Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
może zależy od wady - u Maksa idzie o korektę lekkiego tyłozgryzu, podobno jak mu się nie zacznie korygować tego teraz, to żuchwa może mu się jeszcze bardziej cofać i nie rosnąć, a on i tak ma genetycznie za wąskie szczęki i za duże zęby do nich oraz lekko cofniety podbródek i po mnie i po tatusiu
czekamy na stałe dwójki, bo podobno potem jest wystarczająco dużo czasu do wymiany trójek, żeby zacząć już coś robić
aaa - i u niego w klasie już dwoje czy troje dzieci aparaty ma
Potwora
Tue, 19 May 2009 - 13:16
Aluc - do korekty świetne są ćwiczenia z taką wkładką między dziąsła - wkładka kosztuje jakieś parę złotych, ćwiczenia musi wykonywać dziecko rodzic pilnować aby to odbywało się regularnie. Jeżeli u nas przez rok nie będzie efektu ( ćwiczymy dopiero parę tygodni) to pewnie też aparat, chociaż wolałabym aby wkładka jednak wykonała swoją robotę i dałoby się to ominąć.
aluc
Tue, 19 May 2009 - 14:05
prawdę mówiąc wolę aparat niż cokolwiek, co wymaga regularnych ćwiczeń - znam siebie i swoje dzieci
beata1104
Wed, 20 May 2009 - 19:41
Moj chyba bedzie ostatni we wszystkim:nie widze o rowerze nie chce slyszec bo az placze ze strachu o dwoch kolkach, a zeby to dopiero dwa ma nowe na dole, zaczynja mu sie ruszac, jedynka na gorze i dwojka na dole . Slabo mu idzie czytanie i pisanie, za to na dwor go tylko wypuscic, to jakby psa z lancucha spuscic Biega jak szalony
zilka
Sun, 31 May 2009 - 08:57
Na czele florciowych marzeń o prezentach na dzień dziecka znalazły się srebrne sandałki, których kupna odmówiłam przy kupowaniu sandałów bo tak na moje oko nadają się w niedzielę do kościoła a nie na normalne użytkowanie 7-latka... Czy ona nie powinna marzyć jeszcze o zabawkach a nie ciuchach Sandałki dostała...
CrazyMary
Sun, 31 May 2009 - 10:19
Wiesz Zilka, jak Marta ustawiając swoje 30, czy ileś tam, pet shopów, mówi mi, że na Dzień Dziecka chciałaby kolejnego, to ja już chyba bym wolała marzenia o sandałkach...Przynajmniej raz na tydzień by się przydały, w przeciwieństwie do tych małych stworów z wielkimi głowami. Co drugi dzień któryś jej ginie i cała rodzina musi urządzać poszukiwania Ale co tam, dostanie zestaw do doświadczeń z magnesami
zilka
Sun, 31 May 2009 - 10:26
CYTAT(CrazyMary @ Sun, 31 May 2009 - 11:19)
Wiesz Zilka, jak Marta ustawiając swoje 30, czy ileś tam, pet shopów, mówi mi, że na Dzień Dziecka chciałaby kolejnego, to ja już chyba bym wolała marzenia o sandałkach...
O rany
aluc
Sun, 31 May 2009 - 10:26
o zabawkach, powiadacie... o ciuchach...
ja bym w takim razie poprosiła od czasu do czasu dziecko, które w ogóle przejawia jakiekolwiek ciągoty materialistyczne albowiem wyzwolenie od komercji jest super, tylko trudno takiemu prezent kupić jakikolwiek, trudno również oddziaływać wychowawczo groźbą izolacji od tzw. dóbr
zilka
Mon, 01 Jun 2009 - 05:10
Flo jedzie dzisiaj na zieloną szkołę, tylko 5 dnia, ja oczywiście przeżywam okrutnie sama do tej pory nie wyjeżdżała z "obcymi" albo z dziadkami albo na 1 noc do koleżanki więc teges... To znaczy teges ja bo ona cała w skowronkach... buu Co nie zmienia faktu, że jak sobie pomyślę o spokojnym tygodniu to mi miło, jednak Mela generuje zamieszanie na innym poziomie
beata1104
Mon, 01 Jun 2009 - 11:34
mój niczego narazie nie chciał, ale zabiore go dziś do hurtowni z zabawkami to pewnie bedzie chciał wszystko
Eta
Mon, 01 Jun 2009 - 12:09
Taaa, a młoda na dzień dziecka zażyczyła sobie pływającą babyborn Kiedy ona wreszcie z tej tandety wyrośnie? Znowu się do was przyczepię, bo jakoś mi tak bliżej z racji nadchodzącej I kl. Czy ktoś tu już wspominał o wyprawce? Z cyklu jaki plecak i inne ważne rzeczy dla Iklasisty?
