To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

alimenty i ograniczenie praw rodzicielskich????

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
aneta_j8
witam wszystkich
chcialabym sie zapytac czy jest mozliwosc ograniczenia praw dla ojca jesli jest narkomanem i kryminalista????tzn sie ja mam nadzieje ze jest ale jush sie tyle naczytalam ze jush mam metlik w glowie i nie wiem jush sama w co wierzyc a w co nie.
moja sytuacja jest taka iz mam 7 miesieczna corke , nie jestem z jej ojcem z przyczyn takich ich za pozno sie zorientowalam ze jest egoista i nie moge na nim polegac itd itp......
mam zamiar wystapic do sadu o alimenty ale boje sie ze on w odpowiedzi na nie zalozy sprawe o ustalenie widywania sie z dzieckiem poniewaz ma zabronione u mnie w domu takze przez zime nie ma bata zeby dziecko zobaczyl. to wiec ja chce mu te prawa ograniczyc do minimum tylko nie wiem jakich argumentow uzyc aby sad taka decyzje podjal na moja korzysc poniewazz ojciec dziecku nie zrobil krzywdy (bo i nie mial kiedy .icon_wink.gif ..) ale jezeli dziecko bedzie starsze i bedzie chcial je zabrac gdzies na spacer to co wtedy?przeciez ja zejde na zalal!!!!!!!!!!!!

jush nie wiem sa,ma czy dobrze bym na tym wyszla cio radzicie??????
prosze o wasze opinie, sugestie, rady....
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Big Sister
No ja nie wiem, po ostatnich wątkach na dziale ogólnym mam wrażenie, że to podpucha icon_wink.gif
Albo może dopadła mnie jush paranoja starczo-forumowa?

Acha. Jeśli chodzi o ograniczenie (a nawet odebranie) władzy rodzicielskiej narkomanowi to jak najbardziej, tylko musisz udowodnić ze jest narkomanem, który się nie leczy i nie chce się leczyć.
Co do jego "zmesty" w postaci wniesienia pozwu o ustalenie kontaktów -nic Cię przed tym nie uchroni. Jednak orzecznictwo jest takie, że w przypadku niemowlaków kontakty ustala się w domu matki. W praktyce oznacza to, że będziesz musiała wpuszczać "gada" do domu, aby zobaczył się z dzieckiem. Widzę duże plusy tej sytuacji - pod Twoją kontrolą na pewno nie zapoda trawki dziecku, a nacpanego możesz nie wpuścic.
O takich szczególach jak umożliwienie dzieku kontaktu z ojcem nie wspominam, bo niby po co icon_wink.gif
użytkownik usunięty
[post usunięty]
aneta_j8
drogie forumowiczki icon_wink.gif
chcialam sprostac na wasze pytania wiec, :
a) mam 21 lat i nie mam slubu z owym ojcem czy tez "gadem " z jego wyboru- heh fajne okreslenie ale do niego bardziej pasuje "pasozyt"
B) owy pasozyt dziecko uznal ale oczywiscie sam na to nie wpadl (gdy dzidzia sie urodzila bylismy razem ale po jeko rekoczynach rozeszlismy sie gdy mala miala ok 3 msc, wiec jesce nie myslalam o ograniczeniach mu praw )
c ) przez cale prawie jush 8 msc dal na dziecko raptem 300 zl ,gdzie ja musze dziecku kupowac szczepionki za ta sume heh
d) nie ma wstepu do mnie do domu po rekoczynach ktore byly na weselu mojego brata ktore bylo w lipcu, ale dziecko pare ray widzial od tamtego czasu

dziewczyny wiem ze pali marihuane dzien w dzien ale nie mam na to dowodow ;-( a byl skazany za posiadanie narotykow i odsiedzial iles tam a do tego zlapala go policja w sylwestra za jazde po pijaku

ogolnie przez ten czas kiedy nie jestesmy razem neka mnie telefonami, sms i przyjazdami oczywiscie z klotnia i wyzwiskami bo to on jest przeciez najbardziej poszkodowany(egoista)
wiem ze gdy sie ociepli to on chyba zamieszka na moim trawniku i nie bede miala co liczyc na spokojny spacer z dzieckiem - az sie we mnie gotuje gdy mysle o jego podejsciu do tego wszystkiego

dzis mi przyslal zdj jakiejs maszyny ktora kupil do pracy i za ktora zaplacil 5 tys zl a gdy ja chcialam zeby dawal na dziecko 150 zl/mc to juz ciezko i czekam na pieniadze 3 miesiac wiec ludzie ile mozna.dziecku na gwiazdke nic nie dal nawe skapiec pierd..... dodam ze mam dziecko chore ktore czeka w przyszlosci operacja i musze z nia jezdzic co msc do lodzi na badania i kontrole rozne i gdyby nie moi rodzice u ktorych mieszkamy to siedzialalabym chyba pod mostem i to z nimi jezdze do lodzi.

