Kori współczuje...
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Kori współczuje...
kori biedactwo, ale musialas sie strasznie denerwowac. a ta sluzba zdrowia to ... az szkoda gadac. Bardzo mi przykro z powodu tesciowej. Mam nadzieje, ze i Szymek, i ona poczuja sie lepiej.
Madziara i wy tez chorutcy... ale gril brzmial pieknie magda super zdjatka! a z Mikiego to juz prawdziwy menszczyzna Kuba i on sa bardzo do siebie podobni, prawda? Mariola Julka przepieknie sie smieje a jaka silna, pieknie na tych nozkach stoi Dzaga Paulinka przepieknie wyglada na tych zblizeniach. Cudne ma oczeta niewidzialna nie fajnie z ta alergia... oby nie uczulil sie na nic wiecej... wspolczuje ci, bo to oznacza wiecej pracy dla ciebie... ale przynajmniej juz wiesz co masz robic, i trzymam kciuki, zeby mu to uczulenie minelo my dzisiaj bylismy na spiewaniu. tym razem bylo juz dosc duzo takich chodzacych maluszkow i Daniel za nimi na czworaka latal a jak z nimi rozmawial ale i tak co chwila sie ogladal za mama i przychodzil sie przytulic, moj maly maminsynek Zapisalismy nasza mala kocice na wystawe... W czerwcu sie okaze, czy bedzie z niej czempionka A jutro przylatuje moja mama! juz nie moge sie doczekac!
hej Mariola
ale Julka ma slodkiego irokeza na tym pierwszym zdjeciu
i sobie poszla...............
Mariola ale masz zdolniachę - no no no Julciu pięknie ci idzue nauka chodzenia!!!!
Aggatt wyobrażam sobie jak się musisz cieszyć z przyjazdu mamy... jak byłam w londku to też każde odwiedziny był wielką radością i zawsze jużna dwa dniwcześniejspać nie moglam z radochy To mówisz że Daniel już popyla na czworaka? Fajowo!!!!!! Danielku tobie ciotka też gratuluje!!!! Zdolny chłopak z ciebie A mnie rozkłada na całego głowa mi pęka, katar taki że nosa nie widać tylko czewroną plamę a o gardle już nie wspomnę... nic nie mogę łyknąć Teraz zjadłam pół cytryny z cukrem więc mam nadzieję że jutro przynajmniej gardło mi odpuści... Ale się cieszę bo wydaje mi się że Julcio już ciut lepiej wygląda... Uciekam do łóżeczka bo mężuś krzyczy że mam się wygrzewać Dobranoc!!!!!! Śpijcie sobie smcznie i wyśpijcie się wreszcie za wszystkie czasy!!!!
Sorki za posklejane wyrazy... widać że Julek mi się znowu do lapika dobrał już mężusia poprosiłam żeby mi klawisze nareperował bo pisać się nie dało i spacja mi prawie nie działała... ale już jest ok więc jutro może będę mogłą z wami normalnie pogadać
Tym razem już na serio uciekam... papapapa do jutra
Witam i dziękujemy za życzonka
kori85 doskonale wiem jak to jest, moja teściowa walczyła o życie 6 tygodni, a w szpitalu tylko czekali aż zejdzie, aż nerw bierze ale jak to mówią co nas nie zabije to nas wzmocni po tamtej przeprawie przestały nie już ruszać pewne widoki i na pewne sprawy inaczej już patrzę,czasem śmierć jest wybawieniem na początku na oddział wchodziłam tylko na uspokajaczach a potem już nie były potrzebne, spokojnie mogłam ją nawet obmyć czy na smarować kremem . Dużo pomogła mi modlitwa no ale każdy jest inny a wiara nie musi być wielka by człowieka umocnić. mam nadzieję że Szymonek nie cierpiał w czasie zabiegu a jak już szaleje znaczy jest poprawa. Trzymaj sie dzielnie, wszystko się poukłada i będzie dobrze, nie martw się na zapas jesteś dzielna i odważna, musisz być podporą dla innych bo faceci to są słabi.Dużo zdrówka wam życzę wszystkim Madziara78 fajna reklama widziałam już ją parę lat temu. A z tą nasza alergią jest tak, że każde z nas ją ma tylko już nie jest tak uciążliwa z wyjątkiem tych pyłków i roztoczy[objawy są i skórne i gardło boli i kaszel i katar] bo pokarmowa słabnie często z wiekiem[ objawy tez są skórne jak i katar,kaszel i swędzenie oczu a także biegunki. Nie martwię sie już o dietę,bo już to przerabiałam, więc a już opracowane przepisy i kombinacje tylko osłabiają mnie te procesje po lekarzach. Mam jeszcze jedno takie ku przestrodze, bo mnie to ruszyło bardzo. W sobotę roczna córka mojej koleżanki poparzyła się gorącą herbatą, wylała ją sobie na twarz i szyję, oparzenia II stopnia ponoć skóra jej schodziła.Jeszcze parę dni będą w szpitalu.Az tego dzieciątka żal ty bardziej że ona taka pocieszna.Teraz dzieciaczki zaczynają już sie poruszać i dokazywać więc mój apel UWAŻAJCIE NA DZIECI NIE STAWIAJCIE NIC GORĄCEGO W ZASIĘGU ICH ŁAPEK,NIE KŁADŹCIE SERWET DŁUGICH ZA KTÓRE ONA POCIĄGNĄĆ BO CHWILA NIEUWAGI A KRZYWDA DLA DZIECKA NA CAŁE ŻYCIE Wszystkie zdjęcia super;) nie a sił pisać więcej i zapomniałam co miałam więcej napisać a i oka sie kleją dobranoc