Potwora
Mon, 01 Jun 2009 - 12:20
CYTAT(aluc @ Sun, 31 May 2009 - 10:26)
o zabawkach, powiadacie... o ciuchach...
ja bym w takim razie poprosiła od czasu do czasu dziecko, które w ogóle przejawia jakiekolwiek ciągoty materialistyczne albowiem wyzwolenie od komercji jest super, tylko trudno takiemu prezent kupić jakikolwiek, trudno również oddziaływać wychowawczo groźbą izolacji od tzw. dóbr
Ja mam takiego męża Jeżeli chodzi o prezenty jest to rzeczywiście masakra. Jeżeli chodzi o inne sprawy - to ... zostaje więcej kaski dla mnie na różne komercyjne rzeczy
Potwora
Mon, 01 Jun 2009 - 12:25
CYTAT(zilka @ Mon, 01 Jun 2009 - 05:10)
Flo jedzie dzisiaj na zieloną szkołę, tylko 5 dnia, ja oczywiście przeżywam okrutnie sama do tej pory nie wyjeżdżała z "obcymi" albo z dziadkami albo na 1 noc do koleżanki więc teges... To znaczy teges ja bo ona cała w skowronkach... buu Co nie zmienia faktu, że jak sobie pomyślę o spokojnym tygodniu to mi miło, jednak Mela generuje zamieszanie na innym poziomie
Rok temu jak Maks wyjeżdżał to byłam cała w skowronkach, wolny tydzień, kino i łażenie po knajpach do rana i jak już wyjechał, jak autobus zniknął za skrzyżowaniem to zaczęłam okrutnie tęsknić - o co siebie absolutnie nie podejrzewałam - chodziłam z kąta w kąt wpatrując się smętnie w jego zabawki... W tym roku też jedzie, dokładnie za 3 tygodnie.
zilka
Thu, 04 Jun 2009 - 04:56
A my jesteśmy po ostatnim zebraniu w zerówce, chyba dopiero Mela dostarczy nam atrakcji szkolnym, z Flo to nuda, same pozytywy, skoncentrowana, społeczna, pomocna, niezależna, ambitna, bla bla bla. Ja tam swoje wiem Z tzw. matmy super, rwie do przodu, za to czytanie i pisanie przeciętnie chociaż pewnie w kontekście trzech języków to pewnie też super. W każdym razie ponieważ jednak z tymi językami jest w mocnej przeciętnej to panie mówią, że na razie mozna kontynuować. Czyli czekamy na dorośnięcie Meli, mam wrażenie, że z nią będzie weselej...
Cleo
Thu, 04 Jun 2009 - 11:15
A ja Wam powiem, ze Misia w wieku 7 lat (skonczyla we wtorek), to dla mnie dziwne zjawisko - ona sama to podkresla ciagle (moze je w koncu przejdzie???), a ja z kolei mysle, ze powinnam COS robic - w tym ostatinm takim dzieciowym naprawdę jej okresie. Bo od wrzesnia start dłuuuuugiegooo okresu pt. Szkoła;)
Pzoa tym mam schizy przedoperaycjne - że ta narkoza i w ogole
zilka
Thu, 04 Jun 2009 - 11:19
CYTAT(Cleo @ Thu, 04 Jun 2009 - 12:15)
a ja z kolei mysle, ze powinnam COS robic - w tym ostatinm takim dzieciowym naprawdę jej okresie. Bo od wrzesnia start dłuuuuugiegooo okresu pt. Szkoła;)
Cleo ale CO? Symboliczne pożegnanie dzieciństwa?
A jak rozwiązaliście problem dojazdu do szkoły? Misia w końcu idzie na Bednarską, tak?