owy pasozyt jest typem czlowieka ktory nic z siebie nie da a innemu zabierze. i jak cos jest nie po jego mysli to grozi a pozniej slodzi bo jush nie wie czego sie uczepic.

takze ja raczej pogodzilam sie z tym co zrobil mi i niepozwole zeby jakiekolwiek przykrosci czy tez rekoczyny spotkaly moje dziecko wiec dlatego chcialabym mu prawa ograniczyc i jesli chodzi o monitoring kuratorski to slyszalam ze sie za to placi ale nie wiem ile

wiec prosze jesli mozecie mi pomoc to pomozcie, moze same macie jakies doswiadczenia z ograniczeniem praw??? zalezy mi na wzorach pism o alimenty( a takze o zwrot kosztow ktore ponioslam w czasie ciazy i wyprawce) a takze o wzor pisma o ograniczenie bo nigdzie nie znalazlam bo i zabardzo nie mam kiedy
aneta_j8
czemu nie ma nikogo jak jestescie potrzebni?????????
Mat Ko Ma
Wejdź tu
https://prawo.interia.pl/wzory/pisma

Tu znajdziesz wszystkie wzory pism.[/url]
ewa78
cześć,
jestem tu pierwszy raz - choc już od jakiegoś czasu chętnie zaglądałam na "maluchy". Sama od 3 lat wchowuję 3,5 córkę Wiktorię icon_biggrin.gif

Odpowiadajac na Twoje pytanie - nie wiem czy jestem kompetentna by coś doradzać - ale bez pomocy adwokatów, sama pozbawiałam praw rodzicielskich ojca mojej córki. Co prawda nie jest on narkomanem ani kryminalistą - co utrudniało z mojego punku widzenia proces icon_lol.gif ale się udało.

Fakt jest taki : co innego władza rodzicielska a co innego możliwość widywania się ojca z dzieckiem. Tak jak dziewczyny wcześniej pisały - sąd wspólnie z Tobą może ustalić dzień, godzinę i miejcse takich wizyt - ale zawsze będziesz mieć prawo do obecności - nie ma innej możliwości. Natomiast nie masz możliwości zabronić takich wizyt - chyba, że udowodnisz przed sądem, że ojciec dziecka jest dla niego zagrożeniem lub, że dziecko się go boi ... ale z tym trudniej, z tym baniem się i zagrożeniem - nasze prawo jest takie, że do poki nie zabije nie zagraża icon_confused.gif

W moim przypadku o pozbawieniu wykonywania włądzy rodzicielskiej zadecydował ostatecznie RODK / rodzinny ośrodek diagnostyczno-konsultacyjny / ponieważ sędzina potrzebował podkładki by wydać tak powazną decyzję = wyrok, wysłał nas na badania z dzieckiem do RODK. W badaniu oprócz nas brał uział psycholog i pedagog - na podstawie rozmów z nami i z dzieckiem wydali przychylną dla mnie opinię. Głownym aspektem który wzięli pod uwagę przy wydawaniu opinii był brak porozumienia pomiędzy rodzicami - a jak stwierdzili by decydować o losach dziecka rodzice muszą rozmawiac ze sobą. Inna sprawa, że dziecko nie rozpoznało ojca....

Tak więc trzymam kciuki gdyż jest to możliwe a w Twojej sytuacji ... to przysłowiowa "pestka"

A, i jeszcze jedno bardzo ważne - alimenty to zupełnie inna sprawa - bez praw rodzicielskich nadal musi je opłacac, jesli są zasądzone - jednak pamiętaj jesli ojciec dziecka popadnie w niekorzystną sytuację majątkową, po polsku mówiąć udowodni, że nie ma śrdków do życia - może wymagać wówczas od Twojej już dorosłej córki by ona na jego rzecz płaciła alimenty.

