samo zapuka.
a ja się tylko popisze odpuścić, wyluzować, czerpać z tego przyjemnośc
ja wiem ( tak wiem,bo sama przez to przechodziłam, pisałam w wątku cleo na ciąży), że to nie jest prosto, że się człowiek zapętla
wiem, też , że są rózne problemy zdrowotne ( sama je mam), ale te w teorii powinny naprawić leki, coż, kiedy leki są wszystko niby ok a cisza....
wtedy właśnie przychodzi ten czas, że trzeba odpuścić
tak wiele jest na tym forum dowodów na to, że warto, że sie udaje..
ja to bym nawet radziła co jakiś czas odciąc sobie kabelek od forum starających się, od forum ciazowego, bocianów i innych namiętnie przeglądanych for, odłożyć na półkę testy, przestać latać do gina na diagnostykę
wziąć głeboki oddech, wsłuchać się w siebie, wyciszyć się, albo zająć czymś innym....................
powodzenia
cyd
Łajka
Wed, 22 Nov 2006 - 11:07
O tym wyłączeniu słyszałam, ale nie potrafię, bo gdzies tam tkwi mysl że jak teraz sie wyłaczyłam z myslenia o starankach to zajde W kółko to samo .... I tak już 19 cykli za mną Rozumiecie coś z tego
cydorka
Wed, 22 Nov 2006 - 11:27
CYTAT(Łajka)
bo gdzies tam tkwi mysl że jak teraz sie wyłaczyłam z myslenia o starankach
rozumiem z tego wiele, głównie to, że wcale sie nie wyłączyłaś, bo cały czas myślisz o tym
fakt, że stwierdzisz na głos od dziś się nie staram, to jeszcze nic nie zmienia
to musi powstać w Twojej głowie, samo......
nie ma gotowej recepty, kazdy ma inny sposób na to jak sobie z tym poradzic, spróbuj poszukać własnego, jakas pasja, jakies inne zajęcia, wpólne wyjścia, spacery, pogadaj z mężem, może on będzie miał jakieś pomysły, popros go, zeby spróbował Ciebie od tego oderwać...
Panowie zupełnie inaczej do tego podchodzą......
cyd
Łajka
Wed, 22 Nov 2006 - 11:59
Cydorka: Masz całkowitą racje. Po prostu sie nie wyłączyłam.
Z dodatkowymi zajeciami już probowałam, przez to strasznie zapuscialm dom hihi... i forum. Znalazłam sobie dodatkową prace, poszłam na kurs, nawet społecznie sie udzielam i tak przychodzą chwile w których dopada mnie mysl o dziecku. Cóz nie wiem co musiało by się stać. Moze całkowita zmiana pracy? Z meżem też popróbuje - dzieki za radę. Pozdrawiam.
Magda2209
Wed, 22 Nov 2006 - 12:09
Ja tez slyszalam o roznych sposobach na zafosolkowanie rozne postawy w czasie sexu ale chyba najlepsza jaka moze byc to dac sobie spokoj i nie myslec o tym moja kolezanka tak zaszla i z jednym i z drugim synem starala sie pare miesiecy i powiedziala jak teraz nie to juz koniec minal tydzien maz sie do niej kleil ona mowila ze juz teraz nie chce i sie stalo minal miesiac i wyszly jej II krechy na tescie.No tak tylko jak o tym nie myslec jak tak bardzo sie chce fasolki
AdusiaR
Wed, 22 Nov 2006 - 12:39
w pierwsz ciąze zaszłam po 6 miesiącach starań, z drugą było o wiele trudniej bo przeszło 1,5 roku, a po drodze zaliczyłam hormony, usunięcie jajnika i w 2 miesiące po operacji zaszłam w ciązę
tusia37
Fri, 24 Nov 2006 - 23:38
W głębi duszy to ja strasznie zazdroszczę " wiatropylnym"! , a z tym daniem sobie spokój i wyłączeniem się to lipa!!! Jak się chce fasolkę tak bardzo już mieć - to się o niej myśli cały czas i nic nie pomaga!
