Wypijcie za mnie!!!!!! dziewczynki:) Co do upilnowania młodych i starych bab to bym Mrówa polemizowała które będzie łatwiej
... może masz i rację.
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Mam lenia. Intelektualnego.
Nie chce mi się pisać, czytać itp. Za to umyłam okna, zrobiłam wielkie pranie, prawie na błysk wysprzątałam jeden pokój (prawie, bo z Kingą u boku to trochę ciężko), jutro drugi. Przydało by się jeszcze wyczyścić dywan i zrobić porządek wśród książek, ale to przy następnej fali. Monilka może takie ciastka w czekoladzie, to jest metoda Olka nauczy się bardzo szybko chodzić. Moje mobilne dziecko spuszczone na chwilę z oczu weszło na stół w kuchni i umyło się w rosole Oczywiście tuż przed wyjściem z domu. Eiwanka fajnie, że się odezwałaś. Szkoda, że nie masz dla nas więcej czasu. Śliczne są te Twoje panienki. I Pola już mnie nie zaskakuje swoimi umiejętnościami. Zawsze twierdziłam, że to nasza przodowniczka, chociaż teraz ma konkurencję w osobie Misi. A dla spotykających sie dziewczyn: tylko nie spijcie się za bardzo bo Agga z tego co wiem to ma duży zapas, no a Ania lubi robić różne naleweczki i miłej zabawy No ja też czarownicom sabatującym życzę udanej zabawy i miniaturowego kaca Acha ... no i Agga żeby Ci te młode dziewuchy chałupy nie rozniosły (te stare chyba łatwiej upilnować ). Wypijcie za mnie!!!!!! dziewczynki:) Co do upilnowania młodych i starych bab to bym Mrówa polemizowała które będzie łatwiej A wszystko miało się odbyć w tajemnicy Poza tym, to ja abstynent jestem i będę się zachowywać cud, miód Czytam sobie "Płeć mózgu" i jak nic wychodzi mi, że mam w domu chłopaka I to chłopaczysko przechodzi teraz etap "wszystko moje i nie wolno tego nawet dotykać". Nie mogę niczego przesunąć, posprzątać, bo od razu jest wrzask "moe, moe". I zaczyna się tak koło 5 rano. Byłam dzisiaj u fryzjera, podcięłam włosy i zrobiłam grzywkę. Pierwszy raz w życiu mam grzywkę! I co? Wyglądam o 10 lat starzej Przypomina to trochę Brzydulę Betty, tylko brakuje aparatu na zębach, choć ten na pewno by się przydał. Poza tym, to ja abstynent jestem i będę się zachowywać cud, miód A ja nie jestem i mam zamiar dokazywać A co..W końcu ktos będzie mógł spojrzeć na dziecia nie?? Ada trzy miesiące??? Trzymam za Ciebie kciuki mocno Eiwanka zgubo. Piękne dziewczynki Ci rosną. A mnie nadal zdumiewają umiejętności Polusi. A Tosia to Ci na gwaizdę rośnie. Jak pozuje do zdjęcia To Ci tylko życzyć częściej L4 pozostaje jak masz wtedy u nas witać AniaEl no nie mów, że Ty dla mnie na takie bóstwo się szykujesz?? Aggi to pewnie nie ma bo na zlot czarownic się szykuje A ja sobie odpuściłam od jakiegoś czasu większe sprzatanie ze względu na gości. Dziecia w domu mam i liczę na zrozumienie za każdym razem. Czasem jest, a czasem nie. A zresztą co ja będę fałszywe świadectwo mieszkania mojego gościom pokazywać . Powoli cosik prasuję na wyjazd, bo akurat z prasowaniem mam największe tyły Jutro jeszcze muszę zakupy zrobić ( bo mi wyrodnej matce nie chce się nic specjalnie na podróż gotować i wekować tylko mam zamiar karmić słoiczkami), pojechać z Olką na zastrzyk, odebrać wyniki badań, spakować się. Zajechać do sklepiku na drugim końcu miasta i kupić ciacha bezglutenowe i bez konserwantów na drogę, także czuję się rozgrzeszona z bałaganu w domu Narzekałam, że moje dziecię mobilne jest tylko w swoim rewiże. Usiadłam dzisiaj na moment do kompa, a dzieć w tym czasie podlazł do stołu i chwycil ciacha czekoladowe z niego. Uslyszałam tylko ciumkanie. Zanim wyrwałam to już coś zeżarła A wczoraj zmywam naczynia, zagaduję coś Olkę..uspokojona że przecież za dywan nie wylazi..Słyszałam jakieś stękanie, ale myślałam, że do picia lezie bo zazwyczaj tak stęka. Obracam się a dziecia nie ma w pokoju. A ta zalazła do korytarza i dorwała się do moich butów liżąc je z upodobaniem Biedne dziecko choć matki trochę przez buty poczuje
No i kciuki babochy po pierwsze za podróż trzymajcie bo trochę stresa mam no i za wizytę w CZD. Bo z Oluchą najpierw jadę do Wawy do samych mądrych specjalistów Oby to nie było tak jak w sierpniu, że odejdziemy z niczym i tylko wycieczka krajoznawcza była bo za wczesnie było na orzekanie czegokolwiek Może teraz podejmą jakąś decyzję co do Olki. Chciałabym żeby jej lek zmienili. W Białymstoku nie podjęli tej decyzji, nie wiem czemu, tylko zwiększyli dawki.