Pozdrawiam serdecznie
Ewka
aneta_j8
dziekuje Ewo za to ze opowiedzialas swoja historie dla mnie licza sie wypowiedzi ludzi ktorzy maja to jush za soba. w moim przypadku jest tak iz mieszkam w malym miescie i slyszalam o tych naszych sedziach troche i zaczynam watpic. nawet nie wiem czy u mnie jest cos takiego jak RODK??co do alimentow to pozew jush mam prawie napisany tylko potrzebuje jeszcze wyliczen kosztow utrzymania na dziecko. Big Sister takiwie podawala ale u mnie nie dziala
pozdrawiam
betsi26
ja wystapilam do sadu o pozbawienie praw nad moja corka ojciec narkoman!!!!!bardzo prosto pozbawic go praw tylko trzeba wiedziec jak ja mam juz wszystko przygotowane 11 marca sprawa o alimnety a potem pozbawienie władzy rodzicielskiej:)
justyna197906
witam wszystkich jestem tu 1 raz i potrzebuje pomocy czytałam wasze posty o ograniczaniu praw rodzicielskich moja sytuacja wygląda troche inaczej teraz wam ja przedstawie i licze na wasza pomoc w 2005 roku urodziłam syna w zwiazku formalnym tzn byłąm mezatka od 2 lat nie jestem z ojecem mojego syna i toczy sie nasza sprawa rozwodowa od zeszłęgo roku ukłądam sobie zycie z innym męzczyzna który zaakceptował mojego syna i chce mu dac swoje naziwsko i traktóje go jak syna prosze powiedzcie jak napisac taki pozew o pozbawienie mojego byłęgo meza praw do syna z którym sie nie widuje od zeszłego roku nie interesuje go syn nie płąci na niego momo iz ma zasądzone alimenty!! jest alkoholikiem leczył sie w zakłądzie zamknietym w rybniku przez 6 tygodni 2 razy próbował popełnic samobujstwo! mój syn ma prawie 3 latka i nie teskni za ojcem bo teraz ma za ojca mojego partnera z którym sie bardzo zrzył prosze was o pomoc dzieki justyna
Pusiak
CYTAT(fanka_stefanka @ Mon, 29 Jan 2007 - 18:42) *
Witaj
Jak znam życie zaraz odpowie Ci Big Sister lub Pelaga, a są zdecydowanie najbardziej kompetentnymi na forum doradczyniami w tych sprawach.
Ja- jesli można- skupię się na innym zagadnieniu.
Rozumiem, że:
a. nie macie ślubu
b. ojciec dziecko uznał
c. ojciec na nie nie łoży
d. ojciec nie widział dziecka od jakiegoś (?) czasu


ad d. dotyczy czasu do 3 miesięcy
an Angel
witam
rowniez dziekuje Ewie przytul.gif takie cuda dodaja sil:)
nie jestem tu pierwszy raz ale pierwszy raz pisze, odpowiadam
ja samotnie od 5 lat wychowuje córke, alimenty mialam zasadzone na sprawie rozwodowej 4 lata temu. 5 miesiecy temu wystapilam do sadu o ich podwyzszenie z racji rosnaych potrzeb dziecka i oczywiscie jedna rozprawa i korzystny dla mnie wyrok tzn z 300 na 450 zl miesiecznie na mala. inna kwestia, ze dran ich nie placi i na glowie ma komornika ale to juz nie moja kwestia bo ja nie jetem w stanie mu nic zrobic 21.gif denerwuje mnie to, ale pociesza fakt ze facet wogole nie ingeruje w moje zycie, nie widuje sie z mala dzieki czemu moja cora ma idealny kontakt z moim obecnym partnerem ktory jest swietnym kandydatem na ojca dla niej...
to motywacja do dalszego dzialania jednak wiem ze bez szczerych checi i zregenerowanej psychiki nie warto niczego wszczynac bo i tak nic sie nie wskóra
do tego wszystkiego trzeba anielskiego spokoju i sil bo polskie prawo tylko teoretycznie jest po naszej stronie a w praktyce wszysko musimy sobie same wywalczyc dlatego walczmy!!!!bo warto, bo mamy dla kogo

ja juz sie zregenerowalam i chce podjac kwestie ograniczenia praw nie mam wiekszych pytan i prosb. interesuja mnie tylko konkrety czyli wzor wniosku do sadu, ewentualnie gdzie sie wczesniej udac i jakie dowody, mateialy zgromadzic by ta sprawa nie ciagnela sie w nieskonczonosc...bo i po co przez jakiegos palanta nerwy i zdrowie sobie psuc??

