Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
ja na szybkiego dziewczyny bo jestem taka zmarnowana że zaraz padnę.. a musze sie Kami zajmowac..
Marcinku pamiętam o Tobie [*][*][*]
Kamciu ciesze sie że Mati już prawie zdrowy nie ma jak w domu na pewno sie cieszysz smutne to bardzo.. nie wyobrażam sobie jaki dramat teraz przezywa ta kobieta..
ja padam.. całą noc stałam w kolejce do zapisów do żłobka.. z Gruszką ona była 2 ja 4 wiec jest ok mamy duuuuże szanse dobrze że nie było tak lodowato i nie padało.. i że już mam to za sobą ..
pozdrowienia od Gruszki, dziś ma wolne z tej okazji wiec jej nie będzie
potem coś dopisze jeszcze, ale na razie musze lecieć bo Kami grzebie w koszu na śmieci z pieluchami
jaAga*
Tue, 01 Apr 2008 - 09:46
Ziowik to od której tam stałyście?? U nas podobno nie ma problemów z miejscami, dopiero w maju zapisy. A dziś urodziny obchodzi joana_m, więc życzę STO LAT!!!!!!
candace
Tue, 01 Apr 2008 - 09:59
boże to jest chore z tymi złobkami. u nas jest po prostu lista: ja zapisałam laurynie w lipcu i kolejno sa przykmowane dzieci z listy. kto nie ma czasu to szuka babci , niani i zwalnia miejsce . w sumie to w grudniu miałam miejsce.
ziowik, gruszka- cieszymy sie z waszej lokaty !
co tam z opisami? bo ja moge dalej!!!
joanna_m!!! sto lat
agata85
Tue, 01 Apr 2008 - 10:12
joanna- sto lat i samych sukcesow )
ziowik
Tue, 01 Apr 2008 - 10:41
Joana sto lat, spełnienia marzeń, zdrowego synka, wspaniałego męża i sukcesów na uczelni
Lalicja Gruszka była ok 18 (pierwszy facet stał po miejsce dla wnuka od 17), potem zostawiła na straży brata i wróciła ok 22:30, ja byłam od 19 z przerwami na kąpiel i karmienie do 22:45, potem do 3:30 Marek i do rana już ja.. niestety nic nie spałam, choć miałam kilka godzin, ale z nerwów nie mogłam zasnąc.. eh.. dlatego teraz sie kłade spać, tel wyłaczony, koty zamknięte.. oby udało sie zasnąć...
gen
Tue, 01 Apr 2008 - 10:56
Ziowik niezle szalenstwo z tym zlobkiem ale fajnie, ze dziewczyny beda razem pewnie sie niezle z Gruszka wygadalas, cala noc...
Kamcia ciesze sie,ze Mati juz wychodzi bardzo wspolczuje rodzinie o ktorej piszesz, takie wydarzenia pokazuja jakim szczesciem jest zwyczajne zycie
Joana usciski urodzinowe, pomyslnej realizacji Waszych planow, sukcesow na studiach i niech Ci synek zdrowo i szybko rosnie
gen
Tue, 01 Apr 2008 - 10:58
Jaaga Karnika jest przekochana i pieknie tanczy. A ile juz rozumie, nono.
zajka
Tue, 01 Apr 2008 - 12:07
Kamcia cieszę się, że Mati wraca do domku. I Tobie będzie lżej. Aguutka durniów nie sieją... perełka... to na takie teksty jeszcze się ktoś łapie? Ziowik, Gruszka no to kamień z serca...
Joana radości i spełnienia marzeń życzę.
To może i ja spróbuję coś napisać.. na przykład o Aguutce Aguutka to osoba ciepła i delikatna. Do szaleństwa zakochana w swoim synku - pamiętam jak rozmawiałyśmy o tym jakimi teściowymi będziemy i jakie będą nasze synowe/zięciowie i Aguutka powiedziała, że swojego Dawidka nie odda nikomu. Poza tym Aguutka to osoba wrażliwa, romantyczna, kocha żagle, dobrą muzykę (może nawet poezję śpiewaną?), wieczory z książką, zwierzęta. Jest mamą studiującą i pracującą. Aguutka ma swoje zdanie, ale nie próbuje go na siłę nikomu wcisnąć jako jedyną słuszną prawdę. Zawsze jak myślę o Aguutce wyobrażam sobie dziewczynę w lekkiej kwiecistej sukience, tańczącą na łące. Mówi, że jest kolorem czerwonym z domieszką granatu, ale ja myślę, że ma w sobie też dużo koloru zielonego.