P.S. A ruskiej ropy na wyjazd dzisiaj zatankowałam pod korek
Eeee tam. Już na Twój przyjazd.
Od jakiegoś czasu próbuję się za to zabrać i nie mogę, a teraz mam pretekst. Ale na jakieś cuda nie licz. Z podłogi to u nas się nie da jeść. I Ty ciotka wiesz w ogóle, jak z tej stolycy masz jechać dalej?
Monilka wyczaiłac sprawę ale wmówiłam sobie ze to sprzątanie bynajmniej łazienki to już świąteczne
Proszę to Ci Olka byle Olu do przodu daj mamusi popalić a Ty mama się szykuj bo jak Ola zacznie robić to co Kinga Ani to nie będziesz wiedziała gdzie masz szukać córy Eiwanka ale masz śliczne panny
monilka
edit: samo mi sie wyslalo, bezczelne monilka ze sie tak niesmialo przypomne. Zniechecilam pania do Jozinka a Ty co? Nic a nic, ani slowa? -)
Eve!!! Napisałam Ci na babskich. Ja po prostu cierpliwa jestem i grzecznie czekałam!!!! Jak to ja nic
Mam koty!!!
Hej
Ada kuruj sie. Trzymam kciuki jeszcze raz za szybki powrót do zdrowia && Monilka jak miło sie czyta o postepach Oli. Oby tak dalej No i oczywiscie trzymam kciuki żeby w tej Warszawie coś w koncu pomogli &&&&&&& AniaEL wklejaj zdjecie nowej fryzury. Przy was dziewczyny to ja popadam w komleksy z tym sprzątaniem. Mi sie nic nie chce Ale wam zazdroszcze spotkania...
No i przyszła @ Nawet się cieszę Do stycznia zaiweszam starania-blokada i kłódka
Monilka, a ja lubię koty! Więc popieram. Hmm, za koty! Niech Wam się dobrze razem żyje
Mrówa, jaki to już silny facet!!! I ten uśmiech....... Ciacho. Ada, szybko zdrowiej!!!!!!!! DObrze, że przyszła, będziesz spokojna. I wiesz, z Nowym Rokiem.... ANia, Monilka, to gdzie Wy się w końcu spotykacie? U Aggi? Czy w Wadowicach? Hmm, no bom przecież rzut beretem. Hehe, i racje miała Ania z tymi czekoladowymi ciastkami. Ale rozumiem Olę doskonale, na mnie też tak działają
Większość rzeczy spakowałam..trochę ogarnęłam i jestem zmęczona. lecę się kapać i spać.
Eiwanka a my to najpierw w wadowicach a potem u Aggi Mrówa!!!!! Miszka boski!! Jak on już główkę podnosi I juz takie uśmiechy?? Kurcze ja zapomniałam jak to z maluchami, mi się wydawało, że później zaczynają się uśmiechać. Chyba czas odświezyć znajomości Ada w sumie dobrze że tak się skończyło jak Ty jesteś spokojniejsza. Kuruj się do nowego roku, a potem..heja!! No zniakam ja bom zmęczona jak mops ANia, Monilka, to gdzie Wy się w końcu spotykacie? U Aggi? Czy w Wadowicach? Hmm, no bom przecież rzut beretem. Do soboty siedzimy u mnie. Potem desant do Aggi. Ja zapraszam do siebie i do Aggi też (ona mnie kiedyś zamorduje) Anulek jak chcesz mieć chęci do sprzątania, to zaproś gości. My się kiedyś do ciebie chętnie zwalimy. (Potem zamorduje mnie Anulek) Zdjęcia starej baby nie będzie! Ada oby do Nowego Roku. Mrówa Misza jest czadowy i jaki silny. Matko. Jutro Monilka już będzie u mnie. Cieszę się jak głupia
ło matko jak mi sie nie chce sprzatać chyba sobie dzis podaruje w koncu sprzata sie w sobote na niedziele a co tzry starsze baby to nie ja jedna szybko sie uwiniemy tylko musimy zaczac od barku bo pozniej to samo sie posprzata
Mrowka całuski dla dziedziaczkow Miszka sliczny jak Ci to nie przeszkadza ze Kinia od niego pare miesciecy starsza to rezerwoje go dla niej Fajnie bedzie miec rodzinke nad morzem Anulek ania mądrze pisze , wiesz jak jest mobilizacja
Hej
No to ja chetnie zapraszam do siebie Jakoś się pomieścimy. A tak na serio to byłoby bardzo fajnie jakbyście przyjechały, co tam dla was AniaEL ja poproze o zdjecia i już !!!!!!!!!!No i oczywiście zdjecia ze spotkania także !!! Ada ale dobrze że @ się zjawiła. To teraz sie kuruj i od Nowego roku do dzieła:) Mrówa ale ten twój Michałek już duży :0 I chyba bardzie do ciebie podobny co ?? Wy mi tutaj dziewczyny nie wklejajcie zdjeć swoich maluszków bomi jeszcze odbije i .....