jak cos wiecie - piszcie, moze byc i na maila (angel_07@op.pl)ja na pewno sie jakos odwdziecze
pozdrawiam
jaAga*
To ja się podłączę pod post poprzedniczki. Jakie dokumenty potrzebne są do pozbawienia praw rodzicielskich, ojciec moje córki widział się z nią jak miała 2,5 miesiąca, czyli ponad 5 lat temu, płąci dobrowolne alimenty, ale od jakieoś czasu przez konto swojej matki, ona wpłaca je z napisam: "wpłata". Ostatnimi czasy jest to kwota 350 zł- jesli macie jakieś doświadczenie: to dużo czy mało (dla mnie mało).
A może tylko ograniczyć te prawa....nawet się nie zoriewntowałam w czym tkwi różnica?
#Margola
an Angel wysyłam na e-mail...
an Angel
wielkie dzieki za wnioeski:)))))))))))))
helvetia
CYTAT(jaaga78 @ Sat, 28 Jun 2008 - 00:20) *
To ja się podłączę pod post poprzedniczki. Jakie dokumenty potrzebne są do pozbawienia praw rodzicielskich, ojciec moje córki widział się z nią jak miała 2,5 miesiąca, czyli ponad 5 lat temu, płąci dobrowolne alimenty, ale od jakieoś czasu przez konto swojej matki, ona wpłaca je z napisam: "wpłata". Ostatnimi czasy jest to kwota 350 zł- jesli macie jakieś doświadczenie: to dużo czy mało (dla mnie mało).
A może tylko ograniczyć te prawa....nawet się nie zoriewntowałam w czym tkwi różnica?