Cleo
Thu, 04 Jun 2009 - 11:28
Zilka --Ee, no wlasnie ine wiem--- NAPAWANIE się ostatnimi dniami dziecinstwa czy COS!! kurcze, to strasznie szybko zlecialo, szok! Na Miodową idzie... DOjazdy- na razie to wszystko nam jedno, bo oboje bez pracy GDZIES tam jestesmy. M. ma teraz faze, ze wlasna firma... Szkolnie- to czekam na wtorek, gdzie moze wreszcie sie dowiem, na jakim instrumencie Miśka bedzie grać i czy mam ciułac na pianino czy tez moze gitarę
Doruśka
Thu, 04 Jun 2009 - 11:38
Kalina ostatecznie na dziś zdecydowana jest na gitarę, ale w ognisku, do muzycznej nie startowała
moje dziecko, "ma już 6,5 i czy wobec tego juz moglibyśmy wreszcie kupiC jej komórkę?>?? " "dotykową a jakże ))
oczywiscie, nie możemy
aluc
Thu, 04 Jun 2009 - 14:03
dziecię miało dziś sprawdzian pływacki na koniec pierwszej klasy
no dobra, nie pływa najlepiej (są w jego klasie dzieci, które pływanie uprawiają na poważnie od piątego roku życia, wszystkie z trenerskich rodzin), nie jest nawet w pierwszej dziesiątce ale po pierwsze pływa (grzbietem i prawie kraulem), po drugie swobodnie przepływa cały 25-metrowy basen, po trzecie zaś pani trenerka jest z niego chyba bardziej dumna i wzruszona niż jego własna matka
zilka
Thu, 04 Jun 2009 - 14:05
CYTAT(aluc @ Thu, 04 Jun 2009 - 15:03)
po trzecie zaś pani trenerka jest z niego chyba bardziej dumna i wzruszona niż jego własna matka
O to to akurat nie trudno
aluc
Thu, 04 Jun 2009 - 14:08
CYTAT(zilka @ Thu, 04 Jun 2009 - 15:05)
O to to akurat nie trudno
no cóż, myślałam, że trenerzy są jednak większymi twardzielami, a tu panią Kasię mało nie zapowietrzyło z zachwytu, jak chwaliła moje dziecko w stylu "a widziała pani, jak Maksio ...?"
no dobra, byłam dumna i wzruszona a trenerów Maks ma naprawdę świetnych, co jakiś czas wydzwaniam do mojego znajomego, który też trenuje dzieciarnię, i podpytuję w celu kontroli
zilka
Thu, 04 Jun 2009 - 14:11
CYTAT(aluc @ Thu, 04 Jun 2009 - 15:08)
no cóż, myślałam, że trenerzy są jednak większymi twardzielami
Może trenerzy są, Ty się za to wyłamujesz z wszelkich norm
Potwora
Thu, 04 Jun 2009 - 19:21
CYTAT(Doruśka @ Thu, 04 Jun 2009 - 11:38)
Kalina ostatecznie na dziś zdecydowana jest na gitarę, ale w ognisku, do muzycznej nie startowała
Maks też gitara w szkole muzycznej, dzisiaj się dowiedzieliśmy, ze go przyjęli. Złożyliśmy podanie głównie pod naciskiem znajomych muzyków w ostatniej chwili.
Cleo
Thu, 04 Jun 2009 - 19:53
Doruśka- super! ja gralam tak 10 lat chyba- klasycznie na gitarze w roznych klubach i ogniskach i orkiestrach typu 'Pałac Młodziezy' w PKiN. Zawsze mozez potem do popołudniowej go zapisac np.
Ola Fisia- gratulacje wielkie i powodzenia!
Aluc- podziwiam wielce. Michaśka miała w trym roku basen, ale moze z 5 razy udalo sie jej zalapac, az w koncu przestala chodzic, bo zawsze 3 dni pozniej zaczynala chorobę... WIem, ze w muzycznej maja tez basen i tylko trzymam kciuki za nią, by nie zraziła sie tym rokiem i by tam tez byly dzieci, ktore jeszcze pływac nie umieją do konca.. Generalnie jak aptrze, jak ona głownie czyta i gra, albo rozsadza ja energia, którą nie wiem jak sporotow rozladowac, to msyle nerwowo, ze JAKIS sport powinnam jej zapewnic... W prezdszkolu miala judo i korektywę. W szkole bedzie pewnie WF i ten basen. I rower. Moze spoko??
Zilka- mialam spytac wczesniej- ale oni tam u Flo tak duzo jakos liczÄ…?? na tej matematyce?
Potwora
Thu, 04 Jun 2009 - 20:11
Maks będzie chodził właśnie do popołudniowej, zajęcia 2 razy w tygodniu, wspólne z kształcenia muzycznego + indywidualne lekcje gry na instrumencie, od starszych klas także zajęcia z fortepianu i chóru, to szkoła państwowa. Szkoła podstawowa - muzyczna jest na drugim końcu miasta a to równałoby się dwóm godzinom dziennie spędzonym w korkach... Do "naszej" szkoły mamy łatwy dojazd tramwajem, bez korków i tylko kilka przystanków.
Myślę też o jakiś zajęciach sportowych dla rozładowania energii Maksa ale konkretne kroki podejmę dopiero po rozpoczęciu roku szkolnego, najpierw zobaczymy jak nam organizacja życia się zmieni.