To ja sobie chlapnę za Michałka bo miesiąc skończył ...
Dla cioteczek też się poczęstunek znajdzie Agga ... no mnie to wogóle nie przeszkadza ... Kinia mnie już dawno spojrzeniem oczarowała. E ... baby a nad morze sie może która by wybrała kiedyś co? Albo hurtem najlepiej ...
Mrówa za Miszę
Dziewczyny tak chętnie zapraszacie, bo nie wiecie, czym to może grozić. W poniedziałek Aga opisze Wam tornado. Oczywiście, jak jeszcze będzie miała dom, komputer Dwa zdjęcie naszej trójki (ja jeszcze w starej fryzurze; grzywki nie będzie! Ania nie naciskaj)
Mrowka my nad morze napewno jedziemy w kwietniu lub maju zalezy jak M urlop dostanie to moze sie spotkamy
Ania ale wzorowa rodzinka Monilka juz napewno jest u Ciebie jeszcze tylko jutro bedziesz sie sama cieszyć dziewczynami a od soboty ja ciesze sie Wami
Hej Mamuski
widzę że się mały sabat szykuje - ja też proszę o fotorelację - jak tylko ustanie działanie słynnego barku Aggi a Monilka to prawdziwy globtroter niezła trasa - z Białegostoku do Lublińca - uważaj na siebie kobieto na drodze no i gratulacje dla Oleńki czekoladowe ciacha rulez!!! A u mnie już lepiej, "połapałam" wszystko, choć na początku ciężko było... najgorzej w dalszym ciągu jest po 7.00 rano - wszyscy wtedy się budzą i oczywiście wszyscy w tej samej chwili mnie potrzebują - M. wychodzi do pracy i nerwowo szuka paska/komórki/teczki, Lolek nie pójdzie do przedszkola bez skarpetek ze Spidermanem, Julia sie szykuje do szkoły (lepiej mi w tej różowej bluzce czy niebieskim t-shircie), Kudłaty żąda nocnika a Franek jak to Franek chce jeść ... Ale po 8.00 jest błoga cisza i spokój ... Kudłaty patrzy na teletubisie - jeju jak ja tej bajki nie trawię - a Franek albo śpi albo siedzi grzecznie w leżaczku i mam troche czasu dla siebie. Zdążę nawet szybki prysznic wziąć jak Kudłatego w krzesełku do karmienia unieruchomię co jeszcze tydzień temu było tylko marzeniem... Także nie jest źle a będzie (tak myślę) coraz lepiej. Chłopcy nawet nie są aż tak zazdrośni o Franka - póki jestem w stanie karmić piersią czytając chłopcom nowy numer "Cliforda" łaskawie go tolerują a Julia na szczęście na tyle duża ( i doświadczona ) że z jej strony nic Frankowi nie grozi. Także sielanka rodzinna trwa - jak dojdę do jako-takiego wyglądu to sobie strzelimy zdjęcie w stylu AniEl . Dzisiaj mam w planach kosmetyczkę bo wyglądam jak Rumburak. Nie wiem tylko czy do niej dojdę, bo na 15.30 mam wyrywanie dwóch ósemek - bardzo Was proszę trzymajcie za mnie kciuki coby dentysta to przeżył i ja też... Wkleję Wam jeszcze porannego Franka i uciekam - papa
Nysia jaki słodziutki ten twój Franeczek Twoje opowieści jak zwykle super No i pokłony w twoją strone jak sobie ze wszytskim radzisz ja się boje drugie dziecko miec że sobie nie poradze
Ale coraz mocniej i częściej bierze mnie ochota na drugie dziecko. Teraz mam pytanie. Czy już wszystkie lutusie załatwiają sie na nocnik i tylko moje dziecko jest tak uparte i nie chce? Z posadzeniem Kacpra na nocnik nie mam problemów, bo chętnie siada ale potrafi siedzieć godzinę i nic nie zrobi (nawet 3 kropelek siku) a jak wstaje z nocnika to od razu robi. Jak tak raz siedział godzinę na nocniku to mu sie takie odparzenia zrobiły (Kacper ma bardzo wrażliwą skóre przez tą alergie) że leczyłam go masiami przez tydzień
Nysia ... no właśnie ... jak ty wszystko w kupie trzymasz? Może powinnaś jakiś poradnik napisać (na bank fajnie by się czytało ). Ja myślałam docelowo o trójce dzieciów ale zaczynam się zastanawiać.