ja napisalam,ze chcialabym otrzymywac 500 złicon_wink.gif, tatus uwaza,ze nie musi placic wogole, bo skoro radze sobei sama, to dlaczego on ma dokladac (tak ostatnio uslyszalam, gdy poruszylam temat pieniedzy ).czekam teraz na rozprawe. uwazam,ze to i tak kropla w morzu potrzeb dziecka.
jaAga*
Złożyłam, napisałam 600 zł, jak sąd obniży do 500 zł to i tak będzie lepiej niż do tej pory.
an Angel
jaaga a ile ma Twoje malenstwo?
moje skonczylo 5 latek i na ostatniej rozprawie o podwyzszenie z 300 na 600 sad zasadzil mi jedynie 450 bo sie tatus dobrze migal ze taki przeze mnie bezrobotny jest hmmm
zobaczymy jak Ci pojdzie
jaAga*
Moja w lutym skończyła 5...co widać na paseczku icon_wink.gif. Jej tatuś bynajmniej bezrobotny nie jest, a wręcz przeciwnie, chyba nawet nieźle zarabia.
an Angel
wiec bedziesz musiala to udowodnic 11.gif
zycze oczywiscie powodzonka:)
helvetia
dostalam wezwanie do sadu na sprawe o alimenty dnia 9 pazdziernika b.r. o 12
zobaczymy ,co uda mi sie wywalczyc:/
agula112
.........
agula112
t
jaAga*
Moja rozprawa to farsa jakaś.....szanowny tatuś kłamał jak z nut....ehhh, teraz mi się nawet pisać o tym nie chce, ale sprawa jest odroczona na 10 października, więc zaraz po Tobie pancurzyco. Do ugody nie doszło icon_sad.gif.
an Angel
u la la
to niedobrze 21.gif czy my kobiety w kwestiach pienieznych dla wlasnych dzieci zawsze musimy miec pod gorke? 32.gif
jaAga nic sie nie martw mysle ze dasz rade....musisz tylko byc dzielna i stanowcza a on niech sie wypcha przeciez nawet jesli jest bezrobotny albo malo zarabia jest czlowiekiem mlodym zdolnym do zarobkowania wiec musisz tego uzyc jako jednego z kilku argumentow!!
powodzonka a u mnie nadal cisza chooc nie zupelnie...mam dzis urodziny 08.gif
an Angel
poza tym jaAgo zazdroszcze Ci tak krótkich terminów miedzy rozprawami bo w naszym województwie to raczej z cudem graniczy srednia wynosi 2-3miesiace 21.gif
helvetia
no, ja juz choruje na sama mysl,ze bede musiala go zobaczyc:/
i pewnei tez bedzie sciemnial, taki jest. boje sie,ze nie odbierze wezwania na rozprawe... i zostalnie siła rezczy odroczona... icon_sad.gif
jaAga*
Angel więc STO LAT!!!
On nie jest bezrobotny, biedaczek wykazał, że zarabia tylko 2670 zł, a opłaty związane z mieszkaniem (które kupił ostatnio w dużym mieście na kredyt) wynoszą go 3500 zł , a płaci alimenty jeszcze na syna 300 zł, więc powietrzem żyje.
A druga sprawa, nie widuje się z córką, bo mu ponoć to utrudniam, nie odpowiadając na maile i sms-y 23.gif (nigdy ale to nigdy nie chciał się z nią spotkać, gdy jeszcze byłam sama, to sama go namawiałam kilka razy-tak wtedy rozczulały mnie widoki tatusiów z dzieckiem, a moje nie miało męskiego ramienia...ale on nie chciał, miał milion argumentów...ostatnio miał taki, że jej życia nie chce rozwalac, bo przecież wyszłam za mąż...wrrr)...a kłamanie idzie mu nadal tak lekko jak kiedyś.
an Angel
jaAga dziekuje 08.gif
a wracajac do tematu to sluchaj moj tez wmawial sedzinie ze utrudniam mu kontakty ale to nie takie latwe gdyz na to trzeba miec dowody, musialby byc widywany w twojej okolicy ze niby probuje, musialby miec odchaczane ze byl np jezeli ma zasadzone widzenie z dzieckiem a ty mu go nie wydalas to moglby pod twoj dom z policjom przyjechac wtedy byloby odchaczone i ewidentny dowod do sadu...a czy on takowe ma?no i jeszcze jedno gdyby tak naprawde mu zalezalo na spotkaniach to juz jak dawno temu moglby zalozyc Ci sprawe w sadzie o utrudnianie kontaktow?tez ciekawe czemu nie probowal hehe zapewne nie bo zapewne nie bywal...moj probowal w ten sposob ale jak wynioslam dziecko i przy policji to wlasnego ojca nie poznalo nie pozostalo im nic innego jak zignorowac to i kolejne jego wezwania 06.gif
i serio podzialalo zapewne to na rozprawie o pozbawienie tez bedzie poruszone i tez uzyje argumentu ze mogl rozprawe o utrudnianie zalozyc
jaAga*
No własnie przemyslałam sprawę, co mi po jego kłamstwach, jeśli znowu będzie tak łgał, poproszę o zbadanie jego i dziecka w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Opiekuńczym, poproszę o wywiad środowiskowy, w sumie on twierdził, że pisał sms-y, to też da sie udowodnić, teraz taka technika, że wszystkie napisane sms-y u operatora można odzyskać, mogę o tym wspomnieć (choć napewno sąd takiego dowodu chciał nie będzie), a jak naprawdę wkurzy mnie na maxa, to zastosuję jego broń, może nie będę kłamać, bo w naturze tego nie mam, co podkoloryzuję pewne kwestie icon_wink.gif.
Moje dziecko też nie poznałoby ojca na ulicy, a on nie bywa u mnie pod domem, zresztą się przeprowadził 700 km dalej icon_wink.gif.
an Angel
jaAga

wreszcie widze u Ciebie sensowna i jak najbardziej pozytywna wole walki 06.gif
tk trzymaj kochana i wiem z doswiadczenia ze klamstwem wszystko wskórac mozna tylko do czasu a co do smsow to Ty je mozesz odzyskac ja je mam juz od kilku miesiecy w telefonie ale dla sadu to niestety zaden dowod bo juz nie jedna uczestniczka tego forum moglaby w ten sposob wiele udowodnic i kazdorazowo zostaje to przes sad zignorowane:jestem zly najwazniejsza jest zatem opinia srodowiska Twoja i Twoich najblizszych a juz wogole dziecka z e to wlasnego ojca na ulicy nie pozna a ten wmawia ze chce albo ze sie z nim widuje... faceci to wogole bezmozgi jakies 29.gif