dzien dobry... my nie spimy juz od 6.50 dziecko sie wyspało , mama nie
Witajcie!!!
my sie witamy z rana bo potem pewnie uciekniemy na dwórek taka piękna pogoda wczoraj byliśmy ponad 5 godzin i nie mogłam wyjść z podziwu skąd mój Kuba ma tyle siły żeby szaleć po tym placu hahaha dziękujemy za miłe komplemenciki Mikołaj jak widzi jak Kubuś siedzi w piachu i bawi się z dziećmi to mało z wózka nie wypadnie tak się szarpie i muszę też go zabrać i siedzimy wszyscy i robimy babki hahah niewidzialna doskonale wiem co czujesz ja kiedyś byłąm świadkiem właśnie takiego zdażenia roczny synek mojej koleżanki wylał na siebie gorącą kawę i tak się poparzył że potrzebny był przeszczep i od tamtego momentu nie zobaczysz u mnie na co dzień serwetki i dziecka przy stole Kubuś ostatnio wylał sobie zupkę na kolanka i chociaż nie była gorąca i nie poparzył sie to jednak go solidnie zapiekło i się wystraszył a co dopiero taki maluszek który się niczego nie spodziewa, tamten chłopczyk też miał poparzenia twarzy szyjki a w większości klatki piersiowej na twarzy nie zostały żadne ślady
Mariolka my od 5,30 dzisiaj wyjątkowo długo pospaliśmy ale nie wiem kiedy ja będę mogła powiedzieć że się wyspałam dzisiaj mówię do mojego G że już mam dosyć i chyba na urlop pójdę na dwa tygodnie synuś mnie puścił a tata zaczął się śmiać i stwierdził że ewentualnie 1 dzień urlopu na żądanie mogę dostać hahashah
to i my mówimy Dzień Dobry!!!!
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i pocieszenia, naprawdę pomaga mi myśl, że mogę zajrzeć do Was wygadać się i nikt nie powie, żebym przestała zachowywać się jak dziecko. A propos oparzeń, to pamiętam jak mój brat też miał około 1- 1,5 roku jak się poparzył, rodzice pojechali z nim do szpitala, po za tym szybka reakcja i okłady z zimnej wody zapobiegły bliznom i śladom, ale u mnie serwetka, a w zasadzie bieżniczek na stół kładziony jest tylko wtedy jak mają przyjść goście. Dzisiajsza noc była koszmarem, kolejnym zresztą. Przez poprzednie dwa dni Szymek spał z nami (mądry pomysł mojego Ł) a wczoraj postanowiłam położyć go w łóżeczku, więc noc miałam w biegu między łóżkiem a jego łóżeczkiem, później Szymek obudził się bardzo wyspany o 3-ej i usnąć nie chciał tylko rozrabiał, a teraz jak usnął to śpi i nawet najedzenie się nie budzi. A ja nie mogę się położyć bo muszę pracować. miluśkiego dnia
Kori cieszę się że u was już lepiej ale trzymaj się my trzymamy kciuki ja siedzę w domu i jestem tak padnięta że szkoda słów i nie wiem jak sobie poradzę jak będę do pracy musiała wrócić a niestety ten czas zbliża się nieubłagalnie i na samą myśl to mi się słabo robi szczególnie że wiem że mój G nie słyszy jak mały płacze w nocy chyba że się porządnie wydrze to tylko popatrzy czy ja juz wstałam i odwraca się na drugi bok i idzie dalej spać co prawda wiem że jak zostanie sam z dzieciakami to da sobie radę ale ile nerwów mnie to bedzie kosztować to głowa mała
Madziarko a ty sobie zapodaj jakiegoś ferweksa i śmigaj do wyrka bo nam się rozchorujesz do końca
magda2505 wiem co przeżywasz, bo ja już to mam za sobą i wkurza mnie tylko to, że nawet na spokojnie nie mogę z dzieckiem w domku na zwolnieniu posiedzieć, tylko muszę pracować, ale cóż tak to jest u prywaciarzy. Jeśli chodzi o wstawanie do dziecka w nocy to u nas jest bardzo różnie, ale częściej Ł wstaje, bo śpi od brzegu i jemu łatwiej wstać.