Franek czadowy. A tak wogóle to wkleiła byś kiedyś całą brygadę ... anulek ... mój Olo czasem się załatwi na nocniczek a czasem nie. Nie zawsze ma też ochotę na nim siedzieć ... ale ostatnio informuje mnie jeśli chce kupkę ... szkoda tylko, że nie zawsze ma ochotę ją zrobić do nocnika A wiedźmy szaleją ... Eiwanka fajnie, że się odezwałaś. Szkoda, że nie masz dla nas więcej czasu. Śliczne są te Twoje panienki. I Pola już mnie nie zaskakuje swoimi umiejętnościami. Zawsze twierdziłam, że to nasza przodowniczka, chociaż teraz ma konkurencję w osobie Misi. Dziękuję Aniu Powyższe oznacza, że tak nie do końca o nas zapomniałyście Wczoraj byłam na wykładzie we Wrocławiu nt pracy z dziećmi z niedosłuchem. Wykłady takie sobie (jak to wykłady) Ale ja mam chyba głupkowate szczęście albo tak wyglądam jak pani psycholog "przysiądź się do mnie i wygadaj - to Ci dobrze zrobi" W jedną stronę Pan, który mieszkał w tych pięknych stronach całą młodość (czyt. Duszniki Zdrój) a na starość przyszło mu wyjechać i mieszkać zagranicą! A tak na marginesie to może wybrałabym się z nim na tańce? A z powrotem panienka, która ma narzeczonego w co drugim mieście w polsce - "bo wie Pani ja to na miejscu usiedzieć nie mogę! hahaha" A ja biedna myślałam, że jak pojadę autobusem to poczytam książkę, będę podziwiać spokojnie krajobrazy i po prostu odpocznę!! Dziewczyny fajnie że się spotykacie! Czekam na relację! Zdjęcia oglądam na bieżąco i dzieciaki - WSZYSTKIE - cudne. Oczywiście przy najmłodszej Mrówce i Franku to zastanawiam się kiedy to Miśka była taka maleńka. Chcę jeszcze zrzucić ostatnie fotki Miśki na kompa - jak nie zasnę to może jeszcze Wam wkleję. No i - interes przed świętami już zaczął nam się kręcić. Zaczynam się poważnie obawiać jak to będzie później. Mam nadzieję, że damy radę. Mika jest ostatnio mało wyrozumiała dla G. że jej nie poświęca mało uwagi. I jak go widzi to nie mówi "tato" tylko "nie mam czasu"
Witam wszystkie panie
Zdjecia dzieciaczkow superowskie.Slodkie sa takie maluszki jak nic ,ale ja juz mam 2 to chociaz popatrzec moge. Grypisko mnie dorwalo,nigdy mnie nie bolalo gardlo,a teraz na starosc boli Na dodatek bedziemy mieli gosci z ojczyzny.Malza kuzyn z zona i 2 dzieciaczkow. Mam nadzieje ,ze mnie calkiem nie rozlozy na lopatki,no i ze ich nie pozarazam anulek ja juz nic o nocniku nie wspominala,bo myslalam,ze tylko Majkus jest taki agent co do nocnikowych spraw. On tez potrafi siedziec godzine,oglada sobie ksiazki,bawi sie , a jak wstaje to leci. Mrowa moj malz jest z Gdanska i prawie co roku jestesmy nad morzem A ty skad dokladnie jestes? Dziewczynom spotykajacym sie zycze udanego spotkanka wypijcie za nas wszystkie
Qrcze ... dziś na wszystko czasu mi brak więc tylko na słówko.
Ewa ... no my oczywiście w Gdańsku mieszkamy No i spotkanie rozumiem wstępnie na lato zaplanowane? Izolda ... podaj mi proszę jeszcze raz Waszą stronę www? A tak jeszcze ... to czemu na te tańce nie poszłaś? Pan chyba ładnie prosił
A co to niby ma być ... AniaEL MAŁO!!!!!!!
G. zabrał się za dyscyplinowanie Ola. Jestem załamana
Mamy alergików i nie tylko ... używałyście kiedyś czegoś podobnego? Jaka opinia?
Orzechy do prania
Mrowa moja kolezanka uzywa i jest zadowolona. A o co chodzi z tym dyscyplinowaniem Ola???