Pancurzyca teraz Twoja kolej i wiesz... na spokojnie i szczerze z usmiechem

no a u mnie nadal cisza 32.gif
jaAga*
No wizytę środowiskową to ja miałam w sobotę 08.gif , zupełnie nie byłam na nią przygotowana, zapomniałam o takowej, mąż na balkonie płyki układał, więc pranie w domu stało, góra prasowania na stole, ja smażę coś, u męża koledzy na meczu....i wpada pani z sądu. Ale wszystko było OK, ona zrozumiała że przy dwójce małych dzieci trudno wszystko ogarnąć, i widać było, że coś w tym domu się robi (pierze, gotuje icon_wink.gif) - wywiad na plus dla mnie....i co? I nic, bo na dzisiejszej sprawie o pozbawienie praw, szanowny tatuś się nie pojawił....wrrr, przedstawił zwolnienie lekarskie....ehhh - odroczenie na 6 października icon_sad.gif. więc wszystko się przeciąga, a moje nerwy nie ustają.
helvetia
jaAga78 tez sie boje,ze szanowny tatus sie nie stawi i bedzie sie to wszystko ciagnelo w nieskonczonosc:/
an Angel
NO SLUCHAJNCIE JA TAM SIE NA TEN WYWIAD TO OD SAMEGO POCZATKU NASTAWILAM dom nawet jak mi sie nie chce to lsni, pranie na biezaco i w malej pokoju porzadeczek hehe:) z tym Ze jaAgapowiedz najpierw dostalas wezwanie na sprawe a potem przed sama rozprawa mialas wywiad i ile wczesniej to wypadalo?? czy moze termin tej rozprawy jest inny niz tej o alimenty bo ja juz sie zaczynam w tym wszystkim gubic 32.gif
an Angel
witajcie

u mnie w koncu cos drgnelo. aniolek.gif ..tzn dostalam pierwsze wezwanie na rozprawe pod haslem zmiana orzeczenia rozwodowego w kwestii opieki nad maloletnia:) termin rozprawy na 10 pazdziernika. wraz ze mna podobne wezwania w mojej kwestii otrzymalo jeszcze kilka osob ktore w pozwie wzkazalam na swiadkow.
czy ktos kto juz to przechodzil moze mi powiedziec czy taki tok postepowania wskazuje iz traflam na sprawnego i dobrze zorganizowanego sedziego i jest szansa ze wszystko sie szybko zakonczy??
kolejne pytanie to czy pozwany tez przed rozprawa moze powolac swoich swiadkow i czy poczta otrzymal takie samo wezwanie jak ja czy moze zalaczony do niego byl skladany przeze mnie pozew??jestem ciekawa

pozdrawiam
jaAga*
Dotał wezwanie wraz z twoim pozwem, może na niego odpowiedzieć, u mnie tak było, ale że odpowiedź wpłynęła na dzień przed rozprawą (akurat pierwszą o alimenty) to ja odpowiedź przeczytałam na rozprawie. Powodzenia życzę!
an Angel
witaj jaAga
to sie troszke wystraszylam ale z drugiej strony to pozew byl mocny wiec nim do niego dotrze o co tak naprawde chodzi i nim sformuluje palant jeden konkretna odpowiedz (choc tak naprawde nie wiem co moglby odpowiedziec na to ze wlasne dziecko go nie chce i ma innego ojca nie bedacego jedynie dawca spermy nienie.gif )to troche czasu minie i byc moze sie do rozprawy nie wyrobi a jesli tak to sobie poczytam podczas gdy swiadkowie beda przesluchiwani....chyba wrzucilam na luz hehe
jaAga*
Ale on wcale nie musi odpowiedzić pisemnie na pozew, temu mojemu s. chyba ktoś doradzał, że to zrobił, mógł dopiero na rozprawie to powiedzieć i tyle.
Dobrze, że wrzucasz na luz....ja chyba też muszę icon_smile.gif.
helvetia
no,a ja dziewczynki mam taki stres, ze chyba mi sie wrzody na zoladku odnowia :/ juz jak sobei pomysle,ze mam sie z tym bucem zobaczyc :/ no i ciekawa jestem, czy swoja piekna izaure ze soba przywiezie, jako wsparcie duchowe :/
bo oczywiscie moge JEJ nie wpuscic do domu? ja wiem,ze to nei kulturalne,ale moge tak?
jaAga*
No jasne, że nie musisz nikogo obcego do domu wpuszczać!
helvetia
bo my si erozstalismy, jak bylam w 3 miesiecu ciazy i wyobraz sobie,ze on mial czelnosc z baba do szpitala przyjsc, na porodowke icon_neutral.gif
an Angel
no poza on przychodzi do Ciebie zajac sie dzieckiem czy moze tylko pochwalic swojej lubej jakie piekne plodzi?? 08.gif zart ja bym nikogo z nim do domu nie wpuscila nie mam takiego obowiazku!!!!