Chyba ,że macie jakieś czarodziejskie metody, to dajcie znać, chętnie spróbuję
Agga
Sun, 26 Nov 2006 - 10:35
Ja w pierwsza ciąże zaszłam odrazu bez problemu natomiast następne 2 ytez ale poronilam pierwsza w 9 tg a druga w 12 natomiast o Ntalke staraliśmy sie 14 miesiecy bo po tych poronieniach nie mogłam zajść ale wkońcu się udało
asiaad2
Mon, 27 Nov 2006 - 16:18
ja za pierwszym razem zaliczyłam klasyczna "wpadkę" teraz juz rok się staram i nic z tego nie wychodzi.Tylko że wtedy miałam 18 lat a teraz 31
tina3105
Fri, 08 Dec 2006 - 10:53
Pierwsze nasze starania zaowocowały za pierwszym razem jednak nasze szczęście trwało tylko siedem tygodni i poroniłam. po trzech miesiącach zaczęliśmy starania jednak musiało minąć półtora roku zanim na teście pojawiły się znowu dwie kreseczki.Po 19. tygodniach nagle radość przerwana straciliśmy synka Teraz nie zamierzam tak długo czekać i mam nadzieję,że próby zaowocują już niedługo
Lizia
Fri, 08 Dec 2006 - 15:17
Ja chyba z tych wiatropylnych po za drugim razem się udało (tzn w 2 cyklu od rozpoczęcia starań zaliczyłam). A i tak byłam strasznie zawiedziona jak za pierwszym razem się nie udało.
Głupia byłam strasznie, bo średnia wynosi przecież 6 miesięcy, a zastanawiać się i martwić można dopiero po roku.
Justina
Mon, 11 Dec 2006 - 14:35
Witam.
Ja z mężem staraliśmy się o dzidziusia prawie 1,5 roku. Jak już prawie straciłam nadzieję, że nic z tego nie wyjdzie to stał się cud i zobaczyłam upragnione dwie kreski. Stało się to w miesiącu, którym się nie spodziewałam. Wcześniej zapisywałam sobie daty miesiączki, daty współżycia, mierzyłam temperaturę. W październiku dałam sobie z tym spokój i... zaszłam w ciążę.
Wiem jedno. Nigdy, ale to nigdy nie wolno tracić nadziei! Trzymam gorąco kciuki za wszystkie kobietki, które pragną zostać mamusiami.
Kastom15
Sat, 16 Dec 2006 - 22:16
O PIERWSZE DZIECKO STARAŁAM SIĘ PRAWIE ROK, MIAŁAM COPRAWDA PROBLEMY Z DONOSZENIEM CIĄŻY, ALE URODZIŁ SIĘ ŚLICZNY ZDROWY CHŁOPIEC. NIEDAWNO URODZIŁAM CÓRECZKĘ (STARANIA 1,5 ROKU) RÓWNIEŻ ŚLICZNĄ, SŁODKĄ I ZDROWĄ.
MYŚLAŁAM, ŻE JUŻ NIE BĘDĘ MIAŁA DRUGIEGO DZIECKA, LEKARZ PO ROKU TEŻ MI POWIEDZIAŁ ŻE SZANSE SĄ MARNE, ALE KIEDY ZREZYGNOWANA PRZESTAŁAM "WALCZYĆ" O CIĄŻĘ, OKAZAŁO SIĘ ( Z OBLICZEŃ),ŻE ZASZŁAM W NIĄ DWA DNI PO OKRESIE. POZDRAWIAM
asiaad2
Fri, 23 Feb 2007 - 11:30
A może ktos wie jak to sie robi: zapomina i przestaje walczyc o ciąże
szantrapa
Fri, 23 Feb 2007 - 11:48
A nam sie udało za pierwszym razem, powiedzielismy że chcemy miec dziecko i tego dnia poczęliśmy Oliwie Powodzenia wszystkim
Peedle
Fri, 23 Feb 2007 - 13:03
Nam się udało za drugim podejściem
asiaad2
Fri, 23 Feb 2007 - 15:06
To chyba jestescie jakieś szczęściary u mnie to juz 15 miesiecy mija
oliweczkas
Fri, 23 Feb 2007 - 16:26
Odstawiłam tabletki w listopadzie a w kwietniu zaszłam w ciążę. Czyli niecałe pół roku.