jaAga*
Tue, 01 Apr 2008 - 12:36
Ojej, zbieram sie wiec i nie wiem o kim napisac, o każdej coś przecież wiem. Może o Rzodkiewce, bo ona wydaje się groźna i może każdy bedzie się bał... Rzodkiewka to studentka ostatniego roku medycyny, rodzina w Dębicy, chwilowo mieszka w Lublinie-nie lubi tego miasta, tam studiuje, zżyta z Zamościem (moim miastem) ze względu na babcię, która juz nie żyje a miała na imię Danuta . Mąż- Sebastian poznany na studiach - farmaceuta (bodajże), starszy acz młodo wyglądający. Ma okropną teściową, która chciała za synową kobietę o śniadej cerze, ba nawet Murzynkę czy Mulatkę, a Rzodkiewka to piegowata dziewczyna o porcelanowej cerze (śliczna). Rzodkiewka piecze, gotuje, smaży, pekluje-normalnie cud natury. Syn Stanisław, wcześniak, po narodzinach zapalenie płuc, ogólne zakażenie organizmu-silna bestia, wyszła bez szwanku...no może nie całkiem...problemy skórne, podejrzenie AZS, aczkolwiek prawdopodobnie to tylko poantybiotykowe zagrzybienie jelit. Staś to Prezes czerwcowych brzdący-oczy ma wielkie i czeka na siostrę-mamy nadzieję, że siostrę, póki co niespodzianka, jest niespodzianką, niespodziewaną aczkolwiek kochaną, już i od początku, choć początki były trudne (tak to odebrałam)...Mogłabym jeszcze długo, ale chyba nie o to chodzi. Pierwsza ciąża z problemami, druga tez z takowymi, omdlenia na zajęciach i kiepska szyja . Rzodkiewka jest pyskata, ale mi to akurat pasi, mówi co myśli, nie cierpi danonków , normalnie jej chyba firma podpadła. A i swego czasu miała hopla na punkcie "12", dzień jej urodzin, wyznaczony dzień urodzin Stasia, dni kiedy lądowała w szpitalu.....a teraz Niespodziankę urodzi 12 lipca- zobaczycie . Jak se coś przypomnę to dopiszę....aaa ma królika!
lornetka
Tue, 01 Apr 2008 - 12:52
Zajka to niesamowite, że nie widząc mnie, nie obcując ze mną, tak wiele o mnie wiesz...a ja palę się ze wstydu choć to bardzo miłe jest.. słowem można wiele wyrazić okazuje się..
zajka
Tue, 01 Apr 2008 - 13:12
Wiesz Aguutko, myślę, że tu na forum znamy się lepiej niż niejedne psiapsiółki. Czasem łatwiej jest cos napisać niż powiedzieć.
jaAga*
Tue, 01 Apr 2008 - 15:52
A ja piję jeszcze za Grzesia i Laurę!!!!
zajka
Tue, 01 Apr 2008 - 16:22
A ja zapomniałam, że moje dziecko kończy dziś 9 miesięcy No i za Laurę toaścik I dopiero teraz zuważyłam, że Laura urodziła się 1 czerwca w Dzień Dziecka - dokładnie miesiąc przed Grzesiem...
candace
Tue, 01 Apr 2008 - 18:10
Z życia żłobka: tak sobie śpię i się budzę rozrywka jedzonko - drugie śniadanko z kumplami rekreacja czytanie
i takie zdjęcia- jeszcze wiecej dostałam od pań ze żłobka
sto lat dla Grzesia!
jaaga-- ja jeszcze dodam, że wspomniana rzodkiewka straszy kontrowersyjnymi poglądami a w rzeczywistości... po prostu myśli "nie moherowo"
odynko-- doszła przesyłka. jesteś niesamowita i wspaniała! naprawdę nie trzeba było.
jaAga*
Tue, 01 Apr 2008 - 19:03
Świetne fotki lalicja, nastrajają m,nie pozytywnie do żłobka....bo moja opiekunka milczy....
joana_m
Tue, 01 Apr 2008 - 21:34
Oj dzieczynki!!!! Dziękuję bardzo, nawet się nie spodziewałam że ktoś zauważy.... Dziękuję serdecznie. I oczywiście stawiam co kto chce.
dziś nie napiszę już więcej, wybaczcie... Pozdrawiam gorąco!!!
Silije
Wed, 02 Apr 2008 - 08:44
Sto lat Joana
Ziowik Gruszka podziwiam za determinację, chylę czoła normalnie, cała noc w kolejce jak w latach 80 za telewizorem
Lalicja naprawdę sympatycznie wygląda to żłobkowe życie z fotek.
A moją Emilkę puściłam dziś do przedszkola. Strasznie się denerwuję. Wolałabym ją jeszcze w domu potrzymać z tym niepewnym zdrowiem, ale zmienił się miesiąc i coś trzeba było postanowić, bo przedszkole pieniądze zżera czy się chodzi czy nie. Bardzo proszę kochane czerwcóweczki trzymajcie kciuki za Emi - żadnych gorączek!!!