Szymek się obudził rozśpiewany
Witajcie
kori, Madziara współczuję chorób. Dużo zdrówka. Dzaga paulinka jest prześliczna niewidzialna kurcze no nie fajnie z ta alergią, wiem jakie to męczące bo sama jestem alergikiem i od paru dni kicham i prycham Juz nie pamietam co jeszcze której mialam napisać wybaczcie. Oczywiście wszytskie zdjęcia cudna. Mariola to z cieniem kraty boskie. U nas tez choroba dlatego nie pisałam bo jakos niemogłam znależć sił na to. Po gorączce, mała zaczeła kaszleć i to tak dość poważnie, nic nie chciała jeść Byłysmy u lekarza, ma zapalenie gardła. Na szczęście tylko zapalenie gardła. Na razie migdałaki, oskrzele i płuca czyste. Dostala antybiotyk tak profilaktycznie żeby nie zlazlo paskudztwo niżej. Dziś juz spała ale poprzednie noce wyglądały pdobnie jak u kori, więc wiem dziewczyno co przezywasz. lekarka powiedziala że jak do środy nie bedzie gorzej a choc ciut lepiej to możemy jechać do Karpacza tylko że mi sie juz chyba nie chce Zobaczymy. Najgorsze jest to że przez ból gardła ona nie chce jeść a musi przed podnaiem leków więc jej wmuszam, ona płacze i tak w kółko. pogoda przecudna za oknem a my siedzimy w domku
To my tez wkleimy fotki, jeszcze przed choroba.
I my podpisujemy listę... ja nadal rozłożona Julcio wydaje się że mu lepiej ale coś mi jeść nie chce i się boję że będzie jak u Ptasi
Madzia ja nie mogę ferweksa bo karmię... Co do oparzeń - kiedyśMagda mi opowiedziała tąhistorię i od tamtej pory unas też nie ma żadnych serwet, obrusów itd... ja staram się być bardzo uważna chociażczasami człowiek siępoprostu zapomina ale dziękitemu że tą lekcję zaczęłam wcześniej to teraz widać postępy Biedne maluszki.... aż mi łzy stają w oczach jak sobie pomyślę o takiej tragedii.... Kori Ptasia dla Was też dużoooo zdrówka!!!!!! a zdjęcia wkleiłyście bomba.... śliczne te nasze dzieciaczki Uciekam bo zakichałam klawiaturę... ps spacja nadal szwankuje
Madziara lepiej idz z małym do lekarza, szkoda by było żeby to świństwo zlazło niżej, może jeszcze moze sie skończyć tylko na bólu gardła. ściskam was mocno i zdrowiejcie szybciutko.
Madziarko ja jak karmiłam piersią też miałam gorączkę 40 stopni pamiętasz wtedy co do ciebie dzwoniłam załamana i lekarka pediatra kazała mi brać ferweks na przemian z panadolem i małemu nic nie było
ale u nas zaraz będzie lało zapowiadali burze a ja się tak panicznie boję!!!