AniaEl powtorze za Mrowa: Co to ma byc ??
No właśnie ... mam chwilę to Wam opiszę.
Mamy wielodzietne ... Czy Wasze starszaki są zazdrosne? Olo chyba zaczyna i do tego jeszcze pewnie dochodzi bunt dwulatka . Ja nie poznaję własnego dziecka. On nigdy nie jęczał i nie marudził ... płakał tylko jak się uderzył, a teraz syrena wyje czasem cały dzień jak wstanie lewą nogą. Nie bardzo wiem jak reagować, czy wogóle zwracać uwagę na takie zachowanie czy olewać ... Od jakiegoś czasu wszystko jest też na NIE ... ale to raczej etap w rozwoju (dobrze myślę?). W związku z tym wszystkim G. stwierdził, że trzeba Ola zdyscyplinować z takim zachowaniem. Wygląda to mniej więcej tak: Olo tylko jęknie, G. srogim i podniesionym głosem zwraca mu uwagę, wtedy Olo wyje już na całego ... efekt końcowy - Olo za karę że płacze ląduje w drugim pokoju i ma się uspokoić. Z tym uspokojeniem bywa różnie bo najczęściej wpada w taki płacz, że potem trzeba go uspokoić bo się zapowietrza i nie oddycha. Mi się wydaje, że dziecka karać za takie emocje nie można ... ale jak to wytłumaczyć G. no i co wogóle robić? A może G. ma rację? Od kilku dni wertuję "mądre" książki ale jeszcze nic nie znalazłam. Powiedzcie mi coś mądrego ...
Mrowa ja o zazdrosci starszakow o mlodsze rodzenstwo za wiele nie moge powiedziec.
Ale z tego co piszesz to zachowanie Ola wyglada mi na bunt dwulatka. Moje mlode tez ma humory i smedzi casem o byle co. Zdarza tez mu sie wstac z lozka lewa noga i przez godzine mazac sie bez powodu. W sobote na przyklad po kolacji ni z tego ni z owego cos mu nie podpasilo i zaczal plakac. Najpierw postekiwal i pomarudzal a potem sie rozkrecil beczal prawie godzine. Lzy laly sie jak groch, szlochanie i ogolna rozpacz. Nie pomoglo przytulanie, zabawianie itp. W koncu uspokoil sie w kapieli i reszte wieczoru tryskal humorem Czasem chcac zwrocic na siebie uwage celowo przewraca sie i wybucha placzem, choc nic mu nie jest. Coz zrobic, taki wiek... Mysle, ze w przypadku Ola bunt dwulatka przypadl na okres kiedy urodzil sie Misza, wiec prawdopodobnie jest mu duzo ciezej. Wg. mnie G. wybral najbardziej niewlasciwa w tym momencie metode "utemperowania" zachowania Ola. Przez takie karanie maly bedzie czul sie coraz bardziej odrzucony. Zreszta sama widzisz, jakie sa tego efekty. Powiedz G., ze Olo jest tylko malym chlopcem i nie potrafi radzic sobie z emocjami. Zapytaj G jak on by sie czul gdybys nagle sprowadzila do domu drugiego faceta i oswiadczyla mu, ze odtad on zamieszka z Wami, bedziecie spali we trojke w Waszym lozku, ale zeby sie nie martwil, bo kochasz ich obu tak samo. Takie karanie na nic sie nie zda, bo Olo nie rozumie w ogole za co jest karany, a po drugie tu nie ma powodu, zeby go karac, bo jak sama piszesz nie mozna karac dziecka za emocje i uczucia.
Śliczny Franek
AniaEL czekamy na więcej!!! Świetnie się dziewczyny prezentują. Mrówa u nas też NIE na porządku dziennym i wrzaski. Tego znieś nie mogę I tak jak TY nie jestem pewna jak postępowac Strarm sie najpierw zwróci uwagę, że nie można krzyczec i odwrócic uwagę "a gdzie masz misia". Jak wrzszczy dalej ostrzegam, że pójdzie do pokoju i próba odwrócenia uwagi, a jak dalej krzyczy to do pokoju za rękę wyprowadzam, albo juz jej pokazuję i z płaczem tam biegnie. Mówię, że może wyjśc jak przestanie krzyczec. Jak wychodzi pytam "i jak teraz będzie?" pokazuje, że cichutko, więc ok. Ale ona nie zanosi się w takich sytuacjach jak OLO K. czasami odrazu ją do pokoju wysyła i głos podnosi co nie zawsze mi się podoba. Ciężo się dogada w tych kwestiach, a wiem, że najważniejsze miec jeden wspólny front. Ja też czasem zawalam, bo zdażyło mi się przy małaj niezgodzic z K,w kwesti jej wychowania. Wiem, że powinam się "przymknąc" i później sprawę wyjaśniac. Staram się........