Dominik miał już rozszerzoną dietę o gluten i wtedy pożegnaliśmy sie z marzeniami o niealergicznym dziecku - po raz pierwszy wyszły mu na rękach i nogach spore czerwone liszaje Teraz ma kupiony chlebek bezglutenowy i biszkopciki bezglutenowe i pożera to ze smakiem.
candace
Wed, 02 Apr 2008 - 09:27
co do żłobka to tam jest tak spokojnie i ciesze się, że Laurynia tam jest....
siliej-- trzymam kciuki za Emi - oby przedszkole zaczeło sie spardzac i choroby precz!!!!
co z zabawa gruszki?????? bo ja mogę dalej...
acha i miałam sie wyżalić: wczoraj kuzyn męża odmówił bycia chrzestnym bo.... nie ma na to czasu. to jest brat tej wariatki w ciazy i wydawał sie w miare normalny w tej rodzinie... ale jednak te dwie kretynki: teściowa i jej siostra nie potrafia wychowac normalnych dzieci... mąż sie wyłamał bo tesciu przy nim duzo pracy włozył... a one dwie: takie siostry syjamskie, takie kurna rodzinne i w ogóle a wychowały dzieci na kaleki społeczne:córka na razie w ciazy , jej brat zarabia i ma w d... rodzine no i mój szwagier... żal mi męża bo wczoraj siedział sobie w foetlu i milczał... wiecie, dla mnie szokiem jest to, że te dwie krowy ( przepraszam ale mnie nerwy trzymają) takie sa ze soba zżyte, wszystko razem, jedna za drugą strasznie... i ciągle razem i obiadki i wyjazdy ... one mężów nie potrzebują bo maja siebie. I ciągle opowiesci jak to razem dzieci wychowywały i tak rodzinnie itd... i patrzcie kogo wychowały. Bo jak dla mnie to to, że trójka dzieci na 4 jest walnieta to tylko ich wina... z chrzestnym nie ma problemu bo jest jeszcze inny fajny kuzyn no i maż mojej kuzynki "wciska się" ale po prostu ... i wiecie, żeby to patologia była jakaś ale to sa normalne wykształcone debilki....
brzózka4
Wed, 02 Apr 2008 - 10:14
Hejka, witam wszystkie serdecznie.
Lalicja, , Twoja corcia super sobie radzi w żłobku, gratuluje. A jak tam choróbska żłobkowe?
Kamcia, bardzo sie cieszę, ze Mati ma siejuz lepiej. Szkoda, ze zdarzaja sie takie tragdeie, jak te o ktorej uslyszałaś w szpitalu. Zawsze, jak o czymś takim słyszę, nachodzi mnie myśl,ze trzeba sie starać przeżyć każdy dzien tak, jakby miał być ostatni...
Silije, życzę, aby Emcia nie chorowała tyle w przedszkolu. Ale moze wszystko będzie dobrze, w końcu zaczeły się ciepłe dni, a na wiosne dzieci chyba jednak rzadziej chorują.
Moja Natalia znowu ząbkuje i mamy 3 ostanie noce z głowy. Ostatnio spimy z nią na zmianę, bo inacvzej to juz w ogóle nie funkcjonowalibyśmy w pracy (co i tak jest trudne). Jestem, szczerze mówiąc wykończona, marze o śnie przez 5 godzin pod rząd. Nati zaczęła też 3 dni temu raczkować i dopiero teraz mamy co robić. Jedyne co mnie pociesza, to fakt,ze przy takim trybie zycia można naprawdę zgubić pare dobrych kalorii.
Na razie papatki, gimnazjum wzywa.