jaAga WRZUC NA LUZ przytul.gif
helvetia
Aniu, nie wiem, co mial na celu ta akcja :/
an Angel
CYTAT(Pancurzyca @ Wed, 10 Sep 2008 - 10:13) *
jaAga78 tez sie boje,ze szanowny tatus sie nie stawi i bedzie sie to wszystko ciagnelo w nieskonczonosc:/

dziewczynki
wczoraj przezylam wywiad srodowiskowy kuratora sadowego,ktory zawital do mnie poznym wieczorem gdy dziecko siedzialo w wannie lozka byly juz posłane itd rowniez uwazam ze na plus dla mnie. problem pojawil sie innej tresci bo ten sam wywiad tyle ze tydzien wczesniej byl u mojego ex i co sie okazalo ten juz nie mieszka z rodzicami, oni nie znaja jego miejsca obecnego miejsca zamieszkania, nr tel, niby nic onim nie wiedza a on tylko od czasu do czasu do nich wpada. szkoda ze dowiedzialam sie o tym tak pozno tzn na kilka dni przed rozprawa bo inne pismo bym do sadu zlozyla... jesli sie nie stawi na rozprawie ta bedzie odroczona ale na nastepnej napewno zapadnie wyrok korzystny dla mnie....to slowa kuratorki 43.gif
doradzila mi (bo teraz jest juz na to za pozno i moge scigac tatusia jedynie na wlasna reke choc jej tez dalam jeszcze kilka miejsc do sprawdzenia)bym po nie udanej rozprawie wystapila o kuratora dla nieznanego z miejsca pobytu...wtedy jesli nie znajdzie sie tatus w przeciagu 3-4 tyg rozprawa moze odbyc sie zaocznie bez jego obecnosci...szczegoly tego cuda poznam dzis wieczorem a poki co mysle gdzie moge drania dorwac 37.gif
jestem wsciekla a nie zestresowana to zenujace

uchylac sie od wyroku ktory jest i tak nieunikniony....
mirka25k1
Witam! to chyba jakaś plaga z tym znikaniem !!!!!!!! 21.gif im chyba wszystkim odbija, płodzić dzieci a potem uciekać od odpowiedzialności to ich specjalność. Ciekawa jestem czy uda mi się namierzyć gagatka, też zniknął!!!!!!!!!!!!!
Aiszaa
Hej dziewczyny. Powiedzcie mi proszę jak to jest z tymi widzeniami ojców, czy sad może zasadzcic aby ojciec rocznego dziecka zabierał go do siebie?(zazadał ode mnie 2 weekendy w mcu, wt i czw co tydzień, dzień dziecka u siebie, wigilię do 18, 1 dzień Swiąt tez do 18, i 1 dzień Swiąt wielkanocnych i 2 tyg wakacji)ja się na to absolutnie nie zgadzam ale jak to sie ma do rzeczywistości? Dodam, że wcześniej nie rwał się tak do pilnowania małego. W ciagu jego 8 mcznego zycia był z nim aż raz na spacerze a teraz ma takie żądania. Opiszcie swoje doświadczenia, może mnie to uspokoi.
jaAga*
Aisza nie wiem jak to się ma do rzeczywistości, ale często żądania żądaniami a chęci swoją drogą. Z drugiej strony tto małe dziecko i takie oderwanie od matki...nie wiem, mojego bym nie dała w takim wieku, ale miałabym silny argument...nadal karmiłam piersią. Trzymaj się.
A ja jutro wielki dzień...albo nie wielki, koszmarny, dwie sprawy pod rząd, już mnie telepie na samą myśl. Proszę o kciuki!
an Angel
hej jaaga
wiem ze jutro Twoj wielki dzien oczywiscie TRZYMAM KCIUKI I CZEKAM NA RECENZJE
w sumie to ogolnie wielki tydzien tego tematu tego forum dla Ciebie, Pancurzycy i mnie;)jestem dobrej mysli trzymaj sie kobitko:))
monilka
jaga trzymam kciuki za jutro. Nie denerwuj się na zapas. Ten dzień minie i kiedyś będziesz miała to za sobą przytul.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.