Oj Mrówa współczuję - mam dokładnie tak samo - zazdrość, bunt dwulatka i ojciec który nagle postanawia wychowywać.... a to ostatnie chyba najbardziej wkurza
To chyba wynika z postrzegania świata przez tatusiów - nagle ten malutki, słodki bobasek Olo z dnia na dzień staje się STARSZYM bratem - a skoro starszym to z automatu powinien być bardziej: grzeczny, cichy, rozumny, układny, troskliwy itp... Dla nas, troskliwych mamusiek, to dalej ten sam bobas tyle że pampers ma większy i dużo więcej jesteśmy w stanie wybaczyć/zrozumieć/przełknąć. Chociaż przyznaję, że nie raz mnie poniosło i wyjący Kudłaty karnie w łóżeczku wylądował Ja staram się mojemu M. na bieżąco (bo szybko mu wyparowywuje) uświadamiać że ten starszy też jest dalej malutki, zazdrosny ma prawo być jak najbardziej a bunt dwulatka czyli wielkie NIE i mazanie się o byleco w końcu minie. O orzechach to pierwsze słyszę - wydają się dobrą alternatywą do chemii tyle czy nie uczula alergików? niby to tylko skorupki ale skoro orzechy uczulają to może i skorupki też? No i czy dobrze piorą? Jak wypróbujesz na bluzce Ola poplamionej Kubusiem i będzie ok to ja też kupię A wadowicko-lublinieckim imprezowiczkom proponuję zrobić wirtualną kocówę za to jedyne zdjęcie
Ja tak na szybko.
Zdjęcie zostało wrzucone między jednym drinkiem a drugim Więcej będzie, jak wszystko ogarnę po powrocie. Teraz trzymajcie za Monilkę, bo ma jeszcze przed sobą prawie 600 km.
A jeszcze jedno.
Na forum był temat o orzechach do prania i dziewczyny były zadowolone. Może mi się to potem uda znaleźć. Kinga też jest na "nie" i jest strasznie zazdrosna, czego dawała pokaz u Aggi.
Mrowka mi tez sie wydaje ze zamykanie płaczącego Olo w pokoju to nie rozwiązanie ja w takich sytuacjach podobnie jak Iska odwracam uwagę darii albo mowie jej żeby była cicho i słuchała bo jedzie iłu iłu(pogotowie)i o dziwo pomaga płacz zaraz milknie i jest wielkie wsłuchiwanie potem zaraz czymś ja zajmuje ale na ogół to daria nie jest zazdrosna ona to wielka Mała mamuśka karmić ,wyganiać mnie do Kini jak płacze to cała ona troszczyła się nawet o Ole Monilki dawać jej butelkę smoczka to super zabawa pchac ja w chodziku na zmianę z Kinga Ani
ale z Kinga Ani już nie było tak dobrze dziewczyny dopingowały sobie płaczem głownie o zabawki bo jedna i druga w tym samym czasie chcą to samo no i u Darii jeszcze było to moje ale i tak super sobie radziły choć to dla nich okres w którym każda robi sobie wszystko sama razem chyba się nie bawiły a co do orzechów to nie pomogę ale jak marchewka schodzi po tym to tez kupie wiec mrówka testuj i pisz no i za Monilke &&&&&&&&&&&&& I za super forumowe mamy ja chyba najgorzej wychowuje swoje dzieci na wszystko pozwalam swoim dzieciakom i nie TYLKO
Hej
Mrówa podpisuje się obiema rękoma pod tym co napisała Ma-Rita. A co do marudzenia to Kacper ma tak samo. Potrafi ni z tego ni z owego marudzić albo płakac a my nie wiemy o co mu chodzi. Ale podniosłyscie mnie na duchu, bo już myslałam że z moim dzieckiem cos nie tak a to tylko kolejny etap w rozwoju I też nie wiem jak postepować jak zaczyna się drzeć, tupać i rzucać na podłogę. Do pokoju go nie posyłam bo wiem że byłoby jeszcze gorzej. Ostatnio jak nie pozwoliłam mu na coś to tak płakał że aż zwymiotował (dwa razy tak było ).
Oglądnęłam wszystkie zdjęcia. Jedno powiem - Zazdroszcze !!!!!
Ale poopowiadajcie coś jak było
Kochane jesteście ... dzięki za "odzew". Tylko jak ja teraz to wszystko G. wytłumacze. "Walczę" z nim już tyle czasu ... Już nawet myślałam, że go do teściówy odeślę (jedno co muszę przyznać tej kobiecie to to, że z dzieciakami jest rewelacyjna) tylko nie mam gwarancji co ona powie a jak nie wybije mu tego z głowy to będzie jeszcze gorzej ... Chyba to nie jest najlepszy pomysł.