Gruszka
Wed, 02 Apr 2008 - 10:33
Elo, elo - i ja się melduję
Nasze wczorajsze przeboje już Wam wyłuściła Ziowik [wyłuszczyła?? - jakżesz to sie mówi?] ale nie dopisała, że atmosfera w kolejce była przednia, jeden gościu sypał żartami i docinkami jak z rękawa jak najlepszy kabareciarz i ja ogólnie bawiłam się super mój brat "wystał" mi drugą pozycję do 22, a potem ja bite 10 godzin do rana o 2 nad ranem już wymiękłam i poszłam na 1,5 godziny do auta, ale ani się przespać, ani się napić (po jednym kubku herbaty z termosu zrezygnowałam, bo żadnego kibelka w pobliżu, a za lanie pod krzakiem nad Wisłą się chyba z 50 zł nalezy więc postanowiłam juz nie pic ), do tego na amen zamarzły mi nogi, choć miałam grube pantalony i spodnie i kocyk i dziesięć bluz i zimowa kurtkę więc wróciłam spowrotem do kolejeczki, bo przynajmniej mozna się było pośmiać, potruchtać w miejscu i jakoś szybciej czas leciał ale jestem z siebie dumna, że dałam radę, a potem jeszcze wróciłam do domu i "zajmowałam" się Emi w ten sposób, że połozyłam się z kołdrą na dywanie, dałam jej zabawki i trochę się bawiła sama koło mnie, trochę po mnie łaziła - a ja tylko co jakiś czas otwierałam oko, źeby zobaczyc jak sytuacja wygląda i tak se kimałam do wieczora a moja mama od 19 wystała mi drugie miejsce w żłobku na drugim końcu miasta - teraz sprawdzę, do którego mam lepszy dojazd i zwolnię jedno miejsce dla innego dzieciaczka - ucieszy się ktoś z rezerwowej listy...
Lalicja - jestem w szoku! mnie się bałaś?? - ja pierniczę nie wiedziałam, że taka mi reklamę na forum dziewczyny zrobiły he he
Widze, że się rozkręcacie w zabawie - ktos pytał, czy trzeba tylko pozytywy pisać - oczywiście ŻĘ NIE - to ma być prawda, a nie tylko słodzenie sobie nawzajemi klepanie się po plecach - jak ktos ma jakąś uwagę to proszę bardzo - konstruktywna krytyka nie jest przeciez niczym złym - ja przyjmę wszystko na mój temat na moją niewielką, 85 B , klatę
candace
Wed, 02 Apr 2008 - 10:36
Gruszka-- dla mnie te cyrki ze złobkiem to chore... ale dobrze, że przynajmniej masz miejsce
No bałam się taka mityczna byłaś
ziowika tez sie bałam
odynka
Wed, 02 Apr 2008 - 10:51
heh ja co o kim myślę mogę powiedzieć prosto w twarz - przez net mogłoby to zostać źle zrozumiane
zobaczcie ile zabawy przyniosła wczoraj Nellce paczka pieluch:) **klik**
i stoję to na nogawce to po miśkopcie;)
no i okazuje się że to nie koty przegryzają kable;)
Lalicja super foty pozazdrościć takiego żłobka:D podoba się wszystko? no to bardzo się cieszę że dotarła:) mam nadzieję że się przyda chciałam coś jeszcze dla Cię ale jeszcze mam ciuszki zakopane
Kate_K
Wed, 02 Apr 2008 - 11:33
Gruszka, Ziowik macie mój ogromny szacuneczek za te stanie kolejkowe. Jakaś masakra z tymi zapisami! W głowie się nie mieści. Jak za komuny. POmyslcie że nasi rodzice musieli tak wystać prawie wszystko: meble, telewizory, serwisy obiadowe... Tylko do żlobka nie musieli wtedy stać, bo się szło i zapisywało. Ale paranoja
Lalicja strasznie ci zazdroszczę że zostawiasz córcię w takim miejscu (myślę tu o żłobku). Ze zdjęć wyglada że małej jest tam super. Jakoś bardziej mnie przekonuje taki żłobek niż niania. Chyba człowiek sobie jakoś lepiej wyobraża co się dzieje w takim żłobku z dzieckiem. Jakoś takie to bardziej transparentne jest. A co niania robi z dzieckiem? to tylko wie dziecko, które jeszcze jest za małe zeby powiedzieć...Pozostaje tylko wierzyć w ludzi i zaufać.
Odynko Olaf tez tak ma że kręcą go kable
Olafek staje juz przy szystkim - nawet przy ścianie. Próbuje tez robić parę kroczków przy kanapie, trzymając się kanapy jedną ręką. A na czworaka to zapiernicza po całym domu. Ostatnio uwielbia przesiadywać w łazience. I próbuje rozgryźc szklane drzwi do prysznica Jakoś nie może tego zrozumieć, że widzi co jest dalej a nie może tam przejść. I wali ręką w te drzwi i głową co gorsza
candace
Wed, 02 Apr 2008 - 11:57
Kate-- wera była oddawana do niani .. ja jestem daleka od wymyslania czarnych scenariuszy dotyczacych pobytu z nianią. uwazam, że media zrobiły z tego temat przewodni i mocno demonizują. jednak wiele kolezanek ma nianie i bardzo sobie chwali. jedna nawet daje do niani a nie do babci bo synek bardziej woli. Nigdy nie wiesz co bedzie najlepsze a myslenie o najgorszym ... nie ma co szaleć U nas akurat złobek mi polecano i jestem baaardzoo zadowolona. zreszta nie wiem czy zdjęcia oddaja taka fajną atmosferę spokoju... jest państwowy i nie dziwi mnie prosba o oddawanie niepotrzebnych zabawek ( poza maskotkami). jest w Bielsku prywatny i powiem szczerze że opinie o nim są ... hmm ostrozne. niby luksusy, warunki rewelacyjne ale personel... w tym państwowym widac , że te panie maja powołanie ( za takie pieniadze?) a w tym prywatnym znajomi mówia, że nie sa im potrzebne panie ze znajomoscia trzech języków i programów komputerowych.....