Monika ww
Thu, 04 Jun 2009 - 20:40
Ola, gratulacje dla Maksia!
Maja też się dostała do szkoły muzycznej ( ogólnokształcącej - tak się dobrze składa, że mamy parę kroków od domu )
U nas już przygotowania do szkoły w toku, bo w wakacje nie będzie na to czasu, tornister, piórnik i pianino już zakupione, książki zamówione
zilka
Thu, 04 Jun 2009 - 20:47
Kurcze, mam wrażenie, że coś mnie mija, u Was takie podekscytowanie szkołą, Flo kończy zerówkę w szkole do której przeszła bez żadnych zmian, teraz przed pierwszą klasą też się nie zanosi na jakieś szaleństwo zakupowo pierwszakowe, jakoś tak strasznie gładko to przechodzi... Pewnie to dobrze ale jak czytam te opisy to mi głupio...
Monika ww
Thu, 04 Jun 2009 - 20:53
Zilka, a tam zaraz podekscytowanie nas po prostu nie ma przez całe wakacje i większość rzeczy wolę teraz kupić aby w ostatnich dniach sierpnia delektować się końcówką wakacji, a nie myśleć o szkole Maja chodzi do zerówki w przedszkolu.
zilka
Thu, 04 Jun 2009 - 20:57
CYTAT(Monika ww @ Thu, 04 Jun 2009 - 21:53)
Zilka, a tam zaraz podekscytowanie nas po prostu nie ma przez całe wakacje i większość rzeczy wolę teraz kupić aby w ostatnich dniach sierpnia delektować się końcówką wakacji, a nie myśleć o szkole
To tak było ogólnie, generalnie jest takie szaleństwo "back to school" albo w ogóle, że pierwszy raz, natomiast nas ono omija, zupełnie nie wiem dlaczego.
Aż tak bardzo Was nie ma w wakacje?
Monika ww
Thu, 04 Jun 2009 - 21:05
CYTAT(zilka @ Thu, 04 Jun 2009 - 19:57)
Aż tak bardzo Was nie ma w wakacje?
Bardzo
zwykle nie ma nas 6-7 tygodni ale w tym roku nie będzie nas jakieś 9, więc prawie całe wakacje
Jaco
Thu, 04 Jun 2009 - 23:53
Kuba od kilku dni też jest już pełnoprawnym siedmiolatkiem. Klasę sportową zbojkotował, gdzieś zobaczył pokazy akrobatyczne i odmówił pójścia na "egzaminy" wstępne, obwieszczając wszem i wobec, że on woli aikido. Zbyt późno wpadłam na to, żeby mu Larę Kroft przypomnieć, zresztą sama byłam do tej akrobatyki średnio przekonana, niech ma to swoje aikido, dorzucę jeszcze basen i może mi się to organizacyjnie uda jakoś do kupy posklejać .
Szkoła jako taka na razie kojarzy mi się z koszmarem, do jednej się młody nie dostał bo nie jest w rejonie, do drugiej też szans na przyjęcie nie ma, chyba że zadziała siła wyższa w postaci kuratorium, do którego stukamy przez znajomą znajomej znajomej pani władzi z mięsnego . Na razie Kuba na szkołę się cieszy, po nocach nie śpię ja, bo nie dość, ze nie wiem gdzie i nie wiem jak, to organizacyjnie i koncepcyjnie wysiadam, ciągle mam wrażenie, że dziecko niedopilnowanie, na czas nie dowiezione, matka o czyms zapomniała, coś przespała itp. Przedszkole po początkowych problemach udało się przeżyć bez większych raf, nauczycielka trafiła się pod wieloma względami genialna, kadra okołoprzedszkolna też niezła, większość zajęć dodatkowych typu plastyka, teatr, aikido, tańce załatwiali we własnym zakresie i na poziomie satysfakcjonującym dbając o rozwój młodzieży i sensowną komunikację z nami. No to teraz mam za swoje, rozbestwiona jestem i nieprzygotowana do walki z systemem szkolnym. Psycholog będzie zdecydowanie potrzebny, bardziej mi niż Kubie, instrukcja obsługi i przeżycia w instytucji mi potrzeba, złapania jakiejś równowagi pomiędzy oczekiwaniami nauczycieli szkoły a rozwojem Kuby - wątek Rosy mnie rozwalił jednym słowem i martwię się na zapas.