A jeszcze co do Olowego "NIE" to znaleźliśmy śmieszne wyjście (stosujemy ten podstęp tylko jeśli potrzebujemy z Ola strony współpracy). Pisałam Wam kiedyś, że G. rozmawia z Olem po rosyjsku. Olo teraz już w zasadzie wszystko rozumie więc komunikacja jako taka jest. No i podstęp polega na tym, że Olo NIE stosuje tylko po polsku. Po rosyjsku za to uwielbia potwierdzać DA. Jeśli np. chcę młodego ubrać a on mi zwiewa no to G. wtedy po rosyjsku: mama teraz ubierze Saszę ... DA? Olo na to DA No a skoro powiedział to trzeba zrobić. Ciekawe tylko jakszybko się kapnie ... Zdjęcia obejrzałam. Zazdrość mnie zżera ... Ja wiem, że babskie weekendy są fajne ale w tym "żłobku" zdecydowanie brakuje męskiej ręki. Zgłaszam Ola i Miszkę na ochotników przy kolejnym spotkaniu
hej dziewczyny pewnie mnie już zapomniałyście.
jestem w szoku jestem w ciąży wczoraj zrobiłam dwa testy i dwa wyszły pozytywnie wczoraj płakałam dziś juz mi minęło i cieszę się ale boję się czy ze wszystkim dam radę
kurcze nawet nie mam czasu do was pisać i was podczytywać ,mam nadzieję,że się to zmieni,mam strasznie duzo pracy,lekcje zajęcia dodatkowe z takiego projektu unijnego....oj w domu to samo,Antos jest kochany,prawie wszystko mówi ale nie woła na nocnik tak jak trzeba,mimo wszystko jest kochany.
domek prawi już skończony,jeszcze trochę poddasza zostało zrobić i za tydzień dach będzie kładziony:)) pozdrawiam serdecznie
Samonia to sie dopiero nazywa wejscie
jestem w szoku jestem w ciąży Tu nie ma sie co szokowac, bo jak mowi stare przyslowie, gdzie drwa rabia tam i wiory leca A tak w ogole to SERDECZNE GRATULACJE!!!!! Zdrowych i spokojnych 9 miesiecy!!!! Termin masz pewnie tak jak ja na lipiec
O kurcze Samonia ale nowina Gratulacje !!! I zdrowych i spokojnych 9 miesiecy
Samonia w szoku to my jesteśmy Ogromne gratulacje!!!! Spokojnych miesięcy i zwolinj trochę tempo.
Mrówa myślę, że zamykanie Ola w pokoju nie jest dobrym rozwiązaniem, bo jego w wypadku bunt jest połączony z zazdrością o Miszę. I przez to będzie się czuł jeszcze bardziej odrzucony. Myślę, że w rozmowie z G. możesz wykorzystać to, co napisała Nysia o drugim facecie. Ja staram się nie reagować na wrzaski Kini i je ignorować, chociaż czasem cała się gotuję. Jak Młoda ma ciężki dzień to zagadywanie nie pomoże. Gdyby któraś chciała, to tutaj wkleiłam trochę zdjęć Kingi zrobine przez znajomego. Teraz krótka relacja. Zacznę od charakterystyk. Monilka zawsze wiedziałam, że jest silna, ale po tym spotkaniu mam dla niej jeszcze większy szacunek i podziw. To jest naprawdę silna kobieta i chyba niewiele chodzi takich po świecie. Ola jest szczęściarą, że ma włśnie taką mamę. Do tego jeszcze równa z niej babka i można z nią konie kraść. I jeszcze bardzo odważna, bo nie uciekła przed nalotem mojej rodzinki. Świetnie rozumie moje poczucie humoru i dobrze, bo czasami bywam wredna. A jako duet kierowca-pilot rozumiałyśmy się pierwszorzędnie: ja mówię "w prawo", ona skręca w lewo i jesteśmy na dobrej drodze Ani razu się nie zgubiłyśmy. Tylko ma trochę ciężko nogę. Ograniczenie do 70, a ona ma na liczniku 120 km/h. Gdyby któraś potrzebowała gospodyni/niańki to Monika świetnie się do tego nadaje. Została przez Agę wypróbowana. Ola to gwiazda pierwszej klasy. Ona nie ma rzęs, tylko firanki: dłuuuuugie i gęste. Ostoja spokoju. Nic jej nie ruszało, nawet wrzaski Kingi i Darii. I niezła z niej spryciara. Jak mama jest przy niej, to udaje, że nic nie potrafi albo niewiele, jak mama tylko znika z horyzontu, to Olka staje się bardzo aktywna. Od małego już kalkuluje, co się jej opłaca. Agga bardzo się postarała na nasze przyjęcie i nie bała się, że małe potwory zdemolują jej mieszkanie. Jest świetną gospodynią i matką. Doskonale sobie radzi z dwójką dzieci, ja pewnie bym tak nie potrafiła i dobrze też dogaduje się z cudzymi dziećmi. Pełna ciepła i spkoju, tylko czasami za bardzo bierze sobie do siebie niektóre rzeczy (Aga, ja bywam wredna i mnie trzeba opierniczyć, a nie tłumaczyć się przed mną). Pewnie odetchnęła z ulgą, jak już pojechałyśmy. Daria to dziecko pełne energii i wigoru. Bardzo dużo mówi i z wieloma rzeczami świetnie sobie radzi. Trochę ciężko jej było się dogadać z Kingą, bo obie są na etapie "moje". Za to jest bardzo opiekuńczą siostrą. Jest też o Kinię zazdrosna, ale chyba mniej niż o swoje zabawki I Daria jest bardzo wysoka i ma długie nogi, co chyba widać na zdjęciach. Kinia zaś jest bardzo spokojna. Prawie w ogóle nie słychać, że dziecko jest w domu. Odzywa się tylko, gdy jest głodna lub gdy wypadnie jej smoczek. Bardzo dużo gaworzy i z ciekawością przygląda się otoczeniu. Reszta później, w następnym wejściu.