teraz zrobiłam akcje wśród znajomych własnie o takie zabawki których nie ma komu oddać bo uzywane albo nie ma komu. i o spioszki ale powiem wam , że ludzie wolą pół roku na allegro wystawiać i sprzedac za 5 zł... troche ich rozumiem.... ale sa rzeczy poplamione czy z dziurkami a tez sprzedac chcą...
ziowik
Wed, 02 Apr 2008 - 12:20
Lalicja mnie sie bałaś??? no co Ty co ja taka straszna jestem? wiem że pacyfikowałam wszystkie marudy w ciąży ale żeby sie mnie bać..
ja potem coś o kimś wysmaruje ale na razie musze spadać.. ostatnio czasu mi wiecznie brakuje Kami nie śpi zbyt długo a jak goni po domu to nie bardzo moge surfować po necie.. tak więc wybaczcie że znowu tak lakonicznie
candace
Wed, 02 Apr 2008 - 12:34
ziowik-- ja doszłam do forum w maju chyba.... ale taka zasadnicza byłas
Kate_K
Wed, 02 Apr 2008 - 12:36
Lalicja ja wiem, że demonizuje się temat niani. Ale wiesz jak jest, matka będzie się zawsze martwić. Ja z naszej niani jestem bardzo zadowolona. I widze, że Olafek ją też lubi. Cieszy się bardzo jak ona przychodzi. Wiem, że ma dobrą opiekę podczas mojej nieobecności, duzo się z nianią bawi, spacerują. Ale i tak sie martwie. I chyba będę po prostu spokojniejsza jak pójdzie do przedszkola. A nasza niania to skarb, bo bez problemu zostaje dłużej jak muszę być dłużej w pracy albo na większe zakupy pojechać. I już trzy razy została z Olafkiem w sobotę na noc, a my poszlismy się "wyluzować" No i ja też wolę zostawiać Olafka z nianią niż z babcią. Mamy nianie mimo że obie babcie Olafka są już nie pracujące. Wolę nianię, bo postępuje z Olafkiem tak jak ja tego chcę. A babcia ... no cóż babcia i tak zawsze po swojemu...
Gruszka
Wed, 02 Apr 2008 - 13:51
Nasza niania na razie tez ok - choc to dopiero drugi dzień. Ale Michał jak wrócił to powiedział, że Emi siedziała usmiechnięta na dywanie i się bawiła. Więc to mnie póki co uspokoiło - nie wiem dlaczego, ale miałam taka wizję, że wrócę, a Emi będzie zapłakana i zasliniona - znaczy, że ryczała przez cały dzień zobaczymy jak będzie dalej...
Ale myslę, że wśród niań, jak i ludzi innych profesji, zdarzają się "kwiatki" - tyle, że zaniedbująca obowiązki niania jest bardziej aferowym zjawiskiem niż księgowa, która zapomina wysłać PITA. I może dlatego więcej się słyszy o aferach nianiowych. W końcu one mają do czynienia z największymi skarbami, a czasem postepują, jakby zajmowały się...no nie wiem nawet kim, bo nawet psem się nie trzepie i wrzeszczy się na niego... ale fakt - nie można z góry źle się nastwiać, bo inaczej się zwariuje.
Odi, Nelly z tym kablem nierzła jest
Kate, ja jako klasyczna bałaganiara - no! teraz sie przy Emi poprawiam, bo inaczej zjadłaby mi wszystko z podłogi... - nigdy nie pusciłabym Emi do łazienki! jak pomyslę, co by wymacała łapkami na kafelkach... nie, żeby mi karaluchy biegały ale codziennie to ja płytek nie glancuję, a w łazience to jednak rózne dziwne rzeczy osiadac mogą...
Kate_K
Wed, 02 Apr 2008 - 13:57
CYTAT(Gruszka @ Wed, 02 Apr 2008 - 13:51)
ale codziennie to ja płytek nie glancuję, a w łazience to jednak rózne dziwne rzeczy osiadac mogą...
Gruszka ja już nie będe wnikać co ty tam masz w tej swojej łazience Ale u mnie czyściusieńko. I nic mi dziwnego nie osiada na kafelkach Co najwyżej czysta woda. U mnie w łazience chyba najczyściej, a na pewno czyściej niż w przedpokoju, bo do łazienki się w butach nie wchodzi.