Jazdę na rowerze bez wspomagaczy udało się Kubie opanować jakieś dwa tygodnie temu. W ubiegłym roku przycisnęliśmy za mocno i dziecko rower omijało z daleka, potem omijało dalej a my czekaliśmy aż się odetka. W końcu wyszło, że gdzieś po drodze zaczął się wstydzić tego, że nie umie więc nie jeździ, żeby się nie wstydzić. Wyciągnęłam na dwór w ponure popołudnie korzystając z faktu, że w okolicy pusto więc nikt nie zobaczy, spaliłam trochę kalorii i dziecię zaskoczyło.
Acha - z fascynacji lokomotywami przerzucił się na helikoptery i układ słoneczny dzięki czemu mąż ma łatwiej a ja trudniej, czas się chyba zacząć dokształcać .
Cleo
Fri, 05 Jun 2009 - 00:02
A propos ostatniego zdania Jaco- daj spokój, Michaśka dostala z okazji Dnia Dziecka-Urodzin-Zakonczenia Zerówki jakis trylion kolejnych encyklopedii itp. Jak widze, jak czyta rozdział o eksperymentach chemicznych, to się autentycznie BOJĘ, a potem wstyd mnie ogarnia, jak sobie przypomnę zimny pot prezd klasówką z chemii/fizyki albo eee..wagary
Monika- a jakie pianino?? Ja czekam w nerwach do wtorku-niech mi powiedza w koncu ten instrument! Chcialabym cyfrowe, bo mozna sluchawki podlaczyc, a Lutnia z forum zachęcająca prezentację dla mnie wykonała... ale ponoć 'tradycyjne' grono pedagogiczne ze szkoły nie poleci na 'cyfrówki'... Skanna poleca mi Legnicę albo Calisię, ale musze uzywane kupic, wiec problem pwostaje rozpoznania DOBREGO UŻYWANEGO!
Zilka -- kurcze, no i u nas na razie tylko chyba emocjonalne przygotowania;) Rok temu bralam udział aktywnie w wątku o krześle dla ucznia i dalej nie podjęłam decyzji JAKIE kupic (no dobra -wiem, ze bez kółek chcę), potem weszłąm na wątek o plecakach, ale polecacie jakies, ktore mi i Miśce sie nie podobają Biurka tez nie mmay- bo to aktualne to wielgachne, bez szuflad po moim bracie... Poza tym- nie bylo u Flo nawet jaiej symbolicznej uroczystosci przejscia do zerówki albo konca zerowki itp.?
Lila_
Fri, 05 Jun 2009 - 00:53
Ale mnie wątek omija aż mi szkoda, że dopiero teraz na niego trafiłam a przecież moje dziewczę też ten rocznik
Emilia kończy zerówkę w przedszkolu a z racji starszego brata nie może się doczekać pójścia do szkoły i obiecuje, że ona "będzie się skupiała na nauce bo chce być mądra"
Zastanawiam się jak długo wytrwa w tym postanowieniu ale Jej oczywiście kibicuję i z błędu nie wyprowadzam
Na dzień dziecka zażyczyła sobie takie niby rolki ale tylko na pięty - pojęcia nie wiem jak ona to robi bo ja bym się na tym zabiła albo przynajmniej porządnie potłukła ale po kilku godz. samotnych prób i ćwiczeń zaczęła na tym jeździć Ambitna jest bardzo i uparta jednocześnie. Na urodziny pewnie kupimy jej deskę na dwóch kółkach "streetsurfing" - nie mam również pojęcia jak na tym można jeździć ale ona się nauczyła na kuzyna desce i teraz chce taką Ja na tym stanąć nie mogłam
I powoli chyba trzeba będzie się za plecakiem do szkoły rozglądać - mam tylko nadzieję, że żadna Barbie czy Hanna Montana
Potwora
Fri, 05 Jun 2009 - 09:12
CYTAT(Monika ww @ Thu, 04 Jun 2009 - 20:40)
Ola, gratulacje dla Maksia!
Maja też się dostała do szkoły muzycznej ( ogólnokształcącej - tak się dobrze składa, że mamy parę kroków od domu )
U nas już przygotowania do szkoły w toku, bo w wakacje nie będzie na to czasu, tornister, piórnik i pianino już zakupione, książki zamówione
W imieniu Maksa dziękuję, on się bardzo cieszy, szczególnie, że i jego "narzeczona" też się dostała
CrazyMary
Tue, 09 Jun 2009 - 12:24
Oglądałam sobie wczoraj zdjęcia Marty z szóstych urodzin i zdałam sobie sprawę, jak bardzo ona wyrosła (wydoroślała, zmieniła się) przez ten ostatni rok. W wieku sześciu lat była jeszcze takim dzieciaczkiem niewinnym, sczerbatym z krótką grzywką, a teraz jak na nią patrzę, to jakaś taka bardziej...poważna. Zachowanie niestety na minus - zaczynają sie przepychanki słowne, czasem baardzo niegrzeczne odpowiedzi, co lekko mnie przeraża i mowę odejmuje, że moja słodka dotąd córeczka, może tak się do mnie odzywać. U nas też nie ma szału związanego z pierwszą klasą, ponieważ Marta chodziła do szkolnej zerówki. Tornistra niestety domaga się nowego. To raczej ja bardziej się przejmuję i cały czas robię wywiad, do której nauczycielki najlepiej zapisać Martę.