Madziara lepiej idz z małym do lekarza, szkoda by było żeby to świństwo zlazło niżej, może jeszcze moze sie skończyć tylko na bólu gardła. ściskam was mocno i zdrowiejcie szybciutko. Ptasia tak też pomyślałam i zamówiłam wizytę dmową na dziś... lekarz ma przyjść do nas między 19-20... lepiej niech obiejrzy małego teraz niż za parę dni jak temp skoczy bo jakieś świństwo się przypałęta... A tak przy okazji to zapytam go jakie mleko modyfikowane mogę zapodać małemu... pokarmu mam coraz mniej i niedługo nie będzie starczało mojemu głodomorkowi. I tak już Julek je z nami obiady - uwielbia ziemniaki pod każdą postacią uwielbia też mięso z ryżem z środka gołąbków więc już jeden posiłek mam z głowy ale chciałabym mu dawać coś pożywniejszego wieczorem - może dłużej pośpi... Nadzieja - matka głupich hahaha no ale zobaczymy jak to będzie... A jak narazie to dziś synio mnie pogryzł bo nie może łykać i jak ma dużo mlesia w buzi to wypuszcza brodawkę a podgryza sutka żeby mu całkiem cysia nie zabrać No i na koniec lepsza wiadomość - ja wracam do świata żywych... już powoli katar mi się kończy i nawet gardło mnie aż tak nie boli jupiiii
oj dziewczyny zdrowiejcie....... maluszki też... jakaś plaga..........
my dzis jestesmy u mamy cały dzień... wiec buziaki ... azjrzymy później....
wlasnie co tam takiego smiesznego było??
wlasnie co tam takiego smiesznego było?? a nic..... głupawka.... Ptasia BOSKIE TO ZDJECIE...... Madziara daj znac co i jak... martwimy sie... CYTAT ale u nas zaraz będzie lało zapowiadali burze a ja się tak panicznie boję!!! ja tez panicznie boje sie burzy.... a moja niunia juz spi... hihihi troszke wypoczne.... Ptasiu jak Oli sie czuje??? Kori alez przystojniak nam rosnie... dawno Maris nie było... ciekawe co u niej...
Jestem,
pan dr był i całe szczęście że był- okazało się że Julcio ma zaatakowane gardło i tylko tantum verde by nie pomogło bo jeszcze dzień dwa i by miał anginę Dr się zdziwił że jeszcze mały nie gorączkuje przy tak zawalonym gardziołku u że nie dziwi się że dziś nie chce jeść... Ponadto zbadał go i się okazuje że Julowi zaczęła się krzywica pan dr strasznie był zdziwiony że na ostatnim szczepieniu pani nic nie stwierdziła... a mówiłam jej że Julek się bardzo poci ale ona stwierdziła że się pięknie rozwija Mamy zwiększoną dawkę wit d3 aż do ustąpienia objawów a potem jeszcze długo brać po 2 i po 1 kropli.... może nawet przez całe lato żeby ta krzywica zeszła całkowicie. No i dużoooo siedzieć na słonku z Julkiem więc za tydz mężuś leci do uk a ja z małym do mamy przed domek... Ale dobrą nowiną jest to że dziś zadzwoniłam i wiem co i jak...i nie zostałam na długi weekend z chorym i gorączkującym dzieckiem... Wtedy pewnie by się to skończyło na szpitalu - więc dzięki Bogu że dziś zadzwoniłam bo nawet o tym weekendzie nie pomyślałam... dopiero pandr mi uświadomił że on wyjeżdza więc to był ostatni czas na lekarza... Uciekam do wanienki pogrzać stare kości póki Julcio śpi.... Dobrej nocki Wam życzę!!!!!
Madziara to nieźle Julek sie pochorowal i brawo za wyczucie chwili bo w takie wolne dni to moglaby masakra byc w szpitalach i calej sluzbie zdrowia..... aaaa i jak wasz lekarz krzywice zauwazyl?? czym sie charakteryzuje?? bo Paula jak je na noc butlę to też się lekko poci na główce...???????????
Ptasia to zdjęcie z kucykami jest śliczne - Oliwka wygląda jak laleczka śliccznooooooooośśśśści no i zycze wam zdrówka i Oliwce i Szymusiowi Kori uciekam bo młoda się budzi...