Gruszka
Wed, 02 Apr 2008 - 14:05
CYTAT(Kate_K @ Wed, 02 Apr 2008 - 14:57)
Gruszka ja już nie będe wnikać co ty tam masz w tej swojej łazience Ale u mnie czyściusieńko. I nic mi dziwnego nie osiada na kafelkach
He he Kate, ja Ci wierzę ale wciąż mam w pamięci opisy z innego wątku dot. bakterii, w którym dziewczyny opisywały co się dzieje, jak cżłowiek spuści wodę w toalecie bez zamknięcia klapy sedesu... że taka mgiełka bakterii i innych dziadów unosi się w powietrze i opada na ręczniki, szczoteczki do zebów i na podłogę.... i jak sobie wyobrażę na tym wszystkim raczkujące dziecko to aż mi słabo... ale może poprostu masz wc osobno
Silije
Wed, 02 Apr 2008 - 14:17
To wy nie wiecie obywatelki, że teraz najpopularniejsza jest higieniczna teoria alergii? Że dzieci wychowywane są w zbyt sterylnych warunkach i z tej bezczynności układ odpornościowy głupieje i zaczyna się bronić przed niewinnymi alergenami? Moja pierworodna wychowywana najczyściej i alergiczka pełną gębą, mój trzeci (tak jak druga) raczkuje po niemytej podłodze, w przedpokoju, gdzie włażą z buciorami również, bierze do buzi co chce no i zobaczymy czy mu to pomoże.
Emilka właśnie pojechała z tatusiem na USG brzuszka, kciuki za idealny wynik mile widziane.
odynka
Wed, 02 Apr 2008 - 14:23
Silije kciuki cały czas:D
ziowik
Wed, 02 Apr 2008 - 14:28
u nas to samo - Kami raczkuje wszędzie, do łazienki za mną wchodzi to nawet próbuje włożyć paluszki do takiej kratki pod którą spływa woda z wc wyrodna jestem jak nic no i po dwóch tygodniach wczoraj wreszcie odkurzyłam część powierzchni w domu, bo Kami na kolanach, a kolana czarne dosłownie
no nie napisałąm że towarzystwo w kolejce do żłobka było zabawowe bo nie mialam siły czegokolwiek napisać ale istotnie było wesoło, nawet zanim sie zaczął prima aprylis długo zapamiętam tę noc.. zazdroszczę tym, którzy idą, zapisują i albo mają miejsce od razu, albo czekają nawet ten miesiac czy dwa.. ale bez stania po nocy, bez nerwówki i stresu, bez takich jaj.. no ale było minęło, teraz pozostaje tylko wypełnić formularz, modlić się żeby pani kierowniczce nie przyszło do głowy żeby sprawdzać w miejscu pracy czy istotnie tam pracuje bo wtedy będzie problem.. a potem to już byle do września.. no i muszę nauczyć Kami jeść.. a to jest największy problem aktualnie...
Gruszka
Wed, 02 Apr 2008 - 14:29
Silije, trzymam zqA eMILKĘ
ziowik
Wed, 02 Apr 2008 - 15:18
trzymam i ja mocno za Emilkę kciuki!! koniecznie nam napisz Silije co i jak kiedy wrócą
Kami właśnie zwiedza dom.. a ja czekam aż mnie znajdzie w kuchni
odynka
Wed, 02 Apr 2008 - 15:23
czy wszystkie dzieciaczki prócz Nellki raczkują?
libra28
Wed, 02 Apr 2008 - 15:28
i ja dotarłam. Ostatnio urwanie głowy i malo czasu na net Hania nadal brak postępów w raczkowaniu itp za to po cichutku żeby nie zapeszyc powiem, że ucywilizowała się ze spaniem. Wstaje o 7 U mnie sterylnych warunków dzieci raczej nie zaznają bo wychodzę z załozenia, ze mama szczęśliwa to mama trochę leniwa Ja sobie jeszcze poczekam na wyniki rekrutacji Olka do przedszkola, ale jesli go przyjmą to chciałabym od września pójśc do pracy tylko mam dylemat co z Hanią. Do żłobka by ją raczej przyjęli ale jakoś za mała mi sie na to wydaje, no nie mam przekonania Jeśli chodzi o nianię to teraz mam świetą naprawdę ale tylko 6 godzin w tygodniu. na pełen wymiar czasu ona nie przyjdzie na pewno, więc musiałabym szukac nowej i tu też mam obiekcje bo jednak demonizacja tematu niani na mnie działa i już mam wizję, że wpuszczam na cały dzień do domu kompletnie obcą osobę i dzieje się tu niewiadomo co wiem, ze to przesada, ale jednak też czuję opory przed zatrudnieniem zupełnie obcej kobiety do opieki nad Młodą
libra28
Wed, 02 Apr 2008 - 15:29
Ah silije kciukasy za córeczkę. Napisz co i jak potem
Silije
Wed, 02 Apr 2008 - 15:33
No i rzeczywiście, w brzuchu przynajmniej Emi ma wszystko idealnie poukładane Dziękuję.