O rajciu Samonia ... ... Ogromne gratulacje.
Samonia, serdeczne gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mrówa, typowy bunt dwulatka Ania, Monilka, Agga, ale fajnie się tak spotkać! Super zdjęcia!!!! A ja przez Wadowice jechałam, ale dopiero w sobotę po południu, więc nawet nie dzwoniłam. Jechaliśmy na weekend do mojej przyjaciółki do Lanckorony. Aniu, śliczne te zdjęcia Kingi, widać, że fachura robił i to taki w dodatku, który Kingę bardzo lubi. Nysia, ale cudny ten Twój maluszek!!!!!!!
A jeszcze zapomniałam napisać ... jestem po rozmowie z G. Ze stoickim spokojem wytłumaczyłam mu swój punkt widzenia co do karania Aleksandra za jego emocje. Mam nadzieję, że coś ta nasza rozmowa da. Nie ukrywam, że chyba najbardziej trafił do niego argument przyprowadzenia innego faceta do domu (powiedziałam, że jak by się stawiał to dla dyscypliny lądowałby w spiżarce bo w pokoju dla takiego chłopa jak on to zbyt duży komfort - ległby na wyrku i tyle z kary ... w spiżarce ciaśniej, ciemniej i na stojąco trzeba ... ).
Ja tak na szybko bo dalej zmęczona się czuję..
Mrówa Twoja argumentacja jest powalająca No i z tą spiżarką to niezły pomysł, bo pokój to za duży komfort. Przypomniały mi się wykłady z psychologii ze studiów. U nas gość mówił tak: najwięksi indywidualiści i niepokorni, którzy próbują przeforsować swoje zdanie i ja to nastolatki i..... dwulatki. Porównywał ten okres buntu i wyrażania swojej własnej tożsamości do siebie. Trzymam kciku za Ola żeby szybko minęło i żeby G. minął jeszcze szybciej okres dyscyplin i wychowywania. Samonia!!!! noż co za wiadomość!! Zobaczysz..wszystko się ułoży. Na pewno nie byłaś przygotowana na to ale...każdy dzieć to iskierka mała i jeszcze będziesz tak szczęśliwa AniaEl ło matko, ale co to za laurki kobieto?? A co Ty same takie grzeczne zdjęcia wkleiłaś?? Co do spotkania to czarownice były okropne i okropnie było Dzieci były najlepsze. Ja to się nie mogłam napatrzeć na te małe tuptaki. Kinia to jest niezmordowana, ile się ona naprzebiera w ciągu dnia tymi małymi nózkami i ciągle jest nie śpiąca Daria to pierwszorzędna siostra. Nawet mojej Olce matkowała. Podawał picie, smoka I ogólnie dwie dziewczyny Kinia i Daria miały fazę na to moje i krzyk maaaamo..i dyła do mamy Zabawy zorganizowane im nie wychodziły. Tolerowały tylko Olkę bo ta im w droge nie wchodziła Kinia mała jest boska i chciałam ją zwinąć Adze ale mi nie dała Dziewczyny tak poza tym to I love.. wy wiecie. Było świetnie, tylko krótko. To że się zna z inetrnetu nie jest absolutnie żadną przeszkodą i w ogóle strasznie mi się chce wyściskać jeszcze raz za wszystko dziewczyny. A Anka to wredota taka jak ja Agga mnie swatała i znalazła mi "narzeczonego" I rozpuszczała wszystkie dzieci jak wlezie. Zmywałam naczynia u niej uparcie i usłyszłam , że małupie zmywarki teraz brakuje To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|