Lidzia31
Fri, 23 Feb 2007 - 17:36
Witam i gratuluję
W pierwszą ciążę zaszłam w 1 cylku, CHCĘ i ... II kreseczki. Ten młodzian ma prawie 12 latek Drugie dostałam razem z mężem - taka promocja była Teraz chcemy wspólnego dzidziusia, czekamy już 3 lata i jak się okazało przede mną jeszcze długa droga. Chyba PCO (właśnie czekam na @, żeby zrobić resztę badań, tylko ta wredota sobie żarty ze mnie stroi i jak czekam to jej nie ma ) Nie jest tak łatwo przestać myśleć, bo gdzieś w środku cały czas takie myśli przelatują. Przez rok nie wchodziłam na żadne forum dotyczące ciąży, startanek itp. , próbowałam odpuścić i ... nic. Ostatnio dopiero zmieniam nastawienie. Mam nadzieję że w końcu się uda, bo czas ucieka.
Pozdrawiam
Eliszka
Thu, 08 Mar 2007 - 18:05
My staraliśmy się 3 miesiące, ale myślałam że będzie to trwało dłużej... Odstawiłam tabletki w styczniu zeszłego roku i od tego czasu moje cykle robiły się dziwnie długie, zaczęłam mierzyć temperaturę, (ale wtedy nie staraliśmy się jeszcze) wynik- klasyczne cykle bezowulacyjne, wizyta u gina, badania hormonów, stwierdził że mam się spieszyć i że mogę mieć problemy... Wzięliśmy się do roboty ale przez pierwsze dwa miesiące nie wychodziła nam, przeczytałam na jakimś forum o ziółkach, zaopatrzyłam się w nie, zaczęłam pić w połowie tego drugiego cyklu no i trzeci przyniósł efekt... Nie wiem czy to zasługa ziół ale na pewno nie zaszkodziły...
kasiagarcia
Thu, 22 Mar 2007 - 18:58
Witam wszystkich. Z moja corka zaszlam 3 dni po odstawieniu tabletek.Minelo prawie 3 lata od jej narodzin i od 2 marca tego roku staramy sie zajsc ponownie i dzis wlasnie zrobilam test i wyszly II kreseczki.Wiec na to wyglada, ze znowu mi sie udalo.
Zycze was wszystkich II kreseczek. Nie poddawajcie sie!!!!!!
gosiata1
Thu, 22 Mar 2007 - 19:20
Ja z pierwszym dzieckiem zaszłam bez problemu,jednym słowem wpadka,natomiast starania o drugie maleństwo zajęło mi 14 miesięcy,bobasek urodzi sie koło 7 sierpnia.
eni20
Thu, 22 Mar 2007 - 20:07
my z mezem to 8miesiey. Odsatwialm tabl i sie nie zabezpieczalismy nie celowalismy jakos specjalnie, nie robilam testow owulacyjnych itp, po prostu jakos wyszlo:) ale tym razem bedziemy sie starac, chce odczekac jeszcze jeden cykl aby dzizius byl z 2008roku:)
alanis
Fri, 23 Mar 2007 - 10:07
nam udało się po 3 miesiącach niby, bo tak naprawdę to mogę śmiało powiedziec że po 9 bo tyle przyszło nam czekać odkąd podjęlismy tą decyzję i odkąd okazało się że jestem chora na neidoczynność.
akorolek
Fri, 23 Mar 2007 - 11:58
nam starania o dzidziusia zajęły 11 miesięcy, nie poddawaj się, nam się udało dopiero wtedy gdy przestałam myśleć o dziecku a zajęłam się przeprowadzką i urządzaniem mieszkania. I w ten sposób jak "odpusciłam" to od razu zaszlam w ciąże w tym samym miesiącu w którym zaczęliśmy sie przeprowadzac Trzymam kciuki wszystko będzie dobrze
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.