ziowik
Wed, 02 Apr 2008 - 15:39
Odi sporo dzieciaków z tego co kojarze to jeszcze nie raczkuje.. Dawidek chyba, Lusia, Hania Nelka juz sie do stania zdaje sie zabierala i pewnie zaraz zacznie chodzic, a Kami np wogóle o staniu nie myśli każde dziecko sie inaczej rozwija wiec tez nie ma co porównywac co ze zdjeciami?
(a Kami dzisiaj wstała o 8:20, wczoraj o 8:15... chyba sie nie przestawiła na czas letni i oby tak zostało )
hahahaha dobre Jaaga Twoje dziewczyny są świetne Dzień dobry Pani ale halo... Karina CHODZI!!!!!!! czapki z głów jeszcze klepała Julke żeby sie ruszyła boskie
agata85
Wed, 02 Apr 2008 - 19:44
jagga- no superowe masz dziewczyny Moj maly tez za samochodem jezdzikiem probuje chodzic- ale jak narazie to trzy kroczki i upada, ale za to trzymajac sie mebli smiga jak opetany
pomidorro
Wed, 02 Apr 2008 - 22:16
No witam Szanowne towarzystwo! Gruszka zabawę przednią wymyśliłas o pisaniu o drugiej osobie.... fajnie tak wrócic do przeszłości... no wiesz kolejki nocne??? Obyście miejsca dostały ! Ziowik Luska zapieniczka po mieszkaniu .. raczkuje jak ta lala.... juz nawet wstaje przy łózku... ale zębów ni ma chociaz znowu wczorajsza noc nieprzespana.... jak juz wkońcu wyjda te zabki to mam nadzieje że regularnie bedę zaglądać.... jak na razie pół dnia mi zajmuje ratowanie kota z rak ALi a nastepne pół dnia przytrzymywanie Luski żeby nie padła jak próbuje się podnieść... córa mi sie całusna zrobiła... całuje wszystko i mnie i kwiatki i telefon.... i kotka Lalicja ja o Tobie bym dopisała ze poczucie humoru masz:) Zdjęcia że złobka emanują spokojem... fajnie a w naszych stronach sie nieodmawia bycia chrzestnym.. taki zabobon jest... my też chyba w maju zrobimy imprezę... i tak sobie mysle że jak nie chce zostać chrzestnym to kij mu w oko .. masz chetnego przecież... tylko Twojemu męzowi smutno.... Silije Pieknie i azdziwiająco stoi Fominis... i dobrze że Emilki brzuszek ok odynko a może Nelly nie będzie raczkować? Fajnie przecież stoi juz :)Mieszkanie zaczyna fajnie wyglądać... będzie cieplej i wpraszamy sie na grilla o ile nas zechcesz
pomidorro
Wed, 02 Apr 2008 - 22:25
Kamcia cieszę się że Mati zdrowieje .... Ziowik ja tez planuję jaieś wyjście bez Lusi... może nawet bez MArcina...???? ostatnio zmęczona jakas jestem... głupio sie czuję... a co tam... napiszę... jak uziemiona czuję się... dom.. dom.... Marcin wraca najczęściej na kąpanie Luśki... chciałabym odskoczni czasami... wyrodna jestem bo Ala kłaki kota tez czasami zbiera z podłogi... a takie rozkruszone ciastka... notorycznie.. a niech ćwiczy paluszki i precyzje chwytania! Ja tez chcę tyle spać! Ala nadal robi pobudke o 5 ( czyli 4 starego czasu) Aguutka trzymam kciuki żeby chirurg ominą was szeeeerokim łukiem! Faktycznie moze to trzydniówka... a może jakieś krostki sie pojawiły? Ala zaczyna kaszlec i tez musze odwiedzic lekarza.. na moje oko to jednak litry śliny są powodem Niech szybciutko Dawidek zdrowieje!
No i to na tyle....
lornetka
Wed, 02 Apr 2008 - 22:51
Witajcie!! Dziś w końcu kafelkarz do nas dotarł i są już położone kafelki, jutro zafuguje i po sprawie!