Jeśli chodzi o sport, to wczoraj Marta dostała dyplom Małego Samuraja. W przyszłym roku Marta chce dalej chodzić na judo. Z basenem jeszcze się chyba wstrzymamy ze względu na uszy.
Cleo - zazdroszczę Ci, że Michasia tak sama z siebie czyta sobie i gra. Marta z lekcji gry na pianinie zrezygnowała bardzo szybko, do samodzielnego czytania też jakaś mało chętna. Najchętniej leży na dywanie i się bawi...Leniwe to moje dziecko.
beata1104
Wed, 10 Jun 2009 - 13:38
Poczyniłam pierwsze kroki i poszłam do szkoły zapłacić za książki 66zł angielski i religia(do tego trzeba książek ) i 159 zł reszta Pewnie więcej razy doznam szoku cenowego
zilka
Sat, 13 Jun 2009 - 17:33
Ratunku, oddam do ochronki swoje starsze dziecko. 1) życie jest nie fair 2) generalnie do szkoły mogłaby pójść w pidżamie, prosta sekwencja zdarzeń wstaję-jem śniadanie-myję zęby-robię siku!!!-ubieram się-zabieram plecak jest nie do opanowania przez moje 7 letnie dziecko. Ciekawe co będzie jak dojdzie pakowanie plecaka 3) życie jest nie fair 4) mama się więcej się zajmuję Melą 5) nie jest w stanie się sama ubrać, znaleźć czegokolwiek, ciągle jest tylko "maaaamoooooo a gdzie..." "maaaamoooooo a co mam... (teraz zrobić, na siebie założyć", etc. etc. 6) życie jest nie fair 7) głuchota TOTALNA 8 ) nakryć stół? Ale mi się nie chceeeeeeeeeeeeee 9) pozbierać swoje ubrania? Ale mi się nie chceeeeeeeeeeeeee 10) życie jest nie fair
Jest WIECZNIE niezadowolona, nagle wpadła w manię "mamo kup mi" czego za bardzo wcześniej nie miała, nie da się z nią wejsć do sklepu bo jest histeria przy czym jeśli cokolwiek jej kupić to i tak jest to niefajne a Mela ma fajniejszą bułkę, łaaaaaaaa.... Ratunku. W ogóle oduczyła się normalnego porozumiewania, o cokolwiek od razu jest ryk i zero kontaktu...
Normalnie łatwiej mi coś 2letniej Meli wytłumaczyć niż tej histerycznej upartej kozie.
Ja już sama nie wiem czy ja coś źle robię czy to rozwojowe ale doprowadza mnie to do szału!
Dobrze, że za 2 tygodnie wakacje, może mi ktoś tam dziecko podmieni...?
beata1104
Sat, 13 Jun 2009 - 18:48
zika- podpisuje sie pod 2- do tego dojdzie jechanie autobusem do szkoły i z powrotem i nie wie gdzie wysiąś ( nie potrafi zapamiętać bo ciągle rozkojarzony) 5- też ciągle pomóż mamo!!!!!!
Jaco
Sun, 14 Jun 2009 - 14:11
Luz dziewczyny . Jak juz całkiem nie możecie to pomyślcie, że już za chwileczkę, już za momencik dzieci powiedzą Wam, żebyście ich do szkoły nie odprowadzały, całusa nie dawały, na wycieczkę z nimi nie jechały bo to...... obciach . ja tam się cieszę tym "Mamo pomóż"
zilka
Sun, 14 Jun 2009 - 21:45
CYTAT(Jaco @ Sun, 14 Jun 2009 - 15:11)
Luz dziewczyny . Jak juz całkiem nie możecie to pomyślcie, że już za chwileczkę, już za momencik dzieci powiedzą Wam, żebyście ich do szkoły nie odprowadzały, całusa nie dawały, na wycieczkę z nimi nie jechały bo to...... obciach . ja tam się cieszę tym "Mamo pomóż"
A wiesz Jaco, chyba nie... Generalnie od urodzenia Flo, jak tylko zamarudzę na coś, słyszę "jeszcze wspomnisz z rozrzewnieniem jak ona... - nie chodziła, nie mówiła, miała 3 latka, etc. etc." No więc Flo rośnie a ja cały czas nie mogę się doczekać aż będzie większa i większa i chociaż mam pod nosem taką Melę, która obecnie jest chodzącą, ciaptającą, całuśną rozkoszą (jak rozumiem to taki oddech przed buntem dwulatka ) to Mela jest dla mnie taką maskotką bardziej a Flo fascynującym zalążkiem człowieka i nie mogę się tego człowieka doczekać. Wyjdzie za jakieś 20 lat więc jeszcze dużo czasu ale do żadnego etapu jej rozwoju nie chciałabym się cofnąć - z niecierpliwością wyglądam tej dojrzewającej, pyskatej i skupionej na sobie nastolatki a potem młodej kobiety.
Cleo
Sun, 14 Jun 2009 - 22:28
Mam chyba jak Zilka z momentami napadów 'moja mała Misia, ach och'. Ale jak patrze na nią- taka skupiona nad ksiazka, taka probujacą sie wyrazac dorosle;), jak mowi o swoich przyszlych podrózach, zawodzie, mężu . to az mnie dreszcz przeszywa- i nie mogę wlasnie doczekac się jej- Michaliny 17-20-letniej. I faktycznie- jakis regres samodzielnosci obserwuję. Juz Hanka szybciej łapie i robi niz Misia z nieustajacymi okrzykami: 'rodzice, pomozcie mi z recznikiem/butaim/wyjeciem talerza/ pościeleniem łóżka/szuaniem czegostam' aaa!
A jutro (pon.) Miśka ma turniej szachowy- drugi w swym zyciu, okropnie przezywa! prosze o kciuki od 10 do 12.00!!
Lila_
Mon, 15 Jun 2009 - 12:20
U mnie aż tak to życie nie jest aż tak nie fair ale to dlatego, że Emilia jest ta młodsza z rodzeństwa
Cała reszta się zgadza - a najbardziej mnie martwi jak to będzie z wstawaniem i jedzeniem śniadania w domu bo mała ma zawsze czas i problemy z określeniem co mogłaby zjeść aby cokolwiek zjeść.Chyba o 6 będzie wstwała aby zdążyć
A cała reszta podobnie włączając w to dziwne odzywki -pocieszam się jedynie, że to chyba taki okres bo syn miał podobnie w tym wieku.
Z etapów jakie chciałabym ominąć to najchętnej tę "dojrzewającą nastolatkę" ja się już trochę boję bo patrząc na Jej charakter to różowo nie będzie ale o dziwo u syna tego czasu jakoś się mniej boję
Ze szkolnych przygotowań to zaczęłam szukać plecaka i chyba tylko Topgal wchodzi w grę ale jakoś mnie nie zachwycają te obecne wzory - no nic zobaczę co mała wybierze z tego co ja zaproponuję i jakoś kupowanie w ciemno przez internet mnie trochę martwi bo bez przymierzenia ale to już siła wyższa - najwyżej odeślemy
beata1104
Tue, 16 Jun 2009 - 08:46
Adaś ostatnio pyta " mamusia a jak bede taki duży jak ty to bede miał swoje mieszkanie?" a ja z zadowoleniem że mój dzieć takie poważne myśli na przyszłość posiada odpowiadam " oczywiście synku" a on w ryk i mówi " ja sie nigdy nie wyprowadze bo bede za tobą tęsknił"
joaba
Mon, 03 Aug 2009 - 10:31
hej dziewczyny,podczytuje trochę wasi zaglądam bo chciałam zapytać jak wasze szykowanie 2 wyprawki w życiu waszego dziecka-czyli witaj szkoło. co należy kupić ,cy wy juz macie?
widzę ,że dzieciaczki wasze to zdolniachy -szkoła muzyczna,sport-fajnie-no my mieszkamy dosc daleko od najbliższej szkoły muzycznej (państwowej)jakies 20km,ja sama chodziłam do takiej szkoły -wytrzymałam 2 lata i zrezygnowałam,codziennie od ok15 do 19 po południu siedziałam w gmaszysku szkoły muzycznej przytłoczona ilością nauki-miałam np. jednego dnia wiolonczele,rytmikę,teorie muzyki,chór i fortepian-oczywiście z jednej szkoły zwykłej pędziłam do państwowej i tak cały tydzień do tego stresy bo nauczyciele wymagający a ja miałam tylko 8 lat.Powiem wam ,ze nie żałuje ,ze nie spędziłam tam całego dzieciństwa wdzięczna jestem mamie ,że pozwoliła mi zadecydować od rezygnacji-teraz najmarniej uczyłabym muzyki lub grała na weselach.
Oczywiście nauka gry na instrumentach jest piękna niewątpliwie -ale dla mnie nie warta az takich poświęceń. dlatego waszym pociechom które podejmą ten trud życzę wytrwałości i sukcesów.
Mój Bruno nie ma jeszcze sprecyzowanych planów i ściśle określonej drogi ku temu co najbardziej go fascynuje-daje jemu czas -niech najpierw odnajdzie sie w nowych warunkach-szkole.Bruno idzie do normalnej państwowej szkoły podstawowej (razem z gimnazjum co dla mnie było ważne)do klasy dwujęzycznej do której miał egzamin bo dużo chętnych.
chciałabym ,żeby uczył się czegoś poza szkolą ale by to było bardzo wszechstronne,języki,sport + hobby-kuchenka jak trudno zaplanować przyszłość maluchowi tak ,zeby docenić jego zamiłowanie do czegoś,zdolności nie?
beata1104
Sun, 09 Aug 2009 - 09:54
CYTAT(joaba @ Mon, 03 Aug 2009 - 11:31)
hej dziewczyny,podczytuje trochę wasi zaglądam bo chciałam zapytać jak wasze szykowanie 2 wyprawki w życiu waszego dziecka-czyli witaj szkoło. co należy kupić ,cy wy juz macie?
Ja sama nie mam pojęcia co trzeba kupić nic nie mamy poza książkami które oczywiście zamówiłam w szkole
Artola
Fri, 14 Aug 2009 - 22:20
Witam się na wątku rocznika 2002 Mój Artur jest lutowy, a w tym roku zaczyna już drugą klasę, jako że poszedł do szkoły rok wcześniej, chociaż w sumie to w klasie są dzieci i o 2 mies. starsze
Artola
Fri, 14 Aug 2009 - 22:24
Jeśli chodzi o wyprawkę, to na pewno pani poda listę na początku roku. Jest dużo rzeczy papierniczych, bloki, kredki, mazaki, itp itd...Zeszyty oczywiście, najlepiej w kolorową liniaturę Strój na w-f. Buty na zmianę + worek Warto nabyć pudełko na drugie śniadanie.
Jak mi siÄ™ coÅ› przypomni, podpowiem Niestety, do drugiej klasy wyprawka wcale nie mniejsza
alatanta
Sat, 15 Aug 2009 - 20:16
.....
beata1104
Wed, 19 Aug 2009 - 10:21
CYTAT(Artola @ Fri, 14 Aug 2009 - 23:24)
Jeśli chodzi o wyprawkę, to na pewno pani poda listę na początku roku. Jest dużo rzeczy papierniczych, bloki, kredki, mazaki, itp itd...Zeszyty oczywiście, najlepiej w kolorową liniaturę Strój na w-f. Buty na zmianę + worek Warto nabyć pudełko na drugie śniadanie.
Jak mi siÄ™ coÅ› przypomni, podpowiem Niestety, do drugiej klasy wyprawka wcale nie mniejsza
To akurat mam było w zestawie z tornistrem
Potwora
Sun, 23 Aug 2009 - 17:31
CYTAT(joaba @ Mon, 03 Aug 2009 - 10:31)
widzę ,że dzieciaczki wasze to zdolniachy -szkoła muzyczna,sport-fajnie-no my mieszkamy dosc daleko od najbliższej szkoły muzycznej (państwowej)jakies 20km,ja sama chodziłam do takiej szkoły -wytrzymałam 2 lata i zrezygnowałam,codziennie od ok15 do 19 po południu siedziałam w gmaszysku szkoły muzycznej przytłoczona ilością nauki-miałam np. jednego dnia wiolonczele,rytmikę,teorie muzyki,chór i fortepian-oczywiście z jednej szkoły zwykłej pędziłam do państwowej i tak cały tydzień do tego stresy bo nauczyciele wymagający a ja miałam tylko 8 lat.Powiem wam ,ze nie żałuje ,ze nie spędziłam tam całego dzieciństwa wdzięczna jestem mamie ,że pozwoliła mi zadecydować od rezygnacji-teraz najmarniej uczyłabym muzyki lub grała na weselach.
Nie wiem jak w innych szkołach muzycznych ale w "naszej" dzieci mają zajęcia tylko dwa razy w tygodniu Może więc nie będzie tak strasznie
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.