Witam
póki pamiętam to pisze że na katar dobry jest Nosaler i nożna go brać w ciąży i w czasie karmienia sprawdziłam działa. coś miałam napisać ale mi wyleciało głowa mi pęka na szczęście dzieciaki już śpią a dziś był jakiś taki marudny dnień był. Zdrówka życzę wszystkim chorzykom Ptasia Oliwka na ty drugi zdjęciu wygląda jak lalka Kori85 niezły przystojniak ci rośnie uśmiech dla cioć By niewielka miłej nocki Dobranoc
melduje sie ze wszystko u nas super! Mama przyleciala i juz mnie dosc mocno odciazyla... nawet udalo mi sie w ciagu dnia zdrzemnac i ubranka malego mam wyprasowane
mocno zaciskam kciuki za wszystkie nasze pochorowane malenstwa i ich mamy.. obyscie razraz sie wszelkich swinstewek pozbyly... jestem padnieta. Daniel potwornie spi... tzn nie spi potrafi sie budzic nawet co godzine. a Maciek oczywiscie nie slyszy jego placzu :/ Mama przywiozla mi herbatki hippa (tutaj ich nie ma) i maly dzisiaj nawet z butelki ja wypil (hurraa), wiec dzisiaj w nocy tez chce mu ja dac. A czy wy ja dajecie ciepla, czy zimna w nocy? uciekam spac. dobranoc kobietki
niewidzialna sliczny usmiech ma twoj przystojniak!
a dzisiaj naprawde byl jakis marudny dzien... dobrze, ze juz sie konczy... a jutro czeka mnie pobudka o 5 rano, bo chce M. do pracy zawiezc, zeby miec samochod, bo cos bedzie padac chyba, a bez samochodu czeka nas duzo lazenia.
Aggatt to udanego łażenia wam życzę
Witamy z ranka,
Dzaga Julek się strasznie poci-teraz to już nawet tak jak leży albo się bawi a wcześniej tak było tylko przy jedzeniu. Teraz na dokładkę żeberka mu się zaczęły wykrzywiać tak jakby w drugą stronę - nie tak jak my mamy tylko wystają bardziej z przodu... ale lekarz mnie pocieszyłże do 2 lat to jeszcze nic nie znaczy tylko trzeba uważać i tego pilnować... Aggatt ładnej pogody i udanych wyjazdów wam życzymy!!!! Niewidzialna ale słodki ten uśmiech... aż się miło na sercu robi jak się na takie zdjęcia patrzy Uciekam narazie pobawić się z syniem póki was nie ma... A jak powstajecie to zapraszam na kawusię!!!!
to ja się zgłaszam że żyjemy ale dzisiaj czeka mnie maraton po sklepach przed chrzcinami bo chcemy dzieciaczków ubrać ciekawe czy się uda dobrać coś jednakowego dla obydwóch bo u nas to z tymi rozmiarami to naprawdę problem
Julcio zjadł i śpi ale nie wiem jak długo... więc spieszę po kawusię
Madzia to ty pewnie dziś nie masz czasu na spokojną kawę coo? Cześć Kori - jak u Was?
Witamy się i my...
U nas już lepiej, Szymek przestał gorączkować i praktycznie został mu jeszcze kaszelek, ale za to taka klejonka mu się załączyła, że już nie daję rady, tylko rączki i nigdzie indziej, wczoraj to przeszedł sam siebie. Nawet obiad z nim robiłam, on oczywiście w nosidełku na plecach, bo inaczej nie dało rady, a jak do kibelka poszłam to taką awanturę odwalił, że go chyba cała Łódź słyszała i okolice. Dziś na 10:20 idziemy na kontrolę do lekarza, więc już powinno się coś wyjaśnić. Oczywiście życzymy wszystkim chorowitkom dużo zdrówka i dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa
Kori to daj znać po lekarzu co i jak ale mam nadzieję że już wszystko u Was ok.
U nas nie za bardzo dobrze się dzieje - Julcio zrobił kopkę zieloną i pełną smużek krwi nie wiem czy to antybiotyk czy coś zjadł Lekarz kazał poczekać do następnej kopki i zobaczyć co siębędzie działo dalej - narazie nie panikować i nic nie robić... więc czekamy. Julcio wygląda na zdrowego - śmieje się bawi i nawet tak bardzo nie marudzi więc może go ażtakten brzuszek nie boli... Na dworze słonko a my siedzimy w domu buuuu oby szybko mu przeszły te choróbska...
Madziarko my też siedzimy w domku, a słoneczko za oknem
Właśnie wróciliśmy od lekarza, i całe szczęście oskrzela już są czyste, został tylko kaszelek, ale i on powinien niebawem ustąpić, bo jak to pani doktor powiedziała jest z góry a nie z dołu, cokolwiek miała na myśli. Szymek teraz śpi i bardzo dobrze, bo narobiło mi się sporo zaległości w pracy i muszę sporo faktur nadrobić. Z opinii lekarskiej mamy brać antybiotyk jeszcze dziś i jutro i będzie już zupełnie dobrze, ale ja jeszcze będę siedziała z Szymkiem cały przyszły tydzień żeby wyzdrowiał tak zupełnie. Oczywiście mojeu szefowi się to nie podoba, ale trudno, to tylko facet... Cieszę się, że już jest duża poprawa, bo doktórka powiedziała też, że w sobotę i niedziele będziemy mogli iśc na spacer jak będzie słoneczko, więc wybieramy się do ZOO.