Dziś też, byłam z Dawidkiem u lekarza, bo pojawił się u niego kaszel, jeżeli dojdzie do tego ponownie gorączka to niestety antybiotyk trzeba będzie podać...przy okazji spytałam się czy z Dawidkiem wszystko jest ok, ona powiedziała, że nie widzi żadnych niepokojących objawów..po prostu leń z niego i tyle, poradziła by go stawiać, ale jak on sam nie staje to można tak?
Justa Dawidek miał krostki właśnie, już ich nie ma...a dlaczego o krostki się pytasz, to objaw trzydniówki?Zdrówko dla Alusi! Gruszko, Ziowik gratuluję Wam wytrwałości, trzymam kciuki byście otrzymały miejsce w żłobku. Jaaga pozwolisz, że sobie padnę, po obejrzeniu filmiku..
pomidorro
Wed, 02 Apr 2008 - 23:10
Aguutka no własnie mi sie o uszy obiło, że przy trzydniówce wystepuja krostki czesto ... gorączka i tyle objawów.. ale mogę się mylić... a swoim leniem się nie przejmuj.... przyjdzie na niego czas.. jeszcze czasami zatęsknisz za mniej mobilnym dzieckiem! odkąd Ala raczkuje to odkurzac musze codziennie.... a i jak zaczyna wstawać to tzreba uważać... wiem że będzie z guzami chodzic ale póki moge to pilnuję. Banshee przeczytałam... sciskam mocno..nawet nie wiem co napisać... nic najlepiej chyba sama wiesz co masz robić .... i napisz jak rozwoj sytuacji. jeszcze raz
lornetka
Wed, 02 Apr 2008 - 23:18
o Justa to pewnie to było...bo krostki zniknęły..tylko skąd ten kaszel?? daje mu Mucosolvan teraz i lepiej, mam nadzieję, że minie!
No włąśnie, mycie, okurzanie podłogi...eh! ale wiesz, naprawdę chciałabym by w końcu ruszył do przodu, ma takie fajne butki, jak się chodzi to one świecą...bajer taki od babci dostał..i co? jeszcze mi wyrośnie z nich i nie skorzysta!
nikogo nie ma to zarzucę Was fotami, a co!
nasza psina..jeszcze długo większa bedzie..
tak Dawidek zareagował na naprawdę dużą ilość dzieci bawiących się na placu zabaw...zszokował się chłopak!
i dziś udało mi się uchwycić jego zębole..
ziowik
Thu, 03 Apr 2008 - 00:46
łooo Aguutka ależ śmieszek zębatek czego Ty chcesz, stoi trzymany za rączki, u nas tego nie ma
Justa a to wybacz, pomyliłam.. ale dobrze pamiętam że Wy niezębaci jeszcze.. w końcu wyjdą, trzymam kciuki! i szczerze współczuje pobudek, ja bym ukatrupiła a na serio to może sie jej odmieni.. albo posadź na macie albo czymś takim, zamknij drzwi coby nie polazła gdzieś.. i idź spać. może nie będzie od razu wstawać a czy jakbyś ją wzieła do siebie to nei pośpi jeszcze? zazdroszcze całusiaków Kami nie da nikomu poza Łukaszem, bratem Marka (chrzesny Kamili) nie da i koniec on tylko pocałuje ją w policzek i odwróci sie bokiem do niej, a ona już nastawia pysia i slini mu policzek czadowo to wygląda.. ale jak ja zrobie to samo to gapi sie zdziwiona czego ja chce
bylismy na zakupach i sie obłowiliśmy.. a raczej Kamik kupiliśmy jej 2 pary butków takich leciutkich mięciutkich póki nie chodzi, do wózka, dwie bo jedne takie na codzień, a jedne na ten ślub co idziemy za niecałe 2 tyg, przecież w tenisówkach nei pójdzie a balerinki piekne które jej kupiłam za duże poza tym Marek stwierdził że nie kupił jeszcze jakiejś wypasionej zabawki Kamilce, więc kupił jej takiego grającego kwiatka https://www.allegro.pl/item336416226_kiddie..._kwiatek.html:D i mam już wypatrzony prezent na roczek - taką Arkę Noego chyba z FP gra, są wyjmowane zwierzątka, różne odgłosy.. mnie sie baaardzo spodobała, Kami aż piszczała, ale na taki "zwykły" prezent to troche drogie bo prawie 130zł chyba.
poszukuje tez bezskutecznie na razie sliniaków które będa sie nadawały do sukienek balowych Kamilki no zobaczymy czy coś sie uda znaleźć oki spadam bo mnie mąż pogania papa
Gruszka
Thu, 03 Apr 2008 - 07:58
Aguutka, ile on ma zębów sliczną macie psinę
Ja wam pozazdrościłam tych biegajacych filmików i też w ońcu nagrałam raczkująca Emi - tylko teraz walczę z wrzuceniem...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.