Szymowi wyrwał stomatolog górną jedynkę. Śmiesznie wygląda.
U nas Zoska tez zaczynala przygode z wypadaniem mleczakow od mechanicznej interwencji dentysty. Dolna jedynka.
Teraz ma dwie dolne nowe, druga tez z przygodami.
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2002
Zilka - piłka nożna?
Pływanie synchroniczne??? (wnuczka żony mojego dziadka to trenuje juz kolejny rok w Stanach - szcezka mi opadla jak zobaczylam film z pokazu tej 9-letniej chyba teraz panienki!)
Curling?? Hokej dla pań?!! Krykiet?
stawiam na krykieta
zaczynamy cierpieć na klęskę urodzaju - Maks latem pojedzie na trzy obozy, w tym dwa sportowe a Olek wpada w histerię, że on też chce
baseball?
palant? krykiet nie na koniach, polo na koniach
Hippika? Powożenie bryczką?
Eee, ja konie wyrzucilam z mysli, bo myslalam, ze to za proste, skoro FLo uczy sie jezdzic!
A więc---> Rodeo?? PS Aluc, Zilka- Michasia tez chce na oboz/kolonie, ale ja- matka wystraszona -chce poczekac jeszcze do wakacji po 1 klasie... Z tym, ze wtedy to ona planuje byc juz zuchenką od roku
skoki przez przeszkody?
Rydwany.
Znalazlam cos takiego:
Barrel Racing: Dyscyplina jazdy western. Polega na pokonaniu w jak najkrótszym czasie rzędu beczek. to TO?!
No weźcie... Teraz to już takie łatwe!
Skakać to ona skakała (że tak powiem) w ramach normalnych jazd ale fakt, nie były to takie bardziej treningi. No dużo już nie zostało... Ale mówiłam, że to coś czego normalny człowiek by nie wymyślił?
I TO SUPER!!!
kojarzy mi sie jakos z Aicja w krainie czarow: Kadryl -grupowy pokaz ujeżdżenia wykonywany pod muzykę
woltyżerka? tresura?
Kurde to ja już nie wiem. Chce sie uczyc jak obstawiac gonitwy?
WKKW? Kuce? Ujeżdżanie? Nauka jazdy jak na dzikim zachodzie? woltyżerka? No wreszcie! No więc moje jeżdżące od 1,5 roku dziecko w sobotę na Pucharze Świata czy jakimś tam innym ujrzało pokazy woltyżerskie, również dzieci i się zakochało. Wczoraj była na pierwszym treningu, jest świetnie, cudnie i chce chodzić... No to pochodzimy jakiś czas, na szczęście idzie wiosna... A ponieważ trening trwa 1,5 godziny chyba sama zacznę się uczyć jeździć na koniu, co mam tam robić tyle czasu?
No uff. teraz Agak może isc rodzic;)
ZIlka- jak słoooodko- bedzie miala takie spodniczki jak nasze laleczki lego-woltyżerki!!!! Ale przemyśl te strącanie beczek i kadryla;)
Cleo - z tymi obozami to kuj żelazo póki gorące bo jeszcze jej się odechce
na tenisowy jedzie z tenisa, na wypoczynkowy ze szkoły, a na pływacki z UKSu
moj Maciek w zeszlym roku w wakacje byl na 3 samodzielnych wyjazdach, pomimo, ze to nie byla dla niego nowosc i dawal sobie rade, to w tym roku jedzie tylko 1 raz na oboz zuchowy, bo chce pobyc w domu
Zilka, podziwiam Twoje dziecko.
Alucowe zresztą też. Michał ze sportów to najchetniej śpiewa i tańczy :/ No ewentualnie sporty zespołowe - i też najchetniej jako widz.
To ja doniosę przejęta jak tchórzofretka , że w niedzielę za tydzień Flo ma pierwszy pokaz, na otwarciu sezonu wyścigów konnych w Warszawie, ja mam zakupić białe baletki. Mam nadzieję, że będzie nieco cieplej niż dzisiaj...
Dominika do 7-ych urodzin ma jeszcze pół roku. W jednych rzeczach wyprzedza swoich rówieśników a w innych odstaje. Lubi czytać i na kazdym kroku szuka czegoś do czytania. Ostatnio siedziała ze mną w przychodni i dorwała kobiecą kolorową gazetke, na głos czytała paniom o antykoncepcji . Z pisaniem też nie ma trudnosci, pisze ładnie i czytelnie. Z liczeniem nie ma problemów, ostatnio doliczyła do 200 a dalej juz jej sie nie chciało. Też nie jest najgorzej z dodawaniem i odejmowaniem. Chciała sie nauczyć mnożyć ale nie pojęła o co chodzi więc narazie dała sobie spokój. Rysuje, maluje, koloruje znakomicie, trochę gorzej jej wychodzi wycinanie i klejenie. Uwielbia gry logiczne, imponują jej programy "Eureko" oraz "Dzieciaki górą" ...przedkłada to nad wieczorynkę. Chce wiedzieć tyle co te dzieci, chce być mądra i zdobywać nagrody, nie wie jeszcze kim konkretnie chce być ale z pewnoscia chce być dobra w nauce, chce by wyróżniana. Chyba mi kujon rośnie...tylko po kim ona to ma? Za to panicznie boi sie nauki jazdy na 2-kołowym rowerze, nie trzyma równowagi nawet na hulajnodze (2-kołowej). Chodziła na tańce ale jej sie odwidziało bo ona woli sie uczyc . Od 1 klasy mozna zapisać dziecko na zajęcia rozwojowe w szkole. Na dzień dzisiejszy obstawia zajęcia rysunku i techniki oraz muzyczne. Ja bym wolała teatralno-poetyckie...ale czas pokaze. Ogólnie jest we wszystkim samodzielna, ubierze sie sama, wyszuka ubrania sama, umyje sie, uczesze, nawet zrobi kanapkę jak jest ukrojony chleb i wędlina, wleje sobie picie z kartonu. Wie jak właczyć pralkę, komp, magnetofon itp. Za to straszny z niej boi-dudek! Sama nie chce zostac nawet na minutę...muszę ją zabierać nawet gdy idę wurzucić śmieci. Nigdzie nie chce sie ruszyć sama, nawet do gabinetu lekarza wchodzi ze mną bo sama w poczekalni nie zaczeka. Niektóre dzieci nawet same wracaja ze szkoły, innych rodzice tylko odprowadzaja pod teren szkoły a dalej idą same, przebieraja sie same....a moja przylepa sie boi .
Ach no i Flo się wreszcie nauczyła jeździć na rowerze...
ZIlka, ale ten woltyzerski pokaz?????? kurcze, rob zdjecia!!!
jak, jak, powiedz jak bo wygląda na to, że Janek będzie ostatnim fajtłapą z rocznika.. cyd No nie wiem bo mnie nie było, ona już łapała pod koniec ubiegłym wakacji, niemąż ją generalnie oszukiwał, że trzyma a potem jej powiedział, że wcale nie trzyma i jakoś poszło. Piorunujący postęp w jeden dzień nastąpił w każdym razie, on pada bo latał cały dzień obok
Cydorko moja miła, Kalina też nie umie na rowerze, nawet na 4 kólkach słabo- lubi lyżworolki i nordic wolking:)
Miśka umie od zeszlego roku na 2 kolkach. Chya opisywalam juz, ze bylo wycie, ze sie wywali i cos tam. I najpierw akcja dluga z jezdzeniem z podniesionymi lekko kleczkami bocznymi, ale sie chwiala i wywalala. Potem mąz zrobil kij, wsadzil kij, ustawil sie i kazal jej ruszyc. Ona ruszyla, kij zostal w ręku męza, a Misia pojechala jak szalona do przodu.
jak, jak, powiedz jak bo wygląda na to, że Janek będzie ostatnim fajtłapą z rocznika.. cyd Cyd - najpierw musisz zakupić sobie dobre buty do biegania Następnie bierzesz kij od szczotki, wsadzasz w rower i zaczynasz biegi. Dziecko pedałuje a Ty galopem za nim trzymając kij. Po jakimś czasie zaczynasz tylko asekurować kij, ale już nie trzymasz go kurczowo. No a potem siuuu i dziecko jedzie samo, a Ty padasz na trawę i się opalasz
Jak już wcześniej wspomniałam, moje dziecko raczej fizyczne jest niż umysłowe więc wspina się po ścianie, jeździ na rowerze - w święta zrobiliśmy rekord kilometrowy, 40 km wycieczkę, dziecko dało radę aczkolwiek pod wieczór padło bez życia, pływa krytą żabką, jeździ na czym się da oprócz rolek i deskorolki ( dostanie jedno albo drugie na dzień dziecka), włazi na drzewa jak małpa, na płoty, murki. Z jednej strony dobrze, że sprawny, z drugiej ciągle boję się, że coś mu się stanie i zazdroszczę mamom spokojnych i mało ruchliwych dzieci, które sobie siedzą i rysują. I tak źle i tak niedobrze
No dobrze, przeżyliśmy pierwszy pokaz, tutaj zdjęcia następne będę wiedziała czym to się "je"... tak mniej więcej przynajmniej. Jeśli będą bo na razie to Flo z racji fryzury - a miała na głowie skorupę z lakieru i pianki oraz z racji brutalnego przerwania pokazu przez prowadzącego stwierdziła, że więcej nie chce (bo to nudy - zdążyły tylko po jednym razie wejść na konia i to w stępie). No zobaczymy. Obiecałam jej, że następnym razem sama ją uczeszę i będzie przylizana bez tego hełmu na głowie...
Zilka, gratulowałam na zdjęciach, ale co tam. Gratuluje raz jeszcze. Flo bombowa, a Ty możesz pękać z dumy.
Wrrr.... Flo poinformowała mnie, że nie będzie jeść mięsa bo nie chce zabijać zwierzątek... Skąd ona to wytrzasnęła, nie mamy nikogo takiego w okolicy... Co prawda sądzę, że to wymówka bo ona nigdy specjalnie mięsna nie była, teraz ma to z głowy, przecież nie będę jej wmuszać...
zilka, szacunek dla odmienności pogladów możecie sobie potrenować
mi natomiast dzisiaj rano przy śniadaniu Maks oznajmił: "...bo wiesz mamo, z tym pójściem do nieba to jest tak - ja nawet wierzę w Boga trochę, ale przecież po śmierci człowiekowi ustaje krążenie, przestaje działać mózg, to już jest tylko ciało, w którym nic nie ma, to jak on może iść do nieba? a ktoś kiedyś udowodnił, że istnieje dusza? bez przesady, w takie rzeczy to ja już nie wierzę" (efekt porannej rozmowy względem tego, co było na religii, w co wierzą chrześcijanie i dlaczego Jezus nie był katolikiem) coraz bardziej mi się zdaje, że Maks nie dotrwa do komunii
Aluc, kwestię chodzenia do nieba oraz tego co się tam robi Marta wałkuje dość często. Jestem osobą wierzącą, a jednak łamię się na niektórych pytaniach i kręcę okrutnie. Najgorsze są te, dotyczące zwierząt, odkąd nasz ukochany kot domowy wykonał skok z balkonu i nie przeżył. Babcia niestety dla pocieszenia powiedziała o niebie, w którym kociak teraz świetnie się bawi razem z prababcią
Maks radośnie pozbył się już wszystkich mlecznych dwójek i jest poczwórnie szczerbaty jednej w dodatku z pomocą dentystycznych szczypiecsię pozbył, bo mu rosły zęby jak rekinowi w dwóch rzędach
teraz zatem czekamy na wyrośnięcie stałych i założenie aparatusa - czyżby pierwszy zaaparatowany w swoim roczniku?
A można już? Bo mnie mówiono, że aparat można dopiero powyżej 9 lat. Tylko nie wiem dlaczego.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|