Witajcie
Oliwka czuje sie juz dobrze. dzis jedziemy do Karpacza. Matko boska ile my zabieramy rzeczy to nie macie pojęcia Mam nadzieje że uda się przetrwać ten długi weekend bez jakis dodatkowych sensacji. Madziara dobrze ze wezwałaś tego lekarza. Co do badan kontrolnych w przychodni to wcale sie nie dziwię że nic nie zauwazyły, tak badają. U nas jest to samo, hlast na wagę, cos tam niby osłucha i juz sie wydziera "następny!" nawet ubierac dziecko trzeba w drugiej sali kori fajnie ze szymek ma sie juz lepiej Kurcze sorki ze tak "po łebkach" pisze ale mała siedzi mi na kolanach i tak sie wierci że szok Życze wam duzo zdrówka i pięknej pogody w ten weekend. Odpoczywajcie papa do poniedziałku. aha dzieki za miłe słówka w strone Oliwii Madziarko my też siedzimy w domku, a słoneczko za oknem Właśnie wróciliśmy od lekarza, i całe szczęście oskrzela już są czyste, został tylko kaszelek, ale i on powinien niebawem ustąpić, bo jak to pani doktor powiedziała jest z góry a nie z dołu, cokolwiek miała na myśli. Szymek teraz śpi i bardzo dobrze, bo narobiło mi się sporo zaległości w pracy i muszę sporo faktur nadrobić. Z opinii lekarskiej mamy brać antybiotyk jeszcze dziś i jutro i będzie już zupełnie dobrze, ale ja jeszcze będę siedziała z Szymkiem cały przyszły tydzień żeby wyzdrowiał tak zupełnie. Oczywiście mojeu szefowi się to nie podoba, ale trudno, to tylko facet... Cieszę się, że już jest duża poprawa, bo doktórka powiedziała też, że w sobotę i niedziele będziemy mogli iśc na spacer jak będzie słoneczko, więc wybieramy się do ZOO. Kori strasznie się cieszę że u Was już lepiej... mam nadzieję że i kaszelek minie i już będziecie mieli z głowy choroby Ja też mam nadzieję że w długi weekend będzie ładna pogoda i że Julcio podzdrowieje do tego czasu.... chociaż u nas zapowiadają deszcze Ptasia miłego wyjazdu... odpoczywajcie tam i wracajcie z kupą wspomnień i zdjęć...
no to ja już po zakupach i mam serdecznie dość więc chętnie kawusi się napiję!!!! dużą poproszę
cieszę się dziewczynki że wasze chorupska już powoli uciekają nie ma nic gorszego niż chore dzieci coś na ten temat wiem
a teraz coś względem zakupków: chłopakom kupiłam dwa jednakowe zestawy spodnie kamizelka biała koszula i krawat nie pokarzę bo trzeba ciutkę dopasować ale na razie mi sie podoba gorzej ze mną Kupiłam bluzkę do spódniczki (kolejną zresztą) i nie podoba mi się załamka
Magda2505 coś wiem na ten temat, bo ja też mam problem ze strojem, ale stwierdziłam, że czas zaszaleć, a że moja teściowa jest szwaczką i szyła w domu to podpatrzyłam u niej taki fajny komplecik, spodnie 3/4 i żakiet w słonecznym żółciuchnym kolorze do tego dokupiłam czarny gorsecik i cekinkami i żółciachne szpilki. Całość wygląda bombowo i nastraja pozytywnie.
Fajnie, że udało ci się ubrać chłopaków tak samo, będą wyglądać slodziutko. Ja też mam już strój dla Szymka- niebieski garniturek
a ja na razie jestem załamana bo zamówiłam sobie w końcu buciki na allegro i najgorsze jest to że na 90% nie dojdą bo pan jakoś się slimaczył z tą wysyłką także nie wiem co zrobię ale w piątek też listonosz będzie chodził więc jest jeszcze szansa
hej dziewczyny a co z tą kawką
Ja już jestem po kawusi więc mogę wypić herbatkę do towarzystwa... o ile Julcio się nie obudzi
Oj nie zauważyłam że Madzia to pisała z godz